Prawda

Piątek, 24 marca 2023 - 13:14

« Poprzedni Następny »


Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?


Lucjan Ferus 2020-10-11

Z okładki ksiazki Jeana Effela Stworzenie świata
Z okładki ksiazki Jeana Effela Stworzenie świata

Niedawno z ciekawości zacząłem oglądać religijny film „Genesis: Od stworzenia do potopu”, ale był tak nudny i infantylny (a już szczególnie fragment gdzie lektor/Bóg mówi: „Ludzie w raju, dlatego że zjedli zakazany owoc i poznali czym jest dobro i zło, to dzięki tej wiedzy umrą niechybnie”. Ciekawa koncepcja!), że nie wytrzymałem do końca. Dobrze, że przyszła wnuczka i zainteresowała się co oglądam. Kiedy jej powiedziałem, spytała: „Czy chodzi o ten potop, o którym opowiadał nam katecheta na religii?”. Przytaknąłem, więc zapytała jakby od niechcenia: „Ciekawe, po co właściwie Bóg stworzył ludzi, a potem ich wszystkich potopił?”.


Już miałem jej odpowiedzieć, że nie wszystkich, gdyż 8 osób uratowało się w arce Noego, a potopił ich z powodu, że zawiódł się na istotach przez siebie stworzonych. Dlatego później nawet żałował, że stworzył ludzi,… kiedy dotarł do mnie głębszy sens tego postawionego w dziecinny sposób pytania (gdyż dziecko pyta „po co?”, a dorosły „dlaczego?”). Z pewnością wielu wierzących uznałoby to pytanie za bezsensowne. Jak to po co?! Chyba w dziele bożym, to człowiek jest najważniejszy, prawda? Jesteśmy wszak „koroną stworzenia”, czyż nie?!

 

Rzeczywiście, pozornie tak to wygląda. Tyle że, ta „jakże oczywista prawda” kłóci się nawet z Biblią, bo cóż to za „korona stworzenia”, której kreacji Bóg powstydził się i nawet żałował, że w ogóle stworzył człowieka? (Rdz 6,5). Kiedy później zacząłem zastanawiać się nad tym problemem, uświadomiłem sobie, że nigdzie nie „rzuciła mi się w oczy” jakaś jednoznaczna odpowiedź na tak sformułowane pytanie. To nasze ego każe uznawać za oczywiste, że kogo jak kogo, ale człowieka (ogólnie mówiąc ludzi) Bóg powinien przede wszystkim stworzyć.  

 

Aby jednak poważnie potraktować to pytanie, powinno ono raczej brzmieć: „Po co bogowiestworzyli ludzi?”.Przed zaistnieniem „jedynego” Boga w monoteistycznych religiach, przez tysiące lat w wierzeniach ludzi funkcjonowali bogowie, boginie i bóstwa, a było ich mnóstwo. To taka luźna dygresja. Wróćmy jednak do próby odpowiedzi na powyższe pytanie.Zapewne teolodzy i apologeci (na swój pokrętny sposób) odpowiedzą na nie różnie. A to, że Bóg będąc istotą świadomą pragnął, aby inne istoty rozumne także cieszyły się ową świadomością. A to, że stwarzając aniołów, zechciał stworzyć podobne istoty, tyle że w wersji materialnej.

 

A to, że zapragnął aby ktoś świadomy mógł podziwiać jego dzieło i chwalić jego Stwórcę. A to, że potrzebował okazywania wdzięczności i hołdów ze strony swych stworzeń. A to, że gdyby nie stworzył grzesznych (z natury) ludzi, którym mógłby okazywać swe Miłosierdzie i przebaczać wspaniałomyślnie winy i grzechy, ucierpiałaby na tym jego chwała, która polega na okazywaniu przez Boga swym ułomnym stworzeniom tej pięknej cechy. I wreszcie owo znamienne wytłumaczenie (wykorzystane w apologetyce chrześcijańskiej): Bóg tak bardzo umiłował człowieka, iż zechciał, aby ten służył mu dobrowolnie, więc dał mu wolną wolę

 

Może te rzekome przyczyny stworzenia ludzi przez bogów, dla wielu osób będą brzmiały wiarygodnie. Jeśli jednak rozpatrzyć je w kontekście choćby niektórych bożych atrybutów (np. wszechmoc, wszechwiedza i wszechobecność w swym dziele), wyraźnie widać, iż każda z nich będzie brzmiała niewiarygodnie. Są one bowiem sprzeczne z atrybutami bożymi i przyjętym wcześniej przez religię dogmatem o absolutnej doskonałości natury boskiej, co kłóciło by się z powyższymi założeniami. Dlaczego więc uparłem się, by rozważać takie kłopotliwe pytanie? Dlatego, że znalezienie na nie właściwej odpowiedzi pokaże, nie tylko jak bardzo zakłamany jest ów problem, ale i religie mające go w swej doktrynie.

 

Aby zrozumieć na czym polega to zakłamanie i dlaczego jest to takie ważne, musimy cofnąć się o tysiące lat do dawnych religii, w tym przypadku do religii babilońskiej, która – o dziwo! – w zupełnie inny sposób rozumiała rolę ludzi w dziele ich bogów. Oto fragment z monumentalnego Zarysu dziejów religii zrozdziały pt. „Religie Mezopotamii”:

 

„Według mitów babilońskich bogowie stworzyli człowieka dla siebie, aby dbał o nich, gdy tymczasem sami żyją bez troski. Bogowie są panami dobrymi, sprawiedliwymi i strasznymi. Człowiek powinien więc służyć im z bojaźnią, pokorą i zaufaniem. Przede wszystkim ciąży na nim obowiązek utrzymywania bogów i uprzyjemniania im życia. Za to ma prawo żądać od nich pomocy w potrzebie /../ człowiek powinien obdarzać ich odpowiednimi podarkami /../ i zapraszać ich do stołu, aby w ten sposób uznać ich za panów świata, pozyskać ich przychylność i uspokoić ich gniew. /../

 

Bogowie są panami, a ludzie ich sługami – oto główna zasada wg której kształtuje się życie religijne /../. Człowiek powinien oddawać cześć bogu, ten zaś chroni go przed złem. Z drugiej strony człowiek musi spodziewać się kary, jeśli nie wypełni obowiązku wobec bogów, tzn. nie będzie składał ofiar ani obchodził świąt. Gdy człowiek zgrzeszy, bogowie sądzą go i każda wina pociąga za sobą karę. Człowiek jest istotą grzeszną, przeto bogowie mają zawsze powody, aby go karać”.

No, proszę! Czy zaprezentowany powyżej powód stworzenia ludzi przez bogów, nie jest najbardziej wiarygodny, jeśli się weźmie pod uwagę przytoczone wcześniej założenia? Ależ tak! Człowiek bowiem nie powinien zapominać kto tu jest Panem, a kto sługą. Dlatego uważam, iż najbardziej logiczną odpowiedzią na pytanie: „Po co bogowie stworzyli ludzi?”, jest właśnie ta: bogowie stworzyli sobie służących, dla własnego dobra i z dbałości wyłącznie o własne dobro, o lepszy komfort swej egzystencji. Powinniśmy z łatwością to zrozumieć, gdyż nasza cywilizacja także powstała na ciężkiej pracy, pocie i krwi niezliczonej rzeszy służących panom niewolników, których trud był ponoć miły także biblijnemu Bogu.

 

A więc tak, a nie inaczej sprawy się mają: człowiek, to nie żadna „korona stworzenia” (Bóg musiałby się chyba „zapaść pod ziemię” ze wstydu!), ale zwykły niewolnik służący swym bogom, który powinien być dumny z tej roli. Gdyby nie troska bogów o własny komfort, to człowiek nie miałby możliwości zaistnienia na tym „najlepszym ze światów”. Bo i po co mieliby stwarzać taką ułomną, mało rozumną, łatwowierną i kłótliwą istotę? No i te słowa: „Bogowie stworzyli człowieka dla siebie, /../ Ciąży na nim obowiązek utrzymywania bogów i uprzyjemniania im życia”. Czy tak nie jest do dziś? Tyle, że teraz wiemy, iż chodzi tu o uprzyjemnianie życia nie tyle bogom, co ich kapłanom (a już szczególnie hierarchom).

 

Jak więc to się stało, że wizerunek naszego chrześcijańskiego Boga, tak bardzo się zmienił na korzyść bożych stworzeń – ludzi? I to do tego stopnia, iż tak bardzo on umiłował człowieka, że poświęcił dla jego dobra życie swego jedynego Syna, byle tylko człowiek mógł zostać zbawiony i żyć wiecznie w niebie? Otóż jest to efektem owej nieustannej ewolucji idei bogów/Boga, która w przeciągu paru ostatnich tysiącleci zmieniła diametralnie rolę bożych kreatur – ludzi. Z bezwolnych niewolników służących z bojaźnią i oddaniem swym boskim, straszliwym Panom – na „koronę całego stworzenia”, tak bardzo umiłowaną przez Stwórcę.

 

Oczywiście, nie sposób było tak od razu przejść od idei bogów, którzy stworzyli ludzi po to wyłącznie, by im służyli pomocą i utrzymywali ich – do idei Boga, który tak umiłował rodzaj ludzki, że posłał na Ziemię swego Syna na męczeńską i krwawą ofiarę odkupującą grzechy ludzkości. Musiało zaistnieć w tzw. międzyczasie jakieś „pośrednie ideowe ogniwo”, czyli pośrednia koncepcja Boga, która umożliwiłaby „uzasadnione” przejście od idei bogów wykorzystujących ludzi dla swych egzystencjalnych „fanaberii” – do idei miłosiernego Boga Zbawcy. Jak sobie z tym problemem poradzili kapłani z tamtych czasów i religii?

 

Wyobrażam sobie to tak: musieli zdawać sobie sprawę z tego, że społeczeństwa wiernych stają się z czasem coraz mądrzejsze (zapewne ku ich dużej frustracji) i te wymyślane przez nich bajki o niewidzialnych i nienamacalnych bóstwach, które „upodobały” sobie ofiary z najwyższej jakości mięsa zwierząt, i które trzeba nieustannie nim karmić, będą wydawały się wiernym coraz mniej wiarygodne, a z czasem i niedorzeczne. Musieli więc być świadomi, że kiedyś będą zmuszeni wymyślić coś nowego i tak mądrze pomyślanego, aby masy ludzkie uwierzyły w to bez zbędnych wątpliwości i dzięki czemu oni nadal pozostaną na szczytach władzy, czerpiąc z niej niepomierne korzyści, tak jak to dotąd było.

 

Wydaje mi się, że taka psychiczna presja mogła leżeć u podstaw wykreowania perfidnie pomyślanej religijnej idei, która pozwalałaby (w dużym skrócie) „tak wiele zmienić, nie zmieniając w istocie zbyt wiele”. Cóż takiego mam na myśli? Chodzi mi o wykorzystaną w Starym Testamencie ideę rzekomego „upadku” człowieka w raju, który miał „zaowocować” (nomen omen) grzechem pierworodnym człowieka, „psującym” ponoć całe boże dzieło. Na czym konkretnie polega iście szatański pomysł będący istotą tejże koncepcji? Otóż głównie na tym, że występujący w niej Bóg nie ma już niczego wspólnego z infantylnymi pomysłami dawnych bogów, którzy po to stworzyli ludzi, by byli ich posłusznymi niewolnikami.

 

Nie, tutaj pominięta jest kwestia po co Bóg stworzył ludzi. Natomiast wyeksponowana jest rzekoma przyczyna, z powodu której zaistniało zło w dziele bożym. I tą przyczyną był oczywiście człowiek, który nie zastosował się do zakazu bożego w kwestii konsumpcji owoców z drzewa poznania dobra i zła, lecz dał się skusić przez węża/Szatana, za co Bóg musiał ukarać ich wszystkich. To „nieodpowiedzialne” zachowanie ludzi w raju (a węża nie?!) zostało nazwane „upadkiem” człowieka, który to upadek wskutek kary bożej przerodził się w tzw. „grzech pierworodny”, przechodzący „drogą rozrodu” na całą ludzkość.

                                                           ------ // ------

Nieraz poruszając w swych tekstach problem rzekomego „grzechu pierworodnego człowieka” powoływałem się na argumentację zawartą w książce Najtrudniejsze stronice Biblii Zygmunta Ziółkowskiego, która w skrócie brzmi tak: w X w.pne. nieznany hebrajski mędrzec podjął się wytłumaczenia problemu pochodzenia zła w dziele bożym. Wymyślił więc historię, która jego zdaniem dobrze tłumaczyła genezę złej natury ludzkiej. To właśnie jest ta opowieść o rajskim ogrodzie, podstępnym wężu, który skusił Ewę do zjedzenia zakazanego owocu i o karze, jaką Bóg wymierzył pierwszej parze ludzi, która figuruje w Starym Testamencie.

 

Posłużyła ona Pawłowi z Tarsu, jako ideowe „uzasadnienie” do wprowadzenia w życie koncepcji Boga Zbawcy i Odkupiciela grzechów ludzkości. Jej przesłanie było raczej mało wiarygodne ze względu na zawarte w niej liczne sprzeczności i niedorzeczności. Jednakże dla mnie było ważne wtedy to, że potwierdzała ona tezę, iż ta ponoć „natchniona” opowieść została wymyślona przez konkretnego człowieka – kapłana, który tak wyobrażał sobie ów problem, choć nie miał ku temu uzasadnionych przesłanek. Jednak teraz, rozważając nad ewolucją idei bogów/Boga (i wiedząc z książki Leo Zena, iż ów mit ma pochodzenie sumeryjskie), widzę ten problem z nieco innej perspektywy.

 

Otóż ówczesnym kapłanom musiało chodzić o stworzenie takiej idei, która po pierwsze, nie widziałaby w bogach infantylnych istot dbających wyłącznie o własne przyjemności i wysługujących się w tym celu podporządkowanymi im ludźmi. Ale też (a może przede wszystkim) chodziło im o to, by ten ich Bóg miał jakiś wiarygodny i uzasadniony powód do tego, aby mimo wszystko człowiek (jako jego stworzenie) musiał być od niego zależny i nie mógł się uwolnić od jego „pomocy”, mówiąc oględnie, a w istocie od jego władzy. Przez jego  kapłanów dzierżonej, którzy co „oczywiste”, reprezentują jego interesy na Ziemi.

 

Dlatego w micie o rajskim ogrodzie, to człowiek ponosi odpowiedzialność i winę za to, że istnieje zło w dziele bożym, że ma on grzeszną naturę, skłonną do czynienia zła i nieprawości, no i że jest śmiertelny. Mówiąc krótko: tamten Bóg chciał dla człowieka dobrze (przecież stworzył mu raj!), ale ludzie nie potrafili docenić owej dobroci bożej i woleli posłuchać głosu Szatana, niż zastosować się do woli bożej. I właśnie z tej przyczyny człowiek został wrobiony w rzekomy „upadek” w rzekomym raju, oraz w rzekomy „grzech pierworodny”, który ponoć miał „skazić” nie tylko wszelkie boże stworzenia, ale też całe boże dzieło.   

                                                           ------ // ------

I dopiero w tym kontekście staje się całkowicie zrozumiałe, dlaczego w rajskim ogrodzie Bóg zabronił człowiekowi zjeść owoc z drzewa poznania dobra i zła. Bez posiadanej wiedzy o tym, co jest dla człowieka dobre, a co złe – staje się niemożliwe jego samostanowienie, czyli dokonywanie własnych wyborów życiowych, co jest jednoznaczne z decydowaniem o swym losie (bez „pomocy” tzw. „przewodników duchowych”). To wyglądałoby tak, jakby Bóg dał człowiekowi rozum, ale zabronił z niego korzystać. Co zresztą otwarcie wyjaśniają przypisy biblijne odnoszące się do owego problemu:

 

„Wąż-kusiciel jest wrogiem Boga, uosobieniem zła, jest też istotą rozumną, skoro umie mówić. Późniejsze księgi Pisma nazwą go szatanem, diabłem, złym duchem. Jego pokusa obiecuje pierwszym rodzicom równość z Bogiem przez uzurpowanie sobie samostanowienia o dobru i złu moralnym.” /../„Gorzka ironia: ludzie chcieli dorównać Bogu, sięgając po samostanowienie o dobru i złu moralnym, a srodze się zawiedli”. Zatem według religii „samostanowienie człowieka o dobru i złu moralnym” jest „uzurpowaniem” sobie przez niego „równości z Bogiem”? Czy nie został on ponoć stworzony na podobieństwo i obraz boży?

 

A więc o to generalnie chodzi w idei bogów/Boga! Aby człowiek przez całe życie nie mógł się obejść bez religii, bez ich licznych zakazów i nakazów, bez uciekania się do ich „pomocy nadprzyrodzonej”, bez nieustannego pocieszania ludzkiego ego, że „wszystko będzie dobrze” i nie ma się czego bać. Mówiąc krótko chodzi o to, by człowiek nie próbował „wydorośleć” i odrzucić „opiekuńczą” rolę samozwańczych „sług bożych” i pójść przez życie własną drogą. Dlatego uważam, iż dziwnie brzmiące w „ustach” Boga słowa: „Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać także owoc z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki” (Rdz 3,22), należy rozumieć w ten sposób:

 

„Oto człowiek chce stać się taki jak my (kapłani): znać dobro i zło (czyli samemu decydować co jest dla niego dobre, a co złe), niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, by odebrać należną nam władzę i rządzić się bez nas przez wieki”. Moim zdaniem, taki jest ukryty sens tej „wypowiedzi Boga”. To nie obawa Boga przebija w tej konstatacji, to odwieczny strach kapłanów przed utratą władzy nad ludźmi. Strach przed wiedzą, która wybawi człowieka spod ich wpływów, wyzwoli go od ich władzy i uniezależni go od ich obłudnej i zaborczej „opieki”, strach przed utratą panowania nad sumieniami ludzi.

 

Z tego mitu, dla ludzi wierzących (i nie tylko) powinna wynikać taka oto konkluzja: „Gdyby człowiek nie sięgnął po wiedzę (ten zakazany „przez Boga” owoc), miałby od Boga wszystko, przysłowiowy raj na ziemi. Lecz niezdrowa ludzka ciekawość spowodowała, iż człowiek sam chciał znać dobro i zło – bez pośrednictwa uprawnionych kapłanów – musi więc teraz za karę cierpieć. Bowiem, to my – kapłani – jesteśmy od tego, by mówić ludziom, co jest dla nich dobre, a co złe i nigdy nie pozwolimy sobie odebrać tego odwiecznego przywileju!”.

 

A, że mam rację w tej kwestii, najlepiej potwierdza to krwawa historia Kościoła kat., a w niej takie oto teologiczne „kwiatuszki”, wypowiadane przez jego najwyższych pasterzy: „Z tego to najbrudniejszego źródła indyferentyzmu wypłynęło owo błędne i niedorzeczne mniemanie, albo raczej szalone głupstwo, jakoby każdemu należało zapewnić i zaręczyć wolność sumienia” (fragment encykliki „Mirari vos” papieża Grzegorza XVI z 1832 r.). Albo to: „Niedorzeczne i błędne nauki lub inne brednie broniące wolności sumienia są największym błędem, zarazą najbardziej dla państwa niebezpieczną” (encyklika Piusa IX z 1864 r.).

 

I jeszcze to: „Heretykiem jest ten, kto ma własne zdanie i kieruje się własną myślą i własnym uczuciem” (fragment kazania biskupa Bossueta). A już najlepiej wyłożył ów problem Pius X: „Co do tłumu, nie ma on innych obowiązków jak dać się prowadzić i jak trzoda posłuszna iść za swymi pasterzami”. Lepiej tego nie można było ująć!  I właśnie ten raj, to iluzoryczne szczęśliwe i beztroskie życie, ta religijna „marchewka” – miały być nagrodą (oczywiście pośmiertną, jakże by inaczej!) za dobrowolne zrezygnowanie z rozumu na rzecz religijnej wiary, za podporządkowanie się religijnym autorytetom, za niemyślenie w kwestiach wiary.

 

Reasumując. Gdyby mnie ktoś zapytał: Co jest najlepszym dowodem na potwierdzenie tezy, że to ludzie stworzyli swoich bogów, a nie odwrotnie? Odparłbym bez wahania: Jest to bezsporny fakt, że od wielu tysięcy lat, przebiega nieustannie ewolucja idei bogów/Boga, która przy religijnym założeniu, iż Bóg jest stały i niezmienny – nie miałaby prawa zaistnieć. Co w niewielkim choć stopniu starałem się pokazać w niniejszym tekście.  

 

Październik 2020 r.                            ------ KONIEC-----

 

 

 


Skomentuj Wyślij artykuł do znajomego: Wydrukuj




Komentarze
4. do pani Krysytny Leszek 2020-10-13
3. Odpowiedź p.Rafałowi Lucjan Ferus 2020-10-13
2. Po co Bóg stworzył ludzi Krystyna 2020-10-13
1. niebezpieczne pytania Rafał Potempa 2020-10-12








Klawiatura
Hili: Znowu brudna klawiatura.
Ja: Wyczyszczę wieczorem, jak zgaszę komputer. 
(Zdjęcie: J.A.C.)

Więcej

Czy niemowlęta
nadal wygrywają wojny?
Amir Taheri

<span> Po raz pierwszy od ponad sześciu dekad Chiny mają faktyczne zmniejszenie liczby ludności, tracąc pozycję najbardziej zaludnionego kraju na świecie na rzecz Indii. Deficyt demograficzny może być, przynajmniej w pewnym stopniu, czynnikiem w coraz bardziej wojowniczym dyskursie Pekinu na temat Tajwanu. Na zdjęciu: Parada zwycięstwa w Pekinie 2015. (Źródło: Wikipedia)</span>

Odkąd chiński mędrzec Sun Tzu napisał Sztukę wojny około 2500 lat temu, prawie wszyscy autorzy zajmujący się sprawami wojskowymi twierdzili, że szybkie tempo wzrostu liczby ludności jest warunkiem sine qua non decyzji narodu o rozpoczęciu wojny. Bliżej naszych czasów teoria ta została rozwinięta przez szwajcarskiego generała Antoine-Henri Jominiego... 

Więcej

Amnesty nie wspomina o
dyskryminacji Palestyńczyków
Elder of Ziyon 

Jeden z licznych obozów dla \

Amnesty International nie jest bezstronnym arbitrem praw człowieka, za jakiego się podaje. Przynajmniej jeśli chodzi o Bliski Wschód, jest to antyizraelski kanał propagandowy. Radośnie rzuca Palestyńczyków w Libanie i Jordanii wilkom na pożarcie. Dla nich demonizowanie Izraela jest o wiele ważniejszą misją niż zwykłe prawa człowieka.

Więcej
Blue line

“Konwergentna” ewolucja
mrówek grzybiarek
Jerry A Coyne

Atta columbica tnąca kawałki liści. Kolonia może obedrzeć z liści całe drzewo tropikalne w ciągu zaledwie jednego dnia.

„Ewolucja konwergentna” [zbieżna] to zjawisko, w którym dwa stosunkowo niespokrewnione gatunki lub grupy organizmów niezależnie rozwijają podobne cechy. Klasyczny przykład dotyczy różnych gatunków ssaków torbaczy i ssaków łożyskowych, które niezależnie wyewoluowały bardzo podobne kształty i zwyczaje. Na przykład mamy krety torbacze, które wyglądają i zachowują się jak krety łożyskowe, ale podziemne życie i budowa ewoluowały oddzielnie, ponieważ gatunki te nie są blisko spokrewnione. 

Więcej

Izraelskie protesty
– nie mogę dłużej milczeć
Phyllis Chesler

Demonstracja na Begin Road w Tel Awiwie  28 stycznia 2023 (Źródło: Wikipedia)

Nie mogę dłużej milczeć. Może i jestem fizycznie na Manhattanie, ale moje serce jest w Jerozolimie i moje serce cierpi.
Może nie jestem prawnikiem ani znawcą prawa, ale byłam organizatorką, aktywistką, liderką i działałam na rzecz praw obywatelskich i praw człowieka – zwłaszcza praw kobiet. Ale nigdy nie zachowywałem się tak, jak teraz zachowują się izraelscy buntownicy: nie ustając w groźbach, że będę kontynuowali, dopóki nie zniszczą całego kraju.

Więcej
Blue line

Gigantyczna armia
małych zabójców
Athayde Tonhasca Júnior

Wesz korowata E. hageni; na jej jajach pasożytuje D. echmepterygis © Katja Schulz, Wikimedia Commons.

Wesz korowata Echmepteryx hageni (rząd Psocodea), mało znany grzybożerca z Ameryki Północnej, ma nie więcej niż 10 mm długości. Nic dziwnego, że jego jaja są maleńkie. Ale te małe kupki składników odżywczych są wystarczające dla pasożyta jaja Dicopomorpha echmepterygis, osy z rodziny Mymaridae, znanej jako wróżki. Mamy niewiele informacji na temat tej pasożytniczej osy, ale wiemy, że samce są ślepe, bezskrzydłe i foretyczne, co oznacza, że aby się poruszać, muszą przylgnąć do innego organizmu; w tym przypadku samice są ich pojazdem. Samce również nie mają aparatu gębowego, więc nie mogą się pożywiać.

Więcej

France24 zawiesza
dziennikarzy za antysemityzm
Jan Wójcik

Dziennikarka Laila Odeh zawieszona przez France24 do wyjaśnienia oskarżeń o nieobiektywność i antysemityzm (zdj. Twitter/Odeh)

Czwórka dziennikarzy France24, których antysemickie i gloryfikujące Hitlera komentarze zostały zgłoszone stacji, została zawieszona.
Komitet na rzecz Rzetelności w Dziennikarstwie i Analizach dotyczących Bliskiego Wschodu w Ameryce (CAMERA) na początku marca ujawnił informacje pokazujące antysemityzm dziennikarzy pracujących dla France24. Zarzuty antysemityzmu dotyczyły dziennikarzy pochodzących z Bliskiego Wschodu i mających wpływa na pokazywanie wydarzeń z tamtego rejonu. Telewizja  poinformowała, że zawiesiła tych pracowników i rozpoczęła dochodzenie w sprawie zarzutów.

Więcej

Nawróć się,
wyjdź za mnie lub giń
Raymond Ibrahim 

<span>W Pakistanie ataki kwasem solnym na kobiety – zwłaszcza kobiety z mniejszości, głównie chrześcijanki – są powszechną formą „zemsty” muzułmańskich mężczyzn, którzy czują się odrzuceni. Na zdjęciu: Asiya Bibe, ofiara ataku kwasem solnym, przegląda się w swoim domu w lustrze.)</span>

Niedawno muzułmanin oblał kwasem solnym twarz nastoletniej chrześcijanki, trwale ją oszpecając. Jej zbrodnia? Odmowa nawrócenia i odrzucenie jego zalotów.
Według raportu, 1 lutego 2023 r. w Karaczi w Pakistanie, kiedy 19-letnia Sunita Munawar wysiadła z autobusu w drodze do pracy:


„Na przystanku autobusowym zauważyła, że Kamran Allah Baksz, jej sąsiad, który prześladował ją i nękał od kilku lat, już czekał na przystanku autobusowym. Mimo złego przeczucia panna Munawar dzielnie wyszła z autobusu i ruszyła w stronę swojego miejsca pracy...."

Więcej

Palestyńscy terroryści
atakują wszystkich Żydów
Stephen M. Flatow


ŻYDZI MODLĄ SIĘ w piątek rano na miejscu ataku terrorystycznego na ulicy Dizengoffa w Tel Awiwie. „Arabscy terroryści nigdy nie próbują zabić tylko pewnego typu Żydów”.(źródło zdjęcia: AVSHALOM SASSONI/FLASH90)

Izraelczycy są gniewni i podzieleni. Krzyczą na siebie i organizują wściekłe demonstracje. Mnożą się oskarżenia i wyzwiska. Ale po raz kolejny palestyńscy terroryści przypominają nam, że w ostatecznym rozrachunku to, co łączy Izraelczyków, jest ważniejsze niż nieporozumienia dotyczące tej lub innej propozycji politycznej.


W czwartkowy wieczór [9 marca] palestyński terrorysta podszedł do kawiarni w Tel Awiwie i zaczął strzelać. Nie strzelał do żołnierzy ani „osadników”. Próbował dokonać masakry nieuzbrojonych izraelskich cywilów siedzących w ekskluzywnej kawiarni w sercu świeckiego, politycznie lewicowego Tel Awiwu.

Więcej

Nie każda solidarność
budzi podziw i uznanie
Andrzej Koraszewski 

Michel Foucault. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Guru, człowiek „który prowadzi z ciemności do światła”, (a częściej odwrotnie). Zazwyczaj powołuje się na związki z siłami nadprzyrodzonymi, ale racjonalizm osłabił atrakcyjność sił nadprzyrodzonych, otwierając bramy raju dla mistyków kroczących śladami Friedricha Nietzschego, wiernych zasadzie „Bóg umarł, ale bełkot jest nadal święty”. Michel Foucault wielkim guru był, a dla wielu jest nadal, o czym zaświadcza amerykańska filozofka Angela Davis, w niedawnym artykule o konieczności likwidacji więzień i zaprzestania finansowania policji, która sama w sobie jest rasistowska i przestępcza.

Więcej

Polityka A P opiera się
na planie etapów
Itamar Marcus


Podczas piątkowego kazania transmitowanego przez telewizję, doradca przewodniczącego AP Abbasa do spraw religijnych, Mahmoud Al-Habbasz, podkreślił, że AP nadal trzyma się „planu kolejnych etapów” przejęcia ziemi Izraela. Zgodnie z tą długoterminową strategią, wymyśloną przez OWP w 1974 r., cały Izrael – który Palestyńczycy nazywają historyczną „Palestyną” – zostanie „wyzwolony” etapami, a tym samym zniszczony. „Etapy” oznaczały, że „wyzwolenie” będzie następowało stopniowo i że OWP będzie mogła zawierać porozumienia z Izraelem, które uczynią Izrael bardziej bezbronnym i których OWP nie uważa za wiążące.

"Najwyższy sędzia szariatu AP Mahmoud Al-Habbasz: „ Islam jest prawdą, która jest niepodzielna… Prawa są niepodzielne. Daj mi 60% lub 70% moich praw i powiedz mi: ‘To jest to, to jest twoje, weź to’. Może chwilowo tak. [Ale] strategicznie, nie! … Nasze prawa nie podlegają negocjacjom. Chcą negocjować w sprawie Jerozolimy i meczetu Al-Aksa – wtedy, na Allaha, lepiej [być martwym] w brzuchu ziemi, niż być na jej powierzchni… Nie ma negocjacji nawet o milimetr ziemi... ”.

Więcej
Blue line

Credo Ateisty
Część XIII
Lucjan Ferus

Skazani na piekło, fresk Luca Signorelli, 1500–02; w kaplicy San Brizio w katedrze w Orvieto. (Źródło: Britannica)

Wypadałoby pomyśleć o końcu tego cyklu. Zatem na zakończenie postaram się wytłumaczyć, dlaczego mimo tzw. „podeszłego wieku” nie żałuję, iż jestem osobą niewierzącą religijnie, czyli popularnie nazywanym: ateistą. Otóż zacznę od tego, że z racji na swój pacyfistyczny charakter, religia nie jest mi do niczego potrzebna. Na dodatek podzielam poniższe poglądy: „O ile człowiek potrzebuje religii, aby postępować przyzwoicie, oznacza to, że albo ma ograniczony umysł, albo zepsute serce” (Ninon de Lenclos), oraz: „Tylko zwyrodniałe życie potrzebuje zakazów moralnych” (Friedrich Nietzsche). Lepiej bym tego nie ujął!

Więcej

Protesty i Zasada
Pani Frearson
Liat Collins

Rodzice i uczniowie protestowali w zeszłym miesiącu w Tel Awiwie przeciwko proponowanej reformie sądownictwa.(zdjęcie: TOMER NEUBERG/FLASH90)

Chciałabym podzielić się z wami pewnym dylematem. Kiedy zaczęłam zastanawiać się, o czym napisać w tym tygodniu, sporządziłam w myślach listę możliwych tematów, które obejmowały: pojednanie saudyjsko-irańskie upadek banku SVB, trwające masowe protesty przeciwko rządowej reformie sądownictwa, ataki terrorystyczne w Tel Awiw i innych miejscach, a także śmierć dwuletniej Hadar Noga Lavi, tydzień po tym, jak została ranna w wypadku samochodowym (lub staranowania, według jej matki). I to tylko w niedzielny poranek. 


Nie mogłam wyłączyć wiadomości – to obciążenie zawodowe – ale w pewnym momencie postanowiłam zamknąć listę i skoncentrować się na tym, co miałam, a wszystko to były poważne tematy. 

Więcej
Blue line

Szukanie przyjemności
w szlachetności buntu
Liel Leibovitz

Okupuj Wall Street (Źródło zdjecia: Wikipedia)

Kilka dni po wyborach z listopada 2016 roku usiadłem, by spisać swoje uczucia, na które składał się głównie strach i odraza. Prezydent-elekt, wyrecytowałem, jest niebezpiecznym wariatem, który prawdopodobnie pamięta duchy Führerów z przeszłości. Jego wybór oznaczał śmierć Ameryki, samej demokracji, a może nawet dziesiątek Amerykanów. „Załóżmy, że najgorsze jest bliskie” – radziłem. Gwiazdy, które podziwiałem przez całe życie, chwaliły ten artykuł na Twitterze. NPR dzwoniło. Siedem lat później moje cri de coeur pozostaje jednym z najczęściej czytanych artykułów w magazynie „Tablet”. Ten tekst był poruszający, mocny i… całkowicie błędny.

Więcej

Amerykańscy profesorowie
na konferencji terrorystów
Stephen M. Flatow

Prezydent Obama, po odbyciu czteroletniego wyroku więzienia, deportował go do Turcji, dlaczego amerykańscy i brytyjscy profesorowie biorą udział w organizowanej przez niego konferencji?

Terrorysta związany z grupą, która zamordowała moją córkę, zorganizował „akademicką” konferencję – wśród prelegentów są profesorowie z kilku głównych amerykańskich i brytyjskich uniwersytetów. To skandaliczne i jest hańbą dla tych instytucji.


Terrorysta nazywa się Sami Al-Arian. W latach 1994-2003 FBI nagrało około 20 tysięcy godzin rozmów telefonicznych między Al-Arianem i jego kumplami, które ujawniły, że wykorzystywali islamskie organizacje charytatywne jako przykrywkę do zbierania pieniędzy dla terrorystów z Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

Więcej

Pożegnać świętości,
wrócić do zasad
Andrzej Koraszewski

Podpisanie amerykańskiej Konstytucji 17 września 1787r. Obraz Howarda Chandlera Christy z 1940 roku. (Źródło: Wikipedia)

Sukces zachodniej cywilizacji nie opiera się na posiadaniu lepszej prawdy. Źródłem tego sukcesu była, jak się wydaje, akceptacja metod weryfikowania prawdy. Nie była to, broń boże, powszechna akceptacja, zgoła przeciwnie, wolność słowa, logiczna analiza, empiryczne badania, poszanowanie reguł gry i arbitrażu, to wszystko są wartości nieustannie kwestionowane. Zwolennicy namaszczonej przez „Boga” władzy oraz autorytetu pochodzącego od „Boga” nie dają za wygraną, więc nagle papieska świętość jest polską racją stanu.

Więcej

Mordercza obsesja
UE na punkcie Izraela
Bassam Tawil 

Wygląda na to, że UE sfinansowała dosłownie tysiące nielegalnych palestyńskich budynków modułowych na terytorium, które zgodnie z prawem podlega wyłącznie izraelskiej jurysdykcji. W ten sposób UE zachęca Palestyńczyków do angażowania się w jednostronne działania z naruszeniem porozumień podpisanych między Palestyńczykami a Izraelem. Na zdjęciu: nielegalne palestyńskie obozowisko Chan Al-Ahmar, położone kilka metrów od autostrady łączącej Jerozolimę z Morzem Martwym i Doliną Jordanu. (Źródło obrazu: TrickyH/Wikimedia Commons)

Specjalny Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Procesu Pokojowego na Bliskim Wschodzie, Sven Koopmans, oświadczył 17 lutego: „UE chce budować silniejsze więzi z Izraelem, ale stosunki pozostają niestety obciążone budową nielegalnych osiedli na ziemi palestyńskiej”.
Tym, co Koopmans zapomniał powiedzieć, jest fakt, że to Palestyńczycy zbudowali dosłownie dziesiątki tysięcy nielegalnych struktur na Zachodnim Brzegu, w Obszarze C, które zgodnie z Porozumieniami z Oslo znajduje się pod pełnym izraelskim nadzorem nad bezpieczeństwem i cywilną jurysdykcją.

Więcej

Colin Wright broni
binarności płci u zwierząt
Jerry A. Coyne


Biolodzy prowadzą nieustanną, żmudną walkę, by bronić prawdy, że zwierzęta mają tylko dwie płcie, określone przez to, czy mają aparat rozrodczy do wytwarzania małych, ruchomych gamet (samce), czy też dużych, nieruchomych gamet (samice). Nie będę do tego wracać, ponieważ można przeczytać moje wyjaśnienie tutaj. Mam dłuższe i bardziej popularne wyjaśnienie, które ukaże się w dużej gazecie w czerwcu.

U zwierząt (i prawie wszystkich roślin naczyniowych) występują tylko dwie płcie: męska i żeńska. Błazenki nie są trzeciej płci (zmieniają się z samca na samicę). Samce koników morskich nie są trzeciej płci (są to samce, które produkują plemniki i noszą zapłodnione jaja samic w torbie lęgowej). Hermafrodyci nie są trzecią płcią (łączą aspekty płci męskiej i żeńskiej) i znam tylko jeden przypadek, w którym człowiek-hermafrodyta, którego męskie części wytwarzały plemniki, spłodził potomstwo. 

Więcej

Palestyńscy uchodźcy:
od 1948 roku do dzisiaj
Chaim Lax

Arabscy uchodźcy z Mandatu Palestyńskiego w 1948 roku (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Jednym z najbardziej dyskutowanych tematów w dyskusjach na temat trwającego od dziesięcioleci konfliktu arabsko-izraelskiego są uchodźcy palestyńscy.

Nawet dzisiaj, prawie osiem dekad po exodusie Palestyny, kwestia uchodźców jest nadal przedmiotem dyskusji na konferencjach akademickich, analizowana w tekstach naukowych i przedstawiana przez organizacje medialne głównego nurtu.


Jednak, mimo ciągłej uwagi poświęcanej uchodźcom palestyńskim, ile przeciętny człowiek wie o złożoności i kontrowersjach związanych z tą kwestią?

Więcej

AI: gorąca randka
z “Sydneyem”
Drieu Gotefridi

(Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Wyróżniają się dwa sposoby podejścia do pojawienia się chatbotów opartych na sztucznej inteligencji (AI), takich jak ChatGPT i jego młodsi bracia (i siostry). 
Pierwszy charakteryzuje się oceną, że ma niedostateczną wiedzę, a drugi, że nienajgorszą. Pierwsze podejście polega na wyłapywaniu win sztucznej inteligencji, na przykład poprzez pokazanie, że faktycznie się myli lub ma wady w swoim procesie „rozumowania”. Jest to bardzo powszechna linia ataków w sieci, które są teraz zaśmiecone zrzutami z ekranu pokazującymi błędy ChatGPT. To nie jest bezużyteczne: przypomina nam, że te AI nie są nieomylne. Ale kto w to wątpił, skoro wyraźnie stwierdzono, że na przykład ChatGPT nie ma dostępu do sieci i że jego dane uwierzytelniające kończą się na 2021 roku? Pod tym względem zabawne jest oburzenie, że ChatGPT nie jest w stanie dostarczyć adresów URL ważnych w 2023 roku na drogi rowerowe w Atlancie.

Więcej

Autonomia Palestyńska walczy
o prawa dla terrorystów!
Bassam Tawil

<span>Premier Autonomii Palestyńskiej Mohammad Sztajjeh mówi, że Izrael nie ma prawa się bronić ani podejmować żadnych działań przeciwko Palestyńczykom zaangażowanym w terroryzm, którzy są następnie nagradzani finansowo przez jego Autonomię Palestyńską na Zachodnim Brzegu. Na zdjęciu: Mohammad Sztajjeh (Wikipedia)</span>

Nowa ustawa, która szybko przechodzi przez pierwsze głosowania w izraelskim parlamencie, spotyka się z ostrą krytyką ze strony przywódców palestyńskich. Zasadniczo ustawa stwierdza, że obywatel lub mieszkaniec Izraela, który popełnia akt terrorystyczny i zgadza się otrzymać za niego zapłatę od Autonomii Palestyńskiej, tym samym deklaruje preferencję otrzymywania świadczeń od Autonomii Palestyńskiej przed świadczeniami państwa Izrael. Po odbyciu kary pozbawienia wolności terrorysta przeniesie się do miejsca wybranego przez siebie, czyli na Zachodni Brzeg [Judea i Samaria, MK] lub do Strefy Gazy. Nie trzeba dodawać, że oznacza to również, iż ponowny wjazd do Izraela będzie zabroniony.

Więcej
Blue line

Czy modlitwa w szkole
jest zgodna z Konstytucją?
Alan M. Dershowitz


Zbyt wielu Amerykanów, takich jak burmistrz Adams, jest gotowych zignorować lub przeciwstawić się konstytucji, gdy służy to ich interesom politycznym. Mówi: „Nie mów mi o żadnym rozdziale kościoła od państwa”. Inni mówią: „Nie mów mi o 5. poprawce, 4. poprawce lub pierwszej poprawce” – albo o klauzuli impeachmentu w Konstytucji. „Chcemy postawić na swoim, i do diabła z Konstytucją”.

Więcej

92,5% zabitych Palestyńczyków
walczyło z bronia w ręku
Elder of Ziyon


Spośród 80 zabitych w tym roku naliczyłem sześciu, którzy byli niezaangażowanymi cywilami. (Liczę jako cywila ojca, który został postrzelony podczas próby powstrzymania aresztowania syna). 


Oznacza to, że 92,5% zabitych było aktywnymi uczestnikami działań wojennych z bronią w ręku. Dotyczy to również każdego nieletniego zabitego w tym roku. 

Więcej

Zmienić język w ekologii
i biologii ewolucyjnej!
Jerry A. Coyne


Kolejny raz widzimy niedowiedzione twierdzenie, że „kolonialny, biały supremacyjny i patriarchalny” charakter EEB wykluczył mniejszości, a także, że język był częściowo odpowiedzialny za to wykluczenie. Jest to podwójnie błędne. To nie natura, ani język nauki nie dopuszczały mniejszości do EEB, ale rasizm w przeszłości. To zmiana w naturze społeczeństwa, a nie w naturze nauki, stworzy równe szanse umożliwiające uciskanym ludziom dostęp do kariery naukowej.

Więcej

Galopujący wzrost dyskrepancji
między słowem i desygnatem
Andrzej Koraszewski

Odsłonięty po raz drugi pomnik Jana Pawła II w Licheniu, gdzie wcześniej u jego stóp klęczał ksiądz pedofil, jednak po filmie „Tylko nie mów nikomu” ksiądz Eugeniusz Makulski odszedł z cokołu pozostawiając samotnego papieża-Polaka. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu z programu Teleskop TVP Poznań, Marcina Wróblewskiego i Jacka Bagińskiego.)

Dowiaduję się w Dobrzyniu nad Wisłą, że kto szkaluje papieża-Polaka obraża polski naród i drażni jego korzonki nerwowe. Przez szkalowanie papieża-Polaka rozumie się ujawnianie czegokolwiek, co wiemy z pewnością lub dużym prawdopodobieństwem, o łagodnym traktowaniu podwładnych naruszających elementarne zasady moralności. Osoba prawna lub fizyczna szkalująca papieża-Polaka podlegać będzie karze raczej większej niż mniejszej.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Credo ateisty
Część XII
Lucjan Ferus

Pamiętny dzień
dla Żydów w Iraku
CBDŻ

Wzrost liczby
nieobecnych ojców
David C. Geary

Błędne przekonania
o Żydach Mizrahijczykach
Lyn Julius

Seks z dziećmi jest
dla islamistów O.K. 
Burak Bekdil 

Dziecięca choroba
lewicowości
Andrzej Koraszewski 

Gdzieś w niebie
Booker T. Washington płacze
Jeff Jacoby

Oto kolejny dowód
antysemizmu AI
Elder of Ziyon

Skandal wokół
Jezusa niefrasobliwego
Marcin Kruk

Słowa poprzedzają
czyny
Yigal Carmon

Algorytmy Google pomagaja
promować terroryzm
Steven Stalinsky

Lista rzeczy, których
NIE zobaczymy
Elder of Ziyon

Nielubiani przybysze
z innej kultury
Andrzej Koraszewski 

Zbliżają się dni
religijnej zemsty
Yigal Carmon

Credo ateisty
Część XI
Lucjan Ferus

Blue line
Polecane
artykuły

Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa



 Palestyńskie weto



Wzmacnianie układu odpornościowego



Wykluczenie Tajwanu z WHO



Drzazgę źle się czyta



Sześć lat



Pochodzenie



Papież Franciszek



Schadenfreude



Pseudonaukowa histeria...

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk