Nakba trwa od 72 lat. Ale jest czymś innym niż mówią Palestyńczycy
Elder of Ziyon
2020-05-17
Obóz UNRWA Dżaramana w Syrii
Słowo “nakba” zostało ukute w 1948 roku przez Constantina Zureiqa w jego broszurze Znaczenie Nakby, ale nie opisał jej w sposób, w jakim to słowo jest używane dzisiaj. Jego opis wydarzeń z 1948 roku skupiał się wokół błędów Arabów, nie zaś działań Żydów.
Napisał: „Kiedy wybuchła bitwa, nasza publiczna dyplomacja zaczęła mówić o wyimaginowanych zwycięstwach, żeby uśpić arabską publiczność i przekonać do zdolności łatwego przechylenia szali i zwycięstwa – aż zdarzyła się Nakba…Musimy przyznać się do naszych błędów… i uznać rozmiary naszej odpowiedzialności za nieszczęście, jakie jest naszym losem”.
W innych miejscach tej broszury czytamy: „Siedem krajów arabskich wypowiedziało wojnę syjonizmowi w Palestynie… Siedem krajów poszło na wojnę, by znieść podział i pokonać syjonizm, i szybko opuścić bitwę po utracie znacznej części Palestyny – nawet tę część, którą przydzielono Arabom w Planie Podziału”.
I dalej: “Syjonizm jest głęboko zakorzeniony w zachodnim życiu, podczas gdy my jesteśmy dalecy od tego… Oni żyją w teraźniejszości i patrzą w przyszłość, podczas gdy my jesteśmy odurzeni historią, marząc o wspaniałej przeszłości”.
Zureiq podkreślał: “ Musimy przyznać się do naszych błędów… i uznać rozmiary naszej odpowiedzialności za nieszczęście, jakie jest naszym losem”.
Zureiq, który wykładał w Libanie, nie mówi tutaj o palestyńskiej odpowiedzialności, ale o szerszej, arabskiej odpowiedzialności. Niemniej jego nauki były ignorowane przez 72 lata, choć jego określenie pozostało w zmienionej postaci, jako nazwa palestyńskiego cierpienia z rąk zbrodniczych syjonistów.
Jak na ironię Zureiq miał rację – i jego analiza arabskiej odpowiedzialności za to, że Palestyńczycy są bezpaństwowcami, pozostaje prawdą nie tylko historyczną, ale do dnia dzisiejszego.
Nawet gdyby zaakceptować arabskie kłamstwa o tym, że Izrael jest złem wcielonym, że popełnił najbardziej koszmarne masakry w 1948 roku, i fizycznie wygnał Arabów, pozostaje podstawowe pytanie, którego nikt nie zadaje: dlaczego Palestyńczycy nadal żyją w nieszczęściu dzisiaj w Syrii, Jordanii i Libanie? Dlaczego są bezpaństwowcami dzisiaj w całym świecie arabskim poza tymi, którzy żyli na Zachodnim Brzegu w 1949 roku i przenieśli się do Jordanii?
Odpowiedzialność za 72 lata palestyńskich cierpień spoczywa wyłącznie na ich braciach Arabach, zazwyczaj z wymówką, że było to niezbędne, by utrzymać przy życiu sprawę palestyńską.
Decyzja Ligi Arabskiej z lat 1950., by nie pozwalać Palestyńczykom na uzyskiwanie obywatelstwa w państwach członkowskich Ligi, pozostaje jednym z najbardziej brutalnych zamachów na palestyńskie prawa – ale pozornie obowiązuje po to, by zachować palestyńską jedność i stworzyć palestyński nacjonalizm, który praktycznie w owym czasie nie istniał.
To jednak był tylko jeden z dosłownie dziesiątków przykładów tego, jak źle traktowani są Palestyńczycy przez świat arabski i przez własnych przywódców. Wygnanie tysięcy Palestyńczyków z Jordanii w 1970 roku. Wygnanie setek tysięcy z Kuwejtu. Apartheid przeciwko nim w Libanie. Bombardowanie palestyńskich obozów w Syrii. Dzisiaj palestyńscy przywódcy utrzymują dwie klasy obywateli – utrzymując istnienie „obozów uchodźców” i traktując ich mieszkańców jako obywateli drugiej kategorii, którzy są tam trzymani na wieczność lub dopóki nie zostanie zniszczony Izrael.
To jest prawdziwa nakba. Samo słowo jednak zostało przekręcone dla celów politycznych, by atakować Izrael, zamiast oddawać jego pierwotne znaczenie czyli jak Arabowie zawiedli Palestyńczyków i jak ich krzywdzą nadal.
“Dzień Nakby” (dopiero w 1998 roku) ustanowił Jaser Arafat, który na datę jego obchodów wybrał pierwszy dzień niepodległości Izraela. Chociaż stworzył ten dzień podczas procesu Oslo, który miał doprowadzić do utworzenia państwa, ale przesłaniem jest to, że Dzień Nakby musi na zawsze być skojarzony z delegitymizowaniem Izraela. To było kolejne, znakomite posunięcie PR, które w ostatecznym rachunku bardzo zaszkodziło Palestyńczykom, uczonym (z powodu kultury honoru i hańby) orwellowskiej historii, w której nienawiść okazywana im przez Arabów jest wymazana i zastąpiona fikcją 72 lat cierpienia wyłącznie z rąk Izraela.
Już bardzo dawno temu palestyńscy przywódcy i świat arabski powinni byli przyjąć na siebie odpowiedzialność za ich rolę w tym, że Palestyńczycy nie mają państwa i gniją dzisiaj w „obozach uchodźców” Tylko prawda może przynieść skuteczną zmianę. Prawda jednak jest tym właśnie, czego unika świat arabski swoją opowieścią o Nakbie.
Tragedię Palestynczyków oszukanych przez Arabów dobrze pokazują świadectwa ludzi, którzy w 1948 roku porzucili swoje domy na żądanie arabskich przywódców, obiecujących im, że za kilka dni bedą mogli wrócić do kraju oczyszczonego z Żydów.