Prawda

Wtorek, 16 wrzesnia 2025 - 15:57

« Poprzedni Następny »


Argument neuroróżnorodności na rzecz wolności słowa


Geoffrey Miller 2017-08-08


Wyobraźmy sobie młodego Isaaca Newtona, podróżującego w czasie z Anglii lat 1670., by uczyć studentów Harvardu w roku 2017. Po tej podróży w czasie, Newton nadal byłby z osobowością obsesyjną i paranoiczną, z zespołem Aspergera, z silnym jąkaniem się, huśtawką nastrojów i epizodami manii psychotycznej i depresji. Ale teraz  byłby poddany kodeksowi języka  Harvardu, który zabrania  jakiegokolwiek “nieposzanowania godności innych”; każde naruszenie ściągnie na niego kłopoty ze strony Inkwizycji Harvardu (‘Office for Equity, Diversity, and Inclusion’). Newton chce także opublikować Philosophiæ Naturalis Principia Mathematica, żeby wyjaśnić prawa ruchu we wszechświecie. Jego agent literacki mówi mu jednak, że nie może dostać porządnej umowy na książkę, dopóki nie zbuduje swojej „platformy autorskiej” z co najmniej 20 tysiącami obserwujących – bez wywołania odporu za ogłaszanie swoich ekscentrycznych poglądów o alchemii starożytnych Greków, kryptografii biblijnej, mistycyzmie żydowskim lub o tym, jak przepowiedzieć datę Apokalipsy.

Newton nie przetrwałby długo jako “publiczny intelektualista” w nowoczesnej kulturze amerykańskiej. Wcześniej czy później powiedziałby coś “obraźliwego”, o czym zostałby poinformowany Harvard i co zostałoby podchwycone przez media głównego nurtu jako clickbait moralnego oburzenia. Jego ekscentryczna, kłótliwa niezdarność doprowadziłaby szybko do wyrzucenia go z uniwersytetu, mediów społecznościowych i możliwości publikowania. Wynik? Po stronie pozytywów napędziłby ruch w Huffpost, Buzzfeed i Jezebel, a ludzie mieliby nową kontrowersję, w której mogliby okazywać swoją cnotę na Facebooku. Po stronie negatywów, nie mielibyśmy zasad dynamiki Newtona.


Cofnijmy się o krok od tego koszmaru alternatywnej historii i rozważmy ogólny problem „neuroróżnorodności” i wolności słowa. W tym artykule zajmę się sprawą nauki o neuroróżnorodności i tym, jak kodeksy dotyczące języka na kampusach i ograniczające językowe normy narzucają niedające się spełnić oczekiwania na wrażliwość społeczną, świadomość kulturową, precyzję werbalną i samokontrolę u wielu ludzi odmiennych neurologicznie.


Skupię się na tym, jak kodeksy języka na kampusach wywierają dyskryminujący, mrożący efekt na akademicką neuroróżnorodność, częściowo dlatego, że jestem nerdem akademickim, który nie znosi kodeksów mowy. Nie jest to jednak tylko sprawa osobista. Od Średniowiecza uniwersytety hołubiły ludzi o niezwykłych mózgach i umysłach. Historycznie rzecz biorąc, świat uniwersytecki był bezpieczną przystanią dla neuroróżnorodności wszelkiego rodzaju. Ekscentrycy kręcili się po Cambridge od 1209 r. i po Harvard od 1636 r. Przez stulecia te wyspy ekscentryczności były naszym mostami podróży w czasie od starożytnej historii cywilizacji zachodniej do dalekiej przyszłości nauki, techniki i postępu moralnego. Obecnie tysiące naszych wysp jest zagrożonych, a to jest smutne i złe, i musimy temu zaradzić.


Ten artykuł jest dość długi, ponieważ ten argument jest nowy (na ile wiem) i wymaga nieco tła. Mam jednak nadzieję, że wytrzymacie ze mną, bo sądzę, że ta kwestia jest zaniedbana i ważna.


Od ekscentryczności do neuroróżnorodności


Cenzura zabija twórczość, prawdę i postęp. Bez wolnej wymiany idei ludzie nie mogą dzielić się nowymi pomysłami (twórczość), testować ich przez poddanie logice innych ludzi oraz faktom (prawda) lub zestawić ich w cywilizacyjne osiągnięcia (postęp). Cenzura zabija jednak racjonalną kulturę w mniej oczywisty sposób: zamyka usta ekscentrykom. Dyskryminuje neuroróżnorodność. Wywiera mrożący efekt na niezwykłe mózgi z niezwykłymi umysłami. Marginalizuje ludzi, którzy mogą mieć wspaniałe pomysły, ale którzy mają także zaburzenia psychiczne, dziwactwa osobowości, ekscentryczne przekonania lub niezwykły styl komunikowania się, który powoduje, że trudno im zrozumieć i podporządkować się obecnym normom języka, rządzącym tym, co „akceptowalne”. Kodeksy mowy Harvardu i trolle Twittera mogą nie zabronić niczego w samych Principia ale odpędzają ten rodzaj ekscentrycznych ludzi, którzy piszą takie książki, z powodu innych „obraźliwych” rzeczy, jakie czasami robią i mówią.


Ekscentryczność jest cennym zasobem, łatwo marnowanym. W książce O wolności (1859): John Stuart Mill ostrzegał, że “tyrania większości” grozi marginalizacją spostrzeżeń ekscentryków:  


Ilość ekscentryczności w społeczeństwie na ogół jest proporcjonalna do ilości geniuszu, wigoru umysłowego i odwagi moralnej, jaka w nim jest. Fakt, że tak niewielu odważa się teraz być ekscentrykami, oznacza główne niebezpieczeństwo tych czasów. (C-Rodział 3, akapit 13).


Dzisiaj “tyrania neurotypowego” ucisku neuroróżnorodności może być głównym niebezpieczeństwem naszych czasów. 


Założenie neurotypowości u podstaw kodeksów języka


Początkowo kodeksy języka na kampusach mogły być tworzone w dobrych intencjach. Próbowano uczynić uniwersytety przyjaźniejszymi dla mniejszości rasowych i seksualnych przez zmuszenie wszystkich, by mówili tak ostrożnie jak to możliwe. Skutkiem ubocznym próby zwiększenia różnorodności demograficznej była jednak redukcja neuroróżnorodności przez piętnowanie każdego, kogo mózg nie potrafi nadać odpowiedniej barwy liniom „zaakceptowanego języka”. Im bardziej „pełne szacunku” stawały się wobec neurotypowości, tym bardziej alienowały ludzi neuroróżnorodnych.


Oto problem. Nieformalne “normy języka” w Ameryce, które rządzą tym, co wolno nam powiedzieć, a czego nie, zostały stworzone i narzucone przez “normalne” mózgi do podporządkowania się im i egzekwowania ich norm. Formalne kodeksy języka na uniwersytetach amerykańskich także zostały napisane dla neurotypowych”. Zakładają, że każdy na kampusie jest równie sprawny przez 100% czasu w:

  • Używaniu inteligencji werbalnej i tła kulturowego do rozumienia kodeksów języka, które są umyślnie niejasne, nadmiernie szerokie i eufemistyczne, by rozpoznawać, komu i co wolno powiedzieć, w jakim kontekście, przy użyciu jakich słów; 
  • Zrozumieniu, co wewnątrz okna Overtona jest “akceptowalnymi ideami”, włącznie z aktualnymi normami społecznymi o tym, co jest „pełne szacunku” kontra „obraźliwe”, „niewłaściwe”, „seksistowskie”, „rasistowskie”, islamofobiczne” lub „transfobiczne”;
  • Używaniu “teorii umysłu” do przewidzenia ze 100% dokładnością, które słowa mogą być obraźliwe dla kogoś innej płci, wieku, rasy, pochodzenia etnicznego, pochodzenia narodowego, orientacji seksualnej, religii lub poglądów politycznych;
  • Powstrzymania “niewłaściwej” mowy ze 100% niezawodnością we wszystkich kontekstach społecznych, gdzie inni mogą poinformować o tych słowach lub nagrać je;
  • Przewidzenia ze 100% dokładnością, co może wywołać oburzenie rówieśników, działaczy studenckich, mediów społecznościowych lub mediów głównego nurtu – czegokolwiek, co może stworzyć “niekorzystny rozgłos” dla uniwersytetu oraz reakcję inkwizycji kodeksów języka, w której nie ma bezstronnego procesu ani prawa do odwołania się mówcy od werdyktu.

Kodeksy języka zakładają fałszywy model natury ludzkiej – że każdy ma ten sam rodzaj mózgu, który daje wąski, „normalny” zestaw cech osobowości, zdolności poznawczych i werbalnych, temperamentu moralnego, stylu komunikowania się i zdolności pohamowania się. To założenie neuronormalności jest naukowo błędne, ponieważ różni ludzie dziedziczą inne zestawy genów, które wpływają na wzrost i funkcjonowanie mózgu, a każda cecha umysłowa wykazuje znaczną odziedziczalność. Te cechy dziedziczne są głębokie: są stabilne przez okres dojrzewania i dorosłość i obejmują wszystko – od inteligencji społecznej po postawy polityczne. Pozwalają również przewidywać wiele aspektów komunikacji ludzkiej – prawdopodobnie włącznie ze zdolnością zrozumienia i podporządkowania się formalnym kodeksom języka oraz nieformalnym normom. Neuroróżnorodni często „tacy się rodzą”. 


Dlaczego kodeksy języka piętnują większość kreatywnych myślicieli  


Kiedy uniwersytety narzucają kodeksy języka, narzucają niemożliwe standardy zachowania na ludzie, którzy nie są neurotypowi, takich jak ci z zespołem Aspergera, dwubiegunowością, zespołem Tourette’a lub dziesiątkami innych dziwactw osobowości lub „zaburzeń” psychicznych. W historii neuroróżnorodność była piętnowana ze skrajnym uprzedzeniem, ale ostatnio Autism Rights Movement, National Alliance for Mental Illness i inne grupy wsparcia zaczęły walczyć o większą akceptację. (Określenia “neuroróżnorodny” i “neurotypowy” pochodzą z Autism Rights Movement, ale tutaj używam ich bardziej ogólnie.) Neuroróżnorodność jest nawet fetowana w niedawnych książkach, takich jak Thinking in Pictures Temple Grandin (o zespole Aspergera), A Beautiful Mind Sylvii Nasar (o schizofrenii), The Wisdom of Psychopaths Kevina Duttona (o cechach mrocznej triady) i Quiet Susan Cain (o introwersji).


Ludwig Wittgenstein (1889 – 1951) był austriacko-brytyjskim filozofem, który zajmował się głównie logiką, filozofią matematyki, filozofią umysłu i filozofią języka.
Ludwig Wittgenstein (1889 – 1951) był austriacko-brytyjskim filozofem, który zajmował się głównie logiką, filozofią matematyki, filozofią umysłu i filozofią języka.

Większość prawdziwych geniuszy, jakich znam, nie jest neurotypowa. Szczególnie w teorii gry ewolucyjnej. Mieliby mnóstwo kłopotów ze zrozumieniem lub podporządkowaniem się typowym kodeksom języka na uniwersytetach. Podejrzewam, że dotyczy to również najznakomitszych myślicieli, którzy przez ostatnie tysiąclecia budowali cywilizację. Spójrzmy na kilku tylko geniuszy, którzy – jak się wydaje na podstawie ich danych biograficznych – byli na spektrum autyzmu/Aspergera: Béla Bartók, Jeremy Bentham, Lewis Carroll, Marie Curie, Charles Darwin, Emily Dickinson, Albert Einstein, Sir Ronald Fisher, Sir Francis Galton, Glenn Gould, Patricia Highsmith, Alfred Hitchcock, Alfred Kinsey, Stanley Kubrick, Barbara McClintock, Gregor Mendel, Bertrand Russell, Nikola Tesla, Mark Twain, Alan Turing, H. G. Wells i Ludwig Wittgenstein. (Aspergerowcy, tacy jak ja, lubią robić listy; patrz także tutaj.) Ponadto, najbogatsi miliarderzy informatyki także wykazują podobne do Aspergera cechy: Paul Allen, Bill Gates, Elon Musk, Larry Page, Peter Thiel i Mark Zuckerberg. A w filmach i w telewizji szczerzy do bólu, nieczuli aspergerowcy nie grają już dłużej pomocników “szalonych naukowców”, ale heroicznych protagonistów, jak  Tony Stark, Sherlock Holmes, Gregory House, Lisbeth Salander i Dr. Strange.


Po pozytywnej stronie: wkład cywilizacyjny neuroróżnorodności jest ogromny – i często decydujący w nauce i technice. Po stronie negatywnej: cechy Aspergera wydają się częste wśród akademików, których dotknęło największe oburzenie publiczne wobec rzeczy, które powiedzieli i zrobili, a które nie miały żadnych zupełnie obraźliwych intencji.


Odmiany neuroróżnorodności


Restrykcyjne normy języka są problemem dla ludzi ze spektrum autyzmu, co obejmuje 1% społeczeństwa, ale odsetek jest znacznie wyższy w akademickim świecie nauki, techniki inżynierii i matematyki (dziedziny (STEM) – jak pokazał Sheldon Cooper, fizyk z Caltech, w programie telewizyjnym The Big Bang Theory. Poza spektrum autyzmu znacznie większy odsetek studentów i pracowników na każdym uniwersytecie ma inne zaburzenia neurologiczne, choroby psychiczne lub dziwactwa osobowości, które utrudniają unikanie “obraźliwej” mowy przez 100% czasu – nawet jeśli “dobrze funkcjonują” i nie mają problemów z pracą akademicką. Na przykład, kodeksy języka nie uwzględniają następujących   zaburzeń/stanów:

  • Zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD) (3%) powoduje wysoką impulsywność i tendencję do wyskakiwania z niewłaściwymi uwagami;  
  • Zespół Tourette’a (1%) może obejmować nieodparty przymus wypowiadania obscenicznych lub uwłaczających słów;
  • Zaburzenie społecznej (pragmatycznej) komunikacji (niedawno uznane zaburzenie, częstotliwość nieznana) ogranicza zdolność używania języka “właściwie”, by pasował do stylów komunikacji w różnych kontekstach i do różnych słuchaczy, oraz czytania między wierszami przy subtelnym lub wieloznacznym języku;
  • Zespół stresu pourazowego (PTSD) (8%) podnosi wrażliwość na przypomnienia minionej traumy (“wywoływacze”), co może powodować gniew, agresję werbalną i obraźliwą mowę;  
  • Zaburzenie afektywne dwubiegunowe (4%) może wywołać fazy maniakalne, podczas których przekonania stają się bardziej ekscentryczne, a mowa i zachowania seksualne mniej opanowane;  
  • Schizofrenia (5%) często prowadzi do niezwykłych stylów komunikowania się, społecznej nieporadności i ekscentrycznych poglądów, które nie mieszczą się w oknie Overtona;
  • Zaburzenia osobowości paranoidalne, schizoidalne i schizotypowe (‘Cluster A’) (4%) obejmują nieporadność społeczną, ekscentryczne zachowania i dziwne wzory mowy, które mogą być odbierane jako bezduszne lub obraźliwe;
  • Zaburzenia osobowości histrioniczne, narcystyczne, borderline i dyssocjalne (‘Cluster B’) (2%) pociągają za sobą impulsywność, szukanie uwagi, chwiejność emocjonalną i/lub brak empatii, czego wynikiem jest mowa, która często łamie normy społeczne.  

Niektóre z ocen częstotliwości występowania są nieprecyzyjne i wiele ludzi ma więcej niż jedno z tych zaburzeń. Razem jednak tego typu zaburzenia psychiczne dotykają co najmniej 20% studentów i pracowników uniwersytetów. Jest to więcej niż procent studentów uczelni amerykańskich, którzy są Latynosami (17%), czarnymi (14%), LGBTQ+ (7%), lub nieudokumentowanymi imigrantami (5%). A w wielu tych zaburzeniach psychicznych powaga objawów sięga szczytu w wieku typowym dla studentów uniwersyteckich: uniwersytety żądają, by neuroróżnorodni pohamowali swoją mowę najstaranniej właśnie wtedy, kiedy są najmniej w stanie zrobić to.


Poza zdiagnozowanymi zaburzeniami psychicznymi, takimi jak Asperger, znacząca mniejszość ludzi na kampusach znajduje się na skrajnościach Wielkiej Piątki czynników osobowości, które wszystkie mają implikacje dla zachowań dotyczących kodeksu języka. Niska sumienność przewiduje impulsywne, brawurowe lub krótkowzroczne wystąpienia i zachowania. Niska ugodowość przewiduje zawziętość, zachowania obrażające i niemiłe – tj. łamanie kodeksów języka. Wysoka otwartość przewiduje przyjmowanie niezwykłych poglądów i ekscentryczne zachowania – tj. łamanie kodeksów języka. Wysoka ekstrawersja przewiduje bycie super towarzyskim, super seksualnym i nadzwyczaj wylewnym – tj. łamanie kodeksów o zachowaniu seksualnym i języku. Ponieważ czynniki Wielkiej Piątki wszystkie mają znaczną odziedziczalność, każdy kodeks języka, którego nie mogą – realistycznie rzecz biorąc – przestrzegać ludzie znajdujący się na krańcach skali tych czynników Wielkiej Piątki, właściwie karze ich za geny, które zdarzyło im się odziedziczyć.


Poza zaburzeniami psychicznymi i dziwactwami osobowości wielu ludzi na kampusach jest w każdym danym momencie w stanie “przejściowej neuroróżnorodności” – zmienionym stanie psychicznym z powodu niskiego poziomu cukru, stresorów, skutków ubocznych przyjmowanych leków lub smart drugs takich jak kofeina, Ritalin, Adderall lub Modafinil. Także zaburzenia snu dotykają ponad 20% ludzi i wynikający z tego niedobór snu redukuje zahamowania. Ten rodzaj przejściowej neuroróżnorodności może zakłócać wrażliwość społeczną, teorię umysłu i zahamowania werbalne, a więc redukować zdolność stosowania się do kodeksów języka. Jeżeli uniwersytety nie chcą zakazać zmęczenia, uczucia głodu, rozpaczy, przyjmowania leków i kawy, trudno utrzymać iluzję, że język każdego będzie  w 100% nierażący przez 100% czasu.


Jak neuroróżnorodność utrudnia zrozumienie kodeksów języka


Ponieważ kodeksy języka są napisane przez neurotypowych dla neurotypowych, neuroróżnorodni często uznają je za dosłownie niezrozumiałe, a nie można trzymać się reguł, których się nie rozumie.


Na przykład, typowy zestaw reguł o “pełnym szacunku kampusie”, „wykroczeniach seksualnych” i „nękaniu” zakazuje:

  • „niepożądanych zachowań werbalnych”
  • “niepożądanych dowcipów o cechach chronionych”
  • “czynów nienawiści lub uprzedzeń, które naruszają poczucie społeczności”
  • „komentarzy seksistowskich”
  • „poniżający materiał zdjęciowy”
  • „pokazywania niedopuszczalnych obiektów”
  • “ negatywnych postów o cechach chronionych”

Te cytaty są z niedawnych reguł ustalonych przez mój uniwersytet, ale są dość standardowe. Nie rozumiem, na co każda z tych reguł rzeczywiście pozwala lub czego zabrania, a pracowałem z kwestiami wolności słowa w naszym senacie uniwersyteckim przez dwa lata i przez rok w naszej Komisji ds. Wykroczeń Seksualnych, a więc zastanawiałem się nad nimi przez dłuższy czas.


Nie mając dobrej teorii umysłu, jak może człowiek z Aspergerem przewidzieć, które słowa będą “niepożądane” dla nieznajomego lub mogą być uznane za “seksistowskie” lub „seksualnie sugestywne”? Nie mając dobrego zrozumienia norm społecznych, jak mogą przewidzieć, co liczy się jako “czyny nienawiści lub uprzedzenia, które naruszają poczucie społeczności” lub co liczy się jako „niedopuszczalny obiekt”? Nie mając dobrego zrozumienia dzisiejszego żargonu praw obywatelskich, jak może 18-letni nowy student – neurotypowy lub nie – zrozumieć, czym są „cechy chronione”?


Język kodeksów mowy na kampusach jest zaprojektowany tak, by dać złudzenie precyzji, podczas gdy pozostaje tak niejasny, że może być egzekwowany według życzeń administracji, gdy tylko skarga indywidualna, protest studenckie, pozew lub nieprzyjazny rozgłos powodują, że korzystne jest ukaranie kogoś za „obrazę”.  Tak więc oczekuje się, że studenci i pracownicy będą zdolni „czytać między wierszami” kodeksu języka, by zrozumieć, co rzeczywiście jest zabronione, a co rzeczywiście jest dozwolone.


Ludzie różnią się jednak zdolnością rozumienia języka mówionego i pisanego, włącznie z suchymi zawiłościami polityki administracyjnej, ciągle zmieniającymi się eufemizmami kultury poprawności politycznej i podwójnymi standardami lewicowej polityki tożsamości. Rozszyfrowanie kodeksów języka wymaga wysokiego poziomu inteligencji werbalnej, społecznej i emocjonalnej, by odkryć rzeczywiste znaczenie za niejasnymi eufemizmami i sloganami sprawiedliwości społecznej, a neuroróżnorodni mogą nie mieć rodzaju mózgów, które potrafią tak wnioskować.


Kodeksy języka są z założenia tak niejasne, by każdy, kogo zdenerwowały czyjeś słowa, mógł złożyć skargę. Subiektywne odczucia słuchającego są rozstrzygające dla uznania, czy wykroczenie zostało popełnione. W większości kodeksów języka na kampusach nie ma standardu „rozsądnej osoby”, według którego mowa liczy się jako obraźliwa. Znaczy to, że jeśli osoba z Aspergerem lub schizotypowa zbuduje właściwy model umysłowy tego, jak zareagowałaby na mowę przeciętna osoba, nie mogą na tym polegać. Oczekuje się od nich, że uczynią swoją mowę nierażącą dla najbardziej wrażliwej osoby, jaką mogą spotkać na kampusie. Rezultatem jest “kultura rozpieszczania”, w której administratorzy dają priorytet domniemanej superwrażliwości słuchających przed prawami do komunikowania się osoby mówiącej. W rzeczywistości, jedynym ukłonem w kierunku neuroróżnorodności w kodeksach języka na kampusach jest (fałszywe) założenie, że “ostrzeżenia przed wywoływaczami” i zakaz „mikroagresji” będą użyteczne w ochronie słuchaczy z  PTSD lub z wysoką neurotycznością. Administratorzy zakładają, że najbardziej narażonymi “śnieżynkami” są zawsze słuchacze ale nigdy sam mówca. Nie rozumieją nawet, że człowiek z PTSD, dla którego dana sytuacja była „wywoływaczem”, może w reakcji powiedzieć coś, co ktoś inny uzna za “obraźliwe”.  


Systematyzowanie kontra empatia


Zaburzenia spektrum autyzmu są centralne dla napięć między cenzurą na kampusie a neuroróżnorodnością. Jest tak z powodu relacji między “systematyzacją” a “empatią”. Systematyzowanie jest pędem do tworzenia i analizowania abstrakcyjnych systemów reguł, dowodów i procedur; jest silniejsze u mężczyzn, u ludzi z Aspergerem i w dziedzinach STEM. Empatia jest zdolnością rozumienia myśli i uczuć innych ludzi i reagowania na nie “właściwymi” emocjami i mową; jest silniejsza u kobiet, ludzi z schizofrenią oraz w sztuce i naukach humanistycznych. Konserwatywni satyrycy często szydzą z „wojowników sprawiedliwości społecznej” z powodu ich “autystycznych wrzasków”, ale lewicowi studenci, którzy protestują, są z większym prawdopodobieństwem wysoce empatycznymi ludźmi z wydziałów sztuki, nauk humanistycznych i nauk społecznych niż wysoce systematyzującymi ludźmi z nauk ścisłych lub inżynierii.


Spójrzmy na skalę Współczynnika Empatii (EQ), stworzoną przez badacza autyzmu, Simona Baron-Cohena do mierzenia empatii kontra systematyzowania. Stwierdzenia, za które są punkty dodatnie i które przewidują wyższą empatię, obejmują:

  • “Potrafię przewidzieć, jak ktoś inny będzie się czuł”.
  • „Łatwo mi postawić się na miejscu kogoś innego”.
  • “Potrafię szybko i intuicyjnie dopasować się do tego, jak czuje się ktoś inny”.
  • “Zazwyczaj potrafię zrozumieć punkt widzenia innej osoby, nawet jeśli się z nim nie zgadzam”.

Stwierdzenia, za które są punkty ujemne, przewidują niższą empatię i obejmują:

  • „Często trudno mi osądzić, czy ktoś jest grubiański, czy uprzejmy”.
  • “Trudno mi zrozumieć, dlaczego pewne rzeczy tak bardzo denerwują ludzi”.
  • “Nie zawsze rozumiem, dlaczego ktoś miałby czuć się obrażony przez jakąś uwagę”.
  • “Inni ludzie mówią często, że jestem nietaktowny, choć nie zawsze rozumiem, dlaczego”.

Czytając to, wydaje się, że wyższe punkty EQ powinni silnie przepowiadać zdolność stosowania się do kodeksów języka na kampusach, które zabraniają obrażania innych. Ludzie z Aspergerem osiągają znacznie niższą punktację na skali EQ. (Pełna informacja: ja osiągam 14 punktów na 80.) Tak więc, ludzie z Aspergerem po prostu nie mają mózgów, które pozwalają na przewidzenie, co może być uważane za obraźliwe, pogardliwe, niepożądane lub oburzające przez innych – niezależnie od tego, czego oczekują od nas kodeksy języka kampusu. Z perspektywy systematyzatora większość kodeksów języka „pełnego szacunku kampusu” są zasadniczo żądaniami, by zamienili się w empatyków czystą siłą woli. Mężczyźni zdobywają też mniej punktów na skali EQ niż kobiety, a Asperger jest 11 razy częstszy wśród mężczyzn niż wśród kobiet, więc kodeksy języka narzucają też „niewspółmierny efekt” na mężczyzn, co jest rodzajem dyskryminacji płciowej, nielegalnej według prawa federalnego.  


Sposoby, na jakie kodeksy języka dyskryminują systematyzatorów, pogłębia fakt, że są niejasne, nadmiernie szerokie, nieusystematyzowane, z podwójnymi standardami i logicznymi niespójnościami – co doprowadza systematyzatorów do szaleństwa. Na przykład, większość kodeksów języka zabrania obrażających słów o płci, rasie, religii lub poglądach politycznych danej osoby. Ale studenci z Aspergerem często zauważają, że te kodeksy są stosowane bardzo selektywnie: jest OK. obrażanie „toksycznej męskości” i „patriarchatu”, ale nie wolno kwestionować twierdzeń o „nierówności płac” lub „kulturze gwałtu”; jest OK. obrażanie „białego przywileju” i „alt-prawicy”, ale nie akcji afirmatywnej lub „Black Lives Matter”; jest OK. obrażanie katolików pro-life, ale nie muzułmanów pro-szariat. Koncepcja „niepożądanych” dowcipów lub „niepożądanych” uwag seksualnych wydaje się ludziom z Aspergerem jak paradoks podróży w czasie – jak możesz wiedzieć, jaka mowa jest „niepożądana” przed otrzymaniem reakcji na nią? Co gorsza, większość kodeksów mowy na kampusach związana jest z teoriami sprawiedliwości społecznej feminizmu gender, krytycznej teorii rasy i konstruktywizmu społecznego, które odrzucają najlepiej uzasadnione odkrycia naukowe o różnicach płci, różnicach rasy i genetyce behawioralnej. Wymaganie od ludzi z Aspergerem w świecie akademickim, by zaakceptowali kodeksy języka oparte na jawnych fałszerstwach, gwałci najgłębsze wartości systematyzatora: logikę, racjonalizm i realizm. Jako przykład irytacji i gniewu systematyzatora na nieuzasadnione kodeksy języka, patrz list studenta Cornell z wysoko funkcjonującym autyzmem.


Dla przetestowania mojej intuicji w tej kwestii zorganizowałem nieformalny sondaż wśród moich obserwujących na Twitterze, pytając: „Jaki stan najbardziej utrudniłby stosowanie się do uczelnianych kodeksów języka, które zabraniają wszystkich ‘obraźliwych’ lub ‘niewykazujących szacunku’ wypowiedzi?” Oddano 655 głosów na cztery możliwe opcje: 54% na “Asperger”, 19% na “Schizofrenia”, 14% na „Dwubiegunowość” i 13% na „ADHD”. Wynik tego sondażu wśród małej grupy moich ekscentrycznych obserwatorów nie może być traktowany poważnie jako jakikolwiek rodzaj badania naukowego. Po prostu pokazuje, że nie jestem jedyną osobą, która uważa, że Asperger utrudnia stosowanie się do kodeksów języka na kampusach.


W rzeczywistości, wielu studentów i pracowników wydziałów STEM ma wrażenie, że empatycy przekuli kodeksy języka na kampusach w broń do piętnowania ludzi z Aspergerem. W świecie, w którym nerdowie tacy jak Mark Zuckerberg i Elon Musk są największymi innowatorami, kodeksy języka wydają się zemstą anty-nerdów.


Jak kodeksy języka narzucają niewspółmierny efekt na ludzi z neuroróżnorodnością


Kiedy polityka jest formalnie neutralna, ale negatywnie wpływa na jedną prawnie chronioną grupę ludzi bardziej niż na innych ludzi, nazywa się to „niewspółmiernym efektem” i jest nielegalne. Ludzie ze zdiagnozowanymi zaburzeniami psychicznymi kwalifikują się jako “niepełnosprawni” według prawa z 1990 r. - Americans with Disabilities Act (ADA) – oraz innych praw federalnych, a więc każdy kodeks języka na uniwersytecie publicznym, który daje niewspółmierny efekt na wiele częstych form neuroróżnorodności, jest nielegalny.


Jaki jest niewspółmierny efekt w tej sprawie? Przy restrykcyjnych kodeksach i normach języka ludzie z różnego rodzaju neuroróżnorodnością wiedzą cały czas, że mogą być „obraźliwi” i że może to prowadzić do wyrzucenia, zerwania kontraktu o pracę lub odmowy stałego etatu. Żyją w strachu. Czują mrożący wpływ na swoją mowę i zachowanie. Uczą się autocenzurować.


Spójrzmy, jak ludzie z neuroróżnorodnością mogą odczuwać kodeksy mowy jako koszmarnie dyskryminujące:

  • Wyobraź sobie, że jesteś doktorantem na wydziale nauk społecznych i słyszysz o swoich kolegach, którzy wpadli w tarapaty za spontanicznie wypowiedzianą uwagę podczas nauczania na kursie o kontrowersyjnym temacie, takim jak Ludzka Seksualność, Historia Ameryki lub Psychologia Społeczna. Odstrasza cię to od nauczania i idziesz do przemysłu prywatnego.
  • Wyobraź sobie, że jesteś mężczyzną i robisz doktorat na wydziale nauk ścisłych, a masz zespół Aspergera. Widzisz jak aktywiści sprawiedliwości społecznej niszczą naukowców-mężczyzn, nerdów, ich politycznie niepoprawne poglądy, trywialne pomyłki lub fikcyjne wykroczenia, jak w przypadku Matta Taylora lub Tima Hunta. Wiesz, że jeśli pozostaniesz na uniwersytecie, prawdopodobnie wcześniej lub później zdarzy ci się podobna błędna ocena sytuacji, a więc odchodzisz do start-upów w Bay Area, gdzie łatwiej wybaczają gafy towarzyskie.  
  • Wyobraź sobie, że jesteś profesorem antropologii i masz Aspergera, a więc nie umiesz przewidzieć, czy ludzie uznają twoje dowcipy za śmieszne, czy za obraźliwe, dopóki ich nie powiesz. Dostajesz jednak lepszą ocenę od studentów, jeśli próbujesz być zabawny. Teraz twój uniwersytet wprowadza kodeks języka, który zasadniczo mówi: “Nie mów niczego, co ludzie mogą uznać za obraźliwe”. Do awansu i stałego etatu potrzebujesz dobrej oceny twoich studentów, ale twój umysł nie potrafi przewidzieć ich reakcji na twoje ekscentryczne poczucie humoru.  
  • Wyobraź sobie, że jesteś studentem, ale masz zaburzenie dwubiegunowe, więc czasami jesteś w stanie maniakalnym, kiedy stajesz się bardziej otwarty w klasie o twoich niepoprawnych politycznie poglądach na politykę seksualną.
  • Wyobraź sobie, że jesteś administratorem system IT na uniwersytecie i masz zespół Tourette’a, a więc czasami na spotkaniach z innym personelem IT nie możesz nic poradzić na to, że wyrzucasz z siebie słowa, które inni uważają za obraźliwe rasowo lub seksualnie.

W reakcji na te mrożące efekty neuroróżnorodni akademicy mogą wycofać się z życia społecznego i intelektualnego uniwersytetu. Mogą unikać spotkań grup laboratoryjnych, obiadów po kolokwiach, przyjęć na wydziale, konferencji, gdzie każdy komentarz, jeśli zostanie podsłuchany przez kogoś ze skłonnością do oburzenia moralnego, może zagrozić twojej reputacji i karierze. Przez ostatnie dwadzieścia lat widziałem coraz więcej takich wycofań się. Nerdowi, ekscentryczni i niezdarni akademicy, którzy byli otwarci, zabawni i radośni w latach 1980., są teraz ostrożni, ponurzy i wystraszeni.


To wycofanie się z uniwersyteckiego “życia intelektualnego” szczególnie rozdziera serce neuroróżnorodnych, którzy często nie mogą znieść banalnych pogaduszek i dla których jedyne prawdziwe związki społeczne przychodzą z ożywionej dyskusji o niebezpiecznych ideach z intelektualnie równymi sobie. Kodeksy języka nie tylko cenzurują ich słowa; dziesiątkują także ich związki, współpracę i sieci społeczne. Mrożący efekt na mowę może zamienić życie społeczne ludzi z Aspergerem w zamarzniętą pustynię. Wynikająca z tego alienacja może pogorszyć wiele zaburzeń psychicznych, prowadząc do wiodącej w dół spirali autocenzury, samotności, rozpaczy i klęski. Popatrzcie na profesora politologii, Willa Moore’a: miał wysoko funkcjonujący autyzm, ale był tak zmęczony tym, że niechcący obrażał kolegów, że zabił się w kwietniu tego roku; jego list pożegnalny jest tutaj.


Jeśli doprowadzenie do samobójstwa nie jest niewspółmiernym efektem, to co nim jest?


Istnieje analogia między neuroróżnorodnością a różnorodnością ideologiczną. Przez ostatnie dwadzieścia lat kodeksy języka na kampusach zmarginalizowały obie. Na uniwersytetach amerykańskich dominują teraz postępowi lewicowcy, zarejestrowani Demokraci i wojownicy sprawiedliwości społecznej. Okazują oni wrogość i dyskryminację wobec studentów i pracowników, którzy są w centrum, konserwatywni i/lub religijni. Ponosi się realne koszty dla kariery, jeśli w świecie akademickim ma się pewne poglądy polityczne – nawet te, które podziela większość Amerykanów. Tym problemem różnorodności ideologicznej już zajmują się duże organizacje, takie jak Heterodox Academy i Foundation for Individual Rights in Education, magazyny on line takie jak Quillette, i orędownicy wolności słowa, tacy jak Alice Dreger, Jonathan Haidt, Sam Harris, Laura Kipnis, Scott Lilienfeld, Greg Lukianoff, Camille Paglia, Jordan Peterson, Steven Pinker i Bret Weinstein. W odróżnieniu od tego problem neuroróżnorodności nie jest przedmiotem wielu dyskusji, mimo że może być łatwiej go rozwiązać poprzez prawa zabraniające dyskryminacji. W zasadzie, kodeks języka dyskryminujący pewne ideologie jest rodzajem niewspółmiernego efektu, ale bycie Republikaninem lub neoreakcjonistą nie oznacza przynależności do „klasy chronionej” zgodnie z federalnym prawem przeciwko dyskryminacji, podczas gdy posiadanie niepełnosprawności, takiej jak zaburzenie psychiczne, to oznacza.   


Wniosek: Co zrobić w sprawie neuroróżnorodności i wolności słowa

Kodeksy języka na kampusach dyskryminują neuroróżnorodność. Narzucają nierealistyczne wymagania, obawy i piętno na duży odsetek studentów i personelu akademickiego, którzy mają częste zaburzenia psychiczne lub znajdują się na krańcach skali Wielkich Pięciu czynników osobowości, lub też mają przejściowe problemy z powodu braku snu lub przyjmowania smart drugs. W praktyce jest dosłownie niemożliwe dla kogoś z Aspergerem, zaburzeniem dwubiegunowym, ADHD, niską ugodowością, niską sumiennością, zespołem chronicznego zmęczenia lub manią po Modafinilu zrozumienie, jaki rodzaj mowy jest uznawany za akceptowalny, jak też był zdolny do powstrzymania „nieakceptowanej” mowy przez 100% czasu w 100 procentach sytuacji.


W kolejnym artykule naszkicuję strategię prawną użycia ADA do wyeliminowania kodeksów języka na kampusach, które dyskryminują neuroróżnorodność.


Na razie tylko rozpatrzmy to: każdy kodeks języka na kampusie i każda norma ograniczająca mowę jest mieczem Damoklesa wiszącym nad głową każdego człowieka w świecie akademickim, którego mózg pracuje trochę inaczej. Codziennie czujemy jego ostrość i ciężar. Po każdym wykładzie, spotkaniu, wpisie na blogu, tweecie oczekujemy moralnego oburzenia, publicznego zawstydzania, polowania na czarownice i inkwizycji, które wydają się uderzać w naszych kolegów w sposób nieprzewidywalny i niesprawiedliwy. Jak goście z minionych stuleci lub obcej kultury nie rozumiemy, które pojęcia mieszczą się w waszym oknie Overtona lub które słowa są akceptowalne dla waszych uszu. Nie rozumiemy waszych tabu werbalnych i moralnych. Nie możemy nadać sensu waszym podwójnym standardom i sprzecznościom logicznym. Nie respektujemy waszego założenia, że empatia zawsze ma pierwszeństwo przed systematyzowaniem. Niemniej wiemy, że macie moc zranienia nas za rzeczy, na które nic nie możemy poradzić. Cierpimy więc z powodu nieustannego niepokoju o nasze słowa, nasze myśli, nasze stosunki społeczne, naszą reputacje i naszą karierę.


Ta epoka minęła. Neuroróżnorodność znajduje własny głos i pewność siebie. Ludzie z zaburzeniami psychicznymi i ekscentrycznymi osobowościami także mają prawa i nie damy się zastraszyć waszym piętnowaniem i zawstydzaniem. Zażądamy naszych praw zgodnie z ADA przez Departament Edukacji, Departament Sprawiedliwości i sądy federalne. Pouczymy administratorów o dyskryminujących skutkach ubocznych ich złej polityki. Zniszczymy wasz miecz Damoklesa i podniesiemy nasz sztandar dziwolągów, by powiewał nad kampusami na całym świecie.


Przez stulecia świat akademicki był przystanią dla neuroróżnorodności – prawdziwym „bezpiecznym miejscem” dla ekscentrycznej myśli i języka, dla myślenia tego, co nie do pomyślenia i powiedzenia tego, co nie do powiedzenia. Zrobimy go taką bezpieczną przystanią  raz jeszcze i nie ma niczego, co administratorzy uniwersyteccy mogą zrobić, by nas powstrzymać. Wszystko jest po naszej stronie: nauki behawioralne, historia intelektualna, prawo federalne, opinia publiczna i najświętsze wartości samego akademickiego świata liberalnego: różnorodność i inkluzywizm. Neuroróżnorodność jest i pozostanie tutaj i nie damy już sobie dłużej zamykać ust.


Jeśli neuroróżnorodni powstaną za naszym prawem do wolności słowa, kodeksy języka kampusu bardzo szybko wymrą. W przyszłości będą uważane za dziwactwo historyczne wyrwanego spoza kontroli sygnalizowania własnej cnoty w XXI-wiecznym świecie akademickim w Ameryce. Wolność myślenia ekscentrycznych myśli i mówienia ekscentrycznych rzeczy musi być znowu chroniona. Musi się przywrócić wolność bycia ekscentrykiem. Newton musi zostać ponownie przyjęty w świecie akademickim.


Dalsze źródła:
ADA.gov at U.S. Department of Justice
Autistic Self Advocacy Network
Autism Research Centre
Autism Research Institute
Disability Rights Education and Defense Fund
Foundation for Individual Rights in Education
Heterodox Academy
National Alliance for Mental Illness

Podziękowanie: Za pomocne uwagi do wcześniejszych wersji podziękowania dla: Jean Carroll, Diana Fleischman, Jonathan Haidt, Claire Lehmann i Greg Lukianoff.


The Neurodiversity Case for Free Speech
Quillette, 18 lipca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Geoffrey F. Miller


Amerykański psycholog ewolucyjny, wykłada na wydziale psychologii University of New Mexico, specjalizuje się w zakresie doboru płciowego i ewolucji człowieka, ludzkiego mózgu i seksualnej ornamentacji.   

  • Umysł w zalotach. Jak wybory seksualne kształtowały naturę człowieka, Poznań 2004, Dom Wydawniczy Rebis, , s.560, Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska (The Mating Mind. How Sexual Choice Shaped the Evolution of Human Nature 2000)
  • Teoria szpanu. Seks, ewolucja i zachowania klienta, Warszawa 2010, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, s. 368, Tłumaczenie: Bartłomiej Reszuta (Spent. Sex, Evolution and the Secrets of Consumerism 2009)
 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj










Zrozumienie

Hili: Mam wrażenie, że rozumiem coraz mniej.

Ja: Nie jesteś w tym sama.

Wersja angielska:

Hili: I feel like I'm understanding less and less.
Me: You're not alone in that.

Więcej

Gaza: zaopatrzenie w żywność
i matematyka 
Henryk Rubinstein

Palestyńscy (wewnętrzni) uchodźcy odbierają ponoc w miejscowości Deir el Balah w Gazie. (Źródło: Al Dżazira)

Mój przyjaciel chciał znać fakty. Jednoznaczne fakty. Bez nich nie był w stanie ocenić, co się dzieje.

Pomyślałem wtedy o filmie izraelskiego reżysera, który dotyczył jednej z wojen w Libanie. Być może nie pamiętam dokładnie danej sceny, nie oddam wszystkich jej szczegółów, więc ten opis zapewne nie będzie doskonały – ale to nie jest recenzja filmu. To scena z filmu.
Izraelski czołg stoi naprzeciwko zbombardowanego domu bez ścian. Zostały tylko kondygnacje. Na jednej z nich stoi kobieta, obok niej dwoje małych dzieci. Za nimi mężczyzna z wyrzutnią przeciwpancerną. Dowódca czołgu ma zaledwie kilka sekund na decyzję. Albo oni, albo on i jego załoga. Strzela.

Więcej


Francja:
Godzina populistów
Amir Taheri

Zrzut z ekranu wqideo.)

Jedno pozostaje pewne: problemów Francji nie rozwiążą zamieszki, strajki ani to, co Francuzi nazywają jacquerie (chłopską rebelią).

Po zaledwie dziewięciu miesiącach urzędowania, premier François Bayrou ustąpił ze stanowiska, gdy Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wotum nieufności ogromną większością głosów. Tym samym prezydent Emmanuel Macron dostał „gorący kartofel” – konieczność powołania kolejnego premiera. Został nim Sébastien Lecornu, ustępujący minister sił zbrojnych – piąty szef rządu w ciągu zaledwie dwóch lat – bez żadnej pewności, że okaże się tym szczęśliwym, który zostanie na dłużej.

Więcej
Blue line

Rola Kataru
jako „superpośrednika”
Hussein Aboubakr Mansour

Moment po uderzeniu w budynek, w którym mieli być przywodcy Hamasu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)

Pisałem wcześniej, że porządek zbudowany wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego, działał w oparciu o jeden nadrzędny imperatyw: zapewnienie ciągłości gry w zarządzanie. Logika tego systemu nie polegała na rozwiązywaniu konfliktów, lecz na utrzymywaniu zrównoważonej równowagi. Przez dekady system ten kwitł dzięki kalibrowanej i kontrolowanej przemocy. Wybuchy przemocy w Gazie czy potyczki na granicy z Libanem nie były porażkami, lecz mechanizmami samoregulacji, które umożliwiały powrót do choreografii zarządzania kryzysowego.

Więcej

Wszystkie oczy
na Gazę
Andrzej Koraszewski

<em data-start=\

Trwają przygotowania do rozstrzygającej bitwy o miasto Gaza. Podobnie jak przed zajęciem Rafah, władze izraelskie wzywają ludność cywilną do opuszczenia miasta. Według informacji IDF, 280 000 mieszkańców tego miasta już opuściło swoje domy.

Jak donosi prasa izraelska, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków ewakuowało się z miasta Gaza w ciągu ostatniej doby. Oczywiście, źródła Hamasu podają znacznie niższe liczby. (O drobne 200 tysięcy).

Więcej
Blue line

Od Monachium
po Teheran i Dohę
Stephen M. Flatow

Członek grupy Arab Commando, która zajęła kwatery izraelskiej drużyny olimpijskiej w wiosce olimpijskiej w Monachium, Niemcy, z kapturem na głowie stoi na balkonie budynku, w którym komandosi przetrzymywali zakładników, 5 września 1972 roku. Źródło: AP Photo/Russell McPhedran via Wikimedia Commons.

We wrześniu 1972 roku świat z przerażeniem obserwował, jak palestyńscy terroryści wtargnęli do wioski olimpijskiej w Monachium, biorąc izraelskich sportowców jako zakładników. Gdy dramat dobiegł końca, 11 izraelskich olimpijczyków nie żyło. Reakcja świata była przewidywalna: oburzenie, przemówienia i rozdzieranie szat — ale żadnych działań. Międzynarodowy Komitet Olimpijski pośpiesznie wznowił zawody. Niemieccy urzędnicy spartaczyli próbę odbicia zakładników, a następnie po cichu wypuścili trzech schwytanych terrorystów.

Więcej

Nowy porządek świata
w fazie narodzin?
Majid Rafizadeh

XI-Jinping, w towarzystwie Władimira Putina i Kim Jong-una wita się z weteranami. (Zdjęcie: CCTV)

To nie była zwykła parada rocznicowa; był to manifest intencji – deklaracja złożona przez koalicję państw, które odrzucają porządek kierowany przez Zachód i dążą do zastąpienia go autorytarną alternatywą.


Wspólne pojawienie się tych państw stanowiło jak dotąd najbliższe realnemu uformowaniu się nowego bloku – takiego, który może mieć ambicję zbudowania całkowicie nowego ładu światowego, opartego nie na demokracji, lecz na przymusie, cenzurze i sile.

Więcej

Opinia większości
nie oznacza prawdy
Lucy Tabrizi


Widziałam tę grafikę (mem) krążącą w sieci od co najmniej roku i za każdym razem mnie irytuje. Jej chwyt jest prosty: zalać ekran nazwami organizacji, tak by sama powtarzalność sprawiała wrażenie dowodu, którego nie da się podważyć w komentarzu. Zróbmy więc to porządnie.


Twierdzenie jest proste: jeśli większość NGO, instytucji, ruchów i państw jest przeciwko Izraelowi, to muszą mieć rację.

Historia pełna jest przykładów, kiedy większość dramatycznie się myliła: niewolnictwo, eugenika, segregacja rasowa, a nawet przekonanie, że słońce krąży wokół Ziemi. Tłum nie jest miarą prawdy.
Spójrzmy teraz na liczby. Żydzi stanowią zaledwie 0,2% światowej populacji, podczas gdy muzułmanie – około jednej czwartej ludzkości. Przez ponad sto lat znaczna część świata arabskiego pompowała antysyjonistyczną i antysemicką propagandę, kształtując opinię publiczną – nawet wśród tych, którzy nie podzielali tych poglądów.
Państwa takie jak Katar dysponują majątkiem sięgającym 1 biliona dolarów¹ za pośrednictwem swojego państwowego funduszu inwestycyjnego (Qatar Investment Authority), który inwestuje znaczne środki w instytucje zachodnie forsujące propagandę Bractwa Muzułmańskiego.

Więcej

Sondaże nie są
dowodami ludobójstwa
Andrzej Koraszewski 


Jak informuje nas kierownik działu zagranicznego dziennika Rzeczpospolita  Jerzy Haszczyński:
„70 proc. Polaków uważa, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy ludobójstwa. Jakie znaczenie dla izraelskiego rządu mają takie sondaże? Używa ich jak papieru toaletowego do podcierania tyłków.” To zaledwie początek artykułu pod tytułem „Izraelski dziennikarz: Robimy w Gazie straszne, straszne, straszne rzeczy”. Tym dziennikarzem izraelskim jest oczywiście dziennikarz gazety Haaretz, wściekle lewicowy Josi Melman, który zaczyna swoją opowieść tak: „Rząd Izraela się nie przejmuje, co myślą Polacy, Francuzi, Hiszpanie, reszta świata. Podobnie ze zdaniem połowy Izraelczyków, którzy uważają, że to, co się dzieje w Gazie, jest okropne.”

Więcej

Nieustanne karmienie
aligatora
Paul Finlayson


Ktoś zamordował Charliego Kirka na uniwersytecie.


To nie wydarzyło się w próżni. Kilka miesięcy temu niemal doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Radykalna osoba transpłciowa w Minneapolis wtargnęła do katolickiej szkoły i zamordowała dwoje dzieci. Młode żydowskie małżeństwo w Waszyngtonie zostało zmasakrowane przez fanatyków. A teraz Charlie Kirk – mąż, ojciec, dumny zwolennik Izraela – został zamordowany podczas wydarzenia na kampusie uniwersyteckim. 

Więcej

Powolna śmierć kłamstwa
o ludobójstwie
Brendan O'Neill

Antyizraelski protest w Londynie.

Izraelofobiczne twierdzenia o „ludobójstwie” w Gazie w końcu rozbijają się o brzeg prawdy.

Już wiemy: Wojna z Hamasem w Gazie musi być ludobójstwem, bo tak twierdzi Adolf Hitler. A ten człowiek zna się przecież na ludobójstwie. Jego nazwisko pojawiło się wśród „ekspertów” Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Ludobójstwa (IAGS), które w zeszłym tygodniu orzekło, że Izrael popełnia ludobójstwo na Palestyńczykach. Wygląda na to, że się przeprowadził – teraz figuruje jako „Adolf Hitler z Gazy”, a nie z Berlina. A jednak – oto jest, obok Imperatora Palpatine’a i Ciasteczkowego Potwora, dumnie identyfikując się z organizacją, która w swojej najnowszej „rezolucji” stwierdza, że Izrael dopuścił się „systematycznych i szeroko zakrojonych zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych oraz ludobójstwa”.

Więcej
Blue line

Źródła głębokiej
wiary
Andrzej Koraszewski

Poseł Maciej Konieczny z partii „Razem” peroruje w polskim Sejmie o żydowskim ludobójstwie.

Niedawny sondaż wykazał, że ponad sześćdziesiąt procent młodych Amerykanów popiera Hamas, tymczasem w Wielkiej Brytanii inny sondaż pokazuje, że prawie połowa Brytyjczyków uważa, iż Izrael traktuje Palestyńczyków tak, jak naziści traktowali Żydów. Badanie wykazało również, że co piąty Brytyjczyk przejawia obecnie poglądy antysemickie – niemal dwukrotnie więcej niż w 2021 roku. O ile się orientuję, nie mamy takich badań na temat postaw i poglądów Polaków, ale popularność partii „Razem”, Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej wśród młodego pokolenia Polaków może wskazywać na to, że nie tylko Zandberg i Braun zgadzają się w (tej) jednej sprawie.

Więcej

Zbyt wielu wciąż nie
rozumie palestyńskiej kultury
Joshua Hoffman

Zdjęcie: Ahmed Abu Hameeda/Unsplash

Dopóki społeczność międzynarodowa nie skonfrontuje się z kulturą celebrowania przemocy i śmierci, nigdy nie zrozumie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Sześciu Izraelczyków zostało zamordowanych w poniedziałek, a kolejnych 12 odniosło rany — sześciu z nich ciężkie — kiedy para palestyńskich terrorystów otworzyła ogień do pojazdów i pieszych w Jerozolimie.


Dwaj napastnicy, mieszkańcy Zachodniego Brzegu, przybyli na skrzyżowanie krótko po godzinie 10:00 i otworzyli ogień do ludzi czekających na przystanku autobusowym, a także do autobusu, który właśnie się tam zatrzymał.

Oczywiście Hamas pochwalił ten śmiertelny atak, nazywając go „bohaterską operacją”.

Więcej
Blue line

A P szerzy nienawiść
wobec chrześcijan i Żydów
Hugh Fitzgerald


Autonomia Palestyńska lubi przedstawiać się jako umiarkowana i akceptowalna twarz palestyńskiego „ruchu oporu”. W końcu Mahmoud Abbas nosi garnitur i krawat, a nie kefiję czy mundur wojskowy. Liczy, że nie zauważymy, iż nadal jest głęboko przywiązany do programu „Pay-for-Slay” („Nagrody za zabijanie”), który zapewnia hojne miesięczne subwencje dla uwięzionych terrorystów oraz dla rodzin tych, którzy zginęli, dokonując zamachów.

Więcej

Hipokryzja limuzynowej
lewicy Izraela
Ruthie Blum

Nadbrzeżna restauracja w Tel-Awiwie, maj 2022. Photo Ruthie Blum.

Kiedy uprzywilejowane klasy zabierają się za polityczne popisy cnoty, subtelność zwykle nie jest ich mocną stroną. Dobrym przykładem jest tu Comme Il Faut — samozwańczy feministyczny dom mody, izraelska firma o pretensjonalnej francuskiej nazwie — której dżinsy kosztują więcej niż przeciętny obywatel wydaje na jedzenie przez cały miesiąc.

Więcej

Muzułmanin krzyczy
„Allahu Akbar”
Daniel Greenfield 


„Wypowiedziano słowa po arabsku.”


Motywy działań osób niebędących muzułmanami, które stawiają opór lub krytykują islam, są zawsze oczywiste. I zawsze są przerażające – to bigoci.


Ale motywy muzułmanów dźgających ludzi nożem? To zawsze tajemnica. Nikt tak naprawdę nie może być pewien, co nimi kierowało. Jak to trafnie ujął niegdyś Obama: „nie wyciągajmy pochopnych wniosków” – z domyślnym dopiskiem: „chyba że chodzi o policjanta, który zastrzelił dilera narkotyków w dzielnicy kontrolowanej przez Demokratów”.


Jaki był więc motyw najnowszego napastnika krzyczącego „Allahu Akbar”, o imieniu Abdelkader? To tajemnica, proszę państwa. Zapewne nigdy jej nie rozwiążemy.

 

Więcej

Gaza i Zachodni Brzeg
– jeden naród? Naprawdę?
Sheri Oz


„Palestyńczycy” w retoryce dyplomacji, w relacjach medialnych i w międzynarodowych rezolucjach  są często przedstawiani jako jednolita wspólnota narodowa: jeden naród z jedną sprawą. Ale rzeczywistość codziennego życia opowiada znacznie bardziej podzieloną historię. Podział między Gazą a Zachodnim Brzegiem nie jest jedynie polityczny. Ma on charakter geograficzny, historyczny, demograficzny, kulturowy i ideologiczny. W 1948 roku Gaza znalazła się pod egipską kontrolą wojskową, a Zachodni Brzeg został anektowany przez Jordanię. Pierwszy stał się enklawą uchodźców, drugi pozostał zakorzeniony w starożytnych miastach. Gaza to głównie społeczność beduińska i islamistyczna, Zachodni Brzeg – lewantyńska i biurokratyczna.

Więcej

Wiek doskonalonej
ignorancji
Paul Finlayson


Głupota często mylona jest z ignorancją, jakby lekarstwem była po prostu karta biblioteczna albo cierpliwy nauczyciel.

Ale prawdziwa głupota to nie brak wiedzy — to jej odrzucenie. To nie pustka, lecz barykada: świadoma decyzja, by kurczowo trzymać się kojących złudzeń, podczas gdy rzeczywistość puka, wali, a w końcu rzuca cegłą w okno.

Więcej

Oświadczenia i deklaracje
dotyczące Bliskiego Wschodu
Liat Collins

Brytyjski Minister Spraw Zagranicznych David Lamy (w środku) i Minister Obrony John Healey  podczas spotkania z Ministrem Spraw Zagranicznych Kataru, szejkiem Mohammedem bin Abdulrahmanem bin Jassim Al Thani w Doha, 31 lipca 2024. (Wikipedia).


Dlaczego tylko w przypadku Izraela zagraniczni politycy i instytucje rutynowo decydują, co i gdzie można budować?

Parafrazując słynną kwestię z filmu Dobry, zły i brzydki – „Kiedy musisz mówić, mów; nie strzelaj językiem na oślep”. Taka myśl przyszła mi do głowy po ostatnim oświadczeniu brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Lammy’ego.

Lammy zamieścił w zeszłym miesiącu krótkie, ale paskudne oświadczenie w serwisie X/Twitter, w którym potępił izraelskie plany dalszej rozbudowy na obszarze między Jerozolimą a pobliskim miastem Ma’ale Adumim, znanym jako E1.

Więcej

Trump i Rubio i narracja
o palestyńskim cierpieniu
Jonathan S. Tobin

Amerykański Sekretarz Stanu Marco Rubio podczas konferencji prasowej w Jerozolimie 16 lutego 2025. Photo by Alex Kolomoisky/POOL via Flash90.

Zapomnijmy o farsie w sprawie państwowości na forum ONZ. Palestyńska administracja, która dotuje terroryzm, oraz społeczeństwo indoktrynowane islamistyczną nienawiścią nie powinny być wpuszczane do Stanów Zjednoczonych.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio wywołał na całym świecie oburzenie, ogłaszając w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone zakazują urzędnikom Palestyńskiej Autonomii wjazdu na terytorium kraju w celu uczestnictwa w tegorocznym wrześniowym Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Decyzja ta wywołała przewidywalną falę krytyki wobec prezydenta Donalda Trumpa. 

Więcej

Dopóki trwa wroga
propaganda
Phyllis Chesler

Phyllis Chesler

Tak, podobnie jak wy, jestem wyczerpana relacjonowaniem, dokumentowaniem i wołaniem przeciwko wojnie poznawczej prowadzonej przeciwko Izraelowi, Żydom, Zachodowi i Prawdzie.


Tak, podobnie jak wy, mam wiele innych zainteresowań (filmy, powieści, opera), a także najbardziej intrygujące książki do zrecenzowania – zaczynając od absolutnie ujmujących Confessions of a Young Philosopher autorstwa Abigail L. Rosenthal.

Ale dopóki trwa wroga propaganda – będę trwać i ja.

Więcej
Blue line

Arabowie nie są zaintersowani
rozbrojeniem Hamasu
Khaled Abu Toameh

Posiedzenie Ligi Arabskiej w Kairze.

Liga Arabska, reprezentująca 22 państwa arabskie, 30 lipca wezwała wspieraną przez Iran palestyńską organizację Hamas do złożenia broni i rezygnacji z kontroli nad Strefą Gazy. Hamas odrzucił to wezwanie. Jak zareagowały kraje arabskie na odmowę Hamasu? Zamiast potępić Hamas za śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy, potępiły Izrael.

Na początku tego roku wysoki rangą przedstawiciel Ligi Arabskiej, Hossam Zaki powiedział, że oddanie przez Hamas władzy nad Strefą Gazy byłoby w interesie narodu palestyńskiego. Jak zwykle, Hamas odrzucił to wezwanie. Od tego czasu – jak i wcześniej – Liga Arabska wielokrotnie potępiała Izrael za walkę z organizacją terrorystyczną odpowiedzialną za inwazję na Izrael z 7 października 2023 roku, która była najgorszą zbrodnią przeciwko Żydom od lat 40. XX wieku.

Więcej

Globalny marsz
islamu politycznego
Burak Can Çelik

Przedstawiciele Talibanu na pokojowych negocjacjach w Doha. 

Na przestrzeni Azji, Europy i Afryki ruchy dążące do zespolenia polityki z rygorystyczną interpretacją prawa islamskiego przekształcają społeczeństwa. W Afganistanie talibowie narzucili drakoński reżim. Kobiety i dziewczęta zostały niemal całkowicie wymazane z życia publicznego: to „jedyny kraj, w którym zakazano dziewczętom i kobietom edukacji w szkołach średnich i na uniwersytetach”. W państwie rządzonym przez talibów nawet samotny spacer czy podjęcie pracy stanowi ciężkie przestępstwo. Nowe prawo o „cnocie i występku” zmusza kobiety do zakrywania twarzy oraz zabrania im „śpiewania publicznie czy podnoszenia głosu”. Amnesty International informuje, że afgańskie kobiety stają się ofiarami tego, co określa jako „zbrodnię przeciwko ludzkości w postaci prześladowania ze względu na płeć” – pozbawione swobody poruszania się, edukacji powyżej szóstej klasy.

Więcej

Pokolenie 
Homo sovieticus
Andrzej Koraszewski

Przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), Jasir Arafat, przybył 13 listopada 1974 roku do siedziby ONZ. Był pierwszym mówcą podczas debaty Zgromadzenia Ogólnego na temat kwestii palestyńskiej. Zgromadzenie przegłosowało 14 października 1974 zaproszenie OWP do udziału w swoich obradach dotyczących tej sprawy.Na zdjęciu Jasir Arafat w rozmowie z Sekretarzem Generalnym ONZ Kurtem Waldheimem tuż przed rozpoczęciem debaty w Zgromadzeniu Ogólnym. (Źródło: https://media.un.org/photo/en/asset/oun7/oun7593916)

Jan Hartman pisze na swoim blogu w „Polityce” o Flotylli Wolności. Zastanawia się, jak ci działacze, dziennikarze i politycy myślą, dlaczego sądzą, że pomagają Palestyńczykom, czemu zwracają się przeciwko Izraelowi, wspomagając Hamas? Gdzie powinniśmy szukać odpowiedzi na takie pytania?


Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Harvarda i Harris Research Foundation ujawnił wyraźny podział pokoleniowy w podejściu do Izraela i Hamasu, podkreślając, jak głęboko debata na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie przekształca amerykańską kulturę polityczną. Badanie przeprowadzono online w dniach 20–21 sierpnia 2025 roku na próbie ponad dwóch tysięcy zarejestrowanych wyborców. Wyniki pokazały, że 60 procent przedstawicieli Pokolenia Z (w wieku od 18 do 24 lat) zadeklarowało poparcie dla Hamasu w konflikcie z Izraelem. Była to jedyna grupa wiekowa, która opowiedziała się w ten sposób, co pozostaje w ostrym kontraście do starszych Amerykanów, którzy nadal w przeważającej większości wspierają Izrael.

Więcej

Bractwo Muzułmańskie:
zagrożenie dla świata
Uzay Bulut

Prezydent Turcji Erdogan wykonuje charakterystyczny gest poparcia dla Bractwa Muzułmańskiego (Wikipedia) 

Szesnastego lipca senator USA Ted Cruz, przewodniczący senackiej podkomisji ds. Afryki i globalnej polityki zdrowotnej, przedstawił projekt ustawy o uznaniu Bractwa Muzułmańskiego za organizację terrorystyczną (Muslim Brotherhood Terrorist Designation Act of 2025). Ustawa ta zakłada nową, zmodernizowaną strategię formalnego uznania Bractwa Muzułmańskiego (MB) za organizację terrorystyczną.

Cruz oświadczył:

„Bractwo Muzułmańskie to organizacja terrorystyczna, która wspiera inne swoje odłamy będące organizacjami terrorystycznymi. Jednym z takich odłamów jest Hamas, który 7 października dokonał najkrwawszej masakry Żydów od czasów Holokaustu — mordując i porywając co najmniej 53 obywateli USA. Bractwo dąży do obalenia i zniszczenia Stanów Zjednoczonych oraz innych rządów nieislamistycznych na całym świecie, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Żałosna banda
wrogów Izraela
Brendan O'Neill

Świat akademicki
stał się tubą islamistów
Jay Engelmayer

Dlaczego irańska ideologia
zagraża Zachodowi?
Majid Rafizadeh

Wojna z izraelskimi politykami
przekroczyła granice absurdu
Joshua Hoffman

Homo sapiens
idzie na wojnę
Andrzej Koraszewski

Terroryści Huti
najechali siedzibę ONZ
Jerusalem Post

Orgiastyczny taniec
pluszowych misiów
Andrzej Koraszewski

Ciche ludobójstwa
muzułmanów
Paul Finlayson

Pan Romek
ma pytanie
Andrzej Koraszewski

Śmierć lepsza
niż matura
Nan Jacques Zilberdik

Wiek Bezużytecznego
Aktywizmu
Lucy Tabrizi

Krucjata dziennikarzy
przeciwko Żydom
Bob Goldberg

Homo sapiens
i myślenie stadne
Andrzej Koraszewski 

Człowiek, który przeprasza
swojego kata
Paul Finlayson

Czy Radosław Sikorski
jest bolszewikiem?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Homo sapiens idzie na wojnę


Wojna z izraelskimi politykami


Tajemnica popularności


Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk