Prawda

Sobota, 12 lipca 2025 - 10:14

« Poprzedni Następny »


Argument neuroróżnorodności na rzecz wolności słowa


Geoffrey Miller 2017-08-08


Wyobraźmy sobie młodego Isaaca Newtona, podróżującego w czasie z Anglii lat 1670., by uczyć studentów Harvardu w roku 2017. Po tej podróży w czasie, Newton nadal byłby z osobowością obsesyjną i paranoiczną, z zespołem Aspergera, z silnym jąkaniem się, huśtawką nastrojów i epizodami manii psychotycznej i depresji. Ale teraz  byłby poddany kodeksowi języka  Harvardu, który zabrania  jakiegokolwiek “nieposzanowania godności innych”; każde naruszenie ściągnie na niego kłopoty ze strony Inkwizycji Harvardu (‘Office for Equity, Diversity, and Inclusion’). Newton chce także opublikować Philosophiæ Naturalis Principia Mathematica, żeby wyjaśnić prawa ruchu we wszechświecie. Jego agent literacki mówi mu jednak, że nie może dostać porządnej umowy na książkę, dopóki nie zbuduje swojej „platformy autorskiej” z co najmniej 20 tysiącami obserwujących – bez wywołania odporu za ogłaszanie swoich ekscentrycznych poglądów o alchemii starożytnych Greków, kryptografii biblijnej, mistycyzmie żydowskim lub o tym, jak przepowiedzieć datę Apokalipsy.

Newton nie przetrwałby długo jako “publiczny intelektualista” w nowoczesnej kulturze amerykańskiej. Wcześniej czy później powiedziałby coś “obraźliwego”, o czym zostałby poinformowany Harvard i co zostałoby podchwycone przez media głównego nurtu jako clickbait moralnego oburzenia. Jego ekscentryczna, kłótliwa niezdarność doprowadziłaby szybko do wyrzucenia go z uniwersytetu, mediów społecznościowych i możliwości publikowania. Wynik? Po stronie pozytywów napędziłby ruch w Huffpost, Buzzfeed i Jezebel, a ludzie mieliby nową kontrowersję, w której mogliby okazywać swoją cnotę na Facebooku. Po stronie negatywów, nie mielibyśmy zasad dynamiki Newtona.


Cofnijmy się o krok od tego koszmaru alternatywnej historii i rozważmy ogólny problem „neuroróżnorodności” i wolności słowa. W tym artykule zajmę się sprawą nauki o neuroróżnorodności i tym, jak kodeksy dotyczące języka na kampusach i ograniczające językowe normy narzucają niedające się spełnić oczekiwania na wrażliwość społeczną, świadomość kulturową, precyzję werbalną i samokontrolę u wielu ludzi odmiennych neurologicznie.


Skupię się na tym, jak kodeksy języka na kampusach wywierają dyskryminujący, mrożący efekt na akademicką neuroróżnorodność, częściowo dlatego, że jestem nerdem akademickim, który nie znosi kodeksów mowy. Nie jest to jednak tylko sprawa osobista. Od Średniowiecza uniwersytety hołubiły ludzi o niezwykłych mózgach i umysłach. Historycznie rzecz biorąc, świat uniwersytecki był bezpieczną przystanią dla neuroróżnorodności wszelkiego rodzaju. Ekscentrycy kręcili się po Cambridge od 1209 r. i po Harvard od 1636 r. Przez stulecia te wyspy ekscentryczności były naszym mostami podróży w czasie od starożytnej historii cywilizacji zachodniej do dalekiej przyszłości nauki, techniki i postępu moralnego. Obecnie tysiące naszych wysp jest zagrożonych, a to jest smutne i złe, i musimy temu zaradzić.


Ten artykuł jest dość długi, ponieważ ten argument jest nowy (na ile wiem) i wymaga nieco tła. Mam jednak nadzieję, że wytrzymacie ze mną, bo sądzę, że ta kwestia jest zaniedbana i ważna.


Od ekscentryczności do neuroróżnorodności


Cenzura zabija twórczość, prawdę i postęp. Bez wolnej wymiany idei ludzie nie mogą dzielić się nowymi pomysłami (twórczość), testować ich przez poddanie logice innych ludzi oraz faktom (prawda) lub zestawić ich w cywilizacyjne osiągnięcia (postęp). Cenzura zabija jednak racjonalną kulturę w mniej oczywisty sposób: zamyka usta ekscentrykom. Dyskryminuje neuroróżnorodność. Wywiera mrożący efekt na niezwykłe mózgi z niezwykłymi umysłami. Marginalizuje ludzi, którzy mogą mieć wspaniałe pomysły, ale którzy mają także zaburzenia psychiczne, dziwactwa osobowości, ekscentryczne przekonania lub niezwykły styl komunikowania się, który powoduje, że trudno im zrozumieć i podporządkować się obecnym normom języka, rządzącym tym, co „akceptowalne”. Kodeksy mowy Harvardu i trolle Twittera mogą nie zabronić niczego w samych Principia ale odpędzają ten rodzaj ekscentrycznych ludzi, którzy piszą takie książki, z powodu innych „obraźliwych” rzeczy, jakie czasami robią i mówią.


Ekscentryczność jest cennym zasobem, łatwo marnowanym. W książce O wolności (1859): John Stuart Mill ostrzegał, że “tyrania większości” grozi marginalizacją spostrzeżeń ekscentryków:  


Ilość ekscentryczności w społeczeństwie na ogół jest proporcjonalna do ilości geniuszu, wigoru umysłowego i odwagi moralnej, jaka w nim jest. Fakt, że tak niewielu odważa się teraz być ekscentrykami, oznacza główne niebezpieczeństwo tych czasów. (C-Rodział 3, akapit 13).


Dzisiaj “tyrania neurotypowego” ucisku neuroróżnorodności może być głównym niebezpieczeństwem naszych czasów. 


Założenie neurotypowości u podstaw kodeksów języka


Początkowo kodeksy języka na kampusach mogły być tworzone w dobrych intencjach. Próbowano uczynić uniwersytety przyjaźniejszymi dla mniejszości rasowych i seksualnych przez zmuszenie wszystkich, by mówili tak ostrożnie jak to możliwe. Skutkiem ubocznym próby zwiększenia różnorodności demograficznej była jednak redukcja neuroróżnorodności przez piętnowanie każdego, kogo mózg nie potrafi nadać odpowiedniej barwy liniom „zaakceptowanego języka”. Im bardziej „pełne szacunku” stawały się wobec neurotypowości, tym bardziej alienowały ludzi neuroróżnorodnych.


Oto problem. Nieformalne “normy języka” w Ameryce, które rządzą tym, co wolno nam powiedzieć, a czego nie, zostały stworzone i narzucone przez “normalne” mózgi do podporządkowania się im i egzekwowania ich norm. Formalne kodeksy języka na uniwersytetach amerykańskich także zostały napisane dla neurotypowych”. Zakładają, że każdy na kampusie jest równie sprawny przez 100% czasu w:

  • Używaniu inteligencji werbalnej i tła kulturowego do rozumienia kodeksów języka, które są umyślnie niejasne, nadmiernie szerokie i eufemistyczne, by rozpoznawać, komu i co wolno powiedzieć, w jakim kontekście, przy użyciu jakich słów; 
  • Zrozumieniu, co wewnątrz okna Overtona jest “akceptowalnymi ideami”, włącznie z aktualnymi normami społecznymi o tym, co jest „pełne szacunku” kontra „obraźliwe”, „niewłaściwe”, „seksistowskie”, „rasistowskie”, islamofobiczne” lub „transfobiczne”;
  • Używaniu “teorii umysłu” do przewidzenia ze 100% dokładnością, które słowa mogą być obraźliwe dla kogoś innej płci, wieku, rasy, pochodzenia etnicznego, pochodzenia narodowego, orientacji seksualnej, religii lub poglądów politycznych;
  • Powstrzymania “niewłaściwej” mowy ze 100% niezawodnością we wszystkich kontekstach społecznych, gdzie inni mogą poinformować o tych słowach lub nagrać je;
  • Przewidzenia ze 100% dokładnością, co może wywołać oburzenie rówieśników, działaczy studenckich, mediów społecznościowych lub mediów głównego nurtu – czegokolwiek, co może stworzyć “niekorzystny rozgłos” dla uniwersytetu oraz reakcję inkwizycji kodeksów języka, w której nie ma bezstronnego procesu ani prawa do odwołania się mówcy od werdyktu.

Kodeksy języka zakładają fałszywy model natury ludzkiej – że każdy ma ten sam rodzaj mózgu, który daje wąski, „normalny” zestaw cech osobowości, zdolności poznawczych i werbalnych, temperamentu moralnego, stylu komunikowania się i zdolności pohamowania się. To założenie neuronormalności jest naukowo błędne, ponieważ różni ludzie dziedziczą inne zestawy genów, które wpływają na wzrost i funkcjonowanie mózgu, a każda cecha umysłowa wykazuje znaczną odziedziczalność. Te cechy dziedziczne są głębokie: są stabilne przez okres dojrzewania i dorosłość i obejmują wszystko – od inteligencji społecznej po postawy polityczne. Pozwalają również przewidywać wiele aspektów komunikacji ludzkiej – prawdopodobnie włącznie ze zdolnością zrozumienia i podporządkowania się formalnym kodeksom języka oraz nieformalnym normom. Neuroróżnorodni często „tacy się rodzą”. 


Dlaczego kodeksy języka piętnują większość kreatywnych myślicieli  


Kiedy uniwersytety narzucają kodeksy języka, narzucają niemożliwe standardy zachowania na ludzie, którzy nie są neurotypowi, takich jak ci z zespołem Aspergera, dwubiegunowością, zespołem Tourette’a lub dziesiątkami innych dziwactw osobowości lub „zaburzeń” psychicznych. W historii neuroróżnorodność była piętnowana ze skrajnym uprzedzeniem, ale ostatnio Autism Rights Movement, National Alliance for Mental Illness i inne grupy wsparcia zaczęły walczyć o większą akceptację. (Określenia “neuroróżnorodny” i “neurotypowy” pochodzą z Autism Rights Movement, ale tutaj używam ich bardziej ogólnie.) Neuroróżnorodność jest nawet fetowana w niedawnych książkach, takich jak Thinking in Pictures Temple Grandin (o zespole Aspergera), A Beautiful Mind Sylvii Nasar (o schizofrenii), The Wisdom of Psychopaths Kevina Duttona (o cechach mrocznej triady) i Quiet Susan Cain (o introwersji).


Ludwig Wittgenstein (1889 – 1951) był austriacko-brytyjskim filozofem, który zajmował się głównie logiką, filozofią matematyki, filozofią umysłu i filozofią języka.
Ludwig Wittgenstein (1889 – 1951) był austriacko-brytyjskim filozofem, który zajmował się głównie logiką, filozofią matematyki, filozofią umysłu i filozofią języka.

Większość prawdziwych geniuszy, jakich znam, nie jest neurotypowa. Szczególnie w teorii gry ewolucyjnej. Mieliby mnóstwo kłopotów ze zrozumieniem lub podporządkowaniem się typowym kodeksom języka na uniwersytetach. Podejrzewam, że dotyczy to również najznakomitszych myślicieli, którzy przez ostatnie tysiąclecia budowali cywilizację. Spójrzmy na kilku tylko geniuszy, którzy – jak się wydaje na podstawie ich danych biograficznych – byli na spektrum autyzmu/Aspergera: Béla Bartók, Jeremy Bentham, Lewis Carroll, Marie Curie, Charles Darwin, Emily Dickinson, Albert Einstein, Sir Ronald Fisher, Sir Francis Galton, Glenn Gould, Patricia Highsmith, Alfred Hitchcock, Alfred Kinsey, Stanley Kubrick, Barbara McClintock, Gregor Mendel, Bertrand Russell, Nikola Tesla, Mark Twain, Alan Turing, H. G. Wells i Ludwig Wittgenstein. (Aspergerowcy, tacy jak ja, lubią robić listy; patrz także tutaj.) Ponadto, najbogatsi miliarderzy informatyki także wykazują podobne do Aspergera cechy: Paul Allen, Bill Gates, Elon Musk, Larry Page, Peter Thiel i Mark Zuckerberg. A w filmach i w telewizji szczerzy do bólu, nieczuli aspergerowcy nie grają już dłużej pomocników “szalonych naukowców”, ale heroicznych protagonistów, jak  Tony Stark, Sherlock Holmes, Gregory House, Lisbeth Salander i Dr. Strange.


Po pozytywnej stronie: wkład cywilizacyjny neuroróżnorodności jest ogromny – i często decydujący w nauce i technice. Po stronie negatywnej: cechy Aspergera wydają się częste wśród akademików, których dotknęło największe oburzenie publiczne wobec rzeczy, które powiedzieli i zrobili, a które nie miały żadnych zupełnie obraźliwych intencji.


Odmiany neuroróżnorodności


Restrykcyjne normy języka są problemem dla ludzi ze spektrum autyzmu, co obejmuje 1% społeczeństwa, ale odsetek jest znacznie wyższy w akademickim świecie nauki, techniki inżynierii i matematyki (dziedziny (STEM) – jak pokazał Sheldon Cooper, fizyk z Caltech, w programie telewizyjnym The Big Bang Theory. Poza spektrum autyzmu znacznie większy odsetek studentów i pracowników na każdym uniwersytecie ma inne zaburzenia neurologiczne, choroby psychiczne lub dziwactwa osobowości, które utrudniają unikanie “obraźliwej” mowy przez 100% czasu – nawet jeśli “dobrze funkcjonują” i nie mają problemów z pracą akademicką. Na przykład, kodeksy języka nie uwzględniają następujących   zaburzeń/stanów:

  • Zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD) (3%) powoduje wysoką impulsywność i tendencję do wyskakiwania z niewłaściwymi uwagami;  
  • Zespół Tourette’a (1%) może obejmować nieodparty przymus wypowiadania obscenicznych lub uwłaczających słów;
  • Zaburzenie społecznej (pragmatycznej) komunikacji (niedawno uznane zaburzenie, częstotliwość nieznana) ogranicza zdolność używania języka “właściwie”, by pasował do stylów komunikacji w różnych kontekstach i do różnych słuchaczy, oraz czytania między wierszami przy subtelnym lub wieloznacznym języku;
  • Zespół stresu pourazowego (PTSD) (8%) podnosi wrażliwość na przypomnienia minionej traumy (“wywoływacze”), co może powodować gniew, agresję werbalną i obraźliwą mowę;  
  • Zaburzenie afektywne dwubiegunowe (4%) może wywołać fazy maniakalne, podczas których przekonania stają się bardziej ekscentryczne, a mowa i zachowania seksualne mniej opanowane;  
  • Schizofrenia (5%) często prowadzi do niezwykłych stylów komunikowania się, społecznej nieporadności i ekscentrycznych poglądów, które nie mieszczą się w oknie Overtona;
  • Zaburzenia osobowości paranoidalne, schizoidalne i schizotypowe (‘Cluster A’) (4%) obejmują nieporadność społeczną, ekscentryczne zachowania i dziwne wzory mowy, które mogą być odbierane jako bezduszne lub obraźliwe;
  • Zaburzenia osobowości histrioniczne, narcystyczne, borderline i dyssocjalne (‘Cluster B’) (2%) pociągają za sobą impulsywność, szukanie uwagi, chwiejność emocjonalną i/lub brak empatii, czego wynikiem jest mowa, która często łamie normy społeczne.  

Niektóre z ocen częstotliwości występowania są nieprecyzyjne i wiele ludzi ma więcej niż jedno z tych zaburzeń. Razem jednak tego typu zaburzenia psychiczne dotykają co najmniej 20% studentów i pracowników uniwersytetów. Jest to więcej niż procent studentów uczelni amerykańskich, którzy są Latynosami (17%), czarnymi (14%), LGBTQ+ (7%), lub nieudokumentowanymi imigrantami (5%). A w wielu tych zaburzeniach psychicznych powaga objawów sięga szczytu w wieku typowym dla studentów uniwersyteckich: uniwersytety żądają, by neuroróżnorodni pohamowali swoją mowę najstaranniej właśnie wtedy, kiedy są najmniej w stanie zrobić to.


Poza zdiagnozowanymi zaburzeniami psychicznymi, takimi jak Asperger, znacząca mniejszość ludzi na kampusach znajduje się na skrajnościach Wielkiej Piątki czynników osobowości, które wszystkie mają implikacje dla zachowań dotyczących kodeksu języka. Niska sumienność przewiduje impulsywne, brawurowe lub krótkowzroczne wystąpienia i zachowania. Niska ugodowość przewiduje zawziętość, zachowania obrażające i niemiłe – tj. łamanie kodeksów języka. Wysoka otwartość przewiduje przyjmowanie niezwykłych poglądów i ekscentryczne zachowania – tj. łamanie kodeksów języka. Wysoka ekstrawersja przewiduje bycie super towarzyskim, super seksualnym i nadzwyczaj wylewnym – tj. łamanie kodeksów o zachowaniu seksualnym i języku. Ponieważ czynniki Wielkiej Piątki wszystkie mają znaczną odziedziczalność, każdy kodeks języka, którego nie mogą – realistycznie rzecz biorąc – przestrzegać ludzie znajdujący się na krańcach skali tych czynników Wielkiej Piątki, właściwie karze ich za geny, które zdarzyło im się odziedziczyć.


Poza zaburzeniami psychicznymi i dziwactwami osobowości wielu ludzi na kampusach jest w każdym danym momencie w stanie “przejściowej neuroróżnorodności” – zmienionym stanie psychicznym z powodu niskiego poziomu cukru, stresorów, skutków ubocznych przyjmowanych leków lub smart drugs takich jak kofeina, Ritalin, Adderall lub Modafinil. Także zaburzenia snu dotykają ponad 20% ludzi i wynikający z tego niedobór snu redukuje zahamowania. Ten rodzaj przejściowej neuroróżnorodności może zakłócać wrażliwość społeczną, teorię umysłu i zahamowania werbalne, a więc redukować zdolność stosowania się do kodeksów języka. Jeżeli uniwersytety nie chcą zakazać zmęczenia, uczucia głodu, rozpaczy, przyjmowania leków i kawy, trudno utrzymać iluzję, że język każdego będzie  w 100% nierażący przez 100% czasu.


Jak neuroróżnorodność utrudnia zrozumienie kodeksów języka


Ponieważ kodeksy języka są napisane przez neurotypowych dla neurotypowych, neuroróżnorodni często uznają je za dosłownie niezrozumiałe, a nie można trzymać się reguł, których się nie rozumie.


Na przykład, typowy zestaw reguł o “pełnym szacunku kampusie”, „wykroczeniach seksualnych” i „nękaniu” zakazuje:

  • „niepożądanych zachowań werbalnych”
  • “niepożądanych dowcipów o cechach chronionych”
  • “czynów nienawiści lub uprzedzeń, które naruszają poczucie społeczności”
  • „komentarzy seksistowskich”
  • „poniżający materiał zdjęciowy”
  • „pokazywania niedopuszczalnych obiektów”
  • “ negatywnych postów o cechach chronionych”

Te cytaty są z niedawnych reguł ustalonych przez mój uniwersytet, ale są dość standardowe. Nie rozumiem, na co każda z tych reguł rzeczywiście pozwala lub czego zabrania, a pracowałem z kwestiami wolności słowa w naszym senacie uniwersyteckim przez dwa lata i przez rok w naszej Komisji ds. Wykroczeń Seksualnych, a więc zastanawiałem się nad nimi przez dłuższy czas.


Nie mając dobrej teorii umysłu, jak może człowiek z Aspergerem przewidzieć, które słowa będą “niepożądane” dla nieznajomego lub mogą być uznane za “seksistowskie” lub „seksualnie sugestywne”? Nie mając dobrego zrozumienia norm społecznych, jak mogą przewidzieć, co liczy się jako “czyny nienawiści lub uprzedzenia, które naruszają poczucie społeczności” lub co liczy się jako „niedopuszczalny obiekt”? Nie mając dobrego zrozumienia dzisiejszego żargonu praw obywatelskich, jak może 18-letni nowy student – neurotypowy lub nie – zrozumieć, czym są „cechy chronione”?


Język kodeksów mowy na kampusach jest zaprojektowany tak, by dać złudzenie precyzji, podczas gdy pozostaje tak niejasny, że może być egzekwowany według życzeń administracji, gdy tylko skarga indywidualna, protest studenckie, pozew lub nieprzyjazny rozgłos powodują, że korzystne jest ukaranie kogoś za „obrazę”.  Tak więc oczekuje się, że studenci i pracownicy będą zdolni „czytać między wierszami” kodeksu języka, by zrozumieć, co rzeczywiście jest zabronione, a co rzeczywiście jest dozwolone.


Ludzie różnią się jednak zdolnością rozumienia języka mówionego i pisanego, włącznie z suchymi zawiłościami polityki administracyjnej, ciągle zmieniającymi się eufemizmami kultury poprawności politycznej i podwójnymi standardami lewicowej polityki tożsamości. Rozszyfrowanie kodeksów języka wymaga wysokiego poziomu inteligencji werbalnej, społecznej i emocjonalnej, by odkryć rzeczywiste znaczenie za niejasnymi eufemizmami i sloganami sprawiedliwości społecznej, a neuroróżnorodni mogą nie mieć rodzaju mózgów, które potrafią tak wnioskować.


Kodeksy języka są z założenia tak niejasne, by każdy, kogo zdenerwowały czyjeś słowa, mógł złożyć skargę. Subiektywne odczucia słuchającego są rozstrzygające dla uznania, czy wykroczenie zostało popełnione. W większości kodeksów języka na kampusach nie ma standardu „rozsądnej osoby”, według którego mowa liczy się jako obraźliwa. Znaczy to, że jeśli osoba z Aspergerem lub schizotypowa zbuduje właściwy model umysłowy tego, jak zareagowałaby na mowę przeciętna osoba, nie mogą na tym polegać. Oczekuje się od nich, że uczynią swoją mowę nierażącą dla najbardziej wrażliwej osoby, jaką mogą spotkać na kampusie. Rezultatem jest “kultura rozpieszczania”, w której administratorzy dają priorytet domniemanej superwrażliwości słuchających przed prawami do komunikowania się osoby mówiącej. W rzeczywistości, jedynym ukłonem w kierunku neuroróżnorodności w kodeksach języka na kampusach jest (fałszywe) założenie, że “ostrzeżenia przed wywoływaczami” i zakaz „mikroagresji” będą użyteczne w ochronie słuchaczy z  PTSD lub z wysoką neurotycznością. Administratorzy zakładają, że najbardziej narażonymi “śnieżynkami” są zawsze słuchacze ale nigdy sam mówca. Nie rozumieją nawet, że człowiek z PTSD, dla którego dana sytuacja była „wywoływaczem”, może w reakcji powiedzieć coś, co ktoś inny uzna za “obraźliwe”.  


Systematyzowanie kontra empatia


Zaburzenia spektrum autyzmu są centralne dla napięć między cenzurą na kampusie a neuroróżnorodnością. Jest tak z powodu relacji między “systematyzacją” a “empatią”. Systematyzowanie jest pędem do tworzenia i analizowania abstrakcyjnych systemów reguł, dowodów i procedur; jest silniejsze u mężczyzn, u ludzi z Aspergerem i w dziedzinach STEM. Empatia jest zdolnością rozumienia myśli i uczuć innych ludzi i reagowania na nie “właściwymi” emocjami i mową; jest silniejsza u kobiet, ludzi z schizofrenią oraz w sztuce i naukach humanistycznych. Konserwatywni satyrycy często szydzą z „wojowników sprawiedliwości społecznej” z powodu ich “autystycznych wrzasków”, ale lewicowi studenci, którzy protestują, są z większym prawdopodobieństwem wysoce empatycznymi ludźmi z wydziałów sztuki, nauk humanistycznych i nauk społecznych niż wysoce systematyzującymi ludźmi z nauk ścisłych lub inżynierii.


Spójrzmy na skalę Współczynnika Empatii (EQ), stworzoną przez badacza autyzmu, Simona Baron-Cohena do mierzenia empatii kontra systematyzowania. Stwierdzenia, za które są punkty dodatnie i które przewidują wyższą empatię, obejmują:

  • “Potrafię przewidzieć, jak ktoś inny będzie się czuł”.
  • „Łatwo mi postawić się na miejscu kogoś innego”.
  • “Potrafię szybko i intuicyjnie dopasować się do tego, jak czuje się ktoś inny”.
  • “Zazwyczaj potrafię zrozumieć punkt widzenia innej osoby, nawet jeśli się z nim nie zgadzam”.

Stwierdzenia, za które są punkty ujemne, przewidują niższą empatię i obejmują:

  • „Często trudno mi osądzić, czy ktoś jest grubiański, czy uprzejmy”.
  • “Trudno mi zrozumieć, dlaczego pewne rzeczy tak bardzo denerwują ludzi”.
  • “Nie zawsze rozumiem, dlaczego ktoś miałby czuć się obrażony przez jakąś uwagę”.
  • “Inni ludzie mówią często, że jestem nietaktowny, choć nie zawsze rozumiem, dlaczego”.

Czytając to, wydaje się, że wyższe punkty EQ powinni silnie przepowiadać zdolność stosowania się do kodeksów języka na kampusach, które zabraniają obrażania innych. Ludzie z Aspergerem osiągają znacznie niższą punktację na skali EQ. (Pełna informacja: ja osiągam 14 punktów na 80.) Tak więc, ludzie z Aspergerem po prostu nie mają mózgów, które pozwalają na przewidzenie, co może być uważane za obraźliwe, pogardliwe, niepożądane lub oburzające przez innych – niezależnie od tego, czego oczekują od nas kodeksy języka kampusu. Z perspektywy systematyzatora większość kodeksów języka „pełnego szacunku kampusu” są zasadniczo żądaniami, by zamienili się w empatyków czystą siłą woli. Mężczyźni zdobywają też mniej punktów na skali EQ niż kobiety, a Asperger jest 11 razy częstszy wśród mężczyzn niż wśród kobiet, więc kodeksy języka narzucają też „niewspółmierny efekt” na mężczyzn, co jest rodzajem dyskryminacji płciowej, nielegalnej według prawa federalnego.  


Sposoby, na jakie kodeksy języka dyskryminują systematyzatorów, pogłębia fakt, że są niejasne, nadmiernie szerokie, nieusystematyzowane, z podwójnymi standardami i logicznymi niespójnościami – co doprowadza systematyzatorów do szaleństwa. Na przykład, większość kodeksów języka zabrania obrażających słów o płci, rasie, religii lub poglądach politycznych danej osoby. Ale studenci z Aspergerem często zauważają, że te kodeksy są stosowane bardzo selektywnie: jest OK. obrażanie „toksycznej męskości” i „patriarchatu”, ale nie wolno kwestionować twierdzeń o „nierówności płac” lub „kulturze gwałtu”; jest OK. obrażanie „białego przywileju” i „alt-prawicy”, ale nie akcji afirmatywnej lub „Black Lives Matter”; jest OK. obrażanie katolików pro-life, ale nie muzułmanów pro-szariat. Koncepcja „niepożądanych” dowcipów lub „niepożądanych” uwag seksualnych wydaje się ludziom z Aspergerem jak paradoks podróży w czasie – jak możesz wiedzieć, jaka mowa jest „niepożądana” przed otrzymaniem reakcji na nią? Co gorsza, większość kodeksów mowy na kampusach związana jest z teoriami sprawiedliwości społecznej feminizmu gender, krytycznej teorii rasy i konstruktywizmu społecznego, które odrzucają najlepiej uzasadnione odkrycia naukowe o różnicach płci, różnicach rasy i genetyce behawioralnej. Wymaganie od ludzi z Aspergerem w świecie akademickim, by zaakceptowali kodeksy języka oparte na jawnych fałszerstwach, gwałci najgłębsze wartości systematyzatora: logikę, racjonalizm i realizm. Jako przykład irytacji i gniewu systematyzatora na nieuzasadnione kodeksy języka, patrz list studenta Cornell z wysoko funkcjonującym autyzmem.


Dla przetestowania mojej intuicji w tej kwestii zorganizowałem nieformalny sondaż wśród moich obserwujących na Twitterze, pytając: „Jaki stan najbardziej utrudniłby stosowanie się do uczelnianych kodeksów języka, które zabraniają wszystkich ‘obraźliwych’ lub ‘niewykazujących szacunku’ wypowiedzi?” Oddano 655 głosów na cztery możliwe opcje: 54% na “Asperger”, 19% na “Schizofrenia”, 14% na „Dwubiegunowość” i 13% na „ADHD”. Wynik tego sondażu wśród małej grupy moich ekscentrycznych obserwatorów nie może być traktowany poważnie jako jakikolwiek rodzaj badania naukowego. Po prostu pokazuje, że nie jestem jedyną osobą, która uważa, że Asperger utrudnia stosowanie się do kodeksów języka na kampusach.


W rzeczywistości, wielu studentów i pracowników wydziałów STEM ma wrażenie, że empatycy przekuli kodeksy języka na kampusach w broń do piętnowania ludzi z Aspergerem. W świecie, w którym nerdowie tacy jak Mark Zuckerberg i Elon Musk są największymi innowatorami, kodeksy języka wydają się zemstą anty-nerdów.


Jak kodeksy języka narzucają niewspółmierny efekt na ludzi z neuroróżnorodnością


Kiedy polityka jest formalnie neutralna, ale negatywnie wpływa na jedną prawnie chronioną grupę ludzi bardziej niż na innych ludzi, nazywa się to „niewspółmiernym efektem” i jest nielegalne. Ludzie ze zdiagnozowanymi zaburzeniami psychicznymi kwalifikują się jako “niepełnosprawni” według prawa z 1990 r. - Americans with Disabilities Act (ADA) – oraz innych praw federalnych, a więc każdy kodeks języka na uniwersytecie publicznym, który daje niewspółmierny efekt na wiele częstych form neuroróżnorodności, jest nielegalny.


Jaki jest niewspółmierny efekt w tej sprawie? Przy restrykcyjnych kodeksach i normach języka ludzie z różnego rodzaju neuroróżnorodnością wiedzą cały czas, że mogą być „obraźliwi” i że może to prowadzić do wyrzucenia, zerwania kontraktu o pracę lub odmowy stałego etatu. Żyją w strachu. Czują mrożący wpływ na swoją mowę i zachowanie. Uczą się autocenzurować.


Spójrzmy, jak ludzie z neuroróżnorodnością mogą odczuwać kodeksy mowy jako koszmarnie dyskryminujące:

  • Wyobraź sobie, że jesteś doktorantem na wydziale nauk społecznych i słyszysz o swoich kolegach, którzy wpadli w tarapaty za spontanicznie wypowiedzianą uwagę podczas nauczania na kursie o kontrowersyjnym temacie, takim jak Ludzka Seksualność, Historia Ameryki lub Psychologia Społeczna. Odstrasza cię to od nauczania i idziesz do przemysłu prywatnego.
  • Wyobraź sobie, że jesteś mężczyzną i robisz doktorat na wydziale nauk ścisłych, a masz zespół Aspergera. Widzisz jak aktywiści sprawiedliwości społecznej niszczą naukowców-mężczyzn, nerdów, ich politycznie niepoprawne poglądy, trywialne pomyłki lub fikcyjne wykroczenia, jak w przypadku Matta Taylora lub Tima Hunta. Wiesz, że jeśli pozostaniesz na uniwersytecie, prawdopodobnie wcześniej lub później zdarzy ci się podobna błędna ocena sytuacji, a więc odchodzisz do start-upów w Bay Area, gdzie łatwiej wybaczają gafy towarzyskie.  
  • Wyobraź sobie, że jesteś profesorem antropologii i masz Aspergera, a więc nie umiesz przewidzieć, czy ludzie uznają twoje dowcipy za śmieszne, czy za obraźliwe, dopóki ich nie powiesz. Dostajesz jednak lepszą ocenę od studentów, jeśli próbujesz być zabawny. Teraz twój uniwersytet wprowadza kodeks języka, który zasadniczo mówi: “Nie mów niczego, co ludzie mogą uznać za obraźliwe”. Do awansu i stałego etatu potrzebujesz dobrej oceny twoich studentów, ale twój umysł nie potrafi przewidzieć ich reakcji na twoje ekscentryczne poczucie humoru.  
  • Wyobraź sobie, że jesteś studentem, ale masz zaburzenie dwubiegunowe, więc czasami jesteś w stanie maniakalnym, kiedy stajesz się bardziej otwarty w klasie o twoich niepoprawnych politycznie poglądach na politykę seksualną.
  • Wyobraź sobie, że jesteś administratorem system IT na uniwersytecie i masz zespół Tourette’a, a więc czasami na spotkaniach z innym personelem IT nie możesz nic poradzić na to, że wyrzucasz z siebie słowa, które inni uważają za obraźliwe rasowo lub seksualnie.

W reakcji na te mrożące efekty neuroróżnorodni akademicy mogą wycofać się z życia społecznego i intelektualnego uniwersytetu. Mogą unikać spotkań grup laboratoryjnych, obiadów po kolokwiach, przyjęć na wydziale, konferencji, gdzie każdy komentarz, jeśli zostanie podsłuchany przez kogoś ze skłonnością do oburzenia moralnego, może zagrozić twojej reputacji i karierze. Przez ostatnie dwadzieścia lat widziałem coraz więcej takich wycofań się. Nerdowi, ekscentryczni i niezdarni akademicy, którzy byli otwarci, zabawni i radośni w latach 1980., są teraz ostrożni, ponurzy i wystraszeni.


To wycofanie się z uniwersyteckiego “życia intelektualnego” szczególnie rozdziera serce neuroróżnorodnych, którzy często nie mogą znieść banalnych pogaduszek i dla których jedyne prawdziwe związki społeczne przychodzą z ożywionej dyskusji o niebezpiecznych ideach z intelektualnie równymi sobie. Kodeksy języka nie tylko cenzurują ich słowa; dziesiątkują także ich związki, współpracę i sieci społeczne. Mrożący efekt na mowę może zamienić życie społeczne ludzi z Aspergerem w zamarzniętą pustynię. Wynikająca z tego alienacja może pogorszyć wiele zaburzeń psychicznych, prowadząc do wiodącej w dół spirali autocenzury, samotności, rozpaczy i klęski. Popatrzcie na profesora politologii, Willa Moore’a: miał wysoko funkcjonujący autyzm, ale był tak zmęczony tym, że niechcący obrażał kolegów, że zabił się w kwietniu tego roku; jego list pożegnalny jest tutaj.


Jeśli doprowadzenie do samobójstwa nie jest niewspółmiernym efektem, to co nim jest?


Istnieje analogia między neuroróżnorodnością a różnorodnością ideologiczną. Przez ostatnie dwadzieścia lat kodeksy języka na kampusach zmarginalizowały obie. Na uniwersytetach amerykańskich dominują teraz postępowi lewicowcy, zarejestrowani Demokraci i wojownicy sprawiedliwości społecznej. Okazują oni wrogość i dyskryminację wobec studentów i pracowników, którzy są w centrum, konserwatywni i/lub religijni. Ponosi się realne koszty dla kariery, jeśli w świecie akademickim ma się pewne poglądy polityczne – nawet te, które podziela większość Amerykanów. Tym problemem różnorodności ideologicznej już zajmują się duże organizacje, takie jak Heterodox Academy i Foundation for Individual Rights in Education, magazyny on line takie jak Quillette, i orędownicy wolności słowa, tacy jak Alice Dreger, Jonathan Haidt, Sam Harris, Laura Kipnis, Scott Lilienfeld, Greg Lukianoff, Camille Paglia, Jordan Peterson, Steven Pinker i Bret Weinstein. W odróżnieniu od tego problem neuroróżnorodności nie jest przedmiotem wielu dyskusji, mimo że może być łatwiej go rozwiązać poprzez prawa zabraniające dyskryminacji. W zasadzie, kodeks języka dyskryminujący pewne ideologie jest rodzajem niewspółmiernego efektu, ale bycie Republikaninem lub neoreakcjonistą nie oznacza przynależności do „klasy chronionej” zgodnie z federalnym prawem przeciwko dyskryminacji, podczas gdy posiadanie niepełnosprawności, takiej jak zaburzenie psychiczne, to oznacza.   


Wniosek: Co zrobić w sprawie neuroróżnorodności i wolności słowa

Kodeksy języka na kampusach dyskryminują neuroróżnorodność. Narzucają nierealistyczne wymagania, obawy i piętno na duży odsetek studentów i personelu akademickiego, którzy mają częste zaburzenia psychiczne lub znajdują się na krańcach skali Wielkich Pięciu czynników osobowości, lub też mają przejściowe problemy z powodu braku snu lub przyjmowania smart drugs. W praktyce jest dosłownie niemożliwe dla kogoś z Aspergerem, zaburzeniem dwubiegunowym, ADHD, niską ugodowością, niską sumiennością, zespołem chronicznego zmęczenia lub manią po Modafinilu zrozumienie, jaki rodzaj mowy jest uznawany za akceptowalny, jak też był zdolny do powstrzymania „nieakceptowanej” mowy przez 100% czasu w 100 procentach sytuacji.


W kolejnym artykule naszkicuję strategię prawną użycia ADA do wyeliminowania kodeksów języka na kampusach, które dyskryminują neuroróżnorodność.


Na razie tylko rozpatrzmy to: każdy kodeks języka na kampusie i każda norma ograniczająca mowę jest mieczem Damoklesa wiszącym nad głową każdego człowieka w świecie akademickim, którego mózg pracuje trochę inaczej. Codziennie czujemy jego ostrość i ciężar. Po każdym wykładzie, spotkaniu, wpisie na blogu, tweecie oczekujemy moralnego oburzenia, publicznego zawstydzania, polowania na czarownice i inkwizycji, które wydają się uderzać w naszych kolegów w sposób nieprzewidywalny i niesprawiedliwy. Jak goście z minionych stuleci lub obcej kultury nie rozumiemy, które pojęcia mieszczą się w waszym oknie Overtona lub które słowa są akceptowalne dla waszych uszu. Nie rozumiemy waszych tabu werbalnych i moralnych. Nie możemy nadać sensu waszym podwójnym standardom i sprzecznościom logicznym. Nie respektujemy waszego założenia, że empatia zawsze ma pierwszeństwo przed systematyzowaniem. Niemniej wiemy, że macie moc zranienia nas za rzeczy, na które nic nie możemy poradzić. Cierpimy więc z powodu nieustannego niepokoju o nasze słowa, nasze myśli, nasze stosunki społeczne, naszą reputacje i naszą karierę.


Ta epoka minęła. Neuroróżnorodność znajduje własny głos i pewność siebie. Ludzie z zaburzeniami psychicznymi i ekscentrycznymi osobowościami także mają prawa i nie damy się zastraszyć waszym piętnowaniem i zawstydzaniem. Zażądamy naszych praw zgodnie z ADA przez Departament Edukacji, Departament Sprawiedliwości i sądy federalne. Pouczymy administratorów o dyskryminujących skutkach ubocznych ich złej polityki. Zniszczymy wasz miecz Damoklesa i podniesiemy nasz sztandar dziwolągów, by powiewał nad kampusami na całym świecie.


Przez stulecia świat akademicki był przystanią dla neuroróżnorodności – prawdziwym „bezpiecznym miejscem” dla ekscentrycznej myśli i języka, dla myślenia tego, co nie do pomyślenia i powiedzenia tego, co nie do powiedzenia. Zrobimy go taką bezpieczną przystanią  raz jeszcze i nie ma niczego, co administratorzy uniwersyteccy mogą zrobić, by nas powstrzymać. Wszystko jest po naszej stronie: nauki behawioralne, historia intelektualna, prawo federalne, opinia publiczna i najświętsze wartości samego akademickiego świata liberalnego: różnorodność i inkluzywizm. Neuroróżnorodność jest i pozostanie tutaj i nie damy już sobie dłużej zamykać ust.


Jeśli neuroróżnorodni powstaną za naszym prawem do wolności słowa, kodeksy języka kampusu bardzo szybko wymrą. W przyszłości będą uważane za dziwactwo historyczne wyrwanego spoza kontroli sygnalizowania własnej cnoty w XXI-wiecznym świecie akademickim w Ameryce. Wolność myślenia ekscentrycznych myśli i mówienia ekscentrycznych rzeczy musi być znowu chroniona. Musi się przywrócić wolność bycia ekscentrykiem. Newton musi zostać ponownie przyjęty w świecie akademickim.


Dalsze źródła:
ADA.gov at U.S. Department of Justice
Autistic Self Advocacy Network
Autism Research Centre
Autism Research Institute
Disability Rights Education and Defense Fund
Foundation for Individual Rights in Education
Heterodox Academy
National Alliance for Mental Illness

Podziękowanie: Za pomocne uwagi do wcześniejszych wersji podziękowania dla: Jean Carroll, Diana Fleischman, Jonathan Haidt, Claire Lehmann i Greg Lukianoff.


The Neurodiversity Case for Free Speech
Quillette, 18 lipca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Geoffrey F. Miller


Amerykański psycholog ewolucyjny, wykłada na wydziale psychologii University of New Mexico, specjalizuje się w zakresie doboru płciowego i ewolucji człowieka, ludzkiego mózgu i seksualnej ornamentacji.   

  • Umysł w zalotach. Jak wybory seksualne kształtowały naturę człowieka, Poznań 2004, Dom Wydawniczy Rebis, , s.560, Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska (The Mating Mind. How Sexual Choice Shaped the Evolution of Human Nature 2000)
  • Teoria szpanu. Seks, ewolucja i zachowania klienta, Warszawa 2010, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, s. 368, Tłumaczenie: Bartłomiej Reszuta (Spent. Sex, Evolution and the Secrets of Consumerism 2009)
 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj










Hili
: Ty mnie lepiej nie denerwuj.
Kulka: Czym cię denerwuję?
Hili: Włazisz mi w oczy. 

Wersja angielska:

Hili: You’d better not annoy me.

Kulka: What annoys you?

Hili: You're getting into my eyes.

Więcej

Chochlik buszujący
w starym łbie
Andrzej Koraszewski


Czytaliście może Marchołta grubego a sprośnego? Mnie go podsunęła moja nauczycielka języka polskiego, Maria Baranowska, była studentka Tadeusza Kotarbińskiego, która po wojnie mieszkała z córką Basią w Poznaniu i uczyła polskiego w technikum księgarskim. O swoim mężu nie wspominała nigdy, co — w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów — oznaczało raczej śmierć niż rozwód. O naszej klasie mówiła, że jest „słoneczna”. Pani Maria twierdziła, że szkolne roczniki są jak wina: słoneczne i kwaśne. Kółko polonistyczne sejmikowało w jej maleńkim mieszkaniu, bez wiedzy i zgody władz szkolnych. Po każdym spotkaniu wychodziliśmy z książkami z jej biblioteki, które dobierała starannie, podług naszych duchowych potrzeb. Wspominałem już wcześniej, jak zareagowała na moją sprośną recenzję lirycznego wiersza. Zataiłem przeto późniejszą rozmowę w cztery oczy. 

Więcej

Taliban ma wiele twarzy
na Zachodzie
Phyllis Chesler


Co zrobi z tym ONZ?
Siódmego lipca, niemal cztery lata po tym, jak Ameryka opuściła Afganistan, a władzę przejął Taliban, Organizacja Narodów Zjednoczonych „wezwała” Talibów do „zaprzestania represyjnych działań” wobec kobiet i do „zapewnienia inkluzywnego systemu rządów”.

Więcej
Blue line

Świat wciąż próbuje
odbudować Gazę
Oren Kessler

Dym unosi się po ataku w Gazie. (Zdjęcie: Mohammed Ibrahim / Unsplash)

Kilka miesięcy temu opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość, że prezydent USA Donald Trump ogłosił plan wyludnienia, zrównania z ziemią i odbudowy zniszczonej wojną Strefy Gazy.

Wkrótce potem zaprezentował wygenerowane przez AI wideo, na którym popija drinka i zajada się przysmakami morza przy plaży z Elonem Muskiem i półnagim Benjaminem Netanjahu, podczas gdy dolary spadają na dzieci z Gazy. (Izraelscy twórcy klipu później wyjaśnili, że miała to być „satyra” i nie wiedzą, jak materiał trafił do Białego Domu).

Więcej

A P i propozycja
utworzenia Emiratu Hebronu
Itamar Macus

Ten palestyński szejk ma plan na pokój z Izraelem. Źródło: Times of Israel. 

PMW poinformowała o planie szejka Wadee'ego al-Jaabari'ego, który zakłada likwidację Autonomii Palestyńskiej (AP) i utworzenie rządzonych przez klany rodzinne emiratów, uznających państwo Izrael. Choć kilka dni temu AP nie wydała w tej sprawie oficjalnego oświadczenia – i nadal tego nie zrobiła – już rozpoczęła kontrkampanię: przedstawia tę koncepcję nie jako inicjatywę wpływowej rodziny Jaabari z Hebronu, lecz jako izraelski projekt.

Więcej
Blue line

Mały problem 
z kontynuacją „Listów”
Andrzej Koraszewski

To zdjęcie zrobił kilkanaście lat temu Jerry Coyne. Byliśmy w dobrzyńskim porcie, Jerry coś oglądał czy robił jakieś zdjęcia, a my poszliśmy do przodu gadając o swoich sprawach. Jerry zrobił nam zdjęcie, obiecał, że nikomu nie pokaże, a ja je zamieściłem w informacji o autorach założonych w tym okresie \

Muszę się z Wami naradzić, Drodzy Czytelnicy. Tak, wiem, ta formuła „drodzy czytelnicy” jest okropnie staroświecka, ale ja mam 85 lat i jestem staroświecki. Jest gorzej — mam teraz obsesję nagości, potrzebuję bliskości. Ludziom, których lubię, zakazuję mówić do mnie „pan” (potrzebuję również dystansu od tych, którzy mnie drażnią). Moja obsesja nagości psychicznej przechodzi chwilami w potrzebę fizyczną — dotyku nagiej skóry, przenikania ludzkiego ciepła, nagości psychicznej i fizycznej, totalnej bliskości. Jestem ekshibicjonistą — opowiadam o sprawach najbardziej intymnych, bez cienia wstydu. Wczoraj niespodziewanie opowiedziałem młodej kobiecie o mojej inicjacji seksualnej. Opowieść była barwna, słuchaczka słuchała z zainteresowaniem historii o mnie, siedemnastoletnim.

Więcej

Poranny przegląd
doniesień z mediów
Uwagi Redaktora


Times of Israel informuje, że Trump pozwala decydować Netanjahu w sprawie Hamasu, ale naciska na porozumienie dotyczące zakończenia wojny.

Nie otwieram, nie mam czasu. Sprawa jest właściwie jasna. Trump i Netanjahu rozmawiali i coś powiedzieli dziennikarzom na odczepnego. (Oficjalnej konferencji prasowej po tym spotkaniu nie było, a jakby była, to informuję, że wiele razy wyjaśniałem uczniom, iż język częściej służy do ukrywania myśli niż do ich przekazywania).

Izrael kreśli nowe linie, do których IDF wycofa się w Gazie, po tym jak Hamas odmówił zaakceptowania przedstawionych wcześniej map. (Gry planszowe.)

Iran nie będzie wolny, dopóki wszystkie kobiety nie będą wolne”; ucisk kobiet w centrum irańskiego systemu. Wywiad z brytyjsko-irańskim dziennikarzem.

Notuję: do przeczytania koniecznie, natychmiast po wstępnym przeglądzie.

Więcej

O życiu i twórczości
Ludwika Lewina
Richard (Ryszard) Kerner


Mój nieodżałowany, najbliższy przyjaciel Ludwik zmarł w klinice paryskiej ponad rok temu, 8 maja 2022 roku, po długiej i wyczerpującej chorobie. Ostatnie miesiące, spędzone na przemian w domu lub w szpitalu, były szczególnie ciężkie. Mimo to, w coraz krótszych okresach trochę lepszego samopoczucia, Ludwik nadal pisał teksty do „Słowa Żydowskiego”, z którym współpracował od wielu lat. Pisanie było dlań tak samo naturalne i konieczne jak oddychanie – od kiedy go pamiętam, a poznaliśmy się w Paryżu ponad 50 lat temu – teksty rodziły się podczas rozmów, opowiadania nabierały kształtu sprawozdań, reportaży lub esejów.

Więcej

Ostatni bastion
starożytnego chrześcijaństwa
Alberto M. Fernandez


Górska przystań


Azja jest najludniejszym kontynentem, ale jednocześnie tym, na którym chrześcijanie stanowią najmniejszy odsetek ludności. Oczywiście, żyje tu ponad dwieście milionów chrześcijan, rozciągających się od Bliskiego Wschodu po Daleki Wschód. Dwa azjatyckie państwa mają większość chrześcijańską – Timor Wschodni i Filipiny. Wyspa Flores w Indonezji jest w większości katolicka, a trzy z 28 stanów Indii – Nagaland, Mizoram i Meghalaya – mają większość chrześcijańską. Wszystkie te wspólnoty są efektem działalności misjonarskiej krajów zachodnich – od XVI do XX wieku – zarówno katolickiej Portugalii i Hiszpanii, jak i anglo-amerykańskich protestantów.

Więcej

Historyczne ostrzeżenie
od Franklina
Bob Goldberg

<strong data-start=\

Benjamin Franklin, pisząc w 1788 roku w obronie Konstytucji Stanów Zjednoczonych, posłużył się mocną analogią zaczerpniętą z Tory i Talmudu. Ostrzegał, że cnota publiczna może zostać przejęta przez ludzi udających obrońców wolności, którzy w rzeczywistości dążą do władzy. Jako przykład przywołał bunt Koracha przeciwko Mojżeszowi:


„U Józefa Flawiusza i w Talmudzie znajdujemy szczegóły, których nie przedstawiono w pełni w Piśmie Świętym… Korach oskarżył Mojżesza o to, że rozmaitymi podstępami i oszustwami zdobył władzę i odebrał ludowi wolność.”
„Uchodził za gorliwego orędownika wolności i równych praw, wzywał do ustanowienia wolnej konstytucji… Ludzie byli skłonni go słuchać; niektórzy proponowali nawet, by został królem.”
„Skutki były straszliwe… a 250 ich przywódców… pochłonął ogień wychodzący z sanktuarium.”
„Czytając ten opis, można odnieść wrażenie, że to współczesny świat. Sceny są takie same, a natura ludzka najwyraźniej niewiele się zmieniła.”
„Konstytucja zatem nie będzie ani bezpieczna, ani trwała, jeśli ludzie nie będą dostatecznie oświeceni i cnotliwi, by odróżniać fałszywych przyjaciół wolności od prawdziwych.”


Słowa Franklina powinny być ostrzeżeniem również dla naszych czasów. Nie każdy krzyk „wyzwolenia” jest sprawiedliwy. Nie każdy ruch odwołujący się do praw człowieka jest moralny. I nie każda instytucja, która głosi inkluzywność, ma na myśli Żydów.

Więcej

Nieświęty sojusz marksizmu
i radykalnego islamizmu
Paul Finlayson 


Osobliwe zjawisko „nigdy bym ich razem nie połączył” — jak Liberace i Torquemada, albo Freud i burka — mamy teraz do czynienia z groteską tak ostrą, że Orwell wyplułby whisky do najbliższej popielniczki i przeładowałby pióro: mowa o nienaturalnym, bluźnierczym sojuszu marksizmu i radykalnego islamizmu.
To nie jest koalicja — to czołowe zderzenie dwóch ideologicznych pijaków, pędzących w przeciwnych kierunkach tą samą jednokierunkową ulicą, dzieląc się piersiówką z napisem „Śmierć Zachodowi”. Wyobraźcie sobie, jeśli zdołacie to znieść, ślub z przymusu między Che Guevarą a ajatollahem, udzielany przez zapłakanego biurokratę z ONZ, mruczącego uznania dla rdzennych ludów w dwunastu językach.

Więcej
Blue line

Niezwykła propozycja
Palestyńczyków
Andrzej Koraszewski 

Hebron: Źródło: Wikipedia

Jak donosi „Israel Hayom”,  grupa czołowych szejków z Hebronu wystąpiła z inicjatywą wystąpienia z Autonomii Palestyńskiej i utworzenia ”Emiratu Hebronu”. Emirat przystąpiłby do Porozumień Abrahamowych.     

 

Według artykułu Elliota Kaufmana w Wall Street Journal, propozycja, która została przekazana ministrowi gospodarki Nirowi Barkatowi, obejmuje całkowite wycofanie się z Autonomii Palestyńskiej i bliską współpracę gospodarczą z Izraelem, która obejmowałaby zatrudnienie dziesiątek tysięcy pracowników z Hebronu.

Więcej

Chiny zbroją Huti, a Huti
zawierają pakt z Al-Szabab
Christine Douglass-Williams

Bojownicy Huti oddają nazistowski salut.

Morze Czerwone to szlak o kluczowym znaczeniu dla firm transportujących towary z Azji do Europy. Odpowiada za około „15% całkowitego światowego handlu morskiego”. Huti zakłócają ten szlak od początku 2024 roku, co wpływa na wzrost kosztów transportu i wydłuża czas dostaw — statki są bowiem celem ataków. Przekłada się to na wyższe ceny dla konsumentów na Zachodzie, i tak już dotkniętych kryzysem gospodarczym. Na początku maja Huti, wspierani przez Iran, zawarli porozumienie z Trumpem, zobowiązując się do zaprzestania ataków na statki w regionie Morza Czerwonego.

Więcej
Blue line

Gwałt, wcale tak bardzo
nie posunęliśmy się do przodu!
Phyllis Chesler

Sean John Combs, znany jako Puff Daddy, P. Diddy, Puffy i Diddy – amerykański producent muzyczny, raper i aktor. Combs został aresztowany i oskarżony 16 września 2024 r. o wymuszenia, handel ludźmi siłą i transport w celach prostytucji. 2 lipca 2025 r., po trzech dniach narad, ława przysięgłych uznała Combsa za winnego dwóch zarzutów transportu w celach prostytucji z udziałem Ventury, innej byłej dziewczyny i pracowników seksualnych, ale nie uznała go za winnego spisku w celu wymuszenia okupu i zarzutów handlu ludźmi. Tego samego dnia Combsowi odmówiono zwolnienia za kaucją i nakazano mu pozostanie w areszcie do czasu ogłoszenia wyroku, który ma się odbyć 3 października. 

Odpowiadając na mój artykuł o katastrofie „Freak-off” z udziałem Diddy’ego, wielu czytelników pisało do mnie prywatnie. Zgadzali się z tym, co napisałam – ale jedna kobieta przesłała wyjątkowo niepokojący komentarz. Oczywiście ma pełne prawo do własnego zdania, ale przypomniała mi nieodżałowaną Margaret Mead, z którą kiedyś debatowałam – w 1977 roku. Mead wierzyła, że jeśli kobieta została zgwałcona, to zasłużyła na to; „musiała naruszyć jakieś tabu”.

Więcej

Jak zła terapia przejęła
kontrolę nad szkołami
Coleman Hughes

Coleman Hughes (Źródło: wikipedia)

Oto metoda: wyobraź sobie, że poziom każdego z tych czterech bożków w twoim życiu spada do średniej krajowej. Jak bolesne byłoby to dla ciebie w każdym z przypadków? Jak bardzo cierpiałbyś, mając jedynie przeciętną ilość władzy? Bogactwa? Przyjemności? Honoru? (Z drugiej strony, jeśli jesteś poniżej średniej w którejś z tych kategorii, którą najbardziej chciałbyś zwiększyć?)

Gdy Brooks zadał mi to pytanie, moją pierwszą myślą było to, że utrata władzy w ogóle by mnie nie ruszyła. Nigdy mnie to specjalnie nie pociągało. Przez lata miałem własny zespół, ale o wiele bardziej lubiłem być muzykiem wspierającym w cudzych projektach. Uwielbiam prowadzić podcast, ale nie przepadam za byciem jego szefem.

Więcej

Sprawozdanie
"Pana Nie wiem”
Andrzej Koraszewski


Pozwólcie, że wyjaśnię. Jak wyjaśnić siedmioletniemu chłopcu, kim jestem? Z jednej strony siwy obcy staruch, z drugiej – inteligentny siedmiolatek, syn cudownej przyjaciółki, która na upartego mogłaby być moją wnuczką. Jego matkę znam od czasu, kiedy miała czternaście lat, a nasze gęby rozjaśniały się zawsze przy każdym spotkaniu. Wczoraj wpadła, a raczej – kazałem jej przyjść do mnie, bo spotkanie na ulicy czy w sklepie groziło cyrkiem wspólnego, publicznego płaczu. Samotnie wychowuje syna i gadała o nim bez końca. Rozstaliśmy się jej stanowczym stwierdzeniem: „Następne spotkanie u mnie, będzie prawdziwa kawa, a nie to twoje rozpuszczalne świństwo”. Wróciłem do roboty, a gdzieś z tyłu głowy pytanie: jak też ja się przedstawię młodemu człowiekowi, który niedawno stracił dziadka i prawdopodobnie ma ograniczoną ochotę na rozmowę ze starym obcym dziadem? Trzeba się będzie jakoś przedstawić, ale jak?

Więcej

To jest
antyfaszysta
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego antyfaszystę, zapomnij o pozerach i nienawistnikach z Glastonbury – spójrz raczej na krótkie, odważne życie Yisraela Natana Rosenfelda. Gdy „antyfaszyzm” dla ospałych narcyzów z zachodniej lewicy oznacza jedynie wycie „Fuck Farage” i jedzenie wegańskich lodów na festiwalu muzycznym, dla Natana oznaczał wstąpienie do wojska i walkę przeciw ludziom, którzy dokonali największej rzezi Żydów od czasu Holocaustu. W obliczu rasistowskich kłamstw naszych elit, które oczerniają IDF jako ludobójczych demonów, Natan – ten współczesny Machabeusz – walczył za swój naród i swój lud przeciw ich faszystowskim prześladowcom. Jego niezwykła odwaga okrywa hańbą nikczemników z Glastonbury, którzy życzyli mu śmierci.]


Nazwisko, które powinniśmy zapamiętać z tego weekendu, to nie Bob Vylan. Ani Pascal Robinson-Foster – tak naprawdę nazywa się ów punk nienawidzący Izraela, który wzbudził takie oburzenie na Glastonbury. 

Więcej

Bitwa
o "Palestynę"
Ivan Bassov


Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.

Więcej

Media odmawiają publikacji
fikcyjnego „rysunku Mahometa”
Elder of Ziyon


BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."

Więcej

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie II
Andrzej Koraszewski


Wojna sześciodniowa na Bliskim Wschodzie spowodowała długotrwałe turbulencje w Europie Wschodniej. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu cioci Mani na Pięknej. Pokój, kuchnia, łazienka i my we dwoje. Ciocia Mania to osobny rozdział. Małgorzata nie darzyła jej sympatią. Żydo-komuna w całej krasie. Powojenne życie spędziła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komunistką była przed wojną (światową), podczas wojny była w ZSRR, gdzie towarzysz Stalin uleczył ją z komunizmu. Małgorzata nie chciała się nawet interesować, dlaczego polazła do bezpieki, a Anna tylko się krzywiła. Tak czy inaczej, ciocia Mania wzięła przedwczesną emeryturę i pojechała turystycznie do Izraela. Małgorzata miała opiekować się mieszkaniem, więc przynajmniej chwilowo objęliśmy mienie pobezpieczniackie.

Więcej

Jak zmieniono Izrael
w krynicę zła
Daniel Ben-Ami


Od 7 października i początku wojny Izraela z Hamasem zachodni „postępowcy” zwrócili się przeciwko państwu żydowskiemu. Na ulicach i w mediach natężenie i gwałtowność nienawiści wobec Izraela – a nierzadko także wobec Żydów – bywały wręcz przytłaczające.


Czasem wręcz trudno pojąć naturę współczesnej nienawiści do Żydów. Jest tak powszechna i wszechogarniająca. Niemniej wciąż możliwe jest wyodrębnienie głównych elementów „postępowej” krytyki Izraela – a ściślej tego, co gdzie indziej nazywam „woke'owym antysemityzmem”.

U jego podstaw leży przekonanie, że Izrael jest ucieleśnieniem zła. Że jest państwem skrajnie nikczemnym. Widać to w sposobie, w jaki przeciwnicy Izraela już nie krytykują go według jakichkolwiek normalnych standardów. Nie ograniczają się do potępienia rządu Izraela, jego polityki czy działań w Gazie. Nie krytykują Izraela tak, jak krytykowane bywają inne państwa. Nie – krytycy Izraela przedstawiają go jako źródło całego zła tego świata. Widać to choćby na diagramie, który krążył w zeszłe lato w środowiskach antyizraelskich. „Palestyna to klucz” – głosił tytuł, sugerując, że to właśnie ten temat „łączy wszystko”.

Więcej
Blue line

Empatia to piękna rzecz
– póki nie zbrzydnie
Lucy Tabrizi


Na Zachodzie zbudowaliśmy cały nasz moralny system wartości wokół empatii. Wychwalamy ją. Nagłaśniamy. Czcimy. Ale gdzieś po drodze empatia przestała być cnotą, a stała się słabością – podatną na przejęcie i wykorzystanie przeciwko nam.


Znam empatię. Żyłam nią. Wywodzę się z kręgów obrońców praw zwierząt; moje dawne konto nosiło nazwę „compassionate living” (współczujące życie), jeśli to cokolwiek mówi. Spędzałam godziny oglądając nagrania z rzeźni, przyglądając się cierpieniu, od którego większość ludzi odwraca wzrok. Stałam kiedyś po kolana w zakrwawionej wodzie morskiej, filmując ciężarną wielorybicę w agonii. Zginęła. Zostały mi po tym objawy PTSD.

Jestem też matką. Sama myśl o cierpieniu moich dzieci jest nie do zniesienia. 

Więcej

Irlandia wprowadza ustawę
'nie kupuj u Żyda'
Hank Berrien


Po raz pierwszy od klęski nazistowskich Niemiec jakikolwiek europejski rząd promuje prawo, które wprost nawołuje do bojkotu towarów produkowanych przez Żydów.

Więcej

Antysemityzm
i syjonofobia
Ivan Bassov


Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.

Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.

Więcej

Wyciek informacji z CNN
to negacjonizm
Bob Goldberg

Irańska instalacja nuklearna, przed jej zniszczeniem.

Podczas gdy izraelska i amerykańska precyzja w działaniu niszczyły infrastrukturę Iranu, prasa spieszyła się, by naprawić reputację teokracji.

Media wykonały swoją robotę dobrze — dla Teheranu.

Udało im się przedstawić niszczycielski, precyzyjny atak na irańską infrastrukturę nuklearną i system dowodzenia jako kosztowną stratę czasu. Na podstawie jednej wstępnej, wywiadowczej oceny szkód w irańskich operacjach nuklearnych, udostępnionej wszystkim czołowym mediom jednocześnie, dziennikarze sumiennie przekazali komunikat: ataki Izraela i USA opóźniły Iran zaledwie o kilka miesięcy.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Prawdziwa
historia syjonizmu
Cheryl E. 

Aktywiści pro-palestyńscy
dali się nabrać
Ahmed Fouad Alkhatib

Przeczytaj konstytucję
Iranu i rozbij reżim
I. Marcus i B. Siegel

Nienawiść do Żydów
w tureckich mediach
Elder of Ziyon


Pamiętnik znaleziony
w starym łbie
Andrzej Koraszewski

Reakcje ONZ na ataki
Iranu na izraelskich cywilów
UN Watch

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk