Plan Iranu zamiany Zachodniego Brzegu w bazę terroru

Niedawne posunięcie administracji USA, by dać Iranowi dostęp do co najmniej 16 miliardów dolarów, w tym 6 miliardów dolarów przetrzymywanych w Korei Południowej, w ramach umowy o wymianie więźniów, niewątpliwie przyniesie korzyści palestyńskim agentom terroru Teheranu: Hamasowi i Palestyńskiemu Islamskiemu Dżihadowi. Te dwie grupy terrorystyczne, które dążą do zniszczenia Izraela, od dawna otrzymują pomoc finansową i wojskową od irańskich mułłów.

Co gorsza, nadzór Kongresu USA, wymagany w przypadku jakiejkolwiek umowy z Iranem, został pominięty w tym tygodniu, kiedy administracja Bidena, najwyraźniej chcąc uniknąć kontroli, ogłosiła swoje plany podczas letniej przerwy w Kongresie. Jak donosi Richard Goldberg 15 sierpnia w The Disastrous Implications of the $6 Billion Hostage Deal: That it will encourage hostage diplomacy among our foes is the least of the problems [Katastrofalne implikacje umowy o zakładnikach z 6 miliardami dolarów:  To, że zachęci ona naszych wrogów do dyplomacji zakładników, jest najmniejszym problemem]:

„To, że Biały Dom ogłosił tę umowę podczas sierpniowej przerwy w Kongresie, nie było przypadkiem. Przesłuchania w trybie pilnym nie mogą się odbywać. Uchwał o dezaprobacie nie można przyspieszyć. Prezydentowi Bidenowi udało się uniknąć Ustawy o przeglądzie umowy nuklearnej z Iranem, która wymaga od niego powiadomienia Kongresu o każdej umowie z Iranem związanej z jego programem nuklearnym przed zniesieniem sankcji”.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy grupa związana z wspieranym przez Iran ruchem terrorystycznym Hamas wystrzeliła co najmniej sześć rakiet w kierunku izraelskich społeczności z obszaru Dżenin na północnym Zachodnim Brzegu.

15 sierpnia Siły Obronne Izraela napisały na Twitterze :

„6 rakiet w 3 miesiące

To liczba nieudanych prób wystrzelenia rakiet przeprowadzonych w rejonie Okręgowej Brygady Menaszy w ciągu ostatnich 3 miesięcy, z których ostatnia miała miejsce niedawno.

Będziemy kontynuować działania, aby udaremnić wszelkie groźby wobec izraelskich cywilów”.

27 lipca IDF ogłosiły:

„Wystrzelono rakietę w kierunku izraelskiej społeczności Ram On.

Jednakże resztki rakiety zostały zlokalizowane przez siły bezpieczeństwa w sąsiedztwie palestyńskiego miasta Silat al-Harithija.

To doskonały przykład terrorystów wykorzystujących nowe sposoby grożenia niewinnym izraelskim cywilom bez troski o życie Palestyńczyków”.

Ostatnia rakieta została wystrzelona w kierunku Izraela 15 sierpnia. Grupa terrorystyczna stojąca za atakami nazywa się Batalion Ajjasz na cześć Jahji Ajjasza, arcyterrorysty Hamasu, który stał za serią samobójczych zamachów bombowych w Izraelu w latach 90. W zamachach, które zorganizował, zginęło około 90 Izraelczyków, z tego większość cywilów. Ajjash jest czczony przez wielu Palestyńczyków, którzy nazwali ulice i inne miejsca na jego imieniem.

Rakiety wystrzelone z rejonu Dżenin jak dotąd nie wyrządziły żadnych szkód i nikt nie został ranny.

W filmie opublikowanym w mediach społecznościowych 15 sierpnia Batalion Ajjasz ogłosił:

„Nasi mudżahedini [wojownicy] byli w stanie ostrzelać osadę Szaked, na zachód od Dżeninu, rakietą Kassam 1 w odpowiedzi na zbrodnie okupanta przeciwko naszemu ludowi i pomścić krew naszych męczenników”.

W zeszłym miesiącu ta sama grupa terrorystyczna powiedziała, że „pomimo złożonych i delikatnych warunków bezpieczeństwa [na Zachodnim Brzegu] oraz braku zdolności i narzędzi Batalion Ajjasz nadal rozwija się i przygotowuje [do przeprowadzania ataków rakietowych]”. Według grupy „przygotowania i rozwój trwają, a następna [faza] będzie większa”.

Kiedy terroryści mówią o „złożonej i delikatnej” sytuacji, przechwalają się, że byli w stanie wystrzelić rakiety pomimo obecności sił bezpieczeństwa Izraela i Autonomii Palestyńskiej (AP) na Zachodnim Brzegu. Podczas gdy IDF twierdzi, że robi wszystko, co w jego mocy, aby zwalczać terroryzm na Zachodnim Brzegu, siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej najwyraźniej nie robią wiele, aby powstrzymać grupy terrorystyczne działające na obszarach pod ich kontrolą.

W zeszłym miesiącu Saleh Arouri, wiceprzewodniczący biura politycznego Hamasu, przechwalał się, że jego grupa jest odpowiedzialna za ataki rakietowe z Zachodniego Brzegu:

„Stan oporu na Zachodnim Brzegu rozwija się i [Izrael] wpada w panikę, obserwując jego rozwój, jak to miało miejsce w Strefie Gazy… Bojownicy ruchu oporu na Zachodnim Brzegu używają noży, pistoletów i karabinów, a także urządzeń wybuchowych i rakiet”.

Ataki rakietowe są częścią nasilenia prób palestyńskich agentów Iranu, Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu (PIJ), zakorzenienia się na Zachodnim Brzegu i stworzenia infrastruktury wojskowej do przeprowadzania stamtąd ataków terrorystycznych i walki zbrojnej przeciwko Izraelowi, jak podaje raport Middle East Media Research Institute (MEMRI):

„Jest jasne, że organizacje terrorystyczne zmieniają swoje metody prowadzenia wojny i sposób prowadzenia walki zbrojnej przeciwko Izraelowi z Zachodniego Brzegu i próbują powielić na Zachodnim Brzegu metody stosowane do walki z Izraelem w Strefie Gazy. W tym celu działają na trzy sposoby:

• Przez ciągłe wysiłki zmierzające do uzbrojenia Zachodniego Brzegu, w tym produkcji broni i zaawansowanych urządzeń wybuchowych
• Przez kopanie tuneli i wystrzeliwanie rakiet
• Utrzymując antyizraelską współpracę wojskową między organizacjami terrorystycznymi, na wzór wspólnej sceny wojennej w Strefie Gazy”.

W raporcie MEMRI odnotowano również, że wysiłki zbrojeniowe na Zachodnim Brzegu są energicznie wspierane przez Islamską Republikę Iranu na rozkaz irańskiego najwyższego przywódcy Alego Chameneiego:

„Chamenei wydał te rozkazy dziesięć lat temu, a kolejni dowódcy irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej wielokrotnie deklarowali, że wykonują te rozkazy. Przywódcy Hamasu i PIJ regularnie dziękują Iranowi publicznie za pomoc wojskową dla ich organizacji, w tym na Zachodnim Brzegu”.

W czerwcu przywódcy Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu odwiedzili Teheran, gdzie dyskutowali z irańskimi urzędnikami o sposobach nasilenia ataków „oporu” przeciwko Izraelowi, zwłaszcza na Zachodnim Brzegu.

W wywiadzie dla należącej do Kataru telewizji Al-Dżazira, sekretarz generalny PIJ, Zijad al-Nachaleh, ujawnił, że Iran dostarcza palestyńskim grupom terrorystycznym pomoc militarną:

„Dostarczają nam również wiedzy wojskowej… Uważam, że większość pomocy finansowej i wojskowej trafia do Hamasu. Hamas otrzymuje więcej niż Palestyński Islamski Dżihad, być może dlatego, że jest większy od nas”.

Także przywódca Hamasu, Ismail Hanija, chwalił Iran za dostarczanie jego grupie pieniędzy i broni. „Chcę podziękować tym, którzy dali pieniądze i broń dzielnemu ruchowi oporu: Islamskiej Republice Iranu” – powiedział.

Sądząc z oświadczeń przywódców Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, palestyńscy terroryści, którzy teraz strzelają rakietami do społeczności izraelskich z Zachodniego Brzegu, nie mogliby tego zrobić bez pomocy Iranu. Hamas i PIJ nie uznają prawa Izraela do istnienia. Te dwie grupy są odgałęzieniami Bractwa Muzułmańskiego, którego jawnym celem jest ustanowienie suwerennego państwa islamskiego, które zastąpiłoby Izrael.

Karta Hamasu stanowi:

„Ziemia Palestyny jest islamskim Wakf poświęconym dla przyszłych pokoleń muzułmańskich aż do Dnia Sądu Ostatecznego. Nie wolno roztrwonić jej ani żadnej jej części. Nie wolno zrezygnować z niej ani żadnej jej części”.

Karta Hamasu również otwarcie stwierdza:

„Nie ma rozwiązania kwestii palestyńskiej inaczej niż przez dżihad [świętą wojnę]. Inicjatywy, propozycje i międzynarodowe konferencje są stratą czasu i daremnymi przedsięwzięciami”. (Artykuł 13)

Podobnie Palestyński Islamski Dżihad chce ustanowić suwerenne, islamskie państwo palestyńskie z granicami geograficznymi mandatowej Palestyny sprzed 1948 roku. Podobnie jak Hamas, opowiada się za zniszczeniem Izraela środkami przemocy; traktuje konflikt arabsko-izraelski jako wojnę ideologiczną, a nie spór terytorialny.

W wywiadzie z 2009 roku były przywódca PIJ, Ramadan Szalah, powiedział: „Nigdy, pod żadnym pozorem, nie zaakceptuję istnienia państwa Izrael”.

Palestyńscy terroryści, którzy strzelają rakietami do Izraela, nie robią tego, ponieważ chcą wypędzić Żydów z Zachodniego Brzegu. Zamiast tego wystrzeliwują rakiety, ponieważ chcą zniszczyć Izrael.

Ci Amerykanie i Europejczycy, którzy wzywają do ustanowienia niepodległego państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu, ignorują groźby Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu kontynuowania walki aż do likwidacji Izraela. Rakiety wystrzeliwane z Zachodniego Brzegu powinny być głośnym dzwonem alarmowym dla wszystkich, którzy nadal mówią o tzw. rozwiązaniu w postaci dwóch państw.

Terroryści są w stanie wystrzelić rakiety z Zachodniego Brzegu, podczas gdy izraelskie siły bezpieczeństwa wciąż tam są. Nietrudno wyobrazić sobie, co by się stało, gdyby Izrael wycofał się z tych terytoriów. Po wycofaniu się Izraela ze Strefy Gazy w 2005 r. palestyńskie grupy terrorystyczne wystrzeliły dziesiątki tysięcy rakiet w kierunku izraelskich miast i miasteczek. Wycofanie się Izraela z Zachodniego Brzegu oznaczałoby oddanie tego obszaru pod całkowitą kontrolę Iranu i jego palestyńskich agentów terrorystycznych oraz przekształcenie go w kolejną bazę dżihadu – nie tylko przeciwko Izraelowi, ale i Zachodowi.  

Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/19894/iran-west-bank-terror-base

Gatestone Institute, 17 sierpnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Bassam Tawil jest muzułmańskim badaczem i publicystą mieszkającym na Bliskim Wschodzie.