Prawda

Poniedziałek, 6 maja 2024 - 18:05

« Poprzedni Następny »


Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VIII)


Lucjan Ferus 2020-02-23


Jest to kontynuacja cyklu opartego na książce Tak wymyślono chrześcijaństwo Leo Zena, wieloletniego włoskiego badacza historii religii. Niniejszą część zacznę od streszczenia rozdziału pt. „Czego chrześcijaństwo powinno się wstydzić”, w którym przedstawione są psychiczne „odchylenia” (łagodnie mówiąc), do jakich doprowadzała ludzi bezrefleksyjna wiara (mówiąc wprost: łatwowierność) w różne religijne „prawdy”, gdzie m.in. Autor pisze:


„Wszystkie religie mające źródło w najbardziej irracjonalnej części człowieka są przesiąknięte perwersjami i przesądami, które prowadzą do przerażających, godnych wstydu zachowań. Ale właśnie chrześcijaństwo, jak żadna inna religia, dało przyzwolenie na liczne haniebne zachowania, które bardzo często graniczą wręcz z szaleństwem. A mimo to miliony chrześcijan, przede wszystkim katolików, zgadzają się na owe potworności, nie dostrzegając ani śmieszności, ani absurdu sytuacji, bowiem od wczesnego dzieciństwa są poddawani głębokiej ideologizacji. /../

 

W Kościele pierwotnym /../ ucieczka od świata, abstynencja, odrzucanie zmysłów i cielesności, najbardziej obsesyjne umartwianie, życie w ciągłej pokucie i myśli skupione na wyznawaniu win, były kategorycznym imperatywem nie tylko wielu przedstawicieli kleru, ale i prostych ludzi. /../ Pogarda dla ciała, „uważanego za śmietnik, coś co napawa cię obrzydzeniem na samą tylko myśl o nim” /../ była tak wielka, że wielu mnichów kompletnie je zaniedbywało, wystawiali się na pastwę niedożywienia, brudu /../ W tym kontekście /../ kobieta była postrzegana jako pokusa, świat jako padół łez, a życie jak nieustające pasmo zmartwień. /../

 

Ale kto wprowadził do chrześcijaństwa ten brutalny i nieludzki rygor, tę anormalną i psychiczną formę pokuty? Nie był to Jezus, który jej nie nauczał, ani nie praktykował. W Ewangeliach nie ma po niej żadnego śladu. /../ Pomysłodawcą był Paweł z Tarsu, który wzywał do „poskromienia i wzięcia w niewolę” ciała /../ Wyłącznie jemu zawdzięczamy wprowadzenie do chrześcijaństwa, /../ owej nieludzkiej postawy /../ odrzucenia radości życia i zdrowych instynktów cielesnych. Liczba okropności, które Paweł przypisuje człowiekowi jest nieskończona /../ co czyni go bardziej złym aniżeli dzikie zwierzęta. /../ Dlatego życie chrześcijanina powinno skupić się na ascezie.

 

Od początków istnienia Kościół w całości zaakceptował te aberracje Pawła i uważał człowieka za najbardziej niegodną ze wszystkich istot żyjących, za niemoralnego i zdegradowanego robaka, padającego łupem /../ zgubnych podłości, niezdolnego do samodzielnego dążenia do zbawienia. /../ świat nie był niczym innym jak „padołem łez”, a życie ziemskie „gnojowiskiem”. Należało żyć w nieustającej żałobie i pokucie, odziewać się w łachmany i nie dbać o włosy. A jaki miał być cel tej wyczerpującej pokuty, odmawiania sobie wszystkiego, co w życiu piękne, dobre, zdrowe, pożyteczne i zachwycające? Wieczna błogość w życiu pozagrobowym.

 

W jakim życiu pozagrobowym?! Utopijnym, chimerycznym, będącym tworem dziecinnej bajki, którego nikt nigdy nie widział i z którego nikt nigdy nie powrócił, by nam o nim opowiedzieć. Monstrualna bzdura wychwalająca fikcję, a jednocześnie uniemożliwiająca nam pełne cieszenie się światem realnym. /../ Obecnie /../ asceza przestała być modna /../ Lecz Kościół dalej tkwi w swej niezdrowej wizji, wg której człowiek jest istotą grzeszną i zdegenerowaną, która od poczęcia aż do śmierci powinna podlegać władzy Kościoła w sposób absolutny, bo nie jest w stanie korzystać ze swej wolności ani o sobie stanowić. Dlatego też Kościół, /../ na wszelkie możliwe sposoby utrudnia korzystanie z radości, które wyrażają wartości życiowe”.

W kontekście tego teologicznego problemu, zastanawia mnie nieodmiennie jedno i to już od wielu lat. Że też twórcy tego „zdegenerowanego i grzesznego na wskroś” wizerunku człowieka, który jest tak bardzo ułomny rozumowo, iż nie potrafi samemu przejść przez życie o własnych siłach psychicznych jeśli nie będzie miał religijnego wsparcia – nie pomyśleli przy okazji o jednym: jaką oni tym samym wystawiają mierną ocenę swojemu Stwórcy, który mimo posiadanych nieskończonych możliwości (cały Wszechświat stworzył słowem!), a nie był w stanie stworzyć doskonałych istot myślących – ludzi!?

 

Czy nie pomyśleli oni choć raz, że wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny w swym dziele Bóg i jego bardzo, ale to bardzo ułomne stworzenie – człowiek, stanowią problem albo  całkowicie ze sobą sprzeczny, a więc zupełnie niewiarygodny, albo – co logiczne – stawiają Boga w jeszcze gorszej sytuacji jako Stwórcę tego dzieła? Skoro bowiem wszechmoc boża jednoznacznie sugeruje, iż Bóg mógł stworzyć doskonałe istoty, a mimo to są one ułomne, to pozostaje tylko jedna możliwość: Bóg po prostu nie chciał, by stworzone przez niego istoty rozumne były doskonałe. Czy to nie świadczy jeszcze gorzej o naszym rzekomym Stwórcy?

 

Odpowiedź na to pytanie pozostawiam wierzącym Czytelnikom tego portalu. W rozdziale pt. „Seksofobiczna moralność”, Autor książki przedstawia inny aspekt tego problemu:

„Już od czasów Pawła w oczach Kościoła najbardziej perwersyjną formą grzechu był i jest nadal grzech seksualny, ponieważ w najwyższym stopniu obrazuje wolność jednostki. Wszyscy wiemy, że popęd seksualny jest motorem, który popycha nasz gatunek do reprodukcji i przetrwania. Lecz pragnienie, jakie rodzi ten popęd jest tak silne, iż wykracza poza cele czysto biologiczne i determinuje większość pragnień, emocji i sporów ludzkich. Być może bylibyśmy lepszymi /../, gdyby nasza seksualność /../ nie zajmowała tak sporej części naszego życia, ale musimy zaakceptować siebie takimi, jakimi stworzyła nas ewolucja.

 

Jednakże chrześcijaństwo, mnożąc zakazy boskiego pochodzenia, wymusza kryminalizację każdego impulsu seksualnego i pragnie ograniczyć seks wyłącznie do celów prokreacji, wyłączając jakąkolwiek formę przyjemności fizycznej, uczuciowej i psychologicznej, która się z nim wiąże, ponieważ uważa, że są one /../ zabronione z woli Boga. /../ Dochodzimy do absurdu, zgodnie z którym prawdziwy katolik, w ciągu całego życia małżeńskiego, powinien ograniczyć się do sporadycznego współżycia z żoną, ponieważ jak tylko zorientuje się, że jest ona w ciąży, musi (jak nas tego uczy św.Augustyn), zaprzestać współżycia aż do momentu porodu.

 

Każdy bowiem akt seksualny w tym czasie pozbawiony jest celu prokreacji, a więc staje się grzeszny i hedoniczny. Co więcej, po okresie menopauzy, z uwagi na to, że kobieta nie jest już płodna, wszelkie stosunki seksualne małżeńskie powinny ustać całkowicie. Autorstwo tych absurdalnych zakazów Kościół przypisuje swemu Bogu, który jawi się jako nałogowy podglądacz wpychający nos w każdy zakątek seksu. /../ Kościół doskonale zdaje sobie sprawę z problemów współczesnej rodziny, która żeby przeżyć, zmuszona jest planować swoje powiększenie.

 

Dlatego, by „wilk był syty i owca cała”, Kościół-hipokryta wymyślił metodę, której za wszelką cenę nie chce nazwać antykoncepcją, lecz nazywa eufemistycznie „Naturalną metodą zapobiegania ciąży” /../ Metoda ta umożliwia spółkowanie bez grzechu w dni niepłodne cyklu kobiety, /../ aby dobry Bóg, którego w ten sposób traktujemy jak bałwana, nie wkurzył się na nas podczas stosunku. Jednakże jest jeszcze jeden aspekt, /../ zależny od seksofobii Kościoła wspieranego przez poddańczych polityków. Chodzi o edukację seksualną nieletnich. /../ Kościół sprzeciwiając się edukacji młodocianych w zakresie seksu oraz jakiejkolwiek formie antykoncepcji, ponosi odpowiedzialność za prawie wszystkie przypadki aborcji dokonywanej przez katolików”.

W rozdziale zatytułowanym „Niepodlegające negocjacjom pseudowartości”, czytamy: „Chrześcijaństwo /../ w wydaniu katolickim, nie ogranicza się jedynie do tłamszenia seksualności, lecz nadużywa władzy również w wielu innych obszarach życia ludzkiego. Jego przedstawiciele opracowali całą serię absurdalnych zasad moralnych, nazywanych szumnie „wartościami niepodlegającymi negocjacjom”, i przemycili je pod przykrywką „prawa naturalnego”, by w ten sposób narzucić je ogółowi obywateli, również /../ niewierzącym”. Następny rozdział nosi tytuł „Wstecznictwo kulturowe”, gdzie m.in. czytamy:

„Trzy światowe religie monoteistyczne, uzurpując sobie prawo do przekazywania prawdy pochodzącej wprost od Boga, a więc niepodlegającej zmianom i krytykom, są wrogie wszystkim przejawom swobodnej myśli, które mogłyby się przyczynić do powstania idei i wizji świata niezgodnych z ich własnymi. W zgodzie z tą zasadą Kościół chrześcijański od zawsze wspierał maksymalny obskurantyzm kulturowy, polityczny i naukowy w całym świecie katolickim, przede wszystkim we Włoszech.

 

Wiemy, że od samych początków istnienia Kościół był wrogi kulturze świeckiej, a często nawet religijnej, rozumianej jako swobodny dostęp do świętych dokumentów (synod w Tuluzie, w 1229 r., który zabraniał świeckim posiadania Biblii, albo synod w Tarragonie w 1234 r., który nakazał spalenie wszystkich Biblii przetłumaczonych na języki miejscowe). Jedyną formą kultury, na jaką zezwalał Kościół wierzącemu, była znajomość /../ katechizmu Kościoła rzymsko-katolickiego /../ (najlepiej po łacinie, żeby niewiele rozumieć). /../ W 1559 r. powstał tzw. Indeks ksiąg zakazanych, który obowiązywał aż do 1996 r. /../

 

Jako że osądem prawomyślności religijnej książek zajmowali się wyznaczeni duchowni, niewykształceni i ignoranci, stopniowo zabroniono prawie wszystkiego, co publikowały włoskie wydawnictwa, w ówczesnym świecie najbardziej postępowe w całej Europie. /../ Upadek kulturowy był masowy i trwał przez kilka kolejnych wieków. /../ we Włoszech powszechny analfabetyzm, wspierany do granic możliwości przez Kościół /../ pogrążył cały półwysep w najbardziej głębokim obskurantyzmie. /../ Kościół zawsze sprzeciwiał się upowszechnienia wykształcenia i wszyscy papieże w XIX w. z zapałem zwalczali koncepcję obowiązku szkolnego. /../

 

Pius IX oświadczył wręcz, że obowiązkowe „kształcenie” to „istna plaga”. /../ Państwa katolickie /../ zdominowane przez religijny konserwatyzm /../ pozostały zacofane zarówno pod względem ekonomicznym, jak i kulturowym. /../ Włochy, przeżywając okres pełnej dekadencji, starały się przede wszystkim zwiększyć liczbę świąt ustanowionych na cześć nowych świętych, nowych kultów maryjnych, nowych cudownych objawień, nowych dogmatów i nowych obrządków. Wszystko to  służyć miało wzmocnieniu i tak już ogromnych przesądów istniejących w powszechnej świadomości”.

Znamy to, znamy! Polska też miała „swojego” papieża Polaka, który wyświęcił dobrze ponad tysiąc różnych „świętych”, i rozbudował kult Maryjny do granic absurdu (i upodobał sobie Matkę Boską Fatimską). Papieża, któremu podczas „pielgrzymek” do Ojczyzny budowano gigantyczne ołtarze (oczywiście za pieniądze podatników). Mieliśmy też swojego kardynała Tysiąclecia, który rozpropagował peregrynację po kraju kopii „świętego” obrazu tzw. Czarnej Madonny (a który ową „świętość” nabył poprzez przyłożenie go do oryginału). Mieliśmy też prymasa, który pozostanie w pamięci (szczególnie tych mniej wiernych), dzięki powiedzeniu o „szczekających kundelkach podwórzowych” i „karawanie idącej dalej”, mimo bezsilnego ich jazgotu. Nie tylko Włochy doświadczyły licznych „dobrodziejstw” katolicyzmu.

 

Z następnego rozdziału pt. „Naciski polityczne” możemy się dowiedzieć, że: „..zdaniem Kościoła wolność, każda forma wolności, zawsze była uznawana za wymysł szatana. To dlatego Kościół od początku istnienia udzielał największego wsparcia systemom absolutnym i tyranii. Czynił to również w całkiem nieodległych czasach, kiedy popierał wiele krwawych i totalitarnych reżimów”. Dalej są cytowane niektóre słynne encykliki papieży, potępiające działania rządów państw na rzecz wolności ich obywateli.

 

I tak na przykład: „Cóż można wymyślić bardziej bezsensownego aniżeli ogłosić ową równość i wolność dla wszystkich?” (papież Pius VI). Zaś Pius VII potępiał „wielką swobodę myśli i słowa, czytania i pisania”. Natomiast papież Pius IX w encyklice „Quanta cura” z 1864 r. pisał: „Przekleństwo niech spadnie na tych, którzy uważają, że papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i cywilizacja współczesną”.

„Trzeba było wieków twardych i bezlitosnych walk, naznaczonych torturami, stosami, wyrokami na śmierć i wszelkimi innymi okropnościami, aby zwalczyć absolutyzm polityczny i religijny i wywalczyć podstawowe swobody obywatelskie. Walki te trwały prawie cały XIX wiek. Państwo Kościelne, istniejące we Włoszech do 1870 r., poza tym, że teokratyczne, było najbardziej zacofane, okrutne i represyjne w Europie i zacieklej aniżeli jakiekolwiek inne zwalczało wszelkie próby dążenia do demokracji ze strony swoich poddanych pod groźbą kary więzienia i stryczka.

 

Dopiero w XX w. Kościół, acz niechętnie, zaakceptował konsolidację demokracji i świeckość państwa w świecie zachodnim, jednocześnie /../ uważając je za szatańskie objawienie i próbując na wszelkie sposoby się im przeciwstawić. Faktycznie, zaledwie tylko pojawili się /../ dyktatorzy w stylu faszystowskim, Mussolini /../ Franco /../ i Pinochet /../, Kościół udzielił im poparcia, uważając, że zostali oni zesłani przez opatrzność boską i usprawiedliwiając zbrodnie, których się dopuścili. Wsparcie udzielone reżimom faszystowskim stanowi niezmywalna skazę w historii Kościoła.

 

Na dowód tego, jak zagorzałym wrogiem wolności jest Kościół, wystarczy przypomnieć, że Państwo Watykańskie /../ nie podpisało Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Dlaczego? Dlatego, że Deklaracja ta, wśród wielu innych praw, dopuszcza też prawo do zmiany wyznania, jak i do nieposiadania żadnego wyznania. Żartem jest nadzieja, że autokratyczny i teokratyczny Kościół podpisze podobny dokument! Zaprzeczyłby sam sobie i całemu dotychczasowemu wstecznictwu. /../ ponieważ Kościół już od czasów Pawła pogardzał człowiekiem /../ i uważał go za niezdolnego do samodzielnego korzystania z jakiejkolwiek formy wolności, a w związku z tym przekonywał, że potrzebuje on jego przewodnictwa i absolutnego autorytetu”.

Luty 2020 r.                                       ------ cdn.-----


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk