Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 17:54

« Poprzedni Następny »


Bajka-nie bajka o powstaniu religii


Lucjan Ferus 2019-12-01


Dawno, dawno temu,.. no, właśnie! Kiedy zaczęło się to wszystko? Zapewne wiele tysięcy lat temu, kiedy zaczęli pojawiać się na Ziemi różni dziwni ludzie, którzy z przekonaniem twierdzili, że mają wyjątkowe możliwości nawiązywania kontaktu z  niewidzialnymi istotami spoza naszego świata. Potrafili ponoć nie tylko je słyszeć, ale też porozumiewać się z nimi w ludzkim języku, który te istoty opanowały do perfekcji. Początkowo musieli być rzadkością w społecznościach plemiennych, potem coraz częściej można było o nich usłyszeć, bo jak już człowiek raz wpadnie na jakiś genialny pomysł, to z niego tak łatwo nie zrezygnuje.

 


Cóż takiego ważnego mieli do przekazania owi szamani (tak z czasem zaczęto ich nazywać) swym bliźnim o niewidzialnych istotach, z którymi mieli rzekomy bezpośredni kontakt? Wiele ważnych informacji dotyczących ich życia, ale też i świata w którym żyli. I tak np. ludzie dowiedzieli się, że burze z piorunami, które od zawsze budziły w nich przerażenie (dlatego najbezpieczniej czuli się w jaskiniach) są właśnie dziełem tych niewidzialnych istot. Tak samo jak wicher, który łamał i powalał potężne drzewa, czy też  wylewy rzek, przeradzające się czasem w niszczycielskie powodzie zatapiające wszystko na swej drodze.

 

Te niewidzialne istoty musiały mieć potężną moc: potrafiły wprawiać ziemię w drżenie, która czasem rozstępowała się i zapadała w sobie, zamykając w śmiertelnej pułapce tych, którzy przypadkiem tam się znaleźli. Potrafiły też z wielkiej góry wydobyć kłęby czarnego dymu, by potem z wielkim hukiem wybuchła ogniem, rozrzucając po całej okolicy rozżarzone kamienie i wielkie ilości popiołu, wypluwając też ognistą lawę spalającą wszystko, co znalazło się w jej zasięgu. Umiały też one ścinać lodem rzeki i jeziora, a z nieba sypać miliardami białych, zimnych drobin, które grubą warstwą pokrywały zmarzniętą roślinność, co uniemożliwiało ludziom polowania i musieli nierzadko głodować licząc na łaskawość losu.

 

Okazało się także, że i na ową łaskawość losu mają wpływ te istoty: od nich wszak zależy, czy myśliwym uda się polowanie, a zwierzyna dopisze w jego rejonie. Od nich zależy czy połowy ryb będą obfite, a duże zbiory owoców, ziół, jagód  i grzybów zapełnią spiżarnie ludzi, pozwalając im przetrwać trudny okres zimy. Ogólnie mówiąc dobrobyt całego życia ludzkiego, jak i jego pomyślność zależą od owych niewidzialnych istot, które będąc w dobrym nastroju gotowe są opiekować się ludźmi i chronić ich przed złymi zrządzeniami losu. Natomiast będąc w złym nastroju, mogą przyczynić się do wielu nieszczęść, jakie czyhają na ludzkość ze strony nieprzewidywalnej przyrody.

 

Czy nie lepiej wobec tego – sugerowali niedwuznacznie szamani – żyć z nimi w zgodzie i w dobrej komitywie, czerpiąc korzyści z ich niewidzialnej, ale bardzo potrzebnej ludziom, opieki i pomocy? Wystarczy tylko stosować się do ich zaleceń, które są przekazywane przez szamanów, odprawiać polecane „odgórnie” rytuały i składać im określone ofiary, aby zapewnić sobie przychylność owych istot i łaskawe wejrzenie w los ofiarodawcy. Ludzkie życie bowiem usiane jest wieloma niebezpieczeństwami, których nie sposób sobie wyobrazić, a co dopiero przewidzieć i ustrzec się przed nimi. Czy taka korzystna współpraca nie jest warta paru wyrzeczeń? Ależ tak! Chyba każdy to potwierdzi.     

 

Jednakże z czasem wymagania owych niewidzialnych istot – nazywanych teraz bóstwami, bogami i boginiami – stawały się coraz większe, a współpraca z ludźmi coraz bardziej uciążliwa dla tych ostatnich. I to z wielu powodów. Po pierwsze: ilość bóstw chętnych do opiekowania się swymi wyznawcami wzrastała przez cały czas, tak jakby się mnożyli w zaświatach. Każde z nich miało pod swoją opieką inny aspekt ziemskiej rzeczywistości i ludzkiego życia. Po drugie: od jakiegoś czasu bóstwa nakazywały ludziom budować sobie świątynie (tzw. „domy boże”), a odprawiane w nich rytuały z czasem przerodziły się w skomplikowaną obrzędowość, zabierającą ich wyznawcom coraz więcej czasu i energii.

 

Po trzecie: system ofiar bardzo się rozrósł i każde z bóstw życzyło sobie innej ofiary przy różnych okazjach. Z czasem nie tylko ze zwierząt, ale też z drogocennych rzeczy; tkanin, klejnotów oraz złota i srebra (później także pieniędzy). Po czwarte: tych okazji do składania bóstwom ofiar nieustannie przybywało, a więc musiało być coraz więcej osób służących bóstwom, obsługujących ołtarze i zarządzających majątkiem świątyń. Teraz nazywali się oni kapłanami i zazwyczaj byli też duchowymi przywódcami ludzi. Wydawało się nawet, iż bez ich pomocy większość ludzi nie umiałaby przejść przez życie o własnych siłach.

 

Taki stan rzeczy trwał nieprzerwanie od wielu tysięcy lat, aż ludzie nabrali przekonania, że wszystko, co istnieje jest dziełem bogów, którzy mają moc tworzenia co tylko zechcą, ale też zniszczenia tego, co im się nie podoba. Należy więc im sprzyjać, słuchać się ich i służyć im oraz miłować, lecz przede wszystkim bać się ich, bo tego od ludzi wymagają. Oprócz ślepej wiary w swoje istnienie (nazywanej głęboką, bo inna ich nie satysfakcjonuje), która miała być dla ludzi największą wartością i wyznacznikiem człowieczeństwa. Ten zestaw powinności wiernych w stosunku do swego bóstwa, pozostał po dzień dzisiejszy aktualny.

                                                           ----- // -----

Jednakże w pewnym momencie historii, ludzie dowiedzieli się od swych kapłanów, że ich poprzedni duchowi przewodnicy pobłądzili bardzo w swym przekazie rzekomego „słowa bożego” i sprowadzili religijne wierzenia na manowce. Okazało się bowiem, że ci liczni „bogowie” są wszyscy fałszywi, gdyż jest tylko jeden prawdziwy Bóg i brzydzi się on politeizmem (czyli wiarą w wielu bogów), a jedynie toleruje teizm, a ściślej monoteizm: on jeden, jedyny jest prawdziwym Bogiem, a cała reszta bóstw będzie zwalczana (włącznie z ich wyznawcami) jako groźna herezja obrażająca i ubliżająca owemu Bogu.

 

Ten jedyny Bóg wyłonił się z judaizmu i nazywał się wpierw Jestem, Który Jestem, a później (po epifanii na górze Synaj) Jahwe. Od tego czasu ten monoteizm rozrósł się „nieco”: na początku naszej ery spłodził on Syna przy pomocy Ducha Świętego z ziemską kobietą, która dała mu na imię Jezus. I to on na pierwszych soborach powszechnych stał się pełnoprawnym Bogiem – Jezusem Chrystusem. Jedną z osób Trójcy Świętej (wraz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym). W VII w. n.e. doszedł jeszcze jeden „monoteizm” – islam z Allahem i jego prorokiem Mahometem. I chwilowo na tym stanęło (ale nie na długo).       

 

Kapłani od zawsze uważali, iż najlepiej potrafią wypełniać wolę swego Boga i przekazywać wiernym jego słowa skierowane do wyznawców. Dlatego każda z religii „monoteistycznych” doczekała się własnej świętej księgi, w której „z natchnienia bożego” zapisane jest przesłanie do ludzkości. I tak: Żydzi (czyli naród wybrany przez Boga Jahwe) mają Torę i Talmud złożony z Miszny i Gemary. Chrześcijanie (około setki odłamów w tym także katolicy), mają Biblię złożoną ze Starego i Nowego Testamentu (tyle, że różne przekłady). Muzułmanie zaś, czyli wyznawcy islamu i Allaha mają świętą księgę Koran i Hadisy (różne historie z życia proroka Mahometa). Tak to wygląda w bardzo dużym skrócie. (Oczywiście chrześcijanie i muzułmanie też są wybrani przez jedynego Boga, tylko jeszcze bardziej.)   

 

Przez kilkadziesiąt tysięcy lat, ludzie wzajemnie zabijali się w imieniu tychże „świętych ksiąg” i bogów w nich opisanych. Przelewali morze krwi w licznych religijnych wojnach, bitwach i pogromach. I nie było takiej krzywdy i takiego cierpienia, których nie wyrządziliby swoim bliźnim inaczej myślącym, lub w co innego wierzącym. Torturowali ich, palili na stosach, grabili ich majątki, skazywali na więzienie lub banicję, niewinne kobiety oskarżali o czary i konszachty z diabłem. A wszystko to ponoć z miłości do prawdy i do swego Boga.

                                                           ------ // ------

Czy tamta rzeczywistość już na stałe przeszła do lamusa historii i dzisiaj nie pozostało już po niej żadnych śladów? Wprost przeciwnie! Ta rzekomo „Droga Prawdy i Życia” od tak dawna była zakłamywana przez jej głosicieli, że nikt z wiernych nie podejrzewał nawet, na jakie manowce myślenia sprowadzili oni rozum ludzki. A osiągnęli to przy pomocą kłamstwa , oszustwa i przemocy czynionych w imię idei bogów/Boga. Kapłani i teolodzy z różnych czasów i religii, przez tysiąclecia stworzyli tak zagmatwane wizerunki bogów, że mało kto potrafi to dostrzec i zrozumieć na czym polega fałsz tychże koncepcji Boga.

 

Warto więc zadać sobie pytanie: dlaczego zawsze i wszędzie, odkąd tylko istnieje nasza cywilizacja pojawiali się i zazwyczaj świetnie prosperowali, ci nad wyraz wytrwali i bardzo przedsiębiorczy „oszuści w dobrej wierze”, uważający się za orędowników Słowa Bożego? No cóż, odpowiedź jest banalnie prosta i znana już od bardzo dawna: Mundus vult decipi, ergo decipiatur – „Świat chce być oszukiwany, więc niech go oszukują”, jak głosi stara łacińska maksyma. Nie tyle nawet świat, co ludzie chcą być oszukiwani w kwestii swej śmiertelności. Chcą wierzyć, iż dzięki religii, a wbrew prawom natury będą wiecznie żyli. Po śmierci oczywiście i po spełnieniu wielu wymogów w życiu doczesnym.

 

Jeśli jest prawdą, że tak się sprawy mają, to nie ma się co dziwić, że ta odwieczna działalność człowieka, cieszy się takim wielkim uznaniem i szacunkiem u prawie całej ludzkości, która zrobi wszystko, by jej „duchowi przewodnicy” mogli bez przeszkód wypełniać swą ważną misję i utwierdzać swych bliźnich w przekonaniu, że są ulubieńcami bogów, którzy w zamian za lojalność obdarzą ich pośmiertnie nieśmiertelnością. A co z tymi, którzy nie chcą być oszukiwani w tej kwestii? Dla nich wg tej idei nie ma ratunku, ani na tym świecie, ani w religijnych zaświatach. Bowiem Bóg ponoć przewidział dla nich piekło po śmierci, ale wcześniej jego wyznawcy urządzą im namiastkę piekła za życia.

 

Tym nie mniej i dla nich znajdzie się rada, by nie dać się oszukiwać za życia w kwestiach religijnych. Wystarczy stosować mądrą zasadę Leonarda da Vinci: „Kto ma dostęp do źródła, nie czerpie z kałuży”. Polega to na przekonaniu, że skoro Bóg jest absolutną doskonałością i zna wszystkie myśli zanim pojawiły się w naszych głowach, to znaczy, że ma z każdym z nas nieustający kontakt przez całe nasze życie. Należy zatem zrezygnować z usług wszelakich „sług bożych” (służących głównie swoim chorym ambicjom), „pomocników bożych” i różnych „zastępców Boga na Ziemi”, którzy w kontekście bożych atrybutów są całkowicie zbędni i do niczego nam nie potrzebni.

                                                           ------ // ------

Co tu jest bajką, a co prawdą? W każdej bajce tkwi ponoć ziarno prawdy, zatem i w tej nie mogło być inaczej. I gdyby tak chcieć policzyć, to owych „ziaren prawdy” znalazłoby się tutaj o wiele więcej, niż jedno. I nie trzeba nawet do ich rozdzielenia pomocy gołębi, które za Kopciuszka wykonały przez noc tę mozolną i niewdzięczną pracę. Wystarczy skorzystać z własnego rozumu i wiedzy religioznawczej, która bez pomocy czarodziejskiej różdżki potrafi oddzielić informacyjne wartościowe „ziarno od plew” i ujawnić prawdę. Tę prawdę, jaka podobno już z definicji powinna nas wyzwalać spod władzy kłamstwa i oszustwa.

 

A zatem, powinienem teraz zakończyć tę niby „bajkę” słowami: „I żyli długo i szczęśliwie”, by stało się zadość bajkowej tradycji. Ale to już jest zależne od tego, kto i jakie ma oczekiwania od życia: czy stać go, by poznać i zaakceptować prawdę o naszej rzeczywistości, czy też raczej woli żyć w „złotej klatce” religijnych iluzji, które chronią jego lękliwe ego przed niechcianą i bezlitosną prawdą, co do jego ograniczonej czasem egzystencji. Każdy musi sam sobie umieć odpowiedzieć: co jest dla niego ważniejsze? Znajomość prawdy w tej kwestii, czy komfort psychiczny w postaci poczucia pseudo-bezpieczeństwa? 

 

Grudzień 2019 r.                                ---- KONIEC----

 

 

 

   

 

 

 

 

            

 

 

 

  

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Mojemu przedmówcy Lucjan Ferus 2019-12-01
2. Sporo prawdy kuba 2019-12-01
1. Religia Józef 2019-12-01


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk