Prawda

Czwartek, 16 maja 2024 - 02:20

« Poprzedni Następny »


O różnych formach oderwania od rzeczywistości


Andrzej Koraszewski 2022-08-13

Émile Friant La Discussion politique (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Émile Friant La Discussion politique (Źródło zdjęcia: Wikipedia)



Zawsze milej dyskutować o błędach popełnionych wczoraj niż o strategii działań na jutro. Zawsze milej mówić, co być powinno, niż analizować możliwe koszty i zyski związane z konkretnymi planami działań. Zawsze lepiej podpierać swoje racje pustym powiedzeniem „naukowcy mówią”, niż analizować często trudne dla laika spory między specjalistami, którzy wskazują na różne aspekty trudności z wykonalnością danego projektu, spierają się o możliwy wpływ na inne dziedziny życia, zgłaszają zastrzeżenia, których ocena wymaga od nas poszukiwania dodatkowej wiedzy.

Jest zrozumiałe, że chcemy jasnej i prostej odpowiedzi i gotowi jesteśmy popierać idee lansowane przez ludzi, których darzymy sympatią z innych powodów. Prawda jest obiektywna, istnieje niezależnie od nas. Możemy się do niej przybliżać lub od niej oddalać, ale zawsze jest tymczasowa, zależna od stanu wiedzy i musimy być gotowi na możliwość jej skorygowania w obliczu pojawienia się nowych danych. To samo z rzeczywistością. Postrzegamy ją różnie, co sprawia wrażenie, że żyjemy w różnych światach. W pewnym sensie tak jest, ale wtedy mowa raczej o różnych środowiskach, których mieszkańcy mogą być odmiennie oderwani od rzeczywistości.


Co znaczy, że  ktoś jest oderwany od rzeczywistości? Czasem jest to inny punkt widzenia, który raz pozwala nam na lepszą obserwację jakiegoś wycinka rzeczywistości, a innym razem naraża nas na inną porcję złudzeń. Czy jest zatem szansa na tworzenie oaz, miejsc dociekań, gdzie uczestnicy pozostawiają partyjne liberie za drzwiami, akceptują, że nasza wiedza nie jest pewna, a krytyka może ujawnić luki w naszym rozumowaniu? Takimi oazami były niegdyś uniwersyteckie seminaria, gdzie najlepsi nauczyciele uczyli sztuki akademickiej dyskusji, w której umiejętność słuchania jest równie ważna jak umiejętność prezentacji argumentów, a jakość jednego i drugiego uzależniona jest od wcześniejszego przygotowania i świadomości, że niezależnie od poziomu ekspertyzy uczestników dyskusji, zawsze docieramy do kwestii, które pozostają niewiadomą. Ustalenie tego, co nas może zaskoczyć, ponieważ nasza wiedza jest niepełna, bywa dobrym punktem wyjścia, poprzedzającym spór o tym, co wydaje nam się pewne. Ustalenie obszaru niepewności pozwala stronom obniżyć emocje, przez samą świadomość zgody, że nie wszystko wiemy i że część (często znacząca) znajduje się w obszarze zgadywania.         


Akademicka dyskusja nie ma dobrych notowań. Często postrzegana jest jako sztuka dla sztuki.
Chwilami można mieć wrażenie, że staje się sztuką zanikającą, czasem wręcz pogardzaną.

Nasi przodkowie walcząc o wolność słowa byli przekonani, że wolność organizowania się i swobodnej dyskusji zlikwiduje, a przynajmniej zredukuje, irracjonalizm naszych sporów. Zdawano sobie sprawę, że trzeba uciec od jarmarcznych kłótni, a to wymaga tworzenia miejsc, gdzie dociekanie prawdy jest ważniejsze od bitew o partyjne racje. Również władcy uznali, że akademicka dyskusja może sprzyjać poszukiwaniom cennym dla rządzących i zgodzili się na autonomię uniwersytetów. Próbowano nadać bardziej uporządkowany charakter sporom parlamentarnym i (niezależnie) tworzyć platformy, gdzie porządek obrad jeśli nie eliminuje, to przynajmniej łagodzi znaczenie odmienności politycznych postaw i poglądów. To rozróżnienie jest istotne, czy dyskutujemy na forum, na którym spotykają się przedstawiciele odmiennych wizji i interesów (tu ważne jest pytanie jak zachować elementarną kulturę sporu o wyższość moich racji), czy na forum profesjonalistów prezentujących wyniki badań własnych i oceniających wyniki badań kolegów, czy na forum towarzyskim, gdzie wynik dyskusji nie ma większego znaczenia (ale sposób wymiany poglądów nadal pozostaje ważny). Najłatwiej było organizować takie platformy merytorycznych debat członkom najtrudniejszych profesji. Biletem wstępu do towarzystw naukowych były zawodowe kompetencje, co zwiększało prawdopodobieństwo mówienia na temat, rozumienia o czym mowa i krytyki pozwalającej na wyłapywanie błędów w metodologii i interpretacji danych.


Z dyskusjami parlamentarnymi kłopot był znacznie większy, dyskutantów w ryzach miały trzymać ustalone formy i pewna teatralność, zaś jakość dyskusji zależała w znacznym stopniu od wyborców wpychających błaznów do parlamentów, ale również od mistrzostwa prowadzących obrady.


Wiele razy opowiadałem w różnych miejscach o moim zdumieniu i zachwycie dla szwedzkiego sposobu przygotowywania dyskusji. Dyskusja, żeby miała sens musi mieć jasno określony cel i porządek, klarowne kryteria doboru uczestników. Zebrania poprzedzało przygotowanie materiałów pisemnych, żeby uczestnicy spotkanie nie musieli dowiadywać się istotnych dla dyskusji faktów dopiero w trakcie spotkania. Towarzyszyła tym zabiegom troska, żeby nie marnować ludziom czasu i w miarę szybko osiągnąć zamierzony cel dyskusji. Rozbijający dyskusję wywodami nie związanymi z tematem spotkania byli często napominani, żeby nie urządzać polsk riksdag - „polskiego sejmu”, co od stuleci jest w tym kraju zwrotem określającym, bałaganiarskie, puste gadanie.  (Podczas piętnastu lat mieszkania w Szwecji miałem coraz częściej wrażenie, że teczki wysyłane uczestnikom zebrań stają się coraz grubsze, coraz bardziej zniechęcające do ich studiowania, sztuka trzymania się ziemi zaczęła zanikać, spory o tym, co możliwe, zmieniały się w spory o tym, jak być powinno. Polski sejm wkradał się na szwedzkie uniwersytety i do urzędów i chociaż sam zwrot pozostał nadal w powszechnym użyciu, częściej był wyrazem rozpaczy niż skutecznym napomnieniem niesfornego dyskutanta.)


W wielu miejscach na świecie parlamentarne dyskusje przestały być parlamentarne, a akademickie dyskusje z prawdziwego zdarzenia zaczęły być rzadkością, chociaż nadal spotyka się je na dobrych naukowych blogach i w niektórych gremiach. Heroiczna walka o wolność słowa uwieńczona została sukcesem i zmieniła się w swobodę bełkotu. W mediach (tych renomowanych) informują nas o tym, co powiedział ten czy inny pan Wacek, fora dyskusyjne są chińskimi gazetkami ściennymi, prasowe i telewizyjne debaty popisami prowincjonalnych Hamletów.


Czy młode pokolenie podejmie walkę o lepsze wykorzystanie wolności słowa? Nie jestem pewien, nie widzę takich prób, ani u nas, ani gdzie indziej. Słychać głosy o rozbitych więziach społecznych, o podziałach i narastających problemach w naszej komunikacji.


Mam nadzieję, że jestem w błędzie, że czegoś nie dostrzegam. Szukam miejsc parlamentarnych dyskusji, gdzie ścierają się ludzie o różnych poglądach, godząc się na rygor parlamentarnego języka i dyktat kierującego dyskusją, szukam miejsc, gdzie toczą się akademickie dyskusje, dociekanie prawdy na dobrze sprecyzowane konkretne tematy, w których kompetencje są ważniejsze od tego, kto i skąd przychodzi. Szukam miejsc, gdzie zarzut oderwania od rzeczywistości nie przekreśla możliwości zaakceptowania faktu, że oderwani od rzeczywistości jesteśmy po trosze wszyscy, więc dobrze udokumentowana prezentacja naszego oderwania zasługuje na wdzięczność.           


Osobiście od dawna nie chodzę na żadne spotkania i nie uczestniczę w dyskusjach, jestem zaledwie obserwatorem medialnych sporów, których uczestnicy namiętnie zarzucają sobie oderwanie od rzeczywistości, którą bez wątpienia odmiennie widzą i chyba nazbyt często dają do zrozumienia, że ich widzenie rzeczywistości jest poprawne i pozbawione błędów. Czasem pisuję komentarze pod jakimś artykułem, wiedząc, że żadna debata z tego nie wyniknie, bo prawdopodobnie nie może.


Na naszym krajowym podwórku główna oś sporu dotyczy PiS- i antypisu zwanego opozycją. W niedawnym komentarzu do artykułu o Jarosławie Kaczyńskim i jego wyborcach pisałem:     

„Czasem słyszę wypowiadane na jednym oddechu twierdzenie o tym, że polityka PiSu uderza najsilniej w najbiedniejszych i to pogardliwe określenie „lud pisowski”, będące synonimem wyborców rządzącej partii. Analiza sukcesów Kaczyńskiego i jego świty może zaczynać się od przypomnienia, że bracia Kaczyńscy byli architektami „wojny na górze”, którą biedny Lech Wałęsa kupił, nie zastanawiając się co robi i zaledwie półgębkiem przyznając później, że dał się podpuścić. Możemy długo analizować gry braci Kaczyńskich o „chrześcijańskie wartości”. Możemy się zastanawiać jak wiele Jarosław Kaczyński zbudował na śmierci swojego brata. Prawdopodobnie jednak tego rodzaju analizy nie prowadzą do zmiany postaw i opinii wyborców. Populiści, a trudno zaprzeczyć temu, że partia kierowana przez Kaczyńskiego jest partią populistyczną, opierają swoje sukcesy na wyolbrzymianiu i specyficznej interpretacji błędów swoich przeciwników. Kłamstwo jest częściej półprawdą lub ćwierć prawdą, która trafia do ludzi, bo coś z tego rozpoznają z własnych obserwacji.

Jeśli nie umiemy tego zauważyć, jeśli nie umiemy słuchać ludzi, którzy dali się przekonać, nasze „analizy” okazują się wyłącznie pogłębianiem okopów. Ponieważ nie ma tu nawet cienia prób zrozumienia owego „ludu pisowskiego”, nie ma również szans na jego przekonanie. Mówimy do siebie i dziwimy się, że to nie przekonuje tych, do których nie mówimy, bo ich problemów ani nie chcemy zrozumieć, ani nie mamy takich ambicji.

Kłamstwo nie ma krótkich nóg, kłamstwo operuje słowem zniekształcającym prawdę, odwołuje się do symboli, zdobywa przewagę upraszczając to, co skomplikowane. Populiści zręcznie posługują się pochlebstwem. Czasem mam wrażenie, że nasza strona woli przekonywać, wymyślając tym, których chcieliby przekonać, od idiotów. To może być mało przekonujące.

W odpowiedzi znajomy, wywodzący się z tego samego środowiska zawodowego i towarzyskiego co ja, napisał:

Zgadzam się z Panem. Problem w tym, że zwolennicy PiS, pominąwszy emocjonalną, ślepą wiarę w przedstawiane przez JK i jego otoczenia kłamstwa, nie tylko nie chcą ale nie życzą sobie spokojnej i rzeczowej rozmowy. Pogłębianie okopów jest nie tylko naszą winą, ale przede wszystkim intencją i działaniem wyznawców PiS. Jedyne co może jakoś na nich wpłynąć to test rzeczywistości. Muszą sami przejrzeć się w swoich wierzeniach w dobrobyt, stabilizację i “godność”. Żadne przekonywanie nie skutkuje. Mieszkając na małej wsi już dawno przestałem przekonywać pisowskich popleczników. Nie rozmawiam z nimi na tematy polityczne. Powoli zauważam, że w ich myślenie wkradają się wątpliwości całkiem zasadnicze – wzrost kosztów życia, cen paliwa, cen nawozów, cen skupu produktów przez nich wytworzonych, itp. Muszą ten test rzeczywistości sami przejść- inaczej nie mogą wyleczyć się z kłamstwa.

Próbowałem napisać odpowiedź, ale moja niesprawność techniczna spowodowała, że mój komentarz był odrzucany, nie w tym problem, chciałem wpisać w odpowiedzi:  

Nie chodzi tu o winę za pogłębianie okopów, być może dla nas poważniejszym problemem jest nasze oderwanie od rzeczywistości. Zawsze jesteśmy boleśnie świadomi jak bardzo zróżnicowane jest nasze środowisko, niemal zawsze mamy kłopoty z zauważeniem różnorodności w środowisku, z którym mamy ograniczone kontakty. Stereotypizacja jest odruchowa i niezauważalna. Zapominamy, jak często nam się zdarza, że przyjaciel gdzieś odpłynął i nawet nadal głosujemy na tę samą partię, ale nie bardzo mamy z nim o czym rozmawiać. Ktoś odchodzi z wrogiego środowiska i nagle widzimy, że czasem mówi rozsądnie  (Giertych, Sikorski, Kamiński, Dorn, czy jeszcze ciekawsza jest dla mnie Joanna Kluzik-Rostowska). Tak, to efekt zmiany poglądów, ale nie do końca. Oni są różni.


To zróżnicowanie w przeciwnym obozie jeszcze trudniej dostrzec, kiedy mamy do czynienia z różnicą zawodów, wykształcenia i trosk, co powoduje, że kładek (obszarów wspólnoty) jest mało i dialog jest jak dziada z obrazem. Zapominamy, że w naszym środowisku oglądanie świata jest zajęciem głównym, a człowiek, który dostarcza nam chleb, mleko, kotlet i sałatę, czerpie informacje o tym, o czym chcielibyśmy rozmawiać, z kołchoźnika, bez skupienia i z ograniczonym skupieniem.


Jak popatrzeć bliżej, to nie różnice poglądów utrudniają rozmowę, a zapiekłość stron, samo podejście do rozmowy. Z ludźmi, z którymi się lubimy spacery po polu minowym nie są większym problemem, a nawet sprawiają przyjemność. Nie wybieram się na takie rozmowy jako misjonarz, nie muszę przekonywać, wolę posłuchać, odpowiedzieć na pytanie, jak ja to widzę. Próbuję pamiętać jak bardzo jestem oderwany od jego/jej rzeczywistości. To czasem pozwala na jakieś mini sukcesy. Na dłuższą metę wydaje mi się ważniejsza sama bliska znajomość i świadomość, że różnice (przynajmniej do pewnego punktu) nie oznaczają odrzucenia. Czasami okazuje się, że zgadzamy się w ocenie Rydzyka, Czarnka i pana proboszcza, ale w innych sprawach każdy zostaje przy swoim.

Jak często łapiemy się na własnym oderwaniu od rzeczywistości? Bardzo rzadko i zawsze z pomocą innych. Sam mogę wymyślać sobie od idiotów po latach, natychmiastowe olśnienie, że jestem dziś w błędzie wymaga demonstracji faktów. Pisałem kiedyś na forum ateistów o ludziach pięknie wierzących. Zirytowany internauta zapytał: gdzie ich spotykasz? Odpowiedziałem, że najczęściej w mojej kuchni. Po dwóch minutach napisał: "Przepraszam wszystkich moich wierzących przyjaciół za to, że o nich zapomniałem".


Kto wie, może powinniśmy odczuwać niedosyt przyjaciół pokazujących nam nasze własne oderwanie od rzeczywistości.            


P.S. W czasach mojej młodości, głęboko w czasach komunistycznych, fascynowała mnie obserwacja poglądów prywatnych i publicznych oraz warunków, jakie muszą być spełnione, żeby zostać dopuszczonym do poglądów prywatnych. Miałem teorię, że to interesujący problem wyłącznie w dyktaturach. Okazuje się, że była to tylko teoria.       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2605 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Irański emerytowany generał: Rosja nie powinna być pośrednikiem w rozmowach nuklearnych     2022-04-05
Czy huragan Irma był karą boską?     2017-09-18
Arabski polityk: Arabowie przegrali wojny i muszą zapłacić cenę     2018-08-05
Bohaterowie palestyńskiej walki o pokój     2017-07-07
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Arabscy autorzy o kurdyjskim referendum     2018-01-02
Czy nadchodzi zmierzch Ligi Arabskiej?     2016-08-06
Demon ISIS jest w nas wszystkich     2019-08-09
Arabia Saudyjska i ZEA odmawiają poparcia USA przeciwko Rosji, ponieważ USA odmawiają poparcia ich przeciwko Iranowi     2022-03-28
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Były palestyński minister: Zachodni Brzeg jest w kompletnym chaosie     2022-01-26
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
YouTube blokuje ujawnianie antysemityzmu     2018-09-02
Hamed Abdel-Samad o lewicy: Rasism niskich oczekiwań; Oni traktują muzułmanów jak małpy w zoo     2019-03-31
Ameryka żąda ekstradycji terrorystki Hamasu     2017-03-17
Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Zniknięcie Izraela z arabskiej sceny medialnej    Al-Mulhim   2016-03-02
Wydarzenie w McGill ujawnia myślenie antysyjonistyczne   Maroun   2017-02-20
William al Szejk-Speare i palestyńskie Zwoje znad Morza Martwego   Marquardt-Bigman   2016-11-13
Brytyjska zdrada narodu żydowskiego   Rosenthal   2016-11-09
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
Raport Davida Colliera o Amnesty International oraz jej toksyczności i nienawici   (Varda Epstein)   2019-12-28
Podstawowa ochrona   - artykuł redakcyjny   2015-10-01
Pluralistyczna Europa odrzuciła wojny religijne, a teraz poddaje się „potworowi” ekstremistycznego, politycznego islamu   Abdel-Samad   2020-11-18
Czego chcą Palestyńczycy   Abdul-Hussain   2021-03-28
Postępowi intelektualiści walczą z postępem   Abdul-Hussain   2021-05-03
Ameryka versus Iran: czyli kto zaczął?   Abdul-Hussain   2021-03-30
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dlaczego Al-Aksa jest niedostępna dla Żydów?   Abdul-Hussain   2021-07-26
Kiedy uchodźcami byli Żydzi…   Abdul-Hussain   2021-12-14
Szczęśliwi na widok pokonanej Ameryki   Abdul-Hussain   2021-09-24
Dlaczego Irakijczycy nienawidzą Palestyny   Abdul-Hussain   2021-09-29
Wymyślanie dyskryminacji tam gdzie jej nie ma   Abdul-Hussain   2022-03-16
Masz zły dzień? Obwiń Izrael   Abdul-Hussain   2021-07-20
Aktywiści, którzy serwują połowę wiadomości   Abdul-Hussain   2021-10-08
Jak Biden rozpoczął wojnę z MBS, a potem przyszedł żebrać   Abdul-Hussain   2022-05-14
Czas na państwo kurdyjskie na Bliskim Wschodzie   Abdulkader   2017-01-30
Kryzys humanitarny w Gazie   Adam   2018-02-18
Edukacja w Szwecji: "Wtedy sprawy przybrały interesujący obrót"   Adamson   2017-01-12
Czy pakistańska broń atomowa wpadnie w ręce dżihadystów?   Ahmad   2017-09-07
Fatalne zbywanie islamskiego imperializmu przez lewicę   Ahmed   2016-10-31
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Wadliwa logika akademickiego bojkotu Izraela   Ahmed   2016-04-17
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Kiedy Palestyńczyk wreszcie się obudzi?!   Al-Dahiri   2020-09-08
Pokój z Izraelem jest koniecznością   Al-Dughaither   2020-10-16
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Kto się boi Donalda Trumpa?   Al-Rashed   2016-12-17
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Życzcie swoim chrześcijańskim znajomym Wesołych Świąt   Al-Sajf   2020-12-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Co daje mi Izrael: Dwa głosy Izraelskich Arabów   Alaa Waheeb   2016-03-06
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Ratowanie życia i walka z indoktrynacją antyizraelską   Alster   2016-10-10
Prawdziwy powód krytykowania izraelskiej reakcji pomocowej dla Ukrainy   Altabef   2022-04-04
Akademicka wolność dla mnie, ale nie dla ciebie   Altabef   2019-05-29
Alternatywny wszechświat palestyńskiej „suwerenności”   Altabef   2022-06-09
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Wybory w Iranie: czarne turbany kontra białe turbany   Amin   2017-05-02
Orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazują, że nie ma „prawa powrotu” i że Gaza nie jest okupowana   Amos   2018-07-16
Jak media i palestyńscy Arabowie zmienili się przez ostatnie 50 lat?   Amos   2020-04-18
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Nagle nie ma zgody co do tego, jak ma wyglądać izraelsko-palestyński pokój   Amos   2020-10-12
Więcej niż tylko pokój – normalność   Amos   2020-12-28
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Dlaczego Żydzi są rdzenną ludnością Palestyny – a Arabowie nie są   Amos   2018-09-25
Intersekcjonalność, czyli kto, co i z kim?   Amos   2020-08-05
Dla Żydów fake news nie zaczynają się od Trumpa – zaczynają się od Al Dury   Amos   2022-03-28
Zakaz mowy nienawiści nie chroni Żydów ani przed jej przyczynami, ani skutkami   Amos   2019-11-07
Kobayahshi Maru, paradoks szantażysty i Trump   Amos   2020-12-10
Żaden artykuł nie zrekompensuje jego uprzedzonego i antyizraelskiego tytułu   Amos   2020-06-13
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Wybory prezydenta Bidena wskazują na długą listę błędów w polityce wobec Bliskiego Wschodu   Amos   2021-02-15
Co mają wspólnego Indianie Abenaki z Żydami oraz z firmą Ben &Jerry?   Amos   2022-09-02
Gdzie był UNIFIL, kiedy Hezbollah kopał tunel terroru?   Amos   2018-12-06
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Dwaj prezydenci, jedno fatalne posunięcie historyczne   Anna Mahjar-Barducci   2016-11-08
Co wspólnego mają Alt-Right i Regresywna Lewica   Anomaly   2018-04-07
Słuchając rzeczników arabskich można by pomyśleć, że Arabowie zostali oszukani… ponieważ nie dostali również Izraela   Anson   2016-06-29
Amnesty International broni nożowników atakujących Żydów   Anspach   2015-11-13
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
Jak zaprzeczyć Holocaustowi, udając że się tego nie robi   Apfel   2022-05-30
Palestyńska kradzież tożsamości żydowskiej   Arazi   2015-11-12
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
Wielka Brytania: Witamy w Średniowieczu roku 2021   Ash   2021-09-10
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Islam i feminizm   Assaf   2017-10-17
Dlaczego islam pilnie potrzebuje reformacji   Ayaan Hirsi Ali   2020-10-28
Kobiety są ofiarami islamskich ekstremistów   Ayari   2018-06-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk