Prawda

Niedziela, 16 czerwca 2024 - 16:52

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Ostre światło nauki


Daniel Dennett 2014-07-01


Religia jest tak ważnym zjawiskiem, że najwyższa pora użyć wszystkich wspaniałych narzędzi poszukiwania prawdy, jakimi dysponuje nauka, żeby zobaczyć co powoduje, że działa tak, jak działa. Nie proponuję, by nauka próbowała robić to, co robi religia, ale żeby w naukowy sposób badała to, co robi religia.

Czy istnieje powód, żeby się temu sprzeciwiać? Ci, którzy wątpią lub boją się autorytetu nauki, będą musieli zrobić rachunek sumienia. Czy uznają, że nauka — właściwie zastosowana — ma moc ustalenia odpowiedzi na pytania o fakty, czy też wstrzymują się z osądem oczekując na werdykt? W nauce jest tak, że płacisz cenę za autorytatywne potwierdzenie twojej ulubionej hipotezy ryzykiem autorytatywnego jej obalenia. Ci, którzy chcą przedstawiać twierdzenia o religii, muszą postępować według tych samych reguł: dowiedź tego, lub porzuć to. A jeśli decydujesz się na przeprowadzenie dowodu i nie udaje ci się, masz obowiązek nam o tym powiedzieć.

 

Potencjalne korzyści dołączenia religii do wspólnoty naukowej są ogromne: zdobycie poparcia autorytetu nauki dla tego, w co wierzysz całym sercem i duszą. Nie bez powodu nowe religie ostatniego stulecia otrzymały nazwy takie jak Christian Science i Scjentologia. Także Kościół Rzymsko-katolicki z jego nieszczęsnym dziedzictwem prześladowania własnych naukowców szukał naukowego potwierdzenia — i zaakceptował ryzyko obalenia — swoich tradycyjnych zapewnień o Całunie Turyńskim.

 

Mimo postępu w Kościele nadal panuje zamęt w kwestii stosunku do nauki. W 1996 roku papież Jan Paweł II oznajmił, że "nowa wiedza prowadzi nas do uznania, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą". I chociaż wielu biologów ucieszyło się z tego uznania podstawowej teorii naukowej, która jednoczy całą biologię, zauważyli z niepokojem, że w dalszej części wypowiedzi papież uparcie twierdził, iż przejście od małpy człekokształtnej do człowieka wymagało "przejścia do duchowości", którego biologia nie może wyjaśnić. Według papieża teorie biologicznej ewolucji dostarczyły zadowalającego wyjaśnienia biosfery, ale są "nie do pogodzenia z prawdą o człowieku. Nie one też decydują o godności człowieka". W lipcu 2005 roku katolicki kardynał i arcybiskup Wiednia, Christoph Schönborn, opublikował artykuł w "New York Times" podkreślający, że oficjalna pozycja Kościoła Rzymsko-Katolickiego sprzeciwia się neodarwinowskiej teorii ewolucji drogą doboru naturalnego.

 

Według arcybiskupa Schönborna katolicy mogą użyć "światła rozumu", żeby dojść do wniosku, iż "ewolucja w sensie neodarwinowskim — niekierowany, nieplanowany proces losowych zmian i doboru naturalnego" — nie jest możliwa, który to wniosek został stanowczo obalony przez tysiące obserwacji, eksperymentów i wyliczeń ekspertów w dziedzinie biologii używających własnego światła rozumu. Tak więc mimo pewnych istotnych ustępstw poczynionych przez lata — oraz oficjalnego przeproszenia Galileusza stulecia po fakcie — Kościół Rzymsko-Katolicki nadal stoi na niewygodnej i niemożliwej do obrony pozycji, próbując podpierać się autorytetem nauki, kiedy katolikom podobają się jej wnioski i kategorycznie je odrzucając, kiedy sprzeciwiają się one ich tradycji.

 

Musimy zastąpić tę stronniczą reklamę obiektywnymi badaniami. Weźmy na przykład pytanie, czy religia ma dobry wpływ na zdrowie. Mnożą się dowody, że wiele religii odniosło w tej sprawie sukces, poprawiając zarówno zdrowie, jak i morale swoich wyznawców, zupełnie niezależnie od dobrych uczynków, których mogli dokonać na korzyść innych. Na przykład zaburzenia odżywiania, takie jak anoreksja i bulimia, są znacznie rzadsze wśród kobiet w krajach muzułmańskich, w których fizyczna atrakcyjność kobiet odgrywa mniejszą rolę w porównaniu z krajami Zachodu. Takie wstępne wyniki mogą być wystarczająco imponujące, by powodować odruchową reakcję sceptycznego odrzucenia ze strony niektórych ateistów, którzy nie zastanowili się nad tym, jak niezależne są te kwestie od pytania czy przekonania religijne są prawdziwe, czy nie.

 

Jak dotąd wyniki są przekonujące, ale problem wymaga dalszych badań. Jest całkiem możliwe, że wiara w Boga (i wykonywanie wszystkich praktyk z tą wiarą związanych) poprawia stan umysłu, a tym samym stan zdrowia o - powiedzmy — 10 procent. Powinniśmy przeprowadzić badania, żeby stwierdzić to z całą pewnością, nie zapominając, że może być także prawdą, iż wiara, że kosmici najechali Ziemię i planują zabranie nas na swoją planetę oraz nauczenia nas latania (i wykonywanie wszystkich praktyk z tą wiarą związanych) poprawia stan umysłu i zdrowia o 20 procent! Nie będziemy wiedzieli, dopóki nie przeprowadzimy eksperymentów. Należy zachować ostrożność, ponieważ korzystne skutki, jakie religia wydaje się wywierać, prawdopodobnie zmniejszą się, jeśli rozprzestrzeni się sceptycyzm, niezależnie od tego, czy jest on uzasadniony. Psycholodzy, badając wpływ zjawiska na psychikę, wybierają do badań osoby stosunkowo mało poinformowane o mechanizmach i warunkach badanego zjawiska. Wpływy te zmniejszają się lub zanikają całkowicie, kiedy badani otrzymują więcej informacji. Powinniśmy zwrócić uwagę na możliwość, że te korzystne efekty mogą zostać narażone na szwank przez zbyt silne światło publicznego ich roztrząsania. Z drugiej strony, mogą być one odporne na krytyczną uwagę sceptyków. Po prostu trzeba będzie to sprawdzić.

 

Wśród wielu prowadzonych obecnie badań dotyczących religii jeden nurt podnosi bardziej fundamentalną kwestię. Prowadzi się obecnie badania skuteczności wstawienniczych modlitw, "modlenia się z prawdziwą nadzieją i prawdziwą intencją o to, by Bóg wtrącił się i zadziałał na korzyść konkretnej osoby (lub osób) lub innej istoty". Naukowcy już mają wiele wyjaśnień ogólnych korzyści zdrowotnych ludzi modlących się, praktykujących i płacących dziesięcinę; nie potrzeba przywoływać żadnych sił nadprzyrodzonych, by wyjaśnić takie uboczne korzyści zdrowotne. Jeśli jednak poprawnie przeprowadzone, podwójnie ślepe, rygorystycznie kontrolowane badanie na wystarczająco dużej próbie wykaże, że ludzie, za których się modlono, wracali do zdrowia ze znacząco większym prawdopodobieństwem niż ludzie, którzy otrzymywali takie samo leczenie, ale nikt się za nich nie modlił, to nauka nie będzie miała dla tego żadnego wyjaśnienia bez jakiejś wielkiej rewolucji. [ 1 ]

 

Wielu ateistów i innych sceptyków jest tak przekonanych, że takie efekty w żadnym wypadku nie są możliwe, iż z niecierpliwością oczekują na zakończenie badań. Ci natomiast, którzy wierzą w modlitwy wstawiennicze, mają tutaj trudny wybór. Stawka jest wysoka, ponieważ jeśli badania zostaną przeprowadzone poprawnie i nie wykażą żadnego pozytywnego efektu, to religie nawołujące do odmawiania modlitw wstawienniczych będą musiały — w imię prawdy — wycofać się z wszystkich twierdzeń o skuteczności takich modlitw. Z drugiej strony pozytywny rezultat doprowadziłby do zakończenia podważania religii przez naukę. Po 500 latach stałego odwrotu przed posuwającą się do przodu nauką religia mogłaby wykazać w języku, który naukowcy musieliby respektować, że nie wszystkie jej twierdzenia o prawdzie są bezsensowne.

 

W 2001 roku badanie przeprowadzone przez Columbia University wykazało rzekomo, że bezpłodne kobiety, za które się modlono, zachodziły w ciążę dwukrotnie częściej niż te, za które się nie modlono. Rezultaty, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym "Journal of Reproductive Medicine", warte były nagłówków na pierwszych stronach gazet, ponieważ Columbia University nie leży w "Pasie biblijnym", co natychmiast w wielu kręgach wzbudziłoby podejrzenia. Wydział medycyny tego uniwersytetu jest bastionem medycznego establishmentu i tenże wydział opublikował komunikat popierający rezultaty badania, w którym opisał zabezpieczenia, jakie zastosowano, żeby zapewnić, iż będzie to poprawnie kontrolowane badanie. Żeby skrócić długą i paskudną historię: okazało się potem, że był to przypadek naukowego oszustwa. Dwóch z trzech autorów badania musiało opuścić swoje stanowiska na Columbia University, a trzeci, Daniel Wirth, który nie był związany z Columbią, przyznał się do winy w niezwiązanej z tym badaniem sprawie sądowej o oszustwo pocztowe i bankowe. Okazało się także, że w ogóle nie ma żadnego wykształcenia medycznego. Jedno badanie modlitw wstawienniczych jest zdyskredytowane, inne były ostro krytykowane, ale są jeszcze inne, włącznie z wielkim badaniem doktora Herberta Bensona i jego kolegów z Harvard Medical School, finansowanych przez Templeton Foundation, a więc wyrok w kwestii hipotezy, że modlitwa faktycznie działa, jeszcze nie zapadł. Nawet jeśli badania wykażą, że nie działa, nadal będzie mnóstwo świadectw mniej cudownych korzyści bycia aktywnym członkiem kościoła, a wiele kościołów nie twierdziło niczego ponadto. Co więcej, obrońcy religii mogą słusznie wskazywać na mniej namacalne, ale bardziej znaczące korzyści dla swoich wyznawców, jak na przykład dostarczanie sensu ich życiu! Ludzie, którzy cierpią, nawet jeśli ich morale nie poprawia się w dający się zmierzyć sposób, mogą przecież czerpać jakąś pociechę tylko z wiedzy, że są zauważeni, uznani, że ktoś o nich myśli. Byłoby błędem zakładanie, że te "duchowe" dobra nie mają miejsca w inwentarzu rozsądku, który my, sceptycy, próbujemy analizować, podobnie jak błędem byłoby zakładanie, że nieskuteczność modlitw wstawienniczych byłaby dowodem, że modlitwa jest bezużyteczną praktyką. Istnieją subtelniejsze korzyści, które należy ocenić — ale najpierw trzeba je zidentyfikować.

 

Koszty i korzyści religii muszą być analizowane ze skrupulatną obiektywnością nauki, ale co z samą nauką? Jakie mroczne pragnienia może zaspokajać? Czy nie ma swoich nieszlachetnych przodków lub wstydliwych żądz stanowiących jej siłę napędową? Niewątpliwie praktyczne korzyści często napędzają poszukiwania naukowe, ale być może równie często nauka postępowała naprzód dzięki patologicznemu niemal nadmiarowi ciekawości — wiedzy dla samej wiedzy, niezależnie od kosztów. Czy nauka może okazać się nieodpartym złym nawykiem? Może. To samo dotyczy religii.

 

Można więc powiedzieć, że nauka nie ma monopolu na prawdę, a niektórzy krytycy twierdzą, że nawet nie spełnia reklamowanej obietnicy, iż jest jedynym źródłem obiektywnej wiedzy. Rozprawię się szybko z tym absurdalnym twierdzeniem, a to z dwóch powodów: i ja, i inni zajmowaliśmy się już tym dogłębnie, a ponadto wszyscy i tak dobrze wiedzą — niezależnie od tego, co mogą powiedzieć w ogniu akademickiej bitwy. Ujawniają to raz za razem w swoim codziennym życiu. Jeszcze nie spotkałem postmodernistycznego krytyka nauki, który boi się latać samolotem, ponieważ nie wierzy wyliczeniom tysięcy inżynierów lotnictwa oraz fizyków, którzy wykazali zasady lotu i wykorzystali je, nie słyszałem również o żadnym pobożnym wahhabicie, który woli skonsultować się ze swoim ukochanym imamem w sprawie rezerw ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej niż polegać na kalkulacjach geologów. Każdy kościół używa arytmetyki do dokładnego obliczania wpływów na tacę i wszyscy spokojnie zażywamy leki, od aspiryny do Zocoru, ufając, że istnieje dostatecznie dużo dowodów naukowych, by poprzeć hipotezę, iż są one bezpieczne i skuteczne.

 

Ale co z kontrowersjami w nauce? W jednym tygodniu rozgłasza się hucznie nowe teorie i dyskredytuje je w następnym. Kiedy laureaci Nagrody Nobla nie zgadzają się co do naukowego twierdzenia, przynajmniej jeden z nich nie ma racji, mimo namaszczenia na księcia lub księżną w kościele nauki. I co ze zdarzającymi się czasem skandalami w związku z fałszywymi danymi czy ukrywaniem wyników? Naukowcy nie są nieomylni, ani nie są na ogół bardziej cnotliwi niż inni ludzie, ale poddają się wyjątkowej dyscyplinie, która utrzymuje ich na ścieżce uczciwości nawet wbrew nim samym, narzucając wyrafinowany system powściągliwości i kontroli, który w zadziwiającym stopniu depersonalizuje ich indywidualny wkład. Tak więc, choć jest prawdą, że istnieją wybitni naukowcy, którzy są rasistami, seksistami, narkomanami czy po prostu wariatami, ich wkład w naukę niemal zawsze utrzymuje się lub upada niezależnie od tych osobistych przywar, dzięki filtrom, kontrolom i równoważeniu, które wypleniają niesolidną i niegodną zaufania pracę.

 

Ostrze wspaniale zaostrzonej siekiery wygląda pod mikroskopem jak Góry Skaliste, całe wyszczerbione i nieregularne, ale to tępy ciężar stali za ostrzem nadaje siekierze jej moc. Podobnie widziane z bliska ostrze nauki wgląda na nierówne i chaotyczne: banda ludzi z przerośniętym ego, zajętych pyskówkami, ze zdolnością oceny wypaczoną przez zazdrość, ambicję i chciwość, ale za nimi jest masywna waga zgromadzonych wyników, na które zgodzili się wszyscy dyskutanci, faktów, które nadają nauce jej moc. Nic dziwnego, że ci, którzy chcą obalić reputację nauki i pozbawić ją niezmiernego prestiżu i wpływu, ignorują tę szeroką perspektywę i koncentrują się na starciach różnych szkół i na ich niezbyt skrytych zamiarach. Jak na ironię, kiedy zamierzają przygotować sprawę dla prokuratora (posługując się precyzyjnie wyszlifowanymi narzędziami logiki i statystyki), wszystkie ich dobre dowody o niepowodzeniach i uprzedzeniach nauki pochodzą z energicznie uprawianej samokontroli i samoregulacji nauki właśnie. Krytycy nie mają wyboru — nie ma lepszego źródła prawdy na żaden temat niż dobrze stosowana nauka i oni o tym wiedzą.

 

*

 

Zaadaptowane za zgodą "Viking" członka "Penguin Group (USA) Inc." z książki Daniela C. Dennetta: Breaking the Spell: Religion as a Natural Phenomenon. Opublikowane najpierw w seedmagazine.com. Publikacja za zgodą Autora.

 Przypisy:

[ 1 ] Badania, o których pisze autor, zostały zakończone. Patrz artykuł Daniela C. Dennetta " Thank goodness”. (przyp. tłum.)

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Pierwsza publikacja polskiego tłumaczenia „Racjonalista” 2007.



Daniel C. Dennett

Ur. 1942, jeden z czołowych filozofów nauki, badacz świadomości, filozofii umysłu oraz sztucznej inteligencji; dyrektor Center for Cognitive Studies na Uniwersytecie Tufts. Absolwent Harvardu i Oxfordu. Członek m.in. Amerykańskiej Akademii Nauk i Sztuk, Academia Scientiarum et Artum Europaea, American Association for Artificial Intelligence, American Philosophical Association (przewodniczący w latach 1999-2000). Ważniejsze książki: Content and Consciousness (1969), Brainstorms (1978), Elbow Room: The Varieties of Free Will Worth Wanting (1984), The Intentional Stance (1985), Consciousness Explained (1991), Darwin's Dangerous Idea. Evolution and the Meanings of Life (1995), Kinds of Minds: Towards to Understanding of Consciousness (1996; wyd. pol. "Natura umysłów", przeł. W. Turopolski, Warszawa 1997), Brainchildren: Essays on Designing Minds (Representation and Mind) (1998), Freedom Evolves (2003), antologia filozoficzno-literacka The Mind's I: Fantasies and Reflections on Self and Soul (1981, wraz z D. Hofstadterem), Odczarowanie. Religia jako zjawisko naturalne (2006). Opublikował ponad 100 artykułów filozoficzno-naukowych.

Daniel Dennett na Facebooku


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj












Ciekawość
Hili: Co jest na tej ławce? 
Ja: Głównie różne cienie.

Więcej

Dwie koncepcje
zbawienia ludzi (III)
Lucjan Ferus


Wiem z doświadczenia jacy są ludzie! Mogą oni bardzo mocno wierzyć w jakąś ideę, która ma w założeniu uczynić człowieka lepszym, a jednocześnie mogą – w imię tejże idei – czynić innym ludziom zło! Bo taki zakłamany i obłudny jest człowiek! – Bóg kończy z goryczą w głosie.

- Nie rozumiem wobec tego, po co im była potrzebna ta moja „ofiara”? – Syn boży zwraca się do Boga, ale ten rozkłada ręce z miną mówiącą:

- No, masz ci los! –

Więcej

Dlaczego nie ma
państwa palestyńskiego? 
Hussain Abdul-Hussain

Zdjęcie starej Gazy

Konflikt między Izraelem a Palestyńczykami jest niemożliwy do rozwiązania. Jedno państwo dwunarodowe jest niemożliwe, biorąc pod uwagę, że obie strony – Żydzi i Arabowie – mają nie do pogodzenia projekty narodowe. Scenariusz dwóch państw również okazał się nieosiągalny, ponieważ Palestyńczycy odmawiają uznania narodu żydowskiego. Nawet gdyby tak się stało, Palestyńczycy nie wykazali żadnej zdolności do zbudowania własnego państwa i rządzenia nim – czy to demokracji, czy autokracji. Dopóki warunki wstępne pokoju nie zostaną spełnione, status quo będzie się utrzymywać: mieszana autonomia palestyńska połączona z izraelską policją i okazjonalnymi wybuchami wojny.

Więcej
Blue line

Antyizraelscy studenci
zdobyli znaczących fanów
Robert Spencer

Zdjęcie protestujących pod Białym Domem w Waszyngtonie w niedzielę 9 czerwca 2024 r.

Wiele można powiedzieć o osobie lub ruchu po przyjaciołach i sojusznikom, których on, ona lub ono sobie wybiera. Antyizraelscy protestujący, z ich ignorancką, hałaśliwą i zadufaną obecnością na kampusach w całej Ameryce, nie są wyjątkiem. Właśnie zjednali sobie kilku znanych przyjaciół, którzy ujawnili równie wiele na temat ruchu szalejącego na kampusach uniwersyteckich, co właściwie powiedzieli lub zrobili sami protestujący.
Pierwszym był zastępca sekretarza generalnego Hezbollahu, szejk Naim Kassem, który niedawno wyraził się entuzjastycznie o protestach, mówiąc: „Kiedy naród amerykański zajmuje stanowisko poparcia dla Gazy… salutujemy im i oklaskujemy."

Więcej

Krzyki
Byai Phu
Ben Cohen

Protest po zamachu wojskowym 1 lutego 2021. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Cywile zmuszeni do siedzenia na otwartej przestrzeni przez dwa dni, bez pożywienia, w palącym słońcu. Żołnierze rozdają proszącym o wodę butelki z własnym moczem. Mężczyźni, którym wytatuowano obraźliwe tatuaże, krzyczą z bólu, gdy ich skóra jest spalana zapaloną benzyną. Żołnierze, w większości pijani, żądają łopat do zakopania ciał tych, których rozstrzelali. Kobiety, mężczyźni i dzieci brutalnie bite podczas odpowiadania na pytania zadawane im przez żołnierzy, niezależnie od tego, co odpowiadają.

Więcej
Blue line

Szepty i krzyki w salonie
krzywych luster
Andrzej Koraszewski

Ayaan Hirsi Ali (Zrzut z ekranu wideo.)

„Jeśli zastanawiacie się, dlaczego ja – kolorowa kobieta, Afrykanka, była muzułmanka, była osoba ubiegająca się o azyl i imigrantka – z takim strachem i drżeniem patrzę na wybryki dzisiejszych antyizraelskich i antyamerykańskich demonstrantów, pozwólcie mi to wyjaśnić.”


Tak zaczyna się fascynujący artykuł Ayaan Hirsi Ali na łamach magazynu „The Free Press”. Urodzona w 1969 roku w Somalii Autorka opisuje tragedię swojego kraju, do którego dotarły macki ZSRR. Komunistyczny eksperyment oznaczał ogromny rozlew krwi, masowy głód i tyranię. Normalne rozmowy zastąpiły szepty i nieustanny lęk.     

Więcej

ONZ nie chroni ludności
cywilnej przed Hamasem
Seth J. Frantzman

Zrzut z ekranu wideo IDF.

Izrael przeprowadził nalot w nocy z 5 na 6 czerwca, którego celem byli terroryści Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, którzy nielegalnie przejęli część szkoły ONZ w Gazie. ONZ złożyła skargę w związku z nalotem, a w różnych raportach papugowano te twierdzenia. Jednakże obecność terrorystów w obiekcie ONZ po raz kolejny pokazuje, że ONZ nie robi wystarczająco dużo, aby chronić ludność cywilną przed Hamasem.

„W nocy IDF przeprowadziła precyzyjny, oparty na danych wywiadowczych atak, wymierzony w dziesiątki terrorystów Hamasu i Islamskiego Dżihadu ukrywających się w szkole ONZ w Gazie. Niektórzy z tych terrorystów uczestniczyli w masakrze w Hamasie 7 października. Wkrótce ujawnię tożsamość kilku terrorystów, których wyeliminowaliśmy” – oznajmił rzecznik IDF.

Rzecznik IDF, kontradmirał Daniel Hagari, powiedział następnie: „Terroryści działali z tej szkoły ONZ. Planowali i przeprowadzali ataki z budynku szkoły UNRWA. Nasz precyzyjny atak opierał się na konkretnych informacjach pochodzących z wielu źródeł. 

Więcej

Piękni dwudziestoletni:
„Zabij kolejnego syjonistę!”
Elder of Ziyon


Przez ostatnie osiem miesięcy widzieliśmy, jak antyizraelscy protestujący twierdzili, że nie są zwolennikami Hamasu ani nie popierają 7 października i że po prostu chcą zawieszenia broni i zakończenia wojny. Wielu mówi, że sami są Żydami i twierdzi uparcie, że sprzeciwia się antysemityzmowi.

 

Ale jeśli tylko chcą pokoju, dlaczego milczą, gdy ludzie z ich obozu aktywnie nawołują do mordowania Żydów?

Więcej

„Prawa człowieka”
tarczą dla nienawiści 
Olga Deutsch

Członkowie delegacji RPA w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości, 24 maja 2024. Zdjęcie: Bastiaan Musscher/U.N. Photo/ICJ-CIJ.

Podczas gdy Izrael toczy wojnę na wielu frontach, staje także w obliczu rosnącej agresji na arenie międzynarodowej, w tym oskarżeń o charakterze politycznym i spraw przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK) i Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS). W MTK rozpatrywany jest wniosek o wydanie nakazów aresztowania izraelskiego premiera... 

Więcej

Wyklęty w Amsterdamie:
dziwaczne deplatformowanie 
Jerry A. Coyne i Maarten Boudry

Maarten Boudry i Jerry A. Coyne 

Podobnie jak uderzenie pioruna, deplatforming – najpierw zaproszenie do zabrania głosu, a potem pozbawienie go ze względu na poglądy polityczne – to coś, co, jak zakładasz, zdarza się tylko innym ludziom. Ale w przeciwieństwie do uderzenia pioruna nie jest to rzadkie zjawisko. "Baza danych deplatformingu na kampusach” amerykańskich uniwersytetów prowadzona przez Foundation for Individual Rights and Expression (FIRE) zawiera listę 626 udanych prób deplatformingu od 1998 r. Tylko w tym roku miało miejsce już 110 przypadków anulowania wystąpień, w większości z udziałem mówców sympatyzujących z Izraelem. Żaden z nas jednak nigdy wcześniej osobiście nie doświadczył tego rodzaju anulowania.

Więcej

Nigdy nie obwiniamy
Hamasu o nic
Brendan O’Neill


Ratowanie zakładników jest teraz zbrodnią wojenną. W istocie, jest to „poważna, bardzo poważna zbrodnia wojenna”. Tak twierdzi Owen Jones z „Guardiana”, który jest oburzony „faktem”, że żołnierze IDF wykorzystali ciężarówkę z pomocą humanitarną*, aby wkraść się do miasta Nuseirat, gdzie uratowali czterech zakładników ze szponów Hamasu i jego lokalnych bandziorów. Kenneth Roth, do niedawna szef Human Rights Watch, również wścieka się z powodu wybryków IDF, przypominając Izraelowi, że ma prawny obowiązek „nie przebierać żołnierzy za cywilów”. Ci ludzie są wariatami. Czego oczekują od IDF? Że zapukają do drzwi faszystów przetrzymujących ich rodaków i powiedzą: „Czy możemy prosić o zwrot naszych Żydów?”

Więcej
Blue line

Pua Rakowska
- z religijnej rodziny w świat
Patrycja Walter

Źródło zdjęcia:\

Kto mógłby przypuszczać, że urodzona w 1865 w Białymstoku w religijnej rodzinie żydowskiej Pua Rakowska już jako nastolatka odrzuci ideę Boga, stanie się syjonistką, feministką i pedagożką, sprzeciwiającą się aranżowanym małżeństwom, ograniczeniom edukacyjnym kobiet, ich ekonomicznej zależności i politycznemu niebytowi?

Więcej

Izrael cierpi
na nadmiar demokracji
Victor Rosenthal

Antyrządowe protesty w Tel Awiwie (Zrzut z ekranu wideo)

Państwo Izrael jest dziś bardziej zagrożone niż kiedykolwiek od 1948 r., włącznie z 1973 rokiem. Ugrzęzło w Gazie, podczas gdy jego wrogowie czekają na swoją kolej w Libanie, Syrii, AP, Jemenie, Iraku i Iranie – który może już posiadać broń nuklearną. Bezprecedensowa kampania podżegania antysemickiego niszczy poparcie społeczne dla Izraela na całym świecie, a rząd za rządem karze go, uznając „Państwo Palestyna” na jego terytorium. Im bardziej ludobójczy są jego wrogowie, tym częściej jest fałszywie oskarżany o ludobójstwo. Jego decyzja o ustawieniu się jako satelita Stanów Zjednoczonych przyniosła gorzkie owoce, ponieważ o polityce USA w coraz większym stopniu decydują elementy pragnące zniknięcia Izraela; jednocześnie wrogowie USA traktują go jako forpocztę amerykańskiej potęgi, którą należy wyeliminować.
Elity polityczne, wywiadowcze i wojskowe Izraela okazały się niekompetentne.

Więcej
Blue line

„New York Times” i jego
„przeważnie pokojowe” protesty
Elder of Ziyon

Marsz poparcia dla Izraela w Nowym Jorku. (Zrzut z ekranu wideo CBS.)

Relacja "New York Timesa" z parady na rzecz w Nowym Jorku zawiera rażąco fałszywe zdanie.

 

Choć w tytule czytamy: „Znaczące siły bezpieczeństwa podczas pokojowej parady dla Izraela na Manhattanie”, w artykule znajduje się informacja: „Wydarzenie miało przeważnie pokojowy charakter i przyciągnęło bardzo niewielu protestujących”.

 

„Przeważnie pokojowy”? To wyrażenie stało się eufemizmem mającym na celu zminimalizowanie przemocy, zastraszania i podżegania, które miały miejsce podczas tysięcy antyizraelskich demonstracji na całym świecie od 7 października.

Więcej

Północny Izrael
płonie
Matti Friedman

Plaga pożarów (podpaleń) w północnym Izraelu. Zrzut z ekranu ILTV Israeli News

Moi rodzice jechali taksówką w niedzielę wieczorem w swoim mieście Nahariya, niedaleko granicy Izraela z Libanem, kiedy nagły huk wstrząsnął ulicami i budynkami. Samobójczy dron Hezbollahu uderzył w pobliżu nadmorskiej promenady. Po uderzeniu z opóźnieniem zawyła syrena przeciwlotnicza – izraelskie systemy ostrzegania, zaprojektowane dla rakiet, mają kłopoty z dronami. Rodzice i kierowca taksówki wbiegli do pobliskiego budynku, gdzie było już kilku przerażonych mieszkańców, którzy schronili się na klatce schodowej.

Więcej

Dwie koncepcje
zbawienia ludzi (II)
Lucjan Ferus


Satanael ujął Syna bożego za rękaw, mówiąc:

- Twoje słowa Panie są piękne, ale ludzie je wyszydzą, albo zrozumieją po swojemu... dasz im swe serce na dłoni, a oni je podepczą. Syn boży przyjrzał mu się z namysłem, a potem wolno, bez złości, rzekł:

- Odejdź ode mnie Luciferusie, nie przekonałeś mnie, - a zwracając się do Boga:

- A ty Ojcze pozwól Mi spróbować, mojej koncepcji zbawienia, proszę cię o to!

Więcej

Hamas jako ruch
milenijny
Richard Landes


Hamas ma spójną historię otwarcie ludobójczych oświadczeń przeciwko Izraelowi, sięgającą obecnie trzech pokoleń wstecz. Ten ludobójczy dyskurs należy do odrębnej kategorii ruchów milenijnych: aktywnych kataklizmów apokaliptycznych. „Prawdziwie wierzący” uważają się za (bożych) agentów masowego zniszczenia, którzy torują drogę do nadejścia „królestwa bożego na ziemi”: niszcząc świat, by go ocalić. Ten ludobójczy dyskurs można znaleźć w innych tego typu ruchach, które skupiają się na arcywrogu (Antychryst, Dadżal) z towarzyszącą mu brutalną paranoją, kozłem ofiarnym, projekcją i kultem śmierci.

Więcej

„Queers dla Palestyny”,
jak „Norki dla futer”
Bassam Tawil

<span>„Queers dla Palestyny” powinni porozmawiać z „Queers </span>w<span> Palestynie”, żeby dowiedzieć się o cierpieniach palestyńskiej społeczności LGBTQ. „Queers dla Palestyny” powinni opowiadać się za prawami swoich kolegów na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy, zamiast organizować demonstracje przeciwko Izraelowi, jedynemu krajowi na Bliskim Wschodzie, w którym osoby LGBTQ czują się bezpiecznie. (Źródło zdjęcia: David Wolpe, Twitter/X)</span>

Antyizraelska grupa „Queers dla Palestyny”, której członkowie często demonstrują na ulicach amerykańskich miast, by krytykować Izrael za obronę przed islamistycznymi terrorystami, prawdopodobnie nie słyszała o sprawie Ahmada Abu Marchiji, geja Palestyńczyka z miasta Hebron na Zachodnim Brzegu [w Judei i Samarii, MK]. Nawet jeśli organizacja była świadoma tej sprawy, nie zrobiła nic, by zaprotestować przeciwko straszliwej śmierci Abu Marchiji.

Więcej

Kto stoi za antyizraelskimi
protestami?
Steven Stalinsky

Obóz protestujących student na Harvardzie. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Dwudziestego drugiego  kwietnia 2024 r. w „Wall Street Journal” opublikowano artykuł dyrektora wykonawczego MEMRI Stevena Stalinsky’ego zatytułowany „Kto stoi za protestami antyizraelskimi” z podtytułem „Hamas, Hezbollah, Houthi i inni wychowują aktywistów w USA i na całym Zachodzie". Główne organizacje terrorystyczne wyraziły poparcie dla tych protestów i destrukcyjnych działań, które od dawna stanowią kluczową część planu Hamasu.

Więcej

Niszczycielska ukryta
wojna 
Douglas Altabef

Dym unosi się po tym, jak rakiety wystrzelone z Libanu uderzyły w miasto Kirjat Szemona w północnym Izraelu, 5 maja 2024 r. Zdjęcie: Ayal Margolin/Flash90.

Wojna Izraela przeciwko Hamasowi cieszy się ogromnym zainteresowaniem. To wojna sprawiedliwa, w której nasz cel, jakim jest likwidacja Hamasu, pokrywa się z naszym celem, jakim jest uratowanie naszych porwanych zakładników.


Pełna hipokryzji uwaga świata skupiona była na naszej strategii, taktyce i ostatecznie na naszym naleganiu na zwycięstwo.

Toczy się jednak inna wojna – a ściślej rzecz biorąc, inny front tej samej wojny – której poświęcono mniej uwagi zarówno tutaj, jak i za granicą. Niemniej sugerowałbym, że ten konflikt ma co najmniej taką samą wagę i wymaga od Izraela opracowania i wdrożenia zwycięskiej strategii.

Więcej

Lewicowość sprzeczna
z lewicowymi wartościami
Andrzej Koraszewski

Dumni bojownicy Allaha z ciałem zamordowanej Shani Louk wywożonym do Gazy. (Zdjęcie wykonane przez dziennikarza-terrorystę.)

Amerykański autor napisał długi esej o amoralnym antysyjonizmie postępowej lewicy. Czytając go próbowałem dociec jak rozumie „lewicę”, dlaczego deklaruje jej dozgonną wierność, czy jeśli na samym początku zaznacza, że ten amoralny antysyjonizm jest chorobą „postępowej” lewicy, to on sam jest konserwatywnym lewicowcem? Krótko mówiąc, czytając wyraźnie czepiałem się tego patrzenia na świat przez pryzmat politycznego wyznania.

 

Na pytanie, kim ja sam jestem, odpowiadam, że tylko sobą, czyli niewiernym, lub jak kto woli bezwyznaniowym gościem w rzeczywistości, (co automatycznie skreśla mnie z listy członków).   

Więcej
Blue line

Rozwiązanie w postaci
terrorystycznego państwa
Liat Collins

Flagi Palestyny, UE, Ukrainy i Irlandii powiewają 28 maja przed Leinster House w Dublinie po tym, jak Irlandia ogłosiła, że uznała państwo palestyńskie. (Zdjęcie: Instagram)

Gratulacje dla Norwegii, Irlandii i Hiszpanii z okazji uznania upadłego państwa Palestyna.


Potrzeba było nie odwagi moralnej, ale braku busoli moralnej, by oficjalnie uznać państwo, które nie ma określonych granic, demokracji i którego gospodarka jest tak beznadziejna, że w zeszłym tygodniu, dzień po ogłoszeniu przez trzy kraje europejskie zamiaru uhonorowania niepodległego państwa palestyńskiego, Bank Światowy ostrzegł, że Autonomia Palestyńska stoi w obliczu „załamania fiskalnego”.

Więcej

10 lat później
#BringBackOurGirls
Z materiałów MEMRI

Boko Haram (Źródło: Pulse.ng)

Dziesięć lat temu, 14 kwietnia 2014 r., działająca w Nigerii grupa dżihadystów Boko Haram porwała 276 uczennic, w większości chrześcijanek, w wieku od 16 do 18 lat, ze szkoły średniej w miejscowości Chibok, w północno-wschodniej części kraju. „Ten bezwzględny akt zła dokonany przez grupę terrorystyczną Boko Haram wywołał ogólnoświatowe oburzenie i hasło do 'Bring Back Our Girls'. Dziesięć lat później, gdy zastanawiamy się nad tą mroczną rocznicą, staje się jasne, że walka o uratowanie i odzyskanie tych młodych kobiet jeszcze się nie skończyła”.

Więcej

Rafah przypomina nam
o nikczemności Hamasu 
Brendan O’Neill


Krytycy Izraela chociaż raz mają rację - to okropne, że Rafah zamieniono w strefę wojny. Obrazą ludzkości jest fakt, że miasto do niedawna pełne cywilów uciekających przed zniszczeniami wojennymi w innych częściach Gazy zostało teraz zmienione w piekielne pole bitwy. Ale kto to zrobił? Kto zdecydował się wykorzystać to miejsce schronienia cywilów jako bazę do dalszego prowadzenia wojny? Kto wysłał tam swoich dowódców wojskowych, ukrył tam amunicję, dlaczego stamtąd wystrzelił rakiety i wciągnął tam zakładników? Kto ukrył machinę wojenną wśród kobiet i dzieci w Rafah, wiedząc, że spowoduje to rozlew krwi?

Więcej

Zdaniem ekspertów setki
umierają z głodu
Elder of Ziyon

Dzieci w Rafah przy obozowej kuchni.


Gdyby codziennie dziesiątki lub setki Gazańczyków umierały z głodu, można być pewnym, że ministerstwo zdrowia krzyczałoby o tym na całe gardło – co faktycznie miało miejsce, gdy rzekomo było ich 28. Reporterzy Al Dżaziry, którzy mają doskonały dostęp do wszystkich szpitali w Gazie nagrywaliby mnóstwo filmów przedstawiających wychudzone, wyniszczone dzieci umierające lub martwe w szpitalach. Trudno byłoby ukryć setki zgonów dziennie, nawet gdyby władze Gazy tego chciały – a z pewnością nie chcą.

Jeśli nikt nie umiera, połowa ludności Strefy Gazy nie może znajdować się w IPC5. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Muzułmanie będą
kontynuować dżihad 
Z materiałów MEMRI 

List Chameneiego
do amerykańskich studentów
Elder of Ziyon

Alarmujący raport
o stanie wolnego świata
Majid Rafizadeh

Gaza jako ostatni bastion
“budowania państwa”
Daniel Greenfield

Dwie koncepcje
zbawienia ludzi
Lucjan Ferus

Jak to jest z tym
narodem wybranym?
Andrzej Koraszewski

W Madrycie rządzi
antyhiszpański rząd
Alberto M. Fernandez

Palestyński mówca
na konferencji w Detroit
Elder Of Ziyon

Rzeźnik z wielkimi
przywilejami
Anjuli Pandavar

Nie bagatelizuj wpływu
oskarżeń Netanjahu przez MTK
Jonathan S. Tobin

Sojusz nazistowsko-arabski:
zaniedbany aspekt edukacji
Lyn Julius

Moralna mgła w Hadze
pozostawi plamę na historii
Luiat Collins

Umarł Bóg,
niech żyje bóg
Andrzej Koraszewski

Uznanie Państwa Palestyny
jest niebezpieczne i głupie.
Brendan O’Neill

MTK oparł „raport ekspertów”
na „materiałach poufnych”
Elder of Ziyon

Blue line
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk