Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 22:26

« Poprzedni Następny »


Paradoksalne „Dzięki Bogu”.


Lucjan Ferus 2021-11-14


Powinienem zacząć od stwierdzenia, że nie ma chyba głupszego powiedzenia od tytułowego „dzięki Bogu”, wypowiadanego przez osoby wierzące (jak można domniemywać) w różnych sytuacjach życiowych. Taki właśnie miałem zamiar, gdyby nie to, że istnieje jeszcze głupsze powiedzenie, tyle, że nie z naszej religii, a brzmi ono: „Bóg jest wielki”. Podczas gdy sytuacja w jakiej jest ono używane świadczy bezsprzecznie o tym, iż wypowiadający je osobnik ma w swym ograniczonym umyśle wizerunek bardzo malutkiego „boga”, który nie potrafi inaczej panować nad ludźmi, jak tylko przy pomocy swych wyznawców i to z pozycji siły i strachu.

                                                           ----- // -----

Otóż żona mojego przyjaciela, robiąc zakupy na miejscowym rynku, usłyszała mimowolnie rozmowę dwóch starszych pań. Jedna z nich opowiadała, jaki wypadek przydarzył się jej synowej. Jak się okazało: „potrąciło ją na przejściu dla pieszych auto, którym kierował nie posiadający prawa jazdy młodzieniec. Synową z wieloma poważnymi obrażeniami ciała zabrano karetką do szpitala, gdzie przeszła parę operacji, ale dzięki Bogu zaczyna już dochodzić do zdrowia!”. Tego już nie mogła „zdzierżyć” znajoma i spytała: A według pani, dzięki komu synowa stała się ofiarą tego wypadku?! Nie dzięki temu samemu Bogu?!

 

Obie panie dosłownie „zamurowało” i znajoma właściwie nie wie dlaczego: czy tak mocno je zdegustował fakt wtrącenia się postronnej osoby w prywatną rozmowę? Czy tak zaskoczyły je te dziwne pytania, że zanim zdały sobie sprawę z ich obrazoburczego sensu, w ich religijnych poglądach musiało dojść do psychicznego odpowiednika „trzęsienia ziemi”, burzącego całkiem dotychczasowe wartości. Tak, znajoma wie, że nie powinna w tak bezceremonialny sposób reagować, ale jako była nauczycielka nie może spokojnie słuchać takich wypowiedzi dojrzałych już ludzi, którzy przecież już od dawna nie są bezmyślnymi dziećmi?!

                                                           ------ // ------

Ba! Gdyby te panie były niechlubnym wyjątkiem od reguły, można by na to „przymknąć oko” i nie czepiać się „Bogu ducha winnych ludzi”, jak to się popularnie określa. Jednakże już dawno temu zwróciłem uwagę na tę mimowolnie wyrażaną bezmyślność u osób używających tego powiedzenia w przeróżnych sytuacjach życiowych, często związanych z jakąś tragedią, z której „dzięki Bogu” udało im się wyjść cało z opresji, nie przypłacając zdrowiem lub utratą życia. Czasem oglądając w telewizji wiadomości z kraju i ze świata, widzimy takie relacje.  

 

Np. płonie budynek mieszkalny, strażacy przy pomocy drabin i wysięgników ratują ludzi z wyższych pięter, którym ogień i czarny duszący dym odcięły drogę ucieczki. Nieopodal stoi grupa mieszkańców, którym udało się opuścić budynek. Podchodzi do nich reporterka i widząc zapłakaną rodzinę z trojgiem dzieci, pyta czy wiedzą jaka była przyczyna pożaru i czy są ofiary śmiertelne. Mężczyzna nie zna przyczyny pożaru, ale słyszał, że z trzeciego piętra dwie rodziny podtruły się dymem, a dwie osoby poniosły śmierć wyskakując z ostatniego piętra. „Nam, dzięki Bogu, udało się jednak opuścić budynek bezpiecznie, choć spłonął cały nasz dobytek”.

 

Albo gdy w telewizji relacjonowano kraksę na autostradzie. We mgle zderzyło się kilka aut, najeżdżając na siebie ze znaczną prędkością. Były śmiertelne ofiary z osobowego auta, które zostało zmiażdżone między dwoma tirami i wielu rannych. Cięższe przypadki zabrały helikoptery z lotniczego pogotowia, a lżej rannych, karetki rozwiozły do pobliskich szpitali. Do jednego z uszkodzonych aut odholowanych na pobocze drogi, podchodzi reporter i pyta kobietę, jak doszło do wypadku. Ta mówi łamiącym się głosem: „Mój mąż jeździ ostrożnie i choć doszło do zderzenia, to jednak poduszki zadziałały i tylko auto będzie wymagało dużej naprawy. My sami natomiast, dzięki Bogu jesteśmy cali,.. tylko „najedliśmy się strachu”.   

 

Podobnie było w wielu innych przypadkach, np. podczas niedawnego trzęsienia ziemi w Turcji, które wiele domów zamieniło w ruinę i było wiele ofiar śmiertelnych itd. itp. Nie będę cytował poszczególnych wypowiedzi potencjalnych ofiar, którym łaskawym zrządzeniem losu udało się wyjść cało i o własnych siłach z różnych wypadków czy też katastrof. Jedno co je łączyło, to podobne przekonanie, że udało im się uniknąć nieszczęścia właśnie „dzięki Bogu”. Moim zdaniem jest to błędne przekonanie i to z kilku powodów.

 

Po pierwsze: ludzie przypisujący działalności bożej swe ocalenie z jakiegokolwiek wypadku losowego, powinni zastanowić się w jakiej niezręcznej sytuacji stawiają swego Boga. Czyżby wydawało im się, że tylko oni zasłużyli sobie u niego na ocalenie im życia i zdrowia, a ci wszyscy, którzy giną lub stają się kalekami podczas tych katastrof losowych lub wypadkach spowodowanych przez ludzi – nie byli tego warci, więc Stwórca nie pomógł im zachować życia i zdrowia? Ciekawe czym sobie zasłużyli ci nieliczni wybrańcy?

 

Biorąc bowiem pod uwagę ilość przeróżnych wypadków i katastrof, jakie każdego dnia dzieją się na świecie i ilość nieszczęśników, którzy mimowolnie stają się ich ofiarami, to w porównaniu ze szczęśliwcami, którym się udaje w takich niebezpiecznych sytuacjach zachować życie i zdrowie, i którzy dzięki temu są święcie przekonani, że to „dzięki Bogu” im się udało – jest naprawdę niewielka. Jakże źle to świadczy o Bogu! Dlaczego? Skoro bowiem powszechnie się wierzy, iż Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący, to by znaczyło, iż jest on w stanie zapobiec każdej katastrofie i każdemu wypadkowi, zanim do nich dojdzie.

 

Dlaczego więc tak mało ludzi ocala on z niebezpiecznych sytuacji (choć jak widać, czasem muszą okupić to długim leczeniem szpitalnym i rehabilitacją)? Czy są jakieś kryteria religijne, które osoby wierzące powinny spełniać, by zasłużyć sobie na specjalny rodzaj Opatrzności, która jak widać działa w taki bardzo wybiórczy sposób? Czy raczej, to sami ludzie tak sobie infantylnie wyobrażają swoje relacje z Bogiem, będąc przekonanymi, że kto jak kto, ale Bóg może im czynić tylko dobro lecz w żadnym wypadku wyrządzać zło. Kiedy wiec przytrafia im się coś złego, nie mówią, że to także „dzięki Bogu”. I tu też bardzo, bardzo się mylą!

 

A wystarczyłaby dobra znajomość Biblii (czy jak kto woli Pisma Świętego), aby dowiedzieć się, że skoro wszystko pochodzi od Boga (jak twierdzą teolodzy), to i zło musi pochodzić od niego. A co za tym idzie, po Bogu można spodziewać się wszystkiego: nie tylko dobrego, ale też złego. O czym można dowiedzieć się z bożego Słowa skierowanego do ludzi. Np.:

„Jedynie was znałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy. /../ Czyż zdarza się w mieście nieszczęście, by Pan tego nie sprawił? /../ To Ja sprowadziłem na was klęskę głodu we wszystkich waszych miastach i brak chleba we wszystkich waszych wioskach, /../ Zesłałem na was zarazę jak na Egipt; wybiłem mieczem waszych młodzieńców /../ w ogniu spłonęły wasze obozy, kiedy gniewałem się na was /../ Spustoszyłem was, jak podczas Bożego spustoszenia Sodomy i Gomory”(Am 3,2,7-8. 4, 6-11).

Jest jeszcze wiele takich fragmentów w Biblii, z których (wg religii) wynika, że ludzkość już wielokrotnie doświadczała ze strony swego Boga nie tylko dobra, ale też zła: cierpienia i różnorodnych krzywd. I nie ma się co temu dziwić, skoro już w XIX w.  sobór Wat. I orzekł wg jakiej zasady „działa” nasz Bóg: „Jest przyjętą tezą przez wszystkich teologów kat., że Bóg współdziała /../ w każdej czynności stworzeń”, oraz: „w akcie fizycznym grzechu”. Dlaczego tak się zachowuje? „Bez dopuszczenia zła moralnego – czyli grzechu – na świecie nie ujawniłby się ten przymiot boży, któremu na imię Miłosierdzie. /../ Dopiero na przykładzie grzesznej ludzkości /../ ujawniło się miłosierdzie Boga przebaczającego”.

 

Konkluzja: „Zło moralne w ostatecznym wyniku służy również celowi wyższemu: chwale bożej, która się uzewnętrznia przede wszystkim w jego miłosierdziu przez przebaczanie, wtórnie zaś w sprawiedliwości przez karę”. I wszystko staje się jasne: skoro dla tego Boga najważniejsza jest jego chwała, a ta najlepiej uzewnętrznia się poprzez jego miłosierdzie w relacjach z grzesznymi ludźmi (przebaczający Bóg), to i nie ma się co dziwić, że nigdy nie zależało mu, by stworzyć ludzi bezgrzesznych. Nieco dziwna ta „chwała boża”, ale cóż, jaki Bóg, taka i jego „chwała”, taka „jego” religia i tacy jego wyznawcy (albo odwrotnie).

                                                           ------ // ------

Wydaje mi się, iż w dostateczny sposób uzasadniłem przekonującymi argumentami tezę, że osoby wierzące, iż „dzięki Bogu” nie przytrafiło się im nic złego w sytuacji zagrażającej ich życiu i zdrowiu (albo nawet jeśli się im przytrafił jakiś uszczerbek na zdrowiu, to po długim leczeniu szpitalnym w końcu doszli do zdrowia), nie mają racji powołując się na opiekę z jego strony. Czyli nadany przeze mnie tytuł tekstu: „Paradoksalne „Dzięki Bogu” jest jak najbardziej zasadny. Czy więc nie sprzeniewierzę się logice, jeśli napiszę, że ja także mam powód, by stwierdzić, że „dzięki Bogu” też coś zawdzięczam?     

 

Pozornie może wydawać się to jeszcze większym paradoksem, niż w przytoczonych wyżej przypadkach: ja zdeklarowany ateista i miałbym coś zawdzięczać Bogu?! Niemożliwe! A jednak nie tylko możliwe, ale też jak najbardziej realne! Wiem, że to brzmi jak żart jakiś lecz jest to niezbitym faktem, który niniejszym potwierdzam: otóż dzięki Bogu stałem się ateistą! A ściślej biorąc: dzięki koncepcji boga, jaką m.in. preferuje religia katolicka. Jak to możliwe? W bardzo prosty sposób, a stało się to dzięki poznaniu konstatacji Fredricha Nietzschego: „Człowiek staje się ateistą gdy poczuje się lepszy od swego Boga”. Ciekawe, prawda?

 

„Na pierwszy rzut oka” może wydawać się to niemożliwe! Jak to!? Cóż takiego musiałoby zajść, aby człowiek poczuł się lepszy od swego Boga? Przecież jest to nie do wyobrażenia sobie! Człowiek lepszy od Boga? Czy to w ogóle możliwe? Kiedyś, dawno temu, też byłem przekonany, że Bóg, religia i Kościół to same świętości, a kapłani, biskupi i papież to niemal nadprzyrodzone istoty, którym zwykli „zjadacze chleba” do „pięt nie dorastają”. Dlatego właśnie postanowiłem przeczytać Biblię, aby pogłębić swą religijną wiarę. Tak, tak, to nie jest przejęzyczenie: chciałem w ten sposób pogłębić swoją wiarę religijną.

 

Efekt był taki, iż pogłębiając swoją wiedzę religijną (a przy okazji także religioznawczą) utraciłem całkowicie wiarę religijną, gdyż te dwa tak różne stany umysłu wykluczają się akurat, a nie dopełniają, jak wcześniej mi się wydawało. Jednakże ta nauka „nie poszła w las”, gdyż dzięki lekturze Biblii wiem, iż Nietzsche nie mylił się twierdząc, iż „Człowiek staje się ateistą gdy poczuje się lepszy od swego Boga”. I jak się okazuje, nie jest to trudne, a wręcz odwrotnie: każdego człowieka (nawet tego „najgorszego sortu”) jest stać na to, by po lekturze Biblii poczuć się lepszym od swego Boga. Gwarantuję, że jest to możliwe!

 

I aby nie być gołosłownym przytoczę parę przykładów (wybranych spośród setek podobnych) specyficznych zachowań naszego Boga (a mówiąc otwarcie: jednego z wielu naszych bogów) w relacjach ze swymi wyznawcami, jakich wiele jest opisanych w Biblii. A zacznę od przykładów ze Starego Testamentu. Nie polecałbym tej lektury dzieciom przed snem, ani co bardziej wrażliwym kobietom, gdyż mogą potem potrzebować opieki psychologa. I tak np.:    

„O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona /../ aż po pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu, a także wszelkie pierworodne z bydła /../ Tak mówi Pan, Bóg Izraela: „Każdy z was niech przypasze miecz do boku. Przejdźcie tam i z powrotem od jednej bramy w obozie do drugiej i zabijajcie: kto swego brata, kto swego przyjaciela, kto swego krewnego /../ i zabito w tym dniu około trzech tysięcy mężów” Wj 12,29. 32, 27,28.

 

„Tak mówi Pan Zastępów: /../ teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj, tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły” (1Sm 15,2,3).

„Ukarzę Ja świat za jego zło i niegodziwców za ich grzechy /../ Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane na ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony zgwałcone /../ Wszyscy chłopcy będą roztrzaskani, dziewczynki zmiażdżone. Nad noworodkami się nie ulitują, ich oko nie przepuści także niemowlętom” (Iz 13,11-18).

Jak natomiast radził sobie Bóg Jahwe z wymuszaniem posłuszeństwa u wiernych? Oto parę  przykładów z długiej listy przekleństw:  

„Jeżeli zaś nie będziecie Mnie słuchać i nie będziecie wykonywać tych wszystkich nakazów /../ to i Ja obejdę się z wami odpowiednio: ześlę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które prowadzą do ślepoty i rujnują zdrowie. /../ Jeżeli i wtedy nie będziecie Mnie słuchać, będę w dalszym ciągu karał was siedem razy więcej za wasze grzechy. /../ Jeżeli (nadal) będziecie postępować Mnie na przekór /../ ześlę na was dzikie zwierzęta, które pożrą wasze dzieci /../ zmniejszą zaludnienie. /../

 

Jeżeli i wtedy nie poprawicie się i będziecie postępować Mnie na przekór, to i Ja postąpię wam na przekór /../ Będziecie jedli ciało synów i córek waszych /../ rzucę wasze trupy na trupy waszych bożków, będę się brzydzić wami. /../ nie będę wchłaniał przyjemnej woni waszych ofiar. /../ Was samych rozproszę między narodami, /../ A ci, którzy pozostaną, zgniją z powodu swego przestępstwa w ziemiach nieprzyjaciół /../ z powodu przestępstwa swoich przodków zgniją, tak jak i oni.” Itd. itp. (Kpł 26,14-39).

Zapewne wyznawcy tej religii powiedzą, że te przykłady nie są miarodajne, gdyż dotyczą bardziej Boga Jahwe judaizmu, niż Jezusa Chrystusa, Boga chrześcijaństwa. Niby tak, a jednak nie do końca. Bowiem wg dogmatu o Trójcy Świętej jest to jeden i ten sam Bóg, tyle, że w trzech osobach (dlatego ta religia uważana jest za monoteistyczną). Zaś obowiązujące wiernych Słowo Boże, to nie tylko Nowy Testament, ale też i Stary. A co do różnicy między okropnościami zawartymi w obu częściach Biblii – czy jest ona aż tak duża? Może i jest, co nie znaczy, iż w Ewangeliach nie ma opisu drastycznych przykładów. Jak choćby te:

„Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów /../ Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle? /../ Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom /../ I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”. Mt 13,41. 18,6. 23,33. 25, 41,46. „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem”. Łk 14,25.

 

„Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. /../ A kto by mu rzekł „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. /../ Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. /../ I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła” (Mt 5,22-30).


„Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! /../ Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego” (Mt 18,6-9). Itd. itp.

Jak widać choćby tylko z powyższych przykładów, nie jest wcale trudno człowiekowi poczuć się lepszym od swego Boga, jakiego wizerunek przedstawiony jest w Biblii, prawda? A tych niezrozumiałych (z tego powodu, iż ponoć Bóg jest wszechmogący i wszechwiedzący, więc jako taki nie musi karać swych stworzeń, aby byli mu posłuszni i robili wszystko zgodnie z jego wolą) przykładów okrucieństwa jest w Biblii tak wiele, że można by nimi zapełnić setki stron. Jednakże nie tyle istotna jest ich ilość, co raczej ich ogólna wymowa, która miała niebagatelny wpływ na zmianę moich wyidealizowanych (jak się okazało z czasem) poglądów religijnych. O czym będzie w następnej części tekstu.

 

Listopad 2021 r.                                ----- cdn.-----  

 

  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Naród wybrany Andrzej Koraszewski 2021-11-18
2. Panu Grabińskiemu Lucjan Ferus 2021-11-16
1. Boskie wybory Jan Grabiński 2021-11-15


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (IX)   Ferus   2020-03-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk