Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 23:18

« Poprzedni Następny »


Błędna droga rozwoju ludzkości (II)


Lucjan Ferus 2022-11-13


Stwórca zmarszczył brwi i przymknął oczy. Widać było po jego skupionej minie, iż jest teraz daleko stąd myślami. – Takie efekty jak te, które ci opisałem, może dać nie zaakceptowanie przez ludzi świata, w którym przyszło im żyć oraz rzeczywistości, jaka stała się ich udziałem. Także nie zaakceptowanie ograniczeń i uwarunkowań biologicznych własnego ciała i własnej natury..- zaczął Bóg, ale Satanael wtrącił: - Przyznam ci się Panie, iż nie bardzo rozumiem... – Stwórca rozłożył bezradnie ręce. - Muszę ci to wyłożyć jaśniej? – Archanioł przytaknął ruchem głowy.


- Załóżmy więc, iż człowiek zinterpretuje fakt swej śmiertelności – nie jako prawo natury i wynikającą z niego jej konieczność – ale jako karę ode mnie za jakieś przewinienie...Jeśli popędy swej natury uzna za niegodne człowieka rozumnego, a sposoby ich zaspokajania, za obrażające jego poczucie moralności... Jeśli możliwość czynienia zła – wynikająca z wolnej woli – uzna za próbę przeciwstawienia się mojej woli... Jeśli na to nałoży uciążliwość swej egzystencji, trud przy zdobywaniu pożywienia i poczęcie w bólach – wyjdzie mu, iż warunki w jakich się znajduje na Ziemi, oraz krótkotrwałość jego życia, są wynikiem kary jaka go dosięgła od jego Stwórcy!... Kary, która na dodatek przechodzi z pokolenia na pokolenie.

 

Jeśli w taki sposób zinterpretuje te fakty, to od tego już jest krok do prób przebłagania swego Boga przeróżnymi ofiarami, aby darował mu tę domniemaną winę i cofnął również tę domniemaną karę...Mówiąc „swego Boga”, mam na myśli mój wizerunek jaki sobie człowiek wyobrazi w swej ignorancji...I tak zaczyna się wstęp na błędną i fałszywą drogę rozwoju. Człowiek większości swej energii nie będzie poświęcał na badanie natury świata, w którym żyje, po to by jego byt stawał się znośniejszy a życie upływało bez trosk i znoju – ale będzie się starał zadowalać swego Boga, spełniać jego domniemaną wolę, a także jego „życzenia”. Będzie także próbował zgłębić, co też takiego może uczynić jeszcze, aby ten jego groźny Bóg zgodził się przebaczyć mu tę rzekomą „winę”...  

 

Stwórca zamyślił się patrząc gdzieś w dal nieobecnym wzrokiem, a potem cicho dodał:

- I w taki sposób cała para idzie w gwizdek,...tak bym to ujął obrazowo – Satanael uniósł brwi w górę. – Słucham? – Ee,...Nic, nic!...To takie określenie znaczące, iż cała energia ludzi... No, powiedzmy jej większość – idzie w jałowym kierunku. Ludzie marnują na to czas i środki, budują okazałe świątynie i ołtarze swym bóstwom, utrzymują rzesze kapłanów by „służyli” ich bogom, tworzą pseudonauki, które do niczego nie prowadzą, zatrudniają najtęższe umysły aby zgłębiać te wymyślone problemy,... A naukowe poznanie świata będzie leżeć odłogiem, uznawane jako niepotrzebne nikomu, nie przynoszące żadnego pożytku...Podobnie jest z wiedzą o człowieku – nie wypada przecież badać korony stworzenia, chluby i chwały Boga!

 

I tak to się potem toczy jak lawina, nabierając coraz większego rozmachu, zabierając ze sobą wszystko co może przynieść korzyść, a niszcząc wszystko co nie zechce się podporządkować, co będzie stanowiło przeszkodę w osiągnięciu zamierzonych celów. A cel przecież będzie uświęcał środki...– Bóg przerwał, spoglądając uważnie na zasłuchanego archanioła. Po chwili podjął: - Po długim, długim czasie,...gdy się ludzie ockną z tego letargu bezmyślności, będzie to przebudzenie z „ręką w nocniku” (Satanaelowi brwi powędrowały na czubek czoła),... Jego światopogląd będzie tak zafałszowany, a zarazem tak głęboko w nim zakorzeniony, iż każda próba jego zmiany, odbierana będzie jako zamach na wolność sumienia!...To wielowiekowe jałowe „dmuchanie w gwizdek”, spowoduje, iż utworzy się silna asymetria rozwoju: kultura i mądrość ludzi ulegnie regresowi, a rozwój technologiczny osiągnie szczyty.

 

Będzie coraz więcej, coraz głupszych ludzi... Zacznie wtedy działać mechanizm selekcji negatywnej: głupcy wyłonieni przez głupców dojdą do władzy, narzucając głupie prawa ogółowi społeczeństwa,... A autorytety moralne będą również na miarę ogłupiałych mas... I wtedy już na powrót z tej błędnej drogi rozwoju będzie za późno,...Na wszystko będzie już za późno...– Bóg umilkł i zamyślił się. Archanioł też myślał intensywnie nad czymś, wpatrując się w Stwórcę  natarczywym spojrzeniem, które mówiło: - Coś mi tu jeszcze nie gra... – odezwał się jednak grzeczniejszym tonem, z przepraszającym uśmiechem:

 

-Mam wrażenie Panie, iż to jeszcze nie wszystko,...że coś ważnego przemilczałeś... – zaczął skubać palcami swą dolną wargę, co oznaczało, iż próbuje wyartykułować właściwie swe myśli: - No bo nie rozumiem, skąd ludzie mieliby nabrać pewności – i na podstawie czego – iż warunki na Ziemi nie są ich naturalnym środowiskiem?...Dlaczego poza tym, mieliby uważać swą śmiertelność za coś niezgodnego ze swą naturą? A rodzenie w bólach i trud egzystencji za elementy tej hipotetycznej kary, a nie za biologiczne uwarunkowania, wynikające z praw natury rządzącymi ich światem?...Co by ich mogło skłonić do tego rodzaju błędnej oceny rzeczywistości? – wpatrywał się w Boga rozbrajającym wzrokiem.

 

- A niech cię!... Stwórca klepnął go po plecach na tyle mocno, iż nie wiedział czy powinien to odebrać jako aprobatę jego domyślności i przenikliwości, czy całkiem odwrotnie. Bóg patrząc na archanioła z dziwną miną, powiedział z westchnieniem: - No dobrze!...Widzę, że będę musiał powiedzieć ci wszystko!.. Chociaż to akurat chciałem zachować dla siebie...Ale cóż... – rozłożył ręce szeroko. – Posłuchaj więc najważniejszego!.. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, będzie stworzenie sobie przez ludzi fałszywego wizerunku swego Stwórcy...– Satanael roześmiał się głośno, mówiąc: - Jak można Panie, stworzyć sobie fałszywy twój wizerunek, jeśli się ciebie zna? –

 

Bóg uniósł palec. - Jeśli się mnie zna!...A czy ludzie mnie znają?...Czy mnie poznali? – spytał z goryczą. – No jak to nie? A pierwsza para? Przecież oni chyba bezpośrednio cię poznali...Tego nie możesz Panie zaprzeczyć! – Bóg spojrzał na niego z miną jakby mówił:

- Jak ty nic nie rozumiesz, Luciferusie! – pokiwał głową.- Pozornie masz rację!... Ale mówiłem ci, iż oni mają umysły jak dzieci w początkowej fazie rozwoju... Przecież nawet ubrania musiałem im uszyć, bo sami nie daliby sobie rady! – dodał wyjaśniająco. – Ich zdolność poznania swego Stwórcy, można przyrównać do poznania dorosłego, przez dziecko: tylko na tyle go ono pozna, na ile umożliwi to jego ograniczony dziecięcy umysł,...Czy rozumiesz mnie Luciferusie? – Teraz tak! I co dalej Panie? – spytał archanioł niecierpliwie.

 

– Otóż wiele czasu upłynie nim ludzie na tyle zmądrzeją, iż będą w stanie stworzyć właściwe podobieństwo mego wizerunku. A do tego czasu będą błądzić po omacku, stwarzając sobie co rusz to inny „mój wizerunek” na swój obraz i podobieństwo. Zasada będzie taka: Ich „Bóg” będzie stawał się doskonalszy wraz z rozwojem człowieka. Ale w tej ewolucyjnej drodze „rozwoju boga ludzi”, będzie tkwiło poważne niebezpieczeństwo. I to ono w porę niedostrzeżone, doprowadzić może do tak poważnych zafałszowań w relacji Bóg-człowiek i vice versa,..a mianowicie:

 

Ten dawny Bóg – z początków rozwoju ludzkości,... Ten, który kazał składać sobie ofiary całopalne i uwielbiał delektować się ich zapachem,... Ten, który uważał, iż najlepiej jest rządzić ludźmi poprzez strach,.. który uwielbiał ich karać za byle co – a jego ulubioną karą było kamienowanie,... Ten, który za nieposłuszeństwo sobie rzuca klątwy i przekleństwa,... Ten, który zdecydował się karać również i niewinne dzieci za winy ich rodziców, który sam namawiał ludzi do popełniania zbrodni w obronie jego interesu,... Ten, który nazywał siebie Bogiem zazdrosnym i zawistnym,... ten dawny Bóg nie odejdzie całkowicie w zapomnienie, z chwilą gdy ludzie – już o wiele mądrzejsi – stworzą sobie nowy jego wizerunek, nie tak bardzo archaiczny,... Będzie on swymi anachronicznymi prawami nadal starał się zatruwać umysły, żądając od nich przestrzegania zachowań, które były właściwe w jego czasach,... Będzie on miał jeszcze tak duży wpływ na światopogląd ludzi, iż stworzy się przedziwny konglomerat idei bogów/Boga, pełen sprzeczności, paradoksów i antynomii...

 

Stwórca przerwał na chwilę, jakby dla zaczerpnięcia tchu, a Satanael siedział zasłuchany nie przerywając ani słowem, ze spojrzeniem utkwionym w jego obliczu. Ten uśmiechnął się, mając takiego słuchacza i mówił dalej: - Ten fałszywy wizerunek Boga, spowoduje te zakłamania w stosunkach społecznych pomiędzy ludźmi, o których już ci mówiłem,...oraz zafałszowania relacji pomiędzy człowiekiem, a jego bogiem. Wytworzy to w konsekwencji taką rzeczywistość, w której ludzie będą jakoby wierzyć w swego Stwórcę – a jednocześnie swym postępowaniem temu przeczyć,... W której w imię obrony wartości religijnych, dopuszczać się będą takich zachowań, jakie całkowicie zaprzeczać będą tymże wartościom!

 

Gdzie w imię dobra, będzie się czynić bliźnim zło,...w imię dążenia do prawdy – będą ją fałszować i kłamać,...w imię miłosierdzia – zabijać i zadawać ból... Taką rzeczywistość gdzie w imię władzy bożej, sami ludzie będą się tak rządzić jakby tej władzy wcale nie było,... będą co innego głosić a co innego czynić,...będzie to świat, gdzie ludzie wierzą, iż są równi przed Bogiem – a jednocześnie tworzą hierarchię władzy z zastępcą Boga na Ziemi,... Gdzie mierna istota jaką jest człowiek – ograniczona czasem i przestrzenią – uważa, iż Bóg dodaje sobie chwały i chluby, ją właśnie stwarzając,... Istota u której pycha jest tak wielka, iż jest przekonana, że została stworzona na obraz i podobieństwo swego Stwórcy, a po śmierci będzie przebywać wiecznie u jego boku w niebie, bo tam jest jej właściwe miejsce.

 

Bóg zawiesił głos przerywając, jakby chciał sprawdzić czy Satanael go słucha, ale widząc jego minę, która mówiła: - No i co dalej, Panie? – westchnął z rezygnacją i mówił dalej:

- Będzie to świat, w którym głęboko wierzący wiedzą mniej o przedmiocie swej wiary niż niewierzący,...W którym moralnie dobre jest to co mi przynosi korzyść, a amoralne jest to co przynosi korzyść mojemu wrogowi,...W którym ludzie wierzą, iż jestem wszechobecny, ale chodzą spotykać się ze mną do kamiennych świątyń, wierzą, iż jestem wszechwiedzący ale spowiadają się innym ludziom ze swych grzechów,... W którym ludzie wierzą, iż wszelkie zło które czynią w moim imieniu, a także fałsz, obłuda i zakłamanie – nie tylko nie będą poczytane im za coś obmierzłego – ale będą przeze mnie nagrodzone nieśmiertelnością.

 

W którym ludzie wierzą w moją doskonałość, a zachowują się i głoszą mnie ułomnego,... W którym za pobożne, uważa się zachowania całkowicie przeczące prawdziwej pobożności, w którym niewiara w Stwórcę – ateizm – uważany jest za coś karygodnego, ale najwięcej zła czynione jest przez fanatyków wiary, ślepo wierzących w tę „jedynie słuszną” drogę życia, w tę „jedyną prawdę”, którą akurat oni posiedli...Tak to wygląda Luciferusie, w dużym skrócie oczywiście!... Czy to jest zadawalająca odpowiedź na twe pytanie? – Bóg patrzył na niego poważnym wzrokiem. Satanael kiwnął w milczeniu głową, zastanawiając się jednocześnie nad czymś usilnie, w końcu odezwał się niepewnie:

 

-Powiedz mi Panie, czy jeśli ludzie weszliby na tę błędną drogę rozwoju – naprawdę nie próbowałbyś ich zawrócić z niej? – Bóg pokręcił przecząco głową. – Już ci mówiłem, nie!... Gdybym to zrobił, zaprzeczyłbym sam sobie! Zrozum to wreszcie!...Byłbym niekonsekwentny w swoich poczynaniach!...Powtarzam ci: oni nie mają już innego wyjścia, muszą zdać się na swój rozum. Ja ich nie będę prowadził za rękę przez całe istnienie ludzkości – stwierdził kategorycznie. – Ale przecież Panie, ty z łatwością mógłbyś im w razie czego pomóc, prawda? - spytał Szatan zaglądając Bogu w oczy, aż ten uśmiechnął się lekko.

- Oczywiście, że mogę... Ale nie chcę!

 

- To znaczy, iż jesteś pewien, że dadzą sobie radę sami,... mimo tych niebezpieczeństw na drodze ich rozwoju? – zapytał podchwytliwie archanioł. Bóg roześmiał się głośno: - Ależ ty jesteś dociekliwy, Luciferusie!... To znaczy po prostu – jeśli już musisz wiedzieć – iż muszą sobie dać radę sami,... Tak jakby mnie wcale nie było! A wyjdzie im to jedynie na korzyść, wierz mi! – przerwał, bo Satanael spytał nagle, chwytając jednocześnie za rękaw jego szaty:

- Panie, powiedz mi szczerze: czy może być taka sytuacja, iż ty widziałbyś inaczej ich rozwój, a oni by poszli inną drogą – dlatego byłbyś na nich obrażony, iż ci się sprzeciwili, zawiedli twoje oczekiwania i nadzieje,. I dlatego właśnie nie podałbyś im ręki – nawet gdyby tonęli... Czy to jest możliwe? –

 

Bóg uniósł się gwałtownie: -Absurdalne przypuszczenie Luciferusie! Jak oni mogą mi się w czymkolwiek sprzeciwić, jeśli dałem im wolną wolę?...Jak mogą mnie nie posłuchać, skoro niczego nie nakazywałem im werbalnie?... A to co im nakazałem mają wpisane głęboko w swych naturach, w swym jestestwie – jest to więc ich człowieczeństwem! Jeśli będą się temu sprzeciwiać – sami na tym ucierpią!...Po cóż miałbym się zachowywać tak absurdalnie?! –

Stwórca usiadł z powrotem i już spokojnie powiedział: - Wiedz, że wszystko co bym od nich chciał, mógłbym mieć – dlatego właśnie nic od nich nie chcę!... Rozumiesz mnie Luciferusie, czy jeszcze nie? – spytał archanioła, który unikał jego wzroku.

 

- Tak Panie...Tak mi się przynajmniej zdaje... – powiedział archanioł cicho, nie chcąc już się więcej Bogu narażać.

- No to zostaw mnie już w spokoju i pozwól cieszyć mi się tym błogosławionym dniem odpoczynku... Adieu! – pożegnał go skinieniem dłoni.  - Adieu,...Panie... – powtórzył bezwiednie Satanael, wycofując się tyłem. Przez chwilę zastanawiał się nad znaczeniem tego ostatniego słowa, ale postanawia tym razem nie pytać Boga o to,...może kiedyś, ale nie dziś, kiedy wyskoczył tak niefortunnie z tym hipotetycznym – jak przypuszczał – problemem.

 

Miał niejasne wrażenie, jakby Bóg i tak najważniejszego mu nie powiedział,... ale skąd się ono brało nie miał najmniejszego pojęcia i nie miał zamiaru pytać go o to. Dzisiaj i tak już się dowiedział aż nazbyt wiele jak na jeden raz. Jest zadowolony z siebie podwójnie: zaspokoił przecież swoją ciekawość, a przy okazji wzbogacił swoją wiedzę na temat nowego bożego dzieła – człowieka. Kto wie do czego i kiedy to się może przydać?.. Kto wie?...

 

                                                            

1993/2002/2022 r.                              ------ KONIEC------

 

*Powyższy tekst został opublikowany w Racjonaliście w 2002 r. pt. „(O)Błędna droga”. Powyższa wersja różni się wieloma szczegółami, włącznie z tytułem.

               

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk