Prawda

Poniedziałek, 17 czerwca 2024 - 08:45

« Poprzedni Następny »


Strzelby, zarazki, maszyny to zdecydowanie antyrasistowska książka. Dlaczego lewica jej nie kocha?


Jerry Barnett 2021-10-13


Minęło 30 lat od opublikowania pierwszej książki Jareda Diamonda Trzeci szympans i dobrze przetrwała test czasu. Diamond analizuje w niej ewolucyjne podstawy ludzkiego zachowania, a w szczególności zróżnicowanie zachowań ze względu na płeć. Na marginesie, przy rozważaniach, jak ewolucja ukształtowała nasze zachowania, Diamond rozważa kontrowersyjny fakt, że genetycznie odmienne grupy ludzi uzyskiwały tak różne rezultaty w historii ludzkości – jedne rozprzestrzeniły się na całą planetę i nagromadziły bogactwa, podczas gdy inne do niedawna żyły w powszechnej biedzie. Jeszcze inne zepchnięto do punktu wymarcia. Jego wnioskiem jest, że te olbrzymie rozbieżności wyników nie są spowodowane biologicznymi różnicami między różnymi odłamami ludzkości, ale zróżnicowaniem geografii i środowiska różnych części świata.

Być może pod wpływem dyskusji i krytyki tego wniosku Diamond opublikował w sześć lat później swoją najbardziej znaną książkę: Strzelby, zarazki, maszyny. Zabrał się w niej za wyjaśnienie w barwnych szczegółach, region za regionem i epoka za epoką, jak pewne odgałęzienia ludzkości zdominowały, a nawet wyniszczyły inne. To było ambitne przedsięwzięcie i takie, które musiało zderzyć się z istniejącymi ideologiami i politycznymi interesami. Co może najważniejsze, książka dostarczała naukowych argumentów rozbijających wiarę białych suprematystów – czego poprzednio brakowało w debacie o rasie. We wstępie Diamond pisze o rasistowskich teoriach historii: “Zarzutem wobec takich wyjaśnień jest nie tylko to, że są odrażające, ale że są błędne”.


Już choćby na tej podstawie można by oczekiwać, że lewica przyjmie tę książkę z otwartymi ramionami; przedstawiając jednak swoje argumenty praca Diamonda Strzelby, zarazki, maszyny narusza zbyt wiele ideologicznych tabu. Sceptycyzm i wręcz wrogość wobec tak książki, jak i samego Diamonda przychodzi zazwyczaj ze strony ludzi lewicy, a nie białych nacjonalistów. W momencie publikacji książki biały nacjonalizm już znalazł się na marginesie. Nie zastąpił go jednak szacunek dla naukowej rzetelności, ale dogmatyczne teorie nauk społecznych o „władzy” i „przywileju” budowane na nowym zestawie mitów równie wrogich nauce, jak były wrogie stare mity. A tworzono je z całkowicie amerykańskiej perspektywy.


Książka Strzelby, zarazki, maszyny rzuca światło na ludzką historię na przestrzeni ostatnich 13 tysięcy lat, od kiedy ludzie rozpoczęli przechodzenie od życia myśliwych-zbieraczy do społeczeństw producentów żywności. W kwestii szerokiego zasięgu można tę książkę porównać do książki Yuvala Noaha Harariego Sapiens (która ma jeszcze szerszy zasięg). Jednak Diamond i Harari są bardzo różnymi pisarzami. Harari jest historykiem, który przeskakuje z tematu na temat, mówiąc czytelnikom: “uwierzcie mi, to się zdarzyło”; Diamond jest naukowcem do szpiku kości. Dlatego też Sapiens jest krótszą i łatwiejszą lekturą niż Strzelby, zarazki, maszyny, ale (przynajmniej dla mnie) mniej satysfakcjonującą. Styl argumentacji Diamonda całkowicie różni się od stylu Harariego – metodyczne i niespieszne podejście, które buduje wywód od fundamentów, odpowiada na pytania, kiedy się pojawiają, starannie przewiduje i zajmuje się potencjalnymi zastrzeżeniami, dostarcza bogactwa danych i przykładów na poparcie swoich twierdzeń i nie uchyla się od podejmowania kontrowersyjnych kwestii.


Książkę Strzelby, zarazki, maszyny otwierają rozważania wokół pozornie prostego pytania zadanego Diamondowi lata wcześniej przez Yali, nowogwinejskiego polityka: dlaczego Europejczycy mają tak dużo cargo (technologii i wyprodukowanych dóbr), podczas gdy Nowogwinejczycy mają ich tak mało? Innymi słowy: dlaczego jedne społeczeństwa są tak dużo bardziej technicznie i ekonomicznie rozwinięte od innych? Wydaje się zdumiewające, że takie oczywiste pytanie o ludzką historię nadal jest albo zbyt trudne, albo zbyt kontrowersyjne, by znaleźć odpowiedź, ale Diamond podejmuje tę próbę.  


Diamond nie próbuje zaprzeczyć, że mogą istnieć genetyczne różnice między różnymi odgałęzieniami ludzkości – wręcz na początku książki przedstawia silny argument na rzecz tego, że nowogwinejscy górale mogli wyewoluować na istoty bardziej inteligentne od Europejczyków. Przekonuje jednak, że takie różnice i tak nie wyjaśniają odmiennego rozwoju ludzkiej historii. Pisze, że gdyby ludy Europy i Nowej Gwinei w jakiś sposób wymieniły się miejscami w prehistorycznych czasach, historie Europy i Nowej Gwinei pozostałyby z zasadzie niezmienione. To samo byłoby, gdyby Europejczyków zamienić miejscami z rdzennymi Amerykanami lub Afrykanami z Afryki subsaharyjskiej.  


Krytycy Diamonda oskarżają go o geograficzny lub środowiskowy determinizm; o umniejszanie roli ludzkiej sprawczości w historii; i o usprawiedliwianie kolonializmu. Pierwszy i drugi zarzut mogą mieć pewne uzasadnienie. Trzeci w żadnym wypadku. Za tymi atakami stoi jednak defensywność teologii nowoczesnej lewicy. Rasowe teorie powojennej lewicy były tworzone, by odeprzeć rasistowskie wyjaśnienia dominacji globu przez ludy euroazjatyckie. Skoro rasistowska prawica wierzyła, że globalna dominacja wynika z wrodzonych różnic w zdolnościach intelektualnych, to antyrasistowska lewica dostarcza własnego, przeciwstawnego wyjaśnienia. Odpowiedź znaleziono w systemowym rasizmie – koncepcji, że sukces i dominacja białych wynika z ucisku wszystkich innych grup przez białych.


Systemowy rasizm przynajmniej częściowo może wyjaśnić, znaczący ekonomiczny rozziew między czarnymi i białymi w Stanach Zjednoczonych, a także w Afryce Południowej, ale stosuje się do niewielu innych części świata. W epoce Jima Crowa w amerykańskiej historii państwo narzucało rasową segregację ze znaczną szkoda dla czarnej populacji. Formalne zakończenie tego systemu wymuszone przez ruch praw obywatelskich nie dało natychmiast widocznych ekonomicznych i politycznych zdobyczy dla czarnych ludzi, a więc niektórzy aktywiści snuli teorie, że struktury władzy nadal były zakorzenione w amerykańskiej świadomości. Z czasem tę analizę zastosowano do areny międzynarodowej. Od początku lat 1960. pojawił się szereg postępowych teorii, które próbowały ponownie wyjaśnić historię ludzkości i spraw politycznych w kategoriach dominacji rasowej, podporządkowania i wyzysku. Pod koniec lat 1980. rozmaite postkolonialne, trzecioświatowe, antyimperialistyczne, antyrasistowskie i feministyczne doktryny zlały się w ogólny konsensus, że Zachód wzbogacił się kosztem biednych tego świata.


Wszystko to miało wiele logicznych i faktograficznych błędów. Nie najmniejszym z nich było to, że cała ta teoretyczna budowla była wzniesiona głównie na podstawie historii i mitologii Stanów Zjednoczonych i niemal całkowicie ignorowała rozmaitość doświadczeń reszty świata. Niemniej dzisiaj modnym wyjaśnieniem tego, dlaczego rdzenne narody Afryki, Azji, Australii i Ameryk są przeciętnie ekonomicznie uboższe niż Europejczycy, jest twierdzenie, że europejscy kolonizatorzy najechali, masakrowali, brali do niewoli, okupowali, okradali i wzbogacali się kosztem innych kontynentów.


Wszystko to, oczywiście, działo się. Jak jednak wskazuje Diamond, globalna era przyspieszonego rozwoju zaczęła się od mieszkańców Eurazji, którzy mieli liczne przewagi nad mieszkańcami innych kontynentów. Kiedy w XV wieku zderzyły się Stary i Nowy Świat, zarówno Europejczycy, jak Chińczycy mieli flotę oceaniczną, finansowaną przez monarchów, którzy rządzili milionami ludzi. Mieli oni stalowe miecze, tarcze i strzelby, i nosili stalowe zbroje, co niezmiernie przewyższało jakąkolwiek inną broń na planecie. Umieli czytać i pisać i znali się na taktykach wojennych. Jeździli konno i przenosili zarazki, przeciwko którym wiele populacji nie miało żadnej odporności. Różnice w rozwoju wyraźnie istniały na długo zanim europejskie imperia urosły do znaczącej pozycji.


Waga rolnictwa


Diamond argumentuje, że przy szukaniu odpowiedzi na pytanie o przyczynę takiego rozwoju nie ma sensu patrzenie na stosunkowo bliskie wyjaśnienia nierównowagi między społeczeństwami, ale trzeba cofnąć się do początków produkcji żywności około 13 tysięcy lat temu. Zanim pierwszy plon został zebrany i pierwsze udomowione zwierzę wydojone lub zjedzone (a później zaprzężone do pługa lub wozu) ludzie na wszystkich kontynentach żyli wyłącznie z myślistwa i zbieractwa, byli nomadami, a więc nie posiadali niczego poza tym, co mogli zabrać ze sobą. Pierwsze dwa kroki do „cywilizacji” stanowiły udomowienie roślin i zwierząt. W swoim typowo metodycznym stylu Diamond wyjaśnia szczegółowo procesy udomawiania roślin i zwierząt – ślepy rozwój, który trwał przez wiele pokoleń i którego uczestnicy, posiadający tylko ustnie przekazaną, niedawną  historię, nie byli świadomi.  


Rolnicy mogą wyprodukować więcej żywności na ograniczonym terenie niż mogą zdobyć łowcy-zbieracze, a więc wczesne społeczności rolne były gęściej zaludnione niż ludy wokół nich. Rolnictwo prowadziło także do bardziej osiadłego trybu życia i do budowania wsi, ponieważ rolnicy musieli siać ziarna, doglądać roślin, zbierać plony i przechowywać je, co trwało przynajmniej kilka miesięcy. Rolnicy zazwyczaj tworzą nadwyżki żywnościowe, co znaczy, że nie wszyscy w społeczności muszą być zaangażowani w zdobywanie żywności, a więc mogą zacząć rozwijać się inne umiejętności i technologie – od garncarstwa do pisania, od produkcji broni do sprawowania rządów.


W pierwszej wielkiej fali kolonizacji nasz gatunek najpierw rozszedł się po całej Afryce, a potem, może 70 do 100 tysięcy lat temu niewielu ludzi – przodkowie wszystkich nie-Afrykańczyków – opuścili kontynent afrykański i rozproszyli się po świecie. Po drodze asymilowali i wyniszczyli inne gatunki ludzkie, który wyszły z Afryki znacznie wcześniej. Około 13 tysięcy lat temu rolnictwo rozpoczęło drugą falę ludzkiej kolonizacji.


Z niezliczonych, różnych grup ludzi, którzy musieli zamieszkiwać kontynenty 13 tysięcy lat temu, tylko sześć dużych grup ludzkich żyje dzisiaj, a trzy z nich są na krawędzi wymarcia. Niemal wszyscy żyjący dzisiaj ludzie są potomkami tylko trzech grup, które rozeszły się z Bliskiego Wschodu, Chin i Afryki Zachodniej do skolonizowania reszty świata. To nie były jedyne rewolucje rolne na świecie – rolnictwo rozpoczęło się także w innych częściach Afryki, w kilku częściach Ameryk i w Nowej Gwinei – ale tam miało bardziej ograniczone skutki. Aby więc odpowiedzieć na pytanie Yaliego, Diamond szuka odpowiedzi na dalsze pytania: dlaczego rolnictwo pojawiło się w jednych miejscach, ale nie w innych? I w sprawie ludów, które pierwsze zaczęły zajmować się rolnictwem: dlaczego jedne z nich zbudowały duże cywilizacje i zdominowały regiony, a inne nie? Odpowiedź zaczyna się od trzech części: rośliny, zwierzęta, geografia.


Rośliny, zwierzęta i geografia


Każdy kto wierzy w romantyczną ideę, że natura jest szczodra, wyleczy się z tej wiary czytając Strzelby, zarazki, maszyny. Kluczowym powodem, dla którego rolnictwo rozpoczęło się w tak niewielu miejscach, jest to, że nadające się do tego celu rośliny i zwierzęta po prostu nie występowały na wielu obszarach świata. Dla wielu kultur myślistwo i zbieractwo dostarczało więcej pożywienia niż mogła to zrobić produkcja żywności, a więc zachowały stary tryb życia (czasami z technologicznymi modyfikacjami, jak kopanie przez część rdzennych Australijczyków kanałów do chwytania ryb). Rozdziały o udomawianiu są może  najtrudniejsze w czytaniu, ale są wypakowane fascynującymi danymi i są zasadnicze dla zrozumienia reszty narracji. Diamond niemal maniakalnie wylicza wszelkie gatunki zbóż o dużych ziarnach lub gatunki dużych ssaków, które w różnych regionach mogły być  kandydatami do udomowienia.  


Bez porównania najszczęśliwszym miejscem na planecie, jeśli chodzi o odpowiednie rośliny (pszenica, jęczmień, owies) i zwierzęta (świnie, kozy, owce, krowy) był Żyzny Półksiężyc obejmujący dzisiejszy Irak, Syrię i Turcję. Było to także pierwsze miejsce, gdzie rozpoczęło się rolnictwo na szeroką skalę. Uzbrojeni w taką rozmaitość żywności ludzie z tego regionu –których Diamond luźno nazywa “białymi” – rozeszli się, by zdominować Europę, zachodnią, środkową i południową Azję i północną Afrykę, a z czasem rozprzestrzenili się do obu Ameryk, Australii i Afryki Południowej. Chiny były drugim miejscem, które rozpoczęło rolnictwo w kilka tysiącleci po Żyznym Półksiężycu i także otrzymały dobrodziejstwo surowców, włącznie z ryżem. Ludzie tej rewolucji zdominowali Chiny i Mongolię, a potem resztę wschodniej i południowo-wschodniej Azji, zanim później dotarli do Nowej Gwinei, Polinezji i w końcu do Madagaskaru. Większość ludzi na świecie – i praktycznie wszyscy nie-Afrykanie – pochodzą z tych dwóch centrów rewolucji rolnych.


Poza dostępnością roślin i zwierząt innym fundamentalnym czynnikiem napędzającym sukces pewnych ludów była geografia, a konkretnie, kształt i miejsce kontynentów na globie. To pomaga wyjaśnić, dlaczego Nowogwinejczycy, mimo tego, że byli jednymi z pierwszych rolników, nigdy nie rozprzestrzenili się, by skolonizować większy region, i dlaczego ludom Afryki Zachodniej udało się skolonizowanie większości terenów subsaharyjskich, ale niczego więcej. Pomaga także wyjaśnić, dlaczego amerykańskie cywilizacje zostały praktycznie zniszczone, kiedy zetknęły się z Eurazjatami.


Eurazja (włącznie z północną Afryką) znajduje się głównie na północnej półkuli i obejmuje tysiące kilometrów ze wschodu na zachód, pokrywając znaczną część lądowego obszaru ziemi. To znaczy, że rośliny i zwierzęta udomowione w dwóch pierwszych ośrodkach produkcji żywności – Żyznym Półksiężycu i Chinach – mogły szerzyć się szybko do sąsiednich regionów o podobnym klimacie. W ciągu około 5 tysięcy lat od pierwszego udomowienia roślin uprawnych rolnictwo było szeroko rozprzestrzenione na olbrzymich terenach od Azji Wschodniej do atlantyckich wybrzeży Irlandii i Maroka, używając udomowionych roślin na całym kontynencie. Chociaż Ameryki także obejmują olbrzymie przestrzenie, ciągną się z północy na południe. Rośliny udomowione w umiarkowanym klimacie Ameryki Północnej musiałyby przekroczyć wąski, tropikalny region (gdzie nie rosłyby z powodu różnicy w opadach deszczu i długości światła dziennego), aby przystosować się do umiarkowanego klimatu Ameryki Południowej – i odwrotnie. Tak więc Chiny i zachodnia Azja swobodnie wymieniały udomowione rośliny i cała Eurazja rozwinęła duży i zróżnicowany ekosystem rolny. Coś innego działo się w Ameryce, gdzie zaistniały trzy ośrodki cywilizacji w Andach, Meksyku i dolinie Missisipi, każdy z własnym zestawem roślin i zwierząt, i z bardzo niewielką wymianą między nimi.  


W sumie, to Eurazja podbiła obie Ameryki a  nie odwrotnie, ponieważ Eurazja zaczęła z najlepszym doborem roślin i zwierząt, ponieważ była duża i nie było w niej dużych geograficznych przeszkód i ponieważ ciągnęła się ze wschodu na zachód. Najeźdźcy z Eurazji przybyli uzbrojeni w zestaw roślin i zwierząt, które świetnie czuły się w Ameryce, ale do których rdzenni Amerykanie nigdy wcześniej nie mieli dostępu. W jeszcze większym stopniu dotyczyło to Australii, ziemi, gdzie tak brakowało użytecznych roślin, że nawet z nowoczesnymi technikami rolnymi udało się udomowić jedną tubylczą roślinę: orzechy makadamia. Bez swoich gotowych roślin uprawnych i zwierząt, które pasowały do klimatu Australii, europejscy osadnicy nie byliby bardziej zdolni do stworzenia rolniczej gospodarki w Australii niż rdzenna ludność, która przetrwała tam przez 40 tysięcy lat.  


Zarazki


Inną wielką przewagą, która dała ludziom z Eurazji dominację nad Amerykami, była odporność na choroby. Masowe wymarcie amerykańskiej megafauny w prehistorycznych czasach, prawdopodobnie z rąk pierwszych Amerykanów (choć są w tej sprawie spory) jest, jak na ironię, jedną z kluczowych przyczyn, dla których rdzenni Amerykanie zostali niemal  całkowicie wytępieni przez europejskich najeźdźców po 1492 roku. Stary Świat był pełen chorób, ponieważ ludy Azji, Europy i części Afryki przez tysiące lat żyli wraz ze swoimi zwierzętami i zwierzęce zarazki wyewoluowały do wykorzystania człowieka. Wynikające z tego fale pandemii, które ogarniały Eurazję, pozwoliły ludziom na wyewoluowanie odporności na szeroki wachlarz chorób. Rdzenni Amerykanie, z drugiej strony, nie posiadali odporności na euroazjatyckie zarazki. Europejczycy napotkali trzy cywilizacje w Amerykach – w Andach, w Meksyku i w dolinie Missisipi – które wszystkie rozwinęły produkcję żywności i zbudowały duże społeczeństwa ze skomplikowaną polityczną organizacją. Wszystkie te społeczeństwa zniszczyły głównie zarazki Starego Świata.


Z braku dużych udomowionych zwierząt (poza lamą, która była hodowana tylko w Andach) rdzenni Amerykanie mieli niewiele własnych zarazków, którymi odparliby najeźdźców. Szacunki ofiar śmiertelnych wśród rdzennych Amerykanów z powodu eurazjatyckich zarazków dochodzą do 95 procent populacji. Chociaż czasami oskarżany o usprawiedliwianie kolonializmu, Diamond nie unika przedstawiania potworności popełnionych przez białych wobec rdzennych Amerykanów (i Australijczyków, i Afrykańczyków). Chodzi mu jednak o to, że pierwszą wielką bitwę o obydwie Ameryki w znacznej mierze wygrały zarazki.


Afryka


Odwiedzający Afrykę pięć tysięcy lat temu znalazłby umiarkowany północny region skolonizowany przez farmerów i rośliny bliskowschodniego pochodzenia. Rolnicy z północnego wschodu (bliskowschodniego pochodzenia) rozprzestrzenili się także wzdłuż wschodniego wybrzeża aż do Tanzanii (fakt ujawniony dopiero niedawno przez dowody z DNA). Reszta kontynentu była słabo zaludniona przez trzy odrębne grupy łowców-zbieraczy, każda innego pochodzenia, z własną, odrębną grupą językową. W tropikalnej zachodniej Afryce był lud Bantu (znany ogólnie w świecie zachodnim jako “czarni”); na znacznej części tropikalnego centrum byli Pigmeje; a na południu i wschodzie był lud Khoisan. Cała populacja wszystkich trzech grup była maleńka w odróżnieniu od ludności Eurazji. Naszemu obserwatorowi wydawałoby się oczywiste, że ludzie z północy z czasem rozprzestrzenią się na południe i skolonizują cały kontynent, tak jak ich bliscy kuzyni już zajęli Europę, Bliski Wschód i znaczną część zachodniej, środkowej i południowej Azji.


Diamond opiera swój argument na fakcie, że to się nie zdarzyło. Uprawne rośliny bliskowschodnie nie rosłyby w tropikach, a więc Euroazjaci nie przekroczyli Sahary. Zamiast tego, zwycięzcami w subsaharyjskiej Afryce byli czarni rolnicy z zachodniej Afryki, którzy udomowili rośliny pięć tysięcy lat temu i skolonizowali tropikalną Afrykę od zachodu do wschodu, jak również znaczną część południa w serii fal znanych pod wspólną nazwą Ekspansji Bantu. Sukces czarnych ludzi w przejęciu kontynentu odbył się kosztem Pigmejów i Khoisan, którzy znosili tysiąclecia wdzierania się czarnych rolników na ich terytoria. Obie grupy są obecnie bliskie wymarcia – pozostali ludzie Khoisan są integrowani do społeczeństw o czarnej większości w całej południowej i wschodniej Afryce, a Pigmeje doświadczają fal ludobójstwa i niewoli.


Oburzający los Pigmejów jest równie tragiczny, jak ludobójstwa, które miały miejsce w Amerykach i Australii i trwa do dziś. Jest jednak właściwie nieznany, ponieważ powszechnie ignoruje się afrykańską historię, nawet na tym kontynencie. Podobnie ignoruje się wysiedlenia rdzennych ludów, jakie miały miejsce podczas chińskiej ekspansji na obszarach południowowschodniej Azji do regionu Pacyfiku na przestrzeni ostatnich kilku tysięcy lat.


Europejskie próby w XIX i XX wieku skolonizowania większości Afryki subsaharyjskiej były krótkotrwałe. Niemal całkowicie odparły je rosnąca czarna populacja tych regionów i tropikalne zarazki. Europejskim kolonizatorom udało się tylko w Cape, dokąd nie dotarli rolnicy Bantu, ponieważ ich tropikalne rośliny nie chciały tam rosnąć. Czarni ludzie, których amerykańska lewica widzi ogólnie jako zmarginalizowanych i bezradnych, są w rzeczywistości trzecią i ostatnią grupą rasową po białych i Chińczykach, którzy osiągnęli znaczącą globalnie liczebność. Jest mniej czarnych ludzi niż Euroazjatów tylko dlatego, że byli geograficznie ograniczeni na mniejszym kontynencie. Z zachodu na wschód tropikalna Afryka dostarcza znacznie mniej przestrzeni do kolonizacji niż olbrzymie przestrzenie Eurazji od Irlandii do Japonii.


Podobnego argumentu przeciwko białej wyższości dostarczają górale z Nowej Gwinei, którzy dziewięć tysięcy lat temu (na długo zanim rolnictwo dotarło do Europy) mieli jeden z najbardziej zaawansowanych systemów rolnictwa na planecie. Niemniej to społeczeństwo ledwo co rozwinęło się od tego czasu. Górskie rośliny uprawne nie mogły rosnąć w zupełnie innym klimacie nizinnej Nowej Gwinei, a więc społeczność górali nie mogła rozprzestrzeniać się do wybrzeży Nowej Gwinei, nie mówiąc już o zamorskich wyprawach. Pozostała i nadal pozostaje ograniczona do bardzo małej przestrzeni. Podobnie jak z innymi kontynentami, środowisko i geografia ustaliły los Nowej Gwinei.   


Rola ludzkich decyzji


Choć globalny pogląd Diamonda na historię z pewnością jest deterministyczny, wbrew twierdzeniom jego krytyków, nie zaprzecza on roli ludzkiej sprawczości i politycznych lub kulturowych decyzji na bardziej lokalnym poziomie. Być może dotknięty tą krytyką, po książce Strzelby, zarazki, maszyny napisał Upadek, gdzie skupia się na tej właśnie kwestii i przedstawia badania przypadków społeczeństw, które zawiodły z powodu własnych błędów, nie zaś zewnętrznej interwencji. Wskazuje, że w każdym regionie pewne grupy zdominowały inne, często dlatego, że bardziej entuzjastycznie przyjmowały obce technologie. Przykładami, jakie podaje, są Igbo z Afryki Zachodniej i Nawahowie w północnej Ameryce.


Nie jest zaskakujące, ale jest smutne to, że nowoczesną opowieść o rasie pisali Amerykanie; najpierw biali rasiści, którzy widzieli czarnych i rdzennych Amerykanów jako z natury niższych, a teraz świat akademicki i komentatorzy, którzy widzą historię ras wyłącznie w kategoriach systemowego ucisku. Każdy z tych argumentów opiera się na tym samym skoncentrowanym na USA światopoglądzie: mianowicie, że historia rdzennych Amerykanów jest podzielana przez rdzenne ludy na całym świecie (co ledwo zahacza o prawdę), podczas gdy czarni ludzie są uniwersalnie ofiarami atlantyckiego handlu niewolnikami i jego następstwami (co zupełnie nie jest prawdą).


W następstwie Holocaustu i okropności popełnionych przez europejskie imperia, zachodni świat zrozumiał, jak straszne rzeczy ludzie potrafią wyrządzić tym, których uważają za gorszych od siebie. W tym kontekście nie jest dziwne, że powojenni liberałowie zabrali się za eliminowanie pojęcia rasy z zachodniego myślenia. Robiąc to jednak lewica coraz bardziej zapędzała się w ideologiczny ślepy zaułek. Strzelby, zarazki, maszyny posunęły dyskusję do przodu przez dostarczenie silnego wyjaśnienia różnic wyników, które nie polegało ani na rasowych różnicach, ani na wierze w niewidzialną strukturę władzy i dlatego zasługuje, by widzieć tę książkę, jako ważny wkład w trwającą walkę o równe prawa.  

 

Guns, Germs, and Steel is a Powerful Anti-Racist Book. So Why Doesn’t the Left Love It?

Quilette, 3 października 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Jerry Barnett

Wywodzący się z lewicy brytyjski pisarz i dziennikarz, autor głośnej książki Porn Panic!, pokazującej jak moralna panika zaczyna blokować swobodę słowa.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1479 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Mózgi noworodków   Novella   2020-03-16
Twierdzenie o białku i DNA dinozaurów   Novella   2020-03-10
Porażka jest stałym elementem pracy naukowca   Konrad Bocian   2020-03-07
Jak myśleć o naszych problemach   Tupy   2020-03-03
Dlaczego tak wiele nowych wirusów pochodzi od nietoperzy?   Ridley   2020-02-29
Odkrycie antybiotyku przez AI   Novella   2020-02-27
Wizyta w Andach u łysek rogatych   Lyon   2020-02-26
Zioła nie pomagają na utratę wagi   Novella   2020-02-25
Dawkins pisze tweeta   Coyne   2020-02-24
W obronie binarności płci u ludzi   Coyne   2020-02-21
Nie palmy pieniędzy na ołtarzu zielonej manii   Lomborg   2020-02-20
Więcej dowodów ewolucji: końskie zarodki zaczynają tworzyć pięć palców, a cztery zawiązki znikają   Coyne   2020-02-18
Homeopatyczny rentgen   Novella   2020-02-14
Różnice płci w wyborze zabawek: chłopcy bawią się chłopięcymi zabawkami, dziewczynki dziewczęcymi zabawkami   Coyne   2020-02-13
Śmiertelność z powodu raka nadal spada wbrew twierdzeniom szarlatanów     2020-02-11
Odkrycie w immunologii, a leczenie nowotworów   Novella   2020-02-10
Ponowne psucie nauki przez ideologię: ”Slate” wypacza biologię ewolucyjną, by wyglądała na kapitalistyczną i antysocjalistyczną   Coyne   2020-02-07
Flamingi z braku łysek rogatych   Lyon   2020-02-06
Moja ostatnia praca badawcza. Część 3: Znaczenie   Coyne   2020-02-04
Moja ostatnia praca badawcza. Część 2: Wyniki   Coyne   2020-02-03
Moja ostatnia praca badawcza: Część 1: Cele i metody   Coyne   2020-02-01
Ewolucyjne wyjaśnienie nienaukowych przekonań   Bretl   2020-01-31
Zdumiewająca mimikra   Coyne   2020-01-27
Reality check: Pęd do szybkiej „zerowej” emisji to gwarancja przegranej   Lomborg   2020-01-27
Sfuszerowany artykuł o biologii w „Washington Post”   Coyne   2020-01-24
Punkty dla Ameryki w konflikcie między Iranem i USA   Destexhe   2020-01-24
Zbliżanie się do rozumienia pamięci   Novella   2020-01-22
Z perspektywy naszego kurnika   Witkowski   2020-01-16
Fałszywa pokora nie uratuje planety   Boudry   2020-01-09
Złoty ryż zatwierdzony na Filipinach   Novella   2020-01-07
Cudowna animacja DNA i komórek   Coyne   2020-01-06
Dychotomiczne myślenie, niepewność i zaprzeczanie nauce     2020-01-01
Mieliśmy najlepszą dekadę w historii. Naprawdę   Ridley   2019-12-31
Kreacjonista opowiada się za ”argumentem z niedowierzania”   Coyne   2019-12-26
Biologia męskiej agresji i dlaczego nie jest to tylko „socjalizacja”   Coyne   2019-12-24
Wydajność, wyzysk, wybory   Koraszewski   2019-12-23
Społecznościowe finansowanie szarlatanerii   Novella   2019-12-20
Wykład Dawkinsa o czerpaniu odwagi z darwinizmu   Coyne   2019-12-18
Uprawy GM, takie jak Złoty Ryż, uratują życie setek tysięcy dzieci   Ridey   2019-12-13
Darwin, lisy i inne ssaki na Falklandach   Mayer   2019-12-11
Wirtualna edukacja   Novella   2019-12-03
Teoria klasy próżniaczej Thorsteina Veblena – uaktualnienie statusu   Henderson   2019-12-02
Punkt szczytowy inteligencji   Novella   2019-11-30
Likwidowanie przeziębienia miedzią   Novella   2019-11-27
Dlaczego wyjaśnianie problemów przez biały przywilej jest niesłuszne   Rob Henderson   2019-11-25
LiveScience zachwala panpsychizm jako rozwiązanie trudnego problemu świadomości   Coyne   2019-11-22
Jak walczyć z firehosing   Novella   2019-11-19
Odwołajcie antyszczepionkową konferencję w Tel Awiwie   Blum   2019-11-15
Ewolucja dwunożności   Novella   2019-11-14
Granice „przeskoczenia” progu opłacalności   Lomborg   2019-11-13
Dlaczego nie żyjemy w epoce post-prawdy   Pinker   2019-11-11
Śledząc pochodzenie człowieka   Novella   2019-11-09
Skamieniałe trylobity idące gęsiego. Ale dlaczego to zrobiły?   Coyne   2019-11-06
Saga o złotym ryżu   Novella   2019-11-04
Kolejne badanie rolnictwa organicznego   Novella   2019-11-02
Fabrizio Benedetti pyta: “Czy badania placebo wzmacniają pseudonaukę?”     2019-11-01
Nathaniel Comfort raz jeszcze: nauka nie czyni postępów (czy może robi to?)   Coyne   2019-10-31
Pochwała jednoznaczności   Witkowski   2019-10-29
Stare i nowe  troski o bezpieczeństwo żywnościowe   Ongu   2019-10-28
Powrót Adama i Ewy jako rzeczywistych ludzi, jak proponuje kolejna pseudonaukowa teoria   Coyne   2019-10-25
Pradawne przechowywanie żywności   Novella   2019-10-24
Artykuł w naukowym piśmie ”Nature” dyskredytuje naukę i „scjentyzm”, kwestionuje wartości Oświecenia   Coyne   2019-10-22
Błogosławieni ci, którzy wycofują   Jacoby   2019-10-19
Pro-life czyli czarodziej z Krotoszyna   Koraszewski   2019-10-18
Biologia rozwoju ujawnia ewolucyjną historię   Novella   2019-10-15
Niebezpieczne życie antropologa   Blackwell   2019-10-12
Swędzikami jesień się zaczyna   Łopatniuk   2019-10-11
Jak wieloryb stracił swoje geny   Coyne   2019-10-10
Używanie sztucznej inteligencji do diagnozy   Novella   2019-10-08
Niespodzianka! Koty są tak samo przywiązane do swojego personelu jak psy i niemowlęta   Coyne   2019-10-05
Oburzenie, stronniczość i niestabilność prawdy   Novella   2019-10-04
O zmianie klimatu: ludzkość nie jest „nikczemna”   Lomborg   2019-10-03
Postmodernizm wyjaśniony i krytykowany   Coyne   2019-09-30
Uzdrawianie kryształami   Novella   2019-09-26
Kolejna rewolucja w rolnictwie   Novella   2019-09-24
Opory przeciwko szczelinowaniu są oparte na ideologii, a nie na nauce   Jacoby   2019-09-23
St Paul Island część 5   Lyon   2019-09-21
Co to jest czerwona rtęć?   Novella   2019-09-20
Jaka sztuka siedzi w naszych genach i czy to aby nie kicz?   Koraszewski   2019-09-19
Fałszywe wspomnienia i Fake News   Novella   2019-09-18
Kolejna próba odrzucenia teorii Darwina   Coyne   2019-09-17
Choroba zielonych mięśni   Łopatniuk   2019-09-14
”Sygnalizowanie cnoty” może nas irytować. Cywilizacja byłaby jednak bez niego niemożliwa    Miller   2019-09-13
Foka Weddela wygryza w lodzie otwory do oddychania   Coyne   2019-09-12
DNA i Loch Ness   Novella   2019-09-11
Nowa i ważna czaszka hominina z Etiopii   Coyne   2019-09-10
St Paul Island, Część 4   Lyon   2019-09-06
Biały jak śnieg, żółciutki jak kaczuszka   Łopatniuk   2019-09-04
Pingwiny geje? Nie tak szybko   Coyne   2019-09-03
Czego może nas nauczyć była zwolenniczka antyszczepionkowców, Kelley Watson-Snyder     2019-08-30
Bezzbożowa karma dla psa   Novella   2019-08-29
Odrażające życie płciowe pingwinów białookich   Coyne   2019-08-28
Badanie akupunktury jako terapii na dławicę piersiową   Novella   2019-08-23
Pradawna gigantyczna papuga z Nowej Zelandii: metr wysokości i waga 7 kilogramów!   Coyne   2019-08-22
Alaska — nurniczki i obopólny dobór płciowy   Lyon   2019-08-20
Zła nauka promuje organiczne jabłka   Novella   2019-08-19
Gąsienica zmienia kolor, żeby dopasować się do podłoża nie używając oczu: potrafi widzieć skórą!   Coyne   2019-08-16
Pseudonaukowa histeria to nie jest dobra odpowiedź na klimatyczne wyzwania   Lomborg   2019-08-14
GMO i model deficytu wiedzy   Novella   2019-08-12
Po raz pierwszy użyto edytowania genów CRISPR do leczenia zaburzenia genetycznego – anemii sierpowatej   Coyne   2019-08-08

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk