|
Polityczna polaryzacja jest przesadzona
Steven Novella
| 2021-05-04
|
Ludzie są z natury plemienni. Mamy tendencję do dzielenia się na grupy, nieustannie szukamy potwierdzenia naszych stronniczych poglądów oraz chętnie wierzymy w pozytywne informacje o naszej grupie i w negatywne informacje o grupach zewnętrznych. Jest to szczególnie niebezpieczne zjawisko dla gatunku dysponującego morderczą bronią. Nawet kiedy nie ma zagrożenia wzajemną anihilacją, te tendencje powodują mnóstwo problemów i niszczą nasze działania zmierzające do zbudowania stabilnej demokracji.
Częścią tej naszej plemienności jest tendencja do przesadnych wyobrażeń na temat negatywnych uczuć obcej grupy w stosunku do naszej grupy. Pokazywały to już wcześniejsze badania, a teraz nowe badanie również wskazuje, że ta polaryzacja jest wyolbrzymiana. Jest kilka powodów tego zjawiska. Pierwszym jest wspomniana wyżej psychiczna skłonność do plemienności. Ponadto działają tu inne problemy poznawcze, takie jak skłonność do nadmiernych uproszczeń i poszukiwanie moralnej jednoznaczności, co popycha nas do tworzenia sobie z naszych przeciwników politycznych papierowych karykatur. Lubimy zakładać, że ich stanowisko polityczne jest albo dowodem złej woli, albo świadectwem prostactwa. Mamy tendencję do ignorowania wszelkich niuansów w poglądach naszych przeciwników, odmawiamy rozważenia argumentów, które przywołują i dostrzegania, że pewne cele mogą być wspólne. Jak na ironię, to podejście może prowadzić do działań w złej wierze i budzić podobne odczucia drugiej strony na nasz temat, co prowadzi błędnego koła radykalizacji. Ten proces wzmacniają również media, zarówno tradycyjne jak i społecznościowe. Media społecznościowe mają naturalną skłonność do tworzenia jaskiń ech, w których nasz uproszczony obraz “drugiej strony” może być coraz bardziej karykaturalny. Również anonimowa wymiana opinii w Internecie popycha nas do starć z fikcyjnym chochołem, a nie z żywym człowiekiem.
Tradycyjne media dokładają swoje trzy grosze przez koncentrowanie się na konfliktach kosztem spraw, w których jest względny konsensus, i tego co wspólne. Media żyją konfliktami, ale to tworzy przesadny obraz rzeczywistej polaryzacji.
Na przykład, kiedy pytasz Demokratów i Republikanów o ocenę tego, jaka część ludzi z drugiego obozu zgadza się z rozsądnymi twierdzeniami charakterystycznymi dla twojej strony, przeciętny odchylenie od rzeczywistości w tej ocenie sięga 25 procent. Kiedy zapytano Demokratów, jaka część Republikanów zgadza się ich zdaniem z twierdzeniem, że “rasizm jest nadal problemem w Ameryce”, oceniali, że około 50 procent się zgadza, w rzeczywistości jest to 78 procent. Kiedy zapytano Republikanów jak wielu Demokratów zgadza się z twierdzeniem, że “praworządni obywatele powinni mieć prawo do posiadania broni”, błąd w ocenie wynosił 24 procent (typowano 46 procent w rzeczywistości jest 70 procent). Druga strona ma z reguły bardziej zróżnicowane poglądy niż sądzimy. Ta rozbieżność między postrzeganiem a rzeczywistością nie ma związku z poziomem wykształcenia. Jest tu natomiast związek z korzystaniem z upartyjnionych mediów i z dzieleniem się politycznymi wiadomościami w mediach społecznościowych. Najsilniejsza korelacja związana jest z tym, skąd ludzie pobierają wiadomości. Im bardziej stronnicza jest dana stacja telewizyjna, rozgłośnia radiowa, gazeta, medium społecznościowe, tym bardziej wzrasta różnica między oceną poglądów, a rzeczywistością u jej odbiorców. Równocześnie pobieranie wiadomości z mediów starej szkoły, takich jak ABC, CBS, NBC zmniejsza tę różnicę. Może to mieć związek z faktem, iż starsze media wykształciły kulturę w czasach działania federalnej doktryny o bezstronności mediów (zniesionej w 1987 roku – przypis tłumacza), podczas gdy nowsze media pojawiły się w reakcji na uwolnienie się od tej ustawy. Niektóre media nie tylko wzmacniają rozbieżność między postrzeganiem obrazu przeciwnika a rzeczywistością, ale wręcz czynią z tego oręż, często dosłownie demonizując drugą stronę. Coraz bardziej zradykalizowani odbiorcy zgłaszają zapotrzebowanie na coraz bardziej radykalne treści, zaś media konkurują ze sobą nasilając swój radykalizm.
Jak możemy się z tego wszystkiego wycofać?
Jako jednostki możemy zrobić całkiem sporo.
- Próbuj szukać wiadomości w neutralnych i zrównoważonych źródłach, sprawdzaj je w wielu miejscach. Unikaj stronniczych źródeł, nawet jeśli dostarczają ci przyjemności. Unikaj jaskiń ech jako źródła informacji.
- Sprawdzaj odmienną perspektywę. Zanim uznasz, że masz zdanie, zobacz, co mówią na dany temat ludzie mający odmienną opinię. Nie pozwalaj, by tylko jedna strona mówiła ci, co masz myśleć. Pozwól innym mówić za siebie.
- Stosuj zasadę życzliwości. Dobrą pozycją wyjściową jest uświadomienie sobie tego, że większość ludzi uważa się za rozsądnych i dobrych. I na ogół wszyscy chcemy tych samych rzeczy – sprawiedliwości, bezpieczeństwa, wolności, uczciwości. Możemy mieć odmienne priorytety, różne doświadczenie i wierzenia, ale jest wysoce prawdopodobne, że jest znacznie więcej tego co wspólne niż zakładasz.
- Słuchaj. Nie ograniczaj się do mówienia (lub pisania) jakbyś zwracał się do jakiejś stereotypowej „drugiej strony”, o której coś słyszałeś. Podejmuj rozmowę z tym, co oni rzeczywiście mówią, a zbudujesz bardziej zrównoważoną i rozsądniejszą opinię.
- Szukaj tego co wspólne. To zawsze jest dobry punkt wyjściowy do każdej dyskusji.
- Nie zakładaj złej woli drugiej strony. Oczywiście są ludzie podejmujący dyskusję w złej wierze, ale bardzo łatwo założyć złą wiarę w starciu z kimś, kto się z tobą nie zgadza. Zacznij od kredytu zaufania, a najczęściej okaże się to słuszne. Oczywiście może się okazać, że masz do czynienia z oszustem, możesz to wtedy odsłonić, pilnując, żeby nie wychodzić poza mocne dowody, które masz w garści.
- Pamiętaj, że w każdej wymianie zdań może się okazać, że to ty jesteś w błędzie lub, że obydwie strony mogą się od siebie czegoś nauczyć. Wszyscy zazwyczaj jesteśmy przekonani, że to my mamy rację w każdym sporze, co oznacza, że statystycznie jesteśmy w błędzie w połowie przypadków.
- No i oczywiście, próbuj tak często jak to możliwe stosować krytyczne myślenie. Naucz się i unikaj poznawczych pułapek i błędów logicznych. I nie używaj ich jako broni przeciwko innym. Wykorzystaj tę wiedzę dla poprawienia własnego myślenia.
- Wszyscy naruszamy te reguły, przynajmniej od czasu do czasu, ale dobrze jest mieć ideał, do którego się dąży. Po prostu próbuj się tego trzymać. Rozmawiaj z ludźmi, którzy mają zupełnie odmienne zdanie niż ty, traktując ich jak rozsądne osoby mające jakieś uzasadnienie swoich poglądów. Zobacz co z tego wyjdzie, a możesz się zdziwić.
Steven Novella
Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.
Norma Hili: Czy świat był kiedyś normalny?
Ja: To zależy od tego jak zdefiniujesz normę. Wersja angielska: Hili: Was the world ever normal? Me: Depends on what you consider normal.
Więcej
|
 |
 |  |
Medialna pornografia ludobójstwa Phyllis Chesler
Jak dowieść, że media głównego nurtu są winne podżegania do mordu lub masakry całego narodu przez powtarzane promowanie i publikowanie fałszywych informacji o tym narodzie? Czy pornografia prowadzi do gwałtu i zabijania kobiet — czy też na tyle zaspokaja mizoginiczne nienawiści, że uzależniony od pornografii nie zwraca się ku żywym kobietom poza ekranem, które są bezbronne wobec jego przemocy? To było palące i kontrowersyjne pytanie feministek w latach 70. i 80.
Więcej
|
|
U E korumpuje media głównego nurtu Robert Williams
Jawnie skorumpowana Unia Europejska (UE) płaci dziś mediom głównego nurtu za promowanie agendy swoich „elit”. Według najnowszego raportu „Brukselska machina medialna: finansowanie europejskich mediów a kształtowanie debaty publicznej”, autorstwa Thomasa Faziego z europejskiego think tanku MCC Brussels, UE mogła na ten cel przeznaczyć w ostatniej dekadzie nawet miliard euro. UE, przedstawiając te działania jako „walkę z dezinformacją” i „promowanie integracji europejskiej”, od lat rozdysponowuje środki publiczne – ostrożnie szacowane na 80 milionów euro rocznie – na „projekty medialne”. W kwocie tej nie uwzględniono finansowania pośredniego, takiego jak np. kontrakty reklamowe.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Współczucie pozbawione kontekstu Andrzej Koraszewski
|
 |
„Mi się wydaje, że Żydzi zachowują się jak naziści” – pisze czytelnik i chciałoby się zacząć od przypomnienia przypadków: komu? czemu? – mnie. Podaj mi swoje źródła, a powiem, dlaczego tak ci się wydaje. Strumienie informacji są spersonalizowane – nie tylko przez algorytmy Internetu, ale, a może nawet głównie, przez nasze wybory. Szukamy potwierdzenia tego, co nam się wydaje. Nie, nie jest to wyłącznie cecha ludzi, których nigdy nie nauczono krytycznego myślenia. Wszyscy jesteśmy narażeni na błędy wynikające z faktu, że nasz obraz rzeczywistości jest tragicznie szczątkowy, a zawsze chętniej dajemy wiarę tym, którzy myślą podobnie jak my, i informacjom, które potwierdzają nasze wcześniejsze poglądy. Media społecznościowe uwielbiają obrazki pod hasłem „znajdź kotka, ptaszka, pajączka”. W obrazach z propalestyńskich demonstracji rzadko znajdujemy zdjęcia z Hitlerem, zdjęcia z hasłami otwarcie nawołującymi do eksterminacji mieszkańców Izraela, zdjęcia członków Hamasu, Palestyńskiego Dżihadu, Hezbollahu, Huti oddających nazistowski salut.
Więcej
|
|
Analiza prawna raportu Pillay UN Watch
Szesnastego września 2025 r. Komisja Pillay przekazała Radzie Praw Człowieka ONZ 72-stronicowy dokument zatytułowany Analiza prawna działań Izraela w Gazie na podstawie Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Dokument ten zawiera skrajne i bezpodstawne oskarżenia wobec Państwa Izrael, opierając się na jednostronnym materiale dowodowym, który pomija fakty przeczące z góry przyjętym wnioskom. Komisja Pillay, której mandat przewidywał niezależne ustalenia faktyczne, przygotowała raport, który jest niczym innym jak propagandą Hamasu ubraną w język prawniczy. Raport ten poważnie podważa wiarygodność międzynarodowego dochodzenia, prawo międzynarodowe oraz sam system ONZ.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Naziści też udawali ofiary Anonim
Podobnie jak dzisiejsza Gaza, w latach 30. i 40. XX wieku nazistowskie Niemcy napadały na swoich sąsiadów z zamiarem ich podboju i zawłaszczenia ich ziem. Podobnie jak Hamas, wierzyli, że ziemie ich sąsiadów należą im z urodzenia, a Niemcy są ofiarą żydowskich machinacji i że to Niemcy są uciskani przez żydowskich ciemiężycieli. Tak jak dzisiaj Izrael, sąsiedzi nazistowskich Niemiec nie chcieli zostać podbici – i dlatego walczyli z niemiecką inwazją. I tak jak dzisiaj Gaza, nazistowskie Niemcy twierdziły potem, że są ofiarą ludobójstwa ze strony krajów, które same wcześniej zaatakowały, i skarżyły się na ataki wymierzone w kobiety i dzieci. Goebbels, niesławny propagandzista Hitlera, wygłaszał opowieści niemal identyczne z tymi, które dziś pojawiają się w obronie Hamasu i Gazy.
Więcej
|
|
Gorączka skarg i zażaleń Paul Finlayson
Przemysł Podtrzymywanego Cierpienia: Gdzie nadzieja umiera, a listy płac żyją dalej Ach, dobre intencje — wieczna kryjówka łajdaków. Nakazuje się nam, z żałobną powagą, oceniać świat przez pryzmat „dobrych intencji”. Jakby dobroczynność była duchowym majonezem — rozsmarowywanym na rzeczywistości, by zamaskować smród rozkładu.
Ale ludzkim postępowaniem nie kierują „intencje”. Rządzą nim bodźce — te twarde, lśniące motywy zachowań, które nigdy nie śpią. Zerwijcie szlachetne dekoracje z dobroczynności i działań organizacji non-profit, a znajdziecie nie altruizm, lecz najpewniejszy mechanizm działania: własny interes.
Więcej
|
 |
 |  |
Gaza: zaopatrzenie w żywność i matematyka Henryk Rubinstein
Mój przyjaciel chciał znać fakty. Jednoznaczne fakty. Bez nich nie był w stanie ocenić, co się dzieje.
Pomyślałem wtedy o filmie izraelskiego reżysera, który dotyczył jednej z wojen w Libanie. Być może nie pamiętam dokładnie danej sceny, nie oddam wszystkich jej szczegółów, więc ten opis zapewne nie będzie doskonały – ale to nie jest recenzja filmu. To scena z filmu. Izraelski czołg stoi naprzeciwko zbombardowanego domu bez ścian. Zostały tylko kondygnacje. Na jednej z nich stoi kobieta, obok niej dwoje małych dzieci. Za nimi mężczyzna z wyrzutnią przeciwpancerną. Dowódca czołgu ma zaledwie kilka sekund na decyzję. Albo oni, albo on i jego załoga. Strzela.
Więcej
|
|
Francja: Godzina populistów Amir Taheri
Jedno pozostaje pewne: problemów Francji nie rozwiążą zamieszki, strajki ani to, co Francuzi nazywają jacquerie (chłopską rebelią).
Po zaledwie dziewięciu miesiącach urzędowania, premier François Bayrou ustąpił ze stanowiska, gdy Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wotum nieufności ogromną większością głosów. Tym samym prezydent Emmanuel Macron dostał „gorący kartofel” – konieczność powołania kolejnego premiera. Został nim Sébastien Lecornu, ustępujący minister sił zbrojnych – piąty szef rządu w ciągu zaledwie dwóch lat – bez żadnej pewności, że okaże się tym szczęśliwym, który zostanie na dłużej.
Więcej
|
 |
 |  |
Rola Kataru jako „superpośrednika” Hussein Aboubakr Mansour
Pisałem wcześniej, że porządek zbudowany wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego, działał w oparciu o jeden nadrzędny imperatyw: zapewnienie ciągłości gry w zarządzanie. Logika tego systemu nie polegała na rozwiązywaniu konfliktów, lecz na utrzymywaniu zrównoważonej równowagi. Przez dekady system ten kwitł dzięki kalibrowanej i kontrolowanej przemocy. Wybuchy przemocy w Gazie czy potyczki na granicy z Libanem nie były porażkami, lecz mechanizmami samoregulacji, które umożliwiały powrót do choreografii zarządzania kryzysowego.
Więcej
|
|
Wszystkie oczy na Gazę Andrzej Koraszewski
Trwają przygotowania do rozstrzygającej bitwy o miasto Gaza. Podobnie jak przed zajęciem Rafah, władze izraelskie wzywają ludność cywilną do opuszczenia miasta. Według informacji IDF, 280 000 mieszkańców tego miasta już opuściło swoje domy.
Jak donosi prasa izraelska, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków ewakuowało się z miasta Gaza w ciągu ostatniej doby. Oczywiście, źródła Hamasu podają znacznie niższe liczby. (O drobne 200 tysięcy).
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Od Monachium po Teheran i Dohę Stephen M. Flatow
We wrześniu 1972 roku świat z przerażeniem obserwował, jak palestyńscy terroryści wtargnęli do wioski olimpijskiej w Monachium, biorąc izraelskich sportowców jako zakładników. Gdy dramat dobiegł końca, 11 izraelskich olimpijczyków nie żyło. Reakcja świata była przewidywalna: oburzenie, przemówienia i rozdzieranie szat — ale żadnych działań. Międzynarodowy Komitet Olimpijski pośpiesznie wznowił zawody. Niemieccy urzędnicy spartaczyli próbę odbicia zakładników, a następnie po cichu wypuścili trzech schwytanych terrorystów.
Więcej
|
|
Nowy porządek świata w fazie narodzin? Majid Rafizadeh
To nie była zwykła parada rocznicowa; był to manifest intencji – deklaracja złożona przez koalicję państw, które odrzucają porządek kierowany przez Zachód i dążą do zastąpienia go autorytarną alternatywą. Wspólne pojawienie się tych państw stanowiło jak dotąd najbliższe realnemu uformowaniu się nowego bloku – takiego, który może mieć ambicję zbudowania całkowicie nowego ładu światowego, opartego nie na demokracji, lecz na przymusie, cenzurze i sile.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Opinia większości nie oznacza prawdy Lucy Tabrizi
|
 |
Widziałam tę grafikę (mem) krążącą w sieci od co najmniej roku i za każdym razem mnie irytuje. Jej chwyt jest prosty: zalać ekran nazwami organizacji, tak by sama powtarzalność sprawiała wrażenie dowodu, którego nie da się podważyć w komentarzu. Zróbmy więc to porządnie. Twierdzenie jest proste: jeśli większość NGO, instytucji, ruchów i państw jest przeciwko Izraelowi, to muszą mieć rację.
Historia pełna jest przykładów, kiedy większość dramatycznie się myliła: niewolnictwo, eugenika, segregacja rasowa, a nawet przekonanie, że słońce krąży wokół Ziemi. Tłum nie jest miarą prawdy. Spójrzmy teraz na liczby. Żydzi stanowią zaledwie 0,2% światowej populacji, podczas gdy muzułmanie – około jednej czwartej ludzkości. Przez ponad sto lat znaczna część świata arabskiego pompowała antysyjonistyczną i antysemicką propagandę, kształtując opinię publiczną – nawet wśród tych, którzy nie podzielali tych poglądów. Państwa takie jak Katar dysponują majątkiem sięgającym 1 biliona dolarów¹ za pośrednictwem swojego państwowego funduszu inwestycyjnego (Qatar Investment Authority), który inwestuje znaczne środki w instytucje zachodnie forsujące propagandę Bractwa Muzułmańskiego.
Więcej
|
|
Sondaże nie są dowodami ludobójstwa Andrzej Koraszewski
Jak informuje nas kierownik działu zagranicznego dziennika Rzeczpospolita Jerzy Haszczyński: „70 proc. Polaków uważa, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy ludobójstwa. Jakie znaczenie dla izraelskiego rządu mają takie sondaże? Używa ich jak papieru toaletowego do podcierania tyłków.” To zaledwie początek artykułu pod tytułem „Izraelski dziennikarz: Robimy w Gazie straszne, straszne, straszne rzeczy”. Tym dziennikarzem izraelskim jest oczywiście dziennikarz gazety Haaretz, wściekle lewicowy Josi Melman, który zaczyna swoją opowieść tak: „Rząd Izraela się nie przejmuje, co myślą Polacy, Francuzi, Hiszpanie, reszta świata. Podobnie ze zdaniem połowy Izraelczyków, którzy uważają, że to, co się dzieje w Gazie, jest okropne.”
Więcej
|
 |
 |  |
Nieustanne karmienie aligatora Paul Finlayson
Ktoś zamordował Charliego Kirka na uniwersytecie. To nie wydarzyło się w próżni. Kilka miesięcy temu niemal doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Radykalna osoba transpłciowa w Minneapolis wtargnęła do katolickiej szkoły i zamordowała dwoje dzieci. Młode żydowskie małżeństwo w Waszyngtonie zostało zmasakrowane przez fanatyków. A teraz Charlie Kirk – mąż, ojciec, dumny zwolennik Izraela – został zamordowany podczas wydarzenia na kampusie uniwersyteckim.
Więcej
|
|
Powolna śmierć kłamstwa o ludobójstwie Brendan O'Neill
Izraelofobiczne twierdzenia o „ludobójstwie” w Gazie w końcu rozbijają się o brzeg prawdy.
Już wiemy: Wojna z Hamasem w Gazie musi być ludobójstwem, bo tak twierdzi Adolf Hitler. A ten człowiek zna się przecież na ludobójstwie. Jego nazwisko pojawiło się wśród „ekspertów” Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Ludobójstwa (IAGS), które w zeszłym tygodniu orzekło, że Izrael popełnia ludobójstwo na Palestyńczykach. Wygląda na to, że się przeprowadził – teraz figuruje jako „Adolf Hitler z Gazy”, a nie z Berlina. A jednak – oto jest, obok Imperatora Palpatine’a i Ciasteczkowego Potwora, dumnie identyfikując się z organizacją, która w swojej najnowszej „rezolucji” stwierdza, że Izrael dopuścił się „systematycznych i szeroko zakrojonych zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych oraz ludobójstwa”.
Więcej
|
 |
 |  |
Źródła głębokiej wiary Andrzej Koraszewski
Niedawny sondaż wykazał, że ponad sześćdziesiąt procent młodych Amerykanów popiera Hamas, tymczasem w Wielkiej Brytanii inny sondaż pokazuje, że prawie połowa Brytyjczyków uważa, iż Izrael traktuje Palestyńczyków tak, jak naziści traktowali Żydów. Badanie wykazało również, że co piąty Brytyjczyk przejawia obecnie poglądy antysemickie – niemal dwukrotnie więcej niż w 2021 roku. O ile się orientuję, nie mamy takich badań na temat postaw i poglądów Polaków, ale popularność partii „Razem”, Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej wśród młodego pokolenia Polaków może wskazywać na to, że nie tylko Zandberg i Braun zgadzają się w (tej) jednej sprawie.
Więcej
|
|
Zbyt wielu wciąż nie rozumie palestyńskiej kultury Joshua Hoffman
Dopóki społeczność międzynarodowa nie skonfrontuje się z kulturą celebrowania przemocy i śmierci, nigdy nie zrozumie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Sześciu Izraelczyków zostało zamordowanych w poniedziałek, a kolejnych 12 odniosło rany — sześciu z nich ciężkie — kiedy para palestyńskich terrorystów otworzyła ogień do pojazdów i pieszych w Jerozolimie. Dwaj napastnicy, mieszkańcy Zachodniego Brzegu, przybyli na skrzyżowanie krótko po godzinie 10:00 i otworzyli ogień do ludzi czekających na przystanku autobusowym, a także do autobusu, który właśnie się tam zatrzymał.
Oczywiście Hamas pochwalił ten śmiertelny atak, nazywając go „bohaterską operacją”.
Więcej
|
 |
 |  |
A P szerzy nienawiść wobec chrześcijan i Żydów Hugh Fitzgerald
Autonomia Palestyńska lubi przedstawiać się jako umiarkowana i akceptowalna twarz palestyńskiego „ruchu oporu”. W końcu Mahmoud Abbas nosi garnitur i krawat, a nie kefiję czy mundur wojskowy. Liczy, że nie zauważymy, iż nadal jest głęboko przywiązany do programu „Pay-for-Slay” („Nagrody za zabijanie”), który zapewnia hojne miesięczne subwencje dla uwięzionych terrorystów oraz dla rodzin tych, którzy zginęli, dokonując zamachów.
Więcej
|
|
Hipokryzja limuzynowej lewicy Izraela Ruthie Blum
Kiedy uprzywilejowane klasy zabierają się za polityczne popisy cnoty, subtelność zwykle nie jest ich mocną stroną. Dobrym przykładem jest tu Comme Il Faut — samozwańczy feministyczny dom mody, izraelska firma o pretensjonalnej francuskiej nazwie — której dżinsy kosztują więcej niż przeciętny obywatel wydaje na jedzenie przez cały miesiąc.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Muzułmanin krzyczy „Allahu Akbar” Daniel Greenfield
„Wypowiedziano słowa po arabsku.” Motywy działań osób niebędących muzułmanami, które stawiają opór lub krytykują islam, są zawsze oczywiste. I zawsze są przerażające – to bigoci.
Ale motywy muzułmanów dźgających ludzi nożem? To zawsze tajemnica. Nikt tak naprawdę nie może być pewien, co nimi kierowało. Jak to trafnie ujął niegdyś Obama: „nie wyciągajmy pochopnych wniosków” – z domyślnym dopiskiem: „chyba że chodzi o policjanta, który zastrzelił dilera narkotyków w dzielnicy kontrolowanej przez Demokratów”.
Jaki był więc motyw najnowszego napastnika krzyczącego „Allahu Akbar”, o imieniu Abdelkader? To tajemnica, proszę państwa. Zapewne nigdy jej nie rozwiążemy.
Więcej
|
|
Gaza i Zachodni Brzeg – jeden naród? Naprawdę? Sheri Oz
„Palestyńczycy” w retoryce dyplomacji, w relacjach medialnych i w międzynarodowych rezolucjach są często przedstawiani jako jednolita wspólnota narodowa: jeden naród z jedną sprawą. Ale rzeczywistość codziennego życia opowiada znacznie bardziej podzieloną historię. Podział między Gazą a Zachodnim Brzegiem nie jest jedynie polityczny. Ma on charakter geograficzny, historyczny, demograficzny, kulturowy i ideologiczny. W 1948 roku Gaza znalazła się pod egipską kontrolą wojskową, a Zachodni Brzeg został anektowany przez Jordanię. Pierwszy stał się enklawą uchodźców, drugi pozostał zakorzeniony w starożytnych miastach. Gaza to głównie społeczność beduińska i islamistyczna, Zachodni Brzeg – lewantyńska i biurokratyczna.
Więcej
|
 |
 |  |
Wiek doskonalonej ignorancji Paul Finlayson
Głupota często mylona jest z ignorancją, jakby lekarstwem była po prostu karta biblioteczna albo cierpliwy nauczyciel. Ale prawdziwa głupota to nie brak wiedzy — to jej odrzucenie. To nie pustka, lecz barykada: świadoma decyzja, by kurczowo trzymać się kojących złudzeń, podczas gdy rzeczywistość puka, wali, a w końcu rzuca cegłą w okno.
Więcej
|
|
Oświadczenia i deklaracje dotyczące Bliskiego Wschodu Liat Collins
Dlaczego tylko w przypadku Izraela zagraniczni politycy i instytucje rutynowo decydują, co i gdzie można budować?
Parafrazując słynną kwestię z filmu Dobry, zły i brzydki – „Kiedy musisz mówić, mów; nie strzelaj językiem na oślep”. Taka myśl przyszła mi do głowy po ostatnim oświadczeniu brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Lammy’ego. Lammy zamieścił w zeszłym miesiącu krótkie, ale paskudne oświadczenie w serwisie X/Twitter, w którym potępił izraelskie plany dalszej rozbudowy na obszarze między Jerozolimą a pobliskim miastem Ma’ale Adumim, znanym jako E1.
Więcej
|
 |
 |  |
|
 |
 |  |
Trump i Rubio i narracja o palestyńskim cierpieniu Jonathan S. Tobin
|
Dopóki trwa wroga propaganda Phyllis Chesler
|
Arabowie nie są zaintersowani rozbrojeniem Hamasu Khaled Abu Toameh
|
Globalny marsz islamu politycznego Burak Can Çelik
|
Pokolenie Homo sovieticus Andrzej Koraszewski
|
Bractwo Muzułmańskie: zagrożenie dla świata Uzay Bulut
|
Żałosna banda wrogów Izraela Brendan O'Neill
|
Świat akademicki stał się tubą islamistów Jay Engelmayer
|
Dlaczego irańska ideologia zagraża Zachodowi? Majid Rafizadeh
|
Wojna z izraelskimi politykami przekroczyła granice absurdu Joshua Hoffman
|
Homo sapiens idzie na wojnę Andrzej Koraszewski
|
Terroryści Huti najechali siedzibę ONZ Jerusalem Post
|
Orgiastyczny taniec pluszowych misiów Andrzej Koraszewski
|
Ciche ludobójstwa muzułmanów Paul Finlayson
|
Pan Romek ma pytanie Andrzej Koraszewski
|
 |
 |  |
|
| | |