Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 04:49

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Potęga mitów. Arka i potop


Lucjan Ferus 2015-11-15


Kiedyś w pewnych (dziś już nieistotnych) okolicznościach zadano mi pytanie: „Jak długo jeszcze można pastwić się nad starymi chrześcijańskimi mitami?”. Wtedy nie miałem okazji udzielić na nie odpowiedzi, chociaż i wtedy i dzisiaj odpowiedziałbym na nie podobnie: „Tak długo jeszcze, jak długo te stare mity będą się „pastwić” nad umysłami ludzi wierzących, a przy okazji innych także”. Z zastrzeżeniem, iż są to mity dużo starsze od chrześcijaństwa, które w „kulturowym spadku” przejęło je od „starszych braci w wierze”.

 


Dlaczego przypominam ten epizod sprzed lat? Ponieważ ten problem nic nie stracił na aktualności, a wręcz przeciwnie: nad umysłami ludzi dorosłych, jak i małych dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, „pastwią” się te same stare mity religijne, wykorzystując do tego najnowsze zdobycze cywilizacji technicznej: pięknie ilustrowane książki (w tym także komiksy), epickie filmy (również w wersji 3D), oraz inne elektroniczne środki przekazu. O rzekomo „dobrowolnej” katechezie przedszkolaków i uczniów nie wspominając.                         

 

Do rzeczy zatem: Tak się złożyło, iż wczoraj przeczytałem artykuł z sierpniowej Angory, zatytułowany: „Arka bez potopu”, czyli „Disneyland według Starego Testamentu”, a wieczorem obejrzałem amerykańską komedię „Evan Wszechmogący”. Te dwa wydarzenia stały się ową przysłowiową „kroplą, przelewającą czarę goryczy”, która spowodowała u mnie  potrzebę wyłożenia swoich przemyśleń w tej kwestii.

 

Można je zawrzeć w prostym pytaniu: „Dlaczego spośród kilkunastu różnych mitów, jakie zawiera Biblia – ten o potopie i arce Noego cieszy się takim wielkim zainteresowaniem przeróżnych ludzi, mimo tego, iż wszystkim jest już dzisiaj wiadome, że jest to TYLKO MIT (plagiat dużo starszego, sumeryjskiego) i na dodatek przedstawia on Boga Jahwe w bardzo, ale to bardzo niekorzystnym świetle?”. W niniejszym tekście postaram się odpowiedzieć na to pytanie, a przy okazji na parę innych, równie ważnych.

 

Zacznę może od „Evana Wszechmogącego”, gdyż ilość bzdurnych i sprzecznych z biblijnym oryginałem pomysłów, jaką tam zaprezentowano, jest doprawdy zastanawiająca. Przede wszystkim już sam tytuł jest mylący, bowiem ów Evan – w przeciwieństwie do „Bruce’a Wszechmogącego” – nie został obdarzony przez Boga (w obu filmach gra go Morgan Freeman) żadnymi nadprzyrodzonymi mocami; był zwykłym człowiekiem, kongresmenem, którego Stwórca wyznaczył do zrealizowania pewnego kłopotliwego zadania: miał zbudować arkę, taką samą jaką zbudował kiedyś Noe z rodziną.

 

Mimo tego, iż filmowy Bóg zaczął od przysłania Evanowi solidnaj skrzyni z narzędziami do ręcznego wykonywania prac ciesielskich, to postanowił ułatwić mu zadanie, wysyłając pod jego dom wiele samochodów z ładunkiem gotowych już do montażu materiałów: pięknie oheblowanych potężnych belek na konstrukcję i mnóstwo desek z żywicznego drewna, przeznaczonych na poszycie statku. A nawet dość gruby podręcznik z rysunkami technicznymi i objaśnieniami: „Jak zbudować arkę w starodawnym stylu” (czy jakoś tak).

 

Zatem z jednej strony Bóg wymagał od Evana, aby zachowywał się podobnie jak Noe postawiony w takiej samej sytuacji: czyli musiał upodobnić się do biblijnego patriarchy, nosić zgrzebne szaty, używać ręcznych narzędzi przy budowie, korzystać z pomocy rodziny jedynie. Co w kontekście współczesnej cywilizacji i kultury jest niewątpliwie poważnym anachronizmem, na dodatek nie uzasadnionym żadną zewnętrzną potrzebą.

A z drugiej strony te przywiezione na plac budowy jak na zamówienie materiały, obrobione na pierwszy rzut oka przez nowoczesne maszyny i te wszystkie zwierzęta (po parze z każdego gatunku żyjącego na ziemi), po które Evan nigdzie nie musiał się fatygować, i które zrządzeniem boskim znalazły się na pobliskich łąkach w komplecie, grzecznie czekając (i nie polując na siebie), aż zostaną zaproszone do wnętrza budowanej w pośpiechu arki.

 

I tu dochodzimy do powodu, dla którego Bóg nakazał Evanowi zbudować arkę i zgromadzić w niej wszystkie gatunki zwierząt żyjących na ziemi. Otóż wiedział on już wcześniej (jako wszechwiedzący), że 22 września pęknie wadliwie zbudowana tama na pobliskim jeziorze i jego wzburzone wody zaleją miejscowość, w której rozgrywa się akcja filmu, zatapiając wszystko, co żywe i czyniąc wielkie szkody nie tylko w infrastrukturze, ale też w przyrodzie. Postanowił więc uratować w ten widowiskowy sposób ludzi z owego miasteczka i zwierzęta, schronione na arce.

 

Wystarczyło tylko nakłonić jednego, dzielnego człowieka, który zawierzył Bogu wbrew otoczeniu, które widziało w nim szaleńca. Oczywiście, jak bywa w tego rodzaju opowieściach, wszystko dobrze się kończy: ci, co uwierzyli i podporządkowali się bożemu nakazowi, zostali uratowani od niechybnej śmierci w rozszalałych falach lokalnego potopu. Natomiast ludzie źli i nie wierzący w zasadność pomysłu budowania arki, zostali sprawiedliwie osądzeni i ukarani, na razie przez ziemski wymiar sprawiedliwości.

 

Bardzo ogólnie przedstawiłem tę filmową historię, zarysowałem tylko jej główny pomysł. Tym nie mniej myślę, iż na tej podstawie można wyciągnąć jakieś sensowne wnioski i odpowiedzieć sobie na parę frapujących pytań z nią związanych. Jak chociażby: dlaczego Bóg kazał Evanowi zbudować arkę, by w ten sposób uratować ludzi i zwierzęta od potopienia, skoro można było ewakuować ich wszystkich z zagrożonego terenu? Skoro Bóg wiedział, że tama jest źle wykonana, co poskutkuje katastrofą w określonym czasie, dlaczego już wtedy nie ostrzegł ludzi, by ją poprawili, zanim zostanie spiętrzona woda w jeziorze?

 

Nie będę się czepiał takich szczegółów technicznych, jak np. w jaki sposób czteroosobowa rodzina (nawet przy pomocy niektórych zwierząt), dała radę w parę miesięcy zaledwie zbudować takiego kolosa, bez użycia elektronarzędzi i maszyn? Po co w ogóle skomplikowali sobie tę i tak trudną pracę, tworząc kształt kadłuba z zaokrąglonymi od dołu burtami (jak to jest stosowane w szkutnictwie jachtowym), zaokrąglonym dziobem i belką przechodzącą w stępkę? Skoro przeznaczeniem arki nie miało być płynięcie w określonym kierunku, a jedynie dryfowanie, czyli swobodne unoszenie się na powierzchni wody, do czasu aż opadną wody potopu.

 

Tego wszystkiego nie będę się czepiał, tym bardziej, iż taka arka prezentowała się o wiele lepiej i była bardziej okazała, niż taka, jaką kształt dyktowałaby logika: płaskodenne pudło wielkości dwóch boisk piłkarskich, wysokości dziesięciu pięter, bez wyraźnego dziobu i rufy. Jednak do jeszcze jednego muszę się „przyczepić”: po co Bóg skierował do arki te wszystkie egzotyczne zwierzęta z całego świata, skoro tą lokalną katastrofą zagrożone były tylko te, zamieszkujące okolice tego miasteczka? Czyżby było tam tak bogato wyposażone ZOO? Czy po prostu sama arka jest nie do wyobrażenia sobie bez egzotycznego zwierzęcego ładunku?

 

To tyle odnośnie tej amerykańskiej komedii, której główną atrakcją była budowa arki Noego, chociaż jak widać z powyższego opisu, twórcy owego filmu w dość luźny sposób potraktowali ten biblijny mit: nie było w nim ogólnoświatowego potopu i na dobrą sprawę można się było z powodzeniem obejść bez budowy arki, a przedstawiony problem rozwiązać inaczej, bez cudownej (i archaicznej w wymowie) interwencji Boga. Cóż można jednak wymagać od amerykańskiej komedii? I to ponoć jednej z najdroższych w historii kina.

 

Natomiast artykuł „Arka bez potopu” przedstawia zupełnie inną historię, chociaż z tytułowym statkiem w roli głównej. Otóż w amerykańskim stanie Kentucky, już od roku powstaje gigantyczna arka w skali 1:1w stosunku do tej biblijnej. Budowana jest przez amiszów sprowadzonych z Ohio, Pensylwanii i Indiany, wyspecjalizowanych w budowie dużych obiektów drewnianych (stodoły), bez użycia maszyn i elektronarzędzi.


Arka budowana przez amiszów. (Zawsze możemy powiedzieć, że my mamy Macierewicza, ale amerykański kreacjonista, Ken Ham, też jest dobry.)
Arka budowana przez amiszów. (Zawsze możemy powiedzieć, że my mamy Macierewicza, ale amerykański kreacjonista, Ken Ham, też jest dobry.)

Pomysłodawcą przeniesienia do rzeczywistości tego biblijnego mitu jest Ken Ham, prezes duszpasterstwa kreacjonistów „Answer in Genesis” („Odpowiedź jest w księdze Rodzaju”). Krzewi on kreacjonistyczne poglądy religijne, polegające m.in. na przekonaniu, że Biblię należy odczytywać dosłownie, że świat został stworzony przez Boga 6 000 lat temu, że ludzie koegzystowali z dinozaurami, i że według dzisiejszych interpretacji religijnych na arce było 16 tys. zwierząt, itd. Skąd ów pomysł powstał w głowie tego człowieka? Ogólnie rzecz biorąc z przyczyn finansowo-religijnych. Cytuję:

„Ham zauważył, że 42% dorosłych Amerykanów wierzy, iż Bóg stworzył świat w obecnej postaci w ciągu 6 dni, do tego 6 tys. lat temu. Skojarzył to z odpowiedzią Amerykanów na pytanie sondażu CBS: „Jakiego odkrycia archeologicznego najbardziej pragną?”. Na pierwszym miejscu wymienili odnalezienie arki Noego. Pragnie tego 43% ankietowanych. /../

 

Zapytani, czy przyjechaliby obejrzeć rekonstrukcję arki Noego, gdyby została zbudowana, 63% (czyli 194 mln Amerykanów) odparło entuzjastycznie: „Taak! Sądzimy, że arka i opowieść o potopie może zabrzmieć dobitnie w dzisiejszych czasach, nawet jeśli ten biblijny miał miejsce 4 tys. – 5 tys. lat temu” – zapewnia Mark Looy, współzałożyciel Muzeum Kreacjonizmu. Oszacowano, że do religijnego wesołego miasteczka w pierwszym roku ściągnęłoby 1,6 mln ludzi i pozostawiło tam 200 mln dolarów”.

Oczywiście jak to bywa przy budowie religijnych obiektów, inicjatorzy tego pomysłu starali się w pierwszej kolejności wyciągnąć pieniądze z budżetu państwa. Jednak Ameryka to nie bogata Polska, którą jest stać na dołożenie 20 mln złotych do budowy świątyni Opatrzności Bożej i inicjatorzy usłyszeli, że byłoby to pogwałcenie konstytucyjnego rozdziału religii od państwa: „Nie wolno zmuszać ludzi, by płacili podatki wspierające religię, w którą nie muszą wierzyć. /../ Jeśli chce się pomóc gospodarce, to nie przez inwestowanie w biblijne fantazje – twierdzi Hemant Mehta, założyciel organizacji The Friendly Atheist (Przyjacielski Ateista)”. Dalej w artykule napisano między innymi:

„Arka naturalnej biblijnej wielkości, o długości dwóch boisk piłkarskich, wysokości 10 pięter ma być największą konstrukcją drewnianą na świecie, choć nie uniknięto nafaszerowania jej 95 tonami stali i ustawienia na 102 betonowych filarach. Specjaliści pracują nad każdym detalem, zapożyczają pomysły z disnejowskich filmów /../ wizyta na arce będzie przeżyciem nie lada: panujące pod pokładem ciemności, ryk wichru, odgłosy nadciągającego sztormu, wycie zwierząt”.

Jednakże nie wszyscy są zachwyceni tym religijnym pomysłem. Wielu ludzi, zwłaszcza naukowcy, świeccy komentatorzy i dziennikarze pukają się w głowę. Popularyzator nauki Bill Nye oświadczył: „Jeśli on zbuduje tę swoja arkę, to będzie źle dla stanu, naukowców i dla całych Stanów, a także, nie żartuję, dla całego świata”. Ham replikował:

„Ateiści i świeccy robią wszystko, by sabotować budowę, szerzą bezczelne kłamstwa i dezinformują”. Zapytany, jak to się stało, że podróżujące arką tyranozaurusy nie pożarły owiec i bydła, odparł: „Wiele dinozaurów było mniejszych od kury”. Indagowany w jaki sposób karmiono na arce 16 tys. sztuk zwierząt, wyjaśnił: „Noe miał 500 lat, gdy budował arkę, i musiał posiadać odpowiednią wiedzę, by zorganizować system automatycznego pojenia i karmienia”.

Inni natomiast nie kryją swego podziwu. Np. James Bielo, antropolog z Uniwersytetu Miami, specjalizujący się w amerykańskim chrześcijaństwie, jest pod wrażeniem:

„To najbardziej wyrafinowana próba przedstawienia Biblii w taki sposób, to disnejlandyzacja religii”. Animatorzy przedsięwzięcia mają na oku i ważniejszy cel: rekrutowanie przyszłych kadr dewotów do zwalczania ewolucjonizmu, aborcji, antykoncepcji i tolerancji dla homoseksualizmu. /../ Answer in Genesis wykupił bilbordy w 16 miastach Kentucky /../ „Do naszych nietolerancyjnych liberalnych przyjaciół – czytamy na bilbordach z wizerunkiem budowanej arki. – Dzięki Bogu, nie jesteście w stanie zatopić tego statku”. /../ „Czemu my, chrześcijanie, nie mielibyśmy stosować najlepszej dostępnej technologii?” – pyta retorycznie Ken Ham”.

Tymi słowami kończy się ów artykuł. Czas zatem na refleksie i pytania związane z tematem. Zacznę od drobnego, ale ważnego wyjaśnienia: otóż jak wynika z artykułu Jerry’ego Coyon’a Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych, (opublikowanym w „Listach z naszego sadu”),Ken Ham to również ten człowiek, który zaproponował, by Teorię Ewolucji rozpatrywać wg naczelnej zasady: „Nie było nas tam i nie widzieliśmy tego”. Inaczej mówiąc: to, czego nie widzieliśmy na własne oczy i nie doświadczyliśmy własnymi zmysłami, powinno być dla nas niewiarygodne. Uznając zapewne także, iż zasada ta nie może być stosowana w dowodzeniu religijnych prawd.

 

Co można wywnioskować z tego artykułu? Tu także jest parę nieścisłości, sprzeczności i ewidentnej obłudy. Zacznę od tego dziwnego „religijnego wyliczenia” ilości zwierząt uratowanych na arce Noego. Cytuję: „po jednej parze z każdego gatunku fauny. Według dzisiejszych interpretacji religijnych 16 tys. zwierząt” (czyli 8 tys. gatunków). Dziwna ta „interpretacja religijna”, skoro ogólnodostępna dzisiejsza wiedza podaje, iż jest ich dobrze ponad milion! Czyli po parze z każdego z nich, daje nam ponad 2 mln zwierząt na arce.

 

I nie pomogą tłumaczenia, iż przed potopem mogło żyć mniej zwierząt na ziemi, ponieważ kreacjoniści wierzą, iż „Bóg stworzył świat w obecnej postaci”. Czyli skoro dzisiaj jest ponad milion gatunków, to musi oznaczać, że tyle ich było od początku stworzenia świata, bo wg nich, nic dodatkowego nie mogło wyewoluować w międzyczasie. Poza tym, skąd Ken Ham ma pewność, że „wiele dinozaurów było mniejsze od kury”, skoro tak mówi nauka, a w Biblii nie ma żadnej wzmianki na ten temat? Mimo to jednak, tyranozaurusy były gigantyczne, a on najwyraźniej uchylił się od odpowiedzi na zadane pytanie.

 

Moim zdaniem Kan Ham powinien być indagowany nie tylko w jaki sposób karmiono na arce ponad 2 miliony zwierząt (a nie 16 tys.), ale też w innych sprawach, np. w jaki sposób Noe z rodziną (8 osób) w bardzo prymitywnych technicznie warunkach dali radę zbudować taki gigantyczny statek, bez żadnych maszyn i narzędzi, wyłącznie siłą szesnastu rąk ludzkich? Jak udało im się dotrzeć do wszystkich zakątków świata?: mieli jakieś statki, czy chociażby tratwy z żaglem, by pokonać morza i oceany, oraz jakieś karawany aby przeszukać wszystkie kontynenty? Potem musieli odszukać, złapać i przetransportować w pobliże arki te ponad 2 mln zwierząt, by stało się zadość bożemu nakazowi: „Spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą od zagłady” (Rdz 6,19). Czy ktoś w rodzaju Kena Hama spróbował kiedyś obliczyć ile im to mogło zająć czasu?                        

 

Następnie; jak Noemu z rodziną udało się zgromadzić tyle różnorodnej żywności, aby wyżywić ponad 2 mln zwierząt (nie tylko roślinożerców, ale też mięsożerców), podczas bez mała przez rok trwającego potopu (340 dni)? Skąd ludzie czerpali siły, by przez ten prawie rok oporządzać tę głodną menażerię, nawet nie pytam. Tak samo jak, skąd wiedzieli, czym żywią się poszczególne zwierzęta i skąd wiedzieli, że dotarli w swych poszukiwaniach do wszystkich gatunków zwierząt? Ken Ham zapewne wiedziałby i może przy okazji odpowiedziałby też, w którym miejscu Biblii wyczytał, że do budowy arki Noe zużył 95 ton stali i posadowił ją na 102 betonowych filarach?

 

Jedno jest pewne: to wszystko i tak nie ma żadnego znaczenia dla tego typu ludzi, jak Ken Ham, bo oni są święcie przekonani, że Prawda i racja jest po ich stronie i racjonalne, logiczne argumenty ze strony sceptyków i tak ich nie przekonają. Najważniejsze bowiem jest – wbrew pozorom nie Pismo Święte – lecz to nad wyraz korzystne wyliczenie opłacalności tego religijno-finansowego przedsięwzięcia. I to jest prawdziwy powód tej i jej podobnych budowli, które przyciągają rzesze ciekawskich wiernych i zapewniają wielkie zyski projektodawcom i właścicielom owych „świętości”. Przykładów jest wiele na całym globie.

 

To tyle odnośnie cytowanego artykułu. Wróćmy zatem do pytania zamieszczonego na wstępie niniejszego tekstu, w którym wyraziłem zdziwienie, iż mit o potopie i arce Noego ma takie niebywałe „wzięcie” u twórców filmów (i nie tylko), mimo tego, że pokazuje on Boga Jahwe w bardzo, ale to bardzo niekorzystnym świetle? I że logicznie biorąc i właściwie odczytując ów mit, powinien on być traktowany nie tylko jako zapierające dech w piersiach piękne i groźne widowisko, lecz jako jedno wielkie oskarżenie Boga, który przy tej okazji wykazał się niebywałym okrucieństwem w stosunku do swych stworzeń, daleko posuniętą nieprzewidywalnością (pomimo posiadanej wszechwiedzy) i wręcz dziecięcą naiwnością.

 

Aby nie być gołosłownym, postaram się uzasadnić tę niepochlebną ocenę Boga Jahwe. W Biblii Tysiąclecia tak jest to przedstawione:

„Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: „Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem”. Tylko Noego pan darzył życzliwością. /../

Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie, rzekł do Noego: „Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią. Ty zaś zbuduj sobie arkę z drzewa żywicznego..” itd. (Rdz 6,5-14).

Dziwne! Bóg widzi, że „wielka jest niegodziwość ludzi i że usposobienie jest ich wciąż złe” i zamiast zadać sobie pytanie dlaczego tak jest, zasmuca się i żałuje, że stworzył ludzi. A czego się on spodziewał? Przecież ten stan ogólnej „niegodziwości rodzaju ludzkiego” był skutkiem i rezultatem kary jaką Bóg nałożył wcześniej na pierwszą parę ludzi w raju, za to, że sprzeciwili się jego woli i zjedli zakazany owoc, prawda? Zgodnie z nią ludzie rozmnażali się z naturą skażoną grzechem, skłonną do czynienia zła i nieprawości. Czyli stan, jaki potem św. Augustyn nazwał grzechem pierworodnym człowieka. Przecież ludzie nie mogli sprzeciwić się nakazom swej natury, zgodnie z ludową mądrością: „Natura ciągnie wilka do lasu”. Czyli prości ludzie dostrzegli tę zależność, a nie dostrzegł jej Bóg. Niepojęte!

 

Wynika więc z powyższego, iż Bóg ukarał ludzi drugi raz za to samo: pierwszy raz w raju, zaraz po upadku pierwszej pary ludzkiej, różnymi przykrymi dolegliwościami, śmiertelnością i nakazem rozmnażania z grzeszna naturą. Potem (po ponad 2 tysiącleciach według wyliczeń egzegetów), kiedy zobaczył bulwersujące skutki swej kary (niegodziwość wszystkich ludzi i ich złe usposobienie), ukarał ich drugi raz, tym razem ogólnoświatowym  potopem, z którego w swej łaskawości pozwolił ocaleć tylko garstce wybrańców spośród ludzi i zwierząt.

 

Czy to już wszystkie błędy, jakie popełnił Bóg przy tej okazji? Niestety, nie! Bóg Jahwe popełnił jeszcze jeden bardzo poważny błąd przy okazji potopu i arki Noego. Otóż ocalając rodzinę Noego (jako jedynego człowieka, którego darzył życzliwością) i po parze zwierząt z każdego gatunku żyjącego na ziemi, po to, aby odrodził się z nich rodzaj ludzki i świat zwierzęcy, Bóg zapomniał wziąć pod uwagę faktu, że i ludzie i zwierzęta dziedziczą po swych przodkach cechy charakteru, jak i w dużym stopniu wyglądu.

 

Jakie to ma znaczenie? Kolosalne! Bowiem wszystko wskazuje na to, iż potomkowie ludzi i zwierząt ocalałych dzięki arce Noego, będą także posiadaczami natury skażonej grzesznymi skłonnościami, dziedzicząc ją w spadku po swych przodkach. Inaczej mówiąc; ta „odrodzona” po potopie ludzkość i świat zwierzęcy, dość szybko wrócą do sytuacji sprzed potopu, która według Boga była nie do zaakceptowania i należało ją „skorygować” potopem. Co zresztą potwierdza dalsza historia rodzaju ludzkiego, opisana w Biblii.

 

Po cóż więc była ta krwawa ofiara złożona Bogu po potopie, przy okazji której przyznał się do pomyłki i jałowości tego przedsięwzięcia, jako sposobu naprawienia zaistniałej sytuacji?:

„Noe zbudował ołtarz dla Pana i wziąwszy ze wszystkich zwierząt czystych i z ptaków czystych złożył je w ofierze całopalnej na tym ołtarzu. Gdy pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: „Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem” (Rdz 8,20,21).

Pomyśleć, że dopiero po potopie Bóg uświadomił sobie tę smutną prawdę: naprawa natury ludzkiej przerosła jego możliwości i nawet taka niewyobrażalna ilość wody, jaka była potrzebna do ogólnoziemskiego potopu niczego w tej kwestii nie mogła zmienić. A tak przy okazji: ciekaw jestem skąd wzięły się potem czyste zwierzęta i ptaki, skoro Noe je wszystkie uśmiercił podczas tej rytualnej ofiary? (chyba, że rozmnożyły się już na arce). No i skąd wiedział, które z nich są czyste, skoro dopiero w Księdze Kapłańskiej (ok. 100 stron później), Bóg tłumaczy ludziom na czym polega rytualna czystość zwierząt?

 

I to by było na tyle, jak mawiał nieoceniony „profesor” Stanisławski. Jakby nie patrzeć na ten religijno-szkutniczy problem, biblijny oryginał (chociaż plagiat) przebija swoim zamierzonym okrucieństwem i niezamierzoną niedorzecznością wszystkie późniejsze naśladownictwa pomysłowych epigonów, którzy dla rozgłosu i pieniędzy gotowi są przekroczyć wszelkie granice, nawet zdrowego rozsądku i śmieszności. Nie zastanawiając się, jak to jest odbierane przez Boga, kiedy to jego własne stworzenia tak często przypominają mu popełnione błędy.

Listopad 2015 r.                               

   

 

  

 

 

   


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Zagwozdki o potopie pawel_wr 2015-11-16








Niepewność
Hili: Niby idylla, a nigdy nie wiadomo.
Ja: Święta prawda.

Więcej

Najnowszy palestyński
sondaż
Elder of Ziyon

Z okładki raportu PCPSR

Ostatni sondaż PCPSR ukazał się w połowie kwietnia. W dużej mierze jest on podobny do poprzedniego sondażu przeprowadzonego trzy miesiące wcześniej, ale o niektórych postawach Palestyńczyków, które warto zrozumieć, zachodnie media w zasadzie nadal milczją. 

71% Palestyńczyków nadal wierzy, że Hamas miał rację rozpoczynając wojnę w październiku, co niezmiennie pokazują wyniki sondaży zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.

W Gazie 70% osób przebywających w schroniskach prowadzonych przez UNRWA twierdzi, że organizatorzy rozdzielają pomoc w sposób nieuczciwy w oparciu o względy polityczne.  

Tylko 7% Palestyńczyków twierdzi, że Hamas jest odpowiedzialny za cierpienia w Gazie.  

Zdolność Palestyńczyków do oszukiwania samych siebie jest najwyraźniej nieograniczona. Chociaż w grudniu 78% zgodziło się, że mordowanie cywilów w ich domach jest zbrodnią wojenną, tylko 5% uważa, że Hamas dopuścił się tych zbrodni wojennych. Większość nie widziała filmów przedstawiających okrucieństwa z 7 października, ale nawet wśród tych, którzy je widzieli, tylko 17% uważa, że Hamas popełnił morderstwa, które sami widzieli na filmach. To spadek z 31% w grudniu.  

Więcej

Hamas jest winny izraelskiej
operacji w Rafah
Bassem Eid

https://twitter.com/LindseyGrahamSC/status/1788390216652218649

Jako palestyński działacz na rzecz praw człowieka czuję się w obowiązku zabrania głosu w sprawie trwającej operacji wojskowej w Rafah, która często jest błędnie przedstawiana w różnych kręgach. Operacja ta, dowodzona przez Siły Obronne Izraela (IDF), to nie tylko odpowiedź na agresję, ale kluczowa misja ratunkowa mająca na celu uwolnienie zakładników, w tym obywateli USA. Odpowiedzialność za tę eskalację ponosi w całości grupa terrorystyczna Hamas, która nieustannie odrzucała liczne propozycje zawieszenia broni i eskalowała przemoc wobec ludności cywilnej.

Więcej
Blue line

Nie chcemy zawieszenia broni,
ale dalszej wojny
Z materiałów MEMRI

Logo Al-Watan

„Palestyna jest państwem, kontynuujmy opór”, palestyński dziennikarz Samir Al-Barghouti napisał w artykule z 12 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Watan”, że atak na Izrael z 7 października zwiększył światową świadomość sprawy palestyńskiej, jak wynika z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 10 maja 2024 r., która podniosła status Palestyny w tym organie i zaleciła Radzie Bezpieczeństwa rozważenie przyznania jej pełnego członkostwa w ONZ. Al-Barghouti wezwał do kontynuowania oporu „nawet jeśli Palestyna poświęci miliony męczenników i rannych” i dodał: „Nie chcemy zawieszenia broni, chcemy, by wojna trwała”, ponieważ „wróg rozumie jedynie język siły”.  

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu.

Więcej

Condorcet ozdobiony
kefiją
Amir Taheri

<span>Dzisiejsi protestujący niewiele wiedzą o tym, przeciwko czemu się buntują, i przynajmniej z naszego doświadczenia, jakie wynika z rozmów z niektórymi z nich w Paryżu oraz czytania i/lub słuchania, co mówią ich odpowiednicy na amerykańskich kampusach, nawet nie chcą wiedzieć. Na zdjęciu: antyizraelscy protestujący przed paryskim Instytutem Studiów Politycznych (Sciences Po), 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Dla tych z nas, którzy są na tyle dorośli, że pamiętają dobre (lub złe) dni buntu studentów na zachodnich uniwersytetach w latach 60., obecne zamieszki na wielu europejskich i amerykańskich uniwersytetach wydają się kiepskim remakiem kontrowersyjnego oryginału.


Obecne zaburzenia mają znacznie mniejszą skalę.


W USA dotknęły one kilka uniwersytetów i przyciągnęły kilka tysięcy studentów z łącznej liczby ponad 15 milionów studentów.

Więcej
Blue line

Czerwone skarby czyli
opowieść o truskawkach
Athayde Tonhasca Júnior

Fragment Ogrodu Rozkoszy Ziemskich © Museo del rado, Wikimedia Commons.

Holenderski malarz Hiëronymus Bosch (ok. 1450–1516), mistrz koszmarnych krajobrazów i dziwacznych stworzeń, najwyraźniej miał słabość do poziomek: owoc ten został przedstawiony trzykrotnie w jego słynnym Ogrodzie rozkoszy ziemskich. Od dawna toczą się dyskusje na temat symboliki obrazu i roli poziomek. Roślina może być alegorią grzechu i pokusy, ponieważ rośnie, pełzając nisko po ziemi, niczym wąż z ogrodu Eden. 

Więcej

Kobiety, Hamas
i luksusowe wierzenia
Andrzej Koraszewski 

Źródło: zrzut z ekranu wideo: UCLA protest: groups address overnight violence at pro-Palestinian encampment (youtube.com)

Rewolucja jest kobietą, najpierw pisze pełne współczucia listy do skazanych za masowe morderstwa, a potem proponuje im małżeństwo. Heather Mac Donald, redaktor naczelna amerykańskiego magazynu „City Journal”, zastanawia się nad pytaniem, dlaczego wśród protestujących na uniwersytetach dominują kobiety? Autorka nie dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, ale osobista obserwacja, materiały zdjęciowe i filmy nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości, amerykańskie studentki kochają Hamas i sprawiedliwość.

Więcej

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej
Blue line

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk