Prawda

Niedziela, 6 lipca 2025 - 01:24

« Poprzedni Następny »


Co byłoby, gdyby Wilkins i Franklin umieli ze sobą współpracować?


Matthew Cobb 2016-09-03

Rosalind Franklin
Rosalind Franklin

Miałem dzisiaj wywiad dla francuskiej stacji radiowej, France-Culture (potocznie znanej jako France-Cul), do programu o Rosalind Franklin z King’s College w Londynie, badaczce, której danych użyli Watson i Crick jako podstawy swojego modelu struktury DNA jako podwójnej helisy.

Wiele z dyskusji, w sposób nieunikniony, krążyło wokół punktów poruszonych przez Jima Watsona na niedawnym spotkaniu z okazji stuletniej rocznicy urodzin Francisa Cricka w Cold Spring Harbor – że gdyby nie zbieg przypadków, mówilibyśmy dzisiaj o strukturze DNA  „Franklin-Wilkinsa” zamiast „Watsona-Cricka”. Podczas wywiadu zacząłem nagle przedstawiać alternatywną wersję historii, w które mielibyśmy strukturę DNA Franklin-Wilkinsa, a czego konsekwencje byłyby interesujące.

Myślałem o wersji historii „co by było, gdyby” na artykuł o innej części historii DNA, który piszę – jeśli zostanie przyjęty, dam znać; a jeśli zostanie odrzucony, opublikuję go tutaj. [JAC: Hej, kim jesteśmy? Koszem na odrzucone kawałki?:)]


Jak pisze historyk brytyjski Richard Evans w znakomitej książce Altered Pasts, która traktuje  o “historii kontrafaktycznej”. Jest wiele problemów z takim podejściem do historii i większość przykładów to mizerne pobożne życzenia, wiele zaś ma wyraźny cel polityczny; niewiele z nich rzuca jakiekolwiek światło na historię lub na to, jak się zdarzyła. Niemniej – tutaj jest moje ‘jeu d’espri’: Co by się stało, gdyby Wilkins i Franklin umieli się dogadać?


Co się zdarzyło


Głównym powodem, dla którego Watson i Crick byli w stanie przedstawić budowę podwójnej helisy dla DNA na początku 1953 r. jest to, że ich konkurenci w King’s - Rosalind Franklin i Maurice Wilkins – nie umieli pracować razem. Franklin i Wilkins byli uderzająco różnymi osobowościami, ale przede wszystkim zostali wprowadzeni w błąd w sprawie tego, jak ich praca ma być koordynowana, z powodu zachowania szefa laboratorium w King’s, Johna Randalla.


Maurice Wilkins
Maurice Wilkins

Wilkins był zastępcą Randalla i od pewnego czasu pracował nad strukturą DNA przy pomocy krystalografii rentgenowskiej. Randall postanowił zatrudnić nową badaczkę z większa ekspertyzą w tej technice, Rosalind Franklin. Wilkins zrozumiał, że Franklin miała z nim pracować lub wręcz być jego asystentką; list Randalla mianujący Franklin mówił wyraźnie, że tylko ona miała pracować nad strukturą DNA.


Kiedy przybyła Franklin, Wilkins był na urlopie; po powrocie zastał wysoko wykwalifikowaną, pewną siebie młodą kobietę nie tylko kierującą “jego” projektem, ale nadzorującą jego doktoranta, Raya Goslinga. Zwykła rozmowa między Franklin, Wilkinsem i Randall mogłaby wyjaśnić sytuację, ale nigdy nie się odbyła (Wilkins przez dziesięciolecia nie zobaczył listu mianującego Franklin i był zaszokowany, kiedy go zobaczył – biedaczyna, nie miał zielonego pojęcia).



John Randall

Nie jest jasne, czy Randall chciał dać Wilkinsowi kopa, czy doprowadzić do współzawodnictwa między tą dwójką. W każdym razie wynik był katastrofalny –poza podstawowym nieporozumieniem w sprawie tego, kto co robi i kto kieruje projektem, widzieliśmy tam wielkie starcie osobowości. Zamknięty w sobie Wilkins zamknął się jeszcze bardziej, a otwarta i kłótliwa Franklin była sfrustrowana.


Nie byli w stanie współpracować i w efekcie praca w King’s nie postępowała jak trzeba. Wilkins i Franklin byli odseparowani, każde pracowało nad inną postacią cząsteczki DNA – Franklin pracowała z suchszą formą A, która dawała wprowadzające w błąd ostre zdjęcia rentgenowskie, podczas gdy Wilkins pracował z biologicznie ważniejszą formą B, która dawała bardziej zamazane zdjęcia. W ten sposób spędzili znaczną część 1952 r., nie rozmawiając ze sobą, nie współpracując i nie wymieniając się pomysłami.


Franklin była rozczarowana i miała dość atmosfery w King’s, zdecydowała się więc na przeniesienie do pobliskiego Birkbeck College, by zająć się badaniem budowy wirusów zamiast budowy DNA.


Tymczasem pod koniec roku w laboratorium w Cambridge, gdzie pracowali Watson i Crick, rozeszła się wiadomość, że amerykański chemik, Linus Pauling, zabiera się do badania DNA. Szef laboratorium w Cambridge, Bragg, zabronił uprzednio Watsonowi i Crickowi zajmowania się ich nieoficjalną dziedziną zainteresowań budową DNA, ponieważ ten problem był „własnością” King’s.


Przy groźbie, że zostaną wyprzedzeni przez Paulinga, Bragg zmienił zdanie i powiedział Watsonowi i Crickowi, żeby zaczęli pracować nad tym problemem; otrzymali także na wpół oficjalny raport z King’s, zawierający streszczenia badań robionych tam nad DNA, który zawierał pewne rozstrzygające dane od Rosalind Franklin.


(To jest źródło często powtarzanego zarzutu, że “ukradli” jej dane; późniejsze twierdzenie Watsona, że Wilkins pokazał mu zdjęcie rentgenowskie formy B, zrobione przez Goslinga (nie przez Franklin!) i że to było przełomowym olśnieniem, można zlekceważyć; kluczowy krok do zbudowania modelu znajdował się w liczbach. Jak na ironię, ta informacja była bardzo podobna do danych przedstawionych przez Franklin w listopadzie 1951 r. na wykładzie, na którym był Watson; jak sam przyznał, nie robił notatek i nie słuchał uważnie, rozmyślając zamiast tego o jej włosach i wyczuciu mody… Więcej o tym pisałem tutaj; ale nie o to chodzi w tym poście!)


Tych danych użyli Watson i Crick do zbudowania podwójnej helisy. Mogli zobaczyć – a raczej Crick mógł zobaczyć, implikacje tych danych, których nie widziała Franklin, ponieważ Crick wypracował właśnie procedurę matematyczną do zamiany 2-wymiarowych danych produkowanych przez helisę molekularną w 3-wymiarowy model; opublikował to w „Nature” w październiku 1952 r. Jest to dość skomplikowane i Crick był jednym z niewielu ludzi na świecie, który wiedział, jak to zrobić.


Na początku marca 1953 r. ukończyli swój model; równocześnie Franklin, pracując samotnie, zrozumiała, że DNA składa się z dwóch nici idących w przeciwnym kierunku, z zasadami, które wiążą te dwie nici, zorganizowanymi na nieskończoną liczbę sposobów, dostarczając zmienności, która może kodować informację genetyczną. Nigdy nie doszła dalej, bo dwójka z Cambridge wyprzedziła ją przy pomocy jej danych.


Budowa podwójnej helisy pojawiła się w “Nature” w kwietniu 1953 roku razem z dwoma empirycznymi artykułami, jednym autorstwa Franklin i drugim autorstwa Wilkinsa. Artykuł Watsona i Cricka zawierał podziękowanie: „Stymulowała nas także wiedza ogólnej natury z niepublikowanych rezultatów eksperymentów i pomysłów dra M. H. F. Wilkinsa, dr R. E. Franklin i ich współpracowników”.


Franklin dała następnie wielki wkład w rozwikłanie budowy wirusów, ale zmarła z powodu raka jajnika w kwietniu 1958 r. W październiku 1962 r., po złamaniu tego lata kodu genetycznego, Watson, Crick i Wilkins otrzymali Nagrodę Nobla za ustalenie budowy DNA, podwójnej helisy.


Co by było, gdyby?


No dobrze, a co byłoby, gdyby Franklin i Wilkins umieli pracować razem? Co byłoby, gdyby Randall uczciwie wyjaśnił, jak chce, by pracowali – jako partnerzy lub nawet z Wilsonem w roli kierownika (był “starszy” w kategoriach akademickich)? Co by się zdarzyło?


Sprawy przybrałyby inny obrót. Wilkins i Franklin nadal deptaliby sobie po odciskach, nadal byłyby kłótnie, ale wydaje się niemal pewne, że Watson i Crick, jako para, która ukształtowała dalsze wydarzenia, nie mieliby w to wglądu. Do połowy1952 roku Wilkins i Franklin otrzymaliby dane zarówno z formy A, jak B DNA i próbowaliby zrozumieć, jak są zbudowane.


Inni ludzie w laboratorium w King’s sugerowali, że cząsteczka może być helisą (tak było), ale Wilkins i Franklin nie mieli narzędzi matematycznych do przeprowadzenia obliczeń i zamiany danych z 2-D w model 3-D.


A potem zdarzył się szczęśliwy traf – latem 1952 r. przyjaciel Wilkinsa, Crick, pokazał mu, jak analizować dane z cząsteczek heliakalnych przy pomocy konkretnego przykładu cząsteczki keratyny. Crick chciał wysłać artykuł do „Nature” i poprosił Wilkinsa o opinię.


Wilkins przeczytał i zrozumiał znaczenie tego dla swojej pracy z Franklin nad DNA; po krótkim wahaniu pokazał nieopublikowany artykuł Franklin. Ona także zrozumiała, jak mogą tego użyć i przez kolejne tygodnie ta para pracowała nad matematyką, a następnie zamienili wiedzę w zbudowanie strukturalnego modelu formy B DNA.


W październiku 1952 r. zakończyli budowę modelu, którym była piękna podwójna helisa. Wysłali artykuł do „Nature” i ukazał się w grudniu 1952 r., wraz z podziękowaniem, że ich pracę stymulowała wiedza ogólnej natury z niepublikowanych rezultatów eksperymentów i pomysłów Francisa Cricka. W 1962 r. Nagroda Nobla została przyznana Mauricemu Wilkinsowi i pośmiertnie (to nadal było wówczas dozwolone) Rosalind Franklin, która zmarła w 1958 r.


Watson nigdy nie pracował z DNA, ani też Crick i obaj mieli pomniejsze miejsce w historii nauki i zostali zapomniani. Wiele z historii XX-wiecznej genetyki pozostało zasadniczo takie samo, ale tempo i punkty skupienia prac były inne z braku intelektualnego przywództwa Cricka i obsesyjnego skupienia Watsona.


Życie Wilkinsa było właściwie takie samo, a nazwisko Franklin zapisało się znacznie wyraźniej w annałach biologii – jej nazwisko poznawali wszyscy uczniowie liceów, kiedy uczyli się o strukturze DNA Franklin-Wilkinsa. Jednak na początku XXI wieku w Internecie rozpoczęła się kampania, w której argumentowano, że Crick został obrabowany z nagród, jakie mu się należały, bo bez jego metody Wilkins i Franklin nigdy nie byliby w stanie rozgryźć problemu.


No to co?


No cóż, prawdopodobnie niewiele. Ale to ciekawe, prawda?


What if Wilkins and Franklin had been able to work together?

Why Evolution Is True, 24 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Matthew Cobb


Biolog i pisarz, mieszka i pracuje w Manchesterze, niedawno w Stanach Zjednoczonych ukazała się jego książka „Generation”, a w Wielkiej Brytanii „The Egg & Sperm Race”. Systematycznie publikuje w "LA Times", "Times Literary Supplement", oraz "Journal of Experimental Biology".


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj









Ławka

Hili: Tak rzadko tu teraz siadasz.

Ja: Zmieniam obyczaje.

Więcej

Gwałt, wcale tak bardzo
nie posunęliśmy się do przodu!
Phyllis Chesler

Sean John Combs, znany jako Puff Daddy, P. Diddy, Puffy i Diddy – amerykański producent muzyczny, raper i aktor. Combs został aresztowany i oskarżony 16 września 2024 r. o wymuszenia, handel ludźmi siłą i transport w celach prostytucji. 2 lipca 2025 r., po trzech dniach narad, ława przysięgłych uznała Combsa za winnego dwóch zarzutów transportu w celach prostytucji z udziałem Ventury, innej byłej dziewczyny i pracowników seksualnych, ale nie uznała go za winnego spisku w celu wymuszenia okupu i zarzutów handlu ludźmi. Tego samego dnia Combsowi odmówiono zwolnienia za kaucją i nakazano mu pozostanie w areszcie do czasu ogłoszenia wyroku, który ma się odbyć 3 października. 

Odpowiadając na mój artykuł o katastrofie „Freak-off” z udziałem Diddy’ego, wielu czytelników pisało do mnie prywatnie. Zgadzali się z tym, co napisałam – ale jedna kobieta przesłała wyjątkowo niepokojący komentarz. Oczywiście ma pełne prawo do własnego zdania, ale przypomniała mi nieodżałowaną Margaret Mead, z którą kiedyś debatowałam – w 1977 roku. Mead wierzyła, że jeśli kobieta została zgwałcona, to zasłużyła na to; „musiała naruszyć jakieś tabu”.

Więcej

Jak zła terapia przejęła
kontrolę nad szkołami
Coleman Hughes

Coleman Hughes (Źródło: wikipedia)

Oto metoda: wyobraź sobie, że poziom każdego z tych czterech bożków w twoim życiu spada do średniej krajowej. Jak bolesne byłoby to dla ciebie w każdym z przypadków? Jak bardzo cierpiałbyś, mając jedynie przeciętną ilość władzy? Bogactwa? Przyjemności? Honoru? (Z drugiej strony, jeśli jesteś poniżej średniej w którejś z tych kategorii, którą najbardziej chciałbyś zwiększyć?)

Gdy Brooks zadał mi to pytanie, moją pierwszą myślą było to, że utrata władzy w ogóle by mnie nie ruszyła. Nigdy mnie to specjalnie nie pociągało. Przez lata miałem własny zespół, ale o wiele bardziej lubiłem być muzykiem wspierającym w cudzych projektach. Uwielbiam prowadzić podcast, ale nie przepadam za byciem jego szefem.

Więcej
Blue line

Sprawozdanie
"Pana Nie wiem”
Andrzej Koraszewski


Pozwólcie, że wyjaśnię. Jak wyjaśnić siedmioletniemu chłopcu, kim jestem? Z jednej strony siwy obcy staruch, z drugiej – inteligentny siedmiolatek, syn cudownej przyjaciółki, która na upartego mogłaby być moją wnuczką. Jego matkę znam od czasu, kiedy miała czternaście lat, a nasze gęby rozjaśniały się zawsze przy każdym spotkaniu. Wczoraj wpadła, a raczej – kazałem jej przyjść do mnie, bo spotkanie na ulicy czy w sklepie groziło cyrkiem wspólnego, publicznego płaczu. Samotnie wychowuje syna i gadała o nim bez końca. Rozstaliśmy się jej stanowczym stwierdzeniem: „Następne spotkanie u mnie, będzie prawdziwa kawa, a nie to twoje rozpuszczalne świństwo”. Wróciłem do roboty, a gdzieś z tyłu głowy pytanie: jak też ja się przedstawię młodemu człowiekowi, który niedawno stracił dziadka i prawdopodobnie ma ograniczoną ochotę na rozmowę ze starym obcym dziadem? Trzeba się będzie jakoś przedstawić, ale jak?

Więcej

To jest
antyfaszysta
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego antyfaszystę, zapomnij o pozerach i nienawistnikach z Glastonbury – spójrz raczej na krótkie, odważne życie Yisraela Natana Rosenfelda. Gdy „antyfaszyzm” dla ospałych narcyzów z zachodniej lewicy oznacza jedynie wycie „Fuck Farage” i jedzenie wegańskich lodów na festiwalu muzycznym, dla Natana oznaczał wstąpienie do wojska i walkę przeciw ludziom, którzy dokonali największej rzezi Żydów od czasu Holocaustu. W obliczu rasistowskich kłamstw naszych elit, które oczerniają IDF jako ludobójczych demonów, Natan – ten współczesny Machabeusz – walczył za swój naród i swój lud przeciw ich faszystowskim prześladowcom. Jego niezwykła odwaga okrywa hańbą nikczemników z Glastonbury, którzy życzyli mu śmierci.]


Nazwisko, które powinniśmy zapamiętać z tego weekendu, to nie Bob Vylan. Ani Pascal Robinson-Foster – tak naprawdę nazywa się ów punk nienawidzący Izraela, który wzbudził takie oburzenie na Glastonbury. 

Więcej
Blue line

Bitwa
o "Palestynę"
Ivan Bassov


Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.

Więcej

Media odmawiają publikacji
fikcyjnego „rysunku Mahometa”
Elder of Ziyon


BBC: "Czterech pracowników satyrycznego magazynu w Turcji zostało aresztowanych za opublikowanie rysunku, który rzekomo przedstawia proroka Mahometa – postać świętą w islamie, którego wizerunek jest kwestią głęboko kontrowersyjną. Turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya potępił rysunek opublikowany przez magazyn LeMan, nazywając go 'bezczelnym' i ogłosił, że zatrzymano redaktora naczelnego, grafika, dyrektora instytucjonalnego oraz rysownika."

Więcej

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie II
Andrzej Koraszewski


Wojna sześciodniowa na Bliskim Wschodzie spowodowała długotrwałe turbulencje w Europie Wschodniej. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu cioci Mani na Pięknej. Pokój, kuchnia, łazienka i my we dwoje. Ciocia Mania to osobny rozdział. Małgorzata nie darzyła jej sympatią. Żydo-komuna w całej krasie. Powojenne życie spędziła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komunistką była przed wojną (światową), podczas wojny była w ZSRR, gdzie towarzysz Stalin uleczył ją z komunizmu. Małgorzata nie chciała się nawet interesować, dlaczego polazła do bezpieki, a Anna tylko się krzywiła. Tak czy inaczej, ciocia Mania wzięła przedwczesną emeryturę i pojechała turystycznie do Izraela. Małgorzata miała opiekować się mieszkaniem, więc przynajmniej chwilowo objęliśmy mienie pobezpieczniackie.

Więcej

Jak zmieniono Izrael
w krynicę zła
Daniel Ben-Ami


Od 7 października i początku wojny Izraela z Hamasem zachodni „postępowcy” zwrócili się przeciwko państwu żydowskiemu. Na ulicach i w mediach natężenie i gwałtowność nienawiści wobec Izraela – a nierzadko także wobec Żydów – bywały wręcz przytłaczające.


Czasem wręcz trudno pojąć naturę współczesnej nienawiści do Żydów. Jest tak powszechna i wszechogarniająca. Niemniej wciąż możliwe jest wyodrębnienie głównych elementów „postępowej” krytyki Izraela – a ściślej tego, co gdzie indziej nazywam „woke'owym antysemityzmem”.

U jego podstaw leży przekonanie, że Izrael jest ucieleśnieniem zła. Że jest państwem skrajnie nikczemnym. Widać to w sposobie, w jaki przeciwnicy Izraela już nie krytykują go według jakichkolwiek normalnych standardów. Nie ograniczają się do potępienia rządu Izraela, jego polityki czy działań w Gazie. Nie krytykują Izraela tak, jak krytykowane bywają inne państwa. Nie – krytycy Izraela przedstawiają go jako źródło całego zła tego świata. Widać to choćby na diagramie, który krążył w zeszłe lato w środowiskach antyizraelskich. „Palestyna to klucz” – głosił tytuł, sugerując, że to właśnie ten temat „łączy wszystko”.

Więcej

Empatia to piękna rzecz
– póki nie zbrzydnie
Lucy Tabrizi


Na Zachodzie zbudowaliśmy cały nasz moralny system wartości wokół empatii. Wychwalamy ją. Nagłaśniamy. Czcimy. Ale gdzieś po drodze empatia przestała być cnotą, a stała się słabością – podatną na przejęcie i wykorzystanie przeciwko nam.


Znam empatię. Żyłam nią. Wywodzę się z kręgów obrońców praw zwierząt; moje dawne konto nosiło nazwę „compassionate living” (współczujące życie), jeśli to cokolwiek mówi. Spędzałam godziny oglądając nagrania z rzeźni, przyglądając się cierpieniu, od którego większość ludzi odwraca wzrok. Stałam kiedyś po kolana w zakrwawionej wodzie morskiej, filmując ciężarną wielorybicę w agonii. Zginęła. Zostały mi po tym objawy PTSD.

Jestem też matką. Sama myśl o cierpieniu moich dzieci jest nie do zniesienia. 

Więcej

Irlandia wprowadza ustawę
'nie kupuj u Żyda'
Hank Berrien


Po raz pierwszy od klęski nazistowskich Niemiec jakikolwiek europejski rząd promuje prawo, które wprost nawołuje do bojkotu towarów produkowanych przez Żydów.

Więcej
Blue line

Antysemityzm
i syjonofobia
Ivan Bassov


Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.

Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.

Więcej

Wyciek informacji z CNN
to negacjonizm
Bob Goldberg

Irańska instalacja nuklearna, przed jej zniszczeniem.

Podczas gdy izraelska i amerykańska precyzja w działaniu niszczyły infrastrukturę Iranu, prasa spieszyła się, by naprawić reputację teokracji.

Media wykonały swoją robotę dobrze — dla Teheranu.

Udało im się przedstawić niszczycielski, precyzyjny atak na irańską infrastrukturę nuklearną i system dowodzenia jako kosztowną stratę czasu. Na podstawie jednej wstępnej, wywiadowczej oceny szkód w irańskich operacjach nuklearnych, udostępnionej wszystkim czołowym mediom jednocześnie, dziennikarze sumiennie przekazali komunikat: ataki Izraela i USA opóźniły Iran zaledwie o kilka miesięcy.

Więcej
Blue line

Prawdziwa
historia syjonizmu
Cheryl E. 


Wszyscy słyszeliśmy, jak ignoranci opowiadali, że pewnego dnia w 1897 roku grupa żydowskich syjonistów z Europy Wschodniej obudziła się i postanowiła rozpocząć ruch mający na celu zmuszenie i zmanipulowanie całego świata, by „ukradł” arabską ziemię – tylko dlatego, że ci źli żydowscy syjoniści chcieli odzyskać ziemię, na której żyli ich przodkowie i z której zostali wygnani niemal 1800 lat wcześniej.

Więcej

Aktywiści pro-palestyńscy
dali się nabrać
Ahmed Fouad Alkhatib


Islamska Republika Iranu nigdy nie zaprzestanie mieszania się w sprawę palestyńską, ponieważ Teheran potrzebuje tego konfliktu, by zasilać swoją machinę propagandową. W rzeczywistości bezpieczna, stabilna i niezależna Palestyna pozostanie odległą możliwością, dopóki Islamska Republika istnieje w swojej obecnej formie i może utrzymywać pozory poparcia dla Palestyńczyków. Tylko poprzez napiętnowanie tego złowrogiego reżimu i zdystansowanie się od niego ruch pro-palestyński ma szansę stać się skuteczny.

Więcej

Przeczytaj konstytucję
Iranu i rozbij reżim
I. Marcus i B. Siegel


Chociaż niedawna porażka sojuszniczych ugrupowań Iranu — Hamasu, Hezbollahu i Syrii Asada — przyniosła ulgę wielu osobom, zwłaszcza w Izraelu, to świętowanie jest nadal przedwczesne.
Cele Iranu nie zmieniły się tylko z powodu upadku jego pełnomocników. Prawdziwe zagrożenie, jakie Islamska Republika nadal stwarza dla całej ludzkości, leży na stole w jej podstawowym dokumencie — konstytucji. Przyjęta w 1979 r. i zmieniona w 1989 r. Konstytucja Islamskiej Republiki Iranu stanowi jasną artykulację przyszłego porządku świata, który Iran uważa za swój cel: najpierw narzucić go światu islamskiemu, a następnie całej ludzkości.

Więcej

Nienawiść do Żydów
w tureckich mediach
Elder of Ziyon



Po raz kolejny tureckie media wyprzedziły inne kraje i zostały światowym mistrzem w kwestii antysemityzmu.


Mają go więcej niż Iran. Więcej niż Jordania. Więcej niż Jemen.


Oto kilka ostatnich tureckich wyczynów.


A tu prawdziwa ilustracja 
artykułu w gazecie Aydinlik na temat tego, jak żydowscy miliarderzy rzekomo finansują Izrael:

Więcej

Pamiętnik znaleziony
w starym łbie
Andrzej Koraszewski


Dawno, dawno temu był sobie w Polsce komunizm. To nie był ruski komunizm, to nie był afrykański komunizm, ani jugosłowiański komunizm. To był nasz polski komunizm. Komunistów w Polsce nie widziałem. Byli oportuniści, mnóstwo łajdaków, byli marzyciele tacy jak Jacek Kuroń, urzeczeni utopią i chcący budować utopię, byli durnie tacy jak ja, którzy dali się nabrać na pomysł rewizjonizmu, czyli rozmiękczania tego od środka. (O tej mojej przygodzie z rewizjonizmem może będzie kiedyś osobno.)

Więcej

Reakcje ONZ na ataki
Iranu na izraelskich cywilów
UN Watch


Trzynastego czerwca 2025 r. Izrael rozpoczął operację Wstający Lew, prewencyjny atak militarny na irański program broni jądrowej, kilka godzin po tym, jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ONZ (MAEA) po raz pierwszy od 20 lat ogłosiła, że Iran naruszył porozumienie. Precyzyjne ataki zostały przeprowadzone przeciwko dowódcom wojskowym Iranu i naukowcom zajmującym się energią jądrową, a także przeciwko krytycznej infrastrukturze wojskowej, w tym irańskim systemom obrony powietrznej, obiektom do przechowywania i produkcji pocisków balistycznych oraz obiektom jądrowym. Premier Netanjahu uzasadniał te ataki jako konieczny akt samoobrony. „Gdyby tego nie powstrzymano, Iran mógłby wyprodukować broń jądrową w bardzo krótkim czasie — może to być rok lub kilka miesięcy” — powiedział.

Więcej

Wyobraź sobie,
że Hitler pozostał nietknięty
Joshua Hoffman


Pozwolić najwyższemu przywódcy Iranu, Alemu Chameneiemu, wyjść z tej wojny bez szwanku to jak pozwolić Hitlerowi wycofać się do Berlina w 1944 roku — z poturbowaną armią, ale z nietkniętą ideologią.


Czy potrafisz wyobrazić sobie świat, w którym architekci ludobójstwa mogą działać dalej bezkarnie — nadal trzymają się władzy i wciąż wierzą, że mieli rację?


To nie jest alternatywna historia. To ostrzeżenie.

Bo po 12-dniowej wojnie między Izraelem a Iranem właśnie z takim scenariuszem flirtuje dziś świat. Najwyższy Przywódca Iranu, Ali Chamenei, przeżył. Jego reżim nadal jest chroniony. Jego machina propagandowa nadaje. Jego Gwardia Rewolucyjna nadal maszeruje. Jego rakiety mogą być osłabione, jego zastępcze siły zdezorientowane, jego program nuklearny cofnięty — ale on sam pozostaje nietknięty.

Więcej

Kurdowie:
zapomniany naród
Paul Finlayson


Niedawno znalazłem się na spotkaniu zorganizowanym przez godną podziwu, nieco donkiszotowską organizację Tafsik — grupę, której misją jest zszywanie postrzępionych nitek ludzkiej wspólnoty w epoce dudnienia plemiennych werbli. To było wspaniałe wydarzenie, kalejdoskop sprzeciwu wobec ponurych obrazów współczesnego świata.

Więcej
Blue line

Ataki Trumpa na Iran
były sygnałem dla Chin
Daniel; Greenfield


Ameryka właśnie stała się nieprzewidywalna.
Jedną z największych słabości amerykańskiej polityki zagranicznej była nasza przewidywalność. Nasi przeciwnicy potrafili dokładnie określić, co zrobimy, a czego nie.


Jednym z największych atutów prezydenta Trumpa jest jego nieprzewidywalność. W sprawie ataków na Iran nie tylko trzymał wszystkich w niepewności do ostatniej chwili, ale też zastosował wyrafinowane środki, by zmylić obserwatorów. Dan Caldwell, znajomy Tuckera Carlsona, został usunięty z Pentagonu z powodu zarzutów o przecieki. Podobny los spotkał kilku innych. Kiedy ataki faktycznie zostały przeprowadzone, nie pojawiły się wcześniej żadne przecieki – mimo że niektóre media twierdziły, iż mają informacje od anonimowych „urzędników”. Wszyscy nauczyli się milczeć w sprawach naprawdę istotnych.

Więcej

Czas, którego nigdy
nie zapomnimy
Phyllis Chesler

Karykatura zamieszczona przez egipskiego liberała.

Mamy przywilej żyć w tych czasach – czasach, których nigdy nie zapomnimy, w których ważą się losy narodów.


Izrael wykonał całą ciężką pracę, tę brudną robotę – w imię własnego przetrwania, w imię Zachodu, w imię całej ludzkości. Niezwykłe osiągnięcie militarne państwa żydowskiego, w połączeniu z sukcesem zadziwiającej operacji psychologicznej – zdawałoby się, że skoordynowanej ze Stanami Zjednoczonymi – doprowadziło do unicestwienia niemal już gotowej zdolności Iranu do zniszczenia Izraela – chas we’szalom (Boże uchowaj!).

Więcej

Od wtorku do wtorku
minął tydzień
Andrzej Koraszewski 


Nieznośna lekkość dalszego bytu. Informuję szanownych czytelników o chwilowej (lub trwałej) impotencji twórczej. Podobnie jak z pszczołami (tymi od Kubusia Puchatka), z impotencją nigdy nic nie wiadomo. Mój mózg chodzi na zwolnionych obrotach, a nie chciałbym zabierać ludziom czasu ględzeniem.


Zbyt dużo palę. Siedzę na schodkach werandy, gdzie siedzieliśmy 40 minut przed śmiercią Małgorzaty, a ona silnym i ożywionym głosem referowała ostatnie wiadomości. Zawsze lubiliśmy siedzieć na tych schodkach, czasem dziwiliśmy się, że tak pięknie urządziliśmy sobie to nasze ostatnie gniazdko. Tak wyszło — dziewięćdziesiąt procent zasługi to wiele przypadków, dziesięć procent to wysiłki, żeby przypadkowym zdarzeniom nadać jakiś sens.

Więcej

„Filozof Putina”
to antysemita
Elder of Ziyon


Aleksandr Dugin, rosyjski ultranacjonalista często nazywany „filozofem Putina”, to nie tylko niebezpieczny ideolog. To także antysemita opętany teoriami spiskowymi na punkcie Izraela, a jego majaki odzwierciedlają powracającą prawdę: że Żydzi i państwo żydowskie postrzegani są jako egzystencjalne zagrożenie dla totalitarnych ideologii – właśnie dlatego, że wartości żydowskie pozostają z nimi w moralnej opozycji.

The New York Times przedstawił Dugina swoim czytelnikom w 2022 roku, opisując go jako „filozofa Putina”, który był jednym z głównych orędowników inwazji na Ukrainę.
Jego myśl opiera się na idei „eurazjatyzmu” – przekonaniu, że Rosja to odrębna cywilizacja, która powinna stworzyć państwo obejmujące cały kontynent, wzorowane na dawnym imperium, ale bez komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Iran jest z Ameryką
w stanie wojny od 46 lat
Daniel Greenfield

Kolejne
„Boskie zwycięstwo”
Hussain Abdul-Hussain

Ciąg dalszy „Listów
z naszego sadu”
Andrzej Koraszewski

Niech przemówi mój
podziw dla Żydów
Paul Finlayson

Rewolucja już jest,
ale jaka to rewolucja?
Alberto M. Fernandez

Granice nieposłuszeństwa
obywatelskiego
Patrycja Walter

Myśli o dziennikarstwie
zależnym
Andrzej Koraszewski

Antysemityzm  gorszy niż
twojej babci
Avi Herbatschek

Wojna Izraela z Iranem
jest przysługą dla ludzkości
Z materiałów MEMRI 

Izrael musi powiedzieć
kim jest wróg
Yonatan Daon

Komiczny upadek
kultu kefiji
Brendan O’Neill

Świat pogrążył się
w moralnej otchłani
David Collier

Powinniśmy poważnie traktować
hasło „Śmierć Ameryce”
Daniel Greenfield

Antysemityzm bywa wyrokiem
śmierci
Joshua Hoffman

Izrael wykonuje
brudną robotę za innych
Elder of Ziyon

Blue line
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk