Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 19:03

« Poprzedni Następny »


Poprawiony mit o rajskim ogrodzie


Lucjan Ferus 2016-03-06

Ilustracja z książki Jeana Effela \
Ilustracja z książki Jeana Effela "Stworzenie świata"

Zastanawiałem się kiedyś nad następującym teologicznym paradoksem: Otóż z lektury Biblii wynika, że protoplaści rodzaju ludzkiego poznali czym jest dobro i zło dopiero wtedy, kiedy sprzeciwiając się bożemu zakazowi, zjedli owoc z drzewa poznania dobra i zła. Wcześniej byli zbyt „doskonali”, aby umieć rozróżniać te przeciwstawne sobie pojęcia. Dopiero po tej zabronionej przez Stwórcę konsumpcji „otworzyły się im oczy” i poznali czym ono jest. A przy okazji dowiedzieli się, że właśnie to, co uczynili przed chwilą, było ewidentnym złem, za które przyjdzie im ponieść surową karę.


Zatem umiejętność rozróżniania dobra i zła, od tego znamiennego wydarzenia powinna stać się immanentną cechą ludzkiej natury (skażonej także innymi grzesznymi skłonnościami), z którą Bóg – za karę – nakazał im się rozmnażać, i której opłakane skutki widoczne są także w dzisiejszym świecie na każdym nieomal kroku. Przyznam się, że gdybym był osobnikiem religijnie wierzącym, miałbym poważne wątpliwości, czy ci pierwsi ludzie w raju (właściwie to drudzy, ale to nie jest teraz istotne) rzeczywiście zjedli ten zakazany przez Boga owoc.

 

Przecież cała późniejsza historia rodzaju ludzkiego (ta opisana w Biblii oczywiście) świadczy o czymś wręcz przeciwnym: ludzie nigdy nie wiedzieli i nie wiedzą do dziś czym jest dobro i zło! Zastanówmy się: po co Bóg dał ludziom Dekalog, a przy okazji 613 różnych szczegółowych zakazów i nakazów, odnośnie prawie każdej dziedziny życia ludzkiego i to nie tylko duchowego? Zapewne po to, aby wiedzieli co im wolno, a czego nie wolno czynić, prawda? Czyli aby wiedzieli i mieli pewność co jest dla nich dobre, a co złe.

 

Dalej: Po co Bóg swój krnąbrny naród wybrany prowadził nieomal „za rączkę” przez dzieje, pouczając na każdym kroku i przy każdej okazji jak mają się zachowywać, co im wolno a czego nie i jakie kary oraz przekleństwa na nich spadną, jeśli nie będą wypełniać jego przykazań? Ponieważ sami Izraelczycy nie wiedzieli jak powinni się zachowywać w określonych sytuacjach – mimo zawieranych z Bogiem kolejnych przymierzy – stąd konieczna była ta bezpośrednia boża „opieka” i ingerencja w ich życie, czy też w ich historię.

 

Następnie: Po co Syn Boży wygłaszał długie umoralniające kazania (np. najsłynniejszy jego moralitet – Kazanie na Górze), które po dzień dzisiejszy nie mają zbyt wielu zwolenników z racji za wysoko ustawionej poprzeczki moralnej przedstawionej tam, jako wzorzec do naśladowania? (Szczególnie polecam fragmenty jego nauk, dotyczące wyłupywania sobie oka patrzącego z pożądliwością na kobietę i odcinania sobie ręki będącej przyczyną grzechu). Ponieważ następny naród wybrany (czyli chrześcijaństwo) także nie wiedział, co mu wolno, a czego nie powinien czynić, aby się nie narazić na gniew boży.

 

I dalej: Po co istnieją religie i Kościoły, których zadaniem jest nauczanie człowieka (od przedszkola, bo wcześniej raczej się nie da) norm moralnych, czyli umiejętności rozróżniania czym jest dobro i zło? Wynika z tego następny paradoks, gdyż religie i Kościoły nauczają wiernych akurat tego, czego Bóg ludziom zabronił: wiedzy na temat dobra i zła. Ponieważ człowiek ze swej natury nie wie czym jest dobro i zło; musi się tego dowiedzieć od innych ludzi, którzy wyspecjalizowali się w nabywaniu i przekazywaniu tej wiedzy.

 

Następnie: Czemu kapłani nie odstępują „na krok” od swoich owieczek, pouczając je w świątek i piątek o zgubności ulegania złu (choć sami dalecy są od przestrzegania w życiu swych nauk), starając się w swojej „pobożnej” nadgorliwości nauczyć wszystkich – nawet tych, którzy sobie tego nie życzą – czym jest dobro i zło i co trzeba robić aby iść drogą tego pierwszego, a wystrzegać się drugiego? Odpowiedź jak wyżej: ponieważ natura człowieka nie została „zaprogramowana” na tę szczególną wiedzę.

 

Do czego to wszystko mogłoby być potrzebne rodzajowi ludzkiemu, który ponoć już od swego zarania nabył wiedzę o istocie dobra i zła (co prawda niby wbrew woli Boga, ale czy to nie jest sprzeczne z jego atrybutami ?), do tego stopnia trwale, iż stała się ona immanentną cechą jego natury, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, zgodnie zresztą z nakazem Boga? Do niczego oczywiście! Dlatego jest to najlepszy dowód na to, iż człowiek – jako stworzenie boże, jak się uważa – nigdy nie wiedział i nie wie nadal czym jest dobro i zło.

 

Wniosek: pierwsi ludzie nie zjedli zakazanego owocu z drzewa poznania dobra i zła. Gdyby człowiek zjadł w rajskim ogrodzie ten owoc, wiedza o istocie dobra i zła przeniosłaby się na następne jego pokolenia, a potem na resztę ludzkości w taki sam sposób, w jaki przeniósł się grzech spowodowany upadkiem człowieka – drogą płciową. Stając się tym samym częścią jego grzesznej natury, skażonej skłonnościami do czynienia zła i nieprawości. Tak się jednak nie stało. Ergo: do dziś człowiek nie wiedząc czym jest dobro i zło, musi nabywać tę wiedzę w każdym nowym pokoleniu, a służy temu katecheza prowadzona przez kapłanów, lub wyspecjalizowanych w tym katechetów.

 

Spójrzmy teraz na ten sam teologiczny problem od strony Boga: Czy powołując religię oraz tworząc moralność (nie mówiąc już o instytucji Kościołów) i obejmując je swoim osobistym patronatem, Bóg nie przyznał się do tego, że tak naprawdę człowiek rozumny (jako gatunek) – mimo zjedzenia zakazanego owocu – nie wie czym jest dobro i zło? Tak, gdyż sensem religii jest podobno nauczanie wiernych jak rozróżnić dobro od zła i co robić aby iść przez życie drogą dobra, a wystrzegać się zła. A wszystko po to, aby dobrymi uczynkami zasłużyć sobie na zbawienie duszy (choć to też jest sprzeczne z doktryną).

 

Czy posyłając swojego Syna na ziemię, Bóg nie przyznał się do tego, iż ludzie tamtejszej kultury nie bardzo wiedzieli na czym ma polegać ich właściwe zachowanie i stosunek do swego Stwórcy? Dlatego jego Syn miał za zadanie – prócz głoszenia Dobrej Nowiny o rychłym nadejściu królestwa bożego na ziemi – nauczyć ich tego, zanim nie będzie za późno? (wg nauk Jezusa miało ono nastąpić jeszcze za życia jego uczniów i jego bliźnich). Owszem, przyznał się do tego i nie tylko do tego.

 

Przyznał się też, iż jego dotychczasowa ingerencja w swe dzieło nic nie dała, skoro jego Syn musiał dalej „naprawiać” jego niedoskonałe stworzenia, ucząc je od początku nowych reguł pojmowania dobra i zła. Owo słynne: „Powiedziano waszym ojcom, róbcie tak i tak – a ja wam powiadam: róbcie inaczej” itd. Następne pytanie: Czy nie wydaje się dziwne, iż ten sam Bóg, który wpierw zabrania człowiekowi poznania istoty dobra i zła, i który bardzo surowo  karze ludzi za przekroczenie tego zakazu – potem sam nakazuje człowiekowi poznanie tej wiedzy, obwarowując karami nie przestrzeganie jej, jak i odrzucenie?

 

Ten pozorny teologiczny paradoks łatwo rozwiązać, a zacznę od istotnego pytania: Co przyniosło więcej szkody rodzajowi ludzkiemu – potrzeba wiedzy (inaczej mówiąc; ciekawość), czy powszechna i przemożna potrzeba władzy i dominacji? Dla tych, co myślą, iż to nie jest problem teologiczny, zacytuję fragment z Pisma Świętego: „Każdy niech będzie poddany władzom sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga” (Rz 13,1,2).

 

Natomiast ci, którzy znają historię ludzkości pełną okrucieństwa, nietolerancji i hipokryzji – odpowiedzą bez chwili wahania na powyższe pytanie: to potrzeba władzy i dominacji, wyrządziła ludziom niewyobrażalną wprost ilość zła, a nie ich ciekawość światai potrzeba jej zaspokojenia przez nabywanie wiedzy. O ile wiem nadmiar wiedzy u ludzi nigdy nie był przyczyną wojen, za to jej brak czy też niedostatek, bardzo często. Jak to ujął Sokrates: „Jest tylko jedno dobro przeznaczone dla człowieka, a jest nim wiedza i jedno, jedyne zło, którym jest niewiedza”. Otóż to!

 

Zatem wiedza jest dobrem, niewiedza złem.Dlaczego więc Bóg zabronił człowiekowi spożywać owoce z drzewa wiedzy, a nie z drzewa władzy? Że co? Nie było takiego drzewa w rajskim ogrodzie? Być może! Lecz cóż to byłby za problem dla Boga stworzyć takie drzewo i posadzić je zamiast tamtego? Skoro wiedza jest dobrem, a władza jest złem, to przypisując jej boskie „nadanie”, obciąża się odpowiedzialnością Boga za każde zło wyrządzone ludziom przez ich władze, które zostały przez niego ustanowione, czyż nie?

 

Jednak Bóg karze ludzi za zerwanie i zjedzenie owocu z drzewa wiedzy, choć to nie ona, lecz potrzeba władzy i dominacji wyrządziła ludziom najwięcej zła i niezliczoną ilość krzywd, cierpień i nieszczęść. Czy to nie dziwne? Jeśli zastanowić się nad tym bardzo ważnym problemem w kontekście naszej krwawej i pełnej przemocy historii, to aż nie chce się wierzyć, że Bogu wtedy w raju chodziło o drzewo wiedzy, a nie o drzewo władzy.

 

A może jednak chodziło, tylko ci co pisali, a później redagowali „święte księgi” dzierżyli akurat władzę nad sumieniami wiernych i nie mogli podcinać „złotej gałęzi” na której sprawowali swe zaszczytne funkcje. Zatem umieścili tam to „drzewo wiedzy”, widząc w niej największe zagrożenie dla swojej władzynad umysłami ludzi prostych i nieoświeconych. Możliwe byłoby to? Czemu nie? Czyż cel nie uświęca środków? Ba! I to jak bezwzględnie. Zostawmy na razie tę dygresję, bo widzę tu jeszcze jeden teologiczny paradoks.

 

Jeśliby przyjąć za prawdę (tak jak robią to wierzący) ten biblijny mit o skuszeniu ludzi przez węża (czyli szatana), to wynikałoby, iż wyręczył on tym aktem Boga, który obdarzając ludzi wolną wolą, nie powinien jednocześnie jej ograniczać zakazem dostępu do wiedzy o istocie dobra i zła. Zakazując im nabycie tej wiedzy spowodował, iż „wolna wola” człowieka stała się fikcją, skoro Bóg i tak zastrzegł sobie prawo do decydowania co jest dla ludzi dobre, a co złe (czyli mówiąc po chłopsku: lejce i bat i tak zostawił sobie).

 

W tym kontekście ów podstępny wąż wyświadczyłby człowiekowi przysługę, umożliwiając mu posiadanie wiedzy o istocie dobra i zła, a co za tym idzie, umożliwiłby mu właściwe korzystanie z danej od Boga wolnej woli. Bo na cóż głupiemu wolna wola, skoro nie ma on na tyle świadomości aby ją z pożytkiem wykorzystać i nie wyrządzać przy okazji bliźnim krzywdy? (mówi o tym znane przysłowie o małpie z brzytwą). A przecież religia twierdzi, iż szatan jest nieprzyjacielem ludzi i Boga, i nieustannie szkodzi w jego dziele, ile tylko się da.

 

W przypadku drzewa władzy, z którego Bóg zakazałby jeść człowiekowi owoce, to jego podstępne działanie miałoby logiczny sens. Bo w przeciwieństwie do wiedzy o naturze dobra i zła, niepohamowana potrzeba władzy i dominacji u człowieka, wyrządziła ludzkości niewyobrażalną ilość zła, cierpienia i niezawinionych krzywd, do czego Bóg w swej dobroci nie chciałby dopuścić (z racji całej wiedzy o przyszłości). Leżało to natomiast w interesie owego anioła upadłego, który najwięcej skorzystałby z tego stanu rzeczy.

 

Jakby zatem mogłaby wyglądać ta biblijna opowieść, po dokonaniu poprawki? Dajmy na to, od momentu, kiedy Bóg umieszcza dopiero co stworzonego człowieka w ogrodzie Eden i zwraca się do niego tymi słowami: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania władzy nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz” (jeśli można tak nazwać zgon po 930 latach życia). Potem bóg dochodzi do wniosku, iż nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam (pewno, skoro został stworzony samcem) i dorabia mu życiową partnerkę – niewiastę.     

 

W rajskim ogrodzie (tym wzorcu i oazie doskonałości) był także wąż, który był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, stworzone przez Pana Boga. On to rzekł do niewiasty (bo oprócz tego, że był przebiegły umiał mówić w języku ludzkim): „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?”. Niewiasta odpowiedziała wężowi: „Owoce z drzew tego ogrodu możemy jeść, tylko o owocach z drzewa , które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno jest wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”.

 

Wtedy wąż rzekł do niewiasty: „Mówisz, że Bóg zabronił wam jeść owoce z drzewa rosnącego w samym środku ogrodu rajskiego? A wiesz chociaż kobieto jakie tam rośnie drzewo?!” Niewiasta przecząco pokręciła głową, a wąż z błyskiem żółtego oka, odparł:

 

„Rośnie tam drzewo poznania władzy i to jego owoców Bóg wam zabronił jedzenia! Wiesz dlaczego? Bo wie Bóg doskonale, że od spożywanie tych owoców nie umiera się, ale gdy zjecie owoc z tego drzewa, staniecie się bardziej podobni do swego Stwórcy: będziecie mieli władzę nad światem, nad wszystkimi stworzeniami i nad innymi ludźmi. Będziecie decydowali nie tylko o tym jak mają żyć, jak się zachowywać w życiu i w co wierzyć, ale też będziecie Panami ich życia i śmierci. Jednym słowem będziecie wielcy i ważni jak sam Bóg”.

 

Ten przebiegły gad wiedział doskonale, że w środku rajskiego ogrodu Bóg zasadził dwa drzewa: drzewo poznania władzy i drzewo życia, którego boży zakaz nie dotyczył. Jednak tak sprytnie zwrócił uwagę niewiasty na to pierwsze drzewo, iż od razu spostrzegła, że jest ono rozkoszą dla oczu, a jego owoce już z wyglądu nadają się do jedzenia, no i można dzięki nim zdobyć upragnioną (zazwyczaj dla mężczyzn) władzę. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała go i dała swemu partnerowi, który go zjadł do końca głośno mlaskając.

 

A wtedy otworzyły się im oczy i poznali, że są nadzy, ale nie przejęli się wcale tym faktem. Dlaczego mieliby się wstydzić swej nagości? Skoro takimi ich stworzył Bóg, to znaczy, że chyba lepiej wiedział co robi, nieprawdaż? A poza tym w raju było na tyle ciepło, parno i przyjemnie, iż nie było najmniejszego powodu myśleć o jakichkolwiek okryciach, choćby nawet symbolicznych i ażurowych, na przykład z gałązek figowych.

 

Gdy zaś mężczyzna i kobieta usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze powiewu wiatru (szkoda, że nie ja to wymyśliłem), nie starali się ukryć pośród drzew i krzewów, lecz wyszli mu naprzeciw (dzięki temu Bóg nie zdążył się ośmieszyć przed ludźmi, zadając głupie pytanie przy swoich atrybutach: „Gdzie jesteście?”). Bóg spojrzał na nich karcącym okiem, a widząc ich bezwstydną nagość i brak najmniejszego zażenowania z tego powodu, od razu domyślił się cóż takiego się stało. Pokręcił głową z dezaprobatą, lecz dla zachowania pozorów spytał: „Nie zjedliście przypadkiem owocu z zakazanego wam drzewa?”

 

I tu mężczyzna zachował się „po męsku”, od razu biorąc kobietę w obronę i nie próbując obciążyć ją winą. Zdecydowanym głosem odparł: „Tak Panie, zjedliśmy. Lecz to nie jest wina Ewy, lecz tego podstępnego gada, który w taki perfidny sposób ją przekonał, że dała się omamić. Nie chciałbym być niemiły Panie, ale wydaje mi się, że chyba jeszcze ktoś tu zawinił. Skąd w rajskim ogrodzie – symbolu bożej doskonałości – wziął się ten podstępny gad, który na dodatek zna ludzką mowę i potrafi wysuwać takie skuteczne argumenty? Przecież każde stworzenie chciałoby być bliższe wizerunkowi swego Stwórcy, czyż nie? Kto by się temu oparł? Ja się tam wcale nie dziwię Ewie, bo sam bym inaczej nie postąpił w podobnej sytuacji. Mam nadzieję Panie, iż w swojej doskonałej sprawiedliwości uwzględnisz ten fakt kuszenia nas, przez twoje własne stworzenie?”.

 

Pan Bóg „puścił mimo uszu” tę arogancką uwagę Adama, a potem rzekł  do nich: „A więc uczyniliście to, mimo mojego wyraźnego zakazu… Nie wyobrażacie sobie nawet, jaką krzywdę wyrządziliście sobie i swoim przyszłym potomkom po wszystkie czasy. Zjadając ów zakazany przeze mnie owoc, staliście się odtąd bezwolnymi niewolnikami potrzeby, a raczej pożądania władzy, które odtąd będzie niepodzielnie panować nad waszymi umysłami i prowadzić do największych i najstraszliwszych zbrodni, o jakich się wam nawet nie śniło.

 

Dla możliwości spełnienia tego chorobliwego pożądania, zrobicie wszystko: największą podłość, najobrzydliwsze świństwo, najohydniejsze draństwo i każde zło, jakie tylko można sobie wyobrazić, byle tylko móc zrealizować swoje chore ambicje w panowaniu nad ludźmi. Będziecie w tym celu kłamać, oszukiwać, fałszować idee, skazywać niewinnych ludzi na bestialskie tortury i śmierć w męczarniach, i nie będzie dla was żadnej świętości, która mogłaby was odwieść od tego żałosnego marszu ku nieuchronnemu zatraceniu.

 

Ta przemożna chciwość posiadania władzy nad bezwolnymi masami, będzie zbierać pośród was obfite żniwo, a jej ofiarami będą niezliczone miliony zabitych w przeróżnych wojnach, wywołanych przez osobników o miernym rozumie, lecz chorych ambicjach rządzenia. Wyciągnie ona swe brudne i zakrwawione łapska po wszystko, co jest dla was najcenniejsze: po wasze dzieci, po waszych najbliższych, po wasze najpiękniejsze uczucia i wasze dobra materialne z trudem gromadzone na czarną godzinę. Upomni się nie tylko o wasz krótki byt materialny, ale też o wasze myśli, emocje jak i waszą lojalność.

 

A wszystko to jakoby dla „wyższych celów”, „jedynie słusznej sprawy”, dla „dobra Narodu i Ojczyzny”, w „obronie Boga i religii”, aby „pokonać zło i szatana” i wiele innych podobnych haseł, które mają za zadanie przysłonić ten główny powód: walkę o zdobycie władzy i utrzymanie jej jak najdłużej. Aby urzeczywistnić tę palącą rządzę, będzie niektórych ludzi stać na wszystko i zapłacić za to najwyższą cenę. Tyle, że tę przerażająca cenę zawsze płacą masy, a nie ci, którzy wymyślają i wprowadzają w życie te chore rojenia. Może to jeszcze do was nie dociera, ale kiedyś wasi potomkowie zrozumieją, co teraz do was mówię i przyznają mi rację. To tyle co mam wam do powiedzenia”.

 

Po tym oświadczeniu Pan Bóg nawet nie sporządził dla ludzi odzienia ze skór i nie przyodział ich, lecz powiedział do siebie: „Oto człowiek stał się taki jak My, bogowie: posiada już immanentną potrzebę rządzenia ludźmi, oraz wszystkim co jest w zasięgu jego wzroku i świadomości. Będzie chciał panować nad wszystkimi aspektami rzeczywistości i mieć nad swoim światem nieograniczoną władzę. Niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, by zerwać także owoc z drzewa życia, zjeść go i rządzić się bez mojej pomocy przez wieki”.

 

Dlatego Pan Bóg wydalił (lub mówiąc wprost: wygnał) ludzi z ogrodu Eden i gdyby przypadkiem próbowali wrócić w to miejsce, postawił u jego wrót na straży cherubów z połyskującymi mieczami, aby strzegli drogi do drzewa życia”.

Jakie ta zmiana mogłaby mieć konsekwencje w późniejszej historii religii? Dokładnie trudno powiedzieć, myślę jednak, że znaczące. Otóż nie mogąc powoływać się na boskie nadanie władzy (bo wszelka władza pochodziłaby od szatana, a nie od Boga), nie mogłyby powstać systemy religijne, których podstawą istnienia jest odwieczny sojusz ołtarza z tronem. Czego znamiennym i bliskim nam przykładem jest katolicyzm pod rządami papieży. Poza tym, religie nie mając boskiego uprawomocnienia swego panowania, nie mogłyby uzurpować sobie bezwzględnego prawa do ewangelizacji, czyli władzy nad umysłami wszystkich ludzi.

 

Nie mogłaby powstać instytucja papiestwa, starająca się rządzić całym światem i podporządkować go sobie, ani mocno rozbudowana hierarchia kapłanów, od zawsze mająca ambicje polityczne. Nie powstałaby idea „świętej wojny”, a św.Augustyn nie mógłby wymyślić pojęcia „sprawiedliwej wojny”, oraz „słusznych prześladowań” („Prześladowania kościelne są sprawiedliwe, albowiem podyktowane miłością; prześladowania uderzające w Kościół zasługują na potępienie, gdyż płyną z okrucieństwa”). Natomiast św.Tomasz nie mógłby udowodnić „logiczne i racjonalnie”, iż Kościół ma prawo prześladować i skazywać na śmierć heretyków i kobiety oskarżone o czary.

 

Nie mogłoby być świętych krucjat, ani świętej inkwizycji, torturującej i palącej na stosach kacerzy i „czarownice”, ani „ewangelizacji” obu Ameryk, prowadzonych ogniem i mieczem, jak i wojen religijnych, rzezi oraz pogromów. To wszystko bowiem służyło w uzyskaniu i utrzymaniu władzy religii i Kościoła nad wiernymi (i niewiernymi), a nie jako dodatkowa pomoc na drodze do zbawienia duszy. Bardzo wielu instytucji religijnych i zachowań ludzkich  nie mogłoby jeszcze być (np. nagminnie stosowanej praktyki wg hasła: „Czyja władza, tego religia”), gdyż one wszystkie stanowiły (i stanowią nadal) jeden z aspektów władzy człowieka nad człowiekiem, uzurpowanej w imieniu bogów/Boga.

 

Czyż nie byłaby to jedna z najpiękniejszych utopii, jakie wymyślił człowiek? Wystarczyłoby tylko dokonać niewielkiego zabiegu „dendrologicznego” i zamienić pewne drzewo w rajskim ogrodzie na inne, oraz zakazać pierwszym ludziom spożywać z niego owoce, aby historia ludzkości potoczyła się zupełnie innym torem. Naiwna wizja? Być może! Nie bardziej jednak niż ta, w którą nakazuje wierzyć Kościół i religia:

 

„Człowiek zwiedziony przez szatana, pogrzebał w swoim sercu zaufanie do Boga, nadużył danej mu wolności i sprzeciwił się bożemu przykazaniu. W tym objawił się pierwszy ludzki grzech. Odtąd prawdziwa powódź grzechu zalewa świat: Kain zabił Abla; grzech stał się zgubą ludzkości” (Katechizm Kościoła katolickiego).

„W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęta ongiś u początku świata trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana” (Sobór Wat. II Geudium et spes).

 

Marzec 2016 r.


Tipsa en vn Wydrukuj









Schodki
Szaron: Siedzimy tu już dziesięć minut. 
Hili: Posiedźmy jeszcze ze dwie.

Więcej

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

<span>Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas. Na zdjęciu: antyizraelski antyizraelski obóz na kampusie Columbia University w Nowym Jorku  (Zdjęcie: Olivia Reingold, twitter/X)</span>

Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas, której członkowie wymordowali 1200 Izraelczyków i porwali ponad 240 innych osób 7 października 2023 r.

Więcej

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

<span>Źródło: wideo NBC, zrzut z ekranu</span>

Czy zauważyliście, że młode kobiety w całej Ameryce demonstrują na rzecz Hamasu, Iranu i Palestyny? Dlaczego te uprzywilejowane i wykształcone kobiety, spadkobierczynie ruchu #MeToo oraz zachodniego feminizmu drugiej i trzeciej fali, miałyby kibicować gwałcicielom i zabójcom, prawdopodobnie najbardziej krwiożerczym i sadystycznym mizoginistom po Czyngis-chanie? Dlaczego stają po stronie islamistycznych barbarzyńców, którzy więzili, torturowali i dokonywali egzekucji na własnych kobietach za zsuniętą islamską zasłonę i którzy siłą nawracaliby swoje zachodnie wielbicielki na islam, zasłoniliby je również i zmuszali do poligamicznych małżeństw?
Czy te wykształcone córki zamożnych rodziców rozumieją, że jeśli wyrażą jakiekolwiek poglądy uważane za dysydenckie w Gazie, Teheranie lub Kabulu, albo jeśli ogłoszą, że są „queer” lub gejami (tak identyfikują się niektóre z tych aktywistek), to natychmiast zostaną zabite?

W miesiącach od 7 października 2023r., oprócz odrażającego milczenia fałszywych feministek w sprawie zbiorowych gwałtów na kobietach i mężczyznach, torturowania dzieci i całych rodzin, porwań ludności cywilnej – widzieliśmy przerażające tsunami nienawiści do Izraela, Ameryki i Żydów.

Więcej
Blue line

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Matematyka nie ma granic stwierdza profesor Rowena Ball z College of Science ANU, co jest świętą prawdą, ale jej twierdzenie, że zręczne sygnalizowanie dymem jest matematyką, może być przesadą. (Źródło zdjęcia: Nic Vevers/ANU) 

Kiedyś myślałem, że „dekolonizacja” STEM [nauk ścisłych] jest najsilniejsza w Nowej Zelandii i Republice Południowej Afryki, co oczywiście jest ruchem mającym na celu detronizację tak zwanej „zachodniej” nauki na rzecz nauki rdzennej. Ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy „urdzennowienie/dekolonizacja nauki” nie wkracza także w głąb Australii.Śledzę rozwój wydarzeń w Nowej Zelandii znacznie uważniej niż w innych miejscach, ponieważ często piszą do mnie tamtejsi naukowcy, którzy rozpaczają z powodu detronizacji współczesnej nauki (która od jakiegoś czasu nie jest „zachodnia”) na rzecz Mātauranga Maorysów (MM), „sposobu poznania” rdzennych Maorysów. Odwiedziłem także Nową Zelandię, uwielbiam to miejsce i byłbym zdruzgotany, gdyby nauka została rozwodniona przez przesądy, mity, legendy i moralizowanie.

Więcej

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przemawia podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, 31 marca 2024. Zdjęcie: Marc Israel Sellem/POOL.

Turyści odkryli w środę koło miasta Arad na południu Izraela pozostałości irańskiego pocisku balistycznego z nocnego ataku 13 kwietnia. Izraelski telewizyjny kanał 11 zidentyfikował to jako pocisk Khader-1. Khader-1, podobnie jak rakiety Imad, których Iran również użył w ataku, mają zdolność przeniesienia głowicy nuklearnej.


Fakt, że Iran użył dwóch rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, powinien wywołać wszystkie możliwe sygnały alarmowe. We wtorkowym wywiadzie dla Deutsche Welle przewodniczący Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział, że Iranowi brakuje „tygodni, a nie miesięcy” od posiadania wystarczającej ilości wzbogaconego uranu do skonstruowania bomby 
atomowej.

Więcej
Blue line

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez


Sześć miesięcy po wydaleniu francuskich żołnierzy z Nigru przyszła kolej na zaproszenie żołnierzy amerykańskich do opuszczenia kraju. Amerykańskie siły przebywały w Nigrze od niecałej dekady i Stany Zjednoczone wydały ponad 100 milionów dolarów na budowę bazy antyterrorystycznej w pobliżu północnego miasta Agadez. Teraz junta wojskowa rządząca krajem od lipca 2023 r. nie tylko poprosiła Amerykanów o opuszczenie kraju, ale wydaje się, że zrobiła to stanowczo. Według “Le Monde” premier Nigru Ali Lamine Zeine powiedział wysokiemu rangą pracownikowi Departamentu Stanu, Kurtowi Campbellowi, że „amerykański kontyngent nie jest już mile widziany”.

Więcej

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

Profesor Shai Davuidai zatrzymany przed wejściem na uniwersytet, na którym jest zatrudniony. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo)

Profesor stał przed wejściem na kampus uniwersytecki wstrząśnięty antysemickimi protestami. Jego przepustka pracownicza nie zadziałała. Był w szoku. Wiedział, że uniwersytet jest wobec niego wrogi. Wiedział, że atmosfera jest napięta. Wiedział, że żydowscy studenci się boją. Słyszał antysemickie skandowanie: „Żydzi, wracajcie do Polski”. Słyszał wezwania do coraz większej liczby aktów rzezi. I był przekonany, że władze uczelni zajmą się chuliganami i rasistami, a nie tymi, którzy z nimi walczą. Ale mylił się.
Nie wydarzyło się to ani w Monachium w latach trzydziestych, ani w Berlinie. Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Profesorem jest Shai Davidai, Amerykanin izraelskiego pochodzenia, wykładowca prestiżowej uniwersyteckiej szkoły biznesu zrzeszonej w Ivy League.

Więcej

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

<span>Chociaż wśród zakładników w Gazie nadal znajdują się obywatele amerykańscy, wydaje się, że Stany Zjednoczone stanęły po stronie grup terrorystycznych Hamasu i Hezbollahu oraz wspierających tych terrorystów patronów, Kataru i Iranu. Na zdjęciu: Hersh Goldberg-Polin, obywatel Stanów Zjednoczonych i Izraela przetrzymywany jako zakładnik Hamasu w Gazie, z amputowaną lewą ręką, pojawia się w propagandowym filmie Hamasu opublikowanym 24 kwietnia 2024 r.</span>

To nie pierwszy raz, kiedy muzułmanie przeprowadzają ataki na niemuzułmanów i biorą zakładników.


Nie słyszeliśmy, by rektor kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, ani Egipt i Jordania, państwa muzułmańskie, które zawarły porozumienie pokojowe z Izraelem, potępiły Hamas za przetrzymywanie izraelskich, amerykańskich, chińskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, filipińskich i tajskich zakładników.


Nie mogli tego potępić: branie jeńców jest dozwolone przez Koran (9:5; 23:1-5 i 70:30-35), o ile jeńcy nie są muzułmanami. W związku z tym ISIS uzasadniało branie jazydzkich kobiet na niewolnice seksualne.

Więcej

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Dlaczego sojusznicy Hamasu, którzy terroryzują i grożą zwolennikom Żydów i Izraela na kampusach w całych Stanach Zjednoczonych, jednocześnie krzyczą „śmierć Izraelowi” i „śmierć Ameryce”?

Odpowiedź jest taka, że podczas gdy Stany Zjednoczone są siłą napędową wywierającą nacisk na Izrael, aby zaakceptował rządy Autonomii Palestyńskiej w Gazie i podczas gdy AP przyjmuje z radością pomoc USA i cicho dziękuje jej za wsparcie ratujące życie, AP jednocześnie nieustannie demonizuje USA. AP posuwa się nawet do twierdzenia, że wojna Izraela przeciwko Hamasowi w Gazie jest w rzeczywistości antyarabską i antyislamską wojną amerykańską, w której Izrael jest jedynie amerykańskim narzędziem. 

Więcej

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Kadr z filmu \

Czasami pytam młodych ludzi, czy widzieli film „Kabaret”. Wśród urodzonych w tym stuleciu z tych, których o to pytałem, nikt nie słyszał o tym filmie. Kiedy wszedł na ekrany w 1972 roku był niezwykle popularny. Fenomenalna gra Lizy Minnelli i Michaela Yorka była częściej tematem dyskusji, niż fakt, że była to (i nadal jest) najwspanialsza prezentacja atmosfery Berlina w momencie, w którym nazizm stawał się religią niemieckiego narodu. Film jest dostępny za niewielką opłatą, można go również kupić na DVD. Oglądanie go dziś robi piorunujące wrażenie. Ponad pół wieku temu ten film opowiadał o odległej historii, dziś opowiada o świecie, w którym żyjemy.

Więcej

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz


To jest terroryzm psychologiczny w najbardziej wyrafinowanej formie.

Czuję się złapana w pułapkę – a to nie ja dźwigam na barkach ciężar narodu. Nie ja mam obowiązek lub władzę podejmowania jakichkolwiek decyzji. Jestem zwykłą obywatelką, która próbuje przebić się przez gąszcz informacji i „informacji”, aby zrozumieć, co się teraz dzieje i gdzie stoję wśród różnych punktów widzenia.


Ale najpierw sam film. Napis po arabsku w rogu i na pełnym ekranie na końcu filmu oznacza: „Media wojskowe”.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej
Blue line

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Chiński dyplomata Wang Kejian spotkał się 17 marca w Katarze z przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją (źródło: Biuro Mediów Hamasu).

Coraz wyraźniejszy sojusz Hamasu z Rosją i Chinami po ataku Hamasu z 7 października jest istotnym elementem sytuacji. Rosja zyskała na odsunięciu uwagi świata od jej wojny w Ukrainie; Chiny zyskały na odsunięciu uwagi od Tajwanu – wydaje się, że oczy wszystkich zwrócone są na wojnę Izrael-Hamas. Chińscy komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt Hamas-Izrael oferuje Chinom szansę na inwazję na Tajwan, którą „należy rozpocząć natychmiast”, podczas gdy uwaga Stanów Zjednoczonych jest skierowana gdzie indziej. Przywódca Hamasu powiedział, że Chińczycy mogą wziąć przykład z 7 października.

Więcej

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

<span>Niektórzy cywile w Gazie ponoszą „ciężką odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd”. Weźmy pod uwagę cywilów z Gazy, którzy 7 października podążyli za terrorystami do Izraela. Cywile ci pojmali pielęgniarkę Nili Margalit i po zamordowaniu innych Izraelczyków uprowadzili ją do Gazy, gdzie pokazali ją „rozradowanym tłumom” cywilów, którzy wiwatowali na cześć jej porywaczy. Na zdjęciu: terrorysta Hamasu i palestyńscy wspólnicy cywilni wchodzą do kibucu Be'eri, by mordować, gwałcić, torturować i porywać Żydów, 7 października 2023 r. (Źródło zdjęcia: kamera bezpieczeństwa kibucu Be'eri)</span>

„Zbrodnie popełnione przez Niemców są okropne i na każdym rogu słyszy się o nieszczęściach i stratach, jakie celowo sprowadzili na narody. Najdziwniejsze jest to, że nawet lepsi ludzie wśród Niemców nie są świadomi swojej ogromnej odpowiedzialności za te wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd i że świat zewnętrzny jest raczej skłonny o tym zapomnieć”.


Te słowa napisał Albert Einstein 16 września 1945 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w liście, który miałem szczęście zdobyć.

Więcej

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne


Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.

Więcej

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Ten słodki obrazek pokutuje w sieci od lat. Nie przybliża pokoju. Ignorancja i naiwność nie pierwszy raz sprzyjają barbarzyństwu.     

Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.

Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.

Więcej

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Książka w łańcuchach. Zdjęcie: Square Frog/Pixabay.

Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.

Więcej

Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Zatrzymać ludobójstwo, sympatycy Hamasu protestują w Helsinkach, 21 października 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)   

Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie. 

Więcej
Blue line

Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

<span>Odkąd Autonomia Palestyńska (AP) przejęła kontrolę nad Betlejem w 1995 r., udział chrześcijan w populacji spadł z 65% do zaledwie 12% obecnie. W przeciwieństwie do tego w ostatnich latach populacja chrześcijan w Izraelu rośnie. „Większość z nas, 180 tys. chrześcijańskich Izraelczyków, woli żyć swobodnie pod rządami Izraela, niż pod reżimem Autonomii Palestyńskiej kontrolującym Betlejem. Izrael daje nam wolność, podczas gdy życie pod rządami Arabów było ludobójcze dla chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie” – mówi Szadi Challoul, chrześcijanin Maronita, który określa siebie jako „patriotycznego Izraelczyka”. Na zdjęciu: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem z Abbasem w roli statysty. (Źródło obrazu: Britannica)</span>

Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.

Więcej

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Studenckie rozruchy na Columbia University, 21 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekrtanu wideo)

Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.

Więcej

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg


„Moż­na śmia­ło po­wie­dzieć, że gdy­by nie Ży­dzi, nie by­ło­by pro­ble­mu pa­le­styń­skie­go. Pia­chy i ka­mie­nie zo­sta­ły­by roz­szar­pa­ne przez Egipt, Sy­rię oraz Irak i nikt by się tym nie przej­mo­wał.

Więcej

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Żydowscy uchodźcy z krajów arabskich w obozie przejściowym w Izraelu w kwietniu 1950r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Palestyńska wojna propagandowa i oskarżenia, które fabrykują przeciwko Izraelowi, służą nie tylko zrekompensowaniu ich niższości militarnej, ale także pomagają im w fabrykowaniu ich twierdzeń o rdzennych związkach z tą ziemią.

 

Fakt, że ktoś będzie próbował zredukować powrót Żydów (z chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata) na swoją ziemię do jakiegoś rodzaju europejskiej inwazji, pokazuje tylko, jak skuteczna była ta część palestyńskiej wojny propagandowej.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk