Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 05:50

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Doradztwo religijne i religioznawcze XX


Lucjan Ferus 2015-10-04


W mediach aktualnie królują dwa tematy, którym poświęca się najwięcej czasu antenowego: ogólnoeuropejski problem uchodźców z muzułmańskich krajów i tzw. „złoty pociąg” z Wałbrzycha. Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie szykuje się szybkie rozwiązanie problemu. A wręcz odwrotnie: z napływających co dzień nowych informacji wynika, iż oba te problemy komplikują się coraz bardziej i sukcesywnie zwiększają zasięg oddziaływania. Dość tych dygresji, dzwoni pierwszy zainteresowany lub zainteresowana.


Doradca: Doradztwo religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?


Mężczyzna: Czytał może pan w „Listach z naszego sadu” artykuł Douglasa Murray’a pt. „Kanada: Powrót hiszpańskiej Inkwizycji”?

D: Oczywiście, że czytałem, tak jak i pozostałe artykuły.

 

M: To świetnie się składa, bo jestem ciekawy pańskiego zdania w kwestii proponowanego przez Zgromadzenie Narodowe w Quebecu projektu „ustawy o bluźnierstwie”. Ma uznawać ona za niezgodną z prawem krytykę islamu,której projektodawcy nadali nową nazwę „mowy nienawiści”. Co pan o tym myśli? Jest to dobry pomysł, czy nie?

 

D: Pomysł jest dobry, tylko skierowany pod niewłaściwym adresem. Już tłumaczę co mam na myśli: otóż w doskonałej książce Sama Harrisa Koniec wiary. Religia, terror, przyszłość rozumu jest taki fragment, który bardzo trafnie charakteryzuje sedno tego problemu:

„Dopóki można zaakceptować fakt, iż ktoś wierzy, że zna zamiary Boga odnośnie tego, w jaki sposób ma żyć każdy człowiek na ziemi, dopóty będziemy się wzajemnie mordować z powodu naszych mitów. /../ Muzułmański dyskurs jest obecnie pasmem mitów, teorii spiskowych i nawoływania do odtworzenia świetności z siódmego stulecia.” (rozdział Problem z islamem).

Według mnie, jeśli już ktoś wpadł na pomysł wprowadzenia tej „ustawy o bluźnierstwie”, to powinna ona dotyczyć największego i najtragiczniejszego w skutkach bluźnierstwa, jakim jest „przekazywanie rzekomej woli Bożej” przez różnych ludzi (kapłanów, ale nie tylko) w przeróżnych kwestiach politycznych, społecznych i moralnych. Jeśli spojrzymy na historię religii, to z łatwością dostrzeżemy, iż najwięcej zła, cierpienia i krzywd wyrządzili ludzie ludziom w imieniu swoich wierzeń religijnych. Ale najwięcej ofiar oraz przelane morze krwi kosztuje ludzkość wiara w Bogów religii monoteistycznych. Historia naszej cywilizacji pełna jest odrażających przykładów ludzi (proroków, świętych, nawiedzonych, papieży itp.), którzy bezczelnie powołując się na wolę Bożą nakazywali (i nakazują) zabijać wiernym „wrogów Boga i religii”, obiecując im za to niebo, a w przypadku odmowy wieczystą karę piekła.

 

Jak np. papież Grzegorz VII, którego ulubiona dewiza brzmiała: „Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce miecza umaczać we krwi”. Albo papież Urban II, który nawoływał do „świętej wojny”, zapewniając odpuszczenie grzechów, obfity łup, krainę mlekiem i miodem płynącą i krzyczał: „To nakazuje Chrystus!”. Lub hasło pierwszej krucjaty: „Bóg tak chce!”. Albo też przykład Francji, kiedy to w 1573 r. w ciągu jednej nocy zmasakrowano 20 tys. hugenotów, których „wyplenienia” żądał papież Pius V. Okrzyk bojowy morderców, to: „Niech żyje msza! Zabijajcie, zabijajcie!”. Czy też coś współczesnego: wypowiedź przywódcy Boko Haram, Shekau: „Lubię zabijanie każdego, kogo Bóg nakazuje mi zabić – tak jak lubię zabijanie kur i baranów”, itd., podobne przykłady można by jeszcze długo wymieniać.

 

Jednym słowem; „ustawa o bluźnierstwie” powinna zakazywać komukolwiek powoływanie się na rzekomą „wolę Bożą”, traktując to, jako najgroźniejsze bluźnierstwo, które będzie karane jak najsurowiej (choć może nie aż tak, jak u muzułmanów) i z całą bezwzględnością. Już chociażby dlatego, iż nie sposób dowieść prawdziwości tych twierdzeń, co otwiera drogę dla wszelkiej maści perfidnych oszustów, osobników o chorych ambicjach, którzy dla władzy i korzyści własnej zrobią wszystko, by zrealizować swoje rojenia o panowaniu nad światem, bez względu na cenę, jaką przyjdzie zapłacić innym ludziom.

 

Według mnie wstępna wersja tej „ustawy o bluźnierstwie” mogłaby wyglądać mniej więcej w następujący sposób (aczkolwiek nie upieram się, iż jest ona ostateczna):

„Każdy kto twierdzi, że zna zamiary Boga odnośnie tego, w jaki sposób powinni żyć ludzie na Ziemi, i że Bóg mu polecił, a nawet nakazał przymusić ich do tego jedynie słusznego stylu życia, a porzucić dotychczasowy, którego On nie pochwala, a wręcz się nim brzydzi – jest groźnym i niebezpiecznym bluźniercą, który z racji na zło, jakie ma zamiar wyrządzać innym ludziom, powinien być zamknięty w odosobnieniu lub w inny sposób odseparowany od społeczności ludzi dokonujących wolnych wyborów i ponosząc ich konsekwencje.

 

Zakazuje się też nauczać dzieci mowy nienawiści (czyli tzw. „prawdy objawionej”)która jakoby w imię Boga ma ludzi jednoczyć, a tak naprawdę ich dzieli i poróżnia ze sobą. Nie ma bowiem Boga, który jednakowo kochałby wszystkich ludzi na Ziemi i zabraniał swym wiernym prześladować innych wyznawców. Można śmiało przyjąć, iż Bóg, który nakazuje swym wyznawcom zabijanie niewinnych ludzi (tzw. „niewiernych”), jest fałszywym bogiem wymyślonym przez ludzi i dla ludzi, którzy w jego imieniu uzurpują sobie władzę nad resztą wiernych”. To tyle. Oczywiście bez rytualnego zakończenia „Tak mi dopomóż Bóg”, które służy politykom do zaznaczania swojej służalczości względem aktualnie panującej religii. I co pan myśli o tym moim „projekcie ustawy”?

 

M: Ciekawe! Czy jednak nie odwrócił pan „kota ogonem”? Przecież z tego co przeczytałem w tym artykule, to owi projektodawcy tę „ustawę o bluźnierstwie” szykują na ludzi czy też na dziennikarzy, którzy krytykują islam! A pan ją formułuje w zupełnie odwrotny sposób, tak aby ograniczała roszczenia islamistów. Jest pan pewien, że dobrze pan zrozumiał sens tego zamysłu?

 

D: Przekonajmy się! Proszę mi powiedzieć, czy to kanadyjscy emigranci „nawiedzili” jakiś kraj muzułmański i są w nim w znikomej mniejszości? Czy jest odwrotnie: Kanadyjczycy są u siebie, a muzułmanie są przybyszami z obcego kraju, obcej kultury i stanowią nieznaczną część mieszkańców tego pięknego kraju – Kanady?

M: Oczywiście w grę wchodzi ta druga opcja.

 

D: Jeśli tak, to dlaczego dla świętego spokoju tej niewielkiej ilości obcych przybyszów tworzy się specjalne prawo, które ma chronić ich religię przed krytyką, a ogranicza się prawa własnych obywateli do wolności wypowiedzi i wyrażania swych poglądów? W czyim interesie to Zgromadzenie Narodowe jest powołane, jeśli nie w interesie własnego narodu? Czy nie powinno być w tej sytuacji odwrotnie: to owi muzułmańscy emigranci powinni się dopasować do kultury kraju, w którym przyszło im żyć (zintegrować się, zasymilować), a nie wymagać, aby jego mieszkańcy dopasowali się do ich zwyczajów i respektowali ich religię, kulturę i tradycję?

 

Jak pan myśli: czy gdyby tak się złożyło, że to katolicy zmuszeni byliby wyemigrować do któregoś z muzułmańskich krajów; mogliby liczyć na podobne przywileje – jeśli chodzi o ochronę swych wierzeń, religii i możliwość nieskrępowanego ich praktykowania – ze strony lokalnych władz i tamtejszych duchownych? Stawiano by tam dla nich kościoły, tak jak meczety w Europie zachodniej? Czy byliby oni gotowi zawiesić dla nich prawodawstwo Koranu dotyczące niewiernych, aby ochraniać obcą sobie religię?

 

Tym bardziej, że to nie ci niepokorni dziennikarze są zagrożeniem dla pokoju w tym rejonie świata, lecz ci przybysze, którzy są wyznawcami bardzo niebezpiecznej religii propagującej dżihad, czyli „świętą wojnę” z niewiernymi, karanie śmiercią apostatów, a jej podstawowa idea doktryny jest jednoznaczna: nawróć, podporządkuj lub zabij niewierzących; zabij odszczepieńców i podbij świat. Posłużę się w tym miejscu cytatem ze wspomnianej pozycji:

 

„Gdy się weźmie pod uwagę to, w co wierzą islamiści, to widać, że dla nich absolutnie racjonalne jest duszenie nowoczesności, gdziekolwiek wpadnie im w ręce. Dla muzułmańskich kobiet racjonalne jest nawet zachęcanie swoich dzieci do samobójstwa, o ile walczą one na drodze Boga. Nabożni muzułmanie po prostu  wiedzą, że idą do lepszego miejsca. Bóg jest zarówno nieskończenie potężny, jak i nieskończenie sprawiedliwy. Czemu by w takim razie nie znaleźć przyjemności w agonii grzesznego świata?”.

Taka jest moja propozycja w tej kwestii, aczkolwiek nie traktuję jej przesadnie poważnie. Po prostu takie rozwiązanie podpowiada mi rozum, racjonalizm i logika, czyli to wszystko, co składa się na pojęcie „zdrowego rozsądku”. Nie kieruję się natomiast krańcowo obłudną tzw. „poprawnością polityczną”, której odrażających przykładów mamy aż nadto w naszym świecie i obecnych czasach. Jeśli to wszystko, żegnam i dziękuję za rozmowę.

 

Na podstawie takich jak ten przykładów z Kanady, odnoszę wrażenie, iż ten świat zaczyna „schodzić na psy”. Albo drugi przykład z tej samej dziedziny: z artykułu „Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech”, autor Vijeta Uniyal (tekst także publikowany w „Listach z naszego sadu”), wynika niedwuznacznie, iż Niemcy nie są wcale gorsi od Kanadyjczyków, jeśli chodzi o pomysłowość w rozwiązywaniu problemów z muzułmańskimi emigrantami we własnym kraju.

 

Otóż zamiast pomagać im integrować się i asymilować się w wolnym i demokratycznym społeczeństwie zachodnim i w obcej im kulturze, wymyślili, aby przekazywanie edukacji religijnej od pierwszej klasy szkoły podstawowej prowadzili islamscy radykałowie, specjalnie w tym celu sprowadzani i zatrudniani. Jaką władze Niemiec upatrują w tym korzyść dla swego państwa i społeczeństwa, tego nie potrafię w żaden sposób zgadnąć. W każdym razie, władze niemieckie nie widzą w tym żadnego problemu. Oby tylko kiedyś nie „obudzili się z ręką w nocniku”, jak mawia stara mądrość ludowa. Następny telefon:

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Spytam na wstępie; interesuje pana również opinia dzwoniącej osoby, czy tylko można zadawać pytania dotyczące przedstawianego problemu?

D: Interesuje jak najbardziej! Jaką opinią chciała się pani ze mną podzielić?

 

K: Będącą na czasie, bo dotyczącą emigrantów z muzułmańskich krajów. Otóż tak się składa, że od 10 już lat mieszkam z mężem i dziećmi pod Londynem i wśród naszych znajomych są również muzułmanie. Chciałam tylko przedstawić jeden z aspektów tego problemu, na który zwróciłam uwagę jako kobieta, bo prawdę mówiąc żal mi jest tych ludzi i serdecznie im współczuję.

D: O! Aż tak?! Może pani powiedzieć dlaczego?

 

K: Tak, oczywiście! Zacznijmy więc od tego, że nasze kultury różnią się tak bardzo, że muszą się oni czuć u nas mniej więcej podobnie, jak żyjący pośród nas XIV-wieczni chrześcijanie. Te siedem wieków różnicy w powstaniu ich religii jednak swoje robi i tego nie sposób zniwelować z dnia na dzień.

D: Co konkretnie ma pani na myśli? Może pani sprecyzować?

 

K: Już mówię! Otóż żyjąc w naszej, a jednocześnie obcej sobie kulturze, na każdym nieomal kroku stykają się ci młodzi mężczyźni z problemami obraźliwymi z ich punktu widzenia i będącymi nie do zaakceptowania przez ich religijny system wartości, którym kierują się w codziennym życiu. Bo u nich jest inaczej niż u nas: my chodzimy w niedzielę do kościoła, a przez resztę tygodnia nie myślimy o religii. A u nich całe życie jest jej podporządkowane i ma ona przemożny wpływ na ich zachowanie. Tak, jak to było zresztą i w naszej religii kiedyś, a do czego nieustannie dążą nasi kapłani i niektórzy politycy,.. mówię o Polsce, oczywiście.

 

Przechodzę do konkretnego przykładu: ich stosunek do kobiet. U nich tradycja islamu nakazuje, aby w miejscach publicznych pokazywały się one zakryte szczelnie od stóp do głowy, z wyjątkiem wąskiej szczeliny na oczy, i w żadnym wypadku nie wolno im samotnie chodzić po mieście, muszą być w towarzystwie mężczyzny z rodziny. A co widzą u nas na każdym kroku? Mnóstwo młodych, wyzwolonych kobiet i dziewcząt, paradujących w lekkich strojach, latem więcej odsłaniających niż zasłaniających, często samych lub we własnym towarzystwie, a nawet prowadzących samochody, co u nich w niektórych krajach jest nie do pomyślenia i zaakceptowania.

 

A co muszą czuć ci młodzi muzułmańscy mężczyźni, kiedy znajdą się na basenie pośród mnóstwa roznegliżowanych kobiet i mężczyzn, dziewcząt i chłopców? Czy nie doznają wtedy szoku kulturowego? Potrafimy wyobrazić sobie ich wewnętrzne napięcie emocjonalne, będące efektem tego, co im wpajano od dziecka w tej kwestii, a tym widokiem, który mają przed sobą? Dla nas jest on bezsprzecznie piękny, niewinny i na pewno nie amoralny. Dla nich zapewne diabelski, grzeszny i nie do zniesienia.

 

Przecież uczono ich przez całe dotychczasowe życie, że kobiety muszą się szczelnie okrywać, aby swym widokiem nie budzić grzesznego pożądania u obcych mężczyzn. Więc zasłanianie przez kobiety swych naturalnych wdzięków jest dlatamtejszych mężczyzn czymś tak oczywistym, że nie budzi to u nich najmniejszych nawet wątpliwości. A nikt im nie mówił, że to nie kobiety powinny się zasłaniać, gdyż to ogranicza ich wolność, lecz to oni – mężczyźni powinni nauczyć się panować nad swymi popędami i emocjami, jak to się już od dość dawna dzieje w całym cywilizowanym świecie.

 

Wyobraża pan sobie ile oni muszą cierpieć już chociażby z tego jednego powodu? Tyle młodych, pięknych, wolnych i niezależnych kobiet, mających za nic święte przykazania ich proroka w tym względzie? Chodzących gdzie chcą, robiących co im się żywnie podoba i dobierających sobie towarzystwo według własnego uznania. Na dodatek obnoszących się bezwstydnie ze swoją urodą i seksapilem. Czy taką wszechobecną rozwiązłość – według ich moralności – można znosić długo bez uszczerbku dla zdrowia psychicznego i fizycznego? Jak pan myśli?

D: Przyznam się pani, iż nie mam „zielonego” pojęcia. Nigdy nie byłem aż w tak ekstremalnej sytuacji psychicznej, mimo tego, że wielokrotnie w życiu bywałem na basenie i doświadczałem tam relaksującej przyjemności, bez żadnych ubocznych skutków.

 

K: No, widzi pan! A oni muszą to znosić ze stoickim spokojem i na dodatek udawać, że nie widzą w tym żadnego problemu. A to tylko jeden z aspektów tej ich odmienności kulturowej, których jest dużo więcej i wszystkie z nich wynikają z ich bezwolnego podporządkowania się swej religii – islamowi. Nie będę ich tu przytaczała, bo to zbyt obszerny temat, powiem tylko panu jaka konstatacja przyszła mi na myśl w związku z powyższym.

 

Otóż wydaje mi się, że w poszukiwaniu lepszego, wygodniejszego życia, sami zgotowali sobie psychiczne „tantalowe tortury”, okupione nieustającym stresem. Uciekając do lepszego życia nie wzięli pod uwagę, że nieopatrznie zabrali ze sobą istotną część tego systemu wartości, przed rezultatami którego chcieli uciec: zapisaną w ich umysłach na tyle trwale, że mimo pozornej zmiany otoczenia i kultury, nadal są jej bezwolnymi niewolnikami, patrzącymi na świat i wartościującymi go według wpojonych im norm religijno-moralnych. Może powinni raczej zacząć zmieniać własną świadomość zamiast zmieniać otoczenie i kulturę, która jest zazwyczaj wypadkową owej zbiorowej świadomości? Nie uważa pan?

 

D: No cóż,.. ma pani niewątpliwie rację, tyle, że musieliby spojrzeć na siebie z innej perspektywy, niż ta, którą podsuwa im ich religia i przesycona nią kultura. A wie pani czym to grozi dla jej wyznawców, prawda? Błędne koło, w którego duszącym uścisku żyje i umiera duża część ludzkości, święcie przekonana o swojej wyjątkowości i nie mogąca się pogodzić ze swoim „upokorzeniem”, wmawiając sobie i wszystkim, że jego przyczyna tkwi na zewnątrz. Jeśli to wszystko, dziękuję za podrzucenie ciekawego tematu i żegnam panią.

 

Sam Harris w cytowanej już książce, tak ujął ten problem: „Już czas, abyśmy przyznali, że nie wszystkie kultury są na takim samym etapie rozwoju moralnego. /../ Wystarczy tylko przeczytać Koran, żeby wiedzieć, niemal z matematyczną dokładnością, że wszyscy naprawdę pobożni muzułmanie będą mieli „przekonanie o wyższości swojej kultury i obsesję niższości swojej potęgi”. /../ Nie wiadomo, jak obecnie wyglądałby nasz świat, gdyby wielkie królestwo Rozumu wyłoniło się w czasie wypraw krzyżowych i zaprowadziło pokój wśród łatwowiernych rzesz ludzkich w Europie i na Środkowym Wschodzie. Być może mielibyśmy nowoczesną demokrację i Internet przed rokiem 1600?”. Kto wie?

 

                                                           ------ // ------

 

Na tym odcinku postanowiłem zakończyć ten cykl „doradczy”, ukazujący się jeszcze w portalu „Racjonalista.pl” od września 2012 r. do września 2013 r. Potem w „Listach z naszego sadu”od grudnia 2014 r. do października 2015 r. W sumie uzbierały się 23 „Doradztwa..”, w których „doradzałem dzwoniącym” w zrozumieniu 110 różnych problemów religijnych i religioznawczych. O ile ci „dzwoniący do mnie” byli fikcyjnymi postaciami (choć po pierwszym odcinku niektórzy czytelnicy dali się nabrać), to problemy, z którymi się do mnie „zwracali”, były jak najbardziej realne (w sensie realności religijnej lub religioznawczej), choć z pozoru niektóre mogły wyglądać na fikcyjne lub fantastyczne. Na tym polega zwodnicza magia religii. Dziękuję wszystkim Czytelnikom za zainteresowanie. Autor.

 

Październik 2015 r.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj












Niepewność
Hili: Niby idylla, a nigdy nie wiadomo.
Ja: Święta prawda.

Więcej

Najnowszy palestyński
sondaż
Elder of Ziyon

Z okładki raportu PCPSR

Ostatni sondaż PCPSR ukazał się w połowie kwietnia. W dużej mierze jest on podobny do poprzedniego sondażu przeprowadzonego trzy miesiące wcześniej, ale o niektórych postawach Palestyńczyków, które warto zrozumieć, zachodnie media w zasadzie nadal milczją. 

71% Palestyńczyków nadal wierzy, że Hamas miał rację rozpoczynając wojnę w październiku, co niezmiennie pokazują wyniki sondaży zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.

W Gazie 70% osób przebywających w schroniskach prowadzonych przez UNRWA twierdzi, że organizatorzy rozdzielają pomoc w sposób nieuczciwy w oparciu o względy polityczne.  

Tylko 7% Palestyńczyków twierdzi, że Hamas jest odpowiedzialny za cierpienia w Gazie.  

Zdolność Palestyńczyków do oszukiwania samych siebie jest najwyraźniej nieograniczona. Chociaż w grudniu 78% zgodziło się, że mordowanie cywilów w ich domach jest zbrodnią wojenną, tylko 5% uważa, że Hamas dopuścił się tych zbrodni wojennych. Większość nie widziała filmów przedstawiających okrucieństwa z 7 października, ale nawet wśród tych, którzy je widzieli, tylko 17% uważa, że Hamas popełnił morderstwa, które sami widzieli na filmach. To spadek z 31% w grudniu.  

Więcej

Hamas jest winny izraelskiej
operacji w Rafah
Bassem Eid

https://twitter.com/LindseyGrahamSC/status/1788390216652218649

Jako palestyński działacz na rzecz praw człowieka czuję się w obowiązku zabrania głosu w sprawie trwającej operacji wojskowej w Rafah, która często jest błędnie przedstawiana w różnych kręgach. Operacja ta, dowodzona przez Siły Obronne Izraela (IDF), to nie tylko odpowiedź na agresję, ale kluczowa misja ratunkowa mająca na celu uwolnienie zakładników, w tym obywateli USA. Odpowiedzialność za tę eskalację ponosi w całości grupa terrorystyczna Hamas, która nieustannie odrzucała liczne propozycje zawieszenia broni i eskalowała przemoc wobec ludności cywilnej.

Więcej
Blue line

Nie chcemy zawieszenia broni,
ale dalszej wojny
Z materiałów MEMRI

Logo Al-Watan

„Palestyna jest państwem, kontynuujmy opór”, palestyński dziennikarz Samir Al-Barghouti napisał w artykule z 12 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Watan”, że atak na Izrael z 7 października zwiększył światową świadomość sprawy palestyńskiej, jak wynika z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 10 maja 2024 r., która podniosła status Palestyny w tym organie i zaleciła Radzie Bezpieczeństwa rozważenie przyznania jej pełnego członkostwa w ONZ. Al-Barghouti wezwał do kontynuowania oporu „nawet jeśli Palestyna poświęci miliony męczenników i rannych” i dodał: „Nie chcemy zawieszenia broni, chcemy, by wojna trwała”, ponieważ „wróg rozumie jedynie język siły”.  

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu.

Więcej

Condorcet ozdobiony
kefiją
Amir Taheri

<span>Dzisiejsi protestujący niewiele wiedzą o tym, przeciwko czemu się buntują, i przynajmniej z naszego doświadczenia, jakie wynika z rozmów z niektórymi z nich w Paryżu oraz czytania i/lub słuchania, co mówią ich odpowiednicy na amerykańskich kampusach, nawet nie chcą wiedzieć. Na zdjęciu: antyizraelscy protestujący przed paryskim Instytutem Studiów Politycznych (Sciences Po), 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Dla tych z nas, którzy są na tyle dorośli, że pamiętają dobre (lub złe) dni buntu studentów na zachodnich uniwersytetach w latach 60., obecne zamieszki na wielu europejskich i amerykańskich uniwersytetach wydają się kiepskim remakiem kontrowersyjnego oryginału.


Obecne zaburzenia mają znacznie mniejszą skalę.


W USA dotknęły one kilka uniwersytetów i przyciągnęły kilka tysięcy studentów z łącznej liczby ponad 15 milionów studentów.

Więcej
Blue line

Czerwone skarby czyli
opowieść o truskawkach
Athayde Tonhasca Júnior

Fragment Ogrodu Rozkoszy Ziemskich © Museo del rado, Wikimedia Commons.

Holenderski malarz Hiëronymus Bosch (ok. 1450–1516), mistrz koszmarnych krajobrazów i dziwacznych stworzeń, najwyraźniej miał słabość do poziomek: owoc ten został przedstawiony trzykrotnie w jego słynnym Ogrodzie rozkoszy ziemskich. Od dawna toczą się dyskusje na temat symboliki obrazu i roli poziomek. Roślina może być alegorią grzechu i pokusy, ponieważ rośnie, pełzając nisko po ziemi, niczym wąż z ogrodu Eden. 

Więcej

Kobiety, Hamas
i luksusowe wierzenia
Andrzej Koraszewski 

Źródło: zrzut z ekranu wideo: UCLA protest: groups address overnight violence at pro-Palestinian encampment (youtube.com)

Rewolucja jest kobietą, najpierw pisze pełne współczucia listy do skazanych za masowe morderstwa, a potem proponuje im małżeństwo. Heather Mac Donald, redaktor naczelna amerykańskiego magazynu „City Journal”, zastanawia się nad pytaniem, dlaczego wśród protestujących na uniwersytetach dominują kobiety? Autorka nie dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, ale osobista obserwacja, materiały zdjęciowe i filmy nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości, amerykańskie studentki kochają Hamas i sprawiedliwość.

Więcej

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej
Blue line

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk