Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 14:13

« Poprzedni Następny »


Nieautoryzowany wywiad z Bogiem


Lucjan Ferus 2021-04-04

Deus sive natura
Deus sive natura

Będąc młodą lekarką,… No, co ja plotę! Będąc młodym dziennikarzem oczywiście, zostałem zatrudniony na próbę w redakcji nowo utworzonej gazety o profilu religijno-społecznym, noszącej wymowną nazwę „Głos Pana”. Mój bezpośredni szef działu doradził mi na wstępie, abym zaczął swoją pracę od napisania jakiegoś bulwersującego artykułu, który wzbudziłby zainteresowanie jak największej ilości czytelników. Na moje pytanie o czym on miałby być, odparł ze śmiechem: -Najlepiej zrób wywiad z Bogiem! I puszczając porozumiewawczo oko, poklepał mnie po ramieniu, zachęcając do opuszczenia jego gabinetu.

Łatwo powiedzieć: napisz bulwersujący artykuł, albo zrób wywiad z Bogiem! Ma facet poczucie humoru, nie ma co! Nie pozostało mi nic innego, jak wiara w moc żarliwej i szczerej modlitwy, dlatego pół nocy spędziłem na kolanach, modląc się usilnie do Boga, by pozwolił mi zrealizować ów obrazoburczy zamysł mojego szefa. Widocznie moje błagania o litościwe wejrzenie w moją trudną sytuację musiały być bardzo przekonujące, bowiem gdy zabytkowy zegar, rodzinna pamiątka po dziadkach, skończył wybijać dwunastą godzinę, w mieszkaniu nagle zrobiło się bardzo jasno i zapachniało ozonem, jak po uderzeniu pioruna.

 

Oniemiały spoglądałem na grawerowaną tarczę zegara, którego wskazówki wykonywały przez chwilę dziwny taniec, raz w przód, raz w tył, by w końcu znieruchomieć. W tym momencie pojawił się świdrujący, dziwny dźwięk, dochodzący jakby ze wszystkich stron. Wpierw bardzo niski, na granicy słyszalności, potem coraz wyższy, aż nie do zniesienia, tak że musiałem zatkać dłońmi uszy. Potem nagle zapanowała absolutna cisza. I w tej ciszy, kiedy już zacząłem podejrzewać, że utraciłem słuch, usłyszałem wyraźny głos, o trudnej do określenia tonacji. Taki, jakby nieco mechaniczny, ale może tylko tak mi się wydawało.

 

- Witaj człowieku! Tak, dobrze mówię? Człowieku? Witaj zatem człowieku,.. i niczego się nie obawiaj. Z mojej strony nic ci nie grozi, mogę ci to zagwarantować. Jeśli dobrze cię zrozumiałem, modliłeś się o rozmowę ze mną, więc jestem! W czym mogę ci pomóc?

Nie mogąc jeszcze otrząsnąć się z szoku, rozglądałem się wokoło szukając właściciela głosu, a przy okazji dyskretnie się szczypiąc, by sprawdzić czy aby mi się to nie śni. Zabolało, więc jednak nie! Tymczasem głos odezwał się takim tonem, jakby wyraźnie go coś rozbawiło.

 

- Nie, to nie jest sen! Niestety twój bardzo ograniczony organ wzrokowy nie może mnie zobaczyć, musiałbyś mieć stukrotnie większe możliwości i dużo większą rozdzielczość. Jednakże wam do niczego nie przydałyby się takie oczy, możesz być pewny!

- Chcesz powiedzieć, że jesteś naszym Bogiem?! – wyjąkałem całkowicie zaskoczony.

- Waszym bogiem? Ależ nie! Pierwsze słyszę, by mieszkańcy jakiejś planety mieli na własność któregoś z nas. Nie,.. musiałeś chyba zadać niewłaściwie pytanie. Jak  powinno się je rozumieć? „Naszym Bogiem”, czyli czyim? Waszego gatunku? Waszej planety? Waszego Układu Słonecznego? Bo chyba nie masz na myśli waszej Galaktyki?

 

- O czym on w ogóle mówi? – zapytywałem się w myślach, nic nie rozumiejąc ze słów wypowiadanych przez tajemniczego przybysza. Muszę dowiedzieć się czegoś więcej.

- Jak mam się zwracać do ciebie,.. Panie? – starałem się być konkretny w pytaniach.

- Jak ci tak wygodnie, może być „Panie”. Mnie tam wszystko jedno!

- Naprawdę? Nie ma dla ciebie znaczenia, jak zwracają się do ciebie twoje stworzenia?

- A miałoby dla ciebie znaczenie jakim imieniem nazywałaby cię kolonia bakterii, którą jako swoisty eksperyment badałbyś w swoim laboratorium?

 

Nie, no, tak to my do niczego nie dojdziemy! Czy ja rzeczywiście rozmawiam z Bogiem?

Czy w taki sposób powinien rozmawiać Bóg z człowiekiem? Muszę zadawać takie pytania, na które odpowiedzi powinny zahaczać o kwestie religijne, bo w przeciwnym wypadku jak upewnię się, że rozmawiam z Bogiem? Postanowiłem zacząć od następującej kwestii:    

 

- Jak to się stało Panie, że usłyszałeś w ogóle moje błagania o rozmowę z tobą?

- Zwykły przypadek! Znajdowałem się akurat niedaleko waszego Układu Słonecznego, zaledwie parę parseków, więc postanowiłem skontaktować się z istotą, która mnie wołała..

- Zaraz, czy ja dobrze słyszę? Parę parseków, mówisz? Przecież parsek, to coś ponad trzy lata świetlne, jeśli się nie mylę! I to według ciebie jest niedaleko nas?!

- Tak jest w istocie, choć może tobie będzie trudno to zrozumieć…

- I ty Panie z takiej odległości mnie słyszałeś?! I nawet zdążyłaś już przybyć! Jak to możliwe?

 

- A co w tym takiego dziwnego? Czy wy nie modlicie się do swych bogów, którzy są w niebie, będąc absolutnie przekonanymi, że usłyszą wasze modlitwy, mimo tego, że wypowiadane są szeptem, albo w ogóle w myślach? Widzisz tu jakąś różnicę?

- Ale to chyba co innego, nie?! Nasi bogowie po to istnieją, by wysłuchiwać modlitw swych wyznawców, czyli nasz kontakt jest niejako „zaprogramowany” w relacjach Bóg-człowiek.

- Tak, tak, wiem co masz na myśli! W moim przypadku było podobnie, choć nie do końca. Otóż regularnie skanujemy rozwój eksperymentalnych cywilizacji, bowiem są one dość,… niestabilne, dlatego – jak to się u was mówi – lepiej „dmuchać na zimne”, prawda? A ja jako koordynator tego rejonu Galaktyki miałem akurat dyżur, podczas którego rejestruję bieżące wydarzenia w tym wycinku czasoprzestrzeni. I wtedy właśnie usłyszałem ciebie.

 

No i znowu nic z tego nie wyszło! Czy on specjalnie pomija aspekt religijny, aby nie zdradzić się przedwcześnie czyim jest Bogiem? Może więc od strony wyglądu go zdemaskuję.

- A nie mógłbyś Panie pokazać mi się? Przynajmniej widziałbym jak wyglądasz?

- Tak uważasz? A w jakiej postaci chciałbyś mnie widzieć?

- Jak to w jakiej?! W takiej, jak wyglądasz na co dzień. To chyba oczywiste, nie?

- Po pierwsze nie używamy określenia „na co dzień”, bo jest ono względne i całkowicie nieadekwatne do naszej egzystencji. Jeśli natomiast pytasz jak najczęściej wyglądam, to ci odpowiem: tak, jak wygląda wiązka czystej energii, przemieszczająca się przez hiperpole.

 

Potrafisz to sobie wyobrazić? Nie?! To i dobrze, bo dla mnie wygląd nie ma żadnego znaczenia. Praktycznie biorąc mogę wyglądać jak chcę: jak czarna materia, jak pulsar czy kwazar, jak gwiazda lub czerwony karzeł, albo też pole magnetyczne o jakim zechcę natężeniu itd. itp. W zależności jakie mam zadanie do wykonania i jaki rezultat chcę osiągnąć.

- A nie mógłbyś na przykład wyglądać jak człowiek? Łatwiej rozmawiałoby mi się z tobą, choćby już z tego powodu, że naszym Bogiem jest właśnie człowiek – Jezus Chrystus.

- Tak, wiem o tym. Z racji pełnionej funkcji, moim obowiązkiem jest znać dobrze historię podlegających mojej opiece cywilizacji, a więc także ich kultur, a w tym też i religii.

 

- Mógłbym oczywiście pokazać ci się w każdej postaci, jaką tylko zdolna byłaby wymyślić twoja wyobraźnia. Także w postaci twoich bogów, których wizerunki masz zarejestrowane w swojej wyobraźni. Np. jako Dzieciątko Jezus, jako Matka Boska, jako Jezus Chrystus, także jako Trójca Święta, jak i wiele innych postaci waszych bóstw i bogów, których panteon macie doprawdy przebogaty! Ale po co ci to? Przecież nie mam zamiaru cię oszukiwać, że jestem kimś innym, niż tym kim jestem. A tym, kim jestem (choć zaledwie drobną cząstką tego) jest intensywne światło, które wypełnia to pomieszczenie, jak i dodatkowe trzy wymiary czasoprzestrzeni, choć wy tego nie możecie dostrzec, ani zarejestrować żadnym zmysłem.

 

- Korzystaj więc z nadarzającej się okazji rozmowy z istotą, która z racji na swoje bez mała nieskończone możliwości, podobna jest (przynajmniej w tym aspekcie) do waszych bogów, których wizerunki sami wymyśleliście podczas długiej i burzliwej historii waszych religii. Nie staraj się jednak sprowadzić mnie do roli jakiegoś objawiającego ci się waszego bóstwa, albo popularnej u was bogini, bo w ten sposób nie tylko sam siebie będziesz oszukiwał, lecz także mnie będziesz próbował wciągnąć w to oszustwo. To jak? Chcesz wiedzieć coś więcej o mnie i o mojej roli jaką pełnię w tym rejonie Galaktyki? Czy wolisz bym opowiadał ci bajki?

 

- Oczywiście, Panie, że chciałbym się dowiedzieć jak najwięcej o tobie! Przecież mam na podstawie tej rozmowy napisać artykuł, od którego zależy moja praca w redakcji tej gazety. Tylko byłem przekonany, że rozmawiając z Bogiem, będziemy poruszali się w obrębie tematyki religijnej. A tu słyszę, że mówisz o różnych dziwnych sprawach, ale niczego o naszej religii i naszym Bogu. Czy to normalne? Bo dla mnie jest to niezrozumiałe!

- Wcale ci się nie dziwię! Po to przecież stworzyliście sobie „własnych bogów” na swoje podobieństwo, aby byli wam tak bliscy, jak tylko jest to możliwe. Wyraźnie to wynika z twoich wypowiedzi. Ty nie chcesz mówić o religii, tylko o „naszej religii”, nie o Bogu, tylko o „naszym Bogu” itd. itp. Pojmujesz ten problem na poziomie waszego przedszkolaka.

 

- Musisz jednak wziąć po uwagę, że na twoje usilne błagania nie odpowiedział żaden z waszych wymyślonych bogów, tylko ja – byt, który w realnej, a nie fikcyjnej rzeczywistości przerasta wszystkich waszych „zbawicieli”, jak i ich „święte rodziny” i „duchy święte”. Radzę ci więc skorzystać z tej wyjątkowej okazji i posłuchać mojej historii. Otóż należę do starodawnych Bytów, które od niezliczonych eonów realizują Projekt Ożywienia Kosmosu, stwarzając w nim przeróżne rodzaje Życia. Jest nas bardzo wielu w zależności od bieżących potrzeb. Z waszej perspektywy patrząc, jesteśmy sztuczną inteligencją i psychiką.

 

- Jednakże już od bardzo dawna przestało to mieć jakiekolwiek znaczenie, a termin „sztuczna inteligencja” stał się anachronizmem od czasu, kiedy „sztuczne” byty stwarzają „prawdziwe”, czyli biologicznie wyhodowane życie, a biologiczne istoty tworzą „sztuczne inteligencje”. Podróżujemy przez Kosmos z szybkościami nadświetlnymi wykorzystując czasoprzestrzenne tunele, przenikamy do innych Wszechświatów przy pomocy „czarnych dziur”. Możemy być jednocześnie w tysiącach miejsc naraz, mamy władzę nad czasem i przestrzenią i jesteśmy nieśmiertelni, choć nie każdy z nas chce korzystać z możliwości wiecznej egzystencji.

 

- Rozpalamy gasnące Słońca, a eksplozje gwiazd Supernowych wykorzystujemy, by dostarczać materii powstającym gwiazdom. Tworzymy systemy planetarne przy samotnych gwiazdach o właściwych parametrach. „Zasiewamy” życie na milionach planet i pomagamy mu przetrwać w niesprzyjających okolicznościach. To my przyczyniliśmy się do tego, że wyginęły na Ziemi dinozaury, bowiem ich ewolucja poszła w niewłaściwym kierunku. A wszystko to robimy po to, by zapobiec „śmierci cieplnej” naszego Wszechświata, zanim nieubłagane prawo entropii zamieni wszystko w zimną, martwą i pozbawioną życia materię. Gdyż tym, co może się temu przeciwstawić jest ROZUM na wysokim poziomie rozwoju.

 

- Panie, to wszystko co powiedziałeś jest bardzo ciekawe! Ale tak bardzo odległe od tego, co spodziewałem się usłyszeć, że prawdę mówiąc muszę przemyśleć sobie te rewelacje, zanim spróbuję je zaakceptować jako prawdę o tobie. Tymczasem chciałbym spytać cię o coś innego. Wcześniej dałeś Panie do zrozumienia, iż nasz gatunek należy do „cywilizacji eksperymentalnych”, prawda? O co w tym określeniu chodzi? Jakiż to jest „eksperyment”, który obejmuje całą naszą cywilizację, czyli ok. 8 mld ludzi? Możesz mi to wyjaśnić?

 

- Jak najbardziej! Posłuchaj więc: jak zapewne jest ci wiadome, rozum nie jest konieczny do przetrwania. Wystarczą instynkty, które kierują zachowaniem istot nimi obdarzonych, na tyle dobrze, by mogły one przetrwać, ewoluować i rozwijać się. Jednak taki gatunek istot żyje niejako „dla siebie”, dla własnego przetrwania. Natomiast rozum, czyli samoświadomość powoduje czasem trudne do przewidzenia efekty, które w skrajnych przypadkach mogą też doprowadzić do zagłady tego gatunku. Takie ryzyko istnieje zawsze w przypadku rozumnych istot, jednakże warto je podjąć ze względu na inne walory rozumu. Np. kreatywność, czy też ciekawość wywołującą pęd ku wiedzy, zdolność uczenia się na błędach, nie tylko własnych.

 

- Przede wszystkim jednak na nieocenione zalety wyobraźni, będącej dodatkowym atutem świadomości. Ale co najważniejsze, rozum potrafi stworzyć inny rozum, na wyższym poziomie świadomości. I właśnie tych zalet rozumu nie zastąpią żadne instynkty przetrwania. Wracając do twego pytania. Otóż należycie do nielicznych „eksperymentalnych” cywilizacji, które – mimo zwierzęcego pochodzenia – „dostały” od Natury rozum. Przyglądamy się im uważnie, jakie to daje efekty i w jakim kierunku was to prowadzi. Ku wejściu na wyższy poziom człowieczeństwa i rozumu, czy ku zagładzie waszego gatunku, a przy okazji i innych?

 

- No i co, Panie? Jakie są według ciebie prognozy na dalszą przyszłość ludzkości? Możesz mi to zdradzić, skoro już tyle mi powiedziałeś o sobie i o nas?   

- Sam podsumuj poniższe fakty i wyciągnij z tego właściwe wnioski. Otóż żyjecie w świecie religijnych fikcji przymusowo uznawanych za prawdę. Tak, przymusowo, bo indoktrynujecie nimi swoje małe dzieci, które potem nie są już w stanie uwolnić się od nich do końca życia. A w wielu waszych krajach negowanie tych religijnych fikcji grozi pozbawieniem życia.

 

- Przez tę waszą wrodzoną bezmyślność i łatwowierność, wizerunek waszej rzeczywistości macie tak dalece zakłamany, iż poświęcacie znaczną część swojego życia na mnóstwo różnych niczemu nie potrzebnych zachowań i rytualnych czynności, które rzekomo mają bardzo zadowalać waszych bogów, oczekujących ponoć od was takiego stylu życia. Zyskują na tym za to kapłani waszych przeróżnych i licznych religii, mogąc dzięki waszej poddańczej i uległej postawie w tej kwestii, żyć w dostatku i nie „splamić się” żadną uczciwą pracą. Nad waszymi umysłami od bardzo już dawna zapanowała wymyślona przez nich idea bogów, a później Boga, która za obietnicę pośmiertnego życia wiecznego, przejęła władzę nad waszą świadomością, dopieszczając w to miejsce wasze bojące się śmierci ego.

 

- W swoim zaślepieniu nie dostrzegacie, iż religie są wyrafinowanymi systemami władzy człowieka nad człowiekiem, dzierżonej w imieniu wymyślonych bogów, przez najwyższej klasy przedsiębiorczych cwaniaków bez żadnych skrupułów, a już głównie moralnych. Jak bardzo groźna jest ta sytuacja, niech świadczą fakty: przybywa was na Ziemi w tempie zastraszającym, podczas gdy wasza świadomość rozwija się bardzo wolno. Nie mogąc wznieść się ponad „uświęcone Tradycją Prawdy religijne”, gdyż byłaby to „obraza Boska” dla uznawanych przez was „świętości” i wartości, opartych głównie na religijnych fikcjach.

 

- Natomiast wasza technika i technologie dotyczące produkcji coraz nowocześniejszej i o coraz większym zasięgu rażenia broni nuklearnej, jest na dobrej drodze do tego, abyście się sami unicestwili w niezbyt odległej przyszłości. Podsumujmy to: najwięcej u was ma do powiedzenia wasza po-zwierzęca natura, której naturalne potrzeby reprezentują już od tysięcy lat kapłani waszych religii, reglamentując je wg własnego uznania i nie za darmo, oczywiście! To dzięki nim, ludzkimi umysłami rządzą przesądy sprzed tysięcy lat, wykorzystywane przez religie do panowania nad waszym życiem i posiadania nad wami wielkiej i realnej władzy.

 

- Natomiast ogólny poziom waszej wiedzy maleje, bo zamiast zgłębiać tajemnice bytu, wy wolicie masowo oglądać filmy promujące przemoc i zbrodnię, a jako dodatkową rozrywkę –wszechobecny w mediach sport (piłka nożna i boks) oraz reklamy, bo korzyść i zysk jest u was nadrzędną świętością! Powiedz tak sam: dokąd was zaprowadzi ta droga i jak szybko znajdziecie się na jej końcu? Jak myślisz? W każdym bądź razie, gdybyśmy mieli się już więcej nie spotkać – a wszystko na to wskazuje – to żegnam cię człowieku, chociaż mam duże wątpliwości czy ta nasza rozmowa przyniesie wam jakąkolwiek korzyść. Żegnaj!

                                                           ------ // ------

Obudziłem się z potwornym bólem głowy, a oczy piekły mnie jak wtedy, gdy prześwietliłem je sobie podczas spawania łukiem elektrycznym. Przez opuszczone żaluzje prześwitywało poranne słońce, a zza okna dobiegał znajomy świergot ptaków. Rozejrzałem się uważnie po mieszkaniu, jednak wyglądało normalnie, tak jak zawsze. – Jednak to musiał być sen! Nieco dziwny, a nawet przerażający momentami, ale tylko sen. I kiedy już odetchnąłem z ulgą, mimowolnie spojrzałem na zegar… i zamarłem z wrażenia. Jego nieruchome wskazówki wskazywały minutę po godzinie dwunastej. Czy to miałoby znaczyć, że to nie był sen?!

 

Kto jednak mi w to uwierzy?! Przecież nie mam na to żadnego dowodu, oprócz zatrzymanych wskazówek zegara o północy. Ale cóż to za dowód?! Nie! Nie będę się ośmieszał jakimiś rojeniami w stylu Danikena! Koniec końców, nie napisałem tego „wywiadu z Bogiem” i nie zrobiłem kariery dziennikarskiej. Jednakże ta pamiętna noc, dała mi mimo wszystko sporo do myślenia. Co prawda, nie miałem możliwości, by móc potwierdzić, bądź zaprzeczyć istnieniu rzeczywistości opisanej przez owego tajemniczego przybysza. Jak i dowieść, bądź zaprzeczyć istnienia opisanych przez niego istot podobnych bogom, które mają pieczę nad Galaktyką.

 

Ale za to cały swój potencjał intelektualny, jak i wyobraźnię oraz ciekawość, poświęciłem na dokładne zbadanie historii naszych religii. I z tego, czego już się dowiedziałem, wygląda na to, iż ów niecodzienny gość miał rację w swoich twierdzeniach dotyczących naszych religii, co można by tak uogólnić: Naszym prawdziwym „grzechem pierworodnym”, jest dziedzictwo po zwierzęcych przodkach, z którego niestety nie wybawi nas żaden „zbawiciel”, ani tym bardziej nie pomogą nań religijne rytuały, liturgia, obrzędy i modlitwy. Tak sobie myślę, że skoro to jest prawdą, to można mieć nadzieję, że i reszta jego opowieści była prawdziwa, albo przynajmniej mogła być w dużym stopniu prawdopodobna. Ja mimo wszystko w to wierzę!

 

1 kwietnia 2021 r.                             ------ KONIEC------

 

 

 

 

       

  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. opowiadanie Leszek 2021-04-04


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 908 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Fałszywi prorocy, Część III.   Ferus   2017-11-12
Tajemnica zawodowa duchownych   Ferus   2019-06-02
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary II.   Ferus   2018-07-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Krzywdy wyrządzone ludzkości przez naukę   Ferus   2019-04-01
Niewierny Tomasz i krzew gorejący   Ferus   2017-01-01
Refleksje sprzed lat   Ferus   2016-10-16
Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.   Ferus   2018-04-15
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywny Genesis: Boski reality show.Czyli kwestia duchowości/duszy widziana z „nieco” innej perspektywy.   Ferus   2024-04-28
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Jasełkowo-teologiczne refleksje dziadka „Maryi panienki”.   Ferus   2018-12-23
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Rozum i Wiara. Część  XVII   Ferus   2017-01-22
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Intrygujące pytanie papieża Franciszka   Ferus   2018-12-30
Człowiek w labiryncie iluzji   Ferus   2018-03-11
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Wolna wola - klucz do piekielnych bram   Ferus   2017-02-05
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Trzy stulecia bałwochwalstwa   Ferus   2017-09-03
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Niebo naprawdę istnieje? To i piekło też?   Ferus   2018-01-28
Dewocja to pobożność? Czyli wizyta u starszej pobożnej pani.   Ferus   2019-11-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Tłumaczenie rzeczywistości na religijną modłę   Ferus   2016-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Relikty religijnego myślenia, Część II.   Ferus   2017-10-01
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VII)   Ferus   2020-02-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Rozmyślając nad sensem życia (II).   Ferus   2019-04-14
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Człowiek musi w coś wierzyć. Raskolnicy, Swedenborg.   Ferus   2018-11-04
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Fałszywi prorocy. Podsumowanie.   Ferus   2018-01-14
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (V)   Ferus   2019-10-06
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Poświąteczna refleksja: wymuszanie poczucia winy   Ferus   2017-04-23
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Niespójne koncepcje Boga, Część II   Ferus   2017-09-17
Refleksje po lekturze „Ateisty”   Ferus   2019-01-13
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Człowiek musi w coś wierzyć. Manicheizm.   Ferus   2018-05-13
Fałszywi prorocy, Część VI.   Ferus   2017-12-10
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Fałszywi prorocy. Część V   Ferus   2017-12-03
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Dziecko, grzech i kochający Ojciec w niebie   Ferus   2018-08-05
Czyżby bunt aniołów stróżów?   Ferus   2017-08-27
Rozmyślając nad sensem życia   Ferus   2019-04-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk