Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 10:44

« Poprzedni Następny »


Niewiarygodna idea bogów/Boga II.


Lucjan Ferus 2023-12-03


Motto: „Rzeczywistość jest prawdziwa, natomiast idee są wymyślone,

dlatego powinniśmy dbać o to, aby były zgodne z rzeczywistością”.

                                                           (ks. Krzysztof Charamsa).

 

Przypomnę na wstępie, iż w niniejszym tekście będę starał się odpowiedzieć na postawione wcześniej pytanie: Dlaczego ów biblijny mit o stworzeniu pierwszych ludzi przez Boga, na Jego podobieństwo i obraz, został „dopełniony” drugim (nb. starszym) mitem o stworzeniu (a właściwie „zrobieniu”) pierwszej pary ludzi, tak bardzo różniącym się od tego pierwszego? Uwzględniając fakt, iż ta odpowiedź będzie udzielana z pozycji religioznawczej, nie można się wykręcić infantylnym tłumaczeniem, iż Bóg miał akurat taką koncepcję stworzenia ludzi. A jeśli tak się sprawy mają, to należy się czytelnikom pewne wytłumaczenie, bez którego mogliby odnosić uzasadnione wrażenie, iż nie zostali wcześniej poinformowani o ważnym aspekcie historii religijnych wierzeń.


                                                        ------ // ------
Należy bowiem wiedzieć, iż wszystkie religie jakie kiedykolwiek istniały na Ziemi, oraz wszystkich bogów, którzy kiedykolwiek i gdziekolwiek byli czczeni przez swych wyznawców – stworzyli sami ludzie własną wyobraźnią i rozumem, bez jakiejkolwiek nadprzyrodzonej pomocy z zewnątrz. Inaczej mówiąc: to nie Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo i obraz, lecz to ludzie tworzyli wizerunki swych bogów/Boga na własne podobieństwo i nadawali im cechy, (a przy okazji i wady) typowo ludzkie, co nosi nazwę antropomorfizmu (często łączonego z antropocentryzmem). I drugi aspekt tego problemu:

 

Z racji na powyższe, wszystkie religie są sacerdotalistyczne, czyli między Bogiem, a Jego wyznawcami pośredniczą w nich kapłani. Jaka zachodzi korelacja między tymi dwoma problemami? Bardzo oczywista: skoro wszystkich bogów/Boga stworzyli kapłani, to nie jest dziwne, że wszystkie religie są sacerdotalistyczne, czyli „zatrudniają” one kapłanów, jako koniecznych pośredników do odprawiania rytuałów, liturgii i obrzędów religijnych, bowiem siłą rzeczy są one rytualistyczne, aby kapłani mieli stałe zatrudnienie w swych świątyniach.

                                                                                                                                                                                                     
Aby lepiej zrozumieć ów problem przytoczę definicję: „Religia sacerdotalistyczna to taka, w której kontakt z bóstwem odbywa się wyłącznie za pośrednictwem upoważnionych do tego osób, które są takimi ze względu na przynależność do stanu kapłańskiego. Akty religijne dokonywane przez nieupoważnione do tego osoby są nieskuteczne: bóstwo/Bóg nie wysłuchuje takich próśb. /../ Dokonanie przez nieupoważnioną osobę aktu zastrzeżonego dla osób ze stanu kapłańskiego, jest zuchwalstwem, świętokradztwem, obrazą Boga. Religie sacerdotalistyczne są zarazem rytualistyczne: aby być miły Bogu i skuteczny, akt religijny musi być dokonany według ustanowionego rytuału, w wypełnieniu którego wyszkolony jest kapłan. Dzieje sacerdotalizmu na gruncie tradycji judeochrześcijańskiej przybrały charakter paradoksalny” (wg „Biblia w ręku ateisty” Helena Eilstein).

                                                           ------ // ------

Co niedwuznacznie wynika z powyższej definicji? Otóż przede wszystkim to, że kapłani wszechczasów, kreując wizerunki swych bogów, głównie myśleli o sobie i o swojej roli w tym odwiecznym, „nadprzyrodzonym interesie”. Doskonale to widać, z jaką przezornością zadbali o wyłączność „kontaktów” z bóstwem/bogami/Bogiem, zawczasu próbując udaremnić niepożądaną konkurencję: „Akt religijny musi być dokonywany przez wyszkolonego w tej sztuce kapłana, według ustanowionego rytuału. Akty religijne czynione przez osoby do tego nieupoważnione (nie przynależne do stanu kapłańskiego), są nieskuteczne, ale też stanowią obrazę bóstwa/bogów/Boga”. Nadzwyczaj cwanie to wymyślono, nieprawdaż!?

                                              

O czym to świadczy? Głównie o tym, że wszystkie bez wyjątku religie są dziełem kapłanów wszechczasów, a owa definicja wyraźnie pokazuje w jaki niewyszukany sposób chronią oni od tysiącleci swój „święty i duchowy” (i bardzo dochodowy) interes. Nie stroniąc od wielu innych, bardziej drastycznych środków, o czym dokładniej pokazuje historia religii. Pełna niewyobrażalnej hipokryzji, niezliczonych pokładów zakłamania, bezlitosnej przemocy i morza przelanej krwi, ludzkiej i zwierzęcej, by tylko utrzymać ten (błogo)stan jak najdłużej.

 

Jeśli bowiem spojrzeć z tej perspektywy na religie, wyraźnie widać, że religijne „prawdy” są tak pomyślane, aby głównie służyły swym prawdziwym twórcom – kapłanom. I w ten sposób „koło” zakłamywania idei bogów/Boga zamyka się. Skoro kapłani wszechczasów są prawdziwymi twórcami wszystkich naszych bogów/Boga i wszelkich naszych religii, to muszą one być tak przez nich pomyślane, aby było na nich ciągłe „zapotrzebowanie duchowe”, prawda? Jak więc to wygląda w religijnej praktyce? I tym właśnie pytaniem wracamy do owego problemu, jaki przedstawiam od początku tej części cyklu.   

                                                           ------ // ------

Skoro tak się sprawy mają, jak wynika z powyższej argumentacji, to można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że i „ten aspekt dzieła Bożego” musiał zostać poddany „obróbce” ideowej. A właściwie został poddany „obróbce” ów starożytny mit, który potem został włączony do biblijnego kanonu, jako „lepiej oddający Boży zamysł względem człowieka”. Co także nie odbyło się bez ideowego zakłamania. Otóż mam na myśli apologetyczną książkę pt.: „Najtrudniejsze stronice Biblii”, autorstwa Zenona Ziółkowskiego, z jakiej m.in. możemy się dowiedzieć o nieznanym hebrajskim mędrcu (Jahwiście) z X w. p.n.e., który (wg Autora) „podjął się dzieła przerastającego siły i zdolności ludzkiego umysłu”, próbując odpowiedzieć na pytanie: „Skąd się bierze zło i grzech?” (zacytuję niektóre fragmenty tej argumentacji).

 

„Mimo dobrodziejstw Boga, mimo zawarcia z Nim przymierza i otrzymania daru Prawa, które wytyczało drogę życia świętego, czyli życia bez grzechów, Izrael nadal grzeszył podobnie jak poganie, nad którymi nie rozciągało się Boże błogosławieństwo, tak jak nad narodem wybranym. /../ Czyżby grzech był złączony z człowiekiem nierozerwalnie i na zawsze? /../ Jeżeli grzech uciska obecnie ludzi i nikt nie może się od niego uwolnić, to „na początku” musiało zaistnieć coś, co spowodowało ten stan. /../ ludzkość powstała przez rodzenie, na początku więc musiała istnieć w jednej parze – mężczyźnie i kobiecie. Opowieść o ich stworzeniu /../ jest wstępem  do opowieści o ich upadku. /../Ażeby opisać rzeczywistość, autor natchniony układa „historię” tego, co musiało być na początku, skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny. /../ Zło pochodzi z grzechu człowieka” /../. „A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (Mdr 2,24). (To znaczy, że wszyscy umierający ludzie należą do diabła? Niewiarygodne!).

                                                           ------ //------

Czy powyższa argumentacja wydaje mi się przekonująca? Otóż nie i to z paru powodów. Widać przede wszystkim, że przez jej Autora zostało wcześniej przyjęte założenie o istnieniu Boga, a potem starał się on dopasować do niego takie argumenty, które potwierdzałyby je. Logiczne wytłumaczenie zacytowanej z książki sytuacji, byłoby moim zdaniem takie: Dlatego Izraelczycy nadal grzeszyli (podobnie jak poganie), gdyż te wszystkie „dobrodziejstwa” i „błogosławieństwa”, jakie dostali od „swego Boga”, były po prostu religijną ideową fikcją głoszoną przez kapłanów, podobnie jak sama idea bogów/Boga. A owo „grzeszenie” musiało mieć inną (niż religijna) przyczynę. Np. „wstydliwe dziedzictwo” po zwierzęcych przodkach, jakie wtedy (w czasach przed-darwinowskich) nikomu jeszcze nie przychodziło na myśl.  

 

Po drugie: dlaczego przyjęto z góry, że wina tego stanu rzeczy (zło istniejące w dziele Bożym), leży po stronie dwóch bożych stworzeń (diabła i człowieka), a nie po stronie Jego wszechmogącego Stwórcy?! Biorąc pod uwagę tylko te trzy atrybuty Boga (wszechmoc, wszechwiedza i wszechobecność w swym dziele), nie sposób uwierzyć, że nie mógł On rozwiązać tego problemu,.. zanim on zaistniał w naszej rzeczywistości?! Wręcz przeciwnie: narzuca się uzasadnione przypuszczenie, że Bóg chciał aby doszło do „upadku” człowieka w raju i dlatego zaaranżował go i wprowadził w życie swój plan. Inaczej nie można tego tłumaczyć sobie i jednocześnie wierzyć, iż posiada On te wszystkie swoje atrybuty.

 

Reasumując. Z powyższej argumentacji można wyciągnąć następujący wniosek: przyjmując za podstawę rozumowania religijną perspektywę, nie sposób uchronić się od wewnętrznych sprzeczności, zakłamania i niedorzeczności, których jest pełno w religijnych „prawdach”. I jakich nie sposób wyeliminować logicznym rozumowaniem, a wręcz odwrotnie: dzięki niemu dopiero, stają się one wyraźnie widoczne. Spróbujmy zatem spojrzeć na ten „teologiczny problem” z perspektywy religioznawczo – rozumowej i zobaczmy co z tego wyniknie.

                                                           ------ // ------ 

Wyobraźmy sobie najpierw, jak mogłaby wyglądać religia, której tzw. „mit założycielski” ograniczałby się do tego oto fragmentu biblijnej Księgi Rodzaju: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną”./../ A Bóg widział, że wszystko co stworzył było bardzo dobre./../ Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi” (BT Rdz 1,27-31. 2,4). Jakimi konsekwencjami musiałoby przejawić się to, w doktrynie ewentualnej religii?

                                                          

Otóż religijna „rzeczywistość” jaka wytworzyłaby się z tego, byłaby diametralnie różna od tej, jaką znamy z „prawd’ naszej religii. Mianowicie taka, w której nie istniałyby pojęcia, jakimi religie (a właściwie ich kapłani) obarczają człowieka winą, jak np.: „zakazany owoc”, „kuszenie kobiety przez węża/szatana”, „nieposłuszeństwo człowieka”, „upadek ludzi w raju”, „śmierć jako „zapłata za grzech”, „grzech pierworodny”, „pojęcie „grzechu” jako takiego”, „grzech śmiertelny”, „grzeszne poczucie wstydu”, „odwrócenie się człowieka od Boga”, „wyznawanie win i grzechów”, „pokuta”, „odpuszczanie grzechów”, „akt żalu za grzechy”, „modlitwa o łaskę Bożą i o wieczne zbawienie”, „modlitwa za Kościół, kapłanów i papieża”, „oddawanie się pod opiekę Ducha Świętego i Anioła Stróża” itd. itp.

 

Nie byłoby też tego znamiennego fragmentu Katechizmu Kościoła kat., który w taki bardzo ogólnikowy sposób charakteryzuje moralny aspekt naszego ułomnego człowieczeństwa:

„Człowiek zwiedziony przez szatana, pogrzebał w swym sercu zaufanie do Boga, nadużył danej mu wolności i sprzeciwił się Bożemu przykazaniu. W tym objawił się pierwszy ludzki grzech. Odtąd prawdziwa powódź grzechu zalewa świat: Kain zabił Abla; grzech stał się zgubą ludzkości”. /../ „W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęła się ongiś u początku świata i trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana” (Sobór Watykański II Geudium et spes)”.

                                                           ------ // ------

Z powyższego cytatu wyłaniają się jeszcze inne aspekty naszej religijnej „rzeczywistości”, jakie nie miałyby szansy zaistnienia przy tym pierwszym micie stworzenia ludzi przez Boga. Np.: „człowiek zwiedziony przez szatana, nie ufający Bogu(?!)”, „nadużycie przez człowieka wolności danej mu przez Boga”, „sprzeciwienie się Bogu, jako pierwszy ludzki grzech”, „z winy człowieka, od czasów Kaina i Abla powódź grzechu zalewa świat”, „grzech stał się zgubą ludzkości”, „przez całą historię ludzkości toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności” i „będzie ona trwać od początku świata, do ostatniego dnia, wg słowa Pana”. Z czego konkretnie wynika ta wielka różnica w opisie religijnej „rzeczywistości”? 

 

Otóż wynika ona głównie z odmiennej relacji Stwórcy do swych rozumnych stworzeń – ludzi (i vice versa), jaka zachodzi w tych dwóch mitach. W tym pierwszym micie, człowiek jest taki, jakim go Bóg zamierzył: stworzony na Jego obraz i podobieństwo. I taka sama jest zapewne rzeczywistość, w której przyjdzie żyć ludziom, bowiem widział Bóg, że wszystko co dotąd stworzył było bardzo dobre. Natomiast w tym drugim micie można odnieść wrażenie, że dlatego, iż człowiek sprzeciwił się Bogu w kwestii „zakazanego owocu” (Bóg nie chciał, aby człowiek wiedział co jest dla niego dobre, a co złe, i tym samym mógł stanowić o swym życiu), Bóg „robi człowiekowi łaskę” jeśli chodzi o wzajemne i dalekie od ideału relacje.    

 

Jak powinno się właściwie rozumieć ów teologiczny problem? Otóż dobrze scharakteryzował go Cesare Vanini (wychodząc z założenia opisanego w Biblii, iż Stwórca Wszechświata musi być wszechmogący, skoro stwarzał go słowami: „Niechaj się stanie”), tak to ujmując: „Świat jest taki, jakim go Bóg zamierzył. Jeśliby chciał, aby był lepszy – byłby lepszy. Jeśli istnieje grzech, widać, że Bóg tak chce. Napisano bowiem, że wszystko czego chce – może zrobić. Jeśli zaś nie chce, a grzech mimo to istnieje, należy Go nazwać albo nieprzewidującym, albo bezsilnym, albo okrutnym: skoro czy to nie był świadom swej woli, czy nie mógł jej wykonać, czy też jej poniechał”.

                                                          

Mamy więc cztery możliwości jego zrozumienia. Pierwszy: tak, jak przedstawiono to w pierwszym biblijnym micie o stworzeniu ludzi. Drugi: tak jak opisano to w drugim biblijnym micie o „upadku” Adama i Ewy. Trzeci: tak, jak logicznie rozumiał to Cesare Vanini. I czwarty: tak, jak wynika z wiedzy religioznawczej, popartej historią religii. Ad.1. Jest tu wewnętrzna sprzeczność: stworzony na obraz Boży człowiek, daleki jest od swego boskiego wzorca i to nawet bardzo. Ad.2. Tu też jest sprzeczność; w dziele Stwórcy wszechmogącego, nie może być winne stworzenie za istnienie w nim zła. Ad.3. Należałoby przyjąć (zgodnie z logiką), że dzieło wszechmogącego Stwórcy może być tylko takie, jakie sobie zamierzył. Każdą inną możliwość należy wykluczyć, ze względu na posiadane przez Niego atrybuty. Ad.4. Na szczęście jest jeszcze religioznawstwo, które twierdzi, że to kapłani wszechczasów „sprokurowali” takie wizerunki bogów, głównie dla własnej korzyści.

                                                           ------ // ------  

Otóż jednym z głównych zakłamań religii jest to, że z założenia mają one służyć ludziom do tego, aby ich hierarchia wartości oraz jakość człowieczeństwa utrzymywała się na możliwie wysokim poziomie moralnym (w teorii). Ale też mają służyć do tego (a może głównie), aby u ich wyznawców stłumić wrodzony lęk przed śmiercią. Każdy kto zna prawdziwą historię religii (nie tę pisaną przez apologetów), wie doskonale, że tak w pierwszym jak i w drugim przypadku, religie zawodzą „na całej linii”! Oczywiste pytanie narzuca się samo: dlaczego te podstawowe założenia ideowe, nigdy w żadnej religii i w żadnych czasach. nie zostały zrealizowane w zadowalający sposób i na „dłuższą metę”? Odpowiedź jest znana nielicznym.

 

Bowiem religie nie są tym, za co chcą aby je uważano! Są one rodzajem władzy człowieka nad człowiekiem („duchowej” ponoć), dzierżonej w imieniu wymyślonej idei bogów/Boga. Władzy udającej „służbę Bogu i ludziom”, czyli pełniącej rzekomo „służebną rolę” względem Boga, jak i Jego wyznawców. Kto z wierzących ma świadomość, że jego religia i wizerunek Boga w tejże religii, mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby nie zostały kiedyś w ten sposób wymyślone przez cwanych i przedsiębiorczych kapłanów wszechczasów? Dla których ważniejszy był zawsze (i jest nadal) odwieczny i uświęcony tradycją proceder „duszpasterzowania”, oparty głównie na zasadzie „korzyści własnej”?

 

                                                           ------ CDN. ------

                                                          

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych?   Koraszewski   2024-04-25
Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk