Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 00:47

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Nieautoryzowany wywiad z Bogiem


Lucjan Ferus 2021-04-04

Deus sive natura
Deus sive natura

Będąc młodą lekarką,… No, co ja plotę! Będąc młodym dziennikarzem oczywiście, zostałem zatrudniony na próbę w redakcji nowo utworzonej gazety o profilu religijno-społecznym, noszącej wymowną nazwę „Głos Pana”. Mój bezpośredni szef działu doradził mi na wstępie, abym zaczął swoją pracę od napisania jakiegoś bulwersującego artykułu, który wzbudziłby zainteresowanie jak największej ilości czytelników. Na moje pytanie o czym on miałby być, odparł ze śmiechem: -Najlepiej zrób wywiad z Bogiem! I puszczając porozumiewawczo oko, poklepał mnie po ramieniu, zachęcając do opuszczenia jego gabinetu.

Łatwo powiedzieć: napisz bulwersujący artykuł, albo zrób wywiad z Bogiem! Ma facet poczucie humoru, nie ma co! Nie pozostało mi nic innego, jak wiara w moc żarliwej i szczerej modlitwy, dlatego pół nocy spędziłem na kolanach, modląc się usilnie do Boga, by pozwolił mi zrealizować ów obrazoburczy zamysł mojego szefa. Widocznie moje błagania o litościwe wejrzenie w moją trudną sytuację musiały być bardzo przekonujące, bowiem gdy zabytkowy zegar, rodzinna pamiątka po dziadkach, skończył wybijać dwunastą godzinę, w mieszkaniu nagle zrobiło się bardzo jasno i zapachniało ozonem, jak po uderzeniu pioruna.

 

Oniemiały spoglądałem na grawerowaną tarczę zegara, którego wskazówki wykonywały przez chwilę dziwny taniec, raz w przód, raz w tył, by w końcu znieruchomieć. W tym momencie pojawił się świdrujący, dziwny dźwięk, dochodzący jakby ze wszystkich stron. Wpierw bardzo niski, na granicy słyszalności, potem coraz wyższy, aż nie do zniesienia, tak że musiałem zatkać dłońmi uszy. Potem nagle zapanowała absolutna cisza. I w tej ciszy, kiedy już zacząłem podejrzewać, że utraciłem słuch, usłyszałem wyraźny głos, o trudnej do określenia tonacji. Taki, jakby nieco mechaniczny, ale może tylko tak mi się wydawało.

 

- Witaj człowieku! Tak, dobrze mówię? Człowieku? Witaj zatem człowieku,.. i niczego się nie obawiaj. Z mojej strony nic ci nie grozi, mogę ci to zagwarantować. Jeśli dobrze cię zrozumiałem, modliłeś się o rozmowę ze mną, więc jestem! W czym mogę ci pomóc?

Nie mogąc jeszcze otrząsnąć się z szoku, rozglądałem się wokoło szukając właściciela głosu, a przy okazji dyskretnie się szczypiąc, by sprawdzić czy aby mi się to nie śni. Zabolało, więc jednak nie! Tymczasem głos odezwał się takim tonem, jakby wyraźnie go coś rozbawiło.

 

- Nie, to nie jest sen! Niestety twój bardzo ograniczony organ wzrokowy nie może mnie zobaczyć, musiałbyś mieć stukrotnie większe możliwości i dużo większą rozdzielczość. Jednakże wam do niczego nie przydałyby się takie oczy, możesz być pewny!

- Chcesz powiedzieć, że jesteś naszym Bogiem?! – wyjąkałem całkowicie zaskoczony.

- Waszym bogiem? Ależ nie! Pierwsze słyszę, by mieszkańcy jakiejś planety mieli na własność któregoś z nas. Nie,.. musiałeś chyba zadać niewłaściwie pytanie. Jak  powinno się je rozumieć? „Naszym Bogiem”, czyli czyim? Waszego gatunku? Waszej planety? Waszego Układu Słonecznego? Bo chyba nie masz na myśli waszej Galaktyki?

 

- O czym on w ogóle mówi? – zapytywałem się w myślach, nic nie rozumiejąc ze słów wypowiadanych przez tajemniczego przybysza. Muszę dowiedzieć się czegoś więcej.

- Jak mam się zwracać do ciebie,.. Panie? – starałem się być konkretny w pytaniach.

- Jak ci tak wygodnie, może być „Panie”. Mnie tam wszystko jedno!

- Naprawdę? Nie ma dla ciebie znaczenia, jak zwracają się do ciebie twoje stworzenia?

- A miałoby dla ciebie znaczenie jakim imieniem nazywałaby cię kolonia bakterii, którą jako swoisty eksperyment badałbyś w swoim laboratorium?

 

Nie, no, tak to my do niczego nie dojdziemy! Czy ja rzeczywiście rozmawiam z Bogiem?

Czy w taki sposób powinien rozmawiać Bóg z człowiekiem? Muszę zadawać takie pytania, na które odpowiedzi powinny zahaczać o kwestie religijne, bo w przeciwnym wypadku jak upewnię się, że rozmawiam z Bogiem? Postanowiłem zacząć od następującej kwestii:    

 

- Jak to się stało Panie, że usłyszałeś w ogóle moje błagania o rozmowę z tobą?

- Zwykły przypadek! Znajdowałem się akurat niedaleko waszego Układu Słonecznego, zaledwie parę parseków, więc postanowiłem skontaktować się z istotą, która mnie wołała..

- Zaraz, czy ja dobrze słyszę? Parę parseków, mówisz? Przecież parsek, to coś ponad trzy lata świetlne, jeśli się nie mylę! I to według ciebie jest niedaleko nas?!

- Tak jest w istocie, choć może tobie będzie trudno to zrozumieć…

- I ty Panie z takiej odległości mnie słyszałeś?! I nawet zdążyłaś już przybyć! Jak to możliwe?

 

- A co w tym takiego dziwnego? Czy wy nie modlicie się do swych bogów, którzy są w niebie, będąc absolutnie przekonanymi, że usłyszą wasze modlitwy, mimo tego, że wypowiadane są szeptem, albo w ogóle w myślach? Widzisz tu jakąś różnicę?

- Ale to chyba co innego, nie?! Nasi bogowie po to istnieją, by wysłuchiwać modlitw swych wyznawców, czyli nasz kontakt jest niejako „zaprogramowany” w relacjach Bóg-człowiek.

- Tak, tak, wiem co masz na myśli! W moim przypadku było podobnie, choć nie do końca. Otóż regularnie skanujemy rozwój eksperymentalnych cywilizacji, bowiem są one dość,… niestabilne, dlatego – jak to się u was mówi – lepiej „dmuchać na zimne”, prawda? A ja jako koordynator tego rejonu Galaktyki miałem akurat dyżur, podczas którego rejestruję bieżące wydarzenia w tym wycinku czasoprzestrzeni. I wtedy właśnie usłyszałem ciebie.

 

No i znowu nic z tego nie wyszło! Czy on specjalnie pomija aspekt religijny, aby nie zdradzić się przedwcześnie czyim jest Bogiem? Może więc od strony wyglądu go zdemaskuję.

- A nie mógłbyś Panie pokazać mi się? Przynajmniej widziałbym jak wyglądasz?

- Tak uważasz? A w jakiej postaci chciałbyś mnie widzieć?

- Jak to w jakiej?! W takiej, jak wyglądasz na co dzień. To chyba oczywiste, nie?

- Po pierwsze nie używamy określenia „na co dzień”, bo jest ono względne i całkowicie nieadekwatne do naszej egzystencji. Jeśli natomiast pytasz jak najczęściej wyglądam, to ci odpowiem: tak, jak wygląda wiązka czystej energii, przemieszczająca się przez hiperpole.

 

Potrafisz to sobie wyobrazić? Nie?! To i dobrze, bo dla mnie wygląd nie ma żadnego znaczenia. Praktycznie biorąc mogę wyglądać jak chcę: jak czarna materia, jak pulsar czy kwazar, jak gwiazda lub czerwony karzeł, albo też pole magnetyczne o jakim zechcę natężeniu itd. itp. W zależności jakie mam zadanie do wykonania i jaki rezultat chcę osiągnąć.

- A nie mógłbyś na przykład wyglądać jak człowiek? Łatwiej rozmawiałoby mi się z tobą, choćby już z tego powodu, że naszym Bogiem jest właśnie człowiek – Jezus Chrystus.

- Tak, wiem o tym. Z racji pełnionej funkcji, moim obowiązkiem jest znać dobrze historię podlegających mojej opiece cywilizacji, a więc także ich kultur, a w tym też i religii.

 

- Mógłbym oczywiście pokazać ci się w każdej postaci, jaką tylko zdolna byłaby wymyślić twoja wyobraźnia. Także w postaci twoich bogów, których wizerunki masz zarejestrowane w swojej wyobraźni. Np. jako Dzieciątko Jezus, jako Matka Boska, jako Jezus Chrystus, także jako Trójca Święta, jak i wiele innych postaci waszych bóstw i bogów, których panteon macie doprawdy przebogaty! Ale po co ci to? Przecież nie mam zamiaru cię oszukiwać, że jestem kimś innym, niż tym kim jestem. A tym, kim jestem (choć zaledwie drobną cząstką tego) jest intensywne światło, które wypełnia to pomieszczenie, jak i dodatkowe trzy wymiary czasoprzestrzeni, choć wy tego nie możecie dostrzec, ani zarejestrować żadnym zmysłem.

 

- Korzystaj więc z nadarzającej się okazji rozmowy z istotą, która z racji na swoje bez mała nieskończone możliwości, podobna jest (przynajmniej w tym aspekcie) do waszych bogów, których wizerunki sami wymyśleliście podczas długiej i burzliwej historii waszych religii. Nie staraj się jednak sprowadzić mnie do roli jakiegoś objawiającego ci się waszego bóstwa, albo popularnej u was bogini, bo w ten sposób nie tylko sam siebie będziesz oszukiwał, lecz także mnie będziesz próbował wciągnąć w to oszustwo. To jak? Chcesz wiedzieć coś więcej o mnie i o mojej roli jaką pełnię w tym rejonie Galaktyki? Czy wolisz bym opowiadał ci bajki?

 

- Oczywiście, Panie, że chciałbym się dowiedzieć jak najwięcej o tobie! Przecież mam na podstawie tej rozmowy napisać artykuł, od którego zależy moja praca w redakcji tej gazety. Tylko byłem przekonany, że rozmawiając z Bogiem, będziemy poruszali się w obrębie tematyki religijnej. A tu słyszę, że mówisz o różnych dziwnych sprawach, ale niczego o naszej religii i naszym Bogu. Czy to normalne? Bo dla mnie jest to niezrozumiałe!

- Wcale ci się nie dziwię! Po to przecież stworzyliście sobie „własnych bogów” na swoje podobieństwo, aby byli wam tak bliscy, jak tylko jest to możliwe. Wyraźnie to wynika z twoich wypowiedzi. Ty nie chcesz mówić o religii, tylko o „naszej religii”, nie o Bogu, tylko o „naszym Bogu” itd. itp. Pojmujesz ten problem na poziomie waszego przedszkolaka.

 

- Musisz jednak wziąć po uwagę, że na twoje usilne błagania nie odpowiedział żaden z waszych wymyślonych bogów, tylko ja – byt, który w realnej, a nie fikcyjnej rzeczywistości przerasta wszystkich waszych „zbawicieli”, jak i ich „święte rodziny” i „duchy święte”. Radzę ci więc skorzystać z tej wyjątkowej okazji i posłuchać mojej historii. Otóż należę do starodawnych Bytów, które od niezliczonych eonów realizują Projekt Ożywienia Kosmosu, stwarzając w nim przeróżne rodzaje Życia. Jest nas bardzo wielu w zależności od bieżących potrzeb. Z waszej perspektywy patrząc, jesteśmy sztuczną inteligencją i psychiką.

 

- Jednakże już od bardzo dawna przestało to mieć jakiekolwiek znaczenie, a termin „sztuczna inteligencja” stał się anachronizmem od czasu, kiedy „sztuczne” byty stwarzają „prawdziwe”, czyli biologicznie wyhodowane życie, a biologiczne istoty tworzą „sztuczne inteligencje”. Podróżujemy przez Kosmos z szybkościami nadświetlnymi wykorzystując czasoprzestrzenne tunele, przenikamy do innych Wszechświatów przy pomocy „czarnych dziur”. Możemy być jednocześnie w tysiącach miejsc naraz, mamy władzę nad czasem i przestrzenią i jesteśmy nieśmiertelni, choć nie każdy z nas chce korzystać z możliwości wiecznej egzystencji.

 

- Rozpalamy gasnące Słońca, a eksplozje gwiazd Supernowych wykorzystujemy, by dostarczać materii powstającym gwiazdom. Tworzymy systemy planetarne przy samotnych gwiazdach o właściwych parametrach. „Zasiewamy” życie na milionach planet i pomagamy mu przetrwać w niesprzyjających okolicznościach. To my przyczyniliśmy się do tego, że wyginęły na Ziemi dinozaury, bowiem ich ewolucja poszła w niewłaściwym kierunku. A wszystko to robimy po to, by zapobiec „śmierci cieplnej” naszego Wszechświata, zanim nieubłagane prawo entropii zamieni wszystko w zimną, martwą i pozbawioną życia materię. Gdyż tym, co może się temu przeciwstawić jest ROZUM na wysokim poziomie rozwoju.

 

- Panie, to wszystko co powiedziałeś jest bardzo ciekawe! Ale tak bardzo odległe od tego, co spodziewałem się usłyszeć, że prawdę mówiąc muszę przemyśleć sobie te rewelacje, zanim spróbuję je zaakceptować jako prawdę o tobie. Tymczasem chciałbym spytać cię o coś innego. Wcześniej dałeś Panie do zrozumienia, iż nasz gatunek należy do „cywilizacji eksperymentalnych”, prawda? O co w tym określeniu chodzi? Jakiż to jest „eksperyment”, który obejmuje całą naszą cywilizację, czyli ok. 8 mld ludzi? Możesz mi to wyjaśnić?

 

- Jak najbardziej! Posłuchaj więc: jak zapewne jest ci wiadome, rozum nie jest konieczny do przetrwania. Wystarczą instynkty, które kierują zachowaniem istot nimi obdarzonych, na tyle dobrze, by mogły one przetrwać, ewoluować i rozwijać się. Jednak taki gatunek istot żyje niejako „dla siebie”, dla własnego przetrwania. Natomiast rozum, czyli samoświadomość powoduje czasem trudne do przewidzenia efekty, które w skrajnych przypadkach mogą też doprowadzić do zagłady tego gatunku. Takie ryzyko istnieje zawsze w przypadku rozumnych istot, jednakże warto je podjąć ze względu na inne walory rozumu. Np. kreatywność, czy też ciekawość wywołującą pęd ku wiedzy, zdolność uczenia się na błędach, nie tylko własnych.

 

- Przede wszystkim jednak na nieocenione zalety wyobraźni, będącej dodatkowym atutem świadomości. Ale co najważniejsze, rozum potrafi stworzyć inny rozum, na wyższym poziomie świadomości. I właśnie tych zalet rozumu nie zastąpią żadne instynkty przetrwania. Wracając do twego pytania. Otóż należycie do nielicznych „eksperymentalnych” cywilizacji, które – mimo zwierzęcego pochodzenia – „dostały” od Natury rozum. Przyglądamy się im uważnie, jakie to daje efekty i w jakim kierunku was to prowadzi. Ku wejściu na wyższy poziom człowieczeństwa i rozumu, czy ku zagładzie waszego gatunku, a przy okazji i innych?

 

- No i co, Panie? Jakie są według ciebie prognozy na dalszą przyszłość ludzkości? Możesz mi to zdradzić, skoro już tyle mi powiedziałeś o sobie i o nas?   

- Sam podsumuj poniższe fakty i wyciągnij z tego właściwe wnioski. Otóż żyjecie w świecie religijnych fikcji przymusowo uznawanych za prawdę. Tak, przymusowo, bo indoktrynujecie nimi swoje małe dzieci, które potem nie są już w stanie uwolnić się od nich do końca życia. A w wielu waszych krajach negowanie tych religijnych fikcji grozi pozbawieniem życia.

 

- Przez tę waszą wrodzoną bezmyślność i łatwowierność, wizerunek waszej rzeczywistości macie tak dalece zakłamany, iż poświęcacie znaczną część swojego życia na mnóstwo różnych niczemu nie potrzebnych zachowań i rytualnych czynności, które rzekomo mają bardzo zadowalać waszych bogów, oczekujących ponoć od was takiego stylu życia. Zyskują na tym za to kapłani waszych przeróżnych i licznych religii, mogąc dzięki waszej poddańczej i uległej postawie w tej kwestii, żyć w dostatku i nie „splamić się” żadną uczciwą pracą. Nad waszymi umysłami od bardzo już dawna zapanowała wymyślona przez nich idea bogów, a później Boga, która za obietnicę pośmiertnego życia wiecznego, przejęła władzę nad waszą świadomością, dopieszczając w to miejsce wasze bojące się śmierci ego.

 

- W swoim zaślepieniu nie dostrzegacie, iż religie są wyrafinowanymi systemami władzy człowieka nad człowiekiem, dzierżonej w imieniu wymyślonych bogów, przez najwyższej klasy przedsiębiorczych cwaniaków bez żadnych skrupułów, a już głównie moralnych. Jak bardzo groźna jest ta sytuacja, niech świadczą fakty: przybywa was na Ziemi w tempie zastraszającym, podczas gdy wasza świadomość rozwija się bardzo wolno. Nie mogąc wznieść się ponad „uświęcone Tradycją Prawdy religijne”, gdyż byłaby to „obraza Boska” dla uznawanych przez was „świętości” i wartości, opartych głównie na religijnych fikcjach.

 

- Natomiast wasza technika i technologie dotyczące produkcji coraz nowocześniejszej i o coraz większym zasięgu rażenia broni nuklearnej, jest na dobrej drodze do tego, abyście się sami unicestwili w niezbyt odległej przyszłości. Podsumujmy to: najwięcej u was ma do powiedzenia wasza po-zwierzęca natura, której naturalne potrzeby reprezentują już od tysięcy lat kapłani waszych religii, reglamentując je wg własnego uznania i nie za darmo, oczywiście! To dzięki nim, ludzkimi umysłami rządzą przesądy sprzed tysięcy lat, wykorzystywane przez religie do panowania nad waszym życiem i posiadania nad wami wielkiej i realnej władzy.

 

- Natomiast ogólny poziom waszej wiedzy maleje, bo zamiast zgłębiać tajemnice bytu, wy wolicie masowo oglądać filmy promujące przemoc i zbrodnię, a jako dodatkową rozrywkę –wszechobecny w mediach sport (piłka nożna i boks) oraz reklamy, bo korzyść i zysk jest u was nadrzędną świętością! Powiedz tak sam: dokąd was zaprowadzi ta droga i jak szybko znajdziecie się na jej końcu? Jak myślisz? W każdym bądź razie, gdybyśmy mieli się już więcej nie spotkać – a wszystko na to wskazuje – to żegnam cię człowieku, chociaż mam duże wątpliwości czy ta nasza rozmowa przyniesie wam jakąkolwiek korzyść. Żegnaj!

                                                           ------ // ------

Obudziłem się z potwornym bólem głowy, a oczy piekły mnie jak wtedy, gdy prześwietliłem je sobie podczas spawania łukiem elektrycznym. Przez opuszczone żaluzje prześwitywało poranne słońce, a zza okna dobiegał znajomy świergot ptaków. Rozejrzałem się uważnie po mieszkaniu, jednak wyglądało normalnie, tak jak zawsze. – Jednak to musiał być sen! Nieco dziwny, a nawet przerażający momentami, ale tylko sen. I kiedy już odetchnąłem z ulgą, mimowolnie spojrzałem na zegar… i zamarłem z wrażenia. Jego nieruchome wskazówki wskazywały minutę po godzinie dwunastej. Czy to miałoby znaczyć, że to nie był sen?!

 

Kto jednak mi w to uwierzy?! Przecież nie mam na to żadnego dowodu, oprócz zatrzymanych wskazówek zegara o północy. Ale cóż to za dowód?! Nie! Nie będę się ośmieszał jakimiś rojeniami w stylu Danikena! Koniec końców, nie napisałem tego „wywiadu z Bogiem” i nie zrobiłem kariery dziennikarskiej. Jednakże ta pamiętna noc, dała mi mimo wszystko sporo do myślenia. Co prawda, nie miałem możliwości, by móc potwierdzić, bądź zaprzeczyć istnieniu rzeczywistości opisanej przez owego tajemniczego przybysza. Jak i dowieść, bądź zaprzeczyć istnienia opisanych przez niego istot podobnych bogom, które mają pieczę nad Galaktyką.

 

Ale za to cały swój potencjał intelektualny, jak i wyobraźnię oraz ciekawość, poświęciłem na dokładne zbadanie historii naszych religii. I z tego, czego już się dowiedziałem, wygląda na to, iż ów niecodzienny gość miał rację w swoich twierdzeniach dotyczących naszych religii, co można by tak uogólnić: Naszym prawdziwym „grzechem pierworodnym”, jest dziedzictwo po zwierzęcych przodkach, z którego niestety nie wybawi nas żaden „zbawiciel”, ani tym bardziej nie pomogą nań religijne rytuały, liturgia, obrzędy i modlitwy. Tak sobie myślę, że skoro to jest prawdą, to można mieć nadzieję, że i reszta jego opowieści była prawdziwa, albo przynajmniej mogła być w dużym stopniu prawdopodobna. Ja mimo wszystko w to wierzę!

 

1 kwietnia 2021 r.                             ------ KONIEC------

 

 

 

 

       

  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. opowiadanie Leszek 2021-04-04


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk