Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 13:08

« Poprzedni Następny »


Dziecięca choroba lewicowości


Andrzej Koraszewski 2023-03-10

Demonstrachja przeciw reformie prawa w Rishon LeZion, 25 lutego 2023r. (Źródło zdjęcia Wikipedia.)
Demonstrachja przeciw reformie prawa w Rishon LeZion, 25 lutego 2023r. (Źródło zdjęcia Wikipedia.)

Urodzeni już w tym stuleciu młodzi ludzie kojarzą nazwisko Włodzimierza Lenina, ale na ogół ich wiedza o tej postaci jest nadzwyczaj skromna. Nawet dowcipy o Leninie nie trafiają do przekonania, bo czasy się zmieniły. Mój ulubiony dowcip z czasów szkolnych z pytaniem do Lenina, czy komunista może mieć żonę i kochankę, budzi u młodych ludzi niepewne uśmiechy. Jak głosi ten dowcip, Lenin odpowiedział, że może, a nawet powinien, bo wtedy możemy żonie powiedzieć, że jesteśmy u kochanki, kochance, że jesteśmy z żoną, a sami możemy udać się do biblioteki i uczyć się, uczyć, uczyć.

Biblioteki opustoszały, książek młodzi ludzie raczej nie czytają, tylko kłamstwo jest nadal modne, ale pochwała kłamstwa w tym dowcipie umyka ich uwadze.


123 lata temu ukazała się drukiem broszura Włodzimierza Lenina  o dziecięcej chorobie lewicowości. Lenin był wówczas przekonany, że komunistyczny kalifat niebawem obejmie cały świat, ale teraz, przed ostateczną bitwą, trzeba umieć zawierać kompromisy, żeby móc oszukać później.


Jeden akapit z tej broszury przykuwa dziś uwagę szczególną:

Rewolucja Lutowa i Październikowa 1917 roku doprowadziła Rady do wszechstronnego rozwoju w skali ogólnokrajowej, następnie do ich zwycięstwa w przewrocie proletariackim, socjalistycznym. I w ciągu niespełna dwóch lat uwydatnił się międzynarodowy charakter Rad, rozszerzenie się tej formy walki i organizacji na ruch robotniczy całego świata, historyczne powołanie Rad do odegrania roli grabarza, spadkobiercy, następcy parlamentaryzmu burżuazyjnego i w ogóle demokracji burżuazyjnej.

Łatwo zauważyć, że zdaniem Lenina rewolucja komunistyczna miała być grabarzem burżuazyjnego parlamentaryzmu i w ogóle grabarzem burżuazyjnej demokracji. Zastąpić ją miała „władza rad” i dlatego ojczyzna proletariatu miała w nazwie słowo „radziecki”, miała być dyktaturą proletariatu, ale okazała się tylko dyktaturą. Czy Lenin zdawał sobie sprawę z tego kłamstwa o „władzy rad”? Chyba tak, (chociaż dobry kłamca umie przekonać samego siebie), uważał, że propaganda w walce o światowy komunistyczny kalifat jest równie ważna, jak broń w operacjach militarnych i że – jak pisał - podczas gdy armia musi używać wszystkich dostępnych środków uzbrojenia, w mobilizacji mas trzeba używać wszystkich dostępnych środków, a uważny czytelnik może bez trudu zauważyć, że ma na myśli podstęp i kłamstwo. 


Słyszy się dziś, że podstęp i kłamstwo szerzy się dziś sprawniej niż kiedykolwiek w historii naszego gatunku, co udowodnić trudno, ale brzmi dobrze, a podbudowane jest pięknie przez dominującą naszą teraźniejszość rewolucję informatyczną.


Amerykański aktor i polityk, Arnold Schwarzenegger mówił o pokoleniu jego rodziców w nazistowskich Niemczech; pokoleniu, które zostało oszukane, albo raczej, które dało się oszukać, które pozwoliło, żeby oszustwo zawładnęło ich umysłami, pozwoliło, żeby ich umysły zostały okaleczone nienawiścią. Naiwnością może się wydawać jego propozycja, abyśmy tak ćwiczyli sprawność naszych umysłów do obrony przed kłamstwem, jak ćwiczymy i rozwijamy nasze mięśnie. A jednak jest w tej propozycji coś urzekającego. Coś, co każe nam codziennie, wielokrotnie, z uporem z jakim wielu ćwiczy swoje mięśnie, zadawać sobie pytanie „skąd to wiesz?”. Wszyscy mamy tę piekielną tendencję do mocnych opinii opartych na słabych postawach. Kiedy słyszymy właśnie tego byłego aktora, jak ilustrując swoje wezwanie do ćwiczenia umysłu w obronie przed oszustwem i samooszustwem swoimi zdjęciami z siłowni, możemy się uśmiechnąć, albo uświadomić sobie trud codziennego sprawdzania słabości naszych opinii.          


Burżuazyjny parlamentaryzm, który Lenin chciał zastąpić komunistycznym światowym kalifatem, to zawsze niedoskonały system reprezentacji, którego idea oparta jest na świadomości ułomnej ludzkiej natury i demoralizującego charakteru wszelkiej władzy. Konstytucyjne reguły gier zespołowych na politycznym boisku mają chronić przed tyranią, przed jednowładzą. Godzimy się na trójpodział władzy, tak żeby zawsze skłonni do zaborczości politycy kontrolowali się wzajemnie, z  możliwie najmniejszymi możliwościami przechwycenia całej władzy przez jednego człowieka, czy przez jedną grupę. Spory o kształt konstytucji i spory o interpretację zasad konstytucyjnych są kluczowe dla jakości naszego życia społecznego. Są wyjątkowo trudne i łatwo je zmienić w walkę na pięknie brzmiące, porywające umysły hasła.


Alan Dershowitz, jeden z najlepszych dziś amerykańskich prawników, pochylił się nad propozycją burmistrza Nowego Jorku, Erica Adamsa, by wprowadzić obowiązek codziennej modlitwy w szkołach publicznych. Adams wydaje się być przekonany, że codzienna modlitwa uczniów w szkole może, jeśli nie wyeliminować, to ograniczyć codzienną obecność w szkole broni palnej. Prawnik, z całym szacunkiem dla przekonań burmistrza odpowiada, że byłoby to prawdopodobnie nieskuteczne, a z pewnością sprzeczne z konstytucją. Nie ma międzyreligijnej modlitwy, która mogłaby być z przekonaniem odmawiana przez ludzi różnych wyznań i światopoglądów. Pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji głosi:

Żadna ustawa Kongresu nie może wprowadzić religii ani zabronić swobodnego praktykowania jej, ograniczać wolności słowa lub prasy ani prawa ludu do spokojnych zgromadzeń lub do składania naczelnym władzom petycji o naprawienie krzywd.

Dershowitz próbuje wyjaśnić, o co właściwie chodzi z tym rozdziałem kościoła i państwa, twierdząc że punktem wyjścia (zapewne nie jedynym, ale ważnym), były słowa pastora Rogera Williamsa, który postrzegał tę zasadę jako ochronę religii przed korumpującym wpływem polityków, chcących tak często uczynić z religii narzędzie wzmacniające ich chęć manipulacji umysłami. Ta pierwsza poprawka, pisze Dershowitz, musi być analizowana wraz z dziesiątkami spraw sądowych, w których orzekano, że modlitwy nie powinny mieć wstępu do szkól publicznych i że ten zakaz nie dyskryminuje, a chroni zarówno wiarę, jak i prawo do niewierzenia.             


Spory o konstytucję towarzyszą nam od pierwszego dnia po upadku komunizmu. Nasz wspaniały przywódca związkowy nie był najlepiej przygotowany do roli prezydenta i w czasie swojej prezydentury „falandyzował” prawo, (co było ukutą od nazwiska jego prawnika nazwą jawnego naciągania interpretacji istniejących praw). Dziś Lech Wałęsa pokazuje się często w koszulce z napisem „konstytucja”, dla poparcia sprzeciwu przeciw ustawicznemu naruszaniu postanowień konstytucji przez obecną władzę. Spory o zasady konstytucyjne nigdy nie są łatwe, a ich uczestnicy często przekonują do swoich racji zaklęciami, które mają nas skłonić do mocnych poglądów opartych na słabych podstawach.


Raz jeszcze powracam do głośnego dziś sporu o zasady konstytucyjne w dalekim Izraelu, gdzie rozpaleni emocjami przeciwnicy walczą o umysły, czasem świadomie, a czasem nieświadomie mętnie prezentując swoje racje, więc ilekroć zdaje mi się, że mam już jasną opinię, muszę powracać do pytania „skąd to wiesz?”


Tam, gdzie toczy się wściekła walka o umysły, geograficzna odległość może nie mieć znaczenia, ważniejsze jest pytanie, czy mamy dość sił, by bronić się przed wartkim nurtem i zachować niezależność umysłu, jak również świadomość, że nigdy nie mamy wystarczającej wiedzy, by mówić o absolutnej pewności. Czasem, może nawet częściej niż jesteśmy tego świadomi, niepewność jest oznaką siły, a nie słabości.    


W tamtym sporze obserwator atakowany jest zdjęciami tysięcznych tłumów, z morzem flag dostarczanych ciężarówkami i rozdawanych uczestnikom. Jeden z uczestników tych demonstracji, Matti Friedman, jest jednym  z najlepszych dziennikarzy jakich znam, jest w tym sporze przeciwko reformom prawa, ale twierdzi, że nie chodzi o reformy, że partie centrowe gotowe są do współpracy z Likudem byle tylko Netanjahu ustąpił. To ciekawy głos, świadczący o lęku przed podziałami i zacietrzewieniem. Nie mogę go ignorować, a równocześnie trudno mi ignorować zamazywaną istotę sporu.


Izraelskie media bombardują mnie informacjami o rozmiarach protestu przeciwko reformie, równocześnie co innego wynika  z najnowszego badania opinii publicznej, które pokazuje, że 78 procent społeczeństwa w tej lub inne formie popiera reformy. Tylko 22 procent badanych opowiada się za bezwzględnym pozostawieniem sytuacji bez zmian. Postawy są tu zróżnicowane w różnych poszczególnych kwestiach. Pytano o stosunek do zmiany składu komisji wybierającej sędziów SN, o to, czy Sąd Najwyższy powinien mieć prawo unieważniania ustaw, a jeśli tak, to w jakim składzie, na jak długi czas wybierać prezesa SN.


Izraelski spór o zasady konstytucyjne nie jest w żaden sposób nowy, od dziesięcioleci obserwujemy go w USA, w różnych formach jest stale obecny we wszystkich krajach demokratycznych. W 1985 roku znana szwedzka prawniczka napisała głośną książkę pod znamiennym tytułem „Przywrócić państwo prawa”. Pisała w niej o narastającym trendzie  zmiany postrzegania prawa nie jako tego, co określa czego obywatelowi nie wolno, ale jako czegoś deklarującego, jak być powinno. Oczywiście prowadzi to do woluntaryzmu władz, zmienia ideę niezależności sądów i w efekcie prowadzi do ograniczania swobód obywatelskich i burzy tradycyjne zasady konstytucyjne.


Czy izraelski spór jest ilustracją tego trendu, który nie tylko trwa, ale wyraźnie się nasila? Mam takie wrażenie, ale z moimi sądami wolę być ostrożny.


W obliczu konkretnych pytań rozpada się twierdzenie, że izraelskie społeczeństwo jest przeciwne reformom. Chaos na scenie politycznej i zalew propagandy spowodował nie tylko przesunięcia sympatii dla poszczególnych partii politycznych, ale również poważny odpływ widzów od tych stacji telewizyjnych, które najbardziej agresywnie zwalczają proponowane reformy.


Czy powinno nas interesować, o co chodzi w tym sporze w maleńkim, leżącym tysiące kilometrów od nas kraiku? Być może mamy do czynienia ze zjawiskiem, które wykracza daleko poza Izrael i próba zrozumienia ich sporu może być również lekcją dla nas?   


Evelyn Gordon jest izraelską dziennikarką specjalizującą się w problemach prawnych i obserwującą narastający kryzys konstytucyjny w tym kraju od 30 lat.        


W obszernej (mającej prawie 20 stron) analizie tego konfliktu jest nie tylko krytyczna wobec wszystkich stron (z wyjątkiem prezydenta Icchaka Herzoga), ale pokazuje zarówno genezę tego konfliktu jak i rzeczowo prezentuje stanowiska i argumenty stron. Jak pisze Evelyn Gordon:

Obecna sytuacja, w której połowa społeczeństwa głęboko nie ufa Sądowi Najwyższemu, jest wyraźnie nie do utrzymania dla jakiegokolwiek kraju, który chce pozostać demokracją; ponieważ sądy są kluczowym mechanizmem rozstrzygania sporów w sposób pokojowy, a nie siłowy, więc jeśli traktowane są z powszechną nieufnością, przestają pełnić swoją rolę. Jednocześnie jednak niektóre obawy zgłaszane przez przeciwników są uzasadnione i zasługują na poważne potraktowanie.

Jak wielu innych autorów poważnie analizujących ten konflikt, Gordon przypomina, że Izrael nie ma konstytucji, a Sąd Najwyższy ma w tym kraju status niespotykany nigdzie indziej. Prawnicza rewolucja zaczęła się w latach osiemdziesiątych, kiedy SN jednostronnie zniósł dwa ograniczenia jego uprawnień dotyczące rozpoznawania spraw.


Wcześniej, zgodnie z normami prawnymi obowiązującymi w innych krajach, mogła wnosić sprawy do SN tylko osoba prawna lub fizyczna, której konkretna decyzja władz bezpośrednio dotyczyła. „Nowa polityka – pisze Gordon - pozwalała każdemu, w tym organizacjom lub osobom, których dana sprawa nie dotyczyła, ale pozywający uznawał ją za niesłuszną, na składanie zaskarżenia do sądu w dowolnej sprawie”. W efekcie, jak z zadowoleniem obwieścił autor tej reformy, ówczesny prezes SN Aharon Barak, od dzisiaj„wszystko podlega sprawiedliwości”. 

 

Nie dość na tym, SN postanowił, że może oceniać decyzje polityków z punku widzenia ich „rozsądności”, czyli że można unieważnić decyzję władzy ustawodawczej lub wykonawczej, bo zdaniem sędziów są „tak nierozsądne, że aż nielegalne”.

Zgodnie z decyzją pierwszego Knesetu z 1950 r. o odroczeniu projektu konstytucji i  uchwaleniu jej fragmentarycznie, Ustawy Zasadnicze miały być budulcem przyszłej konstytucji. Ale wszystkie Knesety i wszystkie Sądy Najwyższe do 1995 r. traktowały je jako pozbawione jakiegokolwiek statusu konstytucyjnego, dopóki konstytucja nie zostanie ukończona i ratyfikowana. 

Jak Evelyn Gordon pisze dalej „jedną z kluczowych luk instytucjonalnych jest to, że nadal nie ma rygorystycznego procesu przyjmowania lub ratyfikacji Ustaw Zasadniczych”, więc były one przyjmowane zwykłą większością głosów, często przy pustych ławach poselskich i stanowią bardzo niespójną mozaikę. Sąd Najwyższy z jednej strony twierdzi, że Ustawy Zasadnicze są konstytucją, a z drugiej strony zachowuje sobie prawo do ich unieważnienia lub ograniczania. Tak więc SN nie tylko interpretuje „konstytucję”, ale żąda prawa do jej kroczącego stanowienia. Co więcej, obalanie ustaw przegłosowanych w parlamencie przez SN jest dziecinnie proste, wystarczy posiedzenie trzech sędziów (z piętnastu) i sprawę już rozstrzyga większość dwóch głosów do jednego. (Tak mały skład zdarza się rzadko, ale pięcioosobowy nie jest już rzadkością. Gordon przypomina, że pierwsze uchylenie ustawy przez SN w 1995 roku było przez pięcioosobowy sąd. Dodatkowym problemem jest to, że o tym, kto będzie zasiadał w danej sprawie ostatecznie decyduje prezes SN, więc ma ogromny wpływ na to, jakie będzie orzeczenie.)

 

W obecnej dyskusji często pada argument, że Izrael nie posiada izby wyższej (senatu), więc decyzje większości parlamentarnej muszą być kontrolowane przez SN, pełniący podobne funkcje jak senat, ale senat to nadal reprezentacja polityków z wyboru, a nie samoodtwarzająca się grupa 15 prawników.                

Ostatni element rewolucji sądowniczej był wyjątkowy, ponieważ wzmocnił władzę nie sądów, ale ustanawianych przez SN prawników rządu - prokuratora generalnego, który jest również „doradcą rządu” i doradców w poszczególnych ministerstwach.


Obserwatorzy izraelskiej sceny mogli się zastanawiać, dlaczego w Knesecie propozycję reformy składa przewodniczący parlamentarnej komisji, podczas gdy prasa cały czas pisała o propozycji ministra sprawiedliwości. Tajemnica kryła się w tym, że ministrowi nie wolno przedstawić żadnej propozycji w parlamencie przed zatwierdzeniem jej przez tzw. doradcę prawnego ministerstwa (a doradca nie miał czasu na udzielenie odpowiedzi, czy się zgadza).   


Dlaczego żądanie reformy wybuchło teraz, z nie 30 lat temu, bezpośrednio po rewolucji sądowniczej? Wielu prawników od początku kwestionowało wprowadzone wówczas zmiany. Dla większości izraelskich obywateli były to jednak abstrakcyjne, trudne do zrozumienia problemy, które nie przekładały się na centralną kwestię w wyborach. Dopiero kiedy ten układ doprowadził do paraliżu władzy wykonawczej i zagroził paraliżem władzy ustawodawczej, sprawa stanęła na ostrzu noża.       


Podobnie jak rozdział kościoła i państwa chroni religię przed jej zawłaszczaniem przez polityków, tak przywrócenie roli SN do instytucji nadzorującej, a nie stanowiącej prawo, jest warunkiem przywrócenia autorytetu wymiarowi sprawiedliwości, tak by jego wyroki były akceptowane powszechnie, a nie tylko partyjnie. Żaden sąd nie powinien orzekać, że taka czy inna decyzja rządu jest „nierozsądna”, czyli sprzeczna z osobistymi poglądami sędziów, nikt jednak nie kwestionuje potrzeby sądowej kontroli zgodności stanowionych praw z istniejącymi prawami nadrzędnymi. 

 

Uznając, że reforma jest konieczna i pilna, Evelyn Gordon za najbardziej skandaliczny element propozycji ministra sprawiedliwości uważa przyznanie zwykłej większości parlamentarnej (61 głosów) uprawnienia do obalenia orzeczenia Sądu Najwyższego. To bowiem prowadziłoby do pozwolenia dowolnemu rządowi na obalanie orzeczeń SN jako, że praktycznie każda koalicja dysponuje taką większością. Gdyby ograniczyć uprawnienia SN do nadzoru nad zgodnością ustaw z prawem, wszelkie orzeczenia o charakterze konstytucyjnym winnym być w parlamencie rozstrzygane kwalifikowaną, a nie zwykłą większością.    

 

Utrudnienie SN obalanie zwykłych ustaw jest konieczne, ale projekt ministra sprawiedliwości ustalał poprzeczkę zbyt wysoko wymagając zgodności 13 sędziów z 15. (Obecnie udało się osiągnąć pewien kompromis i strona rządowa zeszła do minimum 11 sędziów.) Dlaczego nie zwykła większość? Gordon przypomina, że „interpretacja prawna nie jest nauką ścisłą; rzadko istnieje tylko jedna możliwa odpowiedź na pytanie, w jaki sposób prawo lub konstytucja ma zastosowanie do danej sprawy, a nawet najlepsi eksperci prawni często nie zgadzają się co do prawidłowej interpretacji. Właśnie dlatego niejednoznaczne decyzje są powszechne w sądach najwyższych na całym świecie”.

 

Czy spór o polityczne wybieranie nowych sędziów jest uzasadniony i czy zrównoważony udział sektorów władzy zakłóci podział władzy? Gordon odpowiada, że jest to mało prawdopodobne, ponieważ raz mianowani sędziowie mogą zostać odwołani tylko za rażące przewinienia lub, w przypadku Izraela, po osiągnięciu wieku emerytalnego (70 lat). W propozycji władza wykonawcza ma minimalną przewagę w komisji nominacyjnej, co oznacza, że podobnie jak w większości zachodnich demokracji, rząd będzie mógł uzupełniać swoimi sędziami SN (ale nie będzie tu miał całkowicie wolnej ręki).     

 

Proponowana zmiana roli radców prawnych jest w zasadzie próbą powrotu do stanu sprzed 1995 roku. Pozbawia tych doradców nadzwyczajnych uprawnień, dając im podobnie jak w innych demokracjach rolę doradczą, pozostawiając SN możliwość formalnego orzeczenia o zgodności bądź niezgodności z konstytucją (ustawami zasadniczymi).  

 

Evelyn Gordon uważa zarzuty, że to premier Netajahu naciska na tę reformę w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, za całkowicie absurdalne. Reforma nie ma nic wspólnego z prawem karnym, Netanjahu miał wiele okazji wcześniej, by naciskać na reformę i tego nie robił. Ten zarzut jest nie tylko mylący, ale często odnosi się wrażenie, że jest świadomym i celowym wprowadzaniem w błąd. Inne zarzuty są poważniejsze.

        

Po pierwsze wzrost radykalizacji polityków, co wymaga wzmocnionej kontroli nad  parlamentem. Jest to jednak argument obosieczny, bo radykalizacja jest w dużej mierze konsekwencją zakłócenia równowagi.

„Przez 30 lat posłowie przyzwyczaili się do idei, że to, co proponują, ma bardzo małe znaczenie, ponieważ sąd i tak obali każdy pomysł, który im się nie podoba. W rezultacie wiele wniosków legislacyjnych stało się niczym więcej niż komunikatami prasowymi, które trafiały na pierwsze strony gazet.”

Kiedy konsekwencje złych działań polityków zostaną przywrócone, politycy i wyborcy prawdopodobnie szybko pójdą po rozum do głowy, wiedząc że błędy i grzechy nadmiernego radykalizmu przekładają się na głosy wyborców i reakcje międzynarodowe.       

„Wielu Izraelczyków autentycznie obawia się, że reformy podważą izraelską demokrację, tworząc niekontrolowaną władzę wykonawczą; fakt, że obecny rząd wykazał niewiele oznak powściągliwości w jakiejkolwiek sprawie, zaostrzył ten strach.”

Kompromis chwilowo wydaje się niewyobrażalny. Zwolennicy reformy podkreślają, że lewica spędziła ostatnie trzy dekady stanowczo odrzucając każdą możliwą zmianę, nawet propozycje znacznie skromniejsze niż obecna, jako antydemokratyczne. 

„Prezydent Isaac Herzog, który w połowie lutego przedstawił swoje własne kompromisowe propozycje, potencjalnie może wpłynąć na obydwie strony. Herzog zaproponował uchwalenie Ustawy Zasadniczej: ustawodawstwo, która zawierałoby trzy elementy: ustalenie procedur stanowienia Ustaw Zasadniczych; upoważnienie sądu do obalenia zwykłego ustawodawstwa, ale nie ustaw zasadniczych; oraz stworzenie procedury, za pomocą której Kneset mógłby uchylać decyzje sądów w niektórych przypadkach. Wezwał również do reorganizacji Komitetu Nominacji Sędziów, aby zapewnić wszystkim trzem pionom władzy równą reprezentację i gwarantując, że żadna ze stron nie będzie miała automatycznej większości.”

Analiza Evelyn Gordon, jak mi się wydaje, pokazuje stopień złożoności tego izraelskiego zamieszania i jeśli ktoś chce mieć opinię na ten akurat temat opartą nie na głosach zacietrzewionych stron, to raz jeszcze przypominam link: https://mosaicmagazine.com/essay/israel-zionism/2023/03/israels-judicial-reckoning/


Jaki będzie ciąg dalszy? Czy dziecięca choroba lewicowości wygra w tym starciu przyczyniając się do dalszej radykalizacji polityki, tego na tym etapie nikt nie wie.


Podczas gdy protesty nie ustają, po cichu toczą się jednak negocjacje i próby uczynienia tej reformy bardziej akceptowalną dla obu stron (albo raczej dla tych, którzy wybierają środek).


Czy jest tu jakaś lekcja dla nas? Chwilowo nie widzę innej niż to, że konstytucja jest ważna, że niezależność sądów jest niesłychanie ważna, ale nie powinno to oznaczać prawa do rządzenia dekretami przez Sąd Najwyższy, a wreszcie, że ostre spory przy słabej znajomości faktów mogą być czymś znacznie groźniejszym niż tylko stratą czasu.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Zmagania o władzę Marek Eyal 2023-03-10


Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Irański emerytowany generał: Rosja nie powinna być pośrednikiem w rozmowach nuklearnych     2022-04-05
Czy huragan Irma był karą boską?     2017-09-18
Arabski polityk: Arabowie przegrali wojny i muszą zapłacić cenę     2018-08-05
Bohaterowie palestyńskiej walki o pokój     2017-07-07
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Arabscy autorzy o kurdyjskim referendum     2018-01-02
Czy nadchodzi zmierzch Ligi Arabskiej?     2016-08-06
Demon ISIS jest w nas wszystkich     2019-08-09
Arabia Saudyjska i ZEA odmawiają poparcia USA przeciwko Rosji, ponieważ USA odmawiają poparcia ich przeciwko Iranowi     2022-03-28
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Były palestyński minister: Zachodni Brzeg jest w kompletnym chaosie     2022-01-26
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
YouTube blokuje ujawnianie antysemityzmu     2018-09-02
Hamed Abdel-Samad o lewicy: Rasism niskich oczekiwań; Oni traktują muzułmanów jak małpy w zoo     2019-03-31
Ameryka żąda ekstradycji terrorystki Hamasu     2017-03-17
Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Zniknięcie Izraela z arabskiej sceny medialnej    Al-Mulhim   2016-03-02
Wydarzenie w McGill ujawnia myślenie antysyjonistyczne   Maroun   2017-02-20
William al Szejk-Speare i palestyńskie Zwoje znad Morza Martwego   Marquardt-Bigman   2016-11-13
Brytyjska zdrada narodu żydowskiego   Rosenthal   2016-11-09
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
Raport Davida Colliera o Amnesty International oraz jej toksyczności i nienawici   (Varda Epstein)   2019-12-28
Podstawowa ochrona   - artykuł redakcyjny   2015-10-01
Pluralistyczna Europa odrzuciła wojny religijne, a teraz poddaje się „potworowi” ekstremistycznego, politycznego islamu   Abdel-Samad   2020-11-18
Czego chcą Palestyńczycy   Abdul-Hussain   2021-03-28
Postępowi intelektualiści walczą z postępem   Abdul-Hussain   2021-05-03
Ameryka versus Iran: czyli kto zaczął?   Abdul-Hussain   2021-03-30
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dlaczego Al-Aksa jest niedostępna dla Żydów?   Abdul-Hussain   2021-07-26
Kiedy uchodźcami byli Żydzi…   Abdul-Hussain   2021-12-14
Szczęśliwi na widok pokonanej Ameryki   Abdul-Hussain   2021-09-24
Dlaczego Irakijczycy nienawidzą Palestyny   Abdul-Hussain   2021-09-29
Wymyślanie dyskryminacji tam gdzie jej nie ma   Abdul-Hussain   2022-03-16
Masz zły dzień? Obwiń Izrael   Abdul-Hussain   2021-07-20
Aktywiści, którzy serwują połowę wiadomości   Abdul-Hussain   2021-10-08
Jak Biden rozpoczął wojnę z MBS, a potem przyszedł żebrać   Abdul-Hussain   2022-05-14
Czas na państwo kurdyjskie na Bliskim Wschodzie   Abdulkader   2017-01-30
Kryzys humanitarny w Gazie   Adam   2018-02-18
Edukacja w Szwecji: "Wtedy sprawy przybrały interesujący obrót"   Adamson   2017-01-12
Czy pakistańska broń atomowa wpadnie w ręce dżihadystów?   Ahmad   2017-09-07
Fatalne zbywanie islamskiego imperializmu przez lewicę   Ahmed   2016-10-31
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Wadliwa logika akademickiego bojkotu Izraela   Ahmed   2016-04-17
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Kiedy Palestyńczyk wreszcie się obudzi?!   Al-Dahiri   2020-09-08
Pokój z Izraelem jest koniecznością   Al-Dughaither   2020-10-16
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Kto się boi Donalda Trumpa?   Al-Rashed   2016-12-17
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Życzcie swoim chrześcijańskim znajomym Wesołych Świąt   Al-Sajf   2020-12-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Co daje mi Izrael: Dwa głosy Izraelskich Arabów   Alaa Waheeb   2016-03-06
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Ratowanie życia i walka z indoktrynacją antyizraelską   Alster   2016-10-10
Prawdziwy powód krytykowania izraelskiej reakcji pomocowej dla Ukrainy   Altabef   2022-04-04
Akademicka wolność dla mnie, ale nie dla ciebie   Altabef   2019-05-29
Alternatywny wszechświat palestyńskiej „suwerenności”   Altabef   2022-06-09
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Wybory w Iranie: czarne turbany kontra białe turbany   Amin   2017-05-02
Orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazują, że nie ma „prawa powrotu” i że Gaza nie jest okupowana   Amos   2018-07-16
Jak media i palestyńscy Arabowie zmienili się przez ostatnie 50 lat?   Amos   2020-04-18
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Nagle nie ma zgody co do tego, jak ma wyglądać izraelsko-palestyński pokój   Amos   2020-10-12
Więcej niż tylko pokój – normalność   Amos   2020-12-28
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Dlaczego Żydzi są rdzenną ludnością Palestyny – a Arabowie nie są   Amos   2018-09-25
Intersekcjonalność, czyli kto, co i z kim?   Amos   2020-08-05
Dla Żydów fake news nie zaczynają się od Trumpa – zaczynają się od Al Dury   Amos   2022-03-28
Zakaz mowy nienawiści nie chroni Żydów ani przed jej przyczynami, ani skutkami   Amos   2019-11-07
Kobayahshi Maru, paradoks szantażysty i Trump   Amos   2020-12-10
Żaden artykuł nie zrekompensuje jego uprzedzonego i antyizraelskiego tytułu   Amos   2020-06-13
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Wybory prezydenta Bidena wskazują na długą listę błędów w polityce wobec Bliskiego Wschodu   Amos   2021-02-15
Co mają wspólnego Indianie Abenaki z Żydami oraz z firmą Ben &Jerry?   Amos   2022-09-02
Gdzie był UNIFIL, kiedy Hezbollah kopał tunel terroru?   Amos   2018-12-06
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Dwaj prezydenci, jedno fatalne posunięcie historyczne   Anna Mahjar-Barducci   2016-11-08
Co wspólnego mają Alt-Right i Regresywna Lewica   Anomaly   2018-04-07
Słuchając rzeczników arabskich można by pomyśleć, że Arabowie zostali oszukani… ponieważ nie dostali również Izraela   Anson   2016-06-29
Amnesty International broni nożowników atakujących Żydów   Anspach   2015-11-13
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
Jak zaprzeczyć Holocaustowi, udając że się tego nie robi   Apfel   2022-05-30
Palestyńska kradzież tożsamości żydowskiej   Arazi   2015-11-12
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
Wielka Brytania: Witamy w Średniowieczu roku 2021   Ash   2021-09-10
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Islam i feminizm   Assaf   2017-10-17
Dlaczego islam pilnie potrzebuje reformacji   Ayaan Hirsi Ali   2020-10-28
Kobiety są ofiarami islamskich ekstremistów   Ayari   2018-06-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk