Prawda

Środa, 15 maja 2024 - 21:52

« Poprzedni Następny »


Długi cień zimnej wojny


Andrzej Koraszewski 2022-12-12

Zaporoże (Źródło zdjęcia https://war.ukraine.ua/)
Zaporoże (Źródło zdjęcia https://war.ukraine.ua/)

Rosyjska napaść na Ukrainę nie jest wyłącznie objawem odwiecznego rosyjskiego imperializmu, jest nowym frontem zmagań autorytaryzmu i totalitaryzmu z demokracją. Putin twierdzi, że to „walka z faszyzmem”, ale świat zachodni występując w obronie Ukrainy broni prawa narodów do wolności. W czerwcu 1950 roku Korea Północna, z pomocą Związku Radzieckiego i Chin, napadła na Koreę Południową pod hasłem „walki z kolonializmem”. W tym czasie los Polski i innych państw Europy Wschodniej był już przesądzony. Wojna koreańska pochłonęła około trzech milionów istnień, tylko po to, by granica postała niezmieniona na 38 równoleżniku. Korea Południowa, najbiedniejszy wówczas kraj regionu i jeden z najbiedniejszych krajów ówczesnego świata, należy dziś do państw demokratycznych i najbardziej rozwiniętych, Korea Północna jest komunistyczną tyranią, w której ludzie umierają w obozach pracy, a obłąkany dyktator grozi światu bombami atomowymi. Podobnie jak dziś w Ukrainie, wojna koreańska nie była tylko wojną o „strefy wpływów”, była wojną o wolność.

Jedną z nielicznych książek opowiadających o koszmarze wojny koreańskiej, jakim była dla setek tysięcy uchodźców, jest wydana trzydzieści lat temu powieść zmarłego w 2002 roku amerykańskiego pisarza, Chaima Potoka I Am the Clay. Wiele lat temu przełożyliśmy ją z żoną na polski, ale żaden polski wydawca nie był zainteresowany.


Poniżej fragment pierwszego rozdziału z tej książki.

Chaim Potok Myśmy gliną

„Nie ma słońca bez cienia i niezbędne jest poznanie nocy.”

Albert Camus


W czasie odwrotu, kiedy Chińczycy i armia Północy zalali Południe, stary człowiek z żoną opuścili swoją wieś w górach i rozpoczęli paniczną ucieczkę główną drogą do Seulu. W pewnym  momencie wraz z innymi rzucili się do przydrożnego rowu, żeby ustąpić przed nadciągającą kolumną amerykańskich czołgów i łazików i wtedy go znaleźli.


Stary człowiek zerknął na chłopca, zakrwawiony, ledwie oddychający, nieprzytomny. Leżał na plecach, w śniegu na dnie rowu.. Stary człowiek obojętnie odwrócił wzrok.


Nisko nad głowami przeleciały z hukiem dwa myśliwce. Słyszeli chrzęst stalowych czołgów, czuli drżenie ziemi. Na starego człowieka, kobietę i chłopca sypały się grudy ziemi ze śniegiem.


Stary pomyślał obojętnie: ten rów będzie moim grobem. W pobliżu eksplodowały pociski. Powietrze przenikał zapach prochu. Coś wilgotnego i zimnego spadło na twarz starego człowieka. Przestraszył się, że to ręka rozerwanego na strzępy ciała i przeszył go dreszcz. Ale to była ręka chłopca.


Leżący w rowie na plecach, z głową prawie zagrzebaną w śniegu, chłopiec był teraz wpółprzytomny.


Stary człowiek patrzył przez długą chwilę w ciemne, przerażone oczy chłopca i powiedział do żony kilka słów.


Rozpięła chłopcu koszulę i obejrzała jego ranę. Odłamek pocisku tkwił poniżej prawego obojczyka, metalowa drzazga odcinała się ciemną smugą na ciele, z rany sączyła się krew. Odprysk łuski smoka śmierci. Wyrwać!


Przejechał ostatni czołg. Drogą szli teraz amerykańscy i koreańscy żołnierze. Uchodźcy wypełzali z rowu. Miastowi i wieśniacy. Z dolin na północy, z dobytkiem na ramionach, na głowach, na wózkach. Niemowlęta na plecach starszych dzieci, staruszki na plecach mężczyzn. Wszyscy brudni, zabłoceni, przerażeni.


Przejeżdżające pojazdy zepchnęły dwa wózki z drogi i mężczyźni  musieli je wyciągać z rowu. Kawałek dalej leżał  martwy wół, ciągle jeszcze zaprzęgnięty do rozwalonego wozu. Nad pyskiem i zadem unosiła się para.  Stary człowiek nie widział żadnej rany. Martwy. Dlaczego? Nagle zamarło mu serce. Widział już nie jeden raz taką scenę. Wół orze, nagle potyka się, chwieje się na nogach i pada w bruzdę. Albo kiedy młodszy brat stolarza podniósł belkę, podparł ją ramieniem i upadł na ziemię. Żywy, a w chwilę później martwy. Nic się nie poradzi. 


Stary człowiek wygramolił się z rowu. Ich wózek stał na skraju drogi, tam gdzie go zostawili. Wiał wiatr, poranne powietrze było teraz czyste i przejmująco zimne.


Kobieta została w rowie przy chłopcu. Mężczyzna rozejrzał się wokół. Zamarzniętą wcześniej ziemię rozbiły na proch stalowe gąsienice czołgów. Chmura żółtawego pyłu wisiała nad drogą jak mgła. Po obu stronach drogi tarasy ryżowych pól, obrzeżone dziką, zimową trawą, dalej wysokie wzgórza. Żaden ludzki głos nie dochodził z drogi, tylko szczęk pojazdów, kroki idących ludzi, skrzypienie dwukołowych wózków i z rzadka ryk wołu.


Stary człowiek odwrócił się i niecierpliwie zawołał kobietę. Nie poruszyła się. Głęboki rów już opustoszał, była w nim tylko kobieta, chłopiec i brązowy, martwy wół, zaprzężony do zniszczonego wozu.


Ponownie zawołał kobietę. Rozejrzała się po pustym rowie, spojrzała na męża. Wskazała na chłopca, który znów stracił przytomność i leżał teraz z głową na jej kolanach. 


Mężczyzna zauważył, że ma spódnicę poplamioną krwią chłopca. Rozzłoszczony zaczął na nią krzyczeć, ale jego słowa zagłuszył nagły huk helikoptera nadlatującego z południa i wiszącego teraz tak nisko, że można było dostrzec w kabinie zasłoniętą hełmem głowę pilota. Przycisnął ręce do uszu. Powietrze wibrowało mu w krtani i czuł drżenie w głowie. Kiedy znów spojrzał do rowu zobaczył, że żona próbuje wspiąć się na drogę, dźwigając z trudem chłopca.


Jeszcze bardziej rozzłoszczony wziął od niej chłopca i omal nie stracił równowagi. Nie spodziewał się, że jest tak lekki. Jak ptaszek. Położył go na stercie kołder na wózku. Kobieta teraz bez trudu wydostała się z rowu.


Pomyślał, że mógłby wziąć trochę mięsa martwego wołu. Zaraz i tak zostanie oczyszczony do kości. Właściwie dlaczego nie wziąć? Może całą  nogę? Ale kobieta coś do niego mówiła o chłopcu.


Spojrzał na martwego wołu. Dwóch  mężczyzn już go oprawiało nożami. Dlaczego ktoś go zostawił? Zaraza? Zarazę można wypalić w płomieniu. Jak można zostawić martwego wołu?  Ludzie zgłupieli od tej wojny.


Chłopiec leżał na wózku na kołdrach, kobieta stała obok, ocierała mu brud z twarzy i wpatrywała się w tkwiącą w jego piersi metalową drzazgę. Rana wydawała się głęboka i już zaczynała ropieć. Pamiętała słowa stolarza, że takie rany powinny być szybko opatrzone przez kogoś, kto się zna na szpitalnej medycynie. Pochyliła się nad brzegiem wózka i próbowała zatamować krew oderwanym ze spódnicy kawałkiem materiału. 


Stary człowiek podniósł dyszle wózka i włączył się w potok uchodźców. Kobieta szła obok z wzrokiem utkwionym w chłopca.


Kiedy mijali wołu już pięciu mężczyzn wycinało mięso. Przez tego chłopaka nie mógł zabrać ani kawałka. Swojego własnego wołu nie zabrał, bo się bał, że podczas ucieczki nie będzie go miał czym karmić. Zostawił go w szopie z otwartym workiem ziarna. Nie łudził się, że przetrwa, ani że wieś ocaleje. Mówili, że Chińczycy wszystko rabują, a czego nie mogą zabrać ze sobą to palą. Uciekając w pośpiechu zabrali tylko kołdry i maty, skrzynkę z duchem ojca i żywność  na kilka dni.  


Za zakrętem przeszli obok starszego mężczyzny, leżącego  na skraju drogi. Czarne otwory oczu i ust. Od dawna martwy. Strumień mężczyzn, kobiet i dzieci obojętnie płynął obok zabitego.


Stary człowiek szedł jak przykuty do dyszli wózka. Zostawią chłopca w jakimś szpitalu albo sierocińcu i pójdą dalej. Może przedtem umrze. Wtedy zostawią go na poboczu drogi. Kraj jest pełen sierot. Błąkają się po górach i dolinach jak stada zdziczałych psów, okradając żywych i umarłych. Uparta starucha. Po co im teraz dodatkowy ciężar, obcy chłopiec?


Kobieta szła obok wózka i przez szmatę, którą przyciskała do rany chłopca, czuła ciepłą wilgoć jego krwi. Leżał na wpół przytomny, miał dreszcze. Oderwała ze spódnicy kolejny kawałek materiału i owinęła mu wokół piersi. Zesztywniał z bólu przy tym zabiegu, ale nie krzyknął. Otuliła go kołdrą. Przemawiała po cichu do ducha swojej dawno zmarłej matki i do ducha liściastego kasztanowca, stojącego w pobliżu werandy domu w jej rodzinnej wiosce i do ducha jedynego dziecka, które urodziła i które zmarło w pierwszym roku życia. Przekreśliła powietrze nad chłopcem długim, poziomym i pionowym ruchem, jakiego nauczyła ją matka, żeby odpędzić demony  śmierci.


Stary człowiek słyszał odległe, głuche dudnienie armat i koncentrował się tylko na każdym kolejnym kroku na wyboistej drodze. Sam środek drogi zapchany był przez łaziki, ciężarówki i ambulanse. Jednym poboczem uchodźcy szli na południe, drugim kolumny wojska maszerowały w dwuszeregu na północ. Przez zamarznięte pola po obu stronach drogi szli również żołnierze rozciągniętą wzdłuż całej doliny tyralierą.


Dwa jednosilnikowe myśliwce nadleciały z południa na wysokości nie większej niż piętnaście metrów nad ziemią. Trzymając się obrzeża doliny, zniknęły pod granią pobliskiego łańcucha wzgórz i pojawiły się ponownie jak wyrzucone z katapulty.


Stary człowiek odwrócił się do żony w chwili, gdy oderwała ręce od wózka i wyszła na środek drogi, prosto przed nadjeżdżający ambulans.                                                                         

Patrzył  na nią zdumiony i sparaliżowany strachem.


Słyszał krzyki ludzi, dyszle wózka wypadły mu z rąk.  Kobieta stała na  środku drogi. Ambulans przetoczył się koło niego. Przez szybę samochodu stary człowiek widział zaskoczoną twarz koreańskiego kierowcy.  Odzyskał głos i krzyknął ostrzegawczo. Ambulans gwałtownie zahamował podnosząc chmurę kurzu i żwiru.


Na moment zapadła cisza. Za ambulansem zatrzymał się długi sznur pojazdów. Kierowca spuścił szybę i wychylił się z szoferki.


- Zwariowałaś, chcesz, żeby cię robaki zżarły?


Stara kobieta pokazała na leżącego na wózku chłopca.


- Ranny, bardzo ciężko.


- Z drogi starucho, bo przejadę – wrzasnął kierowca.


Słychać było teraz krzyki i trąbienie klaksonów. Amerykański oficer wyskoczył z łazika i przeszedł szybko wzdłuż unieruchomionych pojazdów.


- Dziecko, chłopiec, ranny… – błagała kobieta.


Stary człowiek podszedł i wziął ja za ramię.


Wyrwała się.


Kierowca zniknął w szoferce i w chwilę później w oknie pojawiła się jego ręka. Trzymał w niej paczuszkę zawiniętą w jasnobrązowy materiał. Rzucił ją kobiecie, powiedział, co ma z tym zrobić i podciągnął szybę w drzwiach samochodu.


Stary człowiek z żona stali na skraju drogi, patrząc na odjeżdżający ambulans.  Kobieta czuła jakby wielki  czerwony krzyż niemal otarł się o nią, niczym dobry duch i zrobiła w powietrzu poziomy i pionowy ruch ręką, w której ściskała mały pakunek.


Stary patrzył na nią bez słowa. Otworzyła pakunek. Stojący za nimi ludzie krzyczeli. Podniósł dyszle wózka i przestawił go na skraj rowu. Strumień uchodźców znów ruszył przed siebie.


Kobieta wyjęła z pakunku bandaże. Była tam jeszcze mała papierowa torebka z białym proszkiem. Zaczęła ostrożnie odrywać zakrwawioną szmatę z rany chłopca. Krew zakrzepła, zdejmowała szmatę delikatnie, ale chłopiec ocknął się i jęknął. Zasypała ranę proszkiem i widziała jak jego źrenice uciekły w górę i zniknęły pod powiekami. Zabandażowała ranę i przykryła go kołdrą.


Stary człowiek przyglądał się kobiecie. Daleko w dolinie grzmiały działa. Dwa srebrne odrzutowce zatoczyły łuk nad odległym wzgórzem, z którego wzniosły się słupy gęstego dymu. Święta ziemia stała w ogniu.


Stary człowiek, który potrafił wyczuć, kiedy żywe istoty zbliżają się do śmierci, wiedział że chłopiec umiera. Pomyślał, że pozbędą się go przed następnym wschodem słońca. Wieczorem przypadnie mu porcja ryżu. Kobieta będzie się przy tym upierać. Marnowanie cennej żywności.


Szedł w tłumie uchodźców, z rękami zaciśniętymi na dyszlach wózka, czując w barkach, ramionach i krzyżu kalectwo tej drogi, zrujnowanej przez wojenne maszyny cudzoziemców. Orka szatanów śmierci. Chłopiec. Tylko jedna mała śmierć, wśród wszystkich innych.


Kilka kroków za nim kobieta szła obok wózka. Zatrzymała się raz, żeby nabrać w dłonie trochę śniegu z przydrożnego rowu i przetrzeć rozgorączkowaną twarz chłopca. Chłopiec ocknął się na moment i zawołał matkę. Starej kobiecie zabiło gwałtownie serce. Pamięć zimnej pustki, głębokiej jak sucha studnia, w której drzemie tylko cisza, ciemność i demony. Jak szybko śnieg się stopił. Strumyczki cieknące po zamkniętych powiekach, wzdłuż nosa i wokół cienkich, drobnych ust. Z jakiej może być wioski? Ma dziewięć, może dziesięć lat. O moje święte drzewo, obejmij go i uzdrów swoim duchem, jak mnie w dzieciństwie, kiedy spadłam z twoich gałęzi i złamałam rękę, a wiejski doktor zrobił okład i siedziałam w twoim cieniu i słyszałam twój szept: Arirang, Arirang, o Arirang. Przełęcz Arirang jest długa i trudna, ale dotrzesz na szczyt, gdzie zawsze świeci słońce. Stary doktor był zdziwiony jak szybko ręka się zagoiła.


Znów nabrała garść śniegu i przyłożyła śnieg do rozpalonego czoła, a chłopiec znów zawołał matkę i zapadł w mrok.

***

To okrutna książka o okrucieństwie wojny, bezdomności, głodu i zimna.


Tamta wojna zakończyła się po trzech latach, dzięki śmierci Stalina. Nie zmieniło się nic. Granica pozostała tam gdzie ustalono ją zaraz po wojnie. Nie powiększyło się imperium zła, udało się obronić wolność w jednym, nic wówczas nieznaczącym, dzikim kraju.


Ta wojna, którą Putin rozpętał teraz u naszych sąsiadów ciągle jeszcze pozwala mieć nadzieję, że się szybko skończy. Codziennie dowiadujemy się o nowych okrucieństwach, codziennie szukamy wiadomości z frontu, chcąc wierzyć, że to zły sen i to wszystko zaraz się skończy. Zimna wojna nie była zimna ani przez jeden dzień. Wojnę w Korei udało się wygrać, przegranych wojen było więcej. Ostateczna przegrana i rozpad ZSSR przyniosła wyzwolenie nam i złudną radość z powodu ostatecznego zwycięstwa demokracji. Być może w zmaganiach między wolnością i tyranią nie ma ostatecznych zwycięstw, a co gorsza, nic w tych zmaganiach nie jest proste.

*

Patrz również: Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2605 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Wychowujemy nasze dzieci w kulturze pokoju      2017-05-06
YouTube blokuje ujawnianie antysemityzmu     2018-09-02
Z historii izraelskiej okupacji Judei i Samarii   Carmon   2016-09-22
Z krainy pobożnych ludobójców     2016-07-09
Zachód poddaje się ekstremistom   Koraszewski   2017-07-13
Zachodni spisek, by traktować muzułmanów jak niebezpieczne dzieci   Fernandez   2017-03-12
Zachodnioeuropejskie postawy wobec Żydów: raport z dużego badania     Gerstenfeld   2018-06-27
Zacznijmy od respektowania prawdy   Dennett   2017-01-28
Zagubieni na drodze do prawdy     2016-04-05
Zatrzymać mordowanie podejrzanych o czary   Igwe   2016-08-12
Zbrodnie, które trzeba wreszcie zrozumieć   Collier   2017-05-29
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Znamienne toponimy w “New York Times”    Fitzgerald   2020-10-01
Zniknięcie Izraela z arabskiej sceny medialnej    Al-Mulhim   2016-03-02
Łysa tożsamość na wybiegu   Koraszewski   2017-04-08
Śmierć egipskiego dramaturga     Koraszewski   2015-09-28
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Śmietanka akademicka przeciwko Żydom    Collier   2021-10-31
Środki bezpieczeństwa i rosnące napięcia   Collins   2017-08-04
Świat idzie do przodu, a my się cofamy     2016-03-09
Świąteczny prezent zachodniej demokracji dla światowego terroryzmu   Koraszewski   2016-12-26
Przywódca Hamasu przyznaje, że protesty graniczne są zainscenizowane, nikogo to nie obchodzi   Bergman   2018-09-28
Niebezpieczne fantazje Bidena o państwie palestyńskim   Tobin   2023-11-26
Pięćdziesiąt lat temu masakra w Izraelu ujawniła przerażający stan bezpieczeństwa na lotniskach   Gross   2022-06-04
Przemysł produkcji kłamstw   Herf   2019-01-01
Pseudonauka i pseudoinformacja   Koraszewski   2018-04-02
Spojrzeć kłamstwu w oczy   Koraszewski   2022-02-25
Gaza: To co jest ludobójczymi rozruchami dla jednego, jest pokojowymi demonstracjami dla innego   Ruda (Daled Amos)   2018-04-12
Trump przestaje karmić krokodyla   Rosenthal   2018-05-22
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Artykuł w “Guardianie” kwestionuje “sztywną ortodoksję” Jom Ha’atzmaut, że Izrael powinien istnieć   White   2018-05-06
Demistyfikacja Deklaracji Balfoura   Tsalic   2017-11-02
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Tysiące muzułmańskich kobiet zgwałconych, torturowanych, zabitych w syryjskich więzieniach. Gdzie są media, ONZ, grupy „praw człowieka”?   Tawil   2019-04-04
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
A co z 17 milionami niewolników w świecie islamskim?   Meotti   2020-08-22
A gdyby Kavanaugh był libaralnym muzułmaninem oskarżonym o terroryzm?   Dershowitz   2018-10-06
A jednak moja żona niczego nie złamała   Koraszewski   2017-09-29
A piecyk wciąż dymi   Koraszewski   2022-09-03
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Abbas popełnia te same błędy, co Arafat     2018-09-14
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Abstrakcyjna ludzka godność   Ferus   2019-06-30
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Absurdalna niechęć UE do ryzyka dławi nowe idee   Ridley   2019-12-26
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Administracja Bidena “zaniepokojona” izraelskimi rajdami na Zachodni Brzeg   Fitzgerald   2022-09-13
Administracja Bidena blokuje gazociąg z Izraela do Europy   Kern   2022-02-22
Administracja Bidena błędnie rozumie posunięcia Erdoğana   Bekdil   2022-06-01
Administracja Bidena finansuje antyizraelskie programy szkolne i propagandę nienawiści   Tawil   2022-07-29
Administracja Bidena i Iran: tajne umowy i ponowne ugłaskiwanie?   Rafizadeh   2021-04-08
Administracja Bidena musi przynajmniej pomagać każdemu krajowi, który próbuje przeciwstawić się mułłom Iranu   Rafizadeh   2022-01-08
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Administracja Bidena: najbardziej przyjazna dla irańskich mułłów?   Rafizadeh   2022-07-22
Afganistan: bardzo złe skutki „dobrej wojny” Obamy   Edwin Mora   2017-01-28
Afryka: alarmujący wzrost prześladowań chrześcijan   Bulut   2019-07-07
Afryka: droga naprzód   Charai   2017-12-06
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Akademiccy ideolodzy korumpują STEM. Milcząca liberalna większość musi stawić opór   i Jay Tanzman   2021-12-22
Akademicka wolność dla mnie, ale nie dla ciebie   Altabef   2019-05-29
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Aktywiści klimatyczni koncentrują się na złych rozwiązaniach   Lomborg   2019-11-16
Aktywiści, którzy serwują połowę wiadomości   Abdul-Hussain   2021-10-08
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Ale ISIS zabija więcej muzułmanów niż nie-muzułmanów!     2015-12-24
Alternatywna rzeczywistość CNN   Stern   2017-07-09
Alternatywny wszechświat palestyńskiej „suwerenności”   Altabef   2022-06-09
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Ameryka versus Iran: czyli kto zaczął?   Abdul-Hussain   2021-03-30
Ameryka zmienia stronę   Rosenthal   2021-04-10
Ameryka żąda ekstradycji terrorystki Hamasu     2017-03-17
Amerykanie mają prawo wiedzieć o nadchodzącej umowie Bidena z irańskimi mułłami   Rafizadeh   2021-05-19
Amerykanie nie ufają medium   Jacoby   2020-08-10
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Amerykanie zabici przez palestyńskich Arabów: zapomniane ofiary terroru   Flatow   2021-04-15
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Amerykanin w Warszawie i kilka uwag o historii   Koraszewski   2019-02-18
Amerykanin w Warszawie i w Hamburgu   Koraszewski   2017-07-11
Amerykanin, Chińczyk, Rosjanin, Turek i Polak mówią o świecie po pandemii   Koraszewski   2020-04-09
Amerykańscy podatnicy finansują rewizjonistyczną, antysyjonistyczną historię   Julius   2021-12-12
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Amerykańska reakcja walki, ucieczki i przerażenia   Collins   2016-11-22
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Amerykański plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu?   Tawil   2017-11-15
Amerykański profesor kłamie przy pomocy statystyki, żeby demonizować Izrael   Fitzgerald   2024-05-07
Amerykański syndrom i Katar   Carmon   2018-03-12
Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistów oszalało   Rebecca Goldstein   2021-04-23
Amerykańsko-żydowsko-radzieckie doświadczenie   Tabarovsky   2020-11-15
Amnesty International – od uprzedzeń do obsesji   Collier   2019-12-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk