Prawda

Wtorek, 21 maja 2024 - 05:15

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Dzisiejszy strajk i encyklika z 1968 roku


Andrzej Koraszewski 2016-10-03


Dziś w całym kraju odbędą się strajki i manifestacje przeciwko zmianie prawa o dopuszczalności aborcji. W apelu wzywającym na spotkanie czytamy:

 

„Wzorem kobiet z Islandii, które 41 lat temu sparaliżowały swój kraj, robimy jednodniowy protest ostrzegawczy przeciwko ustawie o zaostrzeniu PRAWA ABORCYJNEGO.
Tu chodzi o nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Dziewuchy ruszamy!

3 października nie idziemy do pracy/uczelni/szkoły. Ubrane na czarno wychodzimy na ulice naszego miasta walczyć o nasze prawa do godnego życia!”

 

Być może warto przypomnieć jak Kościół katolicki wkroczył na drogę mobilizowania wszystkich sił przeciwko nowoczesnej medycynie, przeciwko kobietom, przeciwko rodzinie. Przypominam dziś fragmenty rozdziału z wydanej 20 lat temu książki na temat wiary i seksu we współczesnym świecie. Ten rozdział dotyczy encykliki, która wyznaczyła stanowisko Kościoła wobec środków antykoncepcyjnych i wobec aborcji. Konsekwencje przyjęcia tego stanowiska widzimy dzisiaj.    


W lipcu 1968 roku papież Paweł VI ogłosił encyklikę Humanae vitae. Jak dowiadujemy się z podtytułu, dokument ten traktuje „o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego”. We wstępie do tej encykliki Ojciec Święty o obowiązku przekazywania życia ludzkiego pisał:

„Jeżeli w każdej epoce pełnienie tego obowiązku stawiało przed sumieniem małżonków trudne problemy, to współczesny rozwój społeczeństwa ludzkiego spowodował takie przemiany, że powstały nowe zagadnienia, których Kościołowi nie wolno pominąć milczeniem, ponieważ odnoszą się one do spraw tak ściśle związanych z życiem i szczęściem ludzi”.

Papież przypominał, że istnieją obawy aby „ludność świata nie powiększała się szybciej, aniżeli pozwalają na to stojące do dyspozycji zasoby (...)”. W punkcie trzecim encykliki Humanae vitae pojawia się znamienne pytanie: „(...) czy, biorąc pod uwagę zarówno warunki współczesnego życia, jak i znaczenie stosunków małżeńskich dla harmonii i wzajemnej wierności między małżonkami nie należałoby poddać rewizji obowiązujących dotąd zasad moralnych, szczególnie jeżeli się zważy, że można je zachować tylko za cenę wielkich, niekiedy heroicznych poświęceń?”.


Paweł VI przypominał również, że jego poprzednik, Jan XXIII, w marcu 1963 roku powołał specjalną Komisję, która miała na celu przedłożenie opinii i postulatów dotyczących zagadnień życia małżeńskiego. Wnioski tej Komisji zostały jednak odrzucone. Główną przyczyną ich odrzucenia - czytamy w encyklice - był fakt, że „(...) przedłożono pewne środki i metody rozwiązania zagadnienia, niezgodne z moralną nauką o małżeństwie, głoszoną z niezmienną [podkreślenie moje - A.K.] stanowczością przez Nauczycielski Urząd Kościoła”.


Zdaniem niektórych obserwatorów debaty na temat dopuszczenia środków antykoncepcyjnych przez Kościół katolicki istnieje głęboki rozdźwięk między konstytucją pastoralną Drugiego Soboru Watykańskiego Gaudium et spes a encykliką Humanae vitae. W samej encyklice natomiast odnajdujemy stwierdzenia, że mamy tu do czynienia z procesem kontynuacji. Również profesor John Noonan, doradca wspomnianej wcześniej komisji Drugiego Soboru Watykańskiego i gorący zwolennik dopuszczenia przez Kościół katolicki środków antykoncepcyjnych twierdzi, że był to proces kontynuacji, uznając najwyraźniej, że wielkim osiągnięciem encykliki Humanae vitae jest uznanie „odpowiedzialnego rodzicielstwa”, a więc samej idei planowania rodziny.


Przyjęcie idei „odpowiedzialnego rodzicielstwa” jest swego rodzaju rewolucją w katolickim podejściu do małżeństwa. Definicja owego „odpowiedzialnego rodzicielstwa” ukryta jest w stwierdzeniu, że „(...) małżonkowie (...) kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka”.


Z tego sformułowania można odczytać, że lepsze jest posiadanie licznego potomstwa, ale Kościół wyraża zrozumienie dla tych, którzy z ważnych powodów decydują się na planowanie rodziny.


Definicji tej towarzyszy ostrzeżenie stwierdzające, że „w pełnieniu obowiązku przekazywania życia nie mogą oni [małżonkowie] postępować dowolnie tak, jak gdyby wolno im było na własną rękę i w sposób niezależny określać poprawne moralnie metody postępowania, przeciwnie, są oni zobowiązani dostosowywać swoje postępowanie do planu Boga-Stwórcy, wyrażonego z jednej strony w samej naturze małżeństwa oraz w jego aktach, a z drugiej - określonego w stałym [podkr. moje - A.K.] nauczaniu Kościoła”.


W encyklice Humanae vitae napotykamy ustawicznie podkreślanie ciągłości i niezmienności. Odnosi się wrażenie, że owa ciągłość i niezmienność stanowiska Kościoła jest wartością samą w sobie, a jej naruszenie niesie za sobą zagrożenie dla autorytetu Kościoła.


Przez stulecia Kościół katolicki stał na stanowisku, że akt seksualny służyć ma przede wszystkim prokreacji, zaś towarzyszące mu doznania są grzeszne. Przez stulecia kochające się małżeństwa mogły albo lekceważyć tę doktrynę, albo żyć w nieustannym poczuciu winy, gdy fizyczna miłość była dla nich źródłem radości, wzajemnego szacunku i przywiązania.


Encyklika  Humanae vitae przypomina, że sobór określił stosunki seksualne w małżeństwie jako „uczciwe i godne”. Co więcej, w nowym rozumieniu Kościoła, pozostają one „czyste i godne”, nawet jeśli można podejrzewać, że nie prowadzą do zapoczątkowania nowego życia.


Dokonała się rewolucja - wolno odczuwać radość z fizycznego zbliżenia, ale jak czytamy dalej, człowiekowi nie wolno samodzielnie zrywać związku między „oznaczeniem jedności i oznaczeniem rodzicielstwa”. Tak więc, nie wolno – mówiąc językiem tej encykliki - „obezpładniać” aktu seksualnego, czyli nie wolno stosować żadnych środków prewencyjnych.


Czy jest to apel do wiernych i najbardziej światłych katolików, czy też instrukcja nakazująca organizacji kościelnej podejmowanie prób uczynienia religijnej filozofii prawem, skłonienia wszystkich wiernych do jej bezwzględnego przestrzegania i skłonienia ustawodawców do podjęcia odpowiednich kroków, aby utrudnić jej naruszanie również ludziom spoza wspólnoty wiernych?


Jesteśmy świadkami licznych zabiegów zmierzających do tego, aby to, co jest grzechem w rozumieniu kościelnej hierarchii, uczynić przestępstwem w rozumieniu prawa.


Encyklika ustanawia bezwzględną nadrzędność życia poczętego nad życiem urodzonych:

„(...) należy bezwarunkowo odrzucić - czytamy w tym dokumencie - jako moralnie niedopuszczalny sposób ograniczania ilości potomstwa - bezpośrednie naruszanie rozpoczętego już procesu życia, a zwłaszcza bezpośrednie przerywanie ciąży, choćby dokonywane ze względów leczniczych” (podkreślenie moje – A.K.).

Wykładnia tej instrukcji nie pozostawia żadnej wątpliwości. Lekarz stojący przed wyborem ratowania płodu lub ratowania życia matki, otrzymuje tu moralną instrukcję ratowania życia płodu, kosztem życia matki. Ta instrukcja była inspiracją ustanowienia w Polsce w roku 1992, kodeksu etyki lekarskiej, jawnie sprzecznego z istniejącym w Polsce prawem. Ta instrukcja była również inspiracją szeregu nacisków pozaprawnych na środowiska lekarskie i na ustawodawców. Wzór moralnej doskonałości w rozumieniu Kościoła wskazany został przez stosunkowo niedawną beatyfikację matki czworga dzieci, która zmarła odmawiając zgody na aborcję niezbędną z medycznego punktu widzenia. Wiele kontrowersji wywołał również apel papieża do kobiet zgwałconych w Bośni, aby nie decydowały się na aborcję. Wkrótce po tym apelu prasa włoska cytowała wypowiedź katolickiego księdza, który twierdził, że Kościół po cichu zezwala zgwałconym zakonnicom na dokonywanie zabiegów aborcji. (Tego rodzaju pogłoski powtarzały się wcześniej wielokrotnie.) Niezwykle trudno byłoby uzyskać potwierdzenie tych faktów, natomiast interesujące były rewelacje prasy włoskiej, która 3 marca 1993, cytowała anonimowego teologa z Watykanu, który twierdził, iż Kościół zezwolił zakonnicom, narażonym na ryzyko gwałtu, na stosowanie profilaktycznie środków antykoncepcyjnych. Zastępca rzecznika prasowego Watykanu, monsignore Piero Pennachini, w osobliwy sposób zdementował tę informację, stwierdzając, że Stolica Apostolska nie ogłosiła żadnego dokumentu w tej sprawie. (Cytuję za Agencją Reutera z 4.03.1993.)


Absolutnie bezwzględnemu potępieniu aborcji towarzyszy równie bezwzględny stosunek do środków antykoncepcyjnych. Kościół stoi na stanowisku bezwzględnego potępienia środków antykoncepcyjnych i tekst encykliki Pawła VI nie pozostawia tu wątpliwości:

„Podobnie - jak to już Nauczycielski Urząd Kościoła wielokrotnie oświadczył - odrzucić należy bezpośrednie obezpłodnienie czy to stałe, czy czasowe, zarówno mężczyzny, jak i kobiety”.

Wykroczeniem przeciw nauce Kościoła jest nie tylko stosowanie środków antykoncepcyjnych, ale i ich popularyzacja i udostępnianie innym. Kościół mobilizuje wiernych do aktywnej walki, do krucjaty przeciw nowoczesnemu planowaniu rodziny. Odrzuca możliwość wszelkiej dyskusji i reaguje represją w stosunku do własnych teologów wyrażających podejrzenia, że podjęte w tej kwestii postanowienia mogły być moralnie błędne.


Podczas Drugiego Soboru Watykańskiego większość Papieskiej Komisji do spraw Kontroli Urodzin opowiedziała się za dopuszczeniem środków antykoncepcyjnych. Paweł VI przychylił się do tak zwanego raportu mniejszości. Mimo manipulacyjnych zabiegów, zmierzających do zmiany układu sił w Komisji, większość uznała, że dopuszczenie środków antykoncepcyjnych jest moralne i konieczne. Ślady owych manipulacji znajdujemy w samej encyklice, w której po stwierdzeniu, że Nauczycielski Urząd Kościoła ma obowiązek interpretować naturalne prawo moralne, czytamy, że: „Świadomość tego właśnie obowiązku kazała Nam zatwierdzić i poszerzyć Komisję powołaną w marcu 1963 r. przez Naszego Poprzednika, śp. Jana XXIII. (...) Jednakże wnioski, do których doszła Komisja, nie mogły być uznane przez Nas za pewne i definitywne, ani też nie mogły zwolnić Nas z osobistego obowiązku rozważenia tego doniosłego problemu”.


Te osobiste rozważania Pawła VI zdominowane były przez lęk przed naruszeniem zasady niezmienności. Słowa „niezmienność” i „stałość” pojawiają się na każdej stronie tej encykliki. Poglądy Kościoła we wszystkich sprawach zawsze były prezentowane jako niezmienne i stałe. Sama encyklika Humanae vitae przynosi w kwestii planowania rodziny i poglądów na współżycie seksualne w małżeństwie rewolucyjne zmiany. Jak podkreśla John Noonan w drugim wydaniu swojej Antykoncepcji, na ironię zakrawa fakt, że jedyna dopuszczalna dziś i propagowana przez Kościół metoda planowania rodziny, jest właśnie tą metodą, którą najostrzej potępiał św. Augustyn i na której przez stulecia ciążyło brzemię śmiertelnego grzechu. Jest to jednak rewolucja, która ma zachować pozory ciągłości, jest próbą powiedzenia, że Ziemia jest okrągła, ale to w niczym nie przeczy naszym poprzednim stwierdzeniom, że jest płaska.

„Kościół jest zgodny z samym sobą i ze swoją nauką zarówno wtedy - czytamy w tym dokumencie - gdy uznaje za dozwolone uwzględnianie przez małżonków okresów niepłodności, jak i wtedy, gdy potępia, jako zawsze zabronione, stosowanie środków bezpośrednio zapobiegających poczęciu, choćby nawet ten ostatni sposób postępowania usprawiedliwiano racjami, które mogłyby wydawać się uczciwe i poważne”.

Nie ma chyba metody obronienia logicznej spójności zawartego w tym zdaniu stwierdzenia o ciągłości poglądów Kościoła, chociaż wyczuwa się tu obecność ducha i stylistyki największego ze scholastyków - Tomasza z Akwinu.


Oponując przeciw dopuszczalności środków antykoncepcyjnych Paweł VI obawiał się nie tylko tego, że może to zachwiać autorytetem Kościoła, ale również tego, że otwiera to drogę dla niewierności małżeńskiej i ogólnego upadku obyczajów. Wydaje się, iż w wyobrażeniach zwolenników tej argumentacji wierność małżeńska nie płynie z miłości, wzajemnej lojalności i szacunku, a z lęku przed spłodzeniem nieślubnego dziecka. Papież przyzwyczajony do szafowania piekielnymi karami, prezentuje tu wizję moralności społecznej opartej raczej na strachu, niż na odpowiedzialności. Równocześnie jednak w dziedzinie dopuszczalnych metod planowania rodziny Kościół proponuje metody, które w sferze zachowań wymagają niebywałej wprost odpowiedzialności obojga małżonków, zaś w sferze skuteczności pozwalają niektórym na osiągnięcie pewnej wprawy, ale nie dają nigdy pewności. Są to metody określane przez niektórych krytyków jako „watykańska ruletka”, która przekształca pożycie małżeńskie w źródło nerwic.


W tym kontekście, jak i w kontekście całej historii Kościoła, ze zdumieniem odczytujemy kolejny argument przeciw środkom antykoncepcyjnym, w którym stwierdza się, że: „(...) mężczyźni, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek do kobiet i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą je do roli narzędzia, służącego zaspakajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną uważać je za godne szacunku i miłości towarzyszki życia”.


Pierwsze słowa tej encykliki brzmią: „Czcigodni Bracia i drodzy Synowie”. Jest to najwyraźniej głos tradycji, która nigdy nie uznawała kobiety jako prawdziwej partnerki, głos ludzi, którzy wybrali celibat i wypowiadają się na temat sfery życia, w której brak im osobistych doświadczeń.


Kolejnym argumentem przeciw dopuszczeniu środków antykoncepcyjnych jest obawa przed totalitarną pokusą władz świeckich. „Któż zabroniłby rządcom państw propagować metody antykoncepcyjne - czytamy - jeśli uznaliby je za skuteczniejsze; co więcej, nawet nakazywać ich stosowanie członkom społeczeństwa, ilekroć uważaliby to za konieczne?”.


Obawy przed pokusą totalitarną władz świeckich są w pełni uzasadnione. Wielu krytyków stwierdza jednak, że encyklika Humanae vitae, ostrzegając przed możliwością ingerowania przez władze państwowe „w najbardziej osobiste i intymne sprawy małżonków”, dokonuje sama takiej ingerencji i to w stopniu, który jest nie do przyjęcia, nawet dla wielu wiernych.


W encyklice stwierdza się, że Kościół nie jest twórcą, tylko strażnikiem głoszonych przez siebie praw moralnych. To stwierdzenie budzi poważne wątpliwości. Mowa tu bowiem jest o „poszanowaniu praw boskich w małżeństwie” oraz o prawach natury. Nie tylko laicy, ale i teologowie mają poważne trudności w odróżnieniu praw boskich od praw naturalnych oraz z definicją owych praw „naturalnych”, opartych przecież na naszych ciągle doskonalonych, ale zawsze niedoskonałych obserwacjach.


W artykule 10 encykliki znajdujemy stwierdzenie, że małżonkowie „są zobowiązani dostosować swoje postępowanie do planu Boga-Stwórcy, wyrażonego z jednej strony w samej naturze małżeństwa oraz w jego aktach, a z drugiej - określanego w stałym nauczaniu Kościoła”. W kolejnym artykule uzasadnia się nową w nauce Kościoła zasadę dopuszczalności „naturalnego” planowania rodziny stwierdzając, że „Bóg bowiem tak mądrze ustalił naturalne prawa płodności i jej okresy, że już same przez się wprowadzają one przerwy między kolejnymi poczęciami”. Bóg jednak nie ujawnił człowiekowi owego rytmu, każąc mu odkrywać prawa natury. Na szczęście człowiek nie tylko nieustannie odkrywa, ale i zmienia ową naturę.


Prawa naturalne zostały uznane za podstawę etyki chrześcijańskiej przez św. Tomasza z Akwinu, który żył w XIII wieku, a opierał swoją wiedzę o naturze na znacznie starszych odkryciach Arystotelesa. Tomasz z Akwinu podzielił prawa na boskie, czyli objawione i ludzkie, które winny wspierać się na prawie naturalnym.


W eseju pod tytułem „Prawa naturalne a kontrola urodzin” angielski ksiądz katolicki, Lionel Keane, podkreśla, iż w rozumowaniu św. Tomasza boskie pochodzenie praw naturalnych wynika z faktu, że odkrywamy owe prawa w samej naturze stworzonej przez Boga istoty ludzkiej. Jednak system scholastyczny, zauważa autor tego eseju, nie dostarczał św. Tomaszowi narzędzi pozwalających na obserwację natury. Widzimy więc w jego dziełach przesunięcie znaczenia pojęcia „praw naturalnych”, które z praw danych przez Boga i znajdujących swe odbicie w ludzkiej naturze, stały się zbiorem pozornych oczywistości i popularnych interpretacji owych „praw naturalnych”. Ksiądz Lionel Keane podkreśla, że były to interpretacje opierające się często na ułomnej wiedzy. „Owe powszechne obserwacje i oczywiste zasady, które św. Tomasz włączył do nauki chrześcijańskiej pod nazwą praw naturalnych i którym nadał status praw pochodzących od Boga, nie są jednak prawami, które Bóg wpisał w istotę ludzką, a tylko ludzkimi interpretacjami tego prawa, opartymi na bazie wiedzy z trzynastego stulecia” (Lionel Keane, „On Humań Life. An Examination of  Humanae Vitae", London 1968, s. 29.)


Autor tego eseju kwestionuje zasadność uprawnień Kościoła w dziedzinie formułowania „praw naturalnych”. Wskazuje na groźbę sytuacji, w której wiedza o naturze jest domeną władz kościelnych, zaś wyroki o słuszności odkryć w tej dziedzinie znalazłyby się w gestii papieskiego autorytatywnego orzecznictwa. Ksiądz Keane twierdzi, że Kościół nie otrzymał takiego mandatu. Co więcej, twierdzi on, że szkoła teologiczna, na której wzorach myślowych wspiera się rozumowanie w encyklice Humanae vitae, zgodna z myślą św. Tomasza, w sprawach seksu przypisuje Bogu wyłącznie biologiczne intencje, umniejszając inne, specyficznie ludzkie aspekty współżycia seksualnego.


W centrum kontrowersji znajduje się podział na to, co jest sztuczne i co jest naturalne. Wielu autorów podkreśla, że wprowadzenie tego rozróżnienia ma charakter emocjonalny i samo w sobie jest sztuczne. Na każdej plebanii znajdujemy całą apteczkę sztucznych środków na przeziębienie i inne dolegliwości.


Sztuczne środki medyczne traktujemy jako rzecz naturalną (również w profilaktyce) dopóty, dopóki nie dochodzi do kwestii planowania rodziny, w obrębie której owa „naturalność” została podniesiona do rangi fundamentalnej kwestii etycznej. To rozróżnienie kwestionują nie tylko ludzie spoza Kościoła, ale i bardzo wielu katolików, w tym niemała część kleru.


Kościół argumentuje, że cnotą jest opanowanie, umiejętność powstrzymania żądzy. Niezależnie od tego, jak to nazwiemy, czy będziemy mówili, że zdolność opanowania żądzy jest cnotą, czy że opanowanie wskazuje na kulturę, jest to pewien typ zachowań, bez którego trudno sobie wyobrazić wzajemny szacunek i minimalny choćby ład społeczny, który nie jest oparty na gwałcie. Pochwale opanowania towarzyszy jednak semantyczny bałagan. Tam gdzie podporządkowujemy naturę kulturze, Kościół odwołuje się do „praw naturalnych”, dopuszczając mało skuteczne techniki planowania rodziny, wyraża obawy, że środki antykoncepcyjne mogą stać się przyczyną rozwiązłości, tak jakby stosunki pozamałżeńskie nie mogły być planowane zgodnie z „naturalną” techniką kontroli urodzin. Chyba że będziemy rozróżniali naturalne stosunki pozamałżeńskie i nienaturalne stosunki pozamałżeńskie. Jeśli „naturalne” metody kontroli są tak skuteczne, jak zapewnia Kościół, to przecież grzesznik może podarować kochance na imieniny termometr, a grzesznica może wyznaczać schadzki w czasie dogodnym do tego celu. Opanowanie nie jest przypisane wyłącznie do małżeńskiej łożnicy. Dopuszczalność środków antykoncepcyjnych nie stoi w żadnej kolizji z troską o trwałość rodziny i z gloryfikacją małżeńskiej wierności. Nie jest tak, że zwolennicy dopuszczenia środków antykoncepcyjnych opowiadają się równocześnie za seksualną rozwiązłością.


Negatywny stosunek Kościoła do środków antykoncepcyjnych jest o tyle problematyczny, że Kościół nie sprzeciwia się już dziś planowaniu rodziny w ogóle, nie sprzeciwia się również korzystaniu z pomocy lekarskiej, nie oponuje wobec transplantacji ludzkich organów. Stosowanie środków antykoncepcyjnych nie koliduje z przykazaniem „nie zabijaj”, gdyż chociaż nauka Kościoła dość karkołomnie określa, że początek ludzkiego życia następuje w chwili poczęcia, jednak godzi się z „naturalnymi” formami planowania rodziny, dlaczego zatem protestuje przeciwko znacznie bardziej pewnym środkom medycznym?


Można by było w tym miejscu powiedzieć, że ludzie spoza wspólnoty wierzących nie powinni się wtrącać do dyskusji na temat wiary. Kłopot polega jednak na tym, że Kościół nie tylko propaguje te zasady z ambon, ale dąży do ich narzucenia społeczeństwu jako całości. Wyłania się tu nie tylko pytanie o to, czy w kwestii aborcji i środków antykoncepcyjnych rację ma poseł X czy posłanka Y, ale również pytanie o to, czy katoliccy posłowie reprezentujący jakiś elektorat w ciałach ustawodawczych, mają obowiązek pytania go o zdanie w kwestii stanowionych praw, czy też wolno im ograniczać się do tego tylko, co im nakazuje Kościół?


Niemała część ludzi określających się jako wierni Kościoła katolickiego opowiada się za dopuszczalnością aborcji. Wydaje się, że jeszcze większa jest rozbieżność między oficjalnym stanowiskiem Kościoła, a poglądami wiernych w kwestii antykoncepcji czy zapłodnienia in vitro.


Kiedy w roku 1990 brytyjski parlament debatował na temat zapłodnienia in vitro, stojący na czele brytyjskiego Kościoła katolickiego kardynał Basil Hume pisał: „Nic tak nie ukazuje dramatycznego wzrostu rozbieżności poglądów na kwestie moralne w brytyjskim społeczeństwie, jak ciągnąca się od dłuższego czasu dyskusja nad sprawami miłości i życia. Małżeństwo i życie rodzinne to kwestie o fundamentalnym znaczeniu w każdym społeczeństwie. Szczególnie ważne są również rozważania etyczne wokół kwestii początku życia, statusu ludzkiego embriona, dopuszczalności eksperymentowania na nim i jego zniszczenia, dopuszczalności zniszczenia ludzkiego życia w pierwszych czternastu dniach jego istnienia”. (The Times, 23 . 03 . 1990 .)


Nie po raz pierwszy człowiek dociera w swoich eksperymentach do obszarów szczególnie żywo poruszających naszą wyobraźnię. Lęk, byśmy w sposób nazbyt pochopny nie przekroczyli granic niezbędnego poważania dla ludzkiego życia, wzbudza głęboki szacunek. Zacietrzewienie, fanatyzm, powoduje przekształcanie się dyskusji w starcie ideologii, postawy (obserwowane po obu stronach barykady) budzą przerażenie.


Zarówno w trakcie soboru jak i na początku naszej transformacji do polskiej publiczności docierały tylko słabe echa trwającej na Zachodzie zażartej debaty na temat encykliki Humanae vitae. Obecnie jesteśmy świadkami konsekwencji przyjęcia tej encykliki za credo Watykanu w kwestii rodziny, stosunku do kobiet, do nowoczesnej medycyny.


Będziemy dziś świadkami społecznego protestu przeciwko podporządkowaniu państwa samozwańczym i w najwyższym stopniu niekompetentnym strażnikom wartości moralnych. Kiedy kobiety wychodzę na demonstrację z hasłem „Oprócz macic mamy mózgi”, protestują przeciwko papieskiej encyklice sprzed bez mała pół wieku, przeciw encyklice, która stała się dziś programem politycznym Prawa i Sprawiedliwości.

Książka W grzechu poczęci, wiara i seks we współczesnym świecie jest w całości dostępna on line: https://www.dropbox.com/s/rwd6omdovopex24/W%20grzechu%20pocz%C4%99ci.pdf?dl=0 ;


Tipsa en vn Wydrukuj









Dekonstrukcja
Ja: Hili, tam nic nie ma.
Hili: Tam jest idea, która wymaga natychmiastowej dekonstrukcji.

Więcej

Kiedy profesorowie są całkowicie
jawnymi antysemitami 
Andrew Pessin

Connecticut College (Wikipedia) 

Drugiego maja 2024 r. duża grupa wykładowców i personelu Connecticut College opublikowała „Oświadczenie o solidarności z protestującymi studentami”, w którym poparła łamiące zasady i często nielegalne obozowiska zwolenników Hamasu, które rozpleniły się na ponad 100 kampusach, a niedawno zaczęto je (wreszcie) likwidować. Oświadczenie było szokujące pod wieloma względami, zwłaszcza ze względu na beztroskie oskarżenie Izraela i Żydów o „żydowską supremację”. Błagałem wcześniej wykładowców, którzy rozsyłali to do podpisów, by nie robili tego, ale zdecydowali się działać dalej. 

Więcej

Czy wysłałbyś swoje dziecko
na obóz letni UNRWA?
David Bedein

Zrzut z ekranu wideo: https://vimeo.com/942006538/232e71cf64

Przez ostatnie 15 lat, jako organizator społeczny, a potem reporter śledczy, zajmowałem się prowadzeniem jedynej agencji dokumentującej obozy letnie UNRWA. Wspierany przez trzech dziennikarzy arabskich i trzech dziennikarzy żydowskich, dobrze rozumiejących kulturę arabską, moim zadaniem było pokazywanie niepokojącej rzeczywistości, której byłem świadkiem od czasu, gdy po raz pierwszy relacjonowałem o działaniach agencji UNRWA w 1987 roku.

Każdego lata obozy UNRWA przeprowadzają symulacje przedstawiające przemoc, która ich zdaniem jest konieczna do walki i „powrotu do Palestyny”. Tak zwane „zabawne gry” skupiają się na przygotowaniach do ostatecznej wojny mającej na celu „wyzwolenie Palestyny”.

Więcej
Blue line

Wierzednia jako
kulturowy pasożyt
Lucjan Ferus

Rada Epikura na lęk przed śmiercią: „Staraj się oswoić z myślą, że śmierć jest dla nas niczym, albowiem wszelkie dobro i zło wiąże się z czuciem; a śmierć jest niczym innym, jak właśnie całkowitym pozbawieniem czucia.”  Źródło zdjęcia Wikipedia.

Czuję się od jakiegoś czasu  jakby coraz bardziej obco w naszej rzeczywistości. Częściej zadaję sobie pytanie: czy to ja zgłupiałem do tego stopnia, iż przestaję rozumieć postrzegany świat? Czy to świat tak „odjechał”, że w wielu aspektach stał się dla mnie wręcz niepojęty? Na przykład ta niewyobrażalna ilość przemocy serwowanej przez telewizję każdego dnia, niezależnie czy jest to dzień powszedni, niedziela, czy  święta! Większość emitowanych filmów epatuje przemocą i żaden z seriali nie może się obejść bez wątku, w którym pokazywana byłaby przemoc w różnorakiej formie. A potem dziwimy się skąd w ludziach bierze się tyle agresji, złości i tłumionych frustracji, które domagają się rozładowania?

Więcej

Zbrodnie Hamasu,
które zauważają Arabowie
Andrzej Koraszewski


Ciekawa sprawa. W dniu 16 maja „prezydent” państwa Palestyna wystąpił na szczycie Ligi Arabskiej przedstawiając stanowczą krytykę Hamasu. Przywódcy państw arabskich dowiedzieli się, że przed 7 października 2023r. żydowscy okupanci pracowali nad oddzieleniem Gazy od Autonomii Palestyńskiej, aby zapobiec utworzeniu palestyńskiego państwa. Hamas wysługiwał się Izraelowi odmawiając współdziałania z Autonomią, co sprzyjało planom Izraela. 7 października Hamas, zdaniem Abbasa, dostarczył Izraelowi pretekstu do zabijania i niszczenia.

Więcej
Blue line

Najnowszy palestyński
sondaż
Elder of Ziyon

Z okładki raportu PCPSR

Ostatni sondaż PCPSR ukazał się w połowie kwietnia. W dużej mierze jest on podobny do poprzedniego sondażu przeprowadzonego trzy miesiące wcześniej, ale o niektórych postawach Palestyńczyków, które warto zrozumieć, zachodnie media w zasadzie nadal milczją. 

71% Palestyńczyków nadal wierzy, że Hamas miał rację rozpoczynając wojnę w październiku, co niezmiennie pokazują wyniki sondaży zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.

W Gazie 70% osób przebywających w schroniskach prowadzonych przez UNRWA twierdzi, że organizatorzy rozdzielają pomoc w sposób nieuczciwy w oparciu o względy polityczne.  

Tylko 7% Palestyńczyków twierdzi, że Hamas jest odpowiedzialny za cierpienia w Gazie.  

Zdolność Palestyńczyków do oszukiwania samych siebie jest najwyraźniej nieograniczona. Chociaż w grudniu 78% zgodziło się, że mordowanie cywilów w ich domach jest zbrodnią wojenną, tylko 5% uważa, że Hamas dopuścił się tych zbrodni wojennych. Większość nie widziała filmów przedstawiających okrucieństwa z 7 października, ale nawet wśród tych, którzy je widzieli, tylko 17% uważa, że Hamas popełnił morderstwa, które sami widzieli na filmach. To spadek z 31% w grudniu.  

Więcej

Hamas jest winny izraelskiej
operacji w Rafah
Bassem Eid

https://twitter.com/LindseyGrahamSC/status/1788390216652218649

Jako palestyński działacz na rzecz praw człowieka czuję się w obowiązku zabrania głosu w sprawie trwającej operacji wojskowej w Rafah, która często jest błędnie przedstawiana w różnych kręgach. Operacja ta, dowodzona przez Siły Obronne Izraela (IDF), to nie tylko odpowiedź na agresję, ale kluczowa misja ratunkowa mająca na celu uwolnienie zakładników, w tym obywateli USA. Odpowiedzialność za tę eskalację ponosi w całości grupa terrorystyczna Hamas, która nieustannie odrzucała liczne propozycje zawieszenia broni i eskalowała przemoc wobec ludności cywilnej.

Więcej

Nie chcemy zawieszenia broni,
ale dalszej wojny
Z materiałów MEMRI

Logo Al-Watan

„Palestyna jest państwem, kontynuujmy opór”, palestyński dziennikarz Samir Al-Barghouti napisał w artykule z 12 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Watan”, że atak na Izrael z 7 października zwiększył światową świadomość sprawy palestyńskiej, jak wynika z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 10 maja 2024 r., która podniosła status Palestyny w tym organie i zaleciła Radzie Bezpieczeństwa rozważenie przyznania jej pełnego członkostwa w ONZ. Al-Barghouti wezwał do kontynuowania oporu „nawet jeśli Palestyna poświęci miliony męczenników i rannych” i dodał: „Nie chcemy zawieszenia broni, chcemy, by wojna trwała”, ponieważ „wróg rozumie jedynie język siły”.  

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu.

Więcej

Condorcet ozdobiony
kefiją
Amir Taheri

<span>Dzisiejsi protestujący niewiele wiedzą o tym, przeciwko czemu się buntują, i przynajmniej z naszego doświadczenia, jakie wynika z rozmów z niektórymi z nich w Paryżu oraz czytania i/lub słuchania, co mówią ich odpowiednicy na amerykańskich kampusach, nawet nie chcą wiedzieć. Na zdjęciu: antyizraelscy protestujący przed paryskim Instytutem Studiów Politycznych (Sciences Po), 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Dla tych z nas, którzy są na tyle dorośli, że pamiętają dobre (lub złe) dni buntu studentów na zachodnich uniwersytetach w latach 60., obecne zamieszki na wielu europejskich i amerykańskich uniwersytetach wydają się kiepskim remakiem kontrowersyjnego oryginału.


Obecne zaburzenia mają znacznie mniejszą skalę.


W USA dotknęły one kilka uniwersytetów i przyciągnęły kilka tysięcy studentów z łącznej liczby ponad 15 milionów studentów.

Więcej

Czerwone skarby czyli
opowieść o truskawkach
Athayde Tonhasca Júnior

Fragment Ogrodu Rozkoszy Ziemskich © Museo del rado, Wikimedia Commons.

Holenderski malarz Hiëronymus Bosch (ok. 1450–1516), mistrz koszmarnych krajobrazów i dziwacznych stworzeń, najwyraźniej miał słabość do poziomek: owoc ten został przedstawiony trzykrotnie w jego słynnym Ogrodzie rozkoszy ziemskich. Od dawna toczą się dyskusje na temat symboliki obrazu i roli poziomek. Roślina może być alegorią grzechu i pokusy, ponieważ rośnie, pełzając nisko po ziemi, niczym wąż z ogrodu Eden. 

Więcej

Kobiety, Hamas
i luksusowe wierzenia
Andrzej Koraszewski 

Źródło: zrzut z ekranu wideo: UCLA protest: groups address overnight violence at pro-Palestinian encampment (youtube.com)

Rewolucja jest kobietą, najpierw pisze pełne współczucia listy do skazanych za masowe morderstwa, a potem proponuje im małżeństwo. Heather Mac Donald, redaktor naczelna amerykańskiego magazynu „City Journal”, zastanawia się nad pytaniem, dlaczego wśród protestujących na uniwersytetach dominują kobiety? Autorka nie dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, ale osobista obserwacja, materiały zdjęciowe i filmy nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości, amerykańskie studentki kochają Hamas i sprawiedliwość.

Więcej
Blue line

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej
Blue line

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej
Blue line

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk