Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 22:33

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Doradztwo religijne i religioznawcze XII


Fucjan Ferus 2015-04-26


 

Według świętego Augustyna, chrześcijańskie pojęcie grzechu pierworodnegojest ściśle związane z aktem seksualnym człowieka i nieodłączną mu przyjemnością. Podobnie głosi Katechizm: „Dlatego właśnie, że seks sprawia tyle radości ma on diaboliczny charakter”. Ów grzech automatycznie przenosi się na owoc tego aktu – dziecko. Ten grzech – według św.Augustyna – może być zmazany tylko przez chrzest, a zmarłe dzieci nieochrzczone nie mogły być zbawione i szły prosto do piekła.


Przy obecnej chłodnej, wiosennej pogodzie takie zajęcie jak dyżurowanie przy telefonie w ciepłym i miłym pokoju, z pięknym widokiem na drzewa w ogrodzie szarpane porywami wiatru, to sama przyjemność. Szczególnie jeśli pod ręką jest kubek z mocną, gorącą herbatą i ciasto domowego wypieku z konfiturami własnej roboty. Czego jeszcze można chcieć w takich chwilach? Może tylko ciekawych rozmów. Dzwoni właśnie pierwszy rozmówca.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Mam taki delikatny problem, dlatego chciałam wpierw zasięgnąć pańskiej rady. Otóż po długich staraniach urodziło nam się w końcu wymarzone dziecko, wspaniały piękny chłopiec, na którego z mężem czekaliśmy od dłuższego czasu. Jak pan zapewne się już domyśla, został on poczęty dzięki metodzie in vitro, innego sposobu nie było. Pytanie mam następujące: czy nasz ksiądz mimo to, będzie chciał udzielić mu chrztu?

 

D: To pytanie powinna pani zadać księdzu. Ale skoro już zadzwoniła pani do mnie, to powiem pani co ja myślę o tej sprawie. Nie wiem oczywiście jakie zdanie w tej kwestii będzie miał ów kapłan, choć biorąc pod uwagę niektóre wypowiedzi naszych biskupów, cytowane w mediach, łatwo można się domyślić. Osobiście uważam, że chrzest pani synka nie jest w ogóle mu potrzebny, ale nie mnie decydować w tak delikatnej sprawie.

K: Jak to niepotrzebny?! Oboje z mężem jesteśmy katolikami, jak i nasze rodziny zresztą. To jak może pan nam radzić coś takiego? Dlaczego niby miałby być niepotrzebny? Nie pojmuję!

 

D: Z przyczyn doktrynalnych, oczywiście! Otóż poglądy dotyczące chrztu, zostały w przeważającej części uformowane w pierwszych wiekach chrześcijaństwa przez Aureliusza Augustyna, nazywanego potocznie św. Augustynem. Był on jednym z ojców Kościoła i jego myśl miała ogromny wpływ na jego późniejszą doktrynę. Według niego, chrześcijańskie pojęcie grzechu pierworodnegojest ściśle związane z aktem seksualnym człowieka i nieodłączną mu przyjemnością. Podobnie głosi Katechizm: „Dlatego właśnie, że seks sprawia tyle radości ma on diaboliczny charakter”. Ów grzech automatycznie przenosi się na owoc tego aktu – dziecko. Ten grzech – wg św.Augustyna – może być zmazany tylko przez chrzest, a zmarłe dzieci nieochrzczone nie mogły być zbawione i szły prosto do piekła.

 

Tak widział ten problem św.Augustyn, a Kościół katolicki przejął owo myślenie do swojej doktryny, co w średniowieczu doprowadzało gdzie nie gdzie do przerażająco – paradoksalnych zachowań podczas ceremonii pogrzebowych. Nie wolno było w czasie żałobnego nabożeństwa (dotyczyło to Kościoła katolickiego) wystawiać zwłok zmarłej kobiety ciężarnej, gdyż dziecko w jej łonie nie było ochrzczone. Aby jej zwłoki pochować na cmentarzu katolickim w poświęconej ziemi, należało przedtem usunąć z jej ciała martwy płód i pogrzebać go poza granicami cmentarza.

 

K: Cóż to za horrory mi pan opowiada?! Jaki to ma związek z moim przypadkiem?

D: Już tłumaczę, a co do religijnych horrorów, znam o wiele bardziej przerażające, ale to tak na marginesie. Otóż wygląda na to, że skoro dziecko państwa zostało poczęte bez nieodzownego w tej sytuacji stosunku płciowego i towarzyszącej mu zazwyczaj grzesznej przyjemności, to wg teorii św.Augustyna – można logicznie wywieść, iż jest ono wolne od grzechu pierworodnego! Zatem chrzest nie jest mu potrzebny do zbawienia, bo nie ma on czego zmazywać w jego przypadku. Ot i tyle!

 

K: Co też pan mówi?! Mój synek jest urodzony bez grzechu pierworodnego?! To możliwe? Cóż by to było za wspaniałe wydarzenie! Mógłby nawet zostać świętym, prawda?

D: To wszystko zależy od tego w co się wierzy, z jakimi liczy się autorytetami i jak się interpretuje prawdy religijne. W religii nie ma granicy dla wiary, która oddzielałaby wierzenia racjonalne od wierzeń irracjonalnych. Tę granicę musimy sami sobie ustanowić  w indywidualnym zakresie, dlatego zawsze tak było, tak jest i tak będzie, że to co dla jednego człowieka jest niewątpliwą i niepodważalną świętością – dla drugiego będzie ewidentną bzdurą, sprzeczną z rozumem i logiką. I tego się zapewne jeszcze długo nie zmieni. Jeśli to wszystko, dziękuję bardzo i polecam się na przyszłość.

 

Ależ ludzi ta „świętość” rajcuje! Nie biorą nawet pod uwagę faktu, że jest ona w równym stopniu umowna i sztuczna, jak i wszystkie inne rytuały religijne. Cóż to za „świętość”, którą orzeka i zatwierdza jej ważność (i prawdziwość) ta sama instytucja Kościoła, która wymyśliła te wszystkie „duchowe” atrakcje dla wiernych w celu ich dowartościowania i siebie? Poza tym, gdyby rzeczywiście chrzest miał zmazywać grzech pierworodny, to wszyscy ochrzczeni w dzieciństwie rodzice mieliby dzieci pozbawione tegoż grzechu, a zatem nie trzeba byłoby ich chrzcić. Biorąc pod uwagę czas trwania tej religii, już dawno znaczna część ludzkości powinna być pozbawiona tej rajskiej spuścizny. Jakoś nie rzuca się to w oczy na tle reszty ludzkości. Ale to tak na marginesie. Następny telefon.

     

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Mężczyzna: Chciałbym zacytować panu fragment wypowiedzi jednego z naszych biskupów, wygłoszonej z okazji rocznicy smoleńskiej tragedii. Oto ona: „Kluczem do zrozumienia katastrofy smoleńskiej jest ofiara krzyża, złożona przez Syna bożego. Dopiero wg tego klucza możemy właściwie zrozumieć cierpienie ofiar smoleńskiej katastrofy”. Może mi pan wytłumaczyć jak powinno się rozumieć tę konstatację? Bo przyznam się, iż głowiłem się nad nią przez dłuższy czas i nic sensownego mi do głowy nie przyszło.

 

D: Obawiam się, że niewiele panu pomogę w tej kwestii. Kościelni hierarchowie słyną z tego typu oratorskich perełek, które pozornie wyglądają na głęboko przemyślane prawdy, ale gdy się nad nimi zastanowić, to w żaden sposób nie można rozgryźć o co w nich naprawdę chodzi. Kiedyś także spotkałem się z podobną perełką kościelnej ekwilibrystyki słownej, której autorem był ks.Tischner:

 

„Bóg nie milczał /../ przemówił głosem umęczonych i zabijanych. Zachodzi głębokie pokrewieństwo między twarzami ofiar naszych czasów, a twarzą Ukrzyżowanego”. Dalej przywołany został Jan Paweł II /../ który przekonywał, że „Kościół, który wyrasta z tajemnicy Odkupienia w krzyżu Chrystusa, winien w szczególny sposób szukać spotkania z człowiekiem na drodze jego cierpienia”. /../ Dalej ks.Tischner mówi: „Etosem Kościoła jest: działać poprzez boleść. Być wrażliwym na boleść i postępować wedle jej imperatywu” (z art. Jarosława Makowskiego pt. Gdzie był Bóg).

 

Dostrzega pan tę niesamowitą obłudę zawartą w tych słowach? Szczególnie jeśli spróbuje się je zrozumieć w kontekście pełnej przemocą historii tegoż Kościoła. Widać wtedy wyraźnie jak często ów Kościół „szukał spotkania z człowiekiem na drodze cierpienia”. Na przykład podczas działalności „świętej” Inkwizycji, podczas prowadzonych krwawych krucjat, czy też bezlitosnej „ewangelizacji” południowo-amerykańskich Indian. Nie wspominając o jego „szczególnym stosunku” do starszych braci w wierze – Żydach.

 

Tych spotkań z człowiekiem „na drodze cierpienia” Kościół w czasie swej niechlubnej historii zainicjował mnóstwo,.. samemu to cierpienie zadając, w imieniu miłosiernego Boga. To są po prostu Himalaje zakłamania i samozadowolenia z dobrze wykonywanej pracy, o pardon: powołania. Można tylko pozazdrościć naszym przewodnikom duchowym doskonałego samopoczucia i nad wyraz rozwiniętego ego. Podobnych w tonie wypowiedzi mógłbym panu przytoczyć jeszcze wiele, jak chociażby ta, biskupa Zawitkowskiego:

 

„Tam, gdzie grzeszna tęcza gejów, na placu mego Zbawiciela, niech powie Michał Archanioł: Bo nic nad Boga (W.Pol)”. Ciekawe czy Bóg Jahwe, który według słów Biblii tuż po potopie rozpiął łuk tęczy na niebie, jako znak przymierza i pojednania z ludźmi, przewidział, że uczynił właśnie „tęczę gejów” lub mówiąc słowami pewnego polityka „pedalską tęczę”?  Chyba jednak te wszystkie „perełki umysłowe” przebija wypowiedź papieża Jana Pawła II:

 

„Pani Jasnogórska! Dziękujemy Ci za wrzesień. Tak. Dziękujemy Ci za wrzesień 1939 roku. Czyż można dziękować za przegraną? Za klęskę? Za rozbite dywizje, zbombardowane miasta i wsie? Za zniszczoną Warszawę? Za straszną „bydgoską niedzielę”? /../ Dziękujemy Ci, Pani Jasnogórska, za wrzesień 1939. Dziękujemy Ci za tamtą klęskę. Przynosimy przed ołtarze Boga Żywego wszystkich poległych, więzionych, deportowanych..” (L’Osservatore Romano nr 9 z 1990 r. wyd. polskie).

 

Inne wypowiedzi tego wybitnego kapłana pominę w tym miejscu. Przykro mi, ale tym razem nic sensownego panu nie doradzę w kwestii zrozumienia wypowiedzi naszych duszpasterzy.

M: Nie szkodzi! Mimo wszystko ulżyło mi, bo już myślałem, że tylko ja nie potrafię zrozumieć tych religijnych mądrości. Dziękuję i żegnam.  

 

No tak, mogłem doradzić rozmówcy, aby przeczytał Książęta Kościoła Horsta Herrmanna. Jest tam miedzy innymi zdanie, które wyjaśnia częściowo ten oratorski problem. Autor w rozdziale Dlaczego Kościół i korupcja wzajemnie się nie wykluczają, tak pisze: „Dawanie pięknych, nic nie znaczących odpowiedzi jest sztuką, którą opanowali wyłącznie bardzo wypróbowani biskupi”. Natomiast ci nie wypróbowani mówią „prosto z mostu”, jak np. biskup Joseph Hall  powiedział w XVII w.: „Jest się pewniejszym życia tam, gdzie nie ma żadnej wiary, niż tam, gdzie wszystko jest czynione dla dobra wiary”. Następny telefon.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Gimnazjalista: Witam! Pokłóciłem się z koleżanką z klasy o właściwe znaczenie słów wypowiedzianych przez Karola Marksa: „Religia jest opium ludu”. Ona twierdzi, że są one bardzo obraźliwe dla ludzi wierzących, przyrównując religię do narkotyku fałszującego wizerunek rzeczywistości. Ja natomiast uważam, że w kontekście całej tej konstatacji, nie ma w nich nic obraźliwego, a wręcz odwrotnie: każą się zastanowić nad głębszym sensem religii. Jak pan uważa, kto z nas ma rację?

 

D: Jeśli wyrwiemy z kontekstu to jedno zdanie, to rzeczywiście można je interpretować w taki sposób, w jaki uczyniła to twoja koleżanka. Przyrównanie religii do narkotyku, choć nie pozbawione uzasadnionych racji, może wydawać się obraźliwe dla niektórych osób. W celu lepszego zrozumienia owego problemu, przytoczmy wpierw to sporne stwierdzenie:

           

„Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu. Prawdziwe szczęście ludu wymaga zniesienia religii jako urojonego szczęścia ludu. Wymagać od kogoś porzucenia złudzeń co do jego sytuacji, to znaczy wymagać porzucenia sytuacji, która bez złudzeń obejść się nie może. Krytyka religii jest więc w zarodku krytyką tego padołu płaczu. Krytyka zniszczyła urojone kwiaty, upiększające kajdany, nie po to, by człowiek dźwigał kajdany bez ułud i bez pociechy, ale po to, by zrzucił kajdany i rwał kwiaty żywe” (Przyczynek do heglowskiej filozofii prawa).

 

Wydaje mi się, że Marks w tym stwierdzeniu nie miał zamiaru obrażać uczuć religijnych osób wierzących, lecz zwrócić uwagę na ważny problem ściśle związany z religią. Otóż jest ona pocieszycielką ludzi na tym „łez padole”, zaspokajając ich najgłębsze potrzeby duchowe, moralne, emocjonalne itd. Jednakże sama religia (chrześcijaństwo, a w szczególności katolicyzm) – ideowo opowiadając się po stronie biednych, uciśnionych i prześladowanych – w rzeczywistości zawsze stała po stronie bogatych, uciskających i prześladowców.

 

To nieustające „opiumowanie” przez religie umysłów ludzkich (od wczesnego dzieciństwa aż do śmierci) powoduje, iż wierni nie potrafią dostrzec prawdziwych przyczyn swej niedoli życiowej. Jak to ujął Paul Holbach: „Religia została stworzona tylko po to, żeby wprowadzać ludzi w błąd, co do rzeczywistych winowajców ich nieszczęść”. Religia bowiem – jak to poetycko przedstawił Marks – zamiast pomóc człowiekowi zerwać kajdany ucisku, upiększa je „kwiatami ułudy”, fałszując wizerunek rzeczywistości religijnymi mitami i iluzjami. Dobrze ten problem skwitował Christopher Hitchens w książce Bóg nie jest wielki: „Ci, którzy oferują fałszywe pocieszenie, są też fałszywymi przyjaciółmi”.

 

W tym kontekście zrozumiana wypowiedź Karola Marksa jest konstruktywną krytyką religii i jako taka, nie powinna obrażać uczuć religijnych osób wierzących. Dotyczy ona bardziej twórców religii i tych, którzy korzystają z jej władzy nad wiernymi, niż ich bezwolnych ofiar. Co wyraźnie wynika z ostatniego zdania tej wypowiedzi: „Krytyka zniszczyła urojone kwiaty, upiększające kajdany, nie po to, by człowiek dźwigał kajdany bez ułud i bez pociechy, ale po to, by zrzucił kajdany i rwał kwiaty żywe”. Myślę, iż powinno wam to wystarczyć do uczciwego rozstrzygnięcia owego sporu. Powodzenia.

 

Podobnie zresztą uważał Tomasz Hobbes: „Władza doczesna i duchowa, to dwa zwroty wprowadzone na to, by ludzie widzieli podwójnie i mylili się, co do swego prawowitego suwerena”. Lepiej nie można tego ująć. Dłuższa chwila przerwy. Delektując się wyborną herbatą, przeglądałem od niechcenia starą „Angorę”. Zainteresował mnie artykuł pt. Święty Dominik zamiast in vitro Magdaleny Hodak. W dużym skrócie chodzi w nim o to, iż zaniepokojeni spadkiem urodzin salezjanie sprowadzili z Włoch ważące 400 kg (!) relikwie św. Dominika Savio, których zadaniem będzie pomagać zajść w ciążę modlącym się do nich kobietom. Zakonnicy są przekonani, iż modlitwa i te święte relikwie potrafią zadziałać tam, gdzie lekarze rozkładają ręce.

 

Co prawda, lekarze mówią, że gdyby sama modlitwa mogła pomóc, to nie byłoby pacjentek decydujących się na sztuczne zapłodnienie, a większość z nich, to przecież kobiety wierzące. Mimo to, Kościół postanowił w ten sposób zastąpić metodę in vitro, metodą „in credo” i niezwłoczne „nakłonić niebo do pomocy ziemi”. Ciekawe podejście. Zakłada ono, że Bóg nie jest wszechwiedzący, a Opatrzność boża nie decyduje o wszystkim co się dzieje na Ziemi. No cóż, zawsze tak było, iż Bóg swoje (np. w Biblii), a księża wiedzą swoje. Ze swojej strony życzę tym zdeterminowanym kobietom powodzenia w tej delikatnej sprawie. Mam nadzieję, iż będzie podane do publicznej wiadomości ile z nich zaszło w ciążę po cudownej interwencji relikwii, w stosunku do wszystkich, które się do niej modliły. Dzwoni następny interesant.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Dzień dobry panu. Jestem matką chłopca kończącego liceum. Cała nasza rodzina jest wierząca i praktykująca i nie chcielibyśmy, aby nasz syn zszedł broń Boże na złą drogę. Szkolny katecheta doradził mi, abym zapoznała się z dorobkiem Świętego Jana Złotoustego, który ponoć ma dobre rady dla rodziców chcących wychować swoje pociechy na wzorowych katolików. Czy wiadome jest coś panu w tej kwestii?

 

D: Otóż przez przypadek (!?) posiadam fragmenty „Pisma starochrześcijańskich  pisarzy”, św. Jan Chryzostom”, a tam są ustępy, które w sam raz odnoszą się do pani problemu:

 

„Młodzieniec nie powinien dać się uwieść i sam dziewczyny nie uwodzić. Lekarze twierdzą, że ta żądza występuje gwałtownie po piętnastym roku życia. Jak zdołamy nałożyć cugle i okiełznać to zwierzę? Nie widzę tu nic lepszego jak myśl o piekle. Przede wszystkim baczmy na to, aby syn nie patrzył i nie przysłuchiwał się niczemu nieprzyzwoitemu, nie powinien też uczęszczać do teatru. Jeśli okazuje zamiłowanie do widowisk, wskaż mu innych towarzyszy wieku, którzy do teatru nie chodzą. Obmyślmy potem dla niego inne niewinne uciechy.  Zaprowadźmy go do świętych mężów, zróbmy radość przez różne podarunki. W zamian za rozrywkę w teatrze opowiedz wesołą historię, przedstaw mu miłe krajobrazy lub piękne budowle. /../

 

Jeśli chodzi o dziewczynę niech nie przestaje z twoim synem, by się w nim nie rozpalił ogień namiętności. Może być przy nim starsza niańka, która mu nie przyniesie żadnego niebezpieczeństwa. Młodej dziewczyny należy bardziej unikać niż ognia /../. Niech chłopiec przyzwyczai się do postu przynajmniej dwa dni w tygodniu – we środę i piątek. Niech też uczęszcza do kościoła. Wieczorem niech ojciec weźmie syna i pokaże mu wracających z teatru: niech wykpi starych, że są głupsi od młodych, niech wyśmieje rozpalonych w nieskromnej rozkoszy /../.

 

Nic tak nie odbiera duszy gorliwości i nie czyni jej ospałą, jak upodobanie w przyjemnych zapachach. Czy więc – powiesz – należy szukać przyjemności w brudzie? Ani w tym, ani w tamtym. Niech nikt nie stosuje wonnych maści, bo zaraz umysł odczuwa miłą woń i uczyni ciało ospałym. Stąd budzą się zdrożne zachcianki, tu znajduje się pokusa do grzechu”.

 

D: Czy dostatecznie satysfakcjonują panią te światłe rady św. Jana Chryzostoma Złotoustego?

K: Bardzo śmieszne! Bardzo! Zaiste, ma pan prymitywne poczucie humoru. Żegnam!

 

O cóż mogło chodzić tej miłej kobiecie? Zamiast być uradowana, iż dopełniła zalecenie katechety, okazuje swe niezadowolenie. Doprawdy nie pojmuję tej ironii. No cóż, trudno jest zadowolić wszystkich, tym bardziej w tak wyjątkowej jak ta materii. Westchnąłem i dopiłem resztę herbaty, kiedy akurat zadzwonił telefon.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomoc?

Mężczyzna: Chciałbym przedstawić panu pewien logiczny i nie do podważenia argument na to, że można być osobnikiem racjonalnie myślącym i jednocześnie wierzyć w Boga, gdyż to wbrew potocznej i mylnej opinii wcale się nie wyklucza. Mogę go panu przedstawić?

 

D: No cóż, proszę mówić. Mam nadzieję, że będzie to coś dla mnie nowego. Słucham.

M: Otóż każdy człowiek odbiera swoimi zmysłami i rozumem tylko niewielką część rzeczywistości, o czym każdy racjonalista powinien wiedzieć, a każdy uczciwy naukowiec to potwierdzi. Jak zatem można uznawać, że nauka pokazuje nam cały obraz rzeczywistości? Konkluzja tego rozumowania jest następująca: to wszystko czego człowiek nie może doświadczyć zmysłami i swoim ograniczonym rozumem – to przestrzeń i miejsce dla Boga. Nauka nie może temu zaprzeczyć, gdyż to leży poza jej możliwościami i kompetencją. Musi się pan zgodzić ze mną, że nie sposób jest odmówić logiczności tego argumentu, prawda?

 

D: To prawda, nie sposób temu zaprzeczyć. I do jakiego wniosku pan się skłania w związku z powyższym rozumowaniem?

M: Już powiedziałem przecież: to wszystko czego nie możemy doświadczyć zmysłami i rozumem, to idealne miejsce dla Boga, to chyba oczywiste! Stamtąd nie sposób go usunąć.

D: A można wiedzieć jakiego Boga ma pan na myśli?

M: Jak to jakiego?! Przecież jest tylko jeden prawdziwy, jeśli się nie mylę – Jezus Chrystus!

 

D: No tak, tego się obawiałem.. przyjmijmy zatem, że tak jest w istocie: człowiek odbiera swoimi zmysłami znikomy procent informacji, docierających do niego z otaczającego nas świata: wąski wycinek widzialnego spektrum światła, fal dźwiękowych, niezbyt bogatej gamy zapachów. Innych ograniczeń nawet nie wspomnę. Są domeną natury ludzkiej, włącznie z niedoskonałym rozumem , którego zadaniem jest obróbka, przetwarzanie i właściwe interpretowanie docierających do niego informacji, zbieranych przez nasz system percepcji.

 

Biorąc to wszystko pod uwagę nie możemy wykluczyć, że istnieje pewien aspekt rzeczywistości, którego nie jesteśmy w stanie doświadczyć naszymi zmysłami i objąć swym umysłem. Cóż zatem o nim wiemy oprócz tego, że nasza logika podpowiada nam o możliwości jego istnienia? Nic! Gdyż z samej definicji jest on dla nas niepoznawalny. Na jakiej więc podstawie możemy stwierdzić, że ma on coś wspólnego z Bogiem? I to na dodatek z Bogiem, który jest nam dobrze znany z historii naszej religii. Żył on bowiem i działał – jak twierdzi sama religia – w naszej, to znaczy odbieranej przez nasze zmysły, rzeczywistości.

 

Jeśli więc niemożność doświadczenia przez nasze zmysły i nasz ograniczony rozum całej rzeczywistości miałoby świadczyć na korzyść hipotezy Boga, to musielibyśmy przyjąć zgodnie z logiką, iż nic nie wiemy o tym niepoznawalnym przez nas aspekcie rzeczywistości. Dosłownie nic! Jedynie na co sobie możemy pozwolić w takiej sytuacji, to niczym nie uzasadniona wiara, że być może coś tam jest,.. i nic poza tym. Doskonale ten problem przedstawił Andre Comte-Sponville w Duchowości ateistycznej:

 

„Jeśli Bóg jest niepojmowalny, nic nas nie upoważnia do myślenia, że jest Podmiotem lub Osobą, ani że jest Stwórcą, ani że jest Sprawiedliwością, ani że jest Miłością, ani że jest Dobroczyńcą /../ Wszystkie imiona nadawane Bogu mają charakter ludzki i antropomorficzny; lecz Bóg bezimienny nie byłby Bogiem. To, czego nie da się wypowiedzieć, nie stanowi argumentu. Cisza nie stanowi religii”.

 

M: No, wie pan?! Nie spodziewałem się, że pan ten argument zrozumie i zaakceptuje, ale żeby aż w taki sposób „odwrócić kota ogonem”?! Tego się po panu nie spodziewałem!

D: Obawiam się drogi panie, iż to pan „odwraca kota ogonem”. Proszę pomyśleć: czy byłoby możliwe w tej sytuacji zredagowanie wielu opasłych (do 1,5 tys. stron) Pism Świętych? Napisanie tysięcy tomów teologicznych rozpraw? Milionów przeróżnych dokumentów, świadectw religijnych i im podobnych dowodów na to, że ów pański Bóg, jak i wszyscy inni bogowie, którzy kiedykolwiek byli czczeni przez ludzi – są im doskonale znani?

 

Przecież religie „od zawsze” zachowują się tak, jakby to wszystko, co związane jest z tym niepoznawalnym dla nas aspektem rzeczywistości – było dowiedzione ponad wszelką wątpliwość. Jednym słowem: religie zachowywały się i zachowują się nadal w taki sposób, jakby doskonale wiedziały lub miały dowody, że Bóg istnieje, a nie jakby w to wierzyły. Proszę więc mi wyjaśnić – skoro Bóg istniej w niedostępnym dla naszych zmysłów miejscu, o którym nasz umysł nie może niczego pewnego się dowiedzieć – skąd się wzięła u nas ta olbrzymia wiedza o naszych wszystkich bogach? Potrafi pan to logicznie wytłumaczyć?

 

M: Muszę się nad tym zastanowić. To jest na pewno źle postawione pytanie. Być może następnym razem odpowiem panu na nie. Tymczasem żegnam pana.

 

Jakżeby inaczej! Na pewno jest to źle postawione pytanie. Lequier miał rację mówiąc: „Gdy się wierzy, że posiadło się prawdę, trzeba wiedzieć, że się w to wierzy, a nie, że się to wie”. Czego to ludzie nie wymyślą aby w „naukowy” sposób „uzasadnić” swoją religijną wiarę? Jak silny jest to pęd (i to nawet wśród naukowców) najlepiej świadczy poniższy fragment książki  Bóg istnieje, której autorem był (choć nie do końca) Antony Flew:

 

„Począwszy od lat 80 i 90 XX wieku, trwa swego rodzaju renesans teizmu w kręgach filozofów analitycznych. Rzesza takich myślicieli bada gruntownie atrybuty tradycyjnie przypisywane Bogu, oraz takie pojęcia jak „wieczność”. Dwóch z nich, Thomas Tracy i Brian Leftow, przedstawiło metodyczną obronę spójności idei „bezcielesnego i wszechobecnego Ducha”. Tracy zajął się pytaniem w jaki sposób można zidentyfikować bezcielesny podmiot sprawczy, Leftow starał się wyjaśnić, dlaczego istota boska musi istnieć poza przestrzenią i czasem, a także w jaki sposób istota bezcielesna może działać we wszechświecie”.

 

Ciekawe! Najwyraźniej ci naukowcy nie podzielają poglądu wyrażonego przez owego rozmówcę, iż Bóg istnieje w rzeczywistości niepoznawalnej naszymi zmysłami i rozumem, choć problemy, które próbują „rozgryźć” najwyraźniej do takiej należą. No cóż, widocznie nie znają ci współcześni „uczeni” mądrego stwierdzenia Richarda Dawkinsa:

 

„Odczuwałbym automatycznie głęboką podejrzliwość, wobec jakiegokolwiek rozumowania prowadzącego do tak istotnych wniosków, które obywa się bez najmniejszego chociaż odniesienia do danych zaczerpniętych z zewnętrznego świata. /../ Sam pomysł, że do ważnych wniosków dochodzić można przez urągające logice zabawy słowami, obraża moje poczucie estetyki” (wg Bóg urojony).     

           

Na dziś wystarczy tego „doradzania”, mam nadzieję, że choć parę osób skorzysta z tych „telefonicznych rozmów” ze mną i w jakiś pozytywny sposób przełoży się to, na bardziej zdystansowany stosunek – jeśli nie do życia, to przynajmniej do religii.


Lucjan Ferus

 

Wieloletni publicysta portalu „Racjonalista”, pasjonat religioznawstwa, artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Dziękuję za miłe słowa Lucjan Ferus 2015-04-28
1. Ciekawy artykul Mme Beckers 2015-04-28








Niepewność
Hili: Niby idylla, a nigdy nie wiadomo.
Ja: Święta prawda.

Więcej

Najnowszy palestyński
sondaż
Elder of Ziyon

Z okładki raportu PCPSR

Ostatni sondaż PCPSR ukazał się w połowie kwietnia. W dużej mierze jest on podobny do poprzedniego sondażu przeprowadzonego trzy miesiące wcześniej, ale o niektórych postawach Palestyńczyków, które warto zrozumieć, zachodnie media w zasadzie nadal milczją. 

71% Palestyńczyków nadal wierzy, że Hamas miał rację rozpoczynając wojnę w październiku, co niezmiennie pokazują wyniki sondaży zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.

W Gazie 70% osób przebywających w schroniskach prowadzonych przez UNRWA twierdzi, że organizatorzy rozdzielają pomoc w sposób nieuczciwy w oparciu o względy polityczne.  

Tylko 7% Palestyńczyków twierdzi, że Hamas jest odpowiedzialny za cierpienia w Gazie.  

Zdolność Palestyńczyków do oszukiwania samych siebie jest najwyraźniej nieograniczona. Chociaż w grudniu 78% zgodziło się, że mordowanie cywilów w ich domach jest zbrodnią wojenną, tylko 5% uważa, że Hamas dopuścił się tych zbrodni wojennych. Większość nie widziała filmów przedstawiających okrucieństwa z 7 października, ale nawet wśród tych, którzy je widzieli, tylko 17% uważa, że Hamas popełnił morderstwa, które sami widzieli na filmach. To spadek z 31% w grudniu.  

Więcej

Hamas jest winny izraelskiej
operacji w Rafah
Bassem Eid

https://twitter.com/LindseyGrahamSC/status/1788390216652218649

Jako palestyński działacz na rzecz praw człowieka czuję się w obowiązku zabrania głosu w sprawie trwającej operacji wojskowej w Rafah, która często jest błędnie przedstawiana w różnych kręgach. Operacja ta, dowodzona przez Siły Obronne Izraela (IDF), to nie tylko odpowiedź na agresję, ale kluczowa misja ratunkowa mająca na celu uwolnienie zakładników, w tym obywateli USA. Odpowiedzialność za tę eskalację ponosi w całości grupa terrorystyczna Hamas, która nieustannie odrzucała liczne propozycje zawieszenia broni i eskalowała przemoc wobec ludności cywilnej.

Więcej
Blue line

Nie chcemy zawieszenia broni,
ale dalszej wojny
Z materiałów MEMRI

Logo Al-Watan

„Palestyna jest państwem, kontynuujmy opór”, palestyński dziennikarz Samir Al-Barghouti napisał w artykule z 12 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Watan”, że atak na Izrael z 7 października zwiększył światową świadomość sprawy palestyńskiej, jak wynika z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 10 maja 2024 r., która podniosła status Palestyny w tym organie i zaleciła Radzie Bezpieczeństwa rozważenie przyznania jej pełnego członkostwa w ONZ. Al-Barghouti wezwał do kontynuowania oporu „nawet jeśli Palestyna poświęci miliony męczenników i rannych” i dodał: „Nie chcemy zawieszenia broni, chcemy, by wojna trwała”, ponieważ „wróg rozumie jedynie język siły”.  

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu.

Więcej

Condorcet ozdobiony
kefiją
Amir Taheri

<span>Dzisiejsi protestujący niewiele wiedzą o tym, przeciwko czemu się buntują, i przynajmniej z naszego doświadczenia, jakie wynika z rozmów z niektórymi z nich w Paryżu oraz czytania i/lub słuchania, co mówią ich odpowiednicy na amerykańskich kampusach, nawet nie chcą wiedzieć. Na zdjęciu: antyizraelscy protestujący przed paryskim Instytutem Studiów Politycznych (Sciences Po), 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Dla tych z nas, którzy są na tyle dorośli, że pamiętają dobre (lub złe) dni buntu studentów na zachodnich uniwersytetach w latach 60., obecne zamieszki na wielu europejskich i amerykańskich uniwersytetach wydają się kiepskim remakiem kontrowersyjnego oryginału.


Obecne zaburzenia mają znacznie mniejszą skalę.


W USA dotknęły one kilka uniwersytetów i przyciągnęły kilka tysięcy studentów z łącznej liczby ponad 15 milionów studentów.

Więcej
Blue line

Czerwone skarby czyli
opowieść o truskawkach
Athayde Tonhasca Júnior

Fragment Ogrodu Rozkoszy Ziemskich © Museo del rado, Wikimedia Commons.

Holenderski malarz Hiëronymus Bosch (ok. 1450–1516), mistrz koszmarnych krajobrazów i dziwacznych stworzeń, najwyraźniej miał słabość do poziomek: owoc ten został przedstawiony trzykrotnie w jego słynnym Ogrodzie rozkoszy ziemskich. Od dawna toczą się dyskusje na temat symboliki obrazu i roli poziomek. Roślina może być alegorią grzechu i pokusy, ponieważ rośnie, pełzając nisko po ziemi, niczym wąż z ogrodu Eden. 

Więcej

Kobiety, Hamas
i luksusowe wierzenia
Andrzej Koraszewski 

Źródło: zrzut z ekranu wideo: UCLA protest: groups address overnight violence at pro-Palestinian encampment (youtube.com)

Rewolucja jest kobietą, najpierw pisze pełne współczucia listy do skazanych za masowe morderstwa, a potem proponuje im małżeństwo. Heather Mac Donald, redaktor naczelna amerykańskiego magazynu „City Journal”, zastanawia się nad pytaniem, dlaczego wśród protestujących na uniwersytetach dominują kobiety? Autorka nie dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, ale osobista obserwacja, materiały zdjęciowe i filmy nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości, amerykańskie studentki kochają Hamas i sprawiedliwość.

Więcej

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej
Blue line

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk