Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 23:14

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Mój dojrzały ateizm


Lucjan Ferus 2014-10-20


Motto: „Na fundamencie położonym przez ateistów starożytnych,
ateiści nowożytni wznieśli potężny gmach własnych argumentów”.
- Cesare Vanini, włoski filozof i ateista.

„Potrzebna nam jest nie wola wiary, ale potrzeba wykrycia prawdy,
co jest rzeczą wprost przeciwną”.
- Bertrand Russell Szkice sceptyczne.


Niniejszy tekst jest kontynuacją napisanej bez mała 4 lata temu  Moje drogi do ateizmu.Wydawało mi się wtedy, iż to co mam do powiedzenia na ten temat, wyczerpująco przedstawiłem w owym tekście i ten aspekt mojego światopoglądu uznałem za zamknięty. Jednakże dzięki wielu mądrym książkom, przeczytanym w ostatnich latach, nabyłem sporo nowej wiedzy, która wzmocniła moje poglądy i nadała im szerszą perspektywę.

 

Jest to o tyle pocieszające, iż nie zatrzymałem się na etapie „zakrzepłej doskonałości” (jak kiedyś pewien znany piosenkarz określił swoją znakomitą koleżankę po fachu), lecz nadal się rozwijam, wznosząc na wyższy poziom świadomości. Postanowiłem więc ponownie „spotkać się” z osobą, która wcześniej „przeprowadzała ze mną wywiad”, aby podczas rzeczowej rozmowy przeanalizować co ciekawsze problemy dotyczące teizmu, ateizmu, humanizmu, oraz właściwie pojętego racjonalizmu i nie tylko.

 

G.S: Zacznę od pytania, które niejako samo się narzuca: czym się różni twój obecny, dojrzały ateizm, jak go określasz, od tego sprzed paru lat, kiedy ostatnio rozmawialiśmy?

 

L.F: Przede wszystkim różni się on zasobem wiedzy, która nie tylko pozwala dostrzec więcej problemów, ale też zwrócić uwagę na takie ich aspekty, które dotąd wydawały mi się mniej istotne. Jednym słowem; „wyostrzyła” się moja hierarchia wartości w tym zakresie. Także dzięki tej wiedzy, wytworzył się w mojej świadomości wyraźny i spójny obraz religijnej „rzeczywistości”, bez „białych plam” niewytłumaczalnych  w areligijnym światopoglądzie.

 

G.S: Czy to znaczy, że twoje wypowiedzi przedstawione w „Mojej drodze do ateizmu” są już nieaktualne i straciły na wartości? Masz obecnie powody aby się ich wstydzić?

 

L.F: Bynajmniej! W tamtym tekście jak i we wszystkich, które dotąd napisałem, nie ma nic takiego czego musiałbym się wstydzić. Czegoś, co po konfrontacji z wiedzą zawartą w lekturach z ostatnich lat, zdezaktualizowałoby się lub stało się nieistotne. Wprost przeciwnie: te ciekawe publikacje nie tylko umocniły moje dotychczasowe poglądy areligijne, ale też pogłębiły je nowymi, nieznanymi mi dotąd naukowymi argumentami.     

 

G.S: Może wobec tego przypomnijmy w paru zdaniach  poprzednią rozmowę, gdyż bądź co bądź, minęło już od niej parę lat i nie wiem jak ty, ale ja sporo rzeczy zapominałem. Nie  uważasz, że byłoby warto?

 

L.F: Dobry pomysł, sam chciałem to zaproponować. W poprzednim  tekście opisałem parę etapów rozwoju swojej świadomości. Tak się składa, że każdy z nich można zawrzeć w powszechnie znanych maksymach, które dziwnym zbiegiem okoliczności dobrze oddają ich sens. I tak; pierwszy etap tej poznawczej drogi (w moim przypadku, oczywiście) odpowiada znanemu stwierdzeniu  Friedricha Nietzsche’go:

 

            „Człowiek staje się ateistą, gdy poczuje się lepszy od swego Boga”.

 

Każdego, kto kiedykolwiek czytał Biblięmusiał niewątpliwie zastanowić wizerunek Boga w niej przedstawionego: tak bardzo archaiczny i anachroniczny, i tak bardzo odbiegający od moralnych wzorców współczesnego człowieka. Budzi niesmak niesłychana ilość okropnych scen opisanych z detalami, takich od których „włosy się jeżą na głowie”, jak to się popularnie określa. Razi też prymitywizm mitów od których zaczyna się ta księga, przy obecnej wiedzy o świecie i Wszechświecie, daje to niezamierzony komiczny efekt.

 

Jeśli do tego dodamy niezliczoną ilość opisów okrucieństw, krzywd i cierpień, które zawiera ta księga, wyrządzanych przez wyznawców tegoż Boga, z jego błogosławieństwem i przyzwoleniem, a także z jego wyraźnego wręcz nakazu, to nie ma się co dziwić, że po tak wstrząsającej lekturze czułem się lepszy od biblijnego Boga. Ja na pewno (mając także nieskończone możliwości) zachowałbym się o wiele mądrzej w podobnej sytuacji  i byłbym bardziej przewidujący niż Bóg Jahwe.

 

Dlatego ten wątek podsumuję wymownym cytatem, oddającym doskonale tę problematykę, zaczerpniętym z książki Humanizm ewolucyjny Michaela Schmidta-Salomona:

„Bóg Żydów, chrześcijan i muzułmanów z pewnością nie nadaje się  do roli moralnego wzorca naszych czasów. Wręcz przeciwnie – gdyby Biblia rzeczywiście była „słowem Bożym”, należałoby opisanemu w niej boskiemu tyranowi postawić wielokrotny zarzut popełnienia straszliwych zbrodni przeciwko ludzkości. Żaden, nawet najbardziej zdegenerowany osobnik naszego gatunku, nie popełnił nigdy tak fatalnych w skutkach przestępstw, jakie Biblia przypisuje Bogu!”.

 

Następny etap mojej światopoglądowej drogi polegał na dokładniejszym przyswojeniu sobie historii chrześcijaństwa i katolicyzmu, oraz dworów papieskich. Jednakże poznając ten aspekt naszego kulturowego dziedzictwa, każdy ateista ze swoimi „niezdrowymi zainteresowaniami” stawia się w stresogennej sytuacji żony biblijnego Lota, która obejrzawszy się na płonącą Sodomę i Gomorę, zamieniła się w słup soli (Rdz 19, 26).

 

Ten ciekawy problem przyrodniczo-teologiczny, bardzo trafnie spuentował Leszek Kołakowski w bajce Żona Lota czyli uroki przeszłości:

            „Bo w istocie przyjacielu, spójrz wstecz, a skamieniejesz!”.

Oj, prawda to szczera i niewątpliwa! Nie raz i nie sto razy, człowiek kierujący się taką niepożądaną ciekawością (z religijnego punktu widzenia) odczuwa podobne wrażenie i dociera do niego wtedy przerażająca myśl, że bardzo wielu ludzi tylko ignorancja ratuje przed utratą religijnej wiary. Poleciłbym im mądrą refleksję J.W.Goetche’go: „Komu trzy tysiące lat nie mówią nic, niech w ciemności niewiedzy żyje z dnia na dzień”.  

 

I wreszcie trzeci etap, który polegał na poznawaniu historii religii ludzkich, liczącej sobie ok. 30 tys. lat.Od ich początków w paleolicie (a dokładniej od kultury oryniackiej), aż po najmłodsze religie monoteistyczne. Ta bogata wiedza religioznawcza pozwoliła mi na sformułowanie (bez najmniejszych wątpliwości) następującej prawdy:

 

„Historia religii  liczy sobie kilkadziesiąt tysięcy lat. Wszystkie religie jakie kiedykolwiek istniały na ziemi, oraz wszystkich bogów, którzy kiedykolwiek byli czczeni przez swych wyznawców – stworzyli sami ludzie własną wyobraźnią i rozumem, bez jakiejkolwiek nadprzyrodzonej pomocy z zewnątrz. Inaczej mówiąc; to nie Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo i obraz, lecz to ludzie tworzyli wizerunki swych bogów na własne podobieństwo i nadawali im cechy, a przy okazji i wady typowo ludzkie (antropomorfizm)”.

 

Jest to moim zdaniem jedna z NAJWAŻNIEJSZYCH PRAWD, do jakich dotarli ludzie w ostatnich czasach (choć można też powiedzieć, że przypomnieli sobie, bo wiele z tych prawd znali starożytni filozofowie). Stanowi ona niezawodny klucz do racjonalnego wytłumaczenia wszelkich wewnętrznych sprzeczności, których mnóstwo znajduje się w „prawdach” religijnych. Teraz nasza pewność w tym względzie, wynika z odkryć wielu naukowych dziedzin. W  książce Jak człowiek stworzył bogów, Jerzego Cepika jest to ujęte w ten sposób:

 

„Nasza cywilizacja, nasi bogowie rodzili się z nas, przez nas, na ziemi. Z naszych lęków, z naszej niewiedzy, z naszej ciekawości poznania. /../ W dziejach cywilizacji naszej planety, jedynym stwórcą i twórcą był człowiek. Nie było żadnych cudów i działań ponadludzkich i nikt spoza ziemi do interesów naszej rodziny się nie wtrącał”.

 

Oraz: „W naszych obserwacjach rozwoju pojęcia Boga /../ znajdziemy wielokroć potwierdzenie tego, iż historia Boga powstała nie w wyniku zdecydowanego przełomu, a więc objawienia, lecz że stanowi ona sumę nakładających się doświadczeń”. (słowa sławnego egiptologa prof. Morenza).

 

Na tym proponowałbym zakończyć streszczanie Mojej drogi do ateizmu. Te trzy etapy poznawcze: wiedza wyniesiona z lektury Biblii (a przy okazji i o Biblii), wiedza o historii chrześcijaństwa, a w szczególności Kościoła katolickiego, oraz dworów papieskich i wiedza o historii religii ludzkich od ich początków – to trzy filary mojego ateizmu, stanowiące główną treść tamtego artykułu. Reszta to już mniej istotne szczegóły, które tutaj można pominąć.

 

G.S: Rozumiem, że wymieniłeś je już wszystkie? Co nowego zatem możesz zaproponować z religioznawczego punktu widzenia?

 

L.F: Wydawać by się mogło, że jeśli doszliśmy do prawdy, iż to sami ludzie stworzyli swych bogów, to powinno być to kresem poznania tego problemu. Jednakże ta konstatacja prowadzi jednocześnie do ważnej konkluzji:  skoro wszystkie prawdy religijne (tzw. objawione) są dziełem samych ludzi, to należy rozpatrywać je w kontekście nie nadprzyrodzonym (jak to czynią teolodzy), lecz w kontekście historii kultury człowieka.

 

Uwzględniając także jej biologicznego pochodzenie i liczne z nim powiązania. Jednak przede wszystkim  powinniśmy brać pod uwagę różnorakie interesy ludzi (kapłanów),którzy tworzyli „prawdy” religijne, kierując się nierzadko „zasadą korzyści własnej”, twierdząc, że zostali nimi natchnieni przez Boga. Ludwik Feuerbach tak ujął ten problem w Istocie religii:

 

„Religia jest pobożną, mimowolną, nieświadomą iluzją, kler jest polityczną, świadomą, wyrafinowaną iluzją, jeśli nie od samego początku, to w miarę rozwoju religii”.

 

Ten punkt widzenia jest o tyle ważny, że prowadzi nas do daleko idących przemyśleń, a przy okazji tłumaczy długotrwałość istnienia religii, niezwykłą ich żywotność i wielki wpływ jaki mają na swych wyznawców. I tym między innymi zajmuje się Humanizm ewolucyjny, na który zapewne często będę się powoływał. Reprezentuje on sposób rozumowania dotyczący religii zgodny z moim i taką samą perspektywę patrzenia na te idee.

 

G.S: Mam nadzieję, że te ogólnikowe zdania wypowiadasz tytułem wstępu i dopiero teraz dokładniej opowiesz na czym polega ten czwarty etap twojej religioznawczej drogi poznania?

 

L.F: Taki w istocie mam zamiar i liczę, że mu sprostam. Pozwolisz więc, że wzorem starożytnych Rzymian zacznę od początku. Otóż człowiek jest prawdopodobnie jedynym stworzeniem, świadomym własnej śmiertelności. W cytowanej już książce J.Cepik pisze:

 

„Tworzenie mitologii było wprowadzaniem ładu w poznawany świat, jako obrony przed ciśnieniem Wielkiego Nieznanego Chaosu /../ śmierć była pierwszą i najważniejszą tajemnicą, która zmusiła ludzi do podjęcia badania świata. Musiało to doprowadzić do zbudowania wiedzy religijnej; od form prymitywnych do coraz bardziej doskonalszych. Oto naczelna idea, która prowadzić będzie ludzi przez wszystkie czasy, ścieżkami różnych religii: Życie – śmierć – życie po śmierci”.

 

Teraz już wiemy ponad wszelką wątpliwość, że śmierć nie jest karą za grzechy wymierzaną nam przez okrutne, apodyktyczne bóstwo, lecz jest jednym z praw natury rządzących naszym światem. W książce Śmierć wieczności. Przyszłość ludzkiego umysłu Darryl Reanney (biolog z wykształcenia) napisał:

 

„W toku ewolucji natura zdobyła się na kompromis między precyzją a wydajnością. Osiągnęła to, umieszczając geny danego organizmu w różnego rodzaju komórkach, jedne w komórkach płciowych z których powstają plemniki i komórki jajowe, inne – w komórkach somatycznych, tworzących resztę organizmu. Geny w komórkach płciowych stanowią zaledwie niewielki ułamek ogólnej liczby genów organizmu (zazwyczaj poniżej 1%), dlatego koszt procesów naprawczych w jajnikach i jądrach jest niewielki.

 

Dla komórek somatycznych natura wymyśliła nader oryginalny sposób obniżenia kosztów. Są one zaprogramowane tak, by zachowały precyzję dopóty, dopóki geny komórek płciowych mają szansę dać początek nowemu pokoleniu. Potem natura już nie dba o nie i zezwala na ich zagładę. Skutkiem takiego podziału było powstanie klasy komórek o zaprogramowanym momencie śmierci. /../ Tak więc w odległej przeszłości problem prokreacji został rozwiązany w ten sposób, że powstał nietrwały, z góry skazany na zagładę kontener na geny: ciało jednorazowego użytku. Wraz z ciałem pojawił się fenomen zaprogramowanej śmierci/../.

 

Jeśli pozwoliłbym sobie na małą licencję poetycką, mógłbym powiedzieć, że śmierć jest wynalazkiem pochodzącym z wczesnej epoki rozwoju życia. Celem owego wynalazku było zmniejszenie kosztów ekspansji genów. Rozwijające się organizmy zrzekły się wiecznej młodości w zamian za tanią metodę reprodukcji. Wszystkie znane istoty żywe są skonstruowane według tego samego schematu; wszystkie kryją nieśmiertelne geny w nietrwałym opakowaniu. Człowiek nie jest wyjątkiem od tej reguły /../”.

 

Zatem religie uznające, iż śmierć jest karą za grzech człowieka, fałszują ten biologiczny problem, będący efektem zastosowania przez ziemską przyrodę w toku ewolucji, zwykłego rachunku ekonomicznego.  I co ciekawe, że doszło do tego na długo, długo przed tym, zanim pojawili się pierwsi ludzie na ziemi, więc ten ich „grzech” nie mógł w żaden sposób „skazić” reszty gatunków śmiertelnością. Można przyjąć, że stało się dokładnie odwrotnie: człowiek chcąc nie chcąc musiał dostosować się do wszechobecnego prawa panującego w przyrodzie ziemskiej, tym bardziej, iż nikt go nie pytał o zdanie w tym względzie. Dalej autor  tak pisze:

 

„Tylko człowiek, jedyny spośród stworzeń, wie, że nigdy nie uniknie śmierci. Wiedza ta jest sprzeczna z zasadami biologii. Przez 3,5 miliarda lat w toku ewolucji powstał program genetyczny, który nakazuje człowiekowi adaptować się do każdego zagrożenia, przetrwać i powrócić do równowagi. Wiara była jedynym sposobem rozwikłania tej sprzeczności. Tworząc bogów i obdarzając ich nieśmiertelnością, człowiek mógł egzystować w cieniu miecza. Nie zdołał uniknąć śmierci, ale mógł podjąć ukierunkowane na cel działanie: rytuały, które zgodnie z tradycją miały mu zapewnić życie po śmierci /../.

 

Na tym polega ironia ludzkiego losu; stworzenie genetycznie zaprogramowane aby przeżyć, a jednocześnie świadome, że nie jest to możliwe, jest zjawiskiem absurdalnym. Jeśli zaakceptuje śmierć, jego wola przeżycia osłabnie, a jeśli się z nią nie pogodzi, musi zatracić poczucie rzeczywistości. Nie ma w tej sytuacji dobrego rozwiązania. Fikcja życia pozagrobowego stała się koniecznością. Obietnica nieśmiertelności, nieosiągalnej na ziemi, złagodziła stres związany ze śmiercią. Dlatego w każdej kulturze, od zarania dziejów aż po dzień dzisiejszy, znane jest pojęcie zaświatów /../.

 

Nadszedł czas próby. Ludzkość znalazła się na rozdrożu, w chwili wyboru między prawdą a złudzeniami. Jest to zadanie trudniejsze od wszystkich innych, którym życie na Ziemi musiało dotychczas sprostać /../ dotyczy bowiem zjawisk wewnętrznych; psychiki dominującego gatunku”.

 

G.S: No, no! Kiedy wspomniałeś o tym początku, pomyślałem, że nawiążesz do religijnych początków rodzaju ludzkiego. A tu proszę; cofasz się do czasów, kiedy nie było jeszcze ludzi, ani religii z ich niezliczonym panteonem bogów i bogiń, nie wspominając o świętych.

 

L.F: Przedstawiłem ci praprzyczyny z powodu których powstały religie. Najogólniej mówiąc są one „kłamstwem w dobrej wierze”, chociaż ludzie od zawsze uważali, iż wyrażają one jedną z najważniejszych prawdnaszej rzeczywistości.W taki właśnie sposób człowiek odpowiedział swoją prawdą (religijną) na okrutną prawdę natury, której nie potrafił zaakceptować, i z którą nigdy nie mógł i nie chciał się pogodzić. Dobrze ten mechanizm oddaje film „Życie Pi”, którego sens można zamknąć taką konstatacją: „Lepsze jest piękne kłamstwo, niż okrutna i bezlitosna prawda”.

 

G.S: Wobec tego to chyba dobrze, że powstały religie, prawda? Czy jako ateista widzisz tylko ich złe strony, czy dobre również?

 

L.F: Oczywiście, że widzę także dobre strony religii! Na pewno jest wielu ludzi, którzy dzięki wierze religijnej czują się lepsi i bardziej zadowoleni z życia. Mimo to, dla mnie te „dobre strony religii” nie są powodem do zadowolenia, ponieważ świadczą jednocześnie o słabej kondycji natury ludzkiej. Ten problem wygląda tak oto: religie są potrzebne zdecydowanej większości ludzi, to fakt niezaprzeczalny. Ale dlaczego tak jest? Powodów jest parę.

 

Pierwszy to taki, iż przez kilkadziesiąt tysięcy lat swego istnienia religie dokładnie poznały naturę ludzką ze wszystkimi jej słabymi stronami. Kapłani dobrze wiedzieli czego ludzie boją się najbardziej i czego pragną za wszelką cenę. Tę wiedzę umiejętnie potrafili wykorzystać w taki sposób, aby panować nad umysłami (sumieniami) wiernych.Wystarczyło im obiecać, że są w stanie pokonać śmierć i zapewnić im nieśmiertelność, aby uzależnić ich do tego stopnia, że z czasem stali się niewolnikami wierzeń, dumnymi z tego stanu rzeczy.

 

Dobrze ten problem ujął Andre Comte-Sponville w książce Duchowość ateistyczna:

 

„Dlaczego wolałbym, żeby Bóg istniał? Dlatego, że odpowiada on moim najskrytszym pragnieniom. Gdybym skłaniał się do wiary w Boga, tylko to wystarczyłoby, żeby mnie od niej odwieść, ponieważ wiara, która w tak wielkim stopniu stanowi odpowiedź na nasze pragnienia, budzi obawę, że została wymyślona właśnie po to, żeby je zaspokoić (przynajmniej na poziomie fantazmatów). /../

 

Czego pragniemy najbardziej? /../ okazuje się, że najbardziej ze wszystkiego pragniemy tego, żeby nie umrzeć lub umrzeć niezupełnie albo nieostatecznie, a następnie, żeby odnaleźć naszych drogich bliskich, których straciliśmy, a także by sprawiedliwość i pokój w końcu zatryumfowały i wreszcie, być może przede wszystkim, byśmy byli kochani.

 

Otóż co mówi nam religia, zwłaszcza chrześcijańska? Mówi nam, że nie umrzemy lub nie umrzemy naprawdę albo zmartwychwstaniemy, że w związku z tym odnajdziemy naszych drogich bliskich, których utraciliśmy, że sprawiedliwość i pokój koniec końców wezmą górę; a wreszcie, że już od dawna jesteśmy kochani miłością nieskończoną. /../ Z tego powodu religia jest podejrzana: to jest zbyt piękne, jak to się mówi, aby mogło być prawdziwe! /../

 

Takim samym argumentem posłużył się już Nietzsche w Antychryście: „Wiara ratuje, a więc kłamie”. Za bardzo pragniemy Boga, żeby mógł być prawdziwy; w religii szukamy zbyt wiele pocieszenia, żeby mogła być wiarygodna. /../ Czym jest iluzja? /../ Iluzja jest „wiarą zrodzoną z ludzkich pragnień”. /../ jest to rodzaj wiary, a mianowicie wiary w to, że coś jest prawdziwe, ponieważ się mocno tego pragnie”.     

 

Oczywiście jest jeszcze parę innych przyczyn, które leżą u podstaw władzy religii nad ludźmi, a jedną z nich jest wczesna indoktrynacja małych dzieci (już w wieku przedszkolnym) religijnymi „prawdami”. Jednakże ten problem zostawiam na później, kiedy będzie mowa o technikach manipulacji ludzkimi umysłami, aby podporządkować je „jedynie słusznej Prawdzie” i uczynić odpornymi na jakąkolwiek jej krytykę.

 

G.S: Chcesz powiedzieć, że religie ze swymi bogami powstały z ludzkiego pragnienia nieśmiertelności, czy też strachu przed śmiercią? I nic poza tym?

 

L.F: Nie, nie! To byłoby zbytnie uproszczenie tego problemu. Jest on o wiele bardziej skomplikowany i wielopoziomowy, że się tak wyrażę. Przede wszystkim człowiek – jako gatunek – musiał mieć odpowiednie predyspozycje psychiczne, które umożliwiły mu myślenie religijne. Bez tych wrodzonych cech, żadna religia nie miałaby szans zaistnienia w ludzkiej świadomości.

 

Jednakże o tym, jak i o wielu innych problemach związanych z tą tematyką, będzie (mam nadzieję) w następnym odcinku tego cyklu.

 

Październik 2014 r.                           ----- cdn.-----

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. samolubny gen Mieczysławski 2014-10-20







Trawa
Hili: Patrz jak ta trawa urosła. 
Ja: Widzę, ale dlaczego mi to mówisz?
Hili: O czymś musimy rozmawiać.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej
Blue line

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej
Blue line

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Chiński dyplomata Wang Kejian spotkał się 17 marca w Katarze z przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją (źródło: Biuro Mediów Hamasu).

Coraz wyraźniejszy sojusz Hamasu z Rosją i Chinami po ataku Hamasu z 7 października jest istotnym elementem sytuacji. Rosja zyskała na odsunięciu uwagi świata od jej wojny w Ukrainie; Chiny zyskały na odsunięciu uwagi od Tajwanu – wydaje się, że oczy wszystkich zwrócone są na wojnę Izrael-Hamas. Chińscy komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt Hamas-Izrael oferuje Chinom szansę na inwazję na Tajwan, którą „należy rozpocząć natychmiast”, podczas gdy uwaga Stanów Zjednoczonych jest skierowana gdzie indziej. Przywódca Hamasu powiedział, że Chińczycy mogą wziąć przykład z 7 października.

Więcej

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

<span>Niektórzy cywile w Gazie ponoszą „ciężką odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd”. Weźmy pod uwagę cywilów z Gazy, którzy 7 października podążyli za terrorystami do Izraela. Cywile ci pojmali pielęgniarkę Nili Margalit i po zamordowaniu innych Izraelczyków uprowadzili ją do Gazy, gdzie pokazali ją „rozradowanym tłumom” cywilów, którzy wiwatowali na cześć jej porywaczy. Na zdjęciu: terrorysta Hamasu i palestyńscy wspólnicy cywilni wchodzą do kibucu Be'eri, by mordować, gwałcić, torturować i porywać Żydów, 7 października 2023 r. (Źródło zdjęcia: kamera bezpieczeństwa kibucu Be'eri)</span>

„Zbrodnie popełnione przez Niemców są okropne i na każdym rogu słyszy się o nieszczęściach i stratach, jakie celowo sprowadzili na narody. Najdziwniejsze jest to, że nawet lepsi ludzie wśród Niemców nie są świadomi swojej ogromnej odpowiedzialności za te wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd i że świat zewnętrzny jest raczej skłonny o tym zapomnieć”.


Te słowa napisał Albert Einstein 16 września 1945 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w liście, który miałem szczęście zdobyć.

Więcej

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne


Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.

Więcej

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Ten słodki obrazek pokutuje w sieci od lat. Nie przybliża pokoju. Ignorancja i naiwność nie pierwszy raz sprzyjają barbarzyństwu.     

Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.

Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.

Więcej

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Książka w łańcuchach. Zdjęcie: Square Frog/Pixabay.

Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.

Więcej

Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Zatrzymać ludobójstwo, sympatycy Hamasu protestują w Helsinkach, 21 października 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)   

Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie. 

Więcej
Blue line

Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

<span>Odkąd Autonomia Palestyńska (AP) przejęła kontrolę nad Betlejem w 1995 r., udział chrześcijan w populacji spadł z 65% do zaledwie 12% obecnie. W przeciwieństwie do tego w ostatnich latach populacja chrześcijan w Izraelu rośnie. „Większość z nas, 180 tys. chrześcijańskich Izraelczyków, woli żyć swobodnie pod rządami Izraela, niż pod reżimem Autonomii Palestyńskiej kontrolującym Betlejem. Izrael daje nam wolność, podczas gdy życie pod rządami Arabów było ludobójcze dla chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie” – mówi Szadi Challoul, chrześcijanin Maronita, który określa siebie jako „patriotycznego Izraelczyka”. Na zdjęciu: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem z Abbasem w roli statysty. (Źródło obrazu: Britannica)</span>

Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.

Więcej

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Studenckie rozruchy na Columbia University, 21 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekrtanu wideo)

Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.

Więcej
Blue line

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg


„Moż­na śmia­ło po­wie­dzieć, że gdy­by nie Ży­dzi, nie by­ło­by pro­ble­mu pa­le­styń­skie­go. Pia­chy i ka­mie­nie zo­sta­ły­by roz­szar­pa­ne przez Egipt, Sy­rię oraz Irak i nikt by się tym nie przej­mo­wał.

Więcej

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Żydowscy uchodźcy z krajów arabskich w obozie przejściowym w Izraelu w kwietniu 1950r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Palestyńska wojna propagandowa i oskarżenia, które fabrykują przeciwko Izraelowi, służą nie tylko zrekompensowaniu ich niższości militarnej, ale także pomagają im w fabrykowaniu ich twierdzeń o rdzennych związkach z tą ziemią.

 

Fakt, że ktoś będzie próbował zredukować powrót Żydów (z chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata) na swoją ziemię do jakiegoś rodzaju europejskiej inwazji, pokazuje tylko, jak skuteczna była ta część palestyńskiej wojny propagandowej.

Więcej

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus


Wygląda bowiem na to, iż Bóg teizmu jest osobą,.. a jednocześnie wypełnia sobą całe swoje dzieło (czyli Wszechświat). Jest On jeden, jedyny, ale w trzech osobach nie tożsamych ze sobą („Ojciec nie jest Synem. Syn nie jest Duchem Św., a ten nie jest Ojcem", z dogmatu o Trójcy Św.). Jest On wszechmogący, ale wszelkie Jego działania opisane w Starym Testamencie wcale na to nie wskazują. Jest On wszechwiedzący, czyli wie nieskończenie wcześniej o wszystkim, cokolwiek ma się wydarzyć w Jego dziele,.. 

Więcej

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

KROPLE DESZCZU spadają na plakat przedstawiający zakładniczkę Liri Albag podczas wiecu na początku tego roku w Jehud, niedaleko Tel Awiwu.(zdjęcie: Jonathan Shaul/Flash90)

Nie ma granic zła. Jakby megaokrucieństwo popełnione przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) podczas inwazji na Izrael 7 października nie wystarczyło, trwa wojna psychologiczna – faktycznie, bardzo brudna wojna.


Ból rodzin ponad 130 zakładników nadal przetrzymywanych przez terrorystów w Gazie jest bezkresny. Wiadomo, że niektórzy zakładnicy nie żyją, a ich ciała służą jako karta przetargowa. Los pozostałych – około 90 – jest nieznany i niewyobrażalny. Nazwanie tego piekłem zakładników i ich rodzin w żaden sposób nie oddaje okrucieństwa Hamasu.

I to jest zamierzone. Od tej straszliwej soboty, kiedy dobrze uzbrojeni najeźdźcy terroryści szaleli w południowych społecznościach, mordując ponad 1200 osób, gwałcąc, kalecząc, ścinając głowy i paląc, Hamas wykorzystał obawy Izraela o los zakładników jako kartę w grze – publikując filmy wideo uprowadzonych, aby zwiększyć koszmar i przerażenie. 

Więcej

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Kiedy skandujecie „Śmierć Ameryce” to nie jest tylko hasło, to nasza polityka – mówi Chamenei. (Żródło: zrzut z ekranu wideo)

Warszawa może nie wiedzieć, Warszawa nie wszystko wie i nie ze wszystkiego zdaje sobie sprawę. Nikt nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, więc nie ma powodu, żeby robić z Warszawy idiotkę, chociaż sprawa jest intrygująca, bo w tym przypadku to z pewnością nie jest żaden antysemityzm. Tak się utarło i trudno się odzwyczaić. Niby wie Warszawa, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale jakby się z tym nie zgadzała, coś tej Warszawie przeszkadza. Pytałem nawet Warszawę, co właściwie jej przeszkadza w tym, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale nie bardzo umiała odpowiedzieć. Nie chciałem być złośliwy i nie pytałem już nawet, dlaczego nigdy nie ma pretensji do Włochów za to, że ukrzyżowali naszego Pana Jezusa Chrystusa. A przecież te dwie sprawy są mocno ze sobą związane.

Więcej

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

&Oacute;wczesny Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan z Przewodniczącym Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jasserem Arafatem na konferencji przeciw rasizmowi w Durbanie w 2001 roku. (Źródło zdjęcia: Biuro Prasowe ONZ via „Jerusalem Post”)

Kilka tygodni temu pielęgniarki ze Szpitala Dziecięcego Royal Manchester, noszące propalestyńskie naklejki, zostały oskarżone o wyproszenie z łóżka dziewięcioletniego żydowskiego chłopca, którego łatwo było rozpoznać po jego tradycyjnym stroju. Podobno przez czas transfuzji musiał siedzieć na podłodze sali szpitalnej.


Incydent ten, obecnie badany przez szpital, to tylko jeden przykład z wielu czynów dehumanizujących wymierzonych w Żydów od czasu ataków, które 7 października doprowadziły Izrael do wojny z Hamasem. 

Więcej

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

(Żródło zdjęcia: Wikipedia)

Trwa walka pomiędzy prawdą (lub umiejętnościami) a sprawiedliwością społeczną, której przykładem jest słynny wykład Johna Haidta w Duke na temat dwóch typów podejść do edukacji. Tym razem jest to nowy artykuł w piśmie „Science”, w którym nalega się na rozszerzenie inicjatyw DEI [Diversity, Equity, Inclusion czyli Różnorodność, Równość, Włączenie. MK] w dziedzinach STEMM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka i medycyna).

Więcej

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

<span> Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Najnowsze dane pokazują, że to nie Izrael powoduje głód w Gazie, ale Hamas: „Hamas, który gromadzi żywność i okrada Gazańczyków, jest główną przyczyną cierpień Gazańczyków”. Na zdjęciu: mieszkaniec Gazy sprzedający na rynku leki z pomocy humanitarnej. (Zdjęcie: Twit</span>ter https://twitter.com/imshin/)

Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Przekona Hamas, że może wygrać wojnę, osłabić Izrael i stworzyć dystans między USA a Izraelem.

Gdyby administracja Bidena utrzymała silne poparcie dla zniszczenia Hamasu, jakie okazała bezpośrednio po 7 października, walki mogłyby już zakończyć się i wszyscy zakładnicy zostaliby zwróceni. Ale za każdym razem,  administracja Bidena osłabia swoje poparcie dla Izraela i wzmacnia to determinację Hamasu.

Więcej
Blue line

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

<span>Nie jest zaskoczeniem, że Hamas, wyraźnie podbudowany faktem, że Stany Zjednoczone są po jego stronie, zwiększył żądania. Teraz mówi, że chce jeszcze większych ustępstw ze strony Izraela. Gdzie jest jakakolwiek presja USA na Hamas, Iran czy Katar? Na zdjęciu: przywódca Hamasu w Gazie Jahja Sinwar (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Według doniesień wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas przygotowuje się do zorganizowania wieców „zwycięstwa”, jeśli i kiedy tylko zakończy się wojna w Strefie Gazy. Jednak wielu Arabów wyśmiewa oczekiwane uroczystości Hamasu i oskarża tę grupę terrorystyczną i jej patronów w Teheranie o zniszczenie Strefy Gazy. „Przyjaciel z miasta Rafah powiedział mi, że widział duże znaki i banery drukowane/przygotowywane przez Hamas w celu zorganizowania „wieców zwycięstwa”. 

Więcej

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Przedstawiciel Hamasu, Osama Hamdan, konferencja prasowa w Bejrucie, 4 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekranu wideo Al Dżaziry)


"Palestyńczycy są dorośli". Ze wszystkich pomysłów, które przez lata omawiałam, w książkach, esejach, rozmowach i na spotkaniach, odkryłam, że ta jedna idea reprezentuje mentalną barierę, którą niewielu jest w stanie przekroczyć. Lewicowi czy prawicowi, amerykańscy, europejscy, izraelscy rozmówcy myślą podobnie – w jakiś sposób idea, że Palestyńczycy są dorośli, że mogą mówić za siebie, że wiedzą, o co walczą, że mają jasno wyartykułowane cele, do których dążą z wytrwałością, wydaje się być o krok za daleko.

Więcej

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Wydawnictwo: Fundacja Lethe/Animi2, 2020r.

Rob Henderson jest doktorem psychologii. To, co go różni od innych psychologów, to życiorys. Syn koreańskiej prostytutki i narkomanki, pierwsze lata życia w przyczepie campingowej, potem domy rodzinne,  potem bezdomność, kradzieże, alkohol i narkotyki. Wreszcie wojsko i studia. Jego niedawno wydana autobiografia jest bestsellerem, ultrapostępowcy patrzą na niego podejrzliwie. Prawdę mówiąc, on na nich też. Henderson ukuł pojęcie luxury belief (luksusowy światopogląd lub luksusowe wierzenia). Żyjący w luksie chcą urządzać świat innym w oparciu o swoje wizje. Ten luksusowy światopogląd doprowadził już do  tego, że większość amerykańskich dzieci w rodzinach ubogich wychowuje się w rozbitych rodzinach bez ojca, że masowa oświata nie dostarcza wykształcenia, demokracja przestała być respektowana, powraca anarchia i przemoc. 

Więcej

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Al-Tajjeb wita Guterresa (Zdjęcie: Facebook.com/OfficialAzharEg, 24 marca 2024)

Podczas podróży po Bliskim Wschodzie z okazji Ramadanu Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, 24 marca 2024 r. spotkał się w Kairze z Szejkiem Al-Azhar, Ahmadem Al-Tajjebem, najwyższym autorytetem religijnym w świecie sunnickim. Po tym spotkaniu Guterres pochwalił Al-Tajjeba, mówiąc, że „jego nieustanne zaangażowanie na rzecz wspierania pokoju i solidarności musi być przykładem dla wszystkich”. Zrobił to mimo bezwarunkowego wsparcia wyrażonego przez Al-Tajjeba i kierowaną przez niego instytucję dla organizacji terrorystycznej Hamas.

W niniejszym raporcie dokonano przeglądu niedawnego spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa z Szejkiem Al-Azhar  Al-Tajjebem oraz stanowisk wyrażonych przez tego ostatniego oraz przez instytucję, którą kieruje, na cześć Hamasu i przeciwko Izraelowi od 7 października.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

“GUARDIAN” podburza
antysemicką tłuszczę
Adam Levick

Palestyński plan „dwóch państw”:
oszukiwanie Zachodu
Richard Landes

Być może Izrael
jest bardziej etyczny?
Elder of Ziyon

Outsourcing: Zachód
nagradza zabijanie Żydów
Andrzej Koraszewski

Przeciwni Hamasowi
Gazańczycy
Sheri Oz

Dlaczego nauka powinna
być neutralna?
Jerry A. Coyne

Dlaczego tak wielu
wierzy w kłamstwa Hamasu?
Brendan O'Neill

„Rewitalizowana” Autonomia
Palestyńska 
Itamar Marcus

„Cywilizacja i islam
to dwie różne rzeczy”
Anjuli Pandavar

Atak IDF na szpital
Al Szifa 
Seth Frantzman

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk