Prawda

Środa, 15 maja 2024 - 09:39

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Komu w którym uchu dzwoni?


Andrzej Koraszewski 2014-10-07


Proletariusze mieli posiąść świat, kapitalizm miał zginąć, a państwo obumrzeć. Tymczasem kapitalizm kwitł, państwo miało się dobrze, a proletariat obumierał. Historyczna konieczność została zgwałcona, a rewolucyjny romantyzm nakazywał podjęcie starań w celu przywrócenia jej dziewictwa. Konsumeryzm demoralizował proletariuszy, nieunikniona koncentracja kapitału zmieniała się w mgłę rozproszonych akcji, a podstępny postęp techniczny dostarczał coraz to nowych środków produkcji dostępnych finansowo dla osób wcześniej pozbawionych kapitału.

Podejrzenia, że podział na lewicę i prawicę dopiero w ostatnich czasach utracił ostrość, wydają się być przesadne o tyle, że tej ostrości tak naprawdę nigdy nie było. Chwilami mam wrażenie, że lewicowa tożsamość charakteryzuje się głównie skłonnością do przypisywania prawicowych poglądów ludziom, z którymi się nie zgadzamy.

 

Oczywiście jest wikipedia, więc jeśli chcemy się dowiedzieć, gdzie młodsze pokolenie będzie szukać definicji i co tam znajdzie, zaglądamy do wikipedii i tym razem szczęśliwie znajdziemy to samo, co pisano w tradycyjnych encyklopediach. Termin wywodzi się z czasów Rewolucji Francuskiej i podziału miejsc w Stanach Generalnych. Wolność równość, braterstwo przycupnęły po lewej, więc od dwóch stuleci z hakiem wielu z nas zakłada, że człowiek prawy jest lewy.

 

Historia podziału na lewicę i prawicę skazuje prawicę na przegraną, prawica jest z definicji wredna i stanowi zaledwie mroczne tło dla jasnych lewicowych idei. W tej ponurej sytuacji ludzie, mający problem z identyfikowaniem się jako „lewica”, zaczęli poszukiwać ucieczki od przypisania do prawicy definiowanej przez lewicę.  

 

Człowiek nowoczesny (nawet ten, który nie czytał myśli Dmowskiego), wbija hasło prawica i kieruje swój kursor ku wikipedii. Ta informuje nas, że prawica to przeciwieństwo lewicy, przywiązanie do tradycji, poglądy konserwatywne, konserwatywno-liberalne, liberalizm gospodarczy, zaś poglądy skrajnie prawicowe to nacjonalizm, rasizm, szowinizm.

 

Leszek Kołakowski napisał w 1978 roku intrygujący tekst pod tytułem „Jak być konserwatywno-liberalnym socjalistą? Katechizm.” Pisany pół żartem pół serio krótki artykuł wskazuje na komplikacje, ale nie na zawiłości historyczne, a te są bardziej interesujące niż komplikacje filozoficzne.

 

Czy wolno krytykować lewicę?

 

Lewica nigdy nie była monolitem, a wewnętrzne spory bywały mordercze w przenośni i mordercze dosłownie i to od pierwszej chwili  gdy tylko słowo „lewica” zaczęło być używane jako określenie politycznej i moralnej tożsamości. Wolność, równość, sprawiedliwość były i są przedmiotem talmudycznych sporów, z nieodmiennym odwoływaniem się do postaci takich jak Marks, Trocki czy Chomsky.  

 

Badania nad zachowaniami wyborczymi wskazują, że lewicę cechuje silny wielopokoleniowy konserwatyzm. Zarówno w Ameryce, jak i w Europie obserwujemy tendencję rodzinnego przywiązania do partii lewicowych. Sam wiem jak ważna jest tradycja rodzinna, ponieważ matka od dziecka wyjaśniała mi, że Jezus był prawdziwym socjalistą. Jej ojciec zesłany na Sybir w 1905 roku należał do różowej, piłsudczykowskiej, inteligencji, która z tramwaju „socjalizm” wysiadła na przystanku „niepodległość”, nie zapominając skąd przychodzi. Polska lewicowa inteligencja pochodzenia szlacheckiego niezmiennie obiecywała chłopom, że robotnikom będzie lepiej i pozostawiała potomnym głębokie przekonanie, że ćwierćinteligentom słoma z butów wychodzi. Równość zakładała dyskretną równiejszość, wolność wędrowała między anarchią i dyktaturą proletariatu ani na chwilę nie tracąc podejrzliwości wobec liberalizmu, sprawiedliwość dumnie zapewniała, że „sędziami będziem wtedy my”.

 

W inteligenckim domu lewicowości uczyłem się czytając Ludwika Krzywickiego, Abramowskiego i Ciołkosza, początkowo wynosząc z tych lektur głęboką niechęć do lewicy komunistycznej z państwową własnością każdego kiosku i państwową cenzurą każdego słowa. Nic dziwnego, że jako szesnastolatek zachwyciłem się na kilka miesięcy obietnicą Gomułki, że teraz będzie „polska droga do socjalizmu”, jako dwudziestolatek patrzyłem z zazdrością na jugosłowiańskie rady robotnicze, a jako dwudziestoczterolatek wiedziałem już z całą pewnością, że jedyny prawdziwy socjalizm jest w Szwecji. W międzyczasie na studiach socjologicznych bardziej interesowała mnie ekonomia niż socjologia, co po części było winą Stanisława Ossowskiego, który zaraził mnie zafascynowaniem Stefanem Czarnowskim.

 

Ten gatunek poszukiwania lewicowości prowadził do czasów znacznie poprzedzających lewicową tożsamość, do reformacji i kontrreformacji oraz zmian społecznych, w których „wartości  lewicy” wykluwały się ze sporów o Boga będącego brzuchomówcą, który przemawiał głosami różnorako natchnionych. Wśród natchnionych inaczej pojawili się ludzie tacy jak arianie, czyli bracia polscy, którzy głosili ni mniej ni więcej tylko całkowicie heretycką tezę, że ludzie są równi i że obejmuje to tak chłopów, jak i kobiety. Było to na owe czasy herezją tak niesłychaną, że, jakby to dzisiejszy politologicznie poświecony publicysta powiedział, mainstreamowi duchowni bez trudu podburzali przeciw tym heretykom (często ze skutkiem śmiertelnym) tak chłopów, kobiety, jak i szlachtę oraz króla.

 

Nie zmieniał tu niczego fakt, że ci bracia polscy wyznawali zasadę braterstwa wszystkich ludzi, głosili, że nikt nie powinien korzystać z cudzej pracy i tak poważnie traktowali przykazanie „nie zabijaj” że odmawiali służby wojskowej. Ani zwalniania chłopów z pańszczyzny, ani głoszenia równości kobiet, ani tym bardziej twierdzenia, że "każdemu powinno być wolno sądzić o sprawach religijnych wedle własnego rozumu"duchowni wybaczyć nie mogli, zaś późniejsza kolaboracja ze Szwedami została już tylko wykorzystana praktycznie dla ostatecznego wykorzenienia tej lewicowej zarazy. Kilkakrotnie widzieliśmy, również w późniejszym okresie, próby oparcia „lewicowych”, a może raczej równościowych przekonań na różnych pismach świętych (dobrym przykładem są tu kwakrzy, unitarianie, ahmadijja, baha’i i inne tego rodzaju sekty).   

 

Pomoc ubogim bywała w religiach częściej dekoracją pozornie łagodzącą usankcjonowane nierówności społeczne niż próbą rozwiązania jakiegokolwiek problemu, zaś sekty religijne wzywające do równości praw były (a w islamie są nadal)  konsekwentnie prześladowane. (Niemniej warto pamiętać, że na Zachodzie ruch spółdzielczy miał silne wsparcie ze strony różnych grup chrześcijańskich.)             

 

Znacznie wcześniejsze źródła wartości, które dziś nazywamy lewicowymi, widzimy w reformach Solona, który na sześć stuleci przed naszą erą próbował ponoć przełamać obyczaj bandyckiego wyzysku chłopów i brania w niewolę za długi.

 

Nie wszystko jest w tej historii pewne, chociaż wiele wskazuje na to, że te fakty o reformach Solona są zacznie bliższe prawdy niż np. Ewangelie. Blisko 2600 lat później pierwszy czarny laureat nagrody Nobla w ekonomii napisze, że bez rozprawienia się z ziemiaństwem i bez autentycznego uwłaszczenia rolników nie ma szans na skuteczność jakichkolwiek reform gospodarczych. Pisał to badając niepowodzenia krajów afrykańskich i krajów Ameryki Łacińskiej w pierwszych dekadach po II wojnie światowej (cofając się również do wcześniejszej historii gospodarczej tych krajów) i dochodząc do ponurego wniosku, że żadne władze kolonialne nigdy nie były w stanie narobić tylu szkód, co własne elity polityczne. Dokładnie to samo pisał dwieście lat temu Stanisław Staszic, ale badania Arthura W. Lewisa były na tyle dobrze udokumentowane i zostały ogłoszone w tak właściwym momencie, że przydały się Chińczykiem przy planowaniu strategii przejścia od komunizmu do kapitalizmu.         

 

Marksowski egalitaryzm przedkładał wywłaszczenie nad uwłaszczeniem, a próbę wdrożenia marksistowskiej utopii podjęto w ciężko zapóźnionej cywilizacyjnie Rosji i eksportowano z niej głównie do państw, które najpierw dekretowano ojczyznami proletariatu, a potem zabierano się za jego tworzenie. Wolność, równość i braterstwo powiewały nadal na sztandarach, ale proletariat przemysłowy miał się zdecydowanie lepiej tam, gdzie królował liberalizm gospodarczy i gdzie kapitalizm był raczej cywilizowany przez ruchy równościowe niż wywłaszczany.

 

Demokracja parlamentarna przeniosła walkę klas z ulicy do parlamentów, zaś zwycięstwa wyborcze partii lewicowych zmuszały do porzucenia utopijnych założeń ideologicznych na rzecz pragmatyzmu. Przełom lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego stulecia przynosi na Zachodzie wielką depresję i wielkie polityczne zwycięstwo socjaldemokracji, ruchu politycznego akceptującego własność prywatną i dążącego do stopniowej (a nie rewolucyjnej) poprawy położenia pracowników najemnych (w szczególności robotników wielkoprzemysłowych, których protesty zagrażały poważnymi niepokojami społecznymi).

 

Wraz pojawieniem się lewicy sprawującej rządy pojawił się również głęboki psychologiczny konflikt między lewicową wartością rewolucyjnego buntu przeciw władzy i prawa do krytykowania wszystkiego, a wartością sprawowania władzy i (mniej rewolucyjnego) zarządzania gospodarką. Przywiązani bardziej do buntu niż skłonni do praktycznego działania szybko doszli do wniosku, że socjaldemokracja zdradziła proletariat, by wejść w zmowę z kapitalistami. Nic dziwnego, że wkrótce po przyjeździe do Szwecji (początek lat siedemdziesiątych) zetknąłem się z komunistyczną definicją socjaldemokratycznego programu gospodarczego, iż jest to „walka o podniesienie płac robotników przemysłowych, tak żeby mogli kupować więcej towarów wyprodukowanych przez kapitalistów”. Mój brak zrozumienia, że nie jest to żart okazał się dowodem, że jestem renegatem i człowiekiem prawicy.                                   

 

Proletariusze mieli posiąść świat, kapitalizm miał zginąć, a państwo obumrzeć. Tymczasem kapitalizm kwitł, państwo miało się dobrze, a proletariat obumierał. Historyczna konieczność została zgwałcona, a rewolucyjny romantyzm nakazywał podjęcie starań w celu przywrócenia jej dziewictwa. Konsumeryzm demoralizował proletariuszy, nieunikniona koncentracja kapitału zmieniała się w mgłę rozproszonych akcji, a podstępny postęp techniczny dostarczał coraz to nowych środków produkcji dostępnych finansowo dla osób wcześniej pozbawionych kapitału.

 

Osławiony model szwedzki, wskazywany czasem jako trzecia droga, był zaledwie nieco doskonalszą wersją tego, co widzieliśmy również w innych krajach zachodniej demokracji, czyli efektem parlamentarnej przemienności rządów partii prawicowych i lewicowych, których politycy dochodzili do wniosku, że warunkiem zdobycia większości jest pozostawanie w środku, co odbierało sporo wyrazistości zarówno jednej, jak i drugiej stronie parlamentarnej sceny politycznej i wypychało szukających wyrazistości z ringu, na którym walczono o władzę, na uliczne wiece lokalnie oburzonych i wspierających zamorski proletariat.

 

Nie tylko obumieranie proletariatu i zmierzch klasy wielkoprzemysłowych robotników jako klienteli wyborczej zaczęły podgryzać tradycyjną lewicę socjaldemokratyczną, nie tylko świadomość, że azjatyckie cudy gospodarcze zakończyły możliwość finansowania nieustannego rozwijania państwa opiekuńczego wpływami z eksportu; również rozbuchany sektor publiczny zaczął powodować, że trzecia droga stawała się coraz bardziej wyboista. Ustawiczny wzrost siły elektoratu, utrzymującego się z wtórnego dzielenia dochodu narodowego, utrudniał pogodzenie zrozumienia, że koszty produkcji nie mogą przekraczać cen towarów podobnej jakości produkowanych przez innych, ze zrozumieniem słusznych oczekiwań tych, którzy coraz częściej zastępowali wczorajszy proletariat fabryczny.

 

W końcu lat siedemdziesiątych świadomość społeczna społeczeństw najbardziej rozwiniętych przekroczyła bariery klasowe i w najważniejszych krajach zachodniego, lewicowo modyfikowanego kapitalizmu wyborcy postawili na partie bardziej prawicowe, głoszące potrzebę ograniczenia roszczeniowych apetytów związków zawodowych w obliczu konieczności ratowania tego, co było nadal konkurencyjne. Sami robotnicy rozumieli zazwyczaj więcej niż ich związkowa awangarda i to ich głosy zadecydowały o klęskach wyborczych lewicy w USA, Wielkiej Brytanii, w Niemczech i w paru innych krajach.

 

Po kilkunastu latach „Nową Lewicę” tworzyć będzie w Wielkiej Brytanii Tony Blair, człowiek nazywany najlepszym uczniem pani Thatcher, a w Ameryce Bill Clinton prowadzący kampanię pod hasłem ”ekonomia głupcze”, dążący do brutalnego narzucenia dyscypliny finansowej, likwidacji przerostów biurokratycznych i ułatwień dla przedsiębiorców. Lewica straciła proletariat, nawróciła się na liberalizm gospodarczy i gwałtownie poszukiwała nowych jednoczących symboli nowoczesnego człowieka lewicy.

Odnosi się wrażenie, że lewica i prawica równocześnie wpadły na podobny pomysł odzyskania wyrazistości w morderczej obsesji antysyjonizmu. Jednoczenie różnych odcieni lewicy i różnych odcieni prawicy znalazło wspólny symbol z drobnymi wariacjami.

 

Równość czy braterstwo?

 

Intelektualna awangarda proletariatu marząc o złotym świcie nazbyt często plasowała swoje nadzieje w tyranach. Lenin, Stalin, Mao, a nawet Pol Pot byli natchnieniem wielu filozofów i poetów, chociaż niektórych bardziej kusiła wersja narodowo-socjalistyczna.   

(Noam Chomsky zanim dotarł na salony przywódcy Hezbollahu bronił cnoty Pol Pota.)

 

Potrzeba braterstwa z obiecującymi równość bez wolności okazuje się silniejsza niż potrzeba sprawdzania faktów, a nawet obawa przed absurdem, nie wspominając o kwestii głębokiego konfliktu wartości. Poszukiwanie uciśnionego i nie skażonego konsumeryzmem proletariatu rzuca w ramiona jego morderczej i bezgranicznie skorumpowanej awangardy. Podczas gdy jeszcze w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych potężne wiece zachodniej lewicy na rzecz pokoju inspirowane były przez agentów KGB, dziś częściej spiritus movens działań jednoczących lewicę to ludzie broniący świata przed żydowskim kolonializmem we wschodniej części Jerozolimy.          

 

W naszych czasach stosunek do Izraela wydaje się być intrygującym papierkiem  lakmusowym ukazującym poziom zakwaszenia zachodniej lewicy. Wyraźnie marksowski postulat abstrahowania od tego, co nieistotne, nakazuje koncentrację uwagi na obszarze wielkości średniego polskiego województwa i abstrahowanie od reszty świata. Teoretycznie prawa człowieka nadal pozostają dla lewicy ważne i do dobrego tonu należy twierdzenie, że obchodzą nas prawa kobiet, los uciśnionych, prawa dzieci i narodów. Ważna jest jednak koncentracja, skupienie; stuprocentowe skupienie na losie uciśnionych i okupowanych w jednym punkcie kuli ziemskiej i reprezentowanych przez właściwą awangardę. Hamas deklaruje zamiar ludobójstwa. Oczywiście mamy dwie opcje: pierwsza, oni tylko tak mówią, w rzeczywistości pragną dwóch państw i pokojowego współżycia; druga opcja jest bardziej promienna, nie popieramy Hamasu, popieramy Palestyńczyków. Lewica jest podzielona, jedni  głoszą, że Hamas jest częścią, ważną częścią, światowego lewicowego ruchu, część, że jest tylko nic nie znaczącym wyrazem uzasadnionej frustracji, a prawowitym partnerem odrzucającego pokój Izraela jest Fatah. A co z sytuacją Palestyńczyków, czy ktoś jest gotowy wysłuchać ich skarg na tyranię ich własnych pobożnych władców życia i śmierci?

 

Jeśli to nie Żydzi ich krzywdzą, opowiadanie o krzywdach Palestyńczyków to hasbara, to sprzyjanie kolonializmowi i okupacji. Podobnie jak każde spojrzenie na jakikolwiek inny punkt świata, to odwracanie uwagi od tego, co dziś dla lewicy centralne.

 

Lewicowość to wolność, równość i braterstwo, bowiem wolność, równość i braterstwo siedziało po lewej stronie Stanów Generalnych,  dlatego musimy dziś okazać braterstwo tym, którzy pozbawiają wolności. Programy gospodarcze i społeczne lewicowych partii są oczywiście nadal ważne, nadal jako lewica dążymy do  równości i walczymy z niesprawiedliwością, ale to nie może przesłaniać potrzeby internacjonalistycznego braterstwa, bowiem to Palestyńczycy są dziś mesjaszem narodów. Braterstwo, to braterstwo, stało się samą istotą lewicowej tożsamości; symbolem wyrażającym bezmiar empatii, tego tak charakterystycznego dla lewicy współczucia. To przez pryzmat tego braterstwa i tego współczucia patrzymy na resztę świata.

 

Domaganie się liberalnych reform gospodarczych w Autonomii Palestyńskiej czy w Gazie byłoby współdziałaniem z wielkim kapitałem, domaganie się poszanowania praw dla palestyńskich kobiet byłoby formą współpracy z kolonializmem, domaganie się zwalczania terroryzmu, to odbieranie palestyńskiemu proletariatowi jego jedynej broni. 

 

Przewalają się nieustanne spory o definicję lewicowości dziś. Co łączy dzisiejszego szwedzkiego ateistycznego socjaldemokratę z pobożnym byłym prezydentem z ramienia Partii Demokratycznej Carterem? Potępienie Izraela i głęboki szacunek dla Hamasu, poszanowanie religii i kultury, każdej religii i każdej kultury, również tej wzywającej do ludobójstwa, do zabójstw honorowych, do egzekucji i do zapewnienia dzieciom edukacji do nienawiści. Mamy pewność, że jesteśmy po słusznej stronie, Bóg jest Wielki. 

 

Rewolucyjny romantyzm nakazywał niezmiennie najpierw rozprawić się z wrogami, a potem będzie wreszcie to Liberté, Égalité, Fraternité. Wiadomo kto jest wrogiem. Po wszystkich zmianach, które się zdarzyły, to jedno wiadomo.

Patrz również: Post-Marxist War on Jews and Democracy




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj












Wniosek
Hili: Jeśli Boga nie ma, to trzeba się przespać. 
Ja: To interesujący wniosek.

Więcej

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej
Blue line

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej
Blue line

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej
Blue line

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose


Oglądałam film Screams Before Silence* tuż przed ostatnim etapem święta Pesach. Nie wiedziałam, czy powinnam. Przecież jestem całkowicie przekonana, że moje niedawne zatrzymanie akcji serca było spowodowane przedłużającą się udręką, gdy słuchałam o okrucieństwach tej wojny, a także myśleniem o tym, co wciąż dzieje się obecnie z naszymi zakładnikami. Od miesięcy nie do zniesienia było myślenie o tym, a potem besztanie samej siebie: „Sądzisz, że ta myśl jest nie do zniesienia?”

Wtedy czujesz się winna, że wyobrażasz sobie, że w ogóle cierpisz, ale to, co jest tylko w twoim umyśle, w odróżnieniu od tego, co się wydarzyło i wciąż się z nimi dzieje.

Dyskutowałam sama ze sobą: „Nie powinnaś oglądać – już prawie czas zapalania świec. Czy naprawdę chcesz wejść w święto z taką ciemnością w umyśle i sercu?”

Więcej

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Śmierć i zniszczenie dokonane przez terrorystów Hamasu 7 października w kibucu Kissufim. Zdjęcie: zrobione 1 listopada 2023 r. przez Erik Marmor/Flash90.

Przed Dniem Pamięci o Holokauście szef sztabu Sił Obronnych Izraela generał broni Herzi Halevi przypomniał w oświadczeniu żołnierzom ich misję.


Nawiązując do wycia syreny, podczas której cały kraj stoi w milczeniu przez dwie minuty, aby uczcić pamięć „sześciu milionów zamordowanych w gettach i obozach zagłady, na polach śmierci i w marszach śmierci”, napisał: „Przez chwilę pochylamy głowy i łączymy się z pamięcią o naszym narodzie, który był prześladowany i mordowany tylko dlatego, że był żydowski. Potem podniesiemy głowy, dumnie kontynuując ich święte dziedzictwo i będziemy nadal podejmować działania, aby zapewnić, że narodowy dom, za którym tęsknili, ale którego nie osiągnęli, przetrwa na zawsze”.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Carl Sagan Pale Blue Dot (Zrzut z ekranu.)

Aniołowie jednak – nie wiedzieć czemu – miny mieli niepewne, a z ich bezradnych, pytających spojrzeń posyłanych sobie ukradkiem, Stwórca wywnioskował bez trudu, iż zapewne nie zrozumieli oni zbyt wiele z przedstawionego przezeń pomysłu. – „No i co Ja mam z nimi zrobić? To Ja się staram stanąć na wysokości zadania i wymyślić coś naprawdę ekstrawaganckiego, by maksymalnie ich usatysfakcjonować a oni jak widzę, najwyraźniej nie pojmują istoty rzeczy?! Niesamowite!... Chyba będę musiał wymyślić coś skromniejszego dla nich i bliższego ich ograniczonej wyobraźni” – postanawia Bóg po tej wewnętrznej konstatacji i jak gdyby nic się nie stało, zaczyna do nich mówić:

Więcej

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Antyizraelscy protestujący założyli obozowisko na kampusie Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku 22 kwietnia 2024 r. Źródło: zrzut z ekranu wideo.

Przegraliśmy walkę z szaleństwem. Być może nigdy z tym nie walczyliśmy. Tak czy inaczej, świat oszalał.


Właśnie byłam świadkiem tego na kampusie Uniwersytetu Columbia. Młoda biała studentka, modnie ubrana w kefiję, stanęła przy mikrofonie i zażądała, by administracja zapewniła „protestującym” studentom żywność i wodę, aby nie umarli z odwodnienia lub głodu.


Tak, naprawdę to powiedziała. 
Studentka upierała się, że administracja ma „obowiązek” wobec tych studentów, którzy „zapłacili za wyżywienie”. 

Więcej

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Student Stanford University z przepaską Hamasu na głowie. ((Zrzut z ekranu konta X)

Kraj Republik zniknął z mapy, ale nie z rzeczywistości. Dziś powrócił do pierwotnej imperialnej nazwy. Nazywa się Rosja. Najtrwalszym wkładem literatury rosyjskiej w kulturę ludzkości pozostają Protokoły mędrców Syjonu, których wpływ nadal rośnie. Obecność mitu nie pozostawia wątpliwości, a próby kwestionowania jego podstaw wywołują ostracyzm, gniew i otwartą wrogość.      


„Przegraliśmy wojnę z obłędem. Być może nigdy jej nie wypowiedzieliśmy. Tak czy inaczej, świat znowu oszalał.” – pisze amerykańska emerytowana profesor psychologii Phyllis Chesler.    

Więcej

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Strona z podręcznika, przy pomocy którego szkoły finansowane i prowadzone przez ONZ uczą palestyńskie dzieci terroryzmu. (Na zdjęciu Dalal Mughrabi.)

Co roku w dniu jego śmierci Autonomia Palestyńska (AP) i Fatah czczą arcyterrorystę Abu Dżihada jako wielkiego palestyńskiego przywódcę i wzór do naśladowania. Przy kilku okazjach AP z dumą przechwalała się, że Abu Dżihad był odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 125 Izraelczyków w atakach terrorystycznych. W tym roku popierana przez USA „zrewitalizowana” AP nie zachowuje się inaczej. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk