Prawda

Czwartek, 2 maja 2024 - 11:01

« Poprzedni Następny »


Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII


Lucjan Ferus 2015-07-19


Czasem zdarza się, iż siedząc przy komputerze wyławiam „kątem ucha” urywki wiadomości dobiegające z telewizora, z sąsiedniego pokoju. Tak było i tym razem: w związku z przybyłymi do Polski uchodźcami z Syrii, o których donosiły w tym dniu wszystkie media, któryś z nich powiedział coś takiego (cytuję z pamięci): „Wiele razy bomby spadały blisko nas,.. jednak Bóg nas uchronił od śmierci”. Już dawno zauważyłem wspólny algorytm tego rodzaju wypowiedzi: osoby, które w ten infantylny sposób „chwalą” swego Boga, w gruncie rzeczy (i bez zastanowienia się) wystawiają mu bardzo niepochlebną opinię.


No, bo skoro Bóg jest w stanie uchronić od śmierci nielicznych wybrańców, podczas gdy w tym samym czasie i miejscu ginie mnóstwo innych ludzi, których jedyną „winą” jest to, że akurat przyszło im żyć w tym rejonie świata, pośród wyznawców religii, która w zabijaniu „niewiernych” nie widzi niczego złego, a wręcz odwrotnie; obiecuje im nagrodę w niebie – to wyraźnie widać, jak bardzo infantylny wizerunek Boga muszą mieć ci wyznawcy, prawda?

 

Bóg, który wg religii jest wszechmocny, miłosierny i idealnie sprawiedliwy – toleruje ten ogrom zła dziejącego się na Ziemi z pobudek religijnych, a swoje „umiłowanie” człowieka demonstruje jakoby tylko czasami przez takie jak te, cudowne ocalenia pojedynczych ludzi. Doprawdy, trzeba mieć umysłowość dziecka, aby w taki sposób widzieć ten dramatyczny problem. I co gorsze, ci wszyscy, którzy wystawiają takie infantylne „laurki” swemu Bogu, nie dostrzegają owego paradoksu, który moim zdaniem powinien być zauważalny dla każdego rozgarniętego dziecka. No, dość tych dywagacji; dzwoni już pierwszy interesant. 

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

 

Mężczyzna: Dzień dobry! Może pana to zainteresuje: otóż kilka dni temu widziałem  krótki filmik, na którym katecheta w jakiejś, chyba amerykańskiej szkole, tłumaczył dzieciom fakt istnienia tęczy, jako widomy dowód boskiego przyrzeczenia. Z naszego punktu widzenia powstawanie tęczy jest koniecznością, wynikającą z praw optyki, nawet jeśli zostały one nadane na mocy boskiego ukazu, więc tłumaczenie, że pojawiła się ona dopiero po potopie sugeruje, że wcześniejszym deszczom tęcza nie towarzyszyła. Ciekawy religijny paradoks, nie sądzi pan?

 

D: Czyżby pan żywił jeszcze nadzieję, iż religie mówią lub powinny mówić prawdę o fizycznym aspekcie naszej rzeczywistości? Prawdopodobnie katecheta, którego widział pan na tym filmie musiał nie być katolikiem, bowiem pasterze tej religii wiedzą (a przynajmniej powinni wiedzieć), że papieska komisja biblijna już w 1948 r. zezwoliła wiernym na niedosłowne odczytywanie Pięcioksiągu, ze względu na zawarte w nim mity (ciekawe kiedy podobna komisja orzeknie to samo w sprawie Nowego Testamentu, bo skoro upadek człowieka w raju i wynikły z niego grzech pierworodny jest mitem jedynie, to i odkupicielska ofiara Jezusa na krzyżu także musi być mitem, prawda?).

 

Natomiast mit o potopie zakończonym pojednawczą tęczą, rozpiętą na niebie przez bogów lub Boga, jest jednym z wielu przykładów na to, że idee – w podobny sposób jak przedmioty – można sobie przywłaszczać, kraść i adaptować do własnych poglądów. Jest on bowiem „zerżniętą” prawie dosłownie wersją, starszego o tysiące lat mitu powstałego w cywilizacji Sumerów, która rozwinęła się w Mezopotamii. Opowiada on o bohaterze i władcy o imieniu Gilgamesz, który podczas jednej ze swych licznych podróży spotkał kilkusetletniego starca noszącego imię Utnapisztim.

 

Opowiedział mu on dziwną historię o tym, co jakoby zdarzyło się setki lat wcześniej. Otóż bogowie rozzłoszczeni tym, iż ludzie na ziemi za bardzo hałasują i zakłócają im sen, postanowili zesłać na nich potop, który według ich mniemania powinien definitywnie załatwić ten problem. Jednak bóg wody Ea ostrzegł Utnapisztima i nakazał mu rozebrać dom i z tak pozyskanego materiału zbudować wielką łódź, która oprócz ludzi powinna pomieścić „ziarna wszystkich żywych stworzeń”.

 

Po sześciodniowym deszczu, który zatopił wszystko, co znalazło się poza zbudowaną łodzią, Utnapisztim wpierw wypuścił gołębia, by sprawdził czy jest w pobliżu jakiś skrawek suchego lądu, ale ten wrócił. Potem wypuścił jaskółkę, która także wróciła, a na koniec wypuścił kruka, który nie wrócił, co miało oznaczać, iż znalazł on suchy ląd. Utnapisztim dopłynął szczęśliwie na swojej łodzi do wystającego z wody wierzchołka góry, a bogini Isztar na znak, że bogowie już więcej nie ześlą na ludzkość podobnej kary, rozpięła na niebie piękną tęczę, jako widomy znak przymierza.

 

M: No tak, na pierwszy rzut oka widać, iż jest to ewidentny plagiat różniący się nieistotnymi szczegółami, no i oczywiście imionami występujących tam postaci oraz bogów. Czyli ci wszyscy, którzy szukają szczątków arki na górze Ararat (obecnie w Turcji), nie wiedzą zapewne, iż mają do czynienia z zapożyczonym mitem, którego akcja rozgrywała się w innych czasach i w zupełnie innym miejscu na ziemi? To też ciekawy paradoks! Czy to już wszystko, co ma pan do powiedzenia w tej sprawie?

 

D: Otóż nie! Istnieje jeszcze jedna, niezależnie powstała opowieść o tęczy i o hałaśliwych ludziach nie pozwalających spokojnie spać bogom. Powstała ona pośród ludu Chumash, zamieszkującego na Pacyfiku Wyspy Santa Cruz. W tym micie bogini Hutash była bardziej łagodna w stosunku do ludzi: nie próbowała ich unicestwić lecz uczyniła wielki most z tęczy, aby mogli oni przedostać się po nim z wyspy na kontynent. Kiedy ludzie zaczęli przechodzić tęczowym mostem, wielu z nich zobaczywszy jak są wysoko, straciło równowagę i powpadali do oceanu, zamieniając się w delfiny.

 

Wizja tęczy jako mostu pojawia się też w wielu innych mitologiach. Na przykład Wikingowie wierzyli, iż jest ona kruchym mostem, po którym nordyccy bogowie schodzą z nieba na ziemię. Natomiast w mitologii perskiej i jeszcze w paru innych, tęcza jest olbrzymim wężem, który unosi się z ziemi, by wypić cały padający deszcz (wg Magia rzeczywistości Richarda Dawkinsa). Dlaczego mówię panu to wszystko?

 

Jak widać zjawisko tęczy już od bardzo dawna absorbowało i fascynowało ludzkość. A ponieważ człowiek został obdarzony przez naturę wyobraźnią, dopowiadał sobie nią to wszystko, czego nie mógł wtedy jeszcze wiedzieć o naszym świecie i sobie samym. Czy tęcza zresztą nie wygląda na niebie jak gigantyczny, kolorowy most, łączący dwa odległe punkty przestrzeni? Lub jak nadprzyrodzony, piękny w swej finezyjnej formie znak, który można interpretować w dowolny sposób, w zależności tylko od bogactwa posiadanej wyobraźni?

 

Z dwojga złego, to wolę już kiedy człowiek odwołuje się do naszego kulturowego, religijnego dziedzictwa (chociaż jest faktem, że ma ono niewiele wspólnego z ustaleniami naukowymi), bo przynajmniej widać, że je zna, choć nie zawsze musi je akceptować. O wiele gorzej jest wtedy, kiedy z wypowiedzi niektórych osób wynika, iż w ogóle nie mają pojęcia o kulturowej genezie tego zjawiska, co może świadczyć o daleko posuniętej indolencji tych ludzi:

 

„Tam gdzie grzeszna tęcza gejów, na placu mego Zbawiciela, niech powie Michał Archanioł: „Bo nic nad Boga” (biskup Zawitkowski). Ciekawe czy Bóg Jahwe, który według słów Biblii tuż po potopie rozpiął łuk tęczy na niebie (a wg dogmatu o Trójcy św. jest on również swym Synem, Zbawicielem), jako znak przymierza i pojednania z ludźmi, przewidział, że uczynił właśnie „tęczę gejów”, czy też mówiąc słowami pewnego polityka „pedalską tęczę”? Skąd się biorą takie prymitywne skojarzenia u niektórych osób? 

 

Mnie takie przykłady rozmijania się „prawd” religijnych z naukową wizją świata już dawno przestały bulwersować. Gdyby chcieć na poważnie traktować te biblijne opowieści, to ilość paradoksów z nich wynikająca jest zaiste imponująca. Kiedyś (jakieś 20 lat temu), kiedy interesowały mnie te religijne sprzeczności, wynotowałem ich około 300 i dałem sobie spokój z tą „rozrywką”. Sama tęcza, to jeszcze nie wszystko. Są w micie o potopie i arce o wiele poważniejsze paradoksy, jak na przykład te: za co Bóg ukarał ludzi potopem? Otóż za to, iż żyli zgodnie z karą jaką nałożył na ich przodków, czyli rozmnażali się z grzeszną naturą, skłonną do czynienia zła i nieprawości. A więc ukarał ich po raz drugi za to, co było skutkiem jego wcześniejszej kary! Czy tak wygląda boże miłosierdzie i sprawiedliwość?

 

Poza tym, przeznaczając rodzinę Noego na protoplastów „odrodzonej” ludzkości, Bóg „nie wziął pod uwagę” swojego prawa dziedziczności, w efekcie którego ludzkość popotopowa w niczym się nie różniła od tej przedpotopowej. Zatem sam potop niczego nie zmienił, skoro natura człowieka pozostała taka sama: grzeszna i skora do czynienia zła. O innych, nie mniej istotnych paradoksach związanych z biblijnymi mitami pisałem wielokrotnie. Jeśli to wszystko, dziękuje za telefon i polecam się na przyszłość.

 

Na przykład ten, który zawiera mit o stworzeniu świata: w pierwszym dniu Bóg stwarza niebo i ziemię, oraz światłość, którą oddziela od ciemności. Widząc, że jest dobra nazywa ją dniem, natomiast ciemność nazywa nocą. Zatem wg religii, to nie Słońce jest odpowiedzialne za te pory doby, gdyż zostało stworzone przez Boga dopiero w czwartym dniu kreacji, a mimo to, w czasie pierwszych trzech dni były poranki, wieczory i noce (Rdz 1,1-5, 14), co dla osób niewierzących jest efektem ruchu obrotowego Ziemi, krążącej wokół Słońca. Czy ktokolwiek z wierzących zwraca uwagę na te sprzeczności?  Dzwoni następny zainteresowany .

 

Doradca : Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

 

Kobieta: Przeglądałam wczoraj zaległe magazyny i w jednej z „Angor”, w artykule „Na czas określony” zainteresowało mnie pewne zdanie. Dodam tylko, iż artykuł i owo zdanie odnosi się do papieża Franciszka, a brzmi następująco: „Ostentacyjnie ukłonił się tradycji, ogłaszając nadzwyczajny jubileusz – Święty Rok Miłosierdzia, który ściągnie do Rzymu po odpusty co najmniej trzydzieści milionów pielgrzymów”. Dotąd byłam przekonana, iż odpusty w Kościele kat. zostały już dawno zniesione dzięki Marcinowi Lutrowi, który w 1517 r. przybił do drzwi kościoła w Wittenberdze 95 swoich tez, z których wiele dotyczyło owych spornych odpustów.

 

Jak chociażby teza 20: „A zatem papież mówiąc o całkowitym odpuszczeniu wszystkich kar, nie ma na myśli po prostu wszystkich kar, lecz te jedynie, które sam nałożył”. Teza 21: Mylą się wiec ci kaznodzieje odpustów, którzy twierdzą, że przez odpusty papieża człowiek zostaje uwolniony od wszelkich kar i zbawiony”. Teza 32: „Potępieni zostaną na wieki wraz ze swymi mistrzami ci, którzy wierzą, iż listy odpustowe zabezpieczą im zbawienie”. Lub teza 75: „Szaleństwem jest mniemanie, iż odpusty papieskie tak wielką mają moc, że mogą rozgrzeszyć człowieka, który – rzecz niepodobna – zgwałciłby Bożą Rodzicielkę”, oraz 76: „Twierdzimy przeciwnie, że papieskie odpusty najlżejszego nawet z grzechów powszednich nie mogą zgładzić, co się tyczy winy”. Więc jak to właściwie jest: idzie ten Kościół  w kierunku racjonalizmu, humanizmu i coraz mniej jest w nim irracjonalizmu – jak twierdzą niektórzy – czy cofa się do średniowiecza i to za takiego postępowego ponoć papieża?

 

D: No cóż, „Pecunia non olet”: tą starą zasadą religia katolicka kierowała się od samych swoich początków, kto zna jej historię może to potwierdzić. Z tego, co przynosi Kościołowi wymierną (i wielką!) korzyść niełatwo jest zrezygnować całkowicie. Zawsze będzie się ten doskonały pomysł odradzał w różnych wersjach i różnych czasach. Dlatego w 1564 r. (czyli niecałe pół wieku po publikacji owych tez Lutra), Kościół kat. w trydenckim wyznaniu wiary tak zdefiniował ten problem:

„Wierzę niezachwianie, że istnieje czyściec i że duszom tam zatrzymanym pomagać może wstawiennictwo wiernych. Wierze również, że należy czcić i wzywać świętych, królujących razem z Chrystusem, którzy ofiarują za nas modlitwy swe Bogu i których relikwie trzeba czcią otaczać. /../ Uznaję też, że Chrystus Pan udzielił Kościołowi władzy nadawania odpustów i że korzystanie z nich jest bardzo zbawienne dla wiernych” (Trydenckie wyznanie wiary, str. 767 – 768).

Aby uświadomić pani doniosłość tych pomysłowych sposobów na wyciąganie od wiernych dużych ilości pieniędzy, muszę zapoznać panią z historią owego „Roku Świętego”, która dobrze pokazuje o co tak naprawdę chodzi w tym odwiecznym „świętym” procederze.

„Bonifacy VIII ogłosił rok 1300 Rokiem Świętym. Miał on przypadać raz na sto lat. Największą atrakcją miały być hojne odpusty dla odwiedzających bazylikę i odbywający się co tydzień pokaz chusty św. Weroniki. Bonifacy jako papież zajmował się głównie gromadzeniem bogactw i rozszerzaniem swej władzy. Rozpętał całą biurokratyczną machinę w Roku Świętym, mającą głównie na celu sprawne przyjmowanie ofiar, które wyrażałyby pobożność pielgrzymów. Niewiele natomiast interesował się stroną religijną uroczystości. /../ Według relacji ówczesnych kronikarzy, duchowni dniem i nocą zgarniali ofiary przy użyciu grabi. /../

 

Klemens VI /../ zgodził się rok 1350 ogłosić drugim z kolei Rokiem Świętym, łamiąc w ten sposób zasadę stuletniej przerwy, ogłoszonej przez Bonifacego VIII. Z siedmioletnim wyprzedzeniem zapowiedział uroczystości w proklamowanej przez siebie bulli. Gwarantował także odpusty pielgrzymom, oddającym cześć chuście św. Weroniki. Tłumy pielgrzymów były tak ogromne, że wielu zostało stratowanych i uduszonych. To zagrożenie skłoniło władze kościelne do wznowienia prywatnych pokazów za specjalnym zezwoleniem i — rzecz jasna — specjalną ofiarą. /../ Rok Święty był więc dla Kościoła kolejną okazją do zdobycia bogactw./../

 

W 1389 r. Urban VI nie mogąc doczekać się końca wieku, ogłosił rok 1390 Rokiem Świętym. Zapowiedział jednocześnie, że odtąd kolejne jubileusze będą się odbywać co 33 lata. /../ Prawdopodobnie więc, że w tym czasie dostojnicy kościelni mogli wpaść na pomysł /../ aby całun turyński przynosił im zyski podobne jak znana już od dwóch wieków chusta św. Weroniki. Papieże walczyli wówczas uparcie o tron, chroniąc jednocześnie chustę i przenosząc ją z bazyliki w coraz to bezpieczniejsze miejsca. W roku 1423 Marcin V zorganizował obchody Roku Świętego, przestrzegając ustalonej przez Urbana VI formuły trzydziestoletniej przerwy /../.

 

Mikołaj V, zrezygnował z trzydziestoletniego cyklu pokazywania chusty i rok 1450 ogłosił Rokiem Świętym. Ten rok okazał się szczególnym sukcesem, wziąwszy pod uwagę liczbę uczestników. Ogromne rzesze pielgrzymów zginęły wówczas z powodu zimy i zarazy. /../ Jeden z następnych papieży Paweł II zarządził, by Rok Święty obchodzić co 25 lat. Roku Świętego 1475 jednak nie dożył. Zapiski kronikarzy świadczą o tym, że chustę pokazywano częściej — nie tylko w latach jubileuszowych, ale nawet co roku. Na pokazy wybierano Wielkanoc. Papież udzielał wówczas specjalnych odpustów, a wierni nadal tratowali się w tłumie. Następni papieże także strzegli chusty, mając na uwadze fakt, jakie może im przynieść zyski. /../ Aleksander VI czynił także przygotowania do Roku Świętego 1500. /../

 

W 1506 r. papież Juliusz II kładł u podstawy obecnego filaru św. Weroniki kamień węgielny pod budowę nowej bazyliki św. Piotra. Koszty tego przedsięwzięcia miały być ogromne, dlatego też system odpustów został absurdalnie wyolbrzymiony, aby liczyć na tym większe zyski /../ Papież Jan Paweł II poczuł się wreszcie nawet zmuszony do ogłoszenia roku 1983 za „nadzwyczajny rok święty", który miał przysporzyć pielgrzymów i pieniędzy. Ponieważ i to nie pomogło w dostatecznym wymiarze, spróbowano sprzedawać płyty, mające upowszechnić wśród ludu przemówienia namiestnika Chrystusa z podkładem muzycznym; w samym tylko 1987 r. prałaci obliczyli czysty zysk na 13 mln dolarów z 30 mln płyt, sprzedawanych możliwie wszędzie". (Robert A. Haasler, Zbrodnie w imieniu Chrystusa).

Tak w dużym skrócie przedstawia się ten „teologiczno-biznesowy” problem. Papież Franciszek jak widać, także wpisał się w tę niechlubną historię, mimo szumnie zapowiadanej postępowości Kościoła. No cóż,.. pieniądze nie śmierdzą, a zysk zawsze jest dobry niezależnie od jego źródła, co zresztą potwierdza maksyma jezuitów „Cel uświęca środki”. Mam nadzieję, iż w tym historycznym kontekście lepiej pani zrozumie ten problem i nie będą panią dziwić różne sprzeczności i zakłamania z nim związane. Bardzo trafnie scharakteryzował to Horst Herrmann w doskonałej książce Książęta Kościoła:

„Pieniądz stoi u źródła prawie wszechrzeczy i pozostaje tajemnicą prawie wszechrzeczy. Szczególnie w Kościele tak właśnie jest. Stąd mam prostą regułę, na podstawie której uznaję, czy dany człowiek przejrzał naturę pasterzy: jeśli rozumie, co Kościół i pieniądze z konieczności muszą mieć z sobą coś wspólnego, to przeniknął do istoty tej instytucji”.

Otóż to! Nic dodać nic ująć. Jeśli nie ma pani więcej pytań, żegnam i polecam się na do najbliższej okazji w przyszłości.

 

Jak widać ludzie są nieświadomi prawdziwej roli Kościołów i religii, nie znając ich historii. Nie czytają też zapewne publikacji, które odsłaniają zakulisowe działania tych nad wyraz przedsiębiorczych biznesmenów w sutannach, nigdy nie biorących sobie do serca nauk Jezusa, który mówił, iż nie można jednocześnie służyć Bogu i Mamonie. Oni mogą godzić te sprzeczności (wg ich Nauczyciela) z powodzeniem. W cytowanej przeze mnie książce jest opisany także początek tego procederu, jak i smutna konkluzja:

„By stworzyć nowy rynek, Sykstus IV ogłosił w 1476 r., że działanie odpustów rozciąga się nie tylko na żyjących, ale i na biedne dusze czyśćcowe. Owczarnia pojęła to w lot… i płaciła. Rachunek był prosty: im więcej uzyskano odpustów, tym szybciej nieszczęsne dusze rodziców, rodzeństwa i dziadków dostawały się do nieba /../ A że nowe rozporządzenie stawiało w uprzywilejowanej pozycji bardziej zamożnych, to była już inna sprawa. /../ Duchowni dostojnicy potrzebowali pieniędzy, a na niczym nie dawało się tak łatwo zarobić, niż na "łasce". /../

 

„Wielu ludzi zamyka oczy na to, co widać jak na dłoni. Są niewolnikami i pragną pozostać w tej niewoli. Kochają swą ślepotę jak jakiś skarb. Po prostu nie chcą widzieć. Wzbraniają się zrozumieć, że papież i jego biskupi mają niewiele wspólnego z niebem, ale dużo ze światem doczesnym. Ludzie słusznie nazywani przez swych pasterzy „wiernymi”, nie mają prawa poznać, ze wszystko może wyglądać inaczej, niż to im ilustruje katechizm. /../ Sitwa funkcjonuje, a niebieskie kliki trzymają się razem: posiadłości, zdobyte cudzą krzywdą dobra, pozostają bez żadnych odszkodowań w rękach spadkobierców krwawych morderców. A w kręgach pasterskich rosną dalsze majątki” (Horst Herrmann Książęta Kościoła).

I to by było wszystko w dzisiejszym dyżurze. Od samego rana pada deszcz, zatem idealna pogoda na grzybobranie lub tylko spacer po lesie. Nie ma co prawda jeszcze szlachetnych grzybów – borowików i podgrzybków (przynajmniej w naszych lasach), ale za to są już kurki i maślaki modrzewiowe, które zdarzało mi się już zbierać nawet od początku maja. A więc ubieram się odpowiednio do pogody i hajda w las. Nic tak dobrze nie odświeża umysłu, jak spacer po lesie w taką pogodę.

 

Lipiec 2015 r.                                    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
6. Panie Robercie Lucjan Ferus 2015-07-23
5. "postępowość" Robert Ś. 2015-07-23
4. "postępowość" Robert Ś. 2015-07-22
3. Robertowi Ś. Lucjan Ferus 2015-07-22
2. "postępowy papież" Robert Ś 2015-07-21
1. cud wybawienia mieczysławski 2015-07-19








Fotel
Ja: Dokąd idziesz?
Hili: W poszukiwaniu fotela, który spełnia moje oczekiwania.

Więcej

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Matematyka nie ma granic stwierdza profesor Rowena Ball z College of Science ANU, co jest świętą prawdą, ale jej twierdzenie, że zręczne sygnalizowanie dymem jest matematyką, może być przesadą. (Źródło zdjęcia: Nic Vevers/ANU) 

Kiedyś myślałem, że „dekolonizacja” STEM [nauk ścisłych] jest najsilniejsza w Nowej Zelandii i Republice Południowej Afryki, co oczywiście jest ruchem mającym na celu detronizację tak zwanej „zachodniej” nauki na rzecz nauki rdzennej. Ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy „urdzennowienie/dekolonizacja nauki” nie wkracza także w głąb Australii.Śledzę rozwój wydarzeń w Nowej Zelandii znacznie uważniej niż w innych miejscach, ponieważ często piszą do mnie tamtejsi naukowcy, którzy rozpaczają z powodu detronizacji współczesnej nauki (która od jakiegoś czasu nie jest „zachodnia”) na rzecz Mātauranga Maorysów (MM), „sposobu poznania” rdzennych Maorysów. Odwiedziłem także Nową Zelandię, uwielbiam to miejsce i byłbym zdruzgotany, gdyby nauka została rozwodniona przez przesądy, mity, legendy i moralizowanie.

Więcej

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przemawia podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, 31 marca 2024. Zdjęcie: Marc Israel Sellem/POOL.

Turyści odkryli w środę koło miasta Arad na południu Izraela pozostałości irańskiego pocisku balistycznego z nocnego ataku 13 kwietnia. Izraelski telewizyjny kanał 11 zidentyfikował to jako pocisk Khader-1. Khader-1, podobnie jak rakiety Imad, których Iran również użył w ataku, mają zdolność przeniesienia głowicy nuklearnej.


Fakt, że Iran użył dwóch rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, powinien wywołać wszystkie możliwe sygnały alarmowe. We wtorkowym wywiadzie dla Deutsche Welle przewodniczący Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział, że Iranowi brakuje „tygodni, a nie miesięcy” od posiadania wystarczającej ilości wzbogaconego uranu do skonstruowania bomby 
atomowej.

Więcej
Blue line

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez


Sześć miesięcy po wydaleniu francuskich żołnierzy z Nigru przyszła kolej na zaproszenie żołnierzy amerykańskich do opuszczenia kraju. Amerykańskie siły przebywały w Nigrze od niecałej dekady i Stany Zjednoczone wydały ponad 100 milionów dolarów na budowę bazy antyterrorystycznej w pobliżu północnego miasta Agadez. Teraz junta wojskowa rządząca krajem od lipca 2023 r. nie tylko poprosiła Amerykanów o opuszczenie kraju, ale wydaje się, że zrobiła to stanowczo. Według “Le Monde” premier Nigru Ali Lamine Zeine powiedział wysokiemu rangą pracownikowi Departamentu Stanu, Kurtowi Campbellowi, że „amerykański kontyngent nie jest już mile widziany”.

Więcej

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

Profesor Shai Davuidai zatrzymany przed wejściem na uniwersytet, na którym jest zatrudniony. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo)

Profesor stał przed wejściem na kampus uniwersytecki wstrząśnięty antysemickimi protestami. Jego przepustka pracownicza nie zadziałała. Był w szoku. Wiedział, że uniwersytet jest wobec niego wrogi. Wiedział, że atmosfera jest napięta. Wiedział, że żydowscy studenci się boją. Słyszał antysemickie skandowanie: „Żydzi, wracajcie do Polski”. Słyszał wezwania do coraz większej liczby aktów rzezi. I był przekonany, że władze uczelni zajmą się chuliganami i rasistami, a nie tymi, którzy z nimi walczą. Ale mylił się.
Nie wydarzyło się to ani w Monachium w latach trzydziestych, ani w Berlinie. Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Profesorem jest Shai Davidai, Amerykanin izraelskiego pochodzenia, wykładowca prestiżowej uniwersyteckiej szkoły biznesu zrzeszonej w Ivy League.

Więcej
Blue line

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

<span>Chociaż wśród zakładników w Gazie nadal znajdują się obywatele amerykańscy, wydaje się, że Stany Zjednoczone stanęły po stronie grup terrorystycznych Hamasu i Hezbollahu oraz wspierających tych terrorystów patronów, Kataru i Iranu. Na zdjęciu: Hersh Goldberg-Polin, obywatel Stanów Zjednoczonych i Izraela przetrzymywany jako zakładnik Hamasu w Gazie, z amputowaną lewą ręką, pojawia się w propagandowym filmie Hamasu opublikowanym 24 kwietnia 2024 r.</span>

To nie pierwszy raz, kiedy muzułmanie przeprowadzają ataki na niemuzułmanów i biorą zakładników.


Nie słyszeliśmy, by rektor kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, ani Egipt i Jordania, państwa muzułmańskie, które zawarły porozumienie pokojowe z Izraelem, potępiły Hamas za przetrzymywanie izraelskich, amerykańskich, chińskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, filipińskich i tajskich zakładników.


Nie mogli tego potępić: branie jeńców jest dozwolone przez Koran (9:5; 23:1-5 i 70:30-35), o ile jeńcy nie są muzułmanami. W związku z tym ISIS uzasadniało branie jazydzkich kobiet na niewolnice seksualne.

Więcej

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Dlaczego sojusznicy Hamasu, którzy terroryzują i grożą zwolennikom Żydów i Izraela na kampusach w całych Stanach Zjednoczonych, jednocześnie krzyczą „śmierć Izraelowi” i „śmierć Ameryce”?

Odpowiedź jest taka, że podczas gdy Stany Zjednoczone są siłą napędową wywierającą nacisk na Izrael, aby zaakceptował rządy Autonomii Palestyńskiej w Gazie i podczas gdy AP przyjmuje z radością pomoc USA i cicho dziękuje jej za wsparcie ratujące życie, AP jednocześnie nieustannie demonizuje USA. AP posuwa się nawet do twierdzenia, że wojna Izraela przeciwko Hamasowi w Gazie jest w rzeczywistości antyarabską i antyislamską wojną amerykańską, w której Izrael jest jedynie amerykańskim narzędziem. 

Więcej

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Kadr z filmu \

Czasami pytam młodych ludzi, czy widzieli film „Kabaret”. Wśród urodzonych w tym stuleciu z tych, których o to pytałem, nikt nie słyszał o tym filmie. Kiedy wszedł na ekrany w 1972 roku był niezwykle popularny. Fenomenalna gra Lizy Minnelli i Michaela Yorka była częściej tematem dyskusji, niż fakt, że była to (i nadal jest) najwspanialsza prezentacja atmosfery Berlina w momencie, w którym nazizm stawał się religią niemieckiego narodu. Film jest dostępny za niewielką opłatą, można go również kupić na DVD. Oglądanie go dziś robi piorunujące wrażenie. Ponad pół wieku temu ten film opowiadał o odległej historii, dziś opowiada o świecie, w którym żyjemy.

Więcej

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz


To jest terroryzm psychologiczny w najbardziej wyrafinowanej formie.

Czuję się złapana w pułapkę – a to nie ja dźwigam na barkach ciężar narodu. Nie ja mam obowiązek lub władzę podejmowania jakichkolwiek decyzji. Jestem zwykłą obywatelką, która próbuje przebić się przez gąszcz informacji i „informacji”, aby zrozumieć, co się teraz dzieje i gdzie stoję wśród różnych punktów widzenia.


Ale najpierw sam film. Napis po arabsku w rogu i na pełnym ekranie na końcu filmu oznacza: „Media wojskowe”.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej
Blue line

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej
Blue line

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Chiński dyplomata Wang Kejian spotkał się 17 marca w Katarze z przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją (źródło: Biuro Mediów Hamasu).

Coraz wyraźniejszy sojusz Hamasu z Rosją i Chinami po ataku Hamasu z 7 października jest istotnym elementem sytuacji. Rosja zyskała na odsunięciu uwagi świata od jej wojny w Ukrainie; Chiny zyskały na odsunięciu uwagi od Tajwanu – wydaje się, że oczy wszystkich zwrócone są na wojnę Izrael-Hamas. Chińscy komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt Hamas-Izrael oferuje Chinom szansę na inwazję na Tajwan, którą „należy rozpocząć natychmiast”, podczas gdy uwaga Stanów Zjednoczonych jest skierowana gdzie indziej. Przywódca Hamasu powiedział, że Chińczycy mogą wziąć przykład z 7 października.

Więcej

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

<span>Niektórzy cywile w Gazie ponoszą „ciężką odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd”. Weźmy pod uwagę cywilów z Gazy, którzy 7 października podążyli za terrorystami do Izraela. Cywile ci pojmali pielęgniarkę Nili Margalit i po zamordowaniu innych Izraelczyków uprowadzili ją do Gazy, gdzie pokazali ją „rozradowanym tłumom” cywilów, którzy wiwatowali na cześć jej porywaczy. Na zdjęciu: terrorysta Hamasu i palestyńscy wspólnicy cywilni wchodzą do kibucu Be'eri, by mordować, gwałcić, torturować i porywać Żydów, 7 października 2023 r. (Źródło zdjęcia: kamera bezpieczeństwa kibucu Be'eri)</span>

„Zbrodnie popełnione przez Niemców są okropne i na każdym rogu słyszy się o nieszczęściach i stratach, jakie celowo sprowadzili na narody. Najdziwniejsze jest to, że nawet lepsi ludzie wśród Niemców nie są świadomi swojej ogromnej odpowiedzialności za te wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd i że świat zewnętrzny jest raczej skłonny o tym zapomnieć”.


Te słowa napisał Albert Einstein 16 września 1945 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w liście, który miałem szczęście zdobyć.

Więcej

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne


Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.

Więcej

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Ten słodki obrazek pokutuje w sieci od lat. Nie przybliża pokoju. Ignorancja i naiwność nie pierwszy raz sprzyjają barbarzyństwu.     

Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.

Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.

Więcej

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Książka w łańcuchach. Zdjęcie: Square Frog/Pixabay.

Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.

Więcej

Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Zatrzymać ludobójstwo, sympatycy Hamasu protestują w Helsinkach, 21 października 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)   

Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie. 

Więcej

Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

<span>Odkąd Autonomia Palestyńska (AP) przejęła kontrolę nad Betlejem w 1995 r., udział chrześcijan w populacji spadł z 65% do zaledwie 12% obecnie. W przeciwieństwie do tego w ostatnich latach populacja chrześcijan w Izraelu rośnie. „Większość z nas, 180 tys. chrześcijańskich Izraelczyków, woli żyć swobodnie pod rządami Izraela, niż pod reżimem Autonomii Palestyńskiej kontrolującym Betlejem. Izrael daje nam wolność, podczas gdy życie pod rządami Arabów było ludobójcze dla chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie” – mówi Szadi Challoul, chrześcijanin Maronita, który określa siebie jako „patriotycznego Izraelczyka”. Na zdjęciu: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem z Abbasem w roli statysty. (Źródło obrazu: Britannica)</span>

Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.

Więcej

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Studenckie rozruchy na Columbia University, 21 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekrtanu wideo)

Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.

Więcej
Blue line

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg


„Moż­na śmia­ło po­wie­dzieć, że gdy­by nie Ży­dzi, nie by­ło­by pro­ble­mu pa­le­styń­skie­go. Pia­chy i ka­mie­nie zo­sta­ły­by roz­szar­pa­ne przez Egipt, Sy­rię oraz Irak i nikt by się tym nie przej­mo­wał.

Więcej

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Żydowscy uchodźcy z krajów arabskich w obozie przejściowym w Izraelu w kwietniu 1950r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Palestyńska wojna propagandowa i oskarżenia, które fabrykują przeciwko Izraelowi, służą nie tylko zrekompensowaniu ich niższości militarnej, ale także pomagają im w fabrykowaniu ich twierdzeń o rdzennych związkach z tą ziemią.

 

Fakt, że ktoś będzie próbował zredukować powrót Żydów (z chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata) na swoją ziemię do jakiegoś rodzaju europejskiej inwazji, pokazuje tylko, jak skuteczna była ta część palestyńskiej wojny propagandowej.

Więcej

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus


Wygląda bowiem na to, iż Bóg teizmu jest osobą,.. a jednocześnie wypełnia sobą całe swoje dzieło (czyli Wszechświat). Jest On jeden, jedyny, ale w trzech osobach nie tożsamych ze sobą („Ojciec nie jest Synem. Syn nie jest Duchem Św., a ten nie jest Ojcem", z dogmatu o Trójcy Św.). Jest On wszechmogący, ale wszelkie Jego działania opisane w Starym Testamencie wcale na to nie wskazują. Jest On wszechwiedzący, czyli wie nieskończenie wcześniej o wszystkim, cokolwiek ma się wydarzyć w Jego dziele,.. 

Więcej

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

KROPLE DESZCZU spadają na plakat przedstawiający zakładniczkę Liri Albag podczas wiecu na początku tego roku w Jehud, niedaleko Tel Awiwu.(zdjęcie: Jonathan Shaul/Flash90)

Nie ma granic zła. Jakby megaokrucieństwo popełnione przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) podczas inwazji na Izrael 7 października nie wystarczyło, trwa wojna psychologiczna – faktycznie, bardzo brudna wojna.


Ból rodzin ponad 130 zakładników nadal przetrzymywanych przez terrorystów w Gazie jest bezkresny. Wiadomo, że niektórzy zakładnicy nie żyją, a ich ciała służą jako karta przetargowa. Los pozostałych – około 90 – jest nieznany i niewyobrażalny. Nazwanie tego piekłem zakładników i ich rodzin w żaden sposób nie oddaje okrucieństwa Hamasu.

I to jest zamierzone. Od tej straszliwej soboty, kiedy dobrze uzbrojeni najeźdźcy terroryści szaleli w południowych społecznościach, mordując ponad 1200 osób, gwałcąc, kalecząc, ścinając głowy i paląc, Hamas wykorzystał obawy Izraela o los zakładników jako kartę w grze – publikując filmy wideo uprowadzonych, aby zwiększyć koszmar i przerażenie. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

“GUARDIAN” podburza
antysemicką tłuszczę
Adam Levick

Palestyński plan „dwóch państw”:
oszukiwanie Zachodu
Richard Landes

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk