Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 16:31

« Poprzedni Następny »


Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?


Jerry Coyne 2014-01-24


Najczęstszym zarzutem wymierzonym w Nowych Ateistów jest to, że atakujemy tylko infantylne, fundamentalistyczne formy religii i nigdy nie zajmujemy się „najlepszymi” argumentami wiernych: argumentami przedstawianymi przez Wyrafinowanych Teologów™.

Nieważne, że większość wierzących akceptuje bardziej antropomorficzny obraz Boga niż po prostu jakąś „podstawę bytu” lub istotę boską, która stworzyła świat, a potem odmówiła dalszego zajmowania się nim. Jeśli chcesz danych na poparcie tego, przynajmniej dla chrześcijan w USA, zajrzyj tutaj. Sondaże systematycznie pokazują, że około 70-80% Amerykanów wierzy w istnienie nieba, piekła, szatana i aniołów. I lepiej nawet nie dyskutujmy, czy większość muzułmanów uważa Allaha za „podstawę bytu”, czy za istotę humanoidalną, która mówi im, jak mają się zachowywać. Każdy, kto twierdzi, że zwykli monoteiści widzą Boga tak jako Byt Apofatyczny Karen Armstrong lub Podstawa Bytu Tillicha, po prostu za mało wychodzi z domu.


Ponadto jest oczywiste, że olbrzymia większość krzywd wyrządzonych w imię wiary, nie jest wyrządzona przez tych, którzy widzą Boga jako Podstawę Bytu, ale raczej jako istotę antropomorficzną, która ma osobiste stosunki ze swoimi poddanymi i zaopatruje ich w kodeks moralny. Bowiem wiara, że Bóg ma życzenia wobec ludzkości i kodyfikuje dobro i zło, popycha ludzi do robienia rzeczy takich jak sprzeciw wobec aborcji i badań nad komórkami macierzystymi, odmawianie praw kobietom i gejom, palenie „czarownic”, oblewanie kwasem twarzy dziewczynek idących do szkoły i torturowanie katolickich dzieci poczuciem winy za masturbację. Olbrzymia większość wierzących nawet nie czyta teologii i ma bardzo małe pojęcie o argumentach na rzecz Boga przedstawianych przez Wyrafinowanych Teologów™. Czy jest więc naszym prawdziwym obowiązkiem, jako ateistów, obalanie tych tajemnych argumentów teologicznych, czy też zapobieganie krzywdom dokonywanym przez religię? Dla mnie ważniejsze jest to drugie. Niemniej jest także zabawne (i marginalnie zyskowne) czytanie i obalanie argumentów teologów, bo tylko tam można naprawdę zobaczyć inteligencję, w sposób rażący dokooptowaną i skorumpowaną, by dowodzić tego, co z góry uznało się za prawdę. Teologia jest jedyną dyscypliną akademicką, w której ludzie dostają zapłatę nie za badanie swoich przekonań, ale za racjonalizowanie ich. Tak, dla ateistów jest rzeczą znacznie bardziej pożyteczną pokazywanie, że rzeczywiście wierzący nie mają dowodów na swoją wiarę – i to właśnie zrobił Dawkins w Bogu urojonym – ale jest zabawniejsze pogonienie kota obskurantom takim jak Alvin Plantinga i John Haught.


A teraz do tych szeregów dołączył David Bentley Hart, który napisał nową książkę, zachwalaną jako najbardziej Wyrafinowany i Niezbity Dowód Na Rzecz Boga. Jest to The Experience of God: Being, Consciousness, Bliss, [Doświadczenie Boga: byt, świadomość, szczęśliwość] i chociaż jeszcze jej nie czytałem (uwierzcie mi, przeczytam, już ją zamówiłem),  zamieściłem krytykę notki reklamowej tej książki napisanej przez Damona Linkera, która ukazała się w piśmie „The Week”. 


Właśnie pojawił się kolejny panegiryk o książce Harta, tym razem autorstwa Olivera Burkemana, który pisze w “Guardianie”, że The Experience of God jest “Tą książką teologiczną, którą naprawdę powinni przeczytać wszyscy ateiści”. Nie jestem pewien, czy Burkeman jest ateistą, ale jego artykuł robi wrażenie czystego religianctwa: “wy, ateiści, nie uczynicie żadnych postępów, dopóki nie poradzicie sobie z argumentami na rzecz Boga przedstawionymi przez ludzi takich jak Hart”. Hart bowiem przedstawił Najlepszą Mowę Obrończą Boga, a my wszyscy zignorowaliśmy ją. Jak pisze Burkeman:


Niemniej wybitni ateiści okazują niemal agresywny brak ciekawości w sprawie faktów dotyczących wiary. W Bogu urojonym Richard Dawkins fachowo rozprawia się z tym, co nazywa “hipotezą Boga”, ale poświęca tylko kilka wyrywkowych anegdot, by ustalić, że ta hipoteza Boga jest hipotezą definiującą wierzenia religijne przez całą historię lub że tak na świecie definiuje się dzisiaj Boga. AC Grayling utrzymuje, że ateiści nie muszą kłopotać się czytaniem teologii – gdzie mogliby dowiedzieć się o debatach między wierzącymi o tym, w co wierzą – ponieważ ateizm “odrzuca założenie” teologii. A kiedy “Atlantic” opublikował w zeszłym roku artykuł zatytułowany Study theology, even if you don’t believe in God, Jerry Coyne, Victor Meldrew blogosfery ateistycznej, nazwał go “najgorszą radą na świecie”. I tak to trwa.


Musiałem sprawdzić, kim jest Victor Meldrew, który okazał się być bohaterem sitcom BBC, znanym ze zrzędliwości – chociaż miał wszelkie powody (podobnie jak ja) do zrzędzenia. I czy Burkeman wie, że spędziłem kilka lat na czytaniu teologii, zanim zdecydowałem, że jest to otępiające i w znacznej mierze bezwartościowe zajęcie? Nie jest tak, że nie znam ich Najlepszych Argumentów.    


Przejdźmy jednak do naszych ułomności, jak je widzi Burkeman:

Moim skromnym życzeniem noworocznym na 2014 r. jest więc, by ateiści, którzy dbają o uczciwość sporu – i, być może, o dotarcie dokądś w tych skądinąd otępiających i powtarzających się w kółko debatach – rozważyli przeczytanie jednej tylko książki teologa, Davida Bentleya Harta The Experience of God, opublikowanej niedawno przez Yale University Press. Nie dlatego, że sądzę, iż ich całkowicie przekona. (Mnie nie przekonał, a z pewnością nie przekonują mnie inne opublikowane poglądy Harta, które skłaniają się ku nieugiętemu konserwatyzmowi społecznemu.) Powinni przeczytać tę książkę, ponieważ Hart zebrał potężne dowody historyczne i argumenty filozoficzne, co sugeruje, że jeśli ateiści chcą atakować najsilniejsze  stanowisko opozycji, muszą absolutnie solidnie się podciągnąć.


Ale co, dokładnie, rozumiemy przez “najsilniejsze stanowisko opozycji”? Myślę, że mogą być trzy sposoby zrozumienia tego:


1. Argumenty dostarczające najsilniejszych dowodów na istnienie Boga. 
W ten sposób naukowcy rozstrzygnęliby spór o twierdzenie o jego istnienie: przez przytoczenie dowodów. Najlepszym argumentem z tej kategorii był kiedyś Argument Projektu, ponieważ nie było przekonującej alternatywy naukowej do stworzenia przez Boga. Darwin jednak skończył z tą sytuacją. Teolodzy polegają obecnie na argumentach o precyzyjnym dostrojeniu wszechświata lub rzekomej „wrodzonej moralności”  istot ludzkich, ale oba mają dobre alternatywy świeckie.


2. Argument filozoficzny, który jest najbardziej podchwytliwy lub najtrudniejszy do obalenia:
innymi słowy, argument na rzecz Boga, który zawiera najwięcej sofistyki . Był to kiedyś Argument ontologiczny, który na chwilę postawił w kropce nawet Bertranda Russella. Wkrótce jednak zdaliśmy sobie sprawę z tego, że „istnienie nie jest przymiotem” i że w rzeczywistości twierdzenia o istnieniu można rozstrzygnąć tylko przez obserwację albo testowanie, nie zaś przez logikę.


3. Argument, który jest nie do obalenia, ponieważ nie daje się przetestować.
Ponieważ argumentyz dwóch pierwszych kategorii są obecnie nie do obrony, ludzie tacy jak Hart zaproponowali koncepcje Boga, które są tak mgliste, że nie możemy zrozumieć, co one znaczą. A ponieważ są nie tylko mętne, ale nie mówią niczego o naturze Boga, co dałoby się porównać do sposobu, w jaki istnieje wszechświat, nie mogą być obalone. Każdy racjonalista lub naukowiec automatycznie wyklucza je z tego powodu z racjonalnych rozważań, bo jeśli obserwacja harmonizuje ze wszystkim i nie może zostać sfalsyfikowana, to jest całkowicie bezużyteczna jako wyjaśnienie rzeczywistości. Mogę równie dobrze powiedzieć, że istnieje niewidzialny pluszowy miś, który podtrzymuje wszechświat i bez mojego Nieopisanego Misia nie byłoby kosmosu. Nikt jednak nie może go zobaczyć, bo jest on Niedźwiedziowatą Istotą Bytu: nieopisaną i niewykrywalną, chociaż jego Niedźwiedziowatość przenika i podtrzymuje wszystko.


I najwyraźniej to właśnie Hart zrobił w tej książce. Burkeman podsumowuje Nieobalalnego Boga Harta przez zacytowanie jego opisu u Linkera:


… według klasycznej tradycji metafizycznej tak Wschodu, jak Zachodu, Bóg jest bezwarunkową przyczyną rzeczywistości – absolutnie wszystkiego, co jest – od początku do końca czasu. Kiedy rozumie się go w ten sposób, nie można nawet powiedzieć, że Bóg „istnieje” w tym sensie, w jakim istnieje mój samochód, albo Mount Everest, lub elektron. Bóg jest tym, co powoduje istnienie każdej rzeczy, umożliwiając ją, podtrzymując w czasie, jednocząc ją, nadając jej rzeczywistość. Bóg jest warunkiem niezbędnym, by cokolwiek w ogóle istniało.  


Nie tylko nie ma to sensu (przeczytam książkę Harta, żeby zobaczyć, czy potrafię wygrzebać jakikolwiek sens), ale także nie daje się tego przetestować.  Nie ma też ani cienia dowodu na takiego Boga, na jakiej więc podstawie mamy w niego wierzyć? Hart twierdzi, że jest to koncepcja Boga, która przeważała przez większość historii, ale poważnie w to wątpię. Tomasz z Akwinu, Luter, Augustyn: żaden z tych ludzi nie widział Boga w taki sposób. I z pewnością nie jest to pogląd przeważający obecnie, o czym łatwo się przekonać oglądając sondaże. Potrafię stworzyć kolejnego Boga z równą ilością podtrzymujących dowodów jak Hart: Bóg jest deistycznym Bogiem, który zawsze istniał, ale nie zrobił niczego. Nawet nie stworzył wszechświata: po prostu dopuścił, by się to zdarzyło zgodnie z prawami fizyki, dzięki którym mogą powstawać wszechświaty poprzez fluktuacje w próżni kwantowej. Mój Bóg po prostu siedzi tam i obserwuje nas wszystkich, ale wyłącznie dla swojej rozrywki. Jest nieopisany i leniwy.


Twierdzę, że mój Coyneański Bóg jest równie uzasadniony jak Bóg Harta, bo żadnego nie można przetestować, a więc nie ma także powodu do wiary w żadnego z nich.


Jak pisze Burkeman, Hart usunął Boga z klasy istot, które istnieją, i zamienił Go w zaledwie Ideę: koncepcję filozoficzną, która może być przedmiotem tylko filozoficznych argumentów:


Krótko mówiąc, Bóg nie jest jedną, bardzo imponującą rzeczą wśród wielu rzeczy, które mogą istnieć albo nie; „nie jest tylko jakimś szczególnie olśniewającym obiektem wśród wszystkich obiektów oświetlonych światłem istnienia”, jak to ujmuje Hart. Bóg jest raczej „światłem samego bytu”, odpowiedzią na pytanie, dlaczego jest w ogóle istnienie.


… Ponieważ mogę zobaczyć ateistów szyderczo przewracających oczyma, warto powiedzieć raz jeszcze: nie chodzi o to, czy Hart ma rację. Chodzi o to, że przedstawia argumentację, jaką na ogół ateiści w ogóle się nie zajmują. Jeśli uważasz, że argument o Bogu jako warunku istnienia jest bzdurą, musisz powiedzieć, dlaczego. I w odróżnieniu od wersji superbohatera dowody naukowe nie sfinalizują sprawy. Nie jest to pytanie naukowe o rzeczy, które istnieją. Jest to pytanie filozoficzne o to, czym jest istnienie i od czego ono zależy.


Dlatego, że nie poddaje się sfalsyfikowaniu. Czy Bóg „jest” zależy teraz, jak to przewidywał Bill Clinton, od tego, jaka jest twoja definicja „jest”.  To wszystko jest jednak ogromnym oszustwem.  Hart nie tylko nie ma racji twierdząc, że jego koncepcja Boga jest zasadna, ponieważ wyznawana była najbardziej konsekwentnie przez całą “historię monoteizmu”, ale, jak wiedzą wszyscy naukowcy, fakt, że coś jest szeroko akceptowane nie jest dowodem zasadności. Przez olbrzymią większość historii nowożytnej kobiety uważano za intelektualnie słabsze istoty. Jest to jednak tylko uwarunkowane kulturowo przekonanie, którego nie popiera żaden argument na rzecz kobiecej niższości intelektualnej. Podobnie, tylko fakt, że grupa Wyrafinowanych Teologów™ zgodziła się co do Boga jako Podtrzymywacza Wszechświata i Podstawę Wszelkiego Bytu, jeszcze go tym nie czyni. Dlaczegóż ten argument miałby w ogóle mieć jakąkolwiek siłę przekonywania?


Burkeman (i Hart) piszą, że jednym sposobem odrzucenia argumentu Harta, że tylko mniejszość wierzących akceptuje Boga jako Podstawę Bytu, jest „dowiedzenie tego danymi z sondaży o tym, w co wierzą ludzie”. No cóż, właśnie zrobiłem to powyżej i mogę dodać dużo więcej danych. Tak więc argument Harta nie zdaje egzaminu przy tym jedynym sposobie, w jaki może być testowany. Ale oczekuje się od nas, że odrzucimy go na innej podstawie – co jest niemożliwe, ponieważ Hart zbudował swoją koncepcję tak, że nie poddaje się obalaniu:


Po drugie jednak, nawet jeśli potrafisz wykazać, że większość wierzących wierzy w Boga superbohatera, czy znaczy to, że jest to jedyny rodzaj, z jakim muszą zmierzyć się ateiści? Gdyby przekonany kreacjonista napisał książkę Ewolucja urojona, ale atakował tylko powszechne rozumienie ewolucji, naturalnie ocenilibyśmy go jako człowieka nieuczciwego. Żądalibyśmy, by sprawdził, do jakich wniosków doszły najlepsze i najbardziej cenione umysły w tej dziedzinie i próbował je obalić. I dlatego ateiści powinni przeczytać książkę Harta: żeby odmówić sobie leniwej opcji atakowania łatwych celów.


Jak pisałem w poprzednim poście, te sytuacje nie są porównywalne. Argumenty na rzecz ewolucji oparte są na dowodach, nie na filozofii, i może je zrozumieć przeciętny człowiek: na przykład taki, który przeczytał moją książkę. Argumenty Harta są po prostu zestawem zmyśleń i mimo że jest on inteligentny i używa wielkich słów, nie ma tam więcej dowodów na rzecz jego Boga niż w książkach Alvina Plantingi i Ricka Warrena na rzecz Boga antropomorficznego. Innymi słowy, różnica w kompetencjach między teologami a „przeciętnymi” wierzącymi jest mała – nawet w przybliżeniu nie tak wielka, jak różnica kompetencji profesjonalnych ewolucjonistów i przyjaznych nauce ludzi w społeczeństwie. Różnica między teologami a wierzącymi nie polega na ich zróżnicowanym zaznajomieniu z prawdą o Bogu, ale na większej znajomości historii teologii przez teologów. Ludzie tacy jak Hart, mimo swojej inteligencji, nie wiedzą więcej o naturze Boga niż Joe lub Sally z ulicy. Teolodzy, jak wszyscy wiemy, po prostu wymyślają swój pasztet, a potem sprzedają go przy pomocy tytułów akademickich i wymyślnych słów. Niech Hart da nam jakiś dowód, że wie więcej o Bogu niż ktokolwiek inny, wtedy będę słuchał uważnie tego, co ma do powiedzenia. W innym wypadku będę traktował go jako człowieka chowającego się do Ostatniej Reduty Teologa, którą jest taka definicja Boga, której nie można obalić i dlatego nie można także wesprzeć.


Isaac Chotiner w “The New Republic” wskazał na kilka podobnych problemów w nowym artykule, także opartym na tekście Linkera: “The case for God’s existence is empowering atheists”. Jak pisze Chotiner, wydaje się, że Hart przedefiniował boga w sposób, który uodparnia Go na  obalenie, po prostu przez zrównanie Boga z uczuciami wspólnymi wielu ludziom:


Linker kontynuuje: “W posunięciu, które z pewnością rozwścieczy ateistów, Hart posuwa się wręcz tak daleko, że twierdzi, iż wiara w tym klasycznym pojęciu Boga nigdy nie może być ‘w pełni i konsekwentnie odrzucona’ – i to nie tylko dlatego, że sprzecznością samą w sobie może być dowodzenie nieistnienia absolutnej, transcendentalnej podstawy bytu”.


Jeśli to nie jest dla was wystarczają tautologią, spójrzcie na komentarz [Linkera]:


Głębszą przyczyną, dla której nie można odrzucić teizmu, jest według Harta to, że każde dążenie do prawdy, każda próba bycia dobrym, każda tęsknota do piękna zakłada istnienie samej idei prawdy, dobra i piękna, z których wypływają te konkretne przykłady. Te zaś transcendentalne idee jednoczą się w klasyczną koncepcję Boga, który po prostu jest prawdą, dobrem i pięknem. Dlatego, chociaż nie jest konieczna wiara w Boga w jakiś wyraźny sposób, żeby być dobrym, z pewnością jest tak (słowami Harta), „że szukanie dobra już oznacza wiarę w Boga, czy człowiek tego chce, czy nie”.


Tutaj wróciłbym do komentarza Linkera, w którym sugeruje on, że „główne religie świata” mają podobny pogląd na Boga, jak wyłożony powyżej. Jeśli uważasz, że tak jest, zapytaj siebie, ile głównych religii świata uważałoby cię za wyznawcę ich wiary tylko dlatego, że oznajmiłbyś, iż „szukasz dobra”, co, jak mam nadzieję, robimy niemal wszyscy.


W sumie Linker nie jest w stanie przedstawić argumentacji na rzecz Boga, która nie definiuje Boga jako tak nieodłączną część wszechświata („prawda, dobro i piękno”), że Bóg istnieje z definicji. Gdybym był wierzącym, prawdopodobnie nie uznałbym ustępstw poczynionych przez Linkera, ani nie zgodziłbym się z jego opisem mojej wiary.


Chotiner ma całkowitą rację. Jeśli definiujesz Boga po prostu jako zestaw najbardziej godnych podziwu aspiracji, to, oczywiście, Bóg istnieje. Można jednak zdefiniować Boga jako zestaw najbardziej nie do zaakceptowania aspiracji: chciwość, obłuda, zbrodniczość itd. I ten rodzaj boga mógłby także istnieć z definicji: jako Podstawa Wszelkiego Zła. Twierdzę, że w rzeczywistości jest równie wiele dowodów na rzecz takiego boga, jak na rzecz Boga Harta. Czytelnicy mogą zabawić się wymyślaniem innych rodzajów nieobalalnych bogów.


Gdybym więc miał zadać Hartowi trzy pytania, brzmiałyby one następująco:


1. Na jakiej podstawie opierasz wiedzę, że Bóg jest Podstawą Bytu, nie zaś Bogiem antropomorficznym? (Odpowiedź nie może zawierać wątpliwego twierdzenia, że jest to ten rodzaj Boga, jakiego większość ludzi akceptowała przez całą historię.)


2. Skąd wiesz, że twój bóg jako Podstawa Bytu ucieleśnia prawdę, dobro i piękno, nie zaś kłamstwa, zło i brzydotę?


3. Jak wyglądałby wszechświat, gdyby twój Bóg nie istniał?


Niechaj teolodzy odpowiedzą na odmianę na najlepszy argument ateistów: „Skąd to wiesz?”


h/t: Christopher


What are the best arguments for god. More kudos (and raspberries) for David Bentley Hart’s new book

Why Evolution Is True, 16 stycznia 2014

Tłumaczenie M.K.

 

 



Jerry A. Coyne
Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Niezastąpieni szafarze łask bożych   Ferus   2016-06-26
Fałszywi prorocy, Część III.   Ferus   2017-11-12
Tajemnica zawodowa duchownych   Ferus   2019-06-02
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary II.   Ferus   2018-07-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Rozum i Wiara. Część V   Ferus   2016-01-10
Krzywdy wyrządzone ludzkości przez naukę   Ferus   2019-04-01
Niewierny Tomasz i krzew gorejący   Ferus   2017-01-01
Refleksje sprzed lat   Ferus   2016-10-16
Człowiek w labiryncie iluzji. Część VI.   Ferus   2018-04-15
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywny Genesis: Boski reality show.Czyli kwestia duchowości/duszy widziana z „nieco” innej perspektywy.   Ferus   2024-04-28
Kompleksy uświęcone   Ferus   2016-02-07
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Jasełkowo-teologiczne refleksje dziadka „Maryi panienki”.   Ferus   2018-12-23
Rozum i Wiara. Część X   Ferus   2016-04-10
Rozum i Wiara. Część  XVII   Ferus   2017-01-22
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Intrygujące pytanie papieża Franciszka   Ferus   2018-12-30
Człowiek w labiryncie iluzji   Ferus   2018-03-11
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Wolna wola - klucz do piekielnych bram   Ferus   2017-02-05
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Trzy stulecia bałwochwalstwa   Ferus   2017-09-03
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Niebo naprawdę istnieje? To i piekło też?   Ferus   2018-01-28
Dewocja to pobożność? Czyli wizyta u starszej pobożnej pani.   Ferus   2019-11-10
Potęga mitów: 10 plag egipskich.   Ferus   2016-01-17
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Tłumaczenie rzeczywistości na religijną modłę   Ferus   2016-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Doradztwo religijne i religioznawcze XX   Ferus   2015-10-04
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Relikty religijnego myślenia, Część II.   Ferus   2017-10-01
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Rozum i Wiara. Część VIII   Ferus   2016-03-13
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Potęga mitów: Odkupienie i Zbawienie   Ferus   2016-02-28
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VII)   Ferus   2020-02-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Idea kontra rzeczywistość   Ferus   2015-10-25
Rozmyślając nad sensem życia (II).   Ferus   2019-04-14
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Człowiek musi w coś wierzyć. Raskolnicy, Swedenborg.   Ferus   2018-11-04
Potęga mitów: Ziemia Obiecana   Ferus   2016-02-14
Grzechy religii: hipokryzja   Ferus   2015-08-30
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Fałszywi prorocy. Podsumowanie.   Ferus   2018-01-14
Hejże dzieci (boże), hejże ha   Ferus   2016-07-03
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (V)   Ferus   2019-10-06
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Poświąteczna refleksja: wymuszanie poczucia winy   Ferus   2017-04-23
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Niespójne koncepcje Boga, Część II   Ferus   2017-09-17
Refleksje po lekturze „Ateisty”   Ferus   2019-01-13
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Człowiek musi w coś wierzyć. Manicheizm.   Ferus   2018-05-13
Fałszywi prorocy, Część VI.   Ferus   2017-12-10
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Fałszywi prorocy. Część V   Ferus   2017-12-03
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Dziecko, grzech i kochający Ojciec w niebie   Ferus   2018-08-05
Czyżby bunt aniołów stróżów?   Ferus   2017-08-27
Rozmyślając nad sensem życia   Ferus   2019-04-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk