Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 02:29

« Poprzedni Następny »


Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem


Lucjan Ferus 2020-11-22


Będzie to nieco spóźniony temat, trudno. Otóż w niedawne Zaduszki (czyli właściwe święto zmarłych), spośród wielu wystąpień osób duchownych w telewizji, zwróciła moją uwagę wypowiedź jakiegoś księdza, który mniej więcej powiedział coś takiego (nie zdążyłem dokładnie zapisać całości): „Szczególnie jest ważna modlitwa za tych zmarłych, którzy jeszcze czekają na spotkanie z Bogiem, aby mogli dostać odpust zupełny”. I coś tam jeszcze, iż „zmarli czekają na naszą pomoc w formie modlitwy i starają się nam pomagać w życiu doczesnym”, czy jakoś podobnie, o ile dobrze usłyszałem i zapamiętałem.

Myślałem, że te „słynne” (ale niechlubnej pamięci) „odpusty” odeszły w niebyt historii wraz ze słynnym protestem Lutra, ale jak widzę doskonale się trzymają i chyba nie zanosi się na rezygnację z tej idei. Tym bardziej jest to niezrozumiałe (przynajmniej dla mnie), że wg doktryny tej religii, zmarli mają ożyć dopiero na końcu dziejów ludzkości, by stawić się na Sąd Ostateczny (wg św.Pawła „na dźwięk ostatniej trąby” 1Kor 15,52). Jednak do tego czasu są martwi, a ich ciała rozsypią się w proch. Nie mogą więc pomagać żywym i czekać na ich modlitwy, jak i na „spotkanie z Bogiem” (?!), bowiem póki co, po prostu nie istnieją.

 

Z takich wypowiedzi jak ta (i podobnych) można wnosić, iż w kwestii obietnic związanych z życiem pozagrobowym/pośmiertnym nic, albo niewiele się nie zmieniło i nadal „kwitnie radosna twórczość” tych samowolnych „sług Bożych”, której nie tylko nie potwierdza nasza rzeczywistość (bo na to i tak nikt nie zwraca uwagi, ani wierzący, ani duszpasterze), ale też – i to jest ciekawe – nie potwierdza tego również oficjalnie wyznawana doktryna religijna. Co zresztą nie powinno dziwić, bo ci „słudzy” lub „pomocnicy” Boga, zawsze wymyślali i głosili takie „prawdy” religijne, jakich ludzie zawsze chętnie słuchają i wierzą w ich prawdziwość.

 

Ponieważ te ponoć „pośmiertne religijne byty” są wyjątkowo wyrafinowaną mistyfikacją, warto poznać ich historię, aby pojąć przyczyny ich wielkiej popularności pośród wiernych, jak i kapłanów (a są one diametralnie różne). Zachowując porządek chronologiczny, zacznę od przysłowiowego „jajka”, czyli początków tej idei: „Na soborze we Florencji w 1439 r. uzgodniono, iż kto „umrze w miłości Boga”, ale nie zdąży „godnymi owocami pokuty zadośćuczynić za winy”, jego dusza po śmierci będzie oczyszczana karami czyśćcowymi”. Natomiast Horst Herrmann w książce Książęta Kościoła w ten sposób widzi ów problem:

„By stworzyć nowy rynek, Sykstus IV ogłosił w 1476 r., że działanie odpustówrozciąga się nie tylko na żyjących, ale i na biedne dusze czyśćcowe. Owczarnia pojęła to w lot,.. i płaciła. Rachunek był prosty: im więcej uzyskano odpustów, tym szybciej nieszczęsne dusze rodziców, rodzeństwa i dziadków dostawały się do nieba /../ A że nowe rozporządzenie stawiało w uprzywilejowanej pozycji bardziej zamożnych, to była już inna sprawa. /../ Duchowni dostojnicy potrzebowali pieniędzy, a na niczym nie dawało się tak łatwo zarobić, niż na „łasce”.

Jak widać z tego wyraźnie, czyściec powstał niejako na zamówienie kapłanów i hierarchii Kościoła, która „uzgodniła” go (chyba między sobą) na soborze Florenckim, włącznie z takimi neologizmami, jak: „umrzeć w miłości Boga”, „godne owoce pokuty zadośćuczynione za winy” i „dusza po śmierci oczyszczana karami czyśćcowymi”. To już dużo prościej ten quasi teologiczny problem wytłumaczył Horst Herrmann w swojej książce, bo każdy, kto zna historię tej religii domyśli się, że chodziło o pieniądze (zawsze o nie chodzi w tym Kościele), wyłudzone od ludzi w ten perfidnie pomyślany i pozbawiony skrupułów sposób.

 

Kulminacją owych wydarzeń, a zarazem protestem przeciwko temu haniebnemu procederowi (handel odpustami na wielką skalę przez kler, wykorzystujący łatwowierność owieczek), był słynny „happening” Marcina Lutra, który swoimi 95 tezami przybitymi do drzwi kościoła w Wittenberdze w 1517 r., zapoczątkował rozłam w Kościele kat. i powstanie protestantyzmu. Wiele z tych tez dotyczyło owych spornych odpustów, jak chociażby teza 20. „A zatem papież mówiąc o całkowitym odpuszczeniu wszystkich kar, nie ma na myśli po prostu wszystkich kar, lecz te jedynie, które sam nałożył”.

 

Albo teza 21. „Mylą się wiec ci kaznodzieje odpustów, którzy twierdzą, że przez odpusty papieża człowiek zostaje uwolniony od wszelkich kar i zbawiony”. Czy teza 32. „Potępieni zostaną na wieki wraz ze swymi mistrzami ci, którzy wierzą, iż listy odpustowe zabezpieczą im zbawienie”. Lub teza 75. „Szaleństwem jest mniemanie, iż odpusty papieskie tak wielką mają moc, że mogą rozgrzeszyć człowieka, który – rzecz niepodobna – zgwałciłby Bożą Rodzicielkę”, oraz 76. „Twierdzimy przeciwnie, że papieskie odpusty najlżejszego nawet z grzechów powszednich nie mogą zgładzić, co się tyczy winy”. Itd. itp.

 

No cóż, pecunia non olet, tą starą zasadą religia katolicka kierowała się od samych swoich początków, kto zna jej historię może to potwierdzić. Z tego, co przynosi Kościołowi wymierną (i wielką!) korzyśćniełatwo jest zrezygnować całkowicie. Zawsze będzie się ten „doskonały pomysł”odradzał w różnych wersjach i różnych czasach. Dlatego w 1564 r. (czyli niecałe pół wieku po publikacji owych tez Lutra), Kościół rzymskokatolicki w trydenckim wyznaniu wiary tak zdefiniował ów problem:

„Wierzę niezachwianie, że istnieje czyściec i że duszom tam zatrzymanym pomagać może wstawiennictwo wiernych. Wierzę również, że należy czcić i wzywać świętych, królujących razem z Chrystusem, którzy ofiarują za nas modlitwy swe Bogu i których relikwie trzeba czcią otaczać. /../ Uznaję też, że Chrystus Pan udzielił Kościołowi władzy nadawania odpustów i że korzystanie z nich jest bardzo zbawienne dla wiernych” (Trydenckie wyznanie wiary).

Cwanie jest to sformułowane: „Wierzę niezachwianie…” itd. Tylko, że ta „niezachwiana wiara” w coś nie nadaje temu czemuś automatycznie prawdziwości w najmniejszym nawet stopniu. Można wierzyć „niezachwianie” w cokolwiek, ale to zawsze będzie tylko osobisty problem tego wierzącego lecz nie powoduje ona realnych zmian w naszej rzeczywistości. No i ten dalszy ciąg: „Uznaję też, że Chrystus Pan udzielił Kościołowi władzy nadawania odpustów i że korzystanie z nich jest bardzo zbawienne dla wiernych”. Nawet autorytet Jezusa wciągnięto w to wyrafinowane oszustwo, choć nie podano źródła z Ewangelii.

 

Jak wygląda zatem religijne uzasadnienie potrzeby istnienia Czyśćca? Otóż religia tak to tłumaczy: „Jak człowiek popełnia grzech, to obraża Boga i zrywa z Nim swoją jedność; jego winaprzed Bogiem podlega karze. Kara ta wynika z tego, iż w wielu przypadkach nie jest on w stanie Bogu i ludziom zadośćuczynićza zło, które dokonało się przez jego grzech.Zatem miłosierny Bóg przebacza winę kiedy się spowiadamy, lecz jeszcze pozostaje kwestia zasłużonej kary. Odpust jest właśnie darowaniem kary za grzechy, których wina już została darowana”. Warto się nad tym zastanowić, gdyż moim zdaniem jest tu parę sprzeczności.

 

Np. to: „Jak człowiek popełnia grzech, to obraża Boga”. Nad wyraz infantylna koncepcja! Wynika z niej bowiem, że ten ponoć absolutnie doskonały Bóg, jest bardzo obraźliwy, czyli nie może być doskonałym bytem, skoro tak łatwo może go obrazić jego własne stworzenie. Skoro tak bardzo miałby go obrażać grzech, to dlaczego dopuścił do jego zaistnienia w swym dziele? Będąc wszechwiedzącym, wiedział dużo wcześniej jak potoczą się wydarzenia w raju i jakie będą konsekwencje jego kary nałożonej na ludzki w raju, prawda? Zatem to późniejsze jego „obrażanie się” na ludzkie grzechy byłoby wielką hipokryzją z jego strony, czyż nie tak?

 

Albo to: „Zatem miłosierny Bóg przebacza winę kiedy się spowiadamy, lecz jeszcze pozostaje kwestia zasłużonej kary. Odpust jest właśnie darowaniem kary za grzechy, których wina już została darowana”. Równie infantylne rozumowanie jak poprzednie! Cóż to bowiem za zakłamane „miłosierdzie Boże”, które polega na „przebaczeniu winy” podczas spowiedzi, co nie wyklucza jednak „kwestii zasłużonej kary”? Czy owo „przebaczenie winy” przez Boga człowiekowi, nie powinno być równoznaczne z darowaniem mu kary? Dziwny jest ten Bóg człowieka, który ponoć „przebacza mu winy”, a jednocześnie ponoć domaga się ukarania go!

 

No i to ostatnie zdanie, będące znamiennym „majstersztykiem” religijnej myśli: „Odpust jest właśnie darowaniem kary za grzechy, których wina już została darowana”. Chyba tylko w religii mają prawo istnieć takie pozbawione logiki słowne „wygibasy”, ponieważ i tak nie mają żadnego odniesienia do rzeczywistości, nie można więc zweryfikować ich sensu. Tym bardziej, że w tym zdaniu także jest poważna sprzeczność. Odpust ma być „darowaniem kary za grzechy”, których „wina już została darowana” przez Boga?

 

Tyle, że „odpustów” udziela Kościół (i to nie za darmo!), a rzekomą  „winę za grzechy” darować miał już wcześniej Bóg. Jeśli więc Bóg już darował grzesznikowi winę, to po co mu jeszcze ów kościelny „odpust”? I jeszcze czegoś tu nie rozumiem: jak w ogóle mógł zaistnieć czyściec ze swymi niechlubnej pamięci odpustami, skoro „Bóg nie jest (Bogiem) umarłych, lecz żywych” (Mt 22,32), no i ma on sądzić ludzkie dusze dopiero na Sądzie Ostatecznym?! Kto więc miałby dokonywać ich oceny w czyśćcu? Czyżby to „wszechwiedzący” i „idealnie sprawiedliwi” kapłani mieli zastępować Boga na Ziemi w tej kwestii?!   

                                                                       ------ // ------

Teraz druga z pośmiertnych religijnych „atrakcji”: piekło. W książce Uty Ranke-Heinemann Nie i Amen, w rozdziale pt. „Piekło” przedstawia ona obszerną historię tejże idei. Zacznę od ciekawostki: „Pewna grupa ludzi w ogóle nie trafia do hinnomu (ognia piekielnego) ani przed, ani po Sądzie Ostatecznym: „Trzy są grupy ludzi, którzy nie zobaczą oblicza sądu hinnomu. To są ci, którzy cierpią z powodu przygnębiającej nędzy, chorób podbrzusza i wierzycieli. Inni dodają jeszcze, że dotyczyć to będzie także tych, którzy mają złą żonę”. /../ Wszyscy oni mają już swoje piekło za sobą, przeszli je na ziemi”. Całkiem słusznie! Aż chciałoby się w tej kwestii przytaknąć ludziom wierzącym: A jednak Bóg jest sprawiedliwy! Dalej czytamy:

„Dopiero wraz z chrześcijaństwem idea piekła pojawiła się w pełnym rozkwicie i wraz z chrześcijaństwem rozpoczęła zwycięski pochód. Kościół osiągnął samorealizację nie tyle głosząc niebo, co w niestrudzony sposób głosząc piekło, wywołujące w umysłach ludzkich przestrach, bo takie boskie groźby piekielne stanowiły dlań najlepszy środek wymuszania posłuchu w kwestiach wiary. Kościelni pasterze wyhodowali u owieczek lęk przed Bogiem /../ sprowadzając Go wreszcie do roli swego rodzaju psa piekielnego nadzorującego stado. /../ twierdzili, że Bóg „szczeka, gryzie i smaży”. /../

 

W historii Kościoła wciąż na nowo pojawiali się teolodzy, którzy negowali wieczność kar piekielnych. Jednak zwolennicy wiecznego piekła przeforsowali swoje idee i np. zadbali o to, by owa wieczność kar piekielnych rozpoczynała się /../ jak najszybciej po śmierci człowieka. Papież Benedykt XII nauczał: „Ponadto stwierdzamy: zgodnie z tym, co Bóg zarządził w ogólności, że dusze tych, którzy odeszli /../ w stanie grzechu, niezwłocznie zstępują do piekła, gdzie trapić ich będą męki piekielne”. Sobór we Florencji /../ ogłosił, że do piekła trafią wszyscy ludzie, którzy nie są katolikami”. /../ 

 

Szczególnie bolesna – w każdym razie dla matek – jest nauka Augustyna o tym, że nieochrzczone dzieci także odczują ogień piekielny, „chociaż w mniej bolesny sposób niż wszyscy pozostali, którzy wzięli na siebie grzechy” /../ Kościelna nauka o karach piekielnych dla nieochrzczonych dzieci dowodzi, że Kościół nie jest rzecznikiem nienarodzonych dzieci, choć zawsze twierdzi coś przeciwnego. Jednak gdy Kościół na swój sposób /../ kreuje się na rzecznika tych dzieci, skutki są jeszcze straszniejsze. /../

 

Np. „Czy matka jest zobowiązana do wyrażenia zgody na chirurgiczne otwarcie swego ciała, aby dziecko mogło zostać ochrzczone?”, teolog odpowie, że musi ewentualnie ponieść możliwą wskutek tego zabiegu śmierć, jeżeli dzięki temu dziecku dana będzie prawdopodobna możliwość otrzymania chrztu, a przez to życia wiecznego” /../ wielu teologów /../ stworzyło dla dzieci nieochrzczonych ich własne, odpowiednie piekło. Wierzą oni, że Bóg nie zsyła tych dzieci do głębszych otchłani piekła, lecz osiedla je na skraju czy obrzeżach (łac. limbus) piekła”. /../

 

Dzięki nauce o piekle Kościół postawił naukę Chrystusa na głowie. Z jego Dobrej Nowiny uczynił Złą Nowinę, z Boga miłości uczynił Boga okropności. Od ludzi żąda gotowości przebaczania i pojednania, uzasadniając przy tym dobitnie swe wymagania nieubłagalnym charakterem i zawziętością Boga. Nie wygląda to lepiej, gdy teolodzy (od dawna zresztą) czynią starania o to, by piekłu przypisać podniosły sens: „Sensem istnienia piekła nie jest ulepszenie czy wychowanie człowieka, lecz uświetnienie i uwielbienie Boga. Boga świętego, miłosiernego, prawdomównego i sprawiedliwego”.  

Na powyższych przykładach poprzestanę, bo nawet z nich wyraźnie wynika, iż te oba „nadprzyrodzone” ponoć byty: czyściec i piekło, są wymyślone (wykreowane) przez ludzi bezwzględnych i bezlitosnych lecz obdarzonych nie tylko dużą wyobraźnią, ale też (a może przede wszystkim!) dużą przedsiębiorczością i znajomością słabych stron natury ludzkiej. Dzięki takiemu wyjątkowemu zestawieniu cech charakteru, wiedzą oni na jakich cnotach i fobiach ludzkich da się zarobić duże pieniądze i posiąść władzę nad sumieniami wiernych. I chyba nie przez przypadek, takimi „zaletami” charakteryzują się kapłani różnych religii.

 

W niedawnym tekście opisałem znamienny przykład, w jaki wyszukany sposób kapłani egipscy zarabiali duże pieniądze na łatwowierności ludzkiej, tworząc „przewodniki” po rzekomej krainie zmarłych i nawet dołączając do nich „mapy”, aby ludzkie dusze nie pogubiły się w drodze i łatwiej trafiały „do celu”. Czy tak wiele różniły się ówczesne sposoby oszukiwania wyznawców przez ich kapłanów, od współczesnych sposobów oszukiwania wiernych przez kapłanów w kwestiach pośmiertnego życia człowieka i warunków jakie musi spełnić, by dostać się do tych wymyślonych przez nich zaświatów? Jak widać, niewiele!

 

Oba te rzekomo boskie byty (czyściec i piekło) mają te same wady, po których łatwo poznać, iż nie są one dziełem Boga, lecz dziełem bardzo cwanych kapłanów. Przynoszą bowiem duże korzyści instytucji Kościoła i jego kapłanom, za to stawiając Boga w bardzo niezręcznej sytuacji (mało powiedziane!), czyniąc zeń okrutnego i bezlitosnego obłudnika, którego jest łatwo przekupić „ofiarą” pieniężną, lub inną korzyścią materialną. Drugą wadą tych ponoć „realnie istniejących bytów” są naiwne uzasadnienia ich potrzeby istnienia i funkcjonowania. By zrozumieć o co mi chodzi, przytoczę fragment wypowiedzi owego księdza:

 

„Szczególnie jest ważna modlitwa za tych zmarłych, którzy jeszcze czekają na spotkanie z Bogiem, aby mogli dostać odpust zupełny”. Moje pytanie jest następujące: W jaki sposób żyjący krewni mogą się zorientować, iż dusza danego zmarłego jeszcze czeka na spotkanie z Bogiem, a nie jest już po tymże spotkaniu? Ta ważna informacja mogłaby zaoszczędzić jego rodzinie dużo pieniędzy wydanych na tzw. „wypominki” czyli sponsorowane przez wiernych msze, odprawiane przez księży za naszych bliskich zmarłych. Jestem ciekawy wytłumaczenia tego („teologicznego”?) problemu. I jeszcze jedno, przy okazji niedawnych wypowiedzi.

 

Skoro duchowni w trosce o zdrowie wiernych w czasie pandemii, potrafili wznieść się ponad własne interesy i doradzali im, aby nie iść na cmentarz 1 i 2 XI lecz modlić się za dusze zmarłych w domu, to dlaczego by nie rozszerzyć tego pomysłu na edukacyjny odpowiednik „zdalnego nauczania”, czyli na „zdalne modlenie się do Boga” w zaciszu domowym, zamiast chodzenia do tzw. „domów bożych” czyli kościołów? I nie byłaby to antyreligijna fanaberia, tylko zachowanie uzasadnione logicznymi i teologicznymi przesłankami.

 

Sam Jezus bowiem radził, aby zamiast tłumnie odwiedzać świątynie, lepiej modlić się w swoim domu w odosobnieniu do Ojca w niebie, który wysłucha tej modlitwy (Mt 6,5-8). Tym bardziej, iż wg innego fragmentu Biblii, „Bóg /../ nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował” (Dz 17,24). To może jednak „zdalna modlitwa” wystarczy wiernym (przynajmniej w czasie pandemii), zamiast narażać się na zarażenie wirusem w (przepełnionych zazwyczaj) świątyniach?

 

Listopad 2020 r.                                ------ KONIEC-----

 

 


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Chrześcijańskie dziewczyny są przeznaczone tylko do jednego – do dawania przyjemności muzułmańskim mężczyznom”   Ibrahim   2016-10-03
"Nic wspólnego z islamem"?   Bergman   2016-12-11
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Dzisiejszy strajk i encyklika z 1968 roku   Koraszewski   2016-10-03
Kościół, nauka i próby pogodzenia wiary z życiem   Koraszewski   2016-10-07
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Bańki, medycyna, islam i sport     2016-08-27
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Boże słowo głoszone z ambony     2017-08-10
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Czego naucza imam w Kopenhadze     2017-06-19
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Czy nauka czyni zbędną wiarę w Boga?   Stenger   2017-08-25
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-03-03
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Jak odpowiadać na argumenty teisty   Stenger   2016-08-25
Kiedy największa na świecie sunnicka instytucja religijne potępi swój kolonializm?    Shoaaib   2019-02-24
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
Nieudacznicy, tchórze? Nie, idealiści   Carmon   2017-06-02
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Osaczeni przez religię   Rushdie   2017-02-03
Otwarty umysł jest zaletą   Andreadis   2017-02-16
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2017-03-09
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Poznacie ich po ich owocach   Grayling   2017-07-30
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Republika Ateistów odparła atak religijnych ekstremistów   Stone   2017-06-07
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Sens życia   Haught   2015-11-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Wierzę w Boga Ojca   Koraszewski   2016-09-09
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk