Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 20:10

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Syria składa się z wielu narodowości i ma skomplikowaną i pełną przemocy historię


Geoffrey Clarfield i Salim Mansur 2015-10-05

Muzaffar Salman/ Associated Press Syryjczycy trzymają portrety prezydenta Baszara al-Assada i prezydenta Rosji Władimira Putina podczas demonstracji w Damaszku w 2012 r.
Muzaffar Salman/ Associated Press Syryjczycy trzymają portrety prezydenta Baszara al-Assada i prezydenta Rosji Władimira Putina podczas demonstracji w Damaszku w 2012 r.

Kanadyjczycy szykują się do nadchodzących wyborów federalnych i kryzys uchodźców syryjskich zajmuje dużo miejsca w platformach wyborczych trzech głównych partii. Niemniej żadna z tych partii nie zatrzymała się na moment, żeby zadać fundamentalne i historyczne pytanie, odpowiedź na które powinna naświetlać wszelką politykę wobec Syrii i eksplozji uchodźców starających się dostać do naszych brzegów: czym jest Syria i kim jest Syryjczyk?

Do roku 1917 nigdy nie było państwa syryjskiego, ani nie było grupy etnicznej, która nazywałaby siebie Syryjczykami. Niemniej studenci historii zawsze byli w usprawiedliwiony sposób zdezorientowani, kiedy czytali o „starożytnej” Syrii, „średniowiecznej” Syrii lub „nowoczesnej” Syrii, jak gdyby miała wyraźną tożsamość historyczną i etniczną. Jest tak, ponieważ te akademickie i polityczne etykietki wynaleźli akademicy i politycy, a następnie przerzucili je na minione czasy. Syria jednak zawsze oznaczała terytorium, nie naród, a już z pewnością nie naród muzułmański.


Do końca I wojny światowej tylko nieznaczna liczba arabskojęzycznych ludzi we wschodnim basenie Morza Śródziemnego nazywała siebie Syryjczykami. To była zupełnie nowa rzecz i w owym czasie większość z nich była chrześcijanami.


W hebrajskim Starym Testamencie słowo “Siryon” jest nazwą góry Hermon, śnieżnego szczytu na Wzgórzach Golan. Syria jest słowem greckim. Po raz pierwszy pojawiło się w sztuce starożytnego dramaturga Ajschylosa. W 440 r. p.n.e. grecki pisarz Herodot (i pierwszy antropolog) użył tego słowa do opisania tego, co obecnie jest Turcją środkową. Mówiący po grecku Seleucydzi, którzy rządzili wschodem po podbojach Aleksandra Wielkiego, używali tego słowa na określenie swoich terytoriów w południowo zachodniej Azji.


Rzymianie używali tego słowa na określenie terytoriów między Azją Mniejszą (dzisiejsza Turcja) a rzymskim Egiptem. Chrześcijańscy Bizantyjczycy przyjęli rzymskie użycie słowa. Muzułmańscy Arabowie, ze swoim zafiksowaniem na Mekce i Medynie, nazywali ten sam obszar „Bilad as Szam”, Kraj na Północ (na północ od Mekki),


Dopiero europejscy i amerykańscy misjonarze protestanccy w XIX wieku wprowadzili to słowo jako określenie obszaru, który tak się obecnie nazywa. Najpierw przyjęli je arabskojęzyczni chrześcijanie,  a dopiero potem miejscowi muzułmanie zaczęli używać tej nazwy w pismach. Stamtąd weszło do miejscowego leksykonu historycznego w książce pod tytułem Historia Syrii napisanej przez Jurdżia Dżanniego w 1881 r. W owym czasie jednak to, co później stało się państwem nazwanym Syrią, było grupą odrębnych i oddzielnie administrowanych prowincji pod władzą sułtanów osmańskich, którzy rządzili tym obszarem ze Stambułu.


Co ciekawe, ci, którzy wprowadzili to słowo do powszechnego użytku pod koniec XIX w., określali nim to, co obecnie jest Izraelem, Jordanią, Syrią i Libanem, powtarzając greckie użycie po rozpadzie imperium Aleksandra. Niektórzy entuzjaści, zarówno miejscowi, jak zagraniczni, twierdzili, że „Wielka Syria” obejmowała także terytoria rozciągnięte na zachód do nadbrzeżnego miast El Arisz na brzegu Morza Śródziemnego na pustyni Synaj w Egipcie. Krótko mówiąc, nigdy nie było zgody co do geograficznej natury Syrii ani jej granic.


Nie jest więc zaskakujące, że w 1976 r. nieżyjący już prezydent Syrii, Hafiz Al-Assad (ojciec obecnego dyktatora) powiedział delegacji Organizacji Wyzwolenia Palestyny: „Nie reprezentujecie Palestyny w takim stopniu, jak my to robimy. Nie zapominajcie o jednej rzeczy: nie ma narodu palestyńskiego, żadnego bytu palestyńskiego, istnieje tylko Syria! Jesteście integralną częścią narodu syryjskiego i Palestyna jest integralną częścią Syrii. Dlatego to my, władze syryjskie, jesteśmy rzeczywistymi przedstawicielami ludności palestyńskiej”.


W 1921 r. część wschodniego basenu Morza Śródziemnego, która nie była częścią Mandatu Palestyńskiego (który to Mandat stał się Izraelem i Transjordanią) została Mandatem Ligi Narodów dla Syrii & Libanu pod protektoratem francuskim. W 1946 r. Francja uznała niepodległą Syryjską Republikę Arabską. Dwa lata później to nowoutworzone państwo syryjskie najechało na nowo ustanowione państwo Izrael, bo uważali, że nie jest to Palestyna, ale część Syrii i, ich zdaniem, to oni powinni tam rządzić.


Kim są ludzie, którzy żyli w Syrii od lat 1920.? Najbardziej starożytni byli Żydzi, którzy żyli w Damaszku, Aleppo i wsiach syryjskich od czasów poprzedzających Imperium Rzymskie. W 1948 r. wielu uciekło z kraju, kiedy armia syryjska zaatakowała Izrael z północy. Ci Żydzi, którzy pozostali, byli często aresztowani, torturowani i traceni przez reżim za wyimaginowane przestępstwo „syjonizmu”. Z czasem większość Żydów uciekła z kraju i przeniosła się do Izraela i demokracji zachodnich. Nie ma już żadnych Żydów w nowoczesnej Syrii.


Następni są Ormianie (chrześcijanie), którym udało się uciec przed ludobójstwem Ormian dokonanym przez muzułmanów osmańskich przed i po I wojnie światowej. Żyli głównie w dużych miastach, takich jak Damaszek i Aleppo. Wraz z nimi żyła tam rozmaitość drobnych społeczności chrześcijańskich, z których wiele wywodzi się z czasów Imperium Bizantyjskiego, a niektórzy mogą być potomkami wczesnych wyznawców Jezusa z Nazaretu i św. Pawła.


Ci wschodni chrześcijanie prawosławni dzielą się na jakobitów i grekoprawosławnych. Katolicy obejmują melchitów, Chaldejczyków, Ormian, nestorian i maronitów, jak również wyznawców obrządku łacińskiego. Są ponadto Asyryjczycy (nestorianie), którzy nie są w związku z Rzymem, i rozmaite małe grupy protestantów, których skutecznie nawrócili XIX- wieczni Europejczycy i którzy przynieśli pojęcie „Syrii” tym i innym odrębnym ludom. I są muzułmanie, którzy stanowią większość demograficzną.


Podziały wśród muzułmanów także są skomplikowane. Rządzący i tajemniczy alawici stanowią heterodoksyjną mniejszość muzułmańską, która twierdzi, że jest szyicka, ale nie jest w pełni akceptowana przez inne grupy szyickie. Prezydent Syrii jest alawitą, jak również większość jego urzędników rządowych i oficerów syryjskiej armii. Można więc patrzeć na trwającą wojnę domową w Syrii jako na wojnę alawitów przeciwko reszcie. Komplikują to nieco Druzowie, tajemnicza sekta ludzi, którzy nie całkiem są muzułmanami i zawsze popierają tego, kto jest przy władzy. W Libanie popierają rząd i to samo robią w Izraelu. W Syrii jednak w ostatnich kilku miesiącach wygląda na to, że odłączyli się od alawitów. Może się to zmienić teraz, kiedy Rosjanie weszli do Syrii.


Syria jest także domem sunnickich muzułmanów, Kurdów – których etniczna lojalność wydaje się być silniejsza niż religijna, a w najmniejszym stopniu czują się Syryjczykami – którzy woleliby niepodległe państwo zjednoczone z Kurdami z wschodniej Turcji i północnego Iraku. Wreszcie, największą grupą etniczną w kraju są Arabowie sunniccy, którzy kiedyś marzyli o zjednoczonym świecie arabskim od Maroko do Iraku, ale teraz są zredukowani do wojujących milicji klanowych, z których wielu jest fundamentalistami i chce opartego na szariacie państwa (z niewolnictwem, obcinaniem głów i tym podobne) wraz z podobnie myślącymi zwolennikami Państwa Islamskiego Iraku i Lewantu (ISIL). A są jeszcze grupy, które nie popierają nikogo poza samymi sobą i są w zasadzie plemiennymi rozbójnikami.


Jak te różne grupy współżyły ze sobą w ubiegłym stuleciu? Niezbyt dobrze! W 1912 r. K.T. Khairallah napisał:

 “W przeszłości nie istniało społeczeństwo syryjskie. Nie było niczego poza zasadniczo odmiennymi i wrogimi grupami. Był to zestaw zupełnie odmiennych elementów zestawionych razem przez podbój i trzymanych razem pod jedną władzą terrorem i tyranią. Każdy element zazdrośnie pilnował swoich tradycji, zwyczajów i środków utrzymania, ignorując zupełnie sąsiadów… Społeczeństwo opierało się na despotyzmie nagiej siły, odwzorowanej przez władcę”.


Nie ma czego zazdrościć w tej wersji multikulturowości z 1912 r. I, niestety, niewiele zmieniło się od tego czasu. W rzeczywistości sprawy się jeszcze pogorszyły. Teraz jest duża liczba Syryjczyków (zarówno sprawców, jak ofiar wieloletniej przemocy i międzyetnicznych prześladowań, jakie charakteryzują nowoczesną historię tego kraju) którzy pragną przybyć do nas. Jak powinien zareagować nasz rząd?


Przede wszystkim rząd kanadyjski i wszystkie główne partie polityczne muszą uznać, że eksplozja uchodźców syryjskich jest problemem arabskim. Kraje Ligi Arabskiej mają pieniądze, przestrzeń i zasoby, by zaabsorbować czasowo lub na stałe każdą arabskojęzyczną osobę, która nie czuje się bezpiecznie w rozdzieranym wojną kraju. Z pewnością kraj taki jak Arabię Saudyjską z rocznym budżetem 229 miliardów dolarów stać na zaopiekowanie się swoimi arabskimi i muzułmańskimi „braćmi” z Syrii. Byłoby to w duchu Artykuły Drugiego Karty Założycielskiej Ligi Arabskiej, który mówi wyraźnie:

“Celem Ligi jest zacieśnienie stosunków między państwami członkowskimi i koordynacja ich działalności politycznej w celu zrealizowania bliskiej współpracy między nimi, zabezpieczenia ich niepodległości i suwerenności, i ogólnie brania pod uwagę spraw i interesów krajów arabskich”.

Państwa NATO, takie jak Kanada, powinny wezwać państwa Ligi Arabskiej, szczególnie bogate w ropę naftową państwa Zatoki i Arabię Saudyjską, by wzięły na swoje barki to, co najwyraźniej jest kryzysem arabskim spowodowanym przez Arabów. (Na przykład, tylko Katar dał rebeliantom syryjskim 3 miliardy dolarów.) Gdyby kraje arabskie to zrobiły i przyjęły na siebie ten ciężar, uchodźcy nie musieliby uczyć się nowego języka. Jako muzułmanie żyliby i pracowali w kulturze, w której ich religia jest religią państwową i gdzie mogliby z powodzeniem komunikować się i pracować. Być może któregoś dnia będą w stanie powrócić do Syrii. Nikt nie wie, dlaczego to się nie dzieje. Niemniej z pewnością mamy prawo jako Kanadyjczycy żądać tego minimalnego gestu humanitarnego od Ligi Arabskiej.


Po drugie, Kanada i państwa NATO powinny otworzyć drzwi dla rozmaitych mniejszości z Syrii, które nie mają dokąd pójść i nie są mile widziane w państwach arabskich, i które boją się, że i tak ich sytuacja tam nie byłaby inna niż w Syrii, gdzie byli obywatelami drugiej kategorii. Jako chrześcijanie bowiem nigdy nie mieli równych praw w kraju swojego urodzenia, praw, które my przyznajemy wszystkim obywatelom i uchodźcom przybywającym do nas.


Po trzecie, Kanada powinna odrzucić każdego, kto był wysokim rangą członkiem armii syryjskiej, kto ma krew na rękach i kto walczył w jakiejkolwiek milicji lub grupie terrorystycznej, takiej jak ISIL lub Hezbollah, które masakrowały cywilów i są oficjalnie uznane przez Kanadę za organizacje terrorystyczne.


Wreszcie, rząd kanadyjski powinien dać drugie tyle – dolar za każdego dolara od grup kanadyjskich, które będą sponsorowały niewinne rodziny i osoby z każdej grupy etnicznej lub religii – muzułmanów, chrześcijan, Druzów lub alawitów – którzy chcą uciec od tej koszmarnej wojny domowej i nie są oddani skrytemu dżihadowi przez żądanie wprowadzenia szariatu po tym, jak już osiedlą się w Kanadzie.


Kanada powinna także żądać stanowczo, by bogate kraje Arabii i Zatoki dostarczyły naszemu rządowi funduszy na pomoc tego rodzaju uchodźcom, niezależnie czy będą oni muzułmanami, czy chrześcijanami. Syryjską wojnę domową podsycały państwa Zatoki, Saudyjczycy, Irańczycy, a teraz Rosjanie. Jest tylko słuszne i sprawiedliwe, by zapłaciły za cierpienie ludzkie, które stworzyły i które wygnało tych uchodźców z ich ojczyzny. Niedawna oferta rządu saudyjskiego wybudowania setek meczetów dla uchodźców syryjskich w Europie jest śmiechu warta. Dlaczego koszt absorbowania uchodźców stworzonych przez ISIL, które jest finansowane przez Saudyjczyków, ma spaść na barki zwykłego podatnika kanadyjskiego?


Mówiąc wprost: wieloetniczny kraj, taki jak Kanada, potrzebuje wieloetnicznej polityki wobec uchodźców, która zajmuje się każdą społecznością w Syrii zgodnie z własną definicją tej społeczności, nie zaś z naszą definicją. Nie ma narodu syryjskiego i nigdy nie było – są tylko różne społeczności etniczne, podzielone i skłócone ze sobą. Jeśli nie zrozumiemy tego nagiego faktu etnograficznego, to wyrządzimy wielką krzywdę tym uchodźcom, którzy przybywają z tego, co kiedyś było państwem syryjskim. Zasługują oni na coś lepszego.

 

Syria is made up of many nationalities with a complex and violent history

National Post, 23 września 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Geoffrey Clarfield

Kanadyjski antropolog. Przez dwadzieścia lat badał społeczenstwa Afryki i bliskiego Wschodu.

Salim Mansur

Kanadyjczyk urodzony w Kalkucie. Wykłada politologię na University of Western Ontario Zajmuje się badaniami muzułmańskiego świata, Południowej Azji i Bliskiego Wschodu. Muzułmańscy duchowni wydali dwie fatwy wzywające do zabicia go.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj










Problem
Hili: Czuję się niedoceniona.
Ja: Kup sobie nowy kapelusz. 
Hili: Zgłupiałeś, to już takie niemodne.

Więcej

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Student Stanford University z przepaską Hamasu na głowie. ((Zrzut z ekranu konta X)

Kraj Republik zniknął z mapy, ale nie z rzeczywistości. Dziś powrócił do pierwotnej imperialnej nazwy. Nazywa się Rosja. Najtrwalszym wkładem literatury rosyjskiej w kulturę ludzkości pozostają Protokoły mędrców Syjonu, których wpływ nadal rośnie. Obecność mitu nie pozostawia wątpliwości, a próby kwestionowania jego podstaw wywołują ostracyzm, gniew i otwartą wrogość.      


„Przegraliśmy wojnę z obłędem. Być może nigdy jej nie wypowiedzieliśmy. Tak czy inaczej, świat znowu oszalał.” – pisze amerykańska emerytowana profesor psychologii Phyllis Chesler.    

Więcej

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Strona z podręcznika, przy pomocy którego szkoły finansowane i prowadzone przez ONZ uczą palestyńskie dzieci terroryzmu. (Na zdjęciu Dalal Mughrabi.)

Co roku w dniu jego śmierci Autonomia Palestyńska (AP) i Fatah czczą arcyterrorystę Abu Dżihada jako wielkiego palestyńskiego przywódcę i wzór do naśladowania. Przy kilku okazjach AP z dumą przechwalała się, że Abu Dżihad był odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 125 Izraelczyków w atakach terrorystycznych. W tym roku popierana przez USA „zrewitalizowana” AP nie zachowuje się inaczej. 

Więcej
Blue line

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

<span>Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas. Na zdjęciu: antyizraelski antyizraelski obóz na kampusie Columbia University w Nowym Jorku  (Zdjęcie: Olivia Reingold, twitter/X)</span>

Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas, której członkowie wymordowali 1200 Izraelczyków i porwali ponad 240 innych osób 7 października 2023 r.

Więcej

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

<span>Źródło: wideo NBC, zrzut z ekranu</span>

Czy zauważyliście, że młode kobiety w całej Ameryce demonstrują na rzecz Hamasu, Iranu i Palestyny? Dlaczego te uprzywilejowane i wykształcone kobiety, spadkobierczynie ruchu #MeToo oraz zachodniego feminizmu drugiej i trzeciej fali, miałyby kibicować gwałcicielom i zabójcom, prawdopodobnie najbardziej krwiożerczym i sadystycznym mizoginistom po Czyngis-chanie? Dlaczego stają po stronie islamistycznych barbarzyńców, którzy więzili, torturowali i dokonywali egzekucji na własnych kobietach za zsuniętą islamską zasłonę i którzy siłą nawracaliby swoje zachodnie wielbicielki na islam, zasłoniliby je również i zmuszali do poligamicznych małżeństw?
Czy te wykształcone córki zamożnych rodziców rozumieją, że jeśli wyrażą jakiekolwiek poglądy uważane za dysydenckie w Gazie, Teheranie lub Kabulu, albo jeśli ogłoszą, że są „queer” lub gejami (tak identyfikują się niektóre z tych aktywistek), to natychmiast zostaną zabite?

W miesiącach od 7 października 2023r., oprócz odrażającego milczenia fałszywych feministek w sprawie zbiorowych gwałtów na kobietach i mężczyznach, torturowania dzieci i całych rodzin, porwań ludności cywilnej – widzieliśmy przerażające tsunami nienawiści do Izraela, Ameryki i Żydów.

Więcej
Blue line

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Matematyka nie ma granic stwierdza profesor Rowena Ball z College of Science ANU, co jest świętą prawdą, ale jej twierdzenie, że zręczne sygnalizowanie dymem jest matematyką, może być przesadą. (Źródło zdjęcia: Nic Vevers/ANU) 

Kiedyś myślałem, że „dekolonizacja” STEM [nauk ścisłych] jest najsilniejsza w Nowej Zelandii i Republice Południowej Afryki, co oczywiście jest ruchem mającym na celu detronizację tak zwanej „zachodniej” nauki na rzecz nauki rdzennej. Ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy „urdzennowienie/dekolonizacja nauki” nie wkracza także w głąb Australii.Śledzę rozwój wydarzeń w Nowej Zelandii znacznie uważniej niż w innych miejscach, ponieważ często piszą do mnie tamtejsi naukowcy, którzy rozpaczają z powodu detronizacji współczesnej nauki (która od jakiegoś czasu nie jest „zachodnia”) na rzecz Mātauranga Maorysów (MM), „sposobu poznania” rdzennych Maorysów. Odwiedziłem także Nową Zelandię, uwielbiam to miejsce i byłbym zdruzgotany, gdyby nauka została rozwodniona przez przesądy, mity, legendy i moralizowanie.

Więcej

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przemawia podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, 31 marca 2024. Zdjęcie: Marc Israel Sellem/POOL.

Turyści odkryli w środę koło miasta Arad na południu Izraela pozostałości irańskiego pocisku balistycznego z nocnego ataku 13 kwietnia. Izraelski telewizyjny kanał 11 zidentyfikował to jako pocisk Khader-1. Khader-1, podobnie jak rakiety Imad, których Iran również użył w ataku, mają zdolność przeniesienia głowicy nuklearnej.


Fakt, że Iran użył dwóch rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, powinien wywołać wszystkie możliwe sygnały alarmowe. We wtorkowym wywiadzie dla Deutsche Welle przewodniczący Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział, że Iranowi brakuje „tygodni, a nie miesięcy” od posiadania wystarczającej ilości wzbogaconego uranu do skonstruowania bomby 
atomowej.

Więcej

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez


Sześć miesięcy po wydaleniu francuskich żołnierzy z Nigru przyszła kolej na zaproszenie żołnierzy amerykańskich do opuszczenia kraju. Amerykańskie siły przebywały w Nigrze od niecałej dekady i Stany Zjednoczone wydały ponad 100 milionów dolarów na budowę bazy antyterrorystycznej w pobliżu północnego miasta Agadez. Teraz junta wojskowa rządząca krajem od lipca 2023 r. nie tylko poprosiła Amerykanów o opuszczenie kraju, ale wydaje się, że zrobiła to stanowczo. Według “Le Monde” premier Nigru Ali Lamine Zeine powiedział wysokiemu rangą pracownikowi Departamentu Stanu, Kurtowi Campbellowi, że „amerykański kontyngent nie jest już mile widziany”.

Więcej

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

Profesor Shai Davuidai zatrzymany przed wejściem na uniwersytet, na którym jest zatrudniony. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo)

Profesor stał przed wejściem na kampus uniwersytecki wstrząśnięty antysemickimi protestami. Jego przepustka pracownicza nie zadziałała. Był w szoku. Wiedział, że uniwersytet jest wobec niego wrogi. Wiedział, że atmosfera jest napięta. Wiedział, że żydowscy studenci się boją. Słyszał antysemickie skandowanie: „Żydzi, wracajcie do Polski”. Słyszał wezwania do coraz większej liczby aktów rzezi. I był przekonany, że władze uczelni zajmą się chuliganami i rasistami, a nie tymi, którzy z nimi walczą. Ale mylił się.
Nie wydarzyło się to ani w Monachium w latach trzydziestych, ani w Berlinie. Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Profesorem jest Shai Davidai, Amerykanin izraelskiego pochodzenia, wykładowca prestiżowej uniwersyteckiej szkoły biznesu zrzeszonej w Ivy League.

Więcej

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

<span>Chociaż wśród zakładników w Gazie nadal znajdują się obywatele amerykańscy, wydaje się, że Stany Zjednoczone stanęły po stronie grup terrorystycznych Hamasu i Hezbollahu oraz wspierających tych terrorystów patronów, Kataru i Iranu. Na zdjęciu: Hersh Goldberg-Polin, obywatel Stanów Zjednoczonych i Izraela przetrzymywany jako zakładnik Hamasu w Gazie, z amputowaną lewą ręką, pojawia się w propagandowym filmie Hamasu opublikowanym 24 kwietnia 2024 r.</span>

To nie pierwszy raz, kiedy muzułmanie przeprowadzają ataki na niemuzułmanów i biorą zakładników.


Nie słyszeliśmy, by rektor kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, ani Egipt i Jordania, państwa muzułmańskie, które zawarły porozumienie pokojowe z Izraelem, potępiły Hamas za przetrzymywanie izraelskich, amerykańskich, chińskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, filipińskich i tajskich zakładników.


Nie mogli tego potępić: branie jeńców jest dozwolone przez Koran (9:5; 23:1-5 i 70:30-35), o ile jeńcy nie są muzułmanami. W związku z tym ISIS uzasadniało branie jazydzkich kobiet na niewolnice seksualne.

Więcej

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Dlaczego sojusznicy Hamasu, którzy terroryzują i grożą zwolennikom Żydów i Izraela na kampusach w całych Stanach Zjednoczonych, jednocześnie krzyczą „śmierć Izraelowi” i „śmierć Ameryce”?

Odpowiedź jest taka, że podczas gdy Stany Zjednoczone są siłą napędową wywierającą nacisk na Izrael, aby zaakceptował rządy Autonomii Palestyńskiej w Gazie i podczas gdy AP przyjmuje z radością pomoc USA i cicho dziękuje jej za wsparcie ratujące życie, AP jednocześnie nieustannie demonizuje USA. AP posuwa się nawet do twierdzenia, że wojna Izraela przeciwko Hamasowi w Gazie jest w rzeczywistości antyarabską i antyislamską wojną amerykańską, w której Izrael jest jedynie amerykańskim narzędziem. 

Więcej
Blue line

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Kadr z filmu \

Czasami pytam młodych ludzi, czy widzieli film „Kabaret”. Wśród urodzonych w tym stuleciu z tych, których o to pytałem, nikt nie słyszał o tym filmie. Kiedy wszedł na ekrany w 1972 roku był niezwykle popularny. Fenomenalna gra Lizy Minnelli i Michaela Yorka była częściej tematem dyskusji, niż fakt, że była to (i nadal jest) najwspanialsza prezentacja atmosfery Berlina w momencie, w którym nazizm stawał się religią niemieckiego narodu. Film jest dostępny za niewielką opłatą, można go również kupić na DVD. Oglądanie go dziś robi piorunujące wrażenie. Ponad pół wieku temu ten film opowiadał o odległej historii, dziś opowiada o świecie, w którym żyjemy.

Więcej

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz


To jest terroryzm psychologiczny w najbardziej wyrafinowanej formie.

Czuję się złapana w pułapkę – a to nie ja dźwigam na barkach ciężar narodu. Nie ja mam obowiązek lub władzę podejmowania jakichkolwiek decyzji. Jestem zwykłą obywatelką, która próbuje przebić się przez gąszcz informacji i „informacji”, aby zrozumieć, co się teraz dzieje i gdzie stoję wśród różnych punktów widzenia.


Ale najpierw sam film. Napis po arabsku w rogu i na pełnym ekranie na końcu filmu oznacza: „Media wojskowe”.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

Chiński dyplomata Wang Kejian spotkał się 17 marca w Katarze z przywódcą politycznym Hamasu Ismailem Haniją (źródło: Biuro Mediów Hamasu).

Coraz wyraźniejszy sojusz Hamasu z Rosją i Chinami po ataku Hamasu z 7 października jest istotnym elementem sytuacji. Rosja zyskała na odsunięciu uwagi świata od jej wojny w Ukrainie; Chiny zyskały na odsunięciu uwagi od Tajwanu – wydaje się, że oczy wszystkich zwrócone są na wojnę Izrael-Hamas. Chińscy komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt Hamas-Izrael oferuje Chinom szansę na inwazję na Tajwan, którą „należy rozpocząć natychmiast”, podczas gdy uwaga Stanów Zjednoczonych jest skierowana gdzie indziej. Przywódca Hamasu powiedział, że Chińczycy mogą wziąć przykład z 7 października.

Więcej

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

<span>Niektórzy cywile w Gazie ponoszą „ciężką odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd”. Weźmy pod uwagę cywilów z Gazy, którzy 7 października podążyli za terrorystami do Izraela. Cywile ci pojmali pielęgniarkę Nili Margalit i po zamordowaniu innych Izraelczyków uprowadzili ją do Gazy, gdzie pokazali ją „rozradowanym tłumom” cywilów, którzy wiwatowali na cześć jej porywaczy. Na zdjęciu: terrorysta Hamasu i palestyńscy wspólnicy cywilni wchodzą do kibucu Be'eri, by mordować, gwałcić, torturować i porywać Żydów, 7 października 2023 r. (Źródło zdjęcia: kamera bezpieczeństwa kibucu Be'eri)</span>

„Zbrodnie popełnione przez Niemców są okropne i na każdym rogu słyszy się o nieszczęściach i stratach, jakie celowo sprowadzili na narody. Najdziwniejsze jest to, że nawet lepsi ludzie wśród Niemców nie są świadomi swojej ogromnej odpowiedzialności za te wszystkie zbrodnie popełnione przez wybrany przez siebie rząd i że świat zewnętrzny jest raczej skłonny o tym zapomnieć”.


Te słowa napisał Albert Einstein 16 września 1945 roku, wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w liście, który miałem szczęście zdobyć.

Więcej

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne


Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.

Więcej

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Ten słodki obrazek pokutuje w sieci od lat. Nie przybliża pokoju. Ignorancja i naiwność nie pierwszy raz sprzyjają barbarzyństwu.     

Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.

Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.

Więcej
Blue line

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Książka w łańcuchach. Zdjęcie: Square Frog/Pixabay.

Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.

Więcej

Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Zatrzymać ludobójstwo, sympatycy Hamasu protestują w Helsinkach, 21 października 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)   

Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie. 

Więcej

Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

<span>Odkąd Autonomia Palestyńska (AP) przejęła kontrolę nad Betlejem w 1995 r., udział chrześcijan w populacji spadł z 65% do zaledwie 12% obecnie. W przeciwieństwie do tego w ostatnich latach populacja chrześcijan w Izraelu rośnie. „Większość z nas, 180 tys. chrześcijańskich Izraelczyków, woli żyć swobodnie pod rządami Izraela, niż pod reżimem Autonomii Palestyńskiej kontrolującym Betlejem. Izrael daje nam wolność, podczas gdy życie pod rządami Arabów było ludobójcze dla chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie” – mówi Szadi Challoul, chrześcijanin Maronita, który określa siebie jako „patriotycznego Izraelczyka”. Na zdjęciu: Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem z Abbasem w roli statysty. (Źródło obrazu: Britannica)</span>

Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.

Więcej

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Studenckie rozruchy na Columbia University, 21 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekrtanu wideo)

Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

Niebezpieczny pęd by
uratować Hamas
Allan M. Dershowitz

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk