Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 22:22

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Doradztwo religijne i religioznawcze XV


Lucjan Ferus 2015-06-14


Media donosiły niedawno o dziwnym zachowaniu pewnego księdza, który zapewnił uczniom ekstremalne doznania emocjonalne, wyświetlając im film dokumentujący ze szczegółami, ścinanie głów chrześcijańskim zakładnikom przez islamskich terrorystów. Komentarze były takie, iż ów pasterz przesadził i nie powinien pokazywać młodzieży takich rzeczy. Dziwne, że nikt wcześniej o tym nie pomyślał, kiedy całymi klasami prowadzono młodzież (również ze szkół podstawowych) do kin na film Mela Gibsona Pasja. Przecież duszpasterze uwielbiają takie szokujące obrazy, dzięki którym można wzbudzać u młodych ludzi strach, poczucie winy lub nienawiść do innej wiary niż nasza. Dopiero teraz zwrócono na to uwagę?! Czy to nie dziwne? Czas się wziąć do pracy, bo dzwoni pierwszy telefon.

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

 

Kobieta: Chciałam pana spytać o coś w związku z serialem „Ranczo”. Ogląda go pan?

D: Oczywiście! Także powtórki nowych odcinków oraz powtórki starych. Znakomity serial.

K: To się dobrze składa, bo będzie pan zorientowany w kontekście. Otóż pojawił się tam teraz wątek, który prawdę mówiąc napawa mnie pewnym niesmakiem. Nowo mianowany biskup zabrał się w dość obcesowy sposób za „naprawę moralną” niektórych mieszkańców Wilkowyj i nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie sposób w jaki to czyni. Szczegóły zapewne są panu znane, więc przejdę od razu do pytań: jakim prawem ten kapłan wtrąca się do intymnego życia dorosłych w końcu ludzi?! Czym konkretnie jest uzasadniona taka postawa owego pasterza, jak i innych pasterzy naszego Kościoła? Bo mnie się to wydaje groteskowe i co najmniej śmieszne! Szkoda, że scenarzyści nie pozwolili wypowiedzieć się pani Monice, dobrze, że chociaż Duda i Klaudia nie pozwolili sobie „wejść na głowę” owemu biskupowi.

 

D: Ja także byłem ciekawy jej wypowiedzi, tym bardziej, iż zanosiło się, że powie wszystko, co jej „leży na sercu” w tej sprawie, a ma „cięty język” jak mało kto!  Co do problemów, które panią interesują, pozwolę sobie wpierw spytać: czy zna pani może historię tego Kościoła i tej religii?

K: Prawdę mówiąc nie za bardzo. Po prostu nie interesowały mnie te sprawy i tyle.

D: A szkoda, bo wiedziałaby pani, iż w przeszłości nie było ludziom do śmiechu z podobnego powodu. Znałaby pani także ideowe uzasadnienie tego problemu i dlaczego jeszcze ma on rację bytu we współczesnym świecie, szczególnie w naszym na wskroś katolickim kraju. Dobrze to przedstawił Sam Harris w doskonalej książce Koniec wiary:  

 

„To nie przypadek, że ludzie wiary często chcą ograniczać prywatną wolność innych ludzi. Ten odruch ma mniej wspólnego z historią religii, a więcej z jej logiką, bo sama idea prywatności jest niezgodna z istnieniem Boga. Jeśli Bóg widzi i wie wszystko, pozostając istotą tak zaściankową, że gorszą go pewne zachowania seksualne lub stany umysłu, wtedy to, co robią ludzie w zaciszu swoich domów – mimo, że to może nie mieć najmniejszych konsekwencji dla ich publicznych zachowań – dla ludzi wiary będzie nadal zagadnieniem interesu społecznego. /../

 

Podobnie jak w większości kosztownych przykładów irracjonalności, której ludzkie szczęście daje się ślepo podporządkować i niszczyć już od wielu pokoleń, rola religii jest tu zarówno wyraźna, jak i fundamentalna. By ujrzeć, że nasze prawa przeciwko „występkowi” nie mają w rzeczywistości nic wspólnego z ustrzeżeniem ludzi przed fizyczną lub psychologiczną krzywdą – a chodzi w nich wyłącznie o to, by nie rozgniewać Boga. /../ Każdy człowiek, który nie śpi w nocy, zamartwiając się prywatnymi przyjemnościami innych świadomych swych czynów osób dorosłych /../ ma niczym nie uzasadnione przekonanie na temat natury dobra i zła”.

 

W dużym skrócie wygląda to tak: kapłani z różnych epok (tych zamierzchłych, jak i tych bliższych naszym czasom) nie dość, że wykreowali infantylny i wewnętrznie sprzeczny wizerunek Boga, to jeszcze starają się za wszelką cenę podporządkować zachowania wiernych do „jego” wydumanych, archaicznych i anachronicznych norm moralnych. Norm, które powstawały dawno temu w odmiennych kulturach, religiach i okolicznościach zewnętrznych. Ale przede wszystkim funkcjonujących pośród społeczności będących na zupełnie innym etapie rozwoju cywilizacyjnego, jak i umysłowego.

 

Jeśli zaś chodzi o przestrzeganie norm moralnych związanych z seksualnością człowieka (czyli to, co tak zbulwersowało owego serialowego biskupa), to ciekawy fragment dotyczący tego aspektu znalazłem w artykule Adama Szostakowicza Święta rodzina (Polityka 51/52):

 

„Seks był zawsze pożądany, lecz w wyższych warstwach i w klerze musiał być pod kontrolą, bo w grę wchodziły interesy materialne Kościoła /../ Kościelne podejście do seksu nazywa się czasem chrześcijańskim pesymizmem seksualnym /.. i polega na traktowaniu seksu jako szatańskiej domeny grzechu i zła. Rozkosz cielesna jest szatańską pułapką zastawioną na mężczyznę i kobietę przez diabła, by odciągać ich od Boga i dążenia do świętości. Świętość jest niemożliwa bez wyrzeczenia się przyjemności zmysłowych. /../

 

Kościół nie przejmował się potrzebami czy pragnieniami seksualnymi mężów, a jeszcze mniej żon. Małżeństwo miało służyć prokreacji, a nie seksualnej satysfakcji. W konserwatywnych społeczeństwach katolickich, takich jak polskie, wierni wciąż traktują seks jak tabu, którego lepiej nie tykać. Niech zostanie tak, jak zawsze było. A jak było? Kontrola nad seksem polegała nie tylko na piętnowaniu z ambon cudzołożników i rozpustników, lecz także na wpajaniu wiernym kościelnej wizji seksu, małżeństwa i rodziny oraz urabianiu dzieci i młodzieży w konfesjonałach.

 

Już w średniowieczu uznano za grzech wszelkie zachowania seksualne nieprowadzące do zapłodnienia. Antykoncepcję w każdej formie za zabójstwo. /../ Spowiednicy już w średniowieczu prowadzili szczegółowe przesłuchania zwłaszcza dziewcząt i kobiet, na okoliczność antykoncepcji i aborcji. Do dziś w polskich konfesjonałach można usłyszeć pytania: z kim, jak, ile razy? Kościół ustalał wytyczne w dziedzinie seksu małżeńskiego i kontrolował w konfesjonałach ich przestrzeganie. Posuwał się tak daleko, że określał dozwolone pozycje seksualne i dozwolone pory uprawiania seksu /../.

Zmianę przyniosło dopiero oddzielenie państwa od religii w świecie zachodnim i koniec epoki sojuszu ołtarza z tronem, bez którego przez wieki nie byłaby możliwa kontrola Kościoła nad seksem, małżeństwem i rodziną. To dlatego część Kościoła wciąż podważa zasadę świeckości państwa, chcąc odzyskać utraconą kontrolę nad społeczeństwem. /../ Chcieliby powrotu do dawnego społeczeństwa, w tym do religijnego czy kościelnego modelu rodziny”.

 

To tyle na ten temat. Jeśli chce pani wiedzieć więcej, proszę przeczytać Eunuchy do raju Uty Ranke-Heinemann, gdzie jest dokładnie przedstawiona historia tej „seksualnej obsesji” Kościoła katolickiego, oraz jej przyczyny i źródła, jak i mnóstwo historycznych świadectw stosowania jej w praktyce, od których jeżą się włosy na głowie. Polecam.   

Zatem zachowanie filmowego „biskupa”, które panią tak zniesmaczyło, jest „siódmą wodą po kisielu” tego, co kiedyś było surowo przestrzeganą normą w relacjach pomiędzy wiernymi, a ich duszpasterzami. Biorąc pod uwagę bardzo długi czas trwania tego procederu, w stosunku do ostatniego ćwierćwiecza, kiedy to już można mieć odmienne zdanie niż Kościół katolicki w kwestiach religii, bez ponoszenia dotkliwych konsekwencji – nie jestem pewien czy ów problem można uznać za „groteskowy i śmieszny”. Chyba, że nie zna się historii tej religii. Ja nazwałbym go raczej delikatnym przypomnieniem tego, co bardzo powoli i z wielkimi oporami (szczególnie w naszym kraju) odchodzi do lamusa historii.

 

K: Pewnie ma pan sporo racji, nie brałam pod uwagę historycznego kontekstu tego problemu. Jaki zatem pana zdaniem jest wspólny mianownik takiej właśnie, a nie innej, na przykład bardziej tolerancyjnej postawy owych samorzutnych „sług bożych”?

D: Według mojej wiedzy, tym wspólnym mianownikiem łączącym ten rodzaj postaw kapłanów nie tylko tej religii, jest dążenie do osiągnięcia nadrzędnego celu, którym jest władza nad umysłami ludzi. A jak wiadomo ów cel uświęca wszelkie środki. Dobrze ten problem przedstawił Christopher Hitchens w książce „bóg nie jest wielki”:

 

„Religia nie jest w stanie i na dłuższą metę nie będzie w stanie zadowolić się własnymi dogmatami o cudach i wzniosłymi obietnicami. Ze swej natury musi  mieszać się w sprawy bądź to ludzi świeckich, bądź heretyków czy też wyznawców innej religii. Być może obiecuje wiekuiste szczęście w innym świecie, na tym ziemskim padole dąży jednak do zagarnięcia władzy. To jedyne, czego można po niej oczekiwać. W końcu /../ została stworzona przez człowieka. /../

 

Religia nawet w najbardziej potulnej formie musi przyznać, że jej propozycje stanowią rozwiązania „totalne”, w których wiara musi być do pewnego stopnia ślepa i w którym wszystkie aspekty życia prywatnego i publicznego muszą zostać poddane nieustannemu nadzorowi siły wyższej. /../ Prawdziwy wyznawca nie spocznie, dopóki cały świat nie padnie na kolana. Czyż nie jest oczywiste dla wszystkich – spyta pobożna osoba – że religijna władza ma nadrzędny charakter, zaś ci, którzy nie chcą tego dostrzec, zrzekają się prawa do egzystencji?”

         

Jeśli nie ma pani więcej pytań lub wątpliwości w związku z powyższą sprawą, dziękuję bardzo za zainteresowanie i polecam się na przyszłość.

 

Na takich jak ten przykładach najlepiej widać, iż niektórzy ludzie nie mają „zielonego” pojęcia jak wielki wpływ na życie wiernych miały kiedyś religie i jak bardzo głęboko ingerowały w ich egzystencjalne sprawy. Tak bardzo, iż nie mogło być wtedy mowy o jakiejkolwiek prywatnej sferze życia. Każda, nawet ta najintymniejsza musiała być podporządkowana i poddana totalnej kontroli wszechobecnego Kościoła, który był panem życia i śmierci swych wiernych. Ile ludzi musiało oddać życie w męczarniach, aby to się mogło zmienić na to, co obserwujemy dzisiaj? Dzwonek telefonu wyrwał mnie z zamyślenia.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Mężczyzna: Witam! Zwracam się do pana z dość nietypową jak sądzę sprawą. Otóż pracując w dyplomacji, przebywam często w towarzystwie osób wyznających inną religię. Będąc ostatnio na Bliskim Wschodzie miałem okazję nieopatrznie wdać się w dyskusję na temat zasadności obrzezania. Ze swoimi laickimi i racjonalnymi poglądami na te sprawy, zostałem w kulturalny aczkolwiek zdecydowany sposób „zakrzyczany”, a głównym argumentem wielokrotnie powtarzanym był pogląd, iż jako przedstawiciel innej kultury i religii nie mam prawa oceniać tamtejszej tradycji, która jest święta dla wiernych ich religii. I która według moich rozmówców ma wyłącznie same dobre strony.

 

W związku z tym mam pytanie do pana: czy rzeczywiście tak jest, jak mi to przedstawiano? Bo z tego co wiem na ten temat, sprawy mają się zupełnie inaczej. Wiadome jest coś panu w tej kwestii, oprócz obiegowych opinii, które nierzadko rozmijają się z rzeczywistością? Czy to prawda, jak mi sugerowano, że ten rytualny zabieg również pomaga w intensywniejszych doznaniach seksualnych? Bo aż nie chce mi się w to wierzyć! Jak jest w istocie?

 

D: Pozwoli pan, iż odwołam się w tej sprawie do opinii autorów książek, które między innymi opisują również i ten problem. Pierwsza z nich, to Traktat ateologiczny Michaela Onfraya, w której wpierw przytoczony jest historyczny kontekst w rozdziale „Miłe Bogu okaleczanie”:

 

„Dla Żydów obrzezanie jest symbolem przynależności do wspólnoty. Być może najważniejszym czy wręcz jedynym, o czym świadczy ich nieprzejednana postawa w tej sprawie. Bóg zażądał od Abrahama, aby poddał się takiemu zabiegowi, i stuletni patriarcha natychmiast usłuchał; Bóg oznajmił, że wszyscy żydowscy mężczyźni – a nawet ich niewolnicy – muszą być obrzezani, ustalił, że zabieg będzie wykonywany ósmego dnia po narodzinach. Ogłosił, że jest to znak – specyficznego – przymierza z narodem wybranym. Obrzezanie jest tak ważne, że choćby termin operacji przypadł w szabat (dzień, w którym zakazana jest wszelka praca), należy ją wykonać. Jeśli dziecko zmarło przed ósmym dniem, rzezak i tak czyni swoją powinność”.

 

W dalszej części książki jej Autor pisze, iż o tym prymitywnym obrządku, który przetrwał do naszych czasów powiedziano już właściwie wszystko i przytacza opinie Freuda w tej kwestii. Jednakże na szczególną uwagę zasługuje hipoteza postawiona przez dwóch żydowskich filozofów; Filona z Aleksandrii (w Quaestones in Genesim) i Mojżesza Majmonidesa (w Przewodniku błądzących):

 

„Obrzezanie służy tłumieniu popędu płciowego, pomaga jednostce skupić się na tym, co zasadnicze, a więc wysławianiu Boga, zapobiega trwonieniu energii na erotyczne ekscesy, osłabia żądzę i ułatwia okiełznanie własnej chuci. Do tego opisu można dodać: ogranicza możliwości seksualne, uniemożliwia czystą rozkosz, zapisuje w samym ciele nienawiść do pragnień, libido i życia, sankcjonuje panowanie śmiercionośnych instynktów nad potrzebami zmysłowymi, stanowi jeden z objawów popędu śmierci, jest krzywdzeniem bliźniego (rzekomo dla jego dobra)./../

Majmonides twierdził również, że obrzezanie może być traktowane jako sposób wzmocnienia etnicznej więzi i solidarności, kładł też szczególny nacisk na wykonywanie tego zabiegu u niemowląt, nie zaś u dzieci, które posiadły już zdolność samodzielnego myślenia”.

 

M: No, to pięknie! Z tego co słyszę jest akurat odwrotnie w stosunku do wyrażanych opinii przez „użytkowników” tego rytualnego obrządku. Choć z drugiej strony, czy można się im dziwić?  Jeśli ktoś jest wychowywany od dziecka w takiej tradycji, to nie będzie widział w niej niczego złego, to oczywiste.

D: To jeszcze nie wszystko. Pozwoli pan, iż przytoczę opinię w tej kwestii Autora książki „bóg nie jest wielki” Christophera Hitchensa. Proszę posłuchać, jest równie ciekawa:

 

„Trudno wyobrazić sobie większą i bardziej barbarzyńską groteskę niż okaleczanie genitaliów niemowląt. Trudno też wyobrazić sobie coś, co byłoby bardziej niespójne w stosunku do sporu o boskie dzieło stworzenia. Musimy przyjąć założenie, że nadprzyrodzony stwórca zwrócił szczególną uwagę na organy służące reprodukcji, w jakie wyposażył swoje twory, a które są przecież podstawowym instrumentem służącym przedłużeniu gatunku. Jednakże religijne rytuały już od zarania dziejów z uporem każą wyciągać dzieci z kołyski, sięgać po ostry kamień lub nóż i majstrować przy zewnętrznych narządach płciowych. /../

 

Wątpliwości co do ingerowania w coś, co Bóg zapewne zaprojektował z dużą dozą skrupulatności i staranności – męski członek – zostały pokonane na mocy zmyślonego dogmatu, jakoby Adam urodził się już obrzezany, a był przecież stworzony na obraz i podobieństwo boże. /../ W całkiem nieodległych czasach przytoczono inne, rzekomo świeckie argumenty dotyczące usuwania napletka u mężczyzn. Wysunięto mianowicie hipotezę, że zabieg ten poprawia męską higienę, co w rezultacie przekłada się na poprawę stanu zdrowotnego kobiet i pomaga im np., unikać raka szyjki macicy.

 

Medycyna wręcz wyśmiała te twierdzenia, poza tym ujawniono, że dla rozwiązania ewentualnych problemów w zupełności wystarczy „poluzowanie” napletka. Całkowite usunięcie, pierwotnie nakazane przez Boga jako cena krwi za obiecaną w przyszłości masakrę mieszkańców krainy Kanaan, jest obecnie postrzegane takim, jakim jest w rzeczywistości – okaleczeniem bezbronnego niemowlęcia, mającym na celu zrujnowanie późniejszego życia seksualnego. Powiązanie między religijnym barbarzyństwem a seksualnymi represjami nie może być chyba bardziej oczywiste niż wtedy, kiedy jest „zaznaczone w ciele”. /../

 

Gdyby religia i typowa dla niej arogancja nie wchodziły w grę, żadna dbająca o zdrowie społeczność nie pozwoliłaby na tego rodzaju prymitywną amputację. Nie wydawałyby również pozwolenia na jakiekolwiek zabiegi operacyjne na genitaliach, bez pełnej i świadomej zgody osoby, której rzecz dotyczy”.

 

M: Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Miałem jednak rację w tej kwestii, chociaż nie byłem świadom niektórych aspektów tego, co pan przytoczył. I pomyśleć, iż moi obrzezani zapewne rozmówcy czuli z tego powodu swoją wyższość, nad takim jak ja „barbarzyńcą”. Tymczasem żegnam i do ewentualnego usłyszenia w przyszłości. 

 

Ciekawy teologiczny paradoks wyłania się w związku z tym okrutnym rytuałem. Otóż według judaizmu i islamu (chociaż Koran nie zachęca ani nie przymusza do obrzezania, ale też nie potępia tej praktyki) obrzezanie jest tak ważne, iż niektórzy rabini głoszą, jakoby Mojżesz urodził się już bez napletka. Natomiast tradycja islamu głosi, że Mahomet przyszedł na świat już obrzezany. A więc tylko Jezus odbiega od tej „rytualnej normy”, ponieważ  – jak każde żydowskie dziecko – obrzezano go zgodnie z tradycją w ósmym dniu jego życia. Pytanie jest następujące: jak to możliwe, iż Jezus Chrystus – uosobienie doskonałego człowieczeństwa – musiał zostać „poprawiony” (obrzezaniem), aby spełniał religijny wzorzec doskonałości? Czy to nie dziwne?... Dzwoni następny interesant.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Obejrzałam powtórkę sprzed 3 lat programu „Boso przez świat”, prowadzoną przez pana Wojciecha Cejrowskiego i oburzyły mnie jego słowa: „Głupie ludzie, głupie ludzie”, wypowiedziane pod adresem Polaków, którzy będąc na wycieczce w Tajlandii modlili się również w tamtejszych świątyniach. Pana Wojciecha zbulwersowało ich zachowanie, bo według niego w tych świątyniach nie ma Boga – gdyż Budda był człowiekiem – a w związku z tym, nie ma się tam do kogo modlić. Nie wiem na ile ma rację w tej kwestii, ale jeśli nawet, to skąd ci Polacy mieli o tym wiedzieć?! Przecież u nas to normalne zjawisko: skoro jest świątynia, to zapewne poświęcona jakiemuś Bogu, prawda? I u nas dzięki temu zawsze jest się do kogo modlić. Czy nie mam racji?

 

D: No, nie do końca. Faktem jest, iż buddyzm nie ma Boga w takim sensie, jak to jest rozumiane w teizmie. Mimo to, buddyjska tradycja nie ma nic przeciwko modłom, kierowanym przez wiernych pod adresem Buddy, jak i adoracjom jego licznych posągów. W przeciwnym razie jego kapłani nie mieliby nic do roboty i pozbawieni byliby podstawowego źródła utrzymania. U nas jest nieco inaczej w tym względzie..

K: Jak to „nieco inaczej”? Przecież każda świątynia u nas poświęcona jest prawdziwemu Bogu , a co za tym idzie w każdej znajduje się ważny powód do modlitwy. To duża różnica!

 

D: Być może mniejsza niż się pani wydaje. Po kolei zatem: zacznijmy od tego, iż Jezus – o ile w ogóle istniał – także był człowiekiem („Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik miedzy Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus”, 1Tm 2,5), a Bogiem stawał się stopniowo na kilku pierwszych soborach powszechnych. Np. na pierwszym w Nicei został uznany za równego Bogu, a nie jak dotąd jedynie podobnego mu (m.in. dzięki biskupowi Atanazemu, który przez 40 lat walczył o ubóstwienie Jezusa). Jednym słowem; stał się on Bogiem dzięki przeważającej liczbie głosów oddanych na niego przez zebranych tam  biskupów. A spory chrystologiczne trwały przez parę wieków, nim zaakceptowano dogmat.

 

Natomiast co do drugiego problemu: owszem, jest u nas mnóstwo świątyń, w których można się modlić do woli, tyle, że – podobnie jak w buddyjskich – także nie ma w nich Boga.

K: Jak to nie ma w nich Boga?! Żarty pan sobie robi? To niby gdzie miałby on być?

D: Otóż wygląda na to, że wszędzie poza tzw. „domami bożymi”. W Biblii tak to ujęto: „Tak mówi Pan: „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła i do Mnie należy to wszystko” (Iz 66,1,2). Natomiast w Nowym Testamencie jest taki zapis: „Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, on, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko” (Dz 17,24,25).

 

A zatem czy nie jesteśmy w podobnej sytuacji jak buddyści? Oni mają świątynie, w których mogą modlić się wierni, chociaż nie mają do kogo, bo nie mają swego Boga. My mamy do kogo się modlić, bo mamy swego Boga i świątynie mu poświęcone. Tyle, że ów Bóg w nich  nie mieszka, a modlić się do niego można będąc gdziekolwiek, ponieważ nasz Bóg jest wszechobecny i na dodatek wszechwiedzący, co czyni te modlitwy jałowymi, skoro Bóg już nieskończenie wcześniej wiedział o co będziemy chcieli kiedykolwiek go poprosić. W czym więc jesteśmy lepsi od tych krytykowanych przez pana Cejrowskiego buddystów?

 

Problem leży w tym, iż bardzo łatwo jest dostrzec głupotę w obcych nam tradycjach religijnych, natomiast bardzo trudno ją dostrzec we własnej religii, w której zostaliśmy wychowani od niemowlęcia. Ta jarmarczna obrzędowość religijna, w której bez zastanowienia i refleksji biorą udział wierni naszej religii, tylko dlatego nie wydaje im się infantylna i bezsensowna, ponieważ jesteśmy do niej przyzwyczajeni od dzieciństwa i wydaje się nam to czymś normalnym i oczywistym. Gdybyśmy potrafili spojrzeć na naszą religię otwartym umysłem, nie indoktrynowanym na tę „jedynie słuszną prawdę”, od razu dostrzeglibyśmy wszystkie jej absurdy, wewnętrzne sprzeczności i immanentną głupotę.

 

Zatem ta szczera ocena kondycji umysłowej niektórych wyznawców katolicyzmu, wyrażona przez pana Cejrowskiego, powinna odnosić się do wierzących każdej religii, ponieważ tak będą oni oceniani przez wyznawców innych religii. Albo do żadnej z nich, skoro jest to kulturową normą, że głupotę w religijnych zachowaniach i wierzeniach, dostrzegamy tylko w obcych nam kulturach i religiach, a nigdy w swojej. Dziękuję za zainteresowanie i jeśli pani nie ma więcej pytań, pozwolę pożegnać się do ewentualnego następnego razu.

 

Ja natomiast zwróciłem uwagę na inny szczegół tego filmu (przypadkowo też go oglądałem). Otóż pan Cejrowski zatrzymując się przy klatkach z ptakami, opowiedział o pięknej jego zdaniem tradycji buddyjskiej, polegającej na tym, iż każdy kto ma na to ochotę, może „wykupić” jednego lub więcej uwięzionych w klatkach wróbli i osobiście wypuścić je na wolność. Byłaby to rzeczywiście godna pochwały tradycja, gdyby nie fakt, iż jest ona doskonałym interesem dla przedsiębiorczych handlarzy, którzy masowo łapią te ptaki i zamykają w klatkach, po to, by odsprzedawać ich wolność za pieniądze, oczywiście.

 

Ten „piękny” zwyczaj darowania wolności ptakom, które wcześniej były przecież wolne, a tylko dlatego zostały złapane i zamknięte w klatkach, aby można było zarobić na „darowaniu” im odebranej w tym celu wolności, doskonale symbolizuje to, co religie wyrządzają ludziom.

Czy nie w podobnie perfidny sposób działają kapłani wielu religii?: „Wyłapują” niewinne, nieświadome niczego dzieci (przy wydatnej pomocy ich rodziców, jakże by inaczej!) i indoktrynując je od wczesnego dzieciństwa, uzależniają od swoich „prawd” religijnych, aby potem one – jako już dorośli ludzie – wykupywali u nich „zbawienie duszy”, czy też „spokój sumienia” lub inaczej mówiąc komfort psychiczny.

 

Polega on na tym, iż w zamian za wpłacane przez nich pieniądze na rzecz owych kapłanów (lub religii, którą reprezentują), ci wspaniałomyślnie „darują im” psychiczną iluzję„wolności”i „bezpieczeństwa”.Wolności,którą im w dzieciństwie sami odebrali, zamykając ich niewinne umysły w niewidzialnych „klatkach” religijnych dogmatów i norm moralnych, stworzonych w dużej mierze po to, by tacy jak oni, mogli panować nad ich umysłami.

 

Szkoda, że takiej narzucającej się analogii nie dostrzegł ów „spostrzegawczy” i wygadany prowadzący ten program. To wszystko na dzisiaj, do następnego razu, mam nadzieję.

 

 

Czerwiec 2015 r.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
16. Na zakończenie zakończenia. Lucjan Ferus 2015-06-19
15. Jeszcze odnośnie jednego argumenu Marek C (Negev) 2015-06-19
14. Na zakończenie Marek C (Negev) 2015-06-19
13. już tylko uzupełnienie MKraus 2015-06-18
12. Szczerze i bez sarkazmu odpowiadam. Lucjan Ferus 2015-06-18
11. Największe i najstraszliwsze zło Marek C (Negev) 2015-06-18
10. Do Szanownego Adwersarza Marka C (Negev) Lucjan Ferus 2015-06-18
9. Do obu Szanownych Adwersarzy Marek C (Negev) 2015-06-17
8. Do MKrausa Lucjan Ferus 2015-06-16
7. Do Marka C (Negev) MKraus 2015-06-16
6. Do Marka C (Negev) Lucjan Ferus 2015-06-15
5. Opdowiedź MKarusowi - WHO i AAP Marek C (Negev) 2015-06-15
4. WHO i AAP MKraus 2015-06-15
3. Czarny kot Marek C (Negev) 2015-06-15
2. Odpowiedź Markowi C (Negev) Lucjan Ferus 2015-06-14
1. Medycyna wręcz wyśmiała te twierdzenia... Marek C (Negev) 2015-06-14








Niepewność
Hili: Niby idylla, a nigdy nie wiadomo.
Ja: Święta prawda.

Więcej

Najnowszy palestyński
sondaż
Elder of Ziyon

Z okładki raportu PCPSR

Ostatni sondaż PCPSR ukazał się w połowie kwietnia. W dużej mierze jest on podobny do poprzedniego sondażu przeprowadzonego trzy miesiące wcześniej, ale o niektórych postawach Palestyńczyków, które warto zrozumieć, zachodnie media w zasadzie nadal milczją. 

71% Palestyńczyków nadal wierzy, że Hamas miał rację rozpoczynając wojnę w październiku, co niezmiennie pokazują wyniki sondaży zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.

W Gazie 70% osób przebywających w schroniskach prowadzonych przez UNRWA twierdzi, że organizatorzy rozdzielają pomoc w sposób nieuczciwy w oparciu o względy polityczne.  

Tylko 7% Palestyńczyków twierdzi, że Hamas jest odpowiedzialny za cierpienia w Gazie.  

Zdolność Palestyńczyków do oszukiwania samych siebie jest najwyraźniej nieograniczona. Chociaż w grudniu 78% zgodziło się, że mordowanie cywilów w ich domach jest zbrodnią wojenną, tylko 5% uważa, że Hamas dopuścił się tych zbrodni wojennych. Większość nie widziała filmów przedstawiających okrucieństwa z 7 października, ale nawet wśród tych, którzy je widzieli, tylko 17% uważa, że Hamas popełnił morderstwa, które sami widzieli na filmach. To spadek z 31% w grudniu.  

Więcej

Hamas jest winny izraelskiej
operacji w Rafah
Bassem Eid

https://twitter.com/LindseyGrahamSC/status/1788390216652218649

Jako palestyński działacz na rzecz praw człowieka czuję się w obowiązku zabrania głosu w sprawie trwającej operacji wojskowej w Rafah, która często jest błędnie przedstawiana w różnych kręgach. Operacja ta, dowodzona przez Siły Obronne Izraela (IDF), to nie tylko odpowiedź na agresję, ale kluczowa misja ratunkowa mająca na celu uwolnienie zakładników, w tym obywateli USA. Odpowiedzialność za tę eskalację ponosi w całości grupa terrorystyczna Hamas, która nieustannie odrzucała liczne propozycje zawieszenia broni i eskalowała przemoc wobec ludności cywilnej.

Więcej
Blue line

Nie chcemy zawieszenia broni,
ale dalszej wojny
Z materiałów MEMRI

Logo Al-Watan

„Palestyna jest państwem, kontynuujmy opór”, palestyński dziennikarz Samir Al-Barghouti napisał w artykule z 12 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Watan”, że atak na Izrael z 7 października zwiększył światową świadomość sprawy palestyńskiej, jak wynika z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 10 maja 2024 r., która podniosła status Palestyny w tym organie i zaleciła Radzie Bezpieczeństwa rozważenie przyznania jej pełnego członkostwa w ONZ. Al-Barghouti wezwał do kontynuowania oporu „nawet jeśli Palestyna poświęci miliony męczenników i rannych” i dodał: „Nie chcemy zawieszenia broni, chcemy, by wojna trwała”, ponieważ „wróg rozumie jedynie język siły”.  

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu.

Więcej

Condorcet ozdobiony
kefiją
Amir Taheri

<span>Dzisiejsi protestujący niewiele wiedzą o tym, przeciwko czemu się buntują, i przynajmniej z naszego doświadczenia, jakie wynika z rozmów z niektórymi z nich w Paryżu oraz czytania i/lub słuchania, co mówią ich odpowiednicy na amerykańskich kampusach, nawet nie chcą wiedzieć. Na zdjęciu: antyizraelscy protestujący przed paryskim Instytutem Studiów Politycznych (Sciences Po), 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Dla tych z nas, którzy są na tyle dorośli, że pamiętają dobre (lub złe) dni buntu studentów na zachodnich uniwersytetach w latach 60., obecne zamieszki na wielu europejskich i amerykańskich uniwersytetach wydają się kiepskim remakiem kontrowersyjnego oryginału.


Obecne zaburzenia mają znacznie mniejszą skalę.


W USA dotknęły one kilka uniwersytetów i przyciągnęły kilka tysięcy studentów z łącznej liczby ponad 15 milionów studentów.

Więcej
Blue line

Czerwone skarby czyli
opowieść o truskawkach
Athayde Tonhasca Júnior

Fragment Ogrodu Rozkoszy Ziemskich © Museo del rado, Wikimedia Commons.

Holenderski malarz Hiëronymus Bosch (ok. 1450–1516), mistrz koszmarnych krajobrazów i dziwacznych stworzeń, najwyraźniej miał słabość do poziomek: owoc ten został przedstawiony trzykrotnie w jego słynnym Ogrodzie rozkoszy ziemskich. Od dawna toczą się dyskusje na temat symboliki obrazu i roli poziomek. Roślina może być alegorią grzechu i pokusy, ponieważ rośnie, pełzając nisko po ziemi, niczym wąż z ogrodu Eden. 

Więcej

Kobiety, Hamas
i luksusowe wierzenia
Andrzej Koraszewski 

Źródło: zrzut z ekranu wideo: UCLA protest: groups address overnight violence at pro-Palestinian encampment (youtube.com)

Rewolucja jest kobietą, najpierw pisze pełne współczucia listy do skazanych za masowe morderstwa, a potem proponuje im małżeństwo. Heather Mac Donald, redaktor naczelna amerykańskiego magazynu „City Journal”, zastanawia się nad pytaniem, dlaczego wśród protestujących na uniwersytetach dominują kobiety? Autorka nie dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, ale osobista obserwacja, materiały zdjęciowe i filmy nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości, amerykańskie studentki kochają Hamas i sprawiedliwość.

Więcej

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej
Blue line

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk