Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 04:33

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Doradztwo religijne i religioznawcze XIV


Lucjan Ferus 2015-05-31


Koniec maja, najpiękniejszego miesiąca w roku. Gdzie się spojrzy kwitną kasztany i bzy, a zapach czeremchy wyczuwalny jest ze znacznej odległości. Kwitną także drzewa owocowe: jabłonie, grusze, wiśnie i śliwy, oraz mój ulubiony krzew (z racji doskonałej nalewki na jego owocach) – pigwowiec japoński. O kwiatach nawet nie wspomnę, bo ich wybór o tej porze roku jest imponujący. Każdy, kto jest wrażliwy na piękno natury, w tym miesiącu na pewno będzie usatysfakcjonowany estetycznie i emocjonalnie (może prócz alergików). Ale cóż,.. muszę przerwać zachwyty przyrodnicze i skupić się na swojej pracy. Dzwoni telefon.

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Dzień dobry panu. Dzień dziecka za pasem, a ja zamiast cieszyć się tym uroczym świętem, mam głowę pełną czarnych myśli i obaw o los moich małych, niewinnych istot. Przepraszam, nie powiedziałam, że jestem babcią dwóch wspaniałych wnuczek, które są dla mnie wszystkim i pragnęłabym, aby były szczęśliwe w życiu. I kiedy oglądam w telewizji wiadomości, coraz bardziej zaczynam bać się o ich bezpieczeństwo. Przecież to, co media donoszą i pokazują nieomal każdego dnia jest przerażające!

 

Pijane matki wożące samochodami maleńkie dzieci,.. ojcowie mordujący z zimną krwią swoje żony lub konkubiny wraz z ich potomstwem,.. małe dzieci wypadające z okien,.. matka, która potrafi zamordować swoje dziecko, zakopać je w parku i udawać, że to było porwanie,.. ojciec zabijający swego małego synka ciosem w brzuch i porzucający go w stawie w odległej miejscowości,.. młodzieniec mordujący siostrzyczkę i babcię,.. młody ojciec mordujący w okrutny sposób swoją paroletnią córeczkę,.. pijani kierowcy zabijający idące poboczem uczennice, a potem uciekający z miejsca wypadku,.. mężczyzna chcący uśmiercić siebie, żonę i  cztery córki, podczas czołowego zderzenia swego auta z nadjeżdżającym tirem,.. jak i wiele  innych przykładów, które nie sposób wyliczyć podczas takiej jak ta rozmowy. Proszę powiedzieć tak szczerze, czy to wszystko nie jest przerażające?!

 

D: Owszem, jest. Jednak jak na razie nie przedstawiła pani pytania czy też problemu, z którym zwraca się pani do mnie. W czym zatem mogę pani pomóc?

   

K: Trochę cierpliwości, już do tego dochodzę. Otóż wczoraj w telewizji, zobaczyłam spotkanie papieża Franciszka z dziećmi, a jedno z nich zadało mu bardzo ciekawe pytanie: „Dlaczego dzieci tak wiele cierpią?”, czy coś w tym rodzaju, nie pamiętam. Papież odrzekł, że na to pytanie nie ma odpowiedzi i coś tam jeszcze mówił lecz ja już nie słuchałam. Pomyślałam bowiem, że to nie było właściwie postawione pytanie do głowy Kościoła katolickiego, z racji na duchową funkcję przez niego sprawowaną, powinno ono moim zdaniem brzmieć: „Dlaczego dzieci cierpią tak wiele zła, skoro – jak twierdzą duszpasterze – są pod opieką osobistego Anioła Stróża?”. Nie uważa pan, że właśnie takie pytanie warto byłoby zadać papieżowi Franciszkowi?

 

D: Rzeczywiście ma pani rację: to jest właściwe pytanie do papieża. Jak pani na nie wpadła?

K: Chyba na zasadzie skojarzenia z dzieciństwa; przypomniał mi się urokliwy obrazek, znajdujący się chyba w każdym domu, w którym były dzieci. Dwoje maluchów (koniecznie chłopiec i dziewczynka) na dziurawej i chybotliwej kładce nad przepaścią i opiekujący się nimi Anioł Stróż, czuwający aby nic złego się im nie stało. Zapamiętałam dokładnie ten obrazek z wieloma szczegółami, bo wisiał nad moim łóżeczkiem, a potem nad łóżkiem i miałam dużo czasu, by mu się przyglądać nim zasypiałam. Wtedy byłam mała i zbyt bezmyślna, aby zadawać nasuwające się teraz pytania:

 

Gdzie są rodzice owych dzieci? Dlaczego pozwolili, by znalazły się one w tak niebezpiecznej sytuacji bez ich opieki? Dlaczego pomimo tej „anielskiej opieki” tyle dzieci ulega wypadkom i spotyka ich tak wiele niezawinionego zła, choćby ze strony dorosłych? Taak,.. wtedy byłam zbyt mała i głupia, aby zadawać takie i im podobne pytania, dotyczące Opatrzności Bożej, której jednym z elementów ma być właśnie ów Anioł Stróż – gwarant dziecięcego spokoju i bezpieczeństwa w nieprzewidywalnym świecie pełnym zła.

 

Do dziś pamiętam modlitwę, którą mama kazała mi powtarzać często: „Aniele Boży, Stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy bądź mi zawsze ku pomocy. Broń mnie od wszelkiego złego, prowadź do życia wiecznego. Amen”. Dziś nie mogę się nadziwić: i to już wszystko?  I ta infantylna formułka ma działać? Dobre sobie! Dlaczego zatem nie działa w tak wielu przypadkach? Czy kiedyś było lepiej pod tym względem? Czy może Pan Bóg zlikwidował już funkcję osobistego Anioła Stróża, z racji na gigantyczną populację ludzi, a co za tym idzie również ich dzieci? A może przestały się już one modlić do owego anioła i stąd się bierze brak ich opieki nad dziećmi? Jak pan widzi ten problem?

 

D: Pozwoli pani, że spytam wpierw: pyta mnie pani na poważnie, czy żartuje sobie pani? Naprawdę wierzy pani w istnienie Anioła Stróża i jego stałą opiekę nad dziećmi?

K: Biorąc pod uwagę ten ogrom zła, niezawinionych krzywd i cierpienia, jakie każdego dnia relacjonują światowe media, i których przytoczyłam tylko niewielką cząstkę, to trudno byłoby mi uwierzyć w takiego niewidzialnego opiekuna. Już dawno temu wyzbyłam się dziecięcego spojrzenia na świat. Ale, chciałabym wierzyć, że prawdy religijne, które mi wpajano w dzieciństwie są realne również w dojrzałym wieku,.. że to nie tylko świat iluzji i pobożnych życzeń. Czy nie mam prawa tak myśleć, mimo siwych włosów na głowie?

 

D: Oczywiście, nikt tego nie może pani zabronić. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak wczuć się w tę sytuację i spróbować odpowiedzieć pani na podobnym poziomie „racjonalności” tego teologicznego problemu. Po kolei więc: czy kiedyś było lepiej w tym względzie? Obawiam się, że było o wiele gorzej, z tym, że nie było wtedy mediów, które natychmiast na cały świat transmitują każde sensacyjne wydarzenie, bo takie „newsy” najlepiej się sprzedają. I stąd się bierze ich natłok w komunikatorach, a zarazem wrażenie, iż tego zła jest coraz więcej i więcej.

 

Czy Pan Bóg zlikwidował funkcję osobistego Anioła Stróża, nic mi o tym nie wiadomo, tak samo jak to, czy kiedykolwiek ona istniała. O to też warto byłoby spytać papieża Franciszka, bo kto jak kto, ale on – szafarz Słowa Bożego – powinien o tym najlepiej wiedzieć. Czy jakże widoczny brak opieki ze strony Anioła Stróża można tłumaczyć zaniedbaniem modlitewnym ze strony zainteresowanych, czyli dzieci? Tego także nie wiem lecz myślę, że można by w inny sposób – bardziej rozumowy – wybronić owych aniołów z tych karygodnych zaniedbań.

 

K: Tak pan myśli?! A to ciekawe nawet! Chętnie posłucham tej nietypowej obrony.

D: Nie mam pojęcia w jaki sposób tłumaczyłby się taki anioł (zakładając, że istnieje i zna nasz język), ale ja na jego miejscu, spróbowałbym takiego tłumaczenia:

 

„A co ja mogę, dobra kobieto?! Co ja mogę? Oglądałaś setki razy ten uroczy, jak to określiłaś, obrazek, ale czy chociaż raz zastanowiłaś się nad ewidentnym zakłamaniem, przedstawionej na nim sytuacji? Czy wśród pytań, które sobie zadawałaś, było także to najważniejsze: w jakiż to sposób ów „opiekuńczy” anioł miałby pomóc tym dzieciom, w razie jakiegokolwiek zagrożenia, skoro jest on bytem niematerialnym?

 

Czy taki byt może w razie konieczności zapobiec upadkowi w przepaść tych dzieci? Czy może powstrzymać rękę zwyrodnialca, chcącemu odebrać życie niewinnemu dziecku? Czy może powstrzymać wyrodną matkę lub ojca, którzy zamierzają pozbyć się potomka, mordując go? Czy może złapać w locie dziecko, które wypadło (albo zostało wypchnięte) z okna lub zepchnąć z drogi uczennicę, przed pędzącym prosto na nią autem, prowadzonym przez pijanego lub naćpanego kierowcę? Albo wyrwać kierownicę z rąk niedoszłemu samobójcy, a przy okazji zabójcy swych bliźnich? Itd., itd.

 

Odpowiedź jest jedna i nad wyraz oczywista: nie może, bo już z definicji byt niematerialny nie ma żadnego kontaktu ze światem materialnym (nawet jako widzialny dla nas obraz). Każdy, kto myśli inaczej, ulega wpojonej w dzieciństwie iluzji religijnej, polegającej na tym, iż bierzemy fikcję za rzeczywistość i uznajemy ją za prawdę o naszym świecie.

 

K: Ale jak to?! Przecież w Biblii wielokrotnie opisane są różne przykłady kontaktów aniołów z ludźmi: a to ukazywały się wybranej osobie, po to, by zwiastować jej wolę Boga,.. a to anioł głośno z nieba wołał do jakiegoś człowieka, przekazując mu wiadomość od Boga (np. do Abrahama, by nie zabijał Izaaka). Nie wspominając już o tym, że podczas przewidzianego Armagedonu, zastępy aniołów mają zstąpić z nieba i unicestwić (wyrżnąć) całą ludzkość!

 

D: No, przecież o tym właśnie mówię: religia przyzwyczaja ludzi od wczesnego dzieciństwa do wiary w fikcję, która z czasem traktowana jest przez nich jako część rzeczywistości, w takim samym stopniu realnej, jak świat materialny i zmysłowy. Potrafi pani wyobrazić sobie walkę aniołów między sobą? Jaką krzywdę istocie niematerialnej może wyrządzić druga taka sama istota i w jaki sposób? A przecież wg Biblii zastępy aniołów pod przewodnictwem archanioła Michała, pokonały zastępy aniołów, które opowiedziały się po stronie szatana. Chciałbym obejrzeć to pasjonujące widowisko, bo nie potrafię go sobie wyobrazić.

 

Lecz to jeszcze nie wszystko, co ten Anioł Stróż miałby na swoją obronę, ma on bowiem w zanadrzu jeszcze jeden poważny argument. Wygląda na to, iż na powyższe zakłamanie nakłada się jeszcze jedno i to o wiele większego kalibru. Mam na myśli Opatrzność Bożą, którą Kościół kat. w ten sposób definiuje:

 

„Przez Opatrzność Bożą (Providentia) rozumie się odwieczny plan Boga, obejmujący wszystko. /../ Sobór Watykański I orzekł: „Wszystko co stworzone, Bóg swoją Opatrznością strzeże i prowadzi, kierując od początku do końca, mocno rozrządzając wszystko w słodyczy”. Dalej: „Według przedmiotu i stopnia troski Bożej rozróżniamy Opatrzność Bożą ogólną, która się odnosi do wszystkich stworzeń, nawet pozbawionych rozumu i Opatrzność Bożą specjalną, która się odnosi do wszystkich stworzeń rozumnych – nawet grzeszników, oraz Opatrzność najbardziej specjalną, która jest zastrzeżona predestynowanym. /../

 

Według natury czynności Bożej rozróżnia się Opatrzność zwykłą i Opatrzność niezwykłą. Pierwsza polega na czynności zwykłej Boga, druga na niezwykłej, np. przez cuda, natchnieniaitp.”. Natomiast Katechizm Rzymski uczy: „Jeśli Opatrzność Boża nie zachowywałaby rzeczy z tą samą siłą, z którą je stworzyła na początku, wszystkie zapadłyby się natychmiast w nicość”. A najbardziej znanym przykładem działania Opatrzności Bożej jest biblijne powiedzenie: „Żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”.

 

Czy dostrzega już pani siłę tego argumentu? Otóż wynika z niego ni mniej, ni więcej, że za wszystko się dzieje w naszym świecie (i nie tylko w naszym), odpowiada jego Stwórca, który dzięki swym nieskończonym i niczym nie ograniczonym możliwościom ma nad swoimi stworzeniami władzę absolutną, której podlega wszystko, co istnieje. W tym kontekście powoływanie funkcji osobistego Anioła Stróża jest doprawdy infantylnym pomysłem, przeznaczonym zapewne dla osobników o umysłowości nierozgarniętego dziecka.

 

Skoro Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny, a na dodatek zorganizował trójstopniową Opatrzność czuwającą nad jego stworzeniami, to gdzie w tej sytuacji jest miejsce na podlegającą mu istotę, której zadaniem jest dodatkowa opieka nad ludzkimi dziećmi? Przecież „żaden wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał”, prawda? Czyli żadne dziecko na Ziemi nie dozna jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, jeśli Bóg nie będzie tego chciał lub inaczej mówiąc: jeśli tego nie zaplanował.

 

A jeśli dzieci doznają krzywd, jeśli cierpią, jeśli umierają młodo, jeśli są molestowane (i to nie tylko przez księży pedofilów), poniewierane, katowane, okaleczane i zabijane, to oznacza tylko jedno w kontekście powyższego: to wszystko jest zgodne z wolą Boga i nie ma co zwalać winy na nieudolnego, czy też niewydolnego Anioła Stróża. Jest to bowiem sprzeczne z koncepcją Boga Absolutu, nie mówiąc już o sprzeczności z rozumem. To tyle.

 

K: Chce pan powiedzieć, że ten opiekuńczy Anioł Stróż, to tylko urokliwa fikcja? I nic poza tym? A ja mimo zaawansowanego wieku dałam się jeszcze na to nabrać, jak dziecko?

D: Nie pani jedna nabiera się i nie tylko na tę jedną religijną fikcję. To dotyczy wszystkich wiernych jakiejkolwiek religii. Wszyscy wierzą w te religijne iluzje,.. oprócz samych kapłanów, którzy nie dowierzając Opatrzności jeżdżą np. w papamobilach za pancernymi szybami, albo poddają się operacjom medycznym, choć nauczają, że wszystko jest w ręku Boga. No ale cóż,.. skoro ludzie chcą być oszukiwani, to czy można mieć za złe tym, którzy to wykorzystują? Jeśli nie ma pani więcej pytań, dziękuję i polecam się na przyszłość.

 

Kto by pomyślał, że są jeszcze ludzie, którzy na początku XXI w. jeszcze wierzą w mity, legendy i podania religijne? Ale czy nie po to właśnie ich umysły są urabiane od wczesnego dzieciństwa przez ich duchowych pasterzy? Jak to było powiedziane?: „Wychowanie religijne ma w ostatecznym celu wykreowanie homo religiosus: człowieka, dla którego rzeczywistość boska jest tak samo realna jak ziemska”. Skoro tak się sprawy mają, to nie powinniśmy się  dziwić, że niektórym ludziom często mylą się te jakże różne rzeczywistości. Doskonale ten problem wyraził Thomas Jefferson:

 

„Mówienie o niematerialnej egzystencji jest mówieniem o niczym. Jeżeli ktoś twierdzi, że ludzka dusza, anioły czy Bóg są niematerialne, to tak, jakby mówił, że są niczym, czyli, że nie ma Boga, nie ma duszy, ani nie ma aniołów. Nie potrafię rozumować inaczej /../ jeśli nie chce wpaść w niezgłębioną otchłań snów i fantazmatów” (wg Bóg urojony Richarda Dawkinsa).

 

 Dajmy na razie spokój tym dywagacjom, dzwoni następny interesant.

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Mężczyzna: Witam w ten piękny, wiosenny dzień. Chciałem przedstawić panu pewną ciekawostkę: otóż czytając niedawno „Listy z naszego sadu”, znalazłem w artykule Jerrego Coyne’a  Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych, ciekawą wypowiedź szefa ewangelicznej organizacji „Answers In Genesis”, Kena Hama, który zaproponował, aby Teorię Ewolucji rozpatrywać według naczelnej zasady: „Nie było nas tam i nie widzieliśmy tego”. Jednym słowem: to czego nie widzieliśmy na własne oczy i nie doświadczyliśmy własnymi zmysłami, powinno być dla nas niewiarygodne! Nie uważa pan, iż jest to wspaniały pomysł i powinno się zacząć stosować go w religiach, nieprawdaż?

 

D: Ma pan rację, że jest to doskonały pomysł i ta definicja powinna być obowiązująca na lekcjach z religii. Np.: nie było nas w raju, kiedy Bóg zabronił pierwszym ludziom zjeść zakazany owoc i nie widzieliśmy tego, czy oni go naprawdę zjedli. A jeśli nawet tak się stało, to nie mieliśmy z tym nic wspólnego (bo nie mogliśmy mieć w żaden sposób). Dlaczego więc mamy być także odpowiedzialni za tę niesubordynację naszych protoplastów sprzed tysięcy lat i ponosić karę, na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, rodząc się już z piętnem grzechu pierworodnego?

 

Albo na przykład: nie było nas tam i to nie my wymyśliliśmy koncepcję odkupienia grzechów ludzi przez męczeńską ofiarę z Syna Bożego, gdyż był to pomysł samego Boga. Nas nikt nie pytał czy godzimy się na takie barbarzyńskie zadośćuczynienie za nasze grzechy, których nie mielibyśmy, gdyby Bóg nie uparł się, aby wywieść rodzaj ludzki z protoplastów o skażonej grzechem naturze. Dlaczego zatem mamy mieć poczucie winy za poniżającą i okrutną śmierć Jezusa Chrystusa, wpajane nam od maleńkości przez naszych duszpasterzy?

 

Tę zasadę można by zastosować także w przypadku zbiorowej odpowiedzialności Żydów za śmierć Jezusa (tzw. bogobójstwo): nie było nas tam i to nie my domagaliśmy się wydania wyroku skazującego. Dlaczego więc mamy być winni tej zbrodni? (tym bardziej, iż to był pomysł samego Boga, a obecni tam ludzie, byli tylko nieświadomymi marionetkami w tym wydarzeniu). Itd., W ten sposób można by podejść do każdego religijnego dogmatu, prawda?

 

M: Chyba jednak nie, bo o ile mnie pamięć nie myli, pan Jerry Coyne dał wyraźnie do zrozumienia, że autor tych słów zapewne ani będzie myślał stosować tej zasady w religii, co powinno być rozumową, logiczną konsekwencją. Czego można było się spodziewać.

 

D: To prawda. Nie bez powodu zresztą w religiach naczelną wartością jest wiara bez żadnych dowodów. Osoby wierzące wręcz szczycą się tym, iż są w stanie przyjąć na wiarę przeróżne „prawdy”, które w żaden sposób nie można potwierdzić rozumem. Jest więc oczywiste, że ta zasada nie znajdzie uznania u duszpasterzy i zastosowania w dochodzeniu do prawdy. Mimo to, dziękuję za tę ciekawostkę i jeśli to wszystko, polecam się na przyszłość.

 

Swoją drogą, to chyba nigdy nie potrafię pojąć meandrów rozumowania ludzi wierzących, jak choćby ów cytowany Ken Ham. Wymyśla taki człowiek zasadę, która według niego doskonale nadaje się do obalania naukowych teorii. Natomiast nie zauważa tego, iż tę samą zasadę z powodzeniem można zastosować także w religiach i to ze skutkiem druzgoczącym dla nich. Więc jak to ma być: w przypadku naukowych odkryć ma ona zdawać egzamin, a w przypadku religijnych „prawd” już nie? Dziwne to jest doprawdy.. Następny telefon.        

 

Doradca: Porady religijne i religioznawcze. W czym mogę pomóc?

Kobieta: Nie jestem pewna czy dodzwoniłam się pod właściwy numer. Już tyle razy zwracałam się do różnych instytucji i do różnych osób, aby pomogli mi wyjaśnić tę sprawę i jak na razie bez skutku. Czas mija nieubłaganie, minęła właśnie 5 rocznica, a ja wciąż nie mogę dowiedzieć się prawdy. Może pan mi coś poradzi w mojej nietypowej sprawie?

D: Jeśli tylko będę mógł, bardzo chętnie. Proszę powiedzieć o co pani konkretnie chodzi?

 

K: Chodzi mi o katastrofę smoleńską, czy raczej powinnam powiedzieć: zamach, co chyba jest bardziej wiarygodne w świetle najnowszych odkryć. Otóż straciłam tam bliską osobę i to poniekąd z mojej winy, bo sama namawiałam ją do tej podróży, choć ona wahała się. Z tego powodu trudno mi jest pogodzić się z faktem, że do dziś nie ustalono jeszcze kto jest winien tej katastrofy, i że nikt nie ponosi za nią żadnej odpowiedzialności. Nie uważa pan, iż zwykła ludzka sprawiedliwość domaga się zadośćuczynienia w tej sprawie? Czy musimy czekać aż Bóg rozsądzi i ukarze sprawców tej zbrodni? No, niech pan powie tak bezstronnie.

 

D: Obawiam się, iż z racji specyfiki prowadzonego przeze mnie doradztwa, nie będę na tyle kompetentny, aby pani pomóc. Proszę też nie przeceniać mojej bezstronności, bowiem każda wyrażona publicznie opinia ma swoich zwolenników i przeciwników. Czyli dla jednych będzie bezstronna, dla drugich stronnicza. Zaś co do przyczyn tej katastrofy i winnych, którzy są za nią odpowiedzialni; przypuszczam, iż jej przyczyny jakie podano w mediach niedługo po niej, nie trafiły pani do przekonania?

 

K: Co konkretnie ma pan na myśli?

D: To, co swojego czasu napisano w Gazecie Wyborczej:

 

„O tym, że warunki pogodowe są w Smoleńsku bardzo złe, załogę prezydenckiego tupolewa informował pilot Jaka-40, który wylądował w Smoleńsku o 7.22, kilka minut przed startem z Warszawy TU-154. – Już wtedy warunki na lotnisku były trudne, poniżej minimum bezpieczeństwa, i ciągle się pogarszały. Mgła gęstniała, nie było widać chmur – opowiadał „Gazecie” por. Artur Wosztyl, dowódca Jaka-40. Por. Wosztyl mówił nam, że w sumie jego załoga trzy razy łączyła się przez radio z tupolewem i ostrzegała przed pogarszającą się pogodą. /../

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że dane o pogarszającej się pogodzie miał przed wylotem z Warszawy także gen. Andrzej Błasik, dowódca sił powietrznych, który leciał wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim na obchody katyńskie. Między generałem i kapitanem samolotu wywiązała się sprzeczka, czy przy tych warunkach pogodowych będzie można lądować w Smoleńsku. Gen. Błasik nie chciał, by o problemie informować prezydenta. /../” (wg artykułu Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego Tu-154 miał prognozę pogody przed wylotem do Smoleńska).

 

Oraz inny artykuł z Gazety Wyborczej: „Polski samolot z 96 osobami na pokładzie rozbił się dlatego, że pilot bardzo chciał wylądować w gęstej mgle, nie zważając na procedury i zasady bezpieczeństwa. Bardzo też chcieli wylądować politycy, którzy byli na pokładzie, bo obawiali się o zakłócenie katyńskich uroczystości (dla Lecha Kaczyńskiego były one w istocie początkiem kampanii wyborczej” (Paweł Wroński  Kamikadze też byli patriotami).

 

To było w prasie sprzed paru lat. Swoiste podsumowanie tej sytuacji znalazłem w aktualnej Angorze w artykule Henryka Martenki pt. Kto wyhodował potwora, w którym zacytował wypowiedź prof. Wojciecha Sadurskiego:

 

„Raz na zawsze powiedzmy sobie kilka oczywistych faktów: ten samolot nigdy nie powinien był wystartować, wiedząc o warunkach na Siewiernym, a jak już wystartował (z zawinionym przez Prezydenta opóźnieniem, w czasie którego warunki jeszcze się pogorszyły), to powinien był zmienić kierunek i lecieć na lotnisko zapasowe, ale skoro już zbliżył się do Smoleńska, to nie powinien był podchodzić do lądowania – lecąc za nisko, za szybko, bez kontaktu wzrokowego z ziemią. /../”. 

 

Czy to nie są wystarczające i dostatecznie przekonujące argumenty za uznaniem tych właśnie głównych przyczyn (o wielu dodatkowych, które wykazało śledztwo i które nałożyły się na to, nie wspominając nawet)tej wstrząsającej tragedii?

 

K (podniesionym głosem): To jest tłumaczenie dla głupców i ludzi pozbawionych wyobraźni! Który rozsądny człowiek w to uwierzy?!

D: No cóż,.. przyznam się, iż ja uwierzyłem z łatwością…

K: No, to współczuję panu serdecznie. Coś mi się wydaje, że zadzwoniłam pod niewłaściwy numer. Szkoda, bo liczyłam, że podpowie mi pan coś mądrego w tej sprawie. Żegnam pana!

 

No tak,.. najlepszy przykład, jak bezstronna moim zdaniem opinia, czy też ocena sytuacji, odbierana jest jako stronnicza, a zatem nieprawdziwa i obraźliwa. Cóż począć? Jeszcze się taki nie narodził,.. itd. Jak widać są ludzie, którzy głośno i z determinacją domagają się wyjawienia prawdy, a kiedy już ją usłyszą, okazuje się, że nie o taką „prawdę” im chodziło. Nie bez powodu Jack London napisał: „Niektóre rodzaje prawdy są kłamstwem i te właśnie cieszą się największym uznaniem”.

 

Jednak najlepiej to zakłamanie wyraził kard. J.H.Newman  modlitwie do Boga: „Przyrzekam, że dzięki łasce twojej, o którą proszę, przyjmę wszystko o czym będę pewny, że jest prawdą”. Dobre! Ani autorytet boży, ani łaska nie liczyły się dla niego tyle, co jego własne przekonanie, wewnętrzna pewność prawdy. Czy potrzebny jest bardziej dosadny przykład zakłamania tego (nie tylko teologicznego) problemu?          

 

Na tej wyjątkowej, bo nieudzielonej poradzie kończę ten majowy dyżur. Nawiasem mówiąc ciekawe z jakim problemem chciała zwrócić się do mnie owa zdeterminowana niewiasta? Nie jestem przecież ekspertem od katastrof lotniczych, ani „zamachów”, a już tym bardziej od paranoicznych teorii spiskowych. Nie dostrzegam też w tym tragicznym wydarzeniu żadnego aspektu religijnego, czy też religioznawczego. O jakąż więc radę mogło chodzić? Doprawdy nie mam pojęcia. Może to i lepiej? Wystarczy mi zakłamania tkwiącego w religiach.

 

Maj 2015 r.                                       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Ktoś jednak czuwa tatajarek 2015-06-14
2. Odpowiedź Markowi C (Negev) Lucjan Ferus 2015-06-01
1. Kilka uwag. Marek C (Negev) 2015-05-31








Lektury
Hili: To dobra książka.
Ja: Skąd wiesz?
Hili: Nie możesz się od niej oderwać.

Więcej

Wierzednia jako
kulturowy pasożyt
Lucjan Ferus

Rada Epikura na lęk przed śmiercią: „Staraj się oswoić z myślą, że śmierć jest dla nas niczym, albowiem wszelkie dobro i zło wiąże się z czuciem; a śmierć jest niczym innym, jak właśnie całkowitym pozbawieniem czucia.”  Źródło zdjęcia Wikipedia.

Czuję się od jakiegoś czasu  jakby coraz bardziej obco w naszej rzeczywistości. Częściej zadaję sobie pytanie: czy to ja zgłupiałem do tego stopnia, iż przestaję rozumieć postrzegany świat? Czy to świat tak „odjechał”, że w wielu aspektach stał się dla mnie wręcz niepojęty? Na przykład ta niewyobrażalna ilość przemocy serwowanej przez telewizję każdego dnia, niezależnie czy jest to dzień powszedni, niedziela, czy  święta! Większość emitowanych filmów epatuje przemocą i żaden z seriali nie może się obejść bez wątku, w którym pokazywana byłaby przemoc w różnorakiej formie. A potem dziwimy się skąd w ludziach bierze się tyle agresji, złości i tłumionych frustracji, które domagają się rozładowania?

Więcej

Zbrodnie Hamasu,
które zauważają Arabowie
Andrzej Koraszewski


Ciekawa sprawa. W dniu 16 maja „prezydent” państwa Palestyna wystąpił na szczycie Ligi Arabskiej przedstawiając stanowczą krytykę Hamasu. Przywódcy państw arabskich dowiedzieli się, że przed 7 października 2023r. żydowscy okupanci pracowali nad oddzieleniem Gazy od Autonomii Palestyńskiej, aby zapobiec utworzeniu palestyńskiego państwa. Hamas wysługiwał się Izraelowi odmawiając współdziałania z Autonomią, co sprzyjało planom Izraela. 7 października Hamas, zdaniem Abbasa, dostarczył Izraelowi pretekstu do zabijania i niszczenia.

Więcej
Blue line

Najnowszy palestyński
sondaż
Elder of Ziyon

Z okładki raportu PCPSR

Ostatni sondaż PCPSR ukazał się w połowie kwietnia. W dużej mierze jest on podobny do poprzedniego sondażu przeprowadzonego trzy miesiące wcześniej, ale o niektórych postawach Palestyńczyków, które warto zrozumieć, zachodnie media w zasadzie nadal milczją. 

71% Palestyńczyków nadal wierzy, że Hamas miał rację rozpoczynając wojnę w październiku, co niezmiennie pokazują wyniki sondaży zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu.

W Gazie 70% osób przebywających w schroniskach prowadzonych przez UNRWA twierdzi, że organizatorzy rozdzielają pomoc w sposób nieuczciwy w oparciu o względy polityczne.  

Tylko 7% Palestyńczyków twierdzi, że Hamas jest odpowiedzialny za cierpienia w Gazie.  

Zdolność Palestyńczyków do oszukiwania samych siebie jest najwyraźniej nieograniczona. Chociaż w grudniu 78% zgodziło się, że mordowanie cywilów w ich domach jest zbrodnią wojenną, tylko 5% uważa, że Hamas dopuścił się tych zbrodni wojennych. Większość nie widziała filmów przedstawiających okrucieństwa z 7 października, ale nawet wśród tych, którzy je widzieli, tylko 17% uważa, że Hamas popełnił morderstwa, które sami widzieli na filmach. To spadek z 31% w grudniu.  

Więcej

Hamas jest winny izraelskiej
operacji w Rafah
Bassem Eid

https://twitter.com/LindseyGrahamSC/status/1788390216652218649

Jako palestyński działacz na rzecz praw człowieka czuję się w obowiązku zabrania głosu w sprawie trwającej operacji wojskowej w Rafah, która często jest błędnie przedstawiana w różnych kręgach. Operacja ta, dowodzona przez Siły Obronne Izraela (IDF), to nie tylko odpowiedź na agresję, ale kluczowa misja ratunkowa mająca na celu uwolnienie zakładników, w tym obywateli USA. Odpowiedzialność za tę eskalację ponosi w całości grupa terrorystyczna Hamas, która nieustannie odrzucała liczne propozycje zawieszenia broni i eskalowała przemoc wobec ludności cywilnej.

Więcej
Blue line

Nie chcemy zawieszenia broni,
ale dalszej wojny
Z materiałów MEMRI

Logo Al-Watan

„Palestyna jest państwem, kontynuujmy opór”, palestyński dziennikarz Samir Al-Barghouti napisał w artykule z 12 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Watan”, że atak na Izrael z 7 października zwiększył światową świadomość sprawy palestyńskiej, jak wynika z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 10 maja 2024 r., która podniosła status Palestyny w tym organie i zaleciła Radzie Bezpieczeństwa rozważenie przyznania jej pełnego członkostwa w ONZ. Al-Barghouti wezwał do kontynuowania oporu „nawet jeśli Palestyna poświęci miliony męczenników i rannych” i dodał: „Nie chcemy zawieszenia broni, chcemy, by wojna trwała”, ponieważ „wróg rozumie jedynie język siły”.  

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu.

Więcej

Condorcet ozdobiony
kefiją
Amir Taheri

<span>Dzisiejsi protestujący niewiele wiedzą o tym, przeciwko czemu się buntują, i przynajmniej z naszego doświadczenia, jakie wynika z rozmów z niektórymi z nich w Paryżu oraz czytania i/lub słuchania, co mówią ich odpowiednicy na amerykańskich kampusach, nawet nie chcą wiedzieć. Na zdjęciu: antyizraelscy protestujący przed paryskim Instytutem Studiów Politycznych (Sciences Po), 26 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)</span>

Dla tych z nas, którzy są na tyle dorośli, że pamiętają dobre (lub złe) dni buntu studentów na zachodnich uniwersytetach w latach 60., obecne zamieszki na wielu europejskich i amerykańskich uniwersytetach wydają się kiepskim remakiem kontrowersyjnego oryginału.


Obecne zaburzenia mają znacznie mniejszą skalę.


W USA dotknęły one kilka uniwersytetów i przyciągnęły kilka tysięcy studentów z łącznej liczby ponad 15 milionów studentów.

Więcej

Czerwone skarby czyli
opowieść o truskawkach
Athayde Tonhasca Júnior

Fragment Ogrodu Rozkoszy Ziemskich © Museo del rado, Wikimedia Commons.

Holenderski malarz Hiëronymus Bosch (ok. 1450–1516), mistrz koszmarnych krajobrazów i dziwacznych stworzeń, najwyraźniej miał słabość do poziomek: owoc ten został przedstawiony trzykrotnie w jego słynnym Ogrodzie rozkoszy ziemskich. Od dawna toczą się dyskusje na temat symboliki obrazu i roli poziomek. Roślina może być alegorią grzechu i pokusy, ponieważ rośnie, pełzając nisko po ziemi, niczym wąż z ogrodu Eden. 

Więcej

Kobiety, Hamas
i luksusowe wierzenia
Andrzej Koraszewski 

Źródło: zrzut z ekranu wideo: UCLA protest: groups address overnight violence at pro-Palestinian encampment (youtube.com)

Rewolucja jest kobietą, najpierw pisze pełne współczucia listy do skazanych za masowe morderstwa, a potem proponuje im małżeństwo. Heather Mac Donald, redaktor naczelna amerykańskiego magazynu „City Journal”, zastanawia się nad pytaniem, dlaczego wśród protestujących na uniwersytetach dominują kobiety? Autorka nie dysponuje dokładnymi danymi statystycznymi, ale osobista obserwacja, materiały zdjęciowe i filmy nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości, amerykańskie studentki kochają Hamas i sprawiedliwość.

Więcej

Państwo palestyńskie
doprowadzi do kolejnych masakr
Bassam Tawil 

<span>Podobnie jak większość Arabów, Saudyjczykom nie zależy na państwie palestyńskim i w tajemnicy mogą woleć w ogóle go nie mieć. Bez wątpienia zdają sobie sprawę, że największą przeszkodą w utworzeniu własnego państwa są sami Palestyńczycy. Na zdjęciu: Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem w Rijadzie, 7 czerwca 2023r. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wielokrotnie od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.  mówił o potrzebie "drogi” do utworzenia państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii], w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie. Według Blinkena państwo palestyńskie miałoby dwa pozytywne skutki: po pierwsze, utorowałoby drogę do normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską, a po drugie, „izolowałoby” Iran i jego terrorystycznych pełnomocników, w tym Hamas i Hezbollah.

Więcej

Uchodźcy z Rafah: dlaczego
Egipt ich nie wpuszcza
Judean Rose


Zdjęcia uchodźców z Rafah uciekających, jak mogą – samochodem, pieszo, wozami zaprzężonymi w osły – były wczoraj wszędzie, a sezonowy deszcz dodał przejmującego akcentu do ich trudnej sytuacji. Rodzice mieli ponure wyrazy twarzy, natomiast dzieci wydawały się dość pogodne i uśmiechały się. Opuszczali Rafah. To była przygoda.
Długo oczekiwana operacja IDF w Rafah już się rozpoczęła, jeśli liczyć ewakuację około 100 tysięcy cywilów w Rafah do nowej strefy humanitarnej stworzonej specjalnie dla nich. 

Więcej
Blue line

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej
Blue line

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk