Prawda

Wtorek, 14 maja 2024 - 17:48

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Państwo częściowo wyznaniowe


Andrzej Koraszewski 2014-06-15

Barbara Stanosz - 8 stycznia 1935 – 7 czerwca 2014.
Barbara Stanosz - 8 stycznia 1935 – 7 czerwca 2014.

Czy Polska jest państwem częściowo wyznaniowym? Nie mamy w Polsce uzbrojonych fanatycznych milicji religijnych, porównywanie Polski do krajów takich jak Iran czy Arabia Saudyjska byłoby wręcz śmieszne.

W odległym od Polski Iraku 800 fanatyków wkroczyło do miasta, w którym stacjonowało 30 tysięcy żołnierzy rządowej armii, przejęli broń i magazyny amunicji, czołgi i samoloty, blisko pół miliarda dolarów w banknotach, spowodowali ucieczkę około pół miliona ludzi i zapowiedzieli szybki marsz na Bagdad.

 

Ci fanatycy należą do organizacji mającej na celu utworzenie królestwa bożego na ziemi, które będzie tak potężne, iż będzie mogło walczyć z innym królestwem bożym na ziemi.

 

Islamskie Państwo Iraku i Syrii jest organizacją fanatyków sunnickich, rząd Iranu, który jest szyickim królestwem bożym na ziemi, przygotowuje się do wysłania swoich oddziałów by (jeśli Allah pozwoli), obronić Bagdad przed wkroczeniem tam oddziałów dziękujących Allahowi za zdobycie Mosulu i znacznych obszarów Iraku i Syrii.

 

Ćwierć wieku temu, po dziesięcioleciach komunizmu, Polska odzyskała niezależność i po raz trzeci podjęła próbę budowania demokratycznego państwa. Ta pierwsza próba była świadomym i zamierzonym oszustwem, Nawiązywała do tradycji greckiej, wyżej w tej tradycji ceniąc niewolnictwo niż demokrację. Nazwało się to demokracją szlachecką, a było republiką folwarczną, sprzymierzoną z Kościołem katolickim, państwem, które z każdym rokiem stawało się bardziej państwem wyznaniowym, pozbawiającym praw mniejszości religijnych i likwidującym wolnościowe zdobycze czasów Renesansu.

 

Stanisław Obirek w artykule o występach biskupa Zawitkowskiego na Jasnej Górze             

przypomina postać Piotra Skargi:

 „(...) Jak wiadomo bp Zawitkowski słynie z poetyckiego stylu (kto nie wie, powyżej jego reprezentatywnej próbki mógł zakosztować). Bywają tacy, którzy widzą w nim następcę złotoustego jezuity Piotra Skargi jubileuszowo przypomnianego i uczczonego przez parlament III RP w 2012 roku. Nadworny kaznodzieja króla Zygmunta III Wazy wsławił się kazaniami, które skutecznie storpedowały próby wprowadzenia tolerancyjnych ustaw szanujących wolność sumienia i wielość wyznań w ówczesnej Polsce. Następcy Skargi byli tak skuteczni, że doprowadzili do banicji z granic Rzeczpospolitej Obojga Narodów najciekawszych bodajże reformatorów: Braci Polskich w 1658 roku. Ten hańbiący akt okrył znaną z tolerancji Rzeczpospolitą wstydem, który do dzisiaj wyznacza standardy zachowań wobec inaczej myślących.”

Wygnanie Braci Polskich było zaledwie wstępem, finałem była wojna domowa, krwawa rozprawa katolików z innowiercami, zwana Konfederacją Barską i zakończona rozbiorami Polski. Demokracja oznaczająca wyłącznie przywileje dla szlachty, połączona z religijnymi prześladowaniami i pomieszaniem instytucji świeckich z instytucjami religijnymi, nie przyniosła i nie mogła przynieść Polsce żadnych korzyści.


Kolejną próbę wejścia na drogę demokracji podjęliśmy po zakończeniu I wojny światowej i znów Kościół katolicki mobilizował do walki z religijną tolerancją, był przeciwny uznaniu praw kobiet, domagał się nadzwyczajnych praw dla jednego wyznania i nadzwyczajnego wpływu na instytucje państwowe, na system oświaty i na stanowienie prawa. 


Tadeusz Mazowiecki, pierwszy polski premier po upadku komunizmu, próbował budować coś, co określał jako „przyjazny rozdział Kościoła i państwa”. Głęboko wierzył w uczciwe intencje hierarchów tego Kościoła, by po latach stwierdzić z goryczą:

„...nasz polski problem polega na nadmiernym w ostatnim czasie upolitycznieniu biskupów i księży oraz na tym, że często zajmowali oni stanowisko, które nie mało charakteru nadrzędnego, a było stanowiskiem jednej strony i to strony w gruncie rzeczy kwestionującej i naruszającej demokrację.”

Kościół, zdaniem Tadeusza Mazowieckiego, nie zdołał odnaleźć się w państwie demokratycznym, nie przestał być oblężoną twierdzą i nie zaakceptował demokratycznego i pluralistycznego społeczeństwa otwartego.   

„To, co wydaje mi się szczególnie niedobre, to jakaś potrzeba wroga: katechizacja wydaje się łatwiejsza w obliczu wroga, trudniejsza wobec społeczeństwa takiego, jakim ono jest, w całym jego skomplikowaniu. I ta potrzeba wroga zbiega się z niedobrym, a pojawiającym się po stronie politycznej, zapotrzebowaniem na posiadanie legitymizacji ze strony Kościoła.”

W grudniu 2010 roku Tadeusz Mazowiecki zdawał sobie sprawę z tego, że jego marzenie o przyjaznym rozdziale Kościoła i państwa okazało się ułudą. Dwadzieścia lat wcześniej był głęboko przekonany, że ze strony Kościoła demokracji nic nie może zagrażać.


Czy Tadeusz Mazowiecki został ćwierć wieku temu podstępnie wykorzystany przez kościelną hierarchię? Był przedstawicielem nurtu nazywanego „Kościołem otwartym”.  Jak donosi tygodnik „Wprost”   (nr 24/2014), nowy sekretarz Episkopatu biskup Artur Miziński dopisał charakterystyczny akapit do komunikatu Episkopatu Polski.

"Środowiska określające się mianem Kościoła otwartego niejednokrotnie lansują duchownych i świeckich podważających oficjalne nauczanie Kościoła, a równocześnie dyskredytują tych, którzy stają w obronie prawdy".

Pojawiły się głosy duchownych wyrażających oburzenie, że jest to uderzenie w środowisko „Tygodnika Powszechnego” i „Więzi”, a więc w tę grupę polskich katolików, która ćwierć wieku temu przekonywała społeczeństwo, że demokracji ze strony Kościoła nic nie zagraża, że możliwy jest „przyjazny rozdział Kościoła i państwa” i nie ma potrzeby tworzenia jakichkolwiek prawnych zabezpieczeń, gdyż Kościołowi można ufać.


Nawiasem mówiąc rzecznik Episkopatu zaprzecza jakoby biskup Miziński cokolwiek dopisał samowolnie, co jest kwestią interesującą, ale drugorzędną, bo nikt nie zaprzecza, że cytowane stwierdzenie istotnie znajduje się w opublikowanym komunikacie i albo stanowi ono wyraz osobistych poglądów biskupa, który został sekretarzem Episkopatu, albo jest jeszcze gorzej i stoi za nim cała grupa biskupów.


Ten otwarty atak na środowisko Kościoła otwartego ma miejsce w szczególnym momencie – publikacji osławionej „Deklaracji wiary” trzech tysięcy lekarzy i studentów medycyny, odmowy wykonania legalnej, i z medycznego punktu widzenia wskazanej, aborcji przez warszawskiego lekarza, profesora Chazana, w atmosferze narastających ataków ze strony tak hierarchów, jak i szeregowych księży na instytucje demokratyczne. Kościół przeciwstawia się nie tylko dopuszczeniu homoseksualistów do tych praw, z których korzystają inni, nie tylko robi intrygi zmierzające do ograniczenia rozwoju medycyny, nie tylko ustawicznie domaga się rozszerzenia wpływu na publiczną oświatę, przeciwstawia się również podpisaniu konwencji broniącej kobiet przed przemocą i domaga się praw chroniących Kościół przed krytyką.


Czy mamy do czynienia z jakościowo nowym zjawiskiem, czy jest to tylko przyspieszenie trendu, który można było obserwować od pierwszch dni po zmianie ustroju? Czy jest to jakaś nowa generacja katolickich kapłanów, czy tylko efekt polityki ustępstw, dyktowanych (jak w przypadku ludzi takich jak Tadeusz Mazowiecki) naiwnością, czy (jak w przypadku Aleksandra Kwaśniewskiego i innych polityków SLD) czystym politycznym oportunizmem?


7 czerwca zmarła Barbara Stanosz, jej głos był od pierwszych dni wolności najsilniejszym głosem ostrzeżenia przed groźbą stopniowego dryfowania w kierunku państwa wyznaniowego.  „Gazeta Wyborcza” szybko, uznała ją za autorkę nazbyt kontrowersyjną i w końcu Barbara Stanosz zaniechała prób współpracy z tą redakcją, zakładając w 1993 roku kwartalnik „Bez Dogmatu”.    


W czerwcu 2005 roku tygodnik „Przegląd” opublikował rozmowę Barbary Stanosz z Pauliną Nowosielską pod znamiennym tytułem: „Co wolno wolnomyślicielowi”. Barbara Stanosz mówiła m. in.:   

„ Oskarżanie Kościoła o przeciwdziałanie demokracji wiele osób odbierze jako potwarz...
W Polsce wylansowano osobliwe pojęcie demokracji, redukując ją do trybu podejmowania decyzji większością głosów. Zwykłemu obywatelowi przyznano zresztą wyłącznie prawo głosu w kwestii składu władz (już referendum ma być, zdaniem wielu naszych polityków, pewnym odstępstwem od demokracji).

Tymczasem demokracja to przede wszystkim idea realizowania wspólnego dobra kosztem możliwie minimalnego ograniczania wolności jednostki. Rozwój demokracji polega na poszerzaniu zakresu wolności, głównie przez urzeczywistnianie dążeń emancypacyjnych tych grup, które są jakoś społecznie upośledzone. Tradycyjnie należą do nich ludzie żyjący w ubóstwie, kobiety, a nadto rozmaite mniejszości narodowe, wyznaniowe czy seksualne. W naszym kręgu kulturowym, w Europie Zachodniej i w Ameryce, demokracja jest tak właśnie rozumiana. Prawica wszędzie stara się opóźniać owe emancypacyjne procesy, ale czyni to z coraz większym trudem. Dla polskiej prawicy przymierze z Kościołem jest w tych dążeniach nieocenione.


Kościół bowiem wprawdzie przestał już być otwartym wrogiem demokracji, ale próbuje ją ‘oswoić’, wmawiając, że bez oferowanych przez niego wartości demokracja degeneruje się i rodzi jakieś straszliwe zagrożenia. Tymczasem trzon tych wartości ma charakter jawnie antydemokratyczny, anachroniczny i nieakceptowalny dla cywilizowanego świata.”

Mimo wszystkich patologii polskiej demokracji, z kilku powodów nie nazwałbym Polski państwem wyznaniowym. Ład konstytucyjny jest nadal ładem państwa świeckiego (osłabionym przez konkordat). Od chwili załamania się systemu komunistycznego obserwowaliśmy sprzeczne tendencje — dążenie do budowy demokratycznego państwa opartego na świeckim ładzie konstytucyjnym (neutralnego światopoglądowo i z oczywistym poszanowaniem dla swobody wyrażania poglądów) oraz dążenie do państwa wyznaniowego.

 

Ta druga tendencja wydawała się początkowo dość słaba. Znajdowała swój wyraz w nocnym wieszaniu krzyży w Sejmie, w powolnym wkraczaniu Kościoła w sferę oświaty, w naciskach na ustawodawstwo dotyczące opieki medycznej, w pozyskiwaniu przez Kościół nadzwyczajnych korzyści z kasy publicznej.

 

Niektórzy (między innymi właśnie Barbara Stanosz) od początku dostrzegali zagrożenia, jakie zachowania te stwarzały dla państwa. Z czasem pewne głosy niepokoju pojawiły się również okazjonalnie wśród kleru. Jednak prace nad nową konstytucją nie stały się okazją do klarownej kodyfikacji rozdziału Kościoła i państwa. Powolne wkraczanie Kościoła w sferę państwa dokonywało się metodą faktów dokonanych.

 

Po stronie kościelnej nie było tu sztabów operacyjnych i jednolitej strategii. Obserwowaliśmy stopniowe nasilanie się klerykalizacji polityki. Rozdrobnioną arenę polityczną charakteryzowała ostra rywalizacja partii i koterii o względy Kościoła. Umizgi polityków PiS pod adresem księdza Rydzyka były tylko karykaturalną już kontynuacją zachowań wcześniejszych rządów.


Mam wrażenie, że dotarliśmy jednak do punktu, w którym nasilająca się tendencja może przerodzić się w zmianę jakościową.


Warto pamiętać, że mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju trendem globalnym, dostrzegalnym również w krajach o długiej tradycji demokracji parlamentarnej. W polskiej historii najnowszej budowanie demokracji parlamentarnej od podstaw zbiegło się z dość tragicznym w konsekwencjach wyborem polskiego papieża. Trudno odpowiedzieć na pytanie jak przebiegałby ten proces, gdyby Karol Wojtyła urodził się nie w Wadowicach, a powiedzmy w słowackich Koszycach i gdyby był kardynałem czechosłowackim (dla katolików na Filipinach, w Brazylii, Nigerii czy we Francji różnica byłaby mało istotna), a nie polskim. Nie ma wątpliwości, że komunizm rozpadłby się tak samo jak się rozpadł, ale zainteresowanie Janem Pawłem II w Polsce byłoby o niebo mniejsze. Co więcej, w tym zainteresowaniu mniejszą rolę odgrywałaby jego narodowość, a nieco większą jego przesłanie religijne. Wybór polskiego papieża wpłynął niebywale silnie na mentalność polskiego społeczeństwa i mobilizacja wokół tej postaci nie tylko wyzwalała z poczucia zastraszenia, nie tylko dawała niekoniecznie zgodne z prawdą odczucie, że to my obalamy światowy komunizm, ale dawała całkowicie już fałszywe przekonanie, że tylko w oparciu o Kościół można w Polsce zbudować demokrację. Od samego początku politycy wszystkich maści byli głęboko przekonani, że kluczem do zdobycia głosów wyborców jest kościelne poparcie, że Kościół jest gwarantem uczciwości, a demokracja jest oparta na uczciwości.

 

Nie zamierzam kwestionować szczerości tych przekonań (które ze względu na polski rodowód Jana Pawła II i integracyjny wpływ tego symbolu przybrały zgoła karykaturalne rozmiary). Nietrudno natomiast wskazać na ich naiwność. Demokracja parlamentarna oparta jest przede wszystkim na mechanizmach kontrolnych, na założeniu, że nie można polegać na uczciwości polityków, że system zasad konstytucyjnych musi chronić przed możliwością nadużyć władzy. Konstytucja nie jest zbiorem pobożnych życzeń, a szczegółowym opisem instytucji państwowych budowanych w formie systemu zabezpieczeń przed nieustanną pokusą autorytaryzmu czy chociażby prywaty.

 

Najbardziej zapamiętanym przesłaniem polskiego papieża było i jest niezbyt konkretne hasło: „nie lękajcie się". Papież (ze zrozumiałych wówczas względów) nie powiedział, czego Polacy mają się nie lękać. Można zasadnie podejrzewać, że to enigmatyczne przesłanie wzmocniło tendencję do budowania fundamentów polskiej demokracji parlamentarnej na wierze religijnej i głębokim przekonaniu, że uczciwość swoich nie wymaga zabezpieczeń.


Państwo wyznaniowe tym różni się od państwa przechwyconego przez organizację gangsterską, że religijni dyktatorzy są zazwyczaj autentycznie przekonani o swojej niezmierzonej uczciwości i dobroci. Jeśli najnowsza historia Polski okazuje się w znacznej mierze historią nieustannych polowań na czarownice, historią nieustannych partyjniackich oskarżeń, historią antykomunistycznej histerii, która odgrywa tym większą rolę, im mniejsze znaczenie ma truchło komunizmu, to coraz trudniej będzie zawrócić z tej drogi i podjąć wysiłek budowania demokracji opartej na respektowanych przez wszystkich uczestników areny politycznej zasadach gry.

 

Coraz więcej obywateli naszego kraju ma poczucie, że ojczyzna ich bojkotuje. Jest to jednak bojkot z wzajemnością. Coraz bardziej zmęczeni tym wiecznym chaosem coraz częściej dajemy się nabierać na powtarzające się wezwania do różnych bojkotów, oddając pole zwolennikom państwa wyznaniowego, którzy bojkotować żadnych wyborów nie zamierzają. To my daliśmy przyzwolenie, aby chimera została zaprzęgnięta jako zwierzę pociągowe mające dowieźć nas do naszej wymarzonej państwowości.


Polska nie jest państwem wyznaniowym, Episkopat, Rydzyk, środowisko „Frondy”, spory blok katolickich fanatyków w Sejmie, to zaledwie przyczółki tego co być może. Część społeczeństwa otrząsnęła się z lęku przed krytyką Kościoła i jego hierarchów. Równocześnie po obu stronach grozi nam radykalizacja  postaw.


Przyszłość jest nieprzewidywalna, chociaż można podejrzewać, że najbliższe wybory parlamentarne przyniosą dalsze rozdrobnienie na arenie politycznej, co w żaden sposób budowaniu tych wartości demokratycznych, o których  mówiła Barbara Stanosz, nie sprzyja.


Pozostaje uporczywe przypominanie, że nie ma szans na „przyjazny rozdział Kościoła i państwa” bez jasno sformułowanych gwarancji i bez stanowczego wyznaczania granic dla samowoli i bezprawia.


Obserwując wydarzenia w odległym Iraku czy Syrii warto pamiętać, że wzywający do budowania królestwa bożego na ziemi dziesiątki razy tworzyli piekło na ziemi.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj












Relacje
Szaron: Powiedz mi, czy ty mnie lubisz?
Hili: Umiarkowanie.

Więcej

Przesłanie Bidena
do terrorystów i dyktatorów
Elder of Ziyon 


CNN:

Prezydent Joe Biden powiedział w środę po raz pierwszy, że jeśli premier Benjamin Netanjahu zarządzi poważną inwazję na miasto Rafah, to on wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela – która, jak powiedział, była używana do zabijania cywilów w Gazie.
„W Gazie giną cywile w wyniku tych bomb i innych form ataku na skupiska ludności” – powiedział Biden Erin Burnett z CNN w ekskluzywnym wywiadzie dla „Erin Burnett OutFront”, mówiąc o bombach o masie 2000 funtów, których transport Biden wstrzymał w zeszłym tygodniu.

„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah – jeszcze nie dotarli do Rafah – jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawienia się z Rafah, do rozprawienia się z miastami – która rozwiązuje ten problem” – powiedział Biden.

Więcej

Palestyńczyk odwiedza
Auschwitz 
Hugh Fitzgterald


Pierwszym Palestyńczykiem, który odwiedził nazistowski obóz koncentracyjny, był wielki mufti Jerozolimy Hadż Amin al Husseini, przywódca palestyńskich Arabów od lat dwudziestych do czterdziestych XX wieku, który lata wojny spędził w Berlinie. Odbył miłą pogawędkę z Hitlerem 28 listopada 1941 r., uwiecznioną na słynnej fotografii. Al-Husseini wyraził Hitlerowi swój entuzjazm dla ostatecznego rozwiązania. Zaprzyjaźnił się z Heinrichem Himmlerem i istnieją pewne, ale nie rozstrzygające, dowody na to, że Mufti mógł zostać zabrany do Auschwitz właśnie przez Himmlera lub być może przez inną osobę, z którą się zaprzyjaźnił, Adolfa Eichmanna, aby zobaczyć, jak gładko sprawy tam przebiegają. Jest pewne, że Mufti odwiedził obóz koncentracyjny w Trebbin, ponieważ istnieje wiele zdjęć przedstawiających go w tym miejscu wraz z wysokimi urzędnikami nazistowskimi.

Więcej
Blue line

Jak zawiodła edukacja
o Holokauście 
Jonathan S. Tobin

Płonąca świeca na tle flagi izraelskiej w Jom Haszoah, Dniu Pamięci o Holokauście. Zdjęcie: Melnikov Dmitriy/Shutterstock.

Przez dziesięciolecia amerykańskie żydostwo obchodziło Jom Haszoah – Dzień Pamięci o Holokauście – tymi samymi rytuałami i retoryką. Słuchali ocalałych, których liczba stale maleje i którzy opowiadali o swoich przerażających doświadczeniach. Słuchali także opinii uczonych, którzy byli częścią rozwijającego się przemysłu skupiającego się na studiach nad Holokaustem, co dla wielu Żydów i nie-Żydów stało się sumą ich wiedzy o historii narodu żydowskiego. Słuchali także polityków i przywódców społecznych, którzy bez przerwy wypowiadali puste słowa o  niedopuszczeniu „nigdy więcej” do tak okropnej rzeczy. Było to konieczne, ponieważ nie bez powodu Żydzi obawiali się, że bez ceremonii, pomników i muzeów, które rozrosły się w ciągu ostatnich kilku dekad, pamięć o zagładzie europejskiego żydostwa przez niemieckich nazistów i ich kolaborantów zostanie utracona lub wymazana.

Więcej

Do skandującego
chłopca w kefiji 
Paul Finlayson


Ludzkość jest niesamowita. Podróżowaliśmy na Księżyc i zwiedziliśmy głębiny oceanów. Być może nie pokonaliśmy śmierci, ale walczymy z nią, opóźniamy ją i podbiliśmy znaczną część natury. Żyjemy w komforcie w ekstremalnych warunkach zimy. Podbiliśmy gorące krainy, tak wilgotne, pełne malarii i komarów, tak pełne śmierci, i pozwoliliśmy ludziom żyć tam w komforcie i spokoju. Sprawiliśmy, że pustynia zakwitła.


A mimo to walczymy; być może pokonaliśmy bakterie, ale nie pokonaliśmy próżności naszych złudzeń.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show” (III)
Lucjan Ferus

Rycina: Jean Effel \

Znów – jak było do przewidzenia – wszyscy aniołowie chcieli widzieć osobiście, jak Bóg będzie urządzał im ten świat rozrywki. Więc zgodnym chórem wyrazili swą gotowość udziału w dalszym bożym dziele. Zatem Stwórca jedynie klasnął w dłonie,... i po chwili wszyscy byli już na Ziemi, rozglądając się dookoła z nieskrywaną ciekawością,... choć po prawdzie nie było jeszcze zbyt wiele do oglądania. Ziemia była wtedy bezładem i pustkowiem, jedynie wiatr hulał nad nimi, przedmuchując z miejsca na miejsce tumany piasku. 

Więcej

Dialog z głuchymi
i głodnymi
Andrzej Koraszewski


Ludzie mają skłonność do stadnego myślenia i do stadnego obłędu, a zmysły powoli odzyskują indywidualnie, jeden po drugim.

―Charles MacKay

Odwiedził nas przyjaciel z Warszawy. Rozmawiamy o Żydach, a dokładniej o tych dobrych ludziach, którzy radośnie wskakują w buty dziadków i pradziadków i szukają potwierdzenia, że coś z tymi Żydami jest nie tak. Nie, oczywiście, broń boże, żadnymi antysemitami nie z są, skądże znowu, wręcz przeciwnie. Ale to zabijanie dzieci, ludobójstwo, głodzenie cywilnej ludności… W rozmowach wyskakują autorytety ONZ, Amnesty International, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i bóg wie kogo. Nie, nie są antysemitami, no ale gazety, radio i telewizja, a wreszcie koronny dowód, że coś z tym Izraelem jest nie tak, bo sami Żydzi piszą, jaki Izrael jest straszny.

Więcej

“Lancet” wychwala
wiedzę rdzennych ludów
Jerry A. Coyne

[„Historycznie rzecz biorąc, anatomia i fizjologia ciał z waginami była zaniedbana”]

Brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet” lansuje "przebudzenie" (jego redaktor jest nie do uratowania), chociażby z powodu poniższej okładki. Jak już kiedyś powiedziałem, jego „przebudzenie” czyni „Lancet” brytyjską wersją „Scientific American”, chociaż zajmuje się oryginalnymi badaniami i ma całkowicie (lub rzekomo całkowicie) charakter medyczny. Czasopismo zarobiło właśnie większą porcję niesławy, publikując entuzjastyczny pean na cześć „Rdzennej ludności i jej wiedz”, pozornie czyniąc wiedzę rdzennej ludności równą wiedzy wytwarzanej przez współczesną naukę. Innymi słowy, przyjmuje coś, co wydaje się być krajową polityką edukacji przedmiotów ścisłych w Nowej Zelandii.

Więcej

Instytucjonalne ułatwianie
ludobójstwa 
Ben Poser

Francuscy spadochroniarze stojący na straży lotniska w Rwandzie. Sierpień 1994, Źródło: Wikipedia.

Siódmego kwietnia 2024 r. minęło sześć miesięcy od największego ludobójczego masowego mordu na Żydach w tym stuleciu; była to także 30. rocznica rozpoczęcia ludobójstwa w Rwandzie. Spośród różnych podobieństw, jakie każdy racjonalny człowiek może dostrzec pomiędzy tymi dwiema zbrodniami, jedno wyróżnia się swoją ohydą: tak jak było to pokolenie temu, Organizacja Narodów Zjednoczonych jest prawdopodobnie największym na Ziemi czynnikiem ułatwiającym ludobójstwo.

Więcej

Pakt Biden – Sinwar
– Chamenei
Andrzej Koraszewski 

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Były ambasador USA w Izraelu powiedział, że nie ma wątpliwości, iż Biden stanął po stronie Hamasu. W Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu amerykański prezydent oznajmił, że zamierza wstrzymać dostawy broni dla Izraela (z wyjątkiem pocisków do Żelaznej Kopuły). Innymi słowy amerykański prezydent oznajmił, że będzie się starał, żeby żydowskich ofiar nie było zbyt dużo, ale likwidacja zagrożenia izraelskich cywilów koliduje z jego planami współpracy z Iranem.

Więcej

NATO opisało
strategię Hamasu
Elder of Ziyon

Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO sporządziło w 2014 roku jasny opis strategii Hamasu polegającej na używaniu ludzkich tarcz</a>.

Hamas, islamistyczna grupa bojowników i de facto władza rządząca Strefą Gazy, używa ludzkich tarcz w konfliktach z Izraelem od 2007 roku. Zgodnie ze Statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) zbrodnia wojenna polegająca na używaniu ludzkich tarcz obejmuje „wykorzystywanie obecności osoby cywilnej lub innej osoby podlegającej ochronie w celu osłony pewnych punktów, obszarów lub sił zbrojnych przed działaniami wojskowymi”. Hamas wystrzelił rakiety oraz atakował izraelskie siły zbrojne (IDF) z obszarów mieszkalnych i handlowych.

Więcej
Blue line

Od Kolumbii po Columbię
– nieustanna wojna z Izraelem
Ben Cohen

Inauguracja prezydenta Gustavo Petro w Bogocie w Kolumbii, 7 sierpnia 2022. Zdjęcie: Casa Rosada, Presidencia of Argentina/Wikimedia Commons.

Żydzi w trudnych czasach reagują na wiele sposobów, a być może najcenniejszym z nich jest humor. Kiedy Związek Radziecki był rzeczywistym więzieniem dla żydowskich obywateli, żartów było mnóstwo, równocześnie kąśliwych i przeplatanych melancholią i kpiną. Na przykład dowcip o oficerze Armii Czerwonej, który prosi żydowskiego chłopca, aby podał imię ojca - „Związek Radziecki”, matki - „Partia Komunistyczna”, na  pytanie, kim chce zostać, gdy dorośnie chłopiec odpowiada: „sierotą”. Albo ten o przybyciu agentów KGB do domu Żyda, żeby go aresztować, chyba że zgodzi się oddać coś, co najbardziej ceni. „Estero, kochanie – woła mężczyzna do żony – KGB przyszło po ciebie!” Chętnie ciągnąłbym dalej, ale pewnie już rozumiecie, o co mi chodzi.

Więcej

Uwagi o prohamasowskiej lewicy
i jej poprzednikach
Jeffrey Herf 

Demonstrant rozbija szybę młotkiem, żeby się dostać do zamkniętej salii na Uniwersytecie Columbia w Morningside Heights na Manhattanie. (Zrzut z ekranu wideo.)

Wieczorem 29 kwietnia 2023 r. demonstranci zajęli Hamilton Hall w Columbii, zabarykadowali się w środku i odmówili ruszenia się, dopóki Columbia nie zgodzi się na pozbycie się swoich funduszy zainwestowanych w Izraelu. Wideo opublikowane przez Free Press pokazuje zamaskowaną osobę używającą młotka do rozbicia szyby w drzwiach budynku, a następnie używającą czegoś, co wydaje się być zamkiem rowerowym, by je zabezpieczyć. Inni zamaskowani demonstranci budują prowizoryczną barykadę z krzeseł. 

Więcej
Blue line

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose


Oglądałam film Screams Before Silence* tuż przed ostatnim etapem święta Pesach. Nie wiedziałam, czy powinnam. Przecież jestem całkowicie przekonana, że moje niedawne zatrzymanie akcji serca było spowodowane przedłużającą się udręką, gdy słuchałam o okrucieństwach tej wojny, a także myśleniem o tym, co wciąż dzieje się obecnie z naszymi zakładnikami. Od miesięcy nie do zniesienia było myślenie o tym, a potem besztanie samej siebie: „Sądzisz, że ta myśl jest nie do zniesienia?”

Wtedy czujesz się winna, że wyobrażasz sobie, że w ogóle cierpisz, ale to, co jest tylko w twoim umyśle, w odróżnieniu od tego, co się wydarzyło i wciąż się z nimi dzieje.

Dyskutowałam sama ze sobą: „Nie powinnaś oglądać – już prawie czas zapalania świec. Czy naprawdę chcesz wejść w święto z taką ciemnością w umyśle i sercu?”

Więcej

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Śmierć i zniszczenie dokonane przez terrorystów Hamasu 7 października w kibucu Kissufim. Zdjęcie: zrobione 1 listopada 2023 r. przez Erik Marmor/Flash90.

Przed Dniem Pamięci o Holokauście szef sztabu Sił Obronnych Izraela generał broni Herzi Halevi przypomniał w oświadczeniu żołnierzom ich misję.


Nawiązując do wycia syreny, podczas której cały kraj stoi w milczeniu przez dwie minuty, aby uczcić pamięć „sześciu milionów zamordowanych w gettach i obozach zagłady, na polach śmierci i w marszach śmierci”, napisał: „Przez chwilę pochylamy głowy i łączymy się z pamięcią o naszym narodzie, który był prześladowany i mordowany tylko dlatego, że był żydowski. Potem podniesiemy głowy, dumnie kontynuując ich święte dziedzictwo i będziemy nadal podejmować działania, aby zapewnić, że narodowy dom, za którym tęsknili, ale którego nie osiągnęli, przetrwa na zawsze”.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Carl Sagan Pale Blue Dot (Zrzut z ekranu.)

Aniołowie jednak – nie wiedzieć czemu – miny mieli niepewne, a z ich bezradnych, pytających spojrzeń posyłanych sobie ukradkiem, Stwórca wywnioskował bez trudu, iż zapewne nie zrozumieli oni zbyt wiele z przedstawionego przezeń pomysłu. – „No i co Ja mam z nimi zrobić? To Ja się staram stanąć na wysokości zadania i wymyślić coś naprawdę ekstrawaganckiego, by maksymalnie ich usatysfakcjonować a oni jak widzę, najwyraźniej nie pojmują istoty rzeczy?! Niesamowite!... Chyba będę musiał wymyślić coś skromniejszego dla nich i bliższego ich ograniczonej wyobraźni” – postanawia Bóg po tej wewnętrznej konstatacji i jak gdyby nic się nie stało, zaczyna do nich mówić:

Więcej

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Antyizraelscy protestujący założyli obozowisko na kampusie Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku 22 kwietnia 2024 r. Źródło: zrzut z ekranu wideo.

Przegraliśmy walkę z szaleństwem. Być może nigdy z tym nie walczyliśmy. Tak czy inaczej, świat oszalał.


Właśnie byłam świadkiem tego na kampusie Uniwersytetu Columbia. Młoda biała studentka, modnie ubrana w kefiję, stanęła przy mikrofonie i zażądała, by administracja zapewniła „protestującym” studentom żywność i wodę, aby nie umarli z odwodnienia lub głodu.


Tak, naprawdę to powiedziała. 
Studentka upierała się, że administracja ma „obowiązek” wobec tych studentów, którzy „zapłacili za wyżywienie”. 

Więcej
Blue line

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Student Stanford University z przepaską Hamasu na głowie. ((Zrzut z ekranu konta X)

Kraj Republik zniknął z mapy, ale nie z rzeczywistości. Dziś powrócił do pierwotnej imperialnej nazwy. Nazywa się Rosja. Najtrwalszym wkładem literatury rosyjskiej w kulturę ludzkości pozostają Protokoły mędrców Syjonu, których wpływ nadal rośnie. Obecność mitu nie pozostawia wątpliwości, a próby kwestionowania jego podstaw wywołują ostracyzm, gniew i otwartą wrogość.      


„Przegraliśmy wojnę z obłędem. Być może nigdy jej nie wypowiedzieliśmy. Tak czy inaczej, świat znowu oszalał.” – pisze amerykańska emerytowana profesor psychologii Phyllis Chesler.    

Więcej

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Strona z podręcznika, przy pomocy którego szkoły finansowane i prowadzone przez ONZ uczą palestyńskie dzieci terroryzmu. (Na zdjęciu Dalal Mughrabi.)

Co roku w dniu jego śmierci Autonomia Palestyńska (AP) i Fatah czczą arcyterrorystę Abu Dżihada jako wielkiego palestyńskiego przywódcę i wzór do naśladowania. Przy kilku okazjach AP z dumą przechwalała się, że Abu Dżihad był odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 125 Izraelczyków w atakach terrorystycznych. W tym roku popierana przez USA „zrewitalizowana” AP nie zachowuje się inaczej. 

Więcej

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

<span>Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas. Na zdjęciu: antyizraelski antyizraelski obóz na kampusie Columbia University w Nowym Jorku  (Zdjęcie: Olivia Reingold, twitter/X)</span>

Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas, której członkowie wymordowali 1200 Izraelczyków i porwali ponad 240 innych osób 7 października 2023 r.

Więcej

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

<span>Źródło: wideo NBC, zrzut z ekranu</span>

Czy zauważyliście, że młode kobiety w całej Ameryce demonstrują na rzecz Hamasu, Iranu i Palestyny? Dlaczego te uprzywilejowane i wykształcone kobiety, spadkobierczynie ruchu #MeToo oraz zachodniego feminizmu drugiej i trzeciej fali, miałyby kibicować gwałcicielom i zabójcom, prawdopodobnie najbardziej krwiożerczym i sadystycznym mizoginistom po Czyngis-chanie? Dlaczego stają po stronie islamistycznych barbarzyńców, którzy więzili, torturowali i dokonywali egzekucji na własnych kobietach za zsuniętą islamską zasłonę i którzy siłą nawracaliby swoje zachodnie wielbicielki na islam, zasłoniliby je również i zmuszali do poligamicznych małżeństw?
Czy te wykształcone córki zamożnych rodziców rozumieją, że jeśli wyrażą jakiekolwiek poglądy uważane za dysydenckie w Gazie, Teheranie lub Kabulu, albo jeśli ogłoszą, że są „queer” lub gejami (tak identyfikują się niektóre z tych aktywistek), to natychmiast zostaną zabite?

W miesiącach od 7 października 2023r., oprócz odrażającego milczenia fałszywych feministek w sprawie zbiorowych gwałtów na kobietach i mężczyznach, torturowania dzieci i całych rodzin, porwań ludności cywilnej – widzieliśmy przerażające tsunami nienawiści do Izraela, Ameryki i Żydów.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk