Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 14:22

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Wieczór wigilijny

 


Hili 2013-12-24


Jeśli idzie o tradycję, to muszę powiedzieć, że tradycja postu jest dla mnie niezrozumiała. Może dlatego, że nie mam łaski wiary, a może z powodu dobrego apetytu. Tak czy inaczej, wnoszę o skreślenie postu z listy rytuału obchodzenia świąt Bożego Narodzenia.

W sprawie choinki nie mam zdania, ale trochę mi jej brakuje. Ozdobione drzewko w mieszkaniu (w dodatku zimą, kiedy na dworze może padać deszcz a nawet śnieg), jest dla kota atrakcją, z której nie warto rezygnować z tak błahego powodu jak głęboka niewiara.

Z szopką sprawa inna, szopka wymaga pewnej adaptacji. Można tu oczywiście długo dywagować kto gdzie i kiedy się rodził oraz kim był, zastanawiać się nad kształtem i zawartością żłobu, ale bardziej racjonalnie jest uznać, że wiemy mało, a niektórzy tego, czego nie wiedzą domyślają się z pasją godną lepszej sprawy. Nie róbmy szopki opartej na domysłach, zróbmy szopkę osadzoną w rzeczywistości.



zdjęcie h/t JAC

Oczywiście nikt nie musi się ze mną zgadzać, ale ja odnoszę ważenie, że te gipsowe figurki są odrobinę kiczowate. Są w guście..., jakby to powiedzieć - prawdę mówiąc nie mam łaski wiary w ich nieskończone piękno. Więc jeśli szopka, to tylko koty. Może być zwykły karton z sianem, albo tylko karton i najlepszy sweterek lub bluzka pani domu i szopka gotowa. Z kolęd można zrezygnować, ale potrawy powinny być tradycyjne. To znaczy bez rytualnie mordowanego karpia, dla ludzi może być śledź, a dla mnie łosoś, a potem co kto lubi.

Tradycja nakazuje, żeby zostawić wolne miejsce dla niespodziewanego gościa, albo nie czekać aż sam przyjdzie tylko przygarnąć i dać mu miseczkę mleka i coś konkretnego, co w żaden sposób nie kojarzy się z postem.

Tradycja rodzinna jest w każdym domu inna i podobno im więcej tych gipsowych figurek, tym bardziej ludzie dzielą się tym, czego żaden kot do pyszczka by nie wziął. W naszej rodzinie zasiadamy do komputerów i dzielimy się wiedzą o tym, co kto znalazł. Tradycja dzielenia się dobrą jest, więc dzielę się z wami ogonkiem myszki, którą zjadłam na długo zanim pojawiła się na niebie pierwsza gwiazda.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj











Kwiaty
Hili: Kwiaty w domu są kłopotliwe.
Ja: Dlaczego?
Hili: Trzeba ciągle uważać, żeby wazon się nie przewrócił.

Więcej





Problem
Hili: Czuję się niedoceniona.
Ja: Kup sobie nowy kapelusz. 
Hili: Zgłupiałeś, to już takie niemodne.

Więcej







Schodki
Szaron: Siedzimy tu już dziesięć minut. 
Hili: Posiedźmy jeszcze ze dwie.

Więcej







Fotel
Ja: Dokąd idziesz?
Hili: W poszukiwaniu fotela, który spełnia moje oczekiwania.

Więcej

Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk