Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 17:15

« Poprzedni Następny »


Katolicy, protestanci i nasza przyszłość


Andrzej Koraszewski 2015-03-30


Demotywatory to podobno śmieszne obrazki, jak dodaje informujący internauta – wiocha. Ciekawe dlaczego wiocha, ale jeszcze ciekawszy jest powyższy demotywator z Donaldem Tuskiem, który zdaniem jego autora,  rzekomo wstrzymał rozwój, ruszył emigrację. Patrząc na ten obrazek zastanawiałem się dokąd jadą dziś Polacy, dlaczego jadą i dlaczego właśnie tam?

Na forum jednego z portali, czytelnik zadaje pytanie o katolicyzm i protestantyzm. Pyta, które wyznanie jest mniej szkodliwe, które zasługuje na większy szacunek? Można powiedzieć, że pytanie jest dramatycznie naiwne i nie ma najmniejszego powodu, by zawracać sobie nim głowę. O protestantach można wyłącznie powiedzieć to samo, co o katolikach, że są różni i nie bardzo wiadomo, co i z czym porównywać. 

 

Religia jest kulturą, która zazwyczaj zmierza do zaanektowania całej tożsamości jednostki i do przejęcia kontroli nad ładem społecznym zarówno w państwie, jak i (najchętniej) na całym świecie. Te aspiracje rozbijają się o opór lokalnej tradycji, tożsamości narodowej, grupowej, o różne interpretacje świętych pism w religijnych sektach i o dążenia świeckich grup interesu.

 

Dla socjologa Reformacja była przede wszystkim rewolucją społeczną, która podkopała system feudalny, z którym katolicyzm był zrośnięty. Reformacji towarzyszyły zabawne, czasem wręcz absurdalne, spory teologiczne i chrześcijański fundamentalizm różnych odmian protestantyzmu, który pod jednym względem różnił się od dzisiejszego fundamentalizmu islamskiego, niósł (przynajmniej w swoich głównych odmianach - luteranizmu, kalwinizmu i anglikanizmu), złagodzenie systemu stanowego, barier z racji urodzenia. Rewolucja społeczna odziana była w zgrzebne religijne szaty, ale oznaczała lawinowy wzrost ruchliwości społecznej, zmiany w strukturze zawodów, wzrost oświaty (protestantyzm wszystkich odmian nakazywał samodzielne czytanie biblii w rodzimym języku). Zmieniała się również chrześcijańska moralność. Strzegący status quo systemu stanowego katolicyzm oczekiwał od wiernych akceptacji wyroków opatrzności, pogodzenia się z losem, wiary w nadzieję na wynagrodzenie po śmierci. Protestantyzm (znów mowa tu o głównych nurtach), przenosił akcent na jednostkową odpowiedzialność. Bieda nie jest już wyrokiem opatrzności, a jest grzechem. Katolicyzm wymagał od możnych opiekuńczości, ale wspierał ich w podtrzymywaniu zniewolenia. Protestantyzm był bardziej bezlitosny, ale doceniał własny wysiłek, przynajmniej w teologii swoich założycieli.

 

Kontrreformacja wzmocniła centralizm katolickiego Kościoła i jego wsparcie dla feudalnej struktury społecznej, skuteczniej rozprawiała się z poszukiwaczami katolicyzmu z ludzką twarzą. Protestantyzm jako religia nie wydaje się być dużo sympatyczniejszy. Tam, gdzie stawał się religią państwową, równie zachłannie jak katolicyzm starał się zawłaszczyć całe życie jednostki. Ścigał heretyków, nie cofał się przed paleniem na stosach. Brak centralizmu dawał jednak szansę na większą różnorodność. Od pierwszej chwili protestantyzm rozpadł się na dziesiątki sekt. Brak kontroli zewnętrznej ze strony papiestwa pozwalał na większą kontrolę instytucji religijnych przez władzę świecką.

 

Wojny religijne toczyły się nie tylko między katolikami i protestantami. Dochodziło również do krwawych starć między protestantami. Nie tylko stopniowy rozwój nauki, ale również koszmar wojen religijnych walnie przyczynił się do Oświecenia.

 

Internauta pytający o to, która religia bardziej zasługuje na szacunek, pospiesznie zastrzegał się, żeby nie przywoływać argumentu o różnicach ekonomicznych. Nie bardzo się daje. Jeśli patrzymy na protestantyzm jako na rewolucję społeczną, to widzimy przede wszystkim wzrost wolności, wzrost praw mieszczan i chłopów, przejście od przypisania do ziemi do wolnego (czy raczej bardziej wolnego) handlu. Powie ktoś, że to głównie kraje protestanckie powróciły do niewolnictwa. Prawda, ale bardziej skomplikowana. Burzeniu barier we własnym społeczeństwie towarzyszy akceptacja niewolnictwa opartego na zasadzie rasowej. W koloniach akceptuje je zarówno chrześcijaństwo katolickie, jak i protestanckie. W Europie sprawa niewolnictwa traktowana jest wstydliwie, ale to katolicy akceptują nadal tradycję półniewolnej siły roboczej, protestanci znacznie szybciej odchodzą od systemu stanowego. W efekcie powstają społeczeństwa o zupełnie odmiennej mentalności. Warstwa chłopska w krajach protestanckich nie tylko znacznie szybciej topnieje, jest lepiej wykształcona, uczestniczy w handlu, wieś różnicuje się zawodowo. Widzimy również szybszy rozwój miast. Ciekawym fenomenem jest rodzenie się samorządu, poczucia podmiotowości. Można powiedzieć, że protestantyzm był wstępem do społeczeństwa obywatelskiego.

 

Obserwacje Maxa Webera są często kwestionowane, czy słusznie? Czym różniła się gospodarka w krajach protestanckich i w krajach katolickich? Z grubsza biorąc widzimy tu odmienny nurt innowacyjności i odmienną orientację producentów. Przez analogię możemy to porównać do gospodarki planowanej i rynkowej. W gospodarce socjalistycznej państwo wspierało naukowców wynagradzało wynalazców i produkowało dla „świata pracy”. W gospodarce kapitalistycznej rządziło prawo zysku i producent chciał jak najwięcej sprzedać. Efekt – nawet podobnie skomplikowane wynalazki przynosiły różne rezultaty. Francja miała niesłychanie skomplikowane maszyny włókiennicze do przędzenia jedwabiu i tkania materiałów (dla arystokracji), Anglia miała mniej skomplikowane maszyny do masowej produkcji tkanin wełnianych dla wszystkich. Na wielu polach konkurencja wydawała się wyrównana, ale technika trafiała stokrotnie częściej pod strzechy w krajach protestanckich i znacznie częściej była przedmiotem zbytku w krajach katolickich. W niedawnej przeszłości Związek Radziecki był zdolny do konkurencji z Ameryką w kosmosie, ale ziemniaki nadal wykopywano motykami. Religia protestancka nie jest ani lepsza, ani zasługująca na większy szacunek, okazała się słabsza, mniej dławiąca. Była lepszym przygotowaniem do Oświecenia, rozbiła wcześniejsze struktury społeczne, otworzyła drogę do masowej oświaty, otworzyła drogę do gospodarki rynkowej blokowanej wcześniej przez system stanowy i zniewolenie większości społeczeństwa. Z chwilą, kiedy chłop zaczął być farmerem i dysponował gotówką, stał się interesującym klientem dla rzemiosła i zmienił mentalność producenta, któremu bardziej opłacało się produkować dla tysięcy stosunkowo biednych klientów niż dla garstki bogatych.

 

Czy możemy odsiać to, co płynęło bezpośrednio z nakazów religijnych, a co było ubocznym produktem rozbicia kościelnego monolitu? Wątpliwe, chociaż jest na tym polu sporo ciekawych badań. Czy protestantyzm był rzeczywiście etyką kapitalizmu? Na ile ludzie przejmują się tym, co słyszą w kościołach? Im bardziej otwarte społeczeństwo, tym mniej, ale to co jest akceptowane, to nie szumne wezwania do powszechnej miłości, a znacznie częściej zachęty do takiej lub innej niechęci. Kościoły kontrolują życie rodzinne, organizują wspólnoty. W religii (czy może w religiach) protestanckiej widzimy większy nacisk na egalitaryzm. Odpowiedzialność za siebie i rodzinę. Badania pokazują dziwne rzeczy – wyższe nakłady na edukację dzieci, późniejsze zamążpójście kobiet, dłuższe wdowieństwo. Z drugiej strony katolicyzm konserwował kulturę pogardy. Widzimy jak do dziś określenia „mieszczuch”, „burak” czy „wiocha” są stałym elementem systemu szybkiego reagowania, demonstracji własnej wyższości. Oczywiście możemy zastanawiać się, na ile odczuwana potrzeba stanowej pogardy wzmacniana jest przez bezmiar zaniedbań. Jeszcze niedawno w Polsce wieś i miast stanowiły odrębne światy, dopiero dziś zaczyna maleć przepaść edukacyjna i technologiczna. Kiedy patrzymy na literaturę lub kinematografię francuską lub hiszpańską i porównujemy ją z literaturą skandynawską, niemiecką czy anglosaską, zazwyczaj, kiedy pojawia się rolnik widzimy z jednej strony ckliwą gloryfikację wiejskiej prostoty i sielskości i po drugiej stronie walkę z naturą, z przeciwnościami losu.

 

Odmienne były również procesy laicyzacji. Oświecenie, we Francji przyjmuje niezwykle krwawą postać, w Polsce jest zaledwie salonowym echem z wielkiego świata, a w Rosji dworską zabawą. W krajach protestanckich Oświecenie sięga głęboko w warstwę mieszczańską. Alexis de Tocqueville z ogromnym zainteresowaniem obserwował umiejętność samoograniczania się arystokracji brytyjskiej i jej gotowość dopuszczenia do przywilejów władzy klasy średniej. Jego prawdziwą fascynacją były jednak Stany Zjednoczone, nowy twór państwowy, z założenia całkowicie sprzeczny z europejskimi wyobrażeniami o państwie. Powstawało państwo oparte na zasadzie równości praw swoich obywateli, państwo, w którym skrupulatnie ważono równowagę władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej, w którym debatę konstytucyjną w niemałym stopniu dominowały ustalenia dotyczące podziału kompetencji między władzą federalną i stanową, tak iżby scedowanie na władze federalne elementów suwerenności, nie oznaczało całkowitej utraty suwerenności.

 

Francuskie dążenie do laickiego państwa powiązane jest z dzikim buntem przeciw arystokracji i Kościołowi, głowy obcina się metodą taśmową. Podobny krwawy bunt przeciw Kościołowi katolickiemu będziemy widzieli później w Meksyku, a potem w Hiszpanii. Oświecenie w Anglii i Szkocji nie przybiera gwałtownych form, jest raczej nowym kontraktem społecznym. Stany Zjednoczone są pierwszym państwem opartym na świeckim prawie i konstytucyjnym sekularyzmie. Nie jest to jednak walka z religią, przeciwnie zgoła, to zasada gwarantowanej przez państwo swobody wyznania przez zablokowanie możliwości wyłonienia się dominującej religii wykorzystującej prawo państwowe do walki z innymi wyznaniami.

 

W Stanach Zjednoczonych, które były schronieniem dla wszelkiej maści dysydentów religijnych, bardziej niż różnorodności odmian protestantyzmu obawiano się katolicyzmu. Była to raczej nieufność niż otwarta dyskryminacja, ale do wyboru Johna Kennedy’ego katolik nie miał szans na zostanie prezydentem.       

 

Wraz z Oświeceniem zaczyna się proces laicyzacji społeczeństwa, zaczyna się oczywiście od laicyzacji elit. W krajach katolickich przepaść między elitami a ludem jest znacznie głębsza. Nic dziwnego, że proces laicyzacji ludu będzie w krajach katolickich późniejszy o co najmniej stulecie.

 

Podział na kraje protestanckie i katolickie nie jest czysty. Rozwój ekonomiczny jest wewnątrz bloków zróżnicowany, co więcej zmienia się zarówno struktura demograficzna, jak i wpływ na władze państwowe. Czy Niemcy są bardziej krajem katolickim, czy bardziej protestanckim? Interesujący jest tu wpływ kościołów na władze państwowe w szczególnie wrażliwych momentach historycznych. Te szczególnie wrażliwe momenty to połowa XVI wieku i pierwsze dekady XIX wieku.

 

Protestantyzm nie chronił przed ubóstwem. Kraje skandynawskie, a w szczególności Szwecja, przeżywały w XIX wieku dramat biedy i głodu. Z Szwecji jedna czwarta społeczeństwa wyemigrowała za chlebem. W tym samym czasie Wielka Brytania też eksportowała swoje problemy demograficzne do kolonii. Nadwyżka siły roboczej zwalnianej z rolnictwa nie stanowiła dla Brytyjczyków problemu, ale nie była to paniczna ucieczka najgorzej wykształconych przed głodem, częściej nadzieja na lepsze życie.

 

Od chwili odkrycia Nowego Świata wyłania się odmienny model katolickiej i protestanckiej kolonizacji. Przez pierwsze stulecia kraje katolickie eksportują szlachtę, która przenosi za ocean model społeczeństwa oparty na szlacheckim dworku i niewolnej sile roboczej, Brytyjczycy eksportują rodziny chłopskie marzące o własnym gospodarstwie i dorobieniu się własną pracą. Nic dziwnego, że brytyjskie kolonie to „republiki” farmerskie pod brytyjską koroną. Dlaczego jednak na amerykańskim południu pojawia się inny model kolonizacji protestanckiej opartej na niewolnictwie? Zadecydował tylko klimat, czy cała wiązka czynników? Z pewnością klimat i typy upraw (bawełna, tytoń) to czynnik dominujący, który  wzmacniały potem relacje społeczne.

 

Ciekawa jest zamorska emigracja irlandzka, skandynawska czy polska. Duże fale tej emigracji są już późniejszym zjawiskiem. Irlandczycy nie mają problemów językowych, wyraźnie dzielą się na protestantów i katolików. Katolickie parafie z reguły stają się gettami chroniącymi przed integracją i ucieczką od narodowo-katolickiej kultury, w jeszcze większym stopniu będzie to dotyczyło polskich chłopów. (Do dziś fascynująca jest monografia Thomasa i Znanieckiego o chłopach polskich w Europie i Ameryce.) Osławione Polish jokes to zakodowana w społecznej pamięci historia kłopotów polskich imigrantów z odnalezieniem się w amerykańskim społeczeństwie. Można się zastanawiać, jakim hamulcem był tu sam przekaz katolickiej religii, a jak silnie wzmacniał te trudności fakt, że wykształcenie i poziom polskich księży był tragicznie niski. Emigracja skandynawska tworzyła podobne getta, jednak zdecydowanie mniej skuteczne. 

 

Zcentralizowana edukacja kapłanów katolickich była zasadniczo odmienna od tego, co widzieliśmy w kościołach protestanckich. Silne odłamy wyznaniowe zakładały swoje uczelnie kształcące kapłanów, które w obliczu braku fachowców w Nowym Świecie szybko rozszerzały zakres swoich usług edukacyjnych. Pastorzy, z braku protestanckiego Watykanu i w obliczu wyznaniowego rozdrobnienia, zaczęli w istotny sposób  różnić się od księży katolickich, rosła zarówno grupa charakteryzująca się większym liberalizmem, jak i grupa charakteryzująca się większym fundamentalizmem. W dalszym ciągu o wyznaniu decydowała głównie tradycja rodzinna, ale rynek usług religijnych zaczynał się niepomiernie rozszerzać. Dziś mamy z jednej strony akceptację święceń kobiet, akceptację homoseksualizmu, a nawet pastorów-ateistów, a z drugiej obłęd kreacjonizmu wykraczający poza katolickie ekscesy na tym polu.  

 

Podczas gdy fundamentalnym wskaźnikiem różnic między społeczeństwami, w których największy wpływ na władzę państwową  miał katolicyzm, i tych, w których władze związane były z tradycją protestancką, było długo zatrudnienie w rolnictwie, inną ciekawą wskazówką był kierunek emigracji.

 

W 2013 roku wg. danych ONZ 232 miliony ludzi mieszkało poza swoimi krajami urodzenia. Największym magnesem od kilku stuleci są kraje protestanckie W Stanach Zjednoczonych imigranci stanowili 42, 8 milionów ludzi, dominują Latynosi, a sami Meksykanie stanowili 11.6 milionów. W Europie największa imigracja jest do Niemiec (imigranci stanowią tam 10.7 mln).

 

Imigracja zarobkowa z Polski  wynosiła w 2013 roku 2 196 tysięcy. Z tego najwięcej osób trafiło do Wielkiej Brytanii (642 tys.) do Niemiec (560 tys.), do Irlandii (115), Holandii 103, Włochy (96 tys) Francji (63). Na szczycie marzeń pozostają nadal Stany Zjednoczone.

 

Czy coś nam to mówi, która religia zasługuje na większy szacunek? Absolutnie nic. Zapewne Polska wyglądałaby inaczej gdyby w XVI stuleciu wygrał obóz protestancki, nie o tym jednak mowa. Z pewnością głupstwem byłoby przekonywanie dziś katolików, żeby nawracali się na protestantyzm. Nie jest głupstwem natomiast uświadomienie sobie, gdzie ciąży na nas tradycja katolicka i dlaczego nadal płacimy tak wysoką cenę za tę tradycję.

 

Kraje takie jak Francja czy Włochy określane są dziś często jako kraje postkatolickie. Trudno powiedzieć, co to tak naprawdę znaczy (oprócz umiarkowanego zainteresowania praktykami religijnymi), widzimy jednak intensywne zacieranie się różnic, czego nie należy przypisywać wyłącznie procesom laicyzacyjnym.

 

Według tegorocznych danych, od ubiegłego roku Polska przesunęła się z 45 na 32 pozycję wśród krajów najbardziej przyjaznych przedsiębiorczości. Listę najbardziej przyjaznych przedsiębiorczości krajów otwiera Sinagapur, Nowa Zelandia i Hongkong, dalej mamy Danię, Koreę Południową, USA, Wielką Brytanię, Finlandię, Australię, Szwecję, Islandię. Pierwszy kraj katolicki pojawia się na 13 pozycji i jest nim Irlandia. Z krajów katolickich przed nami jest Austria, Litwa, Portugalia, Macedonia i Francja. 

 

Współcześni młodzi Polacy szukają szansy lepszego zarobku, szans zawodowego rozwoju, uciekają od biurokracji i kultury pogardy.  Otwarty świat jest szansą i wyzwaniem. Jedni zostają, inni wracają z doświadczeniami zawodowymi i kulturowymi. Tymczasem Polska rozwija się i to w niesamowitym tempie. W ciągu 25 lat pokonaliśmy co najmniej 50. Mało? Może i mało. Mamy na co narzekać. Po pierwsze nie nauczyliśmy się korzystać z demokratycznych swobód. Prawdopodobnie moglibyśmy lepiej wybierać swoich reprezentantów. Dobrze by było, gdybyśmy umieli lepiej narzekać (tak narzekać, żeby coś z tego wynikało). W naszym narzekaniu jest zbyt dużo katolickiej tradycji, brzucha pełnego pretensji i głębokiego przekonania, że nic nie zależy od nas. Alternatywą dla Tuska był Kaczyński, innych opcji nie stworzyliśmy. Wybierając między Tuskiem i Kaczyńskim społeczeństwo wybrało mądrze. Pretensje moglibyśmy mieć do kardynała Hozjusza (głównego organizatora polskiej Kontrreformacji), ale byłyby równie nonsensowne jak pretensje do Tuska. Otrząsnąć się z tej katolickiej mentalności musimy sami. Cudów nie będzie, to musi zabrać sporo czasu.

 

Po drugiej wojnie światowej we Francji i Włoszech partie komunistyczne miały szanse na zdobycie władzy w uczciwych demokratycznych wyborach. W krajach protestanckich komuniści mieli poniżej 5 procent poparcia (stąd moda na ordynacje wyborcze z pięcioprocentowym progiem). Społeczeństwa katolickie marzyły o rewolucji przez zburzenie wszystkiego, w nadziei że na gruzach będzie lepiej. Plan Marshalla i propozycja budowy Wspólnoty Europejskiej to była udana amerykańska próba odepchnięcia katolickiego marzenia o komunistycznym cudzie i nakłonienia do bardziej produktywnego narzekania. To się daje, częścią programu musi być jednak pozbycie się nazbyt skutecznych demotywatorów.  

 

Kto wie, może raczej potrzebne nam dziś motywatory. Osobliwym motywatorem były pierwsze amerykańskie monety. W Stanach Zjednoczony sprzedano właśnie na aukcji (za drobną sumę miliona 200 tysięcy dolarów) amerykański grosik z 1792 roku. Interesujące jest wybite motto: Liberty Parent of Science & Industry – wolność jest matką nauki i przedsiębiorczości. Wiara w siebie była fundamentem kraju, do którego tak usilnie próbują się dostać wierzący w takie lub inne demotywatory.              




Tipsa en vn Wydrukuj



Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk