Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 09:42

« Poprzedni Następny »


Nie oskarżam, tylko przypominam


Andrzej Koraszewski 2022-02-10

Zrzut z ekranu wideo Tygodnika Poradnika Rolniczego.  
Zrzut z ekranu wideo Tygodnika Poradnika Rolniczego.  

Publicyści lubią słowo „oskarżam”, czasem używają francuskiego J’accuse, które kiedyś poruszyło tak wielu, ale mocne słowa powtarzane zbyt często tracą swoją siłę. Oglądam sondaże, z których wynika, że kolejne skandale i wyczyny rządzącego obozu słabo wpływają na postawy i poglądy polskiego społeczeństwa. Trwa wojna pozycyjna, w której wrogie obozy wydają się być dobrze okopane i nie mają koncepcji jak przeciągnąć wyborców na swoją stronę.

Ponad 30 lat temu, kiedy mówiłem Adamowi Michnikowi w Londynie o niektórych aspektach chińskich reform gospodarczych, mój przyjaciel machnął lekceważąco ręką, stwierdzając, że to inne społeczeństwo i inna kultura. Kiedy później  pisałem do niego, że z „Gazety Wyborczej” zieje pogarda dla mieszkańców wsi, brak zainteresowania i  zdumiewający brak wiedzy o kierunkach rozwoju rolnictwa, Michnik odpowiadał – przesadzasz. Kiedy pisałem, że wieś zmiecie Unię Demokratyczną z politycznej sceny, przestał odpowiadać.


Adam Michnik to wpływowa postać, którą nadal darzę ciepłymi uczuciami, jest klasycznym polskim inteligentem, z wszystkimi zaletami i wadami warstwy aspirującej do wielkiego świata i mającej trudności ze zrozumieniem kraju, w którym mieszkają. Kiedy wspaniały prawnik i cudowny człowiek, Krzysztof Skubiszewski pojechał jako minister spraw zagranicznych na rozmowy z Unią Europejską, wrócił zdumiony i rozgoryczony, bo on chciał rozmawiać o zasadach moralnych, a oni o pietruszce i wołowinie. Kiedy w 1992 roku opublikowałem książkę o międzynarodowym handlu i reformach gospodarczych, Leszek Balcerowicz powiedział, że buntuję chłopów. Kiedy Ryszard Miazek, wtedy jeszcze jako naczelny „Zielonego Sztandaru”, zapytał mnie, czy mógłbym pomóc w doprowadzeniu do okrągłego stołu między „miastem i wsią”, musiałem się roześmiać i powiedzieć mu, do jakiego stopnia byłbym przy takiej próbie niewłaściwą osobą. Na moją radę, żeby najpierw przygotowali zestaw problemów do omówienia i prezentację stanowiska środowisk wiejskich w kwestiach, o których chcieliby rozmawiać, Miazek rozłożył ręce i stwierdził, że nikt nie będzie chciał nic zrobić, póki nie będzie pewne, że dojdzie do rozmów.


Patrzyłem z rozpaczą na umizgi liberalnej partii pod adresem Kościoła, na grabież ziemi i majątku przez byłych działaczy ZSL, na brak prób odbudowania spółdzielczości i wpadanie skupu, przetwórstwa oraz zaopatrzenia rolnictwa w łapy ludzi przyzwyczajonych do życia na kradzionym chlebie. Kiedy mówiłem o rolniczej spółdzielczości w Szwecji, w Danii, we Francji, moi utytułowani koledzy z miejskich kawiarni, machali ręką i prawili, że spółdzielczość to komunistyczny wymysł, od którego ich zdaniem świat odszedł. Znajomi z ruchu ludowego kiwali głowami i zapewniali mnie, że spółdzielczość byłaby dobra, ale chłopi są nieufni i to się nie przyjmie. Kiedy pan prezydent Lech Wałęsa powiedział, że on nie chciałby, żeby była tylko jedna partia chłopska, bo wtedy „rolnicy nie dadzą nam chleba”, nikt z moich kolegów dziennikarzy nie usłyszał, co on właściwie powiedział. A powiedział to, na czym opiera się mentalność mieszkańców miast, że rolnik ma dać chleb. O kierunkach rozwoju rolnictwa perorowali w mediach teatrolodzy, literaci, socjolodzy, domorośli ekolodzy i specjaliści od walki z korporacjami.


Panienki z bardzo dobrych domów publikowały wypracowania o organicznym rolnictwie. Socjologowie domagali się rolnictwa wielkoobszarowego, ministrowie finansów z różnych obozów powtarzali to samo puste hasło, żeby mieszkańcy wsi porzucili rolnictwo nie porzucając wsi.


Rolnicze bunty zaczęły się niemal natychmiast po upadku komunizmu. Rolnicy nieskładnie formułowali swoje żądania, co nie miało znaczenia, bo nikt ich nie próbował zrozumieć. W mediach rosła pogarda do wsi, a tytuły w stylu „Do  kasy i w pole” były codziennością. W kolejnych wyborach obecność liberalnej inteligencji na polskiej arenie politycznej zanikała. Rodziło to dalszą niechęć do suwerena i znudzenie skargami rolników.


Kiedy po 27 latach nieobecności wróciłem do Polski, chciałem oglądać przemiany tam, gdzie są one najlepiej widoczne, osiadłem w miasteczku bez przemysłu, zaniedbanym, źle zarządzanym, obsługującym bardzo tradycyjne rolnictwo na kiepskich gruntach. Założyłem sad wiśniowy i przyglądałem się niewidzialnej ręce, której niedowład w takich miejscach jak to, które wybrałem, jest z natury rzeczy lepiej widoczny niż przez okno miejskiego bloku, czy apartamentowca.


Dziewiątego lutego br. w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł  napisany przez czwórkę dziennikarzy: Paulę Skalnicką-Kirpsza, Martę Danielewicz, Tomasza Cylka i Sandrę Kmieciak, pod tytułem „Agrounia blokuje drogi prawie w całym kraju”. W pierwszych słowach, liczącego 666 słów tekstu dziennikarska brygada informuje:

- Rolnicy nie chcą umierać w ciszy. Rolnicy nie pozwalają na to, żeby inni nie widzieli ich problemów - mówił Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, zapowiadając na środę 9 lutego blisko 50 blokad dróg, także w centrach miast. Pierwsze rozpoczynają się o godz. 9.

Dalej dowiadujemy się, że część protestów będzie miała charakter stacjonarny inne ruchomy, potem wyjaśniają o co chodzi protestującym rolnikom:

– Agrounia widzi narastającą drożyznę, na którą się nie zgadza. Ceny w sklepach nie przekładają się na zarobki rolników. Drożyzna dotyka wszystkich. Nie zgadzamy się na wysokie ceny: prądu, gazu, nawozów. Nie zgadzamy się też na tak niskie zarobki, które nie idą w parze z rosnącym cenami – wylicza Filip Pawlik, wielkopolski koordynator Agrounii.


Rolnikom nie podobają się także ceny skupu produktów rolniczych (Pawlik: – Jako producenci żywności za kilogram tucznika, którego nie możemy sprzedać, otrzymujemy 4 zł za kilogram. Wy płacicie za ten sam kilogram 40 zł. Dziś za ziemniaki, jaja otrzymujemy 70 gr, za cebulę – 60 gr. W sklepach ta cebula kosztuje 4 zł, ziemniaki – 3,50).


Kolejny problem to ceny nawozów (dziś saletra kosztuje ponad 3 tys. zł za tonę, a mocznik już ok. 4,5 tys. zł. W styczniu 2021 r. ceny tych nawozów wynosiły odpowiednio ok. 1,2 tys. i 2 tys. zł). Rolnicy twierdzą też, że rząd nie ma kontroli nad importem żywności.


Członkowie Agrounii grożą, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, zorganizują strajk generalny w Warszawie. Lider ugrupowania, Michał Kołodziejczak, oczekuje spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim.

Dalej mamy mapki i wiele stron komentarzy, które opowiadają więcej niż sam artykuł. Komentarzy jest dużo, bardzo dużo. Między godziną 8.11 a 8.21 czytamy:

bra-tanki

Ciarka, powiedz proszę, ilu już przydusiłeś, pobiłeś, w kocioł zagnałeś, na dołek zawlokłeś, teleskopem dobrodzieja pobiłeś, wodą oblałeś, ile rąķ połamałeś, ile wniosków o ukaranie za przeklinanie napisałeś?
Tak, mniej więcej, no ilu?
Strach, bo odwiną?
A to przepraszam.

she_is_the_girl

To rolnikom zawdzięczamy PiS przy korycie, więc teraz zamiast drzeć pyski powinni się zamknąć i schować ze wstydu w stodole.

moozq

Koszty romansu z pisem.

Leo767

Zapytam biednych rolników: kiedy zaczniecie płacić składki ZUS w pełnej wysokości? Na razie wasze emerytury i leczenie fundują wam pracujący Polacy.

Vito(ld)60

Ci jak zawsze pokrzywdzeni. Już trzydzieści lat na stratach jadą. Zastanawia mnie, skąd mają na dokładnie do interesu.

amb123

wiocha głosowała na PiS
wieś jest głównym beneficjentem pisowskiego socjalu
blokujcie sobie remizę Panowie Rolnicy

 Przeglądając późniejsze komentarze znalazłem jeden jedyny wpis odbiegający od reszty. Internauta pytał: „Skąd tyle hejtu do Agrounii?”  


Chciałem zajrzeć czy socjolodzy próbowali odpowiedzieć na to, jak powszechne są te postawy mieszkańców miast, ale socjolodzy miast i wsi nie podjęli tego tematu, zastanawiałem się przelotnie, czy może NIK podejmował kiedyś problematykę skupu płodów rolnych i handlu nawozami oraz środkami ochrony roślin, ale niczego nie znalazłem (chociaż mogłem źle szukać), zastanawiałem się, czy może rolnicy zwracali się z tymi problemami do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (ale mogą podejrzewać że ten Urząd chroni tylko konkurencję). Przypomniałem sobie opowieść Jozefa Kuśmierka jak tuż przed wyborami w 1989 roku pewien związany z „Solidarnością” senator pojechał na wieś agitować i słuchacze przerwali mu długą uczoną mowę stwierdzeniem: „panie senatorze, pan tyle nie mówi, będziemy głosowali nawet na krowę, byle miała znaczek ‘Solidarności’”.


Wtedy wieś zawiodła PZPR i przeważyła szalę w stopniu, który wprowadził w osłupienie również naszą stronę. Nie oznaczało to jednak, że wtedy polska inteligancja zaczęła chcieć rozumieć problemy wsi, albo przynajniej sens traktowania wsi jak partnera.


Tak wiele spraw poszło w zapomnienie. Niedawno minęło czterdziestolecie rolniczego strajku w Bydgoszczy. Przez lata pytałem czasem jak to pamiętają rolnicy i jak to pamiętają liberałowie. Rolnicy pamiętali, że miejska „Solidarność” ich zdradziła. Liberałowie pamiętali, że później rolnicy szli z transparentem „Jaruzelski z chłopami jak Kościuszko pod Racławicami”. Jedni i drudzy pamiętali poprawnie. (Ani jedni ani drudzy nie pamiętali, że robotnicy szczecińskiej stoczni domagali się uczciwej wymiany towarowej między przemysłem i rolnictwem.) Cofanie się do patriotycznych zrywów przeciw zniesieniu pańszczyzny nie ma wielkiego sensu, ani też do międzywojennych zabiegów, żeby ograniczyć reformę rolną do pozorów, ani do szczegółów komunistycznego sojuszu robotników i chłopów, żeby awangardzie proletariatu było dobrze. Te komentarze pod cytowanym artykułem nie wzięły się z nikąd, to długa i dobrze okopana tradycja, która jest stale podsycana.


Wybór ścieżki rozwoju polskiego rolnictwa, podyktowany był głównie przez Unię Europejską, co wywoływało ogromne niezadowolenie pisarzy, dziennikarzy i artystów, że Unia hołubi chłopów i nie dba o naszą wspaniałą kulturę. Kilka razy zapraszałem moich starych przyjacił z Warszawy, żeby kiedyś przyjechali do Polski, ale mogli takie zaproszenie uznać za obraźliwe. Tłumaczenie na odległość, że rolnik nie poświęca kilku godzin dziennie na czytanie gazet, słuchanie radia, oglądanie wiadomości, że nie siedzi godzinami na Facebooku, ani nie obmyśla, co tu napisać na Twitterze, że próbuje być mądry i przetrwać w oparciu o informacje znajomych, opinie lokalnych doradców, strzępy wiadomości docierających z otwartego przy obiedzie i kolacji telewizora. Z krajowych mediów, którymi żyje awangarda narodu, dociera tylko świadomość pogardy. Nie jestem pewien jak, ale dociera.


Opowiadanie o afrykańskich i azjatyckich rolnikach wyrzucających europejskich agitatorów opowiadających im bzdury o strasznym GMO i biotechnice są dla nich zbyt dziwne, zbyt egzotyczne. Ich przywódcy nie mają kontaktu z nauką, powtarzają głupstwa zasłyszane na uczelniach, w kościele i w gazetach. Dyskusja o uczciwym handlu i demokracji opartej na wiedzy nie jest jeszcze możliwa. Moi liberalni przyjaciele kochają demokrację, ale nie na tyle, żeby uczyć się słuchać, nie tylko nie umieją mówić zrozumiałym językiem do zwykłych ludzi, ale nie mają nic wsi do powiedzenia, prócz tego, że nią gardzą.


Moje pokolenie odchodzi, wygraliśmy, żeby przegrać niesamowite zwycięstwo. Czy jest sens przypominanie czegokolwiek tym, którzy nie mają już wpływu na decyzje? Młodsze pokolenie nie ma ochoty wracać do przeszłości, nie interesują ich nasze błędy, nie wiedzą również, że zostali odcięci od rzetelnej informacji o rozwoju głównej dziedziny gospodarki, od której zdrowia zależy funkcjonowanie całej reszty. Pomyślałem, że nic się nie da zrobić i przypomnialem sobie, co siedemdziesiąt lat temu powtarzał mi mój nieprzebierający w słowach ojciec: Nie da się parasola w dupie otworzyć, reszta jest kwestią strategii, logistyki i matematyki. I dodawał, żeby nie zapominać o tej ostatniej, bo bez niej łatwo się przeliczyć.                


Kto wie, może ten protest zrozpaczonych kogoś obudzi, coś przypomni, skłoni do rachunku?                                                                              


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Uczciwy handel. Daniel 2022-02-10


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk