Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 10:20

« Poprzedni Następny »


Credo sceptyka. Część I.


Lucjan Ferus 2023-04-23

Credo in unum Deum. Wierzę w Boga Ojca...
Credo in unum Deum. Wierzę w Boga Ojca...


Na wstępie krótkie wprowadzenie. Niniejszy tekst powstał na przełomie tysiącleci i był pierwszym moim artykułem jaki pojawił w Internecie. Został opublikowany w Racjonaliście w 2002 r. i właśnie do tej publikacji i do tego tytułu, nawiązałem w niedawnym cyklu pt. „Credo ateisty”, opublikowanego w „Listach z naszego sadu”. Ponieważ owe teksty rozdziela 21-letni przedział czasowy, chciałem aby były na jednym portalu, jako znamienny początek i zakończenie (niebawem zapewne) mojej pasji życiowej, jaką stały się w moim życiu religie. Może się mylę, ale wydaje mi się że mimo upływu czasu, przedstawione w tym tekście problemy religijne nie zdezaktualizowały się? To tyle tytułem wstępu, oto ów tekst sprzed lat.

                                                           ------ // ------

Zacznę od nieco prowokującego pytania: „Czy można dojść do Boga (poznać Go) drogą rozumu?”. Albo inaczej: „Czy dzięki rozumowi można stać się wierzącym religijnie osobnikiem?”. Głupie pytania, ktoś powie! Oczywiście, że można, a wiele autorytetów religijnych to potwierdzi. Tak kiedyś i ja myślałem, ale po 25 latach pasjonowania się religiami (i wieloma innymi dziedzinami, które pomagały mi je lepiej zrozumieć), doszedłem do przekonania, iż drogą rozumu można jedynie dojść do pewności, że wszystko, co myślimy, iż wiemy o Bogu – wiemy jedynie o ideibogów/Boga, której twórcami są sami ludzie, a konkretnie kapłani wszechczasów, z różnych kultur i religii.

 

Jednakże: „Niemożliwe jest aby to było fałszywe, na co wszyscy ludzie powszechnie się zgadzają”, jak to wyraził książę teologów św. Tomasz z Akwinu. A wiadomo przecież na co ludzie powszechnie się zgadzają (szczególnie, jeśli chodzi o Polskę). Zatem muszę się mylić w swym rozumowaniu, lecz w którym miejscu (może w wielu)? Doprawdy nie mam pojęcia. Według mojego rozeznania, wnioski jakie wypływają z argumentacji przedstawionej w tym tekście są prawidłowe. Źródła na które się powołuję wydają się być wiarygodne, a więc i poglądy z niego wynikające powinny być prawdziwe.(przynajmniej ja nie potrafię doszukać się jakiegoś błędu, który miałby znaczący wpływ na końcowe wnioski). Ale czy być pewnym oznacza automatycznie być w prawdzie? Oto jest pytanie!

                                                           ------ // ------

Dlatego chciałbym podzielić się swymi przemyśleniami na temat religii z szerszym gronem odbiorców, aby tę swoją prawdę poddać konfrontacji odmiennej myśli. Sądzę, iż to jej tylko może dobrze zrobić, tym bardziej, iż nie jest to prawda objawiona dana nam, maluczkim, do wierzenia bez najmniejszych wątpliwości, ale zwykła, ludzka prawda przedstawiona do przemyślenia, gdzie sceptycyzm jest jak najbardziej na miejscu. Poza tym mam nadzieję, iż mój punkt widzenia religii jest na tyle oryginalny, że wart jest bliższego poznania (a może i nawet zastanowienia się?). Ludwik Feuerbach swoje pisanie tak uzasadnia:

 

„Jeżeli mam pisać i to mam pisać dobrze i gruntownie, to muszę wątpić, że inni wiedzą to co ja wiem, a przynajmniej wiedzą to tak, jak ja wiem. Tylko dlatego dzielę się tą wiedzą. Ale zarazem zakładam, że oni to wiedzieć powinni, i że mogą to wiedzieć”. I choć w niczym nie dorównuję temu wielkiemu myślicielowi, to jednak wyraził on w tych trzech zdaniach właściwy sens pobudek, jakie mną powodują: wątpię, że inni wiedzą to tak, jak ja wiem, a zarazem zakładam, iż jest to warte poznania i że inni mogą to wiedzieć. Dlatego chcę podzielić się tą wiedzą, i dać świadectwo o swojej prawdzie, choć nie będzie to tylko moja prawda. Izaakowi Newtonowi przypisuje się takie oto powiedzenie:

 

„Jeśli widziałem więcej to dlatego, że stałem na ramionach olbrzymów”. W tym kontekście, będzie to bardziej prawda tychże olbrzymów, z ramion których patrzę dziś na świat, niż moja własna, ale mam nadzieję, że coś od siebie również do niej dołożyłem. Człowiek musi w coś wierzyć (jest to nasza psychiczna potrzeba), więc każdy wierzy w takiego Boga, jakiego potrafi sobie wyobrazić i zrozumieć swym umysłem i własną wyobraźnią. Może dlatego mój wizerunek Boga odbiega od ogólnie przyjętych stereotypów, gdyż moją pasją była „od zawsze” fantastyka i to ona w dużym stopniu kształtowała moją wyobraźnię. Inaczej to ujmując: każdy ma takiego Boga, na jakiego sobie „zasłużył” (w sensie pojmowania Go). „Taki twój Bóg, jakie masz serce”, tak widział to Ludwik Feuerbach. Uważam podobnie: „Taki twój Bóg, jaki masz rozum”, od którego zależy zrozumienie i wyobra­żenie Go sobie.

 

Zatem zapraszam każdego, kto będzie czytał te słowa, a także każdego, kto czuje się kompetentny w tej materii, aby pomógł mi znaleźć odpowiedź na pytanie, zawarte na początku tego tekstu: „Czy można dojść do Boga (poznać Go) drogą rozumu?”. Nie tracąc czasu i energii na udowadnianie Jego istnienia, po prostu przyjmując, że jest. Kant najlepiej udowodnił bezzasadność wszelkich „dowodów” na istnienie Boga. Tak jak przyjął to Kartezjusz, który choć wszystko chciał poddawać w wątpliwość, aby osądem rozumu uzasadnić później co jest prawdą – jednak od razu przyjął za oczywiste istnienie Boga, bo jego idea tak silnie tkwi w umysłach ludzi, iż nie sposób przy­jąć, że mogłaby być nieprawdą.

 

Przyjmijmy więc na razie za dobrą monetę to „uzasadnienie” i nie zawracajmy sobie głowy „dowodami” na istnienie Boga. Otóż nie bez powodu zadaję to pytanie, gdyż przez dwadzieścia parę lat pasjonowania się religiami, doszedłem do następującego przekonania: Drogą rozumu nie można dojść doBoga, jakiego głoszą religie i Kościoły, ponieważ wiedzie ona - jeśli pozostanie się w połowie drogi do prawdy - do takiego Boga, do którego żadna religia nie chce się przyznać, choć jest On znany i teologom i największym myślicielom religijnym (jedynie u kapłanów jakoś nie zyskał uznania), albo wiedzie ona dokładnie w przeciwną stronę: do apostazji, a w rezultacie do ateizmu.

 

Postaram się teraz przedstawić swoje racje na poparcie i uzasadnienie powyższego poglądu. Będzie to właśnie świadectwo mojej prawdy, a zarazem i wiary, a każdy czytający będzie mógł ocenić czy się mylę, w czym się mylę i dlaczego? Jakie błędy popełniam w swym rozumowaniu, iż zawsze dochodzę do tych samych wniosków: „To człowiek stworzył sobie Bogów na własne podobieństwo i obraz, a nie odwrotnie”. Przedstawię ten problem jako część tej rozumowej drogi poznawania swego Boga (bez setek bocznych odnóg, które ją uzupełniają), na podstawie której doszedłem do powyższego przekonania.

                                                           ------ // ------

Jaki jest ten „nasz” Bóg? W jakiego Boga przyszło mi wierzyć? (Jako osobnikowi, który rodząc się w danym kręgu kulturowym, zastaje już określony wizerunek Boga), jaka jest ta właściwa wiara? Jaka jest prawda o naszym Bogu? (piszę „naszym”, bo dla przejrzystości wywodu świadomie pomijam inne religie, choć wcale nie uważam, aby były „mniej prawdziwe” niż ta, w której się wychowałem). Na te pytania - postawione w taki lub podobny sposób - starałem się znaleźć odpowiedź przez wiele lat. A to dlatego, iż to co najwyraźniej można dostrzec w religijnym pojmowaniu świata przez ludzi określających się mianem wierzących, jest następujący fakt: każda religia ma inną koncepcję Boga.

 

Aby nie być gołosłownym; ja także mam inną (i nawet w obrębie jednej religii różnią się one bardzo od siebie). Jest tylko problem (odwieczny zresztą) w tym, czyja jest prawdziwa, a czyja fałszywa. W eseju „O istocie religii” Ludwika Feuerbacha znalazłem takie zdanie: „Bezgraniczna jest dowolność w używaniu słów. Ale żadne słowa nie są używane tak dowolnie, żadne nie są brane w tak sprzecznych ze sobą  znaczeniach, jak słowo „Bóg” i „religia”. Otóż to! Blaise Pascal pisząc swój słynny „Zakład” położył głównie nacisk na wiarę w Boga jako taką, nie precyzując nic poza tym. Po prostu uznał, iż bardziej opłaci się człowiekowi wierzyć - bo wtedy nic nie tracąc, zyskuje wszystko (wieczność), niż nie wierzyć - bo wtedy nic nie zyskując, wszystko traci.

 

Ale czy rzeczywiście w religiach o to właśnie chodzi? Każdy może mieć taką koncepcję Boga, jaką uważa za właściwą, byleby w niego wierzył? Każdy ma prawo do błądzenia wtej duchowej materii? Nic bardziej mylnego! Wszelkie prześladowania religijne (począwszy od nietolerancji), brały się i biorą nadal, z absolutnego przekonania, iż ten ktoś pobłądził i należy go nawrócić za wszelką cenę. Często dotyczy to wielu osób naraz, a czasem i całe narody, bo prze­świadczenie o ważności właściwej, czyli prawdziwej wiary, było zawsze (i jest nadal) tak silnie umotywowane, że nie cofano się nigdy przed żadną zbrodnią, byle tylko „uratować błądzących” od ognia piekielnego (lepiej ich spalić na stosie, aby uchronić przed piekłem)!

 

Jak trafnie to ujął Bertrand Russel: „Największe i najstraszniejsze zło, jakie człowiek wyrządza człowiekowi, bierze się z niezłomnej wiary w słuszność fałszywych przekonań”. Z tym, że zawsze nawraca się kogoś, nigdy siebie, poza bardzo nielicznymi przypadkami, nazywanymi potocznie: „przejrzeniem na oczy”. Właściwa wiara we właściwego Boga, czyli prawdziwa wiara w prawdziwego Boga (wg jego wyznawców), jest najważniejszą sprawą we wszystkich religiach, które notabene wszystkie uważają się za prawdziwe i jedynie słuszne, a wszystkie inne religie za fałszywe (cmentarz wymarłych, ale także prawdziwych religii jest ogromny i bardzo interesujący, jak wszystkie stare cmentarze, zresztą). Dlatego pytanie:

 

„Jaki jest naprawdę ten nasz Bóg?” będzie głównym wątkiem tych moich rozważań i poszukiwań prawdy o Nim. W próbach odpowiedzi na powyższe pytanie chciałbym przedstawić w tym tekście choć część tej drogi rozumowych poszukiwań Boga, dzięki której doszedłem do prze­konania, iż ja swoim rozumem nie potrafię Go ani odnaleźć, ani zro­zumieć (nie wspominając już nawet o uwierzeniu weń). Co jest o tyle dziwne, że wszyscy wokół zdają się Go rozumieć dosko­nale, tylko ja jeden nie potrafię. A przecież nie czuję się wyraźnie głupszy od innych (być może jednak niesłusznie). Ale to tylko taka luźna dygresja. Od czego więc by tu zacząć? Może od upewnienia się, czy w ogóle można dojść do Boga drogą rozumu i czy wypada Go szukać swym własnym umysłem? Na szczęście już można!

                                                           ------ // ------

Od paru już wieków (przynajmniej od narodzin scholastyki), przekonuje się nas niedowiarków, iż Boga można jak najbardziej poznać rozumem. Biblia, psalm XIV: „Pan spogląda z nieba na synów ludzkich, badając czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga” (2). A oto wypowiedzi innych autorytetów: Np. Sobór Wat. I orzekł: „Gdyby ktoś powiedział, że Bóg jeden i prawdziwy, Stworzyciel i Pan, nie da się poznać co do istnienia z tych rzeczy, które są stworzone światłem naturalnego rozumu ludzkiego: „Anathema sit!” A także: „Nie tylko wiara i rozum między sobą nie są sprzeczne, lecz przeciwnie: niosą sobie wzajemną pomoc”. Natomiast papież Pius X tak to ujął: „Boga można z pewnością poznać światłem rozumu naturalnego, jak również udowodnić jego istnienie”.

 

Zaś św. Bazyli Wielki, tak pisze w swym liście do Amfilochiusza: „W naukach często pierwsza jest wiara, ale w naszej dziedzinie teologicznej pierwsze jest myślenie”. Święty Augustyn także odwoływał się do myślenia: -„Bardzo kochaj myślenie. Jeśli bowiem samego Pisma Świętego nie pojmiemy prawidłowo, pozostanie dla nas bezużyteczne”. Natomiast autor tej apologetycznej książki, z której czerpię te mądrości, dodaje od siebie: „Istnienie Boga nie należy tylko do prawd wiary. Dla człowieka inteligentnego powinno być przedmiotem wiedzy. Istnienie Boga daje się poznać i udowodnić drogąrozumowania”.

 

I nieco dalej: „Aby dojść do pewności, że Bóg jest, trzeba przede wszystkim prawidłowomyśleć i nie zakreślać myśleniu sztucznych granic. Poznanie Boga suponuje umysł otwarty na każdą prawdę”. I na koniec pozwolę sobie zacytować lorda Kelvina: „Nie bójcie się być myślicielami niezależnymi! Jeśli myślicie dość mężnie, wiedza zmusi was do wiary w Boga, który jest podstawą religii. Przekonacie się, że wiedza nie jest wrogiem religii, ale jej pomocą”. No proszę! Czy trzeba czegoś więcej?! Czy to nie jest błogosławieństwo od najwyższych autorytetów moralnych na tę interesującą drogę poznania? Co może jednak oznaczać ten zwrot „naturalny rozum”? Czy jest jeszcze nienaturalny?!

 

Albo „prawidłowo myśleć”? Logicznie? Nie! To chyba zbyt oczywiste! A może chodzi o konsekwencje w rozumowaniu? Na pewno tak, bo to bardzo istotne. Otóż powinno się być konsekwentnym w swej wierze. Rozumiem to w ten sposób, jak od dawna zresztą rozumiano konsekwencje wiary w samym Kościele: jeśli wierzę w jakąś prawdę, nie mogę jednocześnie wierzyć w jej przeciwieństwo, czyli w jej zaprzeczenie. W dawnych tekstach dotyczących głównych prawd wiary i doktryny religijnej, ten aspekt logicznej konsekwencji wiary był precyzyjnie podkreślany, aby nie dopuścić zapewne do schizofrenii myślowej, gdy wyznawca wierzy w wykluczające się wzajemnie prawdy religijne i nie zdaje sobie z tego sprawy, bądź jest mu to dokładnie obojętne.
                                                     ------ // ------

Skoro już wiadomo, iż poznawanie (albo poszukiwanie) Boga swym własnym rozumem (byle był on naturalny), nie jest przestępstwem, proponuję zacząć ten pierwszy krok od określenia jego atrybutów. Bo rozważając o Bogu, nie określiwszy wpierw jaki On jest, byłoby taką samą głupotą (albo obłudą), jak domaganie się od społeczeństwa przestrzegania wartości chrześcijańskich, bez wyraźnego ich zde­finiowania. Ale ja tej głupoty nie popełnię! Zacznę od określenia bożych atrybutów (cech), bo według mnie jest to klucz do zrozumienia całej religii. Czy może być w religii coś ważniejszego od właściwego poznaniaBoga? Od określenia jaki On jest? Czyli jakie ma charakterystyczne dla siebie cechy?

 

I czy nie od tego właśnie powinno się zaczynać wszelkie polemiki na Jego temat? Czyż nie powinno się wpierw Boga poznać, by dopiero potem próbować Go zrozumieć? A czy można Go zrozumieć, nie uwzględniając konsekwencji wynikających ze specyfiki Jego cech? Większość publikacji poświęconych tej tematyce rozważa co najwyżej zgodność przekazu biblijnego z odkryciami naukowymi w zakresie archeologii, etnografii, semantyki itp. Tam szukając potwierdzenia wiarygodności tej księgi, choć wg mnie jest to wiarygodność co najwyżej kronikarska, nie religijna, a to duża różnica. Natomiast nikt dotąd nie pomyślał, by tej wiarygodności poszukać wewnątrz  religii, stosując konsekwentne logiczne myślenie.

 

William Herschel powiedział: „Prawdziwa nauka wyjaśnia tak dalece atrybuty Boga, iż ateizm staje się absurdem”. No proszę! Co prawda, nie wiem jaką naukę miał na myśli p. William (może scholastykę?), ale uważam podobnie jak on: absurdem są wszelkie dysputy o Bogu, jeśli nie określi się wpierw jasno i wyraźnie jakie posiada on cechy i jeśli nie spróbuje się zrozumieć jakie niosą one ze sobą konsekwencje. Jeśli się tego nie uczyni, efekty widać w polemikach: każdy ma inny wizerunek Boga, choć wszyscy uważają, iż mówią o tym samym, jedynym Bogu. Stąd też biorą się wypowiadane czasem publicznie „złote myśli” typu: „Bóg jest nieskończenie miłosierny, kto go krytykuje poniesie karę” (pewien poseł naszej lewicy), Ale to tylko taka luźna dygresja. Do dzieła zatem!

                                   

                                               ------ cdn. ------          


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Mojemu przedmówcy. Lucjan Ferus 2023-04-28
1. Panu Lucjanowi Śliwa 2023-04-27


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk