Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 12:34

« Poprzedni Następny »


Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja


Jerry Coyne 2014-10-03

Królestwo pokoju – Edward Hicks
Królestwo pokoju – Edward Hicks

Kilku czytelników zwróciło mi uwagę na ciekawy esej biologa Davida Barasha w dzisiejszym “New York Times”, w którym pisze o niezgodność nauki i religii. W eseju Barash rozprawia się z akomodacjonistycznym stanowiskiem Steve’a Goulda, wyrażonym w jego koncepcji Niezachodzących na siebie magisteriów czyli NOMA, przedstawionym szczegółowo w książce Goulda z 1999 r., Rocks of Ages.

Po ukazaniu się tej książki “Times Literary Supplement” poprosił mnie o recenzję i zgodziłem się ją napisać. Przypomniała mi się ta recenzja przy lekturze eseju Davida, ale kiedy próbowałem znaleźć ją online, odkryłem, że zniknęła.


Tutaj jest więc maszynopis tego, co opublikował “Times Literary Supplement” 9 czerwca 2000 r. (s. 28-28). Były tam jakieś drobne zmiany w  opublikowanym tekście, ale ponieważ nie ma do niego dostępu, chcę mieć ten esej tutaj, gdzie ja (i inni) łatwo mogę go znaleźć.


Czytając pierwszy akapit stwierdzam, że ja, podobnie jak Gould, dotarłem do filozopauzy.

 

Czy NOMA jest ziemią niczyją? 

Jerry A. Coyne

Rocks of Ages: Science and Religion in the Fullness of Life
by Stephen Jay Gould
1999; The Library of Contemporary Thought; Ballantine Publishing Group
241 pages; $ 18.95 (US)


Jak wszyscy inni także naukowcy przechodzą kryzys wieku średniego, ale w naszym wypadku na ogół nie objawia się to w nagłej pasji do szybkich czerwonych samochodów. Dopada nas częściej pragnienie porzucenia codziennych zadań i zajęcia się takim lub innym wielkim problemem metafizycznym, które od wieków pochłaniają filozofów i teologów. Rezultatem tego jest często gruba książka zajmująca się kondycją człowieczą. Ta tendencja jest tak powszechna, że ukuto dla niej nazwę: filozopauza. Niestety, tomy wyprodukowane podczas filozopausy są często amatorskie, skazane na pozostanie najbardziej zakurzonymi przedmiotami na półkach bibliotecznych. Nie można wykluczyć, że życie spędzone na prowadzeniu taksówki przygotowuje lepiej do zajmowania się wielkimi pytaniami ludzkości niż życie spędzone na ślęczeniu nad mikroskopem.


Jeśli ktokolwiek mógłby oprzeć się temu trendowi, to byłby nim Stephen Jay Gould, człowiek wszechstronny, paleontolog, znany z jego książek o ewolucji. W nowej książce Gould pomija swoje zawodowe tematy i zwraca się ku kwestii, której starsi naukowcy rzadko potrafią się oprzeć: relacji między nauką a religią. Muszę ze smutkiem poinformować, że Gould rozłożył się na Rocks of Ages, niewiele dodając do prac tych, którzy już zajmowali się tym odwiecznym problemem. Ta stosunkowo niewielka książka, choć napisana z dobrymi intencjami i charakterystyczną dla Goulda żywą prozą, jest równie nieważka objętościowo, jak i naukowo. W ostatecznym rachunku, Rocks of Ages jest skarbnicą zdroworozsądkowych  myśli, które nie są nowe, i nowych myśli, które nie wydają się specjalnie rozsądne.


Gould zaczyna od obserwacji, że zarówno nauka, jak religia, wykraczają czasami poza swoje granice: religia stawiając dające się naukowo przetestować twierdzenia o naturze, a nauka przez wyciąganie z natury wniosków dotyczących etyki lub przekonań społecznych. Oczywistym przykładem pierwszego jest amerykański kreacjonizm, który ostatnio wsławił się krucjatą zmierzającą do zmniejszenia miejsca ewolucji w programach szkolnych w Kansas. Z drugiej strony, naukowcy – szczególnie w psychologii ewolucyjnej – próbują czasami opierać zasady moralne i społeczne na naszej historii ewolucyjnej.


Na przykładach Darwina, Galileusza, kardynała Newmana i innych naukowców i teologów Gould pokazuje, że te naruszenia terytorialne zachodziły na całej przestrzeni dziejów nauki i religii. Jego celem jest zapobieżenie powtarzaniu się tego zjawiska przez zaproponowanie zasady pojednania nazwanej „Nienachodzące na siebie magisteria” [Non-Overlapping Magisteria], którą obarczył niezgrabnym akronimem “NOMA”. Ta zasada pozostawia zarówno religię, jak naukę z ważnymi, ale odrębnymi zadaniami:


“Nauka próbuje dokumentować faktyczny charakter świata natury i zbudować teorie, które koordynują i wyjaśniają te fakty. Religia, z drugiej strony, działa w równie ważnej, ale całkowicie odmiennej dziedzinie ludzkich celów, znaczenia i wartości – przedmiotach, które faktograficzna dziedzina nauki może naświetlić, ale nigdy nie może ich rozwiązać”. [s. 4)]


Gould przyznaje tym magisteriom równy status i twierdzi, że musimy uznać wartość obu. Wzywa do poważnego dialogu między religią i nauką nie po to, by je zjednoczyć, ale by zachęcić do większej harmonii i wzajemnego zrozumienia.


To jest interesująca propozycja i jest niemal tak stara, jak same nauka i religia. Ale Gould idzie dalej i wpada w tarapaty. Po pierwsze, nigdy nie definiuje „religii”. Chociaż to, co uważamy za “naukę” jest dość dobrze ustalone, “religia” może znaczyć różne rzeczy, włącznie z samymi instytucjami religijnymi, doktryną kościelną, przekonaniami znanych teologów, praktykami religijnymi zwykłych ludzi i tak dalej. Fakt, że Gould nie wyjaśnił tego kluczowego terminu, martwi sam w sobie, ale powoduje nieuleczalne pomieszanie w połączeniu z drugim problemem: jego niechęcią do trzymania się jednej definicji NOMA. Zamiast tego przedstawia kilka wersji, które używa zamiennie.


Najpierw wyobraża sobie NOMA jako wizję utopijną. W idealnym świecie religia i nauka logicznie stworzyłyby harmonijne, nienachodzące na siebie dziedziny aktywności. Gdyby to było wszystko, co Gould mówi, moglibyśmy zaakceptować to jako miły banał i pójść dalej. Wierzy on jednak, że tę utopię trzeba zrealizować: nauka i religia powinny być tak zbudowane, by pozwolić na pokojową koegzystencję. Dlatego też przedefiniowuje NOMA jako „potencjalną harmonię różnic między nauką a religią, obie właściwie pojmowane i odgraniczone” [s. 43]. Słowo „właściwie” jest tutaj czerwoną flagą. Łatwo jest wyobrazić sobie „właściwą” naukę – olbrzymia większość naukowców wykonuje swój zawód jako całkowicie materialistyczne przedsięwzięcie. Ale co jest „właściwą” religią? Wydaje się, że to jest religia, która nie zachodzi na naukę.


Niestety, rzeczywista religia jest często i uparcie niewłaściwa, bo przekonania religijne wielu ludzi są w całkowitym konflikcie z ustaleniami nauki. Ewolucja dostarcza najbardziej znanego przykładu – nie tylko fundamentaliści, ale także wielu protestantów i katolików, mormonów, Świadków Jehowy, ortodoksyjnych Żydów, Indian, scjentologów, muzułmanów i hindusów głównego nurtu podpisuje się pod opowieściami kreacjonistycznymi. Przekonania w sprawie pochodzenia człowieka nie są jedynym religijnym naruszeniem NOMA. Wyznawcy Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki wierzą, na przykład, w duchową teorię chorób, a wielu hindusów podziela wiarę Glenna Hoddle’a, że kalectwo jest oznaką byłych występków duchowych. Faktem jest, że religie na całym świecie często zapędzają się na terytorium nauki, czasami z tragicznymi rezultatami. Kto wie, jak wielu umarło, bo bakteria została błędnie zdiagnozowana jako schorzenie duchowe?


Gould najwyraźniej ogranicza religię do poglądów liberalnych teologów zachodnich, z których wielu jest w zasadzie agnostykami, tylko nie używa tej nazwy. Oczywiście jednak religia to coś dużo więcej niż opinie uczonych. Religia obejmuje przekonania, które pomagają ludziom nadać sens ich osobistej rzeczywistości, niezależnie od tego, czy te przekonania nachodzą na naukę. Przez ustawianie się w roli arbitra „właściwej” religii Gould po prostu przedefiniowuje pojęcia, by zadowolić swoją utopijna wizję. W ten sposób NOMA przechodzi kolejną metamorfozę – od rzekomo osiągalnej utopii do faktycznego opisu rzeczywistości. To jest, pozorne starcia między religią i nauką tworzą autentyczny rozdźwięk, ale w rzeczywistości nie dotyczą ani nauki, ani religii. Pisząc o tych autorach, którzy wychodząc z naturalistycznych założeń krytykują religię, Gould stwierdza:


“Jeśli koledzy pragną walczyć z zabobonami, irracjonalizmem, filisterstwem, ignorancją, dogmatem i chmarą innych obelg wobec intelektu człowieka (często także politycznie zamienionych w niebezpieczne narzędzia morderstwa i ucisku), to niech im Bóg błogosławi – ale niech nie nazywają tego wroga ‘religią’”. [s. 209-210]


Niestosowne wtrącanie się naukowców w sens i moralność są dość rzadkie i niemal wszyscy z nas potępiają je i odrzucają. Wielu ludzi religijnych jednak z pewnością oburzy, że NOMA wymaga od nich porzucenia zasadniczych części ich wiary. Niemniej to właśnie wydaje się być receptą Goulda.


Jako przykład iluzorycznego naruszenia NOMA Gould podaje amerykańskie chrześcijaństwo ewangeliczne i jego wojowniczy kreacjonizm. Dla zachowania realności NOMA twierdzi on, że kreacjonizm nie jest właściwą religią ani nawet nie wyrasta z religii. („Religii nie można po prostu zrównać z dosłownym traktowaniem Księgi Rodzaju…” [s.209]). Na poparcie tego poglądu najpierw przedstawia argument, że kreacjonizm propaguje tylko hałaśliwa mniejszość amerykańskich wierzących i że niemal nie istnieje on w innych krajach. Istotnie, jest stosunkowo niewielu kreacjonistów, którzy próbują wkręcać swoją pomyloną „naukę” do szkół publicznych; niemniej badania systematycznie pokazują, że niemal 50% Amerykanów wierzy, iż Bóg bezpośrednio stworzył ludzi w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat, a 40% uważa, że kreacjonizm powinien zastąpić ewolucję na lekcjach biologii w szkole. Bez wsparcia tej milczącej większości kreacjoniści byliby bezsilni. Gould deprecjonuje kreacjonizm zauważając , że wśród jego przeciwników jest „olbrzymia większość zawodowych duchownych i uczonych religijnych”. [s. 129] Także tutaj „religią” jest pogląd intelektualnych teologów. Wreszcie utrzymuje on, że kreacjonizm jest w rzeczywistości ruchem społeczno-politycznym, który nie ma nic wspólnego z religią. Wielu z tych, którzy walczą z kreacjonizmem, nie zgodziłoby się. Nie zgodziliby się również sami kreacjoniści, którzy szczerze wierzą, że nauczanie ewolucji podważa autorytet Biblii, moralność i duchowy sens życia. Gould ma jednak rację, kiedy mówi, że poglądy fundamentalistyczne mają społeczno- polityczne reperkusje. W przemówieniu, który wydawałoby się surrealistyczne wszędzie poza Stanami Zjednoczonymi, kongresmen Tom DeLay wskazał oskarżycielskim palcem na Darwina po strzelaninie w szkole w Littleton w Kolorado: „nasz system szkolny uczy dzieci, że są tylko gloryfikowanymi małpami, które wyewolucjonizowały z jakiejś pierwotnej zupy z błota”.


Również inne argument podawane przez Goulda opierają się na budzących wątpliwości analizach. Ograniczę się do jednego przykładu: jego twierdzenia, że religia jest (i powinna być) głównym źródłem moralności. To twierdzenie ignoruje ożywioną debatę o źródłach przekonań etycznych. Czy religia tworzy bezpośrednio poglądy moralne, czy jedynie kodyfikuje i wzmacnia moralność zaczerpniętą ze źródeł świeckich? Mogą istnieć jakieś przekonania etyczne wypływające głównie z religii, ale w wielu wypadkach (np. idei równych praw kobiet i mniejszości etnicznych lub niemoralności niewolnictwa) można twierdzić, że instytucje religijne po prostu przyjęły wcześniejsze zmiany moralności świeckiej. I nie muszę chyba wspominać, że ateiści nie są z definicji niemoralni.


Gould wyczuwa tę trudność, ale raz jeszcze zręcznie ją omija przez redefinicję, twierdząc, że cała etyka jest w rzeczywistości religią w przebraniu. Rozróżnianie tych dwóch, powiada, jest „kłótnią o etykietki” i postanawia „traktować jako fundamentalnie religijne (dosłownie, wiążące nas razem) wszystkie moralne rozprawianie o zasadach, które może przybliżyć do ideału uniwersalnego braterstwa ludzi” [oba cytaty ze strony 62]. No cóż, jeśli to jest religia, możemy bez poczucia winy zamienić niedzielną mszę na ożywioną dyskusję w pubie.


Od Goulda czytelnikom należy się coś więcej niż uproszczone i budzące wątpliwości argumenty, sklecone razem w imię dobrej sprawy. Rock of Ages jest książką niespójną i chyba  zestawianą w pośpiechu. Trzy rozdziały są zszywką z jego wcześniejszych esejów, a szwy łatwo dostrzec. Także proza jest znacznie poniżej normalnego, wysokiego standardu Goulda; aż nazbyt często jego pióro wydaje się lecieć na automatycznym pilocie (np., “Science and religion interdigitate in patterns of complex fingering, and at every fractal scale of self-similarity.”). [s.65] [Religia i nauka splatają się w złożony wzór aplikatury na każdej skali fraktalnej wzajemnego podobieństwa.] 


W sumie, Rocks of Ages jest nieciekawą kłótnią o etykietki i nie wnosi znaczącego wkładu w debatę nauka/religia. NOMA zaś staje się irytującym akronimem dla utopii, która, jak wszystkie utopie, nigdy nie istniała i nigdy nie zaistnieje. Religia będzie zawsze wdzierać się na terytorium nauki i naukowcy będą zawsze podnosić głos przeciwko wpełzającemu obskurantyzmowi. Jak rozumiał Izajasz, kiedy przepowiadał harmonię między bestiami, potrzeba cudu, by pogodzić to, co jest nie do pogodzenia: „lew też będzie zjadał słomę jak wół”.


My take on NOMA: an old book review

Why Evolution Is True, 28 września 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk