Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 22:20

« Poprzedni Następny »


Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)


Lucjan Ferus 2024-03-03

Stworzenie gwiazd, Kaplica Sykstyńska, Michał Anioł (Wikipedia)
Stworzenie gwiazd, Kaplica Sykstyńska, Michał Anioł (Wikipedia)

Jesteście zszokowani wizerunkiem Boga jaki wynika z mojego rozumowania? Podejrzewaliście, że właśnie taki może być nasz Stwórca? Różni się on „trochę” od tego, jakiego poznawaliśmy na lekcjach religii, prawda? Jesteście tym zbulwersowani, a może nawet co niektórzy obrażeni? Całkiem niepotrzebnie, możecie mi wierzyć. Pragnę was uspokoić: ten wizerunek Boga jest ani mniej ani bardziej prawdziwy od jakiegokolwiek innego z naszych „świętych ksiąg” lub religijnej tradycji. Bowiem prawda dotycząca tego teologicznego problemu (ta, która powinna nas wyzwalać od świadomości „zwykłej kury” i wznieść na wysokość „orlich lotów”), jest o wiele bardziej prozaiczna, a przedstawia ją w olbrzymim skrócie czasowym poniższy cytat:

„Nasza cywilizacja, nasi bogowie rodzili się z nas, przez nas, na ziemi. Z naszych lęków, z naszej niewiedzy, z naszej ciekawości poznania”. Oraz: „Człowiek zawsze tworzył swoich bogów /../ pod wrażeniem, pod ciążeniem niesamowitej niezrozumiałości sił przyrody”. A także to: „W naszych obserwacjach rozwoju pojęcia Boga /../ znajdziemy wielokroć potwierdzenie tego, iż historia Boga powstała nie w wyniku zdecydowanego przełomu, a więc objawienia, lecz, że stanowi ona sumę nakładających się doświadczeń”. (prof. G. Morenz). I konkluzja powyższego: „W dziejach cywilizacji naszej planety, jedynym stwórcą i twórcą był człowiek. Nie było żadnych cudów ani działań ponadludzkich i nikt spoza ziemi do interesów naszej rodziny się nie wtrącał” (wg ”Jak człowiek stworzył bogów” Jerzy Cepik).

                                                           ------ // ------

Więc doszedł nam jeszcze jeden powód (tym razem prawdziwy), dla którego nic Bogu nie jesteśmy winni. Jest on bowiem naszym własnym wyobrażeniem o nas samych, personifikacją naszych tęsknot za lepszym i sprawiedliwym światem, nadzieją i lękiem przed nieuniknionym. Najlepiej to wyraził Ludwik Feuerbach w eseju „Człowiek i jego Bóg”: „Jak człowiek myśli, jaki jest jego charakter – takim jest jego Bóg. Jaką wartość ma człowiek, taką, a nie większą, ma jego Bóg. Świadomość Boga jest samowiedzą człowieka, poznanie Boga – samopoznaniem człowieka. Z tego jakim jest jego Bóg, poznajesz człowieka i przeciwnie, z tego jakim jest człowiek, dowiadujesz się jaki jest jego Bóg. Obaj są jednym i tym samym /../. Bóg jest ujawnioną wewnętrzną istotą człowieka, wypowiedzianą jaźnią /../

 

Jeśli jednak religię, naszą świadomość Boga, określamy jako samowiedzę człowieka, to nie należy tego rozumieć w ten sposób, by człowiek religijny uświadamiał sobie bezpośrednio, że jego świadomość Boga jest samowiedzą jego własnej istoty, gdyż właśnie nieuświadomienie sobie tego faktu warunkuje swoistą istotę religii. /.../ Człowiek transponuje swą istotę najpierw poza siebie, zanim ją odnajdzie w sobie. Własną istotę uprzedmiotawia sobie najpierw w postaci innej istoty. Religia jest dziecięcą istotą ludzkości”. A zatem, jeśli już komuś coś jesteśmy winni, to raczej przyszłym pokoleniom, które odziedziczą to, co im pozostawimy po sobie. Tylko im, naszym spadkobiercom, także dziedzictwa duchowego.

                                                           ------ // ------

Do czego więc ma służyć - spytacie zapewne - ta „logiczna konstrukcja” myślowa, którą przedstawiłem w niniejszym elaboracie? Otóż chciałbym, abyście potraktowali ją jako „myślowe rusztowanie”, po którym umysł może „wznieść się” na odpowiedni poziom rozumowania, uwolnić się od stereotypów myślowych, a potem odrzucić je, jako już niepotrzebne, po spełnieniu swego zadania. Sama w sobie nie ma większej wartości, gdyż jej prawda jest hipotetyczna jedynie (tzn. byłaby prawdą, gdyby prawdą było istnienie Boga o takich atrybutach właśnie. A tego akurat nie można dowieść w żaden sposób!).

 

Natomiast tego co może uczynić nas wolnymi od religijnego uwarunkowania i postrzegania świata (czyli owymi przykładowymi orłami unoszącymi się na potężnych skrzydłach wiedzy, na wysokościach niedostępnych dla „domowego ptactwa”), nie szukajmy w doktrynach religijnych, lecz poza nimi: w historii religii i kultury człowieka sięgających paleolitu. Tam znajduje się wytłumaczenie prawdziwej genezy naszych bogów i każdy sam będzie mógł odpowiedzieć sobie na postawione w jednej z wymienionych już książek pytanie: „Cóż warte jest to wszystko, wymyślone przez nas samych, dla uspokojenia samych siebie?” No właśnie!

                                                           ------ // ------

Na koniec chciałbym przedstawić próbkę sposobu myślenia charakterystycznego dla „orłów intelektu” właśnie. Każdy będzie mógł przekonać się jak z tej „orlej wysokości” wygląda świat idei człowieka (konkretnie mówiąc: idei bogów). Ta zadziwiająco trafna ocena ludzkiej kondycji umysłowej, napisana została ponad dwa wieki temu przez Paula Henri Holbacha w rozprawie: „System przyrody czyli prawa świata fizycznego i moralnego”. Aż się nie chce wierzyć, że bez współczesnych zdobyczy z zakresu religioznawstwa i przyrodoznawstwa (o innych nie wspomnę), tak dawno już stać było ludzi (nielicznych co prawda) na tak wnikliwą analizę natury ludzkiej, przejawiającą się między innymi w religiach.

 

Proszę zwrócić uwagę, że Autor bardzo ogólnikowo podchodzi do tego tematu: opisuje on człowieka jako reprezentanta ludzkości. Aby dostrzec z jakiej perspektywy patrzy on na ów problem, trzeba naprawdę wznieść się umysłem bardzo wysoko: ponad nacje, rasy, kultury i religie. Jest tylko człowiek (jako gatunek) i problem jego natury, rozciągnięty w czasie na tysiąclecia. Skutki od przyczyn są tak bardzo odległe w czasie i przestrzeni, że tylko stamtąd można je dostrzec jako logiczną całość. Mimo, że Autor tej rozprawy, z której zacytowałem te fragmenty pisze o abstrakcyjnym Autorytecie, jaki wykorzystuje ignorancję ludzi by ich oszukiwać i o pogardzie dla rozumu, przez którą ludzkość nadal pozostaje w „stadium dzieciństwa”, z którego tak trudno ją wydobyć – nie obwinia on nikogo konkretnego za ten stan w którym się znalazła. Choć możemy się domyślać między wierszami kogo ma na myśli.

                                                           ------ // -----

„Ludzie będą zawsze błądzili, ilekroć porzucą doświadczenie dla systemów zrodzonych przez wyobraźnię. Człowiek jest dziełem przyrody, żyje w przyrodzie i podlega jej prawom; nie może wyzwolić się z jej mocy; nawet myślą nie może wyjść poza nią. Daremnie umysł jego usiłuje wnieść się ponad granice świata widzialnego, zawsze zmuszony jest doń powrócić. /../ Byty, rzekomo wyższe od przyrody lub różne od niej, będą zawsze tylko chimerami, o jakich nigdy nie potrafimy wyrobić sobie prawdziwego pojęcia, podobnie jak nie potrafimy określić miejsca ich pobytu lub sposobu działania. Nic nie ma i nie może nic być poza kręgiem przyrody, który obejmuje wszystko co istnieje.

 

Nich więc człowiek przestanie szukać poza swoim światem, istot mogących dać mu szczęście, którego odmawia mu przyroda. Niech bada tę przyrodę, niech poznaje jej prawa, niech wnikliwie obserwuje jej energię i niezmienne sposoby jej działania, niech wyzyskuje swoje odkrycia w celu zapewnienia sobie szczęścia i niech poddaje się w milczeniu prawom, spod których władzy nic nie jest w stanie go wyzwolić. /../ Nasza własna natura zmusza nas do ustawicznego poszukiwania szczęścia, którego osiągnięcie stanowi jedyny cel wszystkich naszych instytucji, rozważań i umiejętności.

 

Wszystko, co czynimy lub o czym myślimy, wszystko czym jesteśmy lub czym będziemy, jest jedynie następstwem tego, czym uczyniła nas powszechna przyroda: wszystkie nasze idee, pragnienia i czynności są koniecznymi skutkami naszej istoty i właściwości, jakimi obdarzyła nas przyroda, oraz okoliczności w których każe nam się znajdować i które z konieczności nas modyfikują. /../

 

A więc fizyka i doświadczenie powinny służyć człowiekowi za przewodników we wszystkich jego badaniach. Ich właśnie powinien pytać o radę w sprawach religii, moralności, ustawodawstwa, rządów politycznych, nauki i sztuki; one powinny pouczać go o przyjemnościach i cierpieniach. Przyroda działa na zasadzie prostych, jednorodnych i niezmiennych praw, które możemy poznać dzięki doświadczeniu. Nasze zmysły wiążą nas z powszechną przyrodą i dzięki zmysłom możemy poddawać ją doświadczeniu oraz odkrywać jej tajemnice. Z chwilą gdy porzucamy doświadczenie, wpadamy w próżnię, sprowadzeni na manowce przez wyobraźnię.

                                                          

Wszystkie błędy ludzkie wynikają z nieznajomości fizyki. Wtedy tylko ludzie popełniają błąd, gdy oddalają się od przyrody, przestają odwoływać się do jej praw i odrzucają pomoc, jakiej może udzielić im doświadczenie. Z tego właśnie powodu, zaniedbując doświadczenie, wytworzyli sobie niedoskonałe pojęcie o materii o jej właściwościach, związkach, siłach, sposobach działania oraz o energii wynikającej z jej istoty. Cały świat stał się dla nich wielkim teatrem złudzeń. Zapoznawali przyrodę oraz jej prawa i nie widzieli koniecznych dróg, jakie wytycza ona wszystkiemu co w sobie zawiera. Co więcej, nie znali nawet samych siebie, a wszystkie ich systemy, przypuszczenia i rozumowania, z których usunięto doświadczenie, stanowiły jedynie długie pasmo błędów i niedorzeczności.

                                                           ------ // ------

Każdy błąd czyni szkodę. Ludzkość dlatego właśnie utraciła szczęście, że popełniała błędy. Wskutek nieznajomości przyrody człowiek stworzył sobie bogów, którzy stali się jedynym przedmiotem jego nadziei i obaw. Ludzie nie rozumieli /../ że tylko w przyrodzie i jej siłach człowiek powinien szukać swoich potrzeb i leków na swoje cierpienia oraz sposobów pozwalających mu osiągnąć szczęście. Oczekiwali tego od jakichś wyimaginowanych bytów, które uważali za sprawców swoich rozkoszy i niedoli. Widzimy stąd jasno, że właśnie nieznajomość przyrody zrodziła te nieznane potęgi, przed którymi tak długo drżała ludzkość, oraz owe zabobonne kulty stanowiące źródło wszelkich jej nieszczęść.            

 

Wskutek nieznajomości swojej własnej natury, swoich dążeń, potrzeb i praw, człowiek stracił w społeczeństwie wolność i popadł w niewolę. Nie doceniał potrzeb własnego serca albo uważał, że musi je tłumić i poświęcać swoje szczęście dla kaprysu władców. Nie znał celu społeczeństwa i rządu, poddał się bez zastrzeżeń takim samym jak on ludziom, ponieważ jego przesądy kazały mu uważać ich za istoty wyższego rzędu, za bogów na ziemi. Skorzystali oni z jego błędu, aby ujarzmić go, zdemoralizować, uczynić występnym i nikczemnym. W ten sposób, wskutek nieznajomości własnej natury, ludzkość popadła w niewolę i była źle rządzona. /../ Dlatego również, że człowiek nie bada przyrody i jej praw, że nie dąży do poznania jej zasobów i własności, pleśnieje on w niewiedzy i tak wolnym i chwiejnym krokiem dąży do poprawy swojego losu.

 

Lenistwo chętniej zdaje się na przewodnictwo przykładu, rutyny oraz autorytetu niż doświadczenia, które wymaga aktywności i rozumu, który wymaga zastanowienia. Stąd owa niechęć okazywana przez ludzi wszystkiemu, co wydaje się wyłamywać spod prawideł do których przywykli; stąd ich głupi i niewolniczy szacunek dla starożytności i dla najbardziej nawet bezsensownych instytucji przodków; stąd strach przed najkorzystniejszymi nawet zmianami i najbardziej nawet obiecującymi próbami. Dlatego właśnie całe narody gnuśnieją w haniebnym letargu, jęczą pod przekazywanymi z pokolenia na pokolenie nadużyciami i drżą na samą myśl o tym, co mogłoby ulżyć ich cierpieniom. /../ Przenoszą oni majaki swojej wyobraźni i swych bezpodstawnych przypuszczeń nad wymagające trudu doświadczenia, które jedynie mogłyby wydrzeć przyrodzie jej tajemnice.

                                                           ------ // ------

Krótko mówiąc, czy to z lenistwa czy ze strachu ludzie wyrzekli się świadectwa zmysłów i we wszystkich swoich poczynaniach oraz przedsięwzięciach powodowali się jedynie wyobraźnią, egzaltacja, przyzwyczajeniem i przesądem, a nade wszystko autorytetem, który wykorzystywał ich ignorancję aby ich oszukiwać. Systemy zrodzone przez wyobraźnię zajęły miejsce doświadczenia, rozwagi i rozumu. Umysły wstrząsane strachem i mamione cudami lub otępiałe z lenistwa i powodowane łatwowiernością, płynącą z braku doświadczenia, tworzyły sobie naiwne poglądy lub przyjmowały bezkrytycznie wszelkie urojenia, jakimi je karmiono. Tam oto wskutek nieznajomości przyrody i jej dróg, przez lekceważenie doświadczeń i pogardę dla rozumu, przez pożądanie cudów i rzeczy nadprzyrodzonych, wreszcie z ciągłego strachu, ludzkość pozostawała długo w stadium dzieciństwa, z którego tak trudno ją wydobyć.

 

Opierając się na dziecinnych hipotezach, których podstaw i dowodów nie śmiała nigdy badać, przywykła uznawać je za święte, za uznane prawdy, o których ani na chwilę nie wolno jej wątpić. Nieuctwo uczyniło ją łatwowierną, ciekawość kazała jej łykać „cudowność” wielkimi haustami, a czas utwierdzał ją w tych poglądach, przekazując jej przypuszczenia z jednego pokolenia na drugie jako rzeczywistość; przemoc tyranii utrzymywała ją w kręgu tych pojęć, które stały się niezbędne dla ujarzmienia społeczeństwa; cała jej wiedza wreszcie była stekiem kłamstw, niejasności i sprzeczności, wśród których migały gdzieniegdzie nikłe promyki prawdy, dostarczane przez przyrodę, od której nie można było nigdy całkowicie się oddalić, ponieważ konieczność kazała zawsze do niej powracać.

 

Wznieśmy się więc ponad chmury przesądu; wyrwijmy się z otaczającej nas dusznej atmosfery, aby ocenić różne poglądy i systemy stworzone przez ludzi. Wystrzegajmy się nie ujętej w karby wyobraźni, weźmy za przewodnika doświadczenie, radźmy się przyrody i starajmy się zaczerpnąć z niej prawdziwe wyobrażenie o przedmiotach, które zawiera. Odwołajmy się do naszych zmysłów, które niesłusznie kazano nam uważać za niepewne; radźmy się rozumu, tak haniebnie dotychczas lżonego i poniżanego; obserwujmy z uwagą świat widzialny i zastanówmy się, czy jego znajomość nie wystarczy do wydania sądu o nieznanych rejonach świata intelektualnego. Może przekonamy się, że nie było żadnych podstaw, aby je rozróżniać, i że bez powodu rozdzielono dwa królestwa wchodzące jednakowo w zakres przyrody” („System przyrody, czyli prawa świata fizycznego i moralnego” Paul Henri Holbach).

                                                           ------ // ------   

Nic dodać nic ująć. Lepiej chyba nie można było przedstawić tego problemu. Pozwólcie, iż zakończę ten elaborat bardzo znamiennym stwierdzeniem, wyrażonym przez Ludwika Feuerbacha: „Na myślenie, mówienie i działanie prawdziwie i czysto po ludzku będą mogły pozwolić sobie dopiero przyszłe pokolenia. Obecnie nie idzie jeszcze o to, by opisywać ludzi, ale o to, by wydobyć ich z błota, w którym dotąd tkwili” („Wybór pism”).

 

Obserwując naszą rzeczywistość widać wyraźnie, iż my (ok.6-8 pokoleń później, od czasu w którym były pisane te słowa) nie jesteśmy jeszcze tymi „przyszłymi pokoleniami”, które mogą już sobie pozwolić na to „myślenie, mówienie i działanie prawdziwie i czysto po ludzku”. Tkwimy nadal w tym ideowym „błocie” i aby się z niego wydobyć, musimy uświadomić sobie wszystkie zakłamania w religijnych „prawdach” i ich fałsz. Zależy tylko od nas samych; czy spojrzymy na ten problem z perspektywy (i mentalności) owej przykładowej kury, czy z perspektywy tego przykładowego orła. No i oczywiście od tego, czy rzeczywiście „ty i ja jesteśmy inni niż on”, czy jednak niekoniecznie? Na to pytanie już każdy sam musi sobie szczerze odpowiedzieć we własnym sumieniu, będącym jego nieprzekupnym (?) sędzią. I już na koniec, nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem jeszcze jednego cytatu:

                                                           ------ // ------                                            

„W świecie żyją dwie myśli: jedna, śmiało spoglądając w mrok zagadek życia, stara się je rozwiązać, druga uznaje tajemnice za niewytłumaczalne i w trwodze przed nimi, ubóstwia je. Dla jednej – nie ma nic niepoznawalnego, istnieje tylko jeszcze nie poznane, druga – wierzy, że świat na zawsze jest niepoznawalny. Pierwsza przenika wskroś chaos zjawisk bytu, nieustraszona, niczego nie omija na swej trudnej drodze i wszystko ożywia swoją energią, nawet nieme kamienie zmusza snuć piękną opowieść o zasadzie życia; droga – trwożnie rzuca się raz w tę raz w inną stronę, bezskutecznie usiłuje znaleźć uzasadnienie dla swego istnienia. /../

 Pierwsza nierzadko sama skazuje siebie na męki wątpienia o sile swojej, ale chłód sceptycyzmu jedynie ją uzdrawia i jeszcze silniejsza, znów cel bytu widzi w działaniu; druga – zawsze żyje w strachu przed sobą, zdaje się jej, że prócz niej jest jeszcze coś wyższego – zasada pokrewna jej, ale wroga, surowo strzegąca swego bytu. Cel pierwszej – to nieskończone dążenie od jednej prawdy do drugiej i poprzez wszystkie do ostatniej, jakąkolwiek by ona była; cel drugiej – znaleźć w świecie wiecznego ruchu, wiecznych wahań punkt martwy i oprzeć na nim niewzruszony dogmat, skrępować ducha badawczego i krytycznego w żelazne łańcuchy sugestii.

 

Pierwsza – filozofuje z umiłowania mądrości, z mężną wiarą we własne siły; druga – medytuje z lęku, w nadziei na jego przezwyciężenie. Obie są wolne, jedna – jak każda energia, druga – jak pies bezdomny, skomli u każdych drzwi, za którymi czuje się ciepło, spokój i taniuśki wikt. Najczęściej ta druga myśl czołga się w przedsionkach świątyń, błagając o łaskawe wejrzenie mocy stworzonej jej własnym strachem. Ona to rozkładając się zatruwa ziemię jadem mistyki, pierwsza zaś na drodze swojej wzbogaca świat darami sztuki i nauki” (Maksym Gorki „Dzieła zebrane”).

                                                           ------ // ------

*Niniejszy tekst po raz pierwszy ukazał się w ówczesnym Racjonaliście w 2005 r. i zamieszczono do niego 17 komentarzy. Obecna wersja różni się wieloma szczegółami, nie mającymi jednak wpływu na jego ogólną wymowę.  

 

 

2005/2024 r.                                       ------ KONIEC ------                                                

 

 

 

       

  

 

 

 

  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 909 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie będziesz brał imienia żadnego Pana Boga nadaremno   Koraszewski   2014-09-21
Religia doskonała   Ferus   2014-09-25
Gdyby bóg ISIS był moim bogiem, czy miałbym robić to, co nakazuje?   Coyne   2014-09-27
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja   Coyne   2014-10-03
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10
Jesus and Mo oraz dosłowność i umiarkowani muzułmanie   Coyne   2014-10-11
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”   Coyne   2014-10-18
Mój dojrzały ateizm   Ferus   2014-10-20
Obrona islamu przez kłamstwao obrzezaniu dziewczynek   Hastie   2014-10-20
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
List do Pana Boga   Ferus   2014-10-25
Taktyka pokrętnej prezentacji faktów   Hastie   2014-10-27
Czy ateizm jest irracjonalny? Filozof mówi “tak”   Coyne   2014-10-28
Mój dojrzały ateizm,Część II   Ferus   2014-11-02
Ukarane, bo zostały zgwałcone   Chesler   2014-11-06
Test na człowieczeństwo   Ferus   2014-11-07
Papież akceptuje ewolucję z boskim napędem   Coyne   2014-11-08
Święte strzyżenie   Ferus   2014-11-11
Święte strzyżenie Część II   Ferus   2014-11-16
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Spis powszechny niewierzących   Koraszewski   2014-11-24
Mój dojrzały ateizm Część IVLucjan Ferus   Ferus   2014-11-29
Deklaracja poddaństwa   Ferus   2014-12-08
Pies urojony, czyli objawienie Franciszka   Coyne   2014-12-12
Mój dojrzały ateizm Część V   Ferus   2014-12-17
Konflikt palestyński   Spyer   2014-12-19
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Jak można być ateistą?   Kruk   2015-01-05
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Mój dojrzały ateizm.Część VII   Ferus   2015-01-09
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Mój dojrzały ateizm, Część VIII   Ferus   2015-01-20
Umysł Boga jak umysł wyrostka   Kruk   2015-01-22
W co wierzy prof. Marek Abramowicz   Kalbarczyk   2015-02-03
Mój dojrzały ateizmCzęść IX   Ferus   2015-02-07
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Tożsamość i rozum   Kruk   2015-02-10
Mój dojrzały ateizm. Część X   Ferus   2015-02-14
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Czego Żydzi nauczyli Koptyjkę     2015-02-20
Najlepszy sposób walki z tzw. przemysłem islamofobii   Bekdil   2015-02-21
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Proces przeciwko szatanowi   Ferus   2015-02-25
Kampania przeciwko penalizacji bluźnierstwa   Igwe   2015-02-26
Mój dojrzały ateizm. Część XII   Ferus   2015-02-28
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych   Coyne   2015-03-08
Niebezpieczne iluzje   Ferus   2015-03-11
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Krytyka religii nie jest rasizmem   Hagberg   2015-03-19
Doradztwo religijne i religioznawcze Część VIII   Ferus   2015-03-21
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Doradztwo religijne i religioznawcze X   Ferus   2015-04-12
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Doradztwo religijne i religioznawcze XI   Ferus   2015-04-19
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Cztery słowa i 1280 poszkodowanych…   Bekdil   2015-04-26
Niewidzialni ateiści arabskiego świata   Koraszewski   2015-05-02
Człowiek staje przed Bogiem?   Ferus   2015-05-03
Ewolucja pomogła im pozbyć się religii   Coyne   2015-05-07
Matura z religii   Ferus   2015-05-10
O rozwoju duszy w człowieku   Kruk   2015-05-11
Komunijna opowieść   Ferus   2015-05-17
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
Doradztwo religijne i religioznawcze XIII   Ferus   2015-05-24
Ludzkość poniosła tragiczną klęskę   Koraszewski   2015-05-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XIV   Ferus   2015-05-31
Dobro i Zło   Ferus   2015-06-07
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Doradztwo religijne i religioznawcze XV   Ferus   2015-06-14
Deislamizacja jest jedynym sposobem walki z ISIS   Greenfield   2015-06-21
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Moc Chrystusa zmusza cię: Opuść Meksyk!   Hastie   2015-06-26
Doradztwo religijne i religioznawcze XVI   Ferus   2015-06-28
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Doradztwo religijne i religioznawcze XVII   Ferus   2015-07-12
Józef Flawiusz – ważny dowód na istnienie Jezusa?   Seidensticker   2015-07-18
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Kicz sakralny i diabeł sralny   Kruk   2015-07-24
Perełki infantylizmu   Ferus   2015-07-26
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Ojcowie (nie)ŚwięciCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być postępowy i nowoczesny?   Ferus   2015-08-02
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk