Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 14:55

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie


Sarah Honig 2014-10-31

Średniowieczny manuskrypt pokazujący palenie Żydów na stosie we  Flandrii jako popularne antidotum na Czarną Śmierć.
Średniowieczny manuskrypt pokazujący palenie Żydów na stosie we  Flandrii jako popularne antidotum na Czarną Śmierć.

Trzeba uczciwie przyznać, że nie tylko administracja Obamy kocha insynuacje, że Izrael jest w jakiś sposób winny wszelkiemu złu na Bliskim Wschodzie. Już wcześniej była to ulubiona melodia w Departamencie Stanu USA od chwili narodzin Izraela w 1948 r.


Różnice w stanowisku wobec Izraela wypływają z intensywności antypatii – są to różnice w subtelnościach tonu, w jakim te insynuacje są wypowiadane. Sądząc po wojowniczych napaściach, administracja Obamy jest najmniej subtelną administracją Stanów Zjednoczonych w dotychczasowej historii.


Podczas gdy poprzedni prezydenci i ich sekretarze stanu starali się przynajmniej udawać, że nie opowiadają się po stronie jawnych antyizraelskich arabskich kłamstw, takie uprzejmości nie pojawiają się w retoryce Baracka Obamy i Johna Kerry’ego. Powtarzają antyizraelskie slogany i kalumnie jak niepodważalną, politycznie poprawną ewangelię.


W zeszłym tygodniu Kerry twierdził z niebywałym tupetem – i to podczas uroczystości w Białym Domu z okazji muzułmańskiego święta Eid al-Adha – ni mniej ni więcej tylko, że konflikt izraelsko-palestyński (czyli walka państwa żydowskiego o przetrwanie) wzmacnia atrakcyjność radykalizmu Państwa Islamskiego.


Pani rzeczniczka Białego Domu oskarżyła nas później o pomylenie wszystkiego. W śmiertelnie poważnej wypowiedzi twierdziła, że Kerry „nie dokonał powiązania między Izraelem a wzrostem ISIL [Państwa Islamskiego]. Kropka”.


Słowa jej szefa mówią jednak same za siebie i zadają kłam jej twierdzeniu.


Oto, niezbyt gramatycznie składna mądrość Kerry’ego:

 

As I went around and met with people in the course of our discussions about the ISIL coalition, the truth is we – there wasn’t a leader I met with in the region who didn’t raise with me spontaneously the need to try to get peace between Israel and the Palestinians, because it was a cause of recruitment and of street anger and agitation” [Kiedy podróżowałem i spotykałem ludzi w trakcie naszych dyskusji o koalicji ISIL, prawdą jest, że my – nie było przywódcy, którego spotkałem w regionie, który by nie podniósł spontanicznie potrzeby spróbowania doprowadzenia do pokoju między Izraelem a Palestyńczykami, ponieważ to jest przyczyna werbunku i gniewu i wrzenia ulicy]


Pozwólcie, że wyjaśnię: “pokój między Izraelem a Palestyńczykami” oznacza w tym przypadku takie ustępstwa izraelskie, które w sposób zasadniczy narażają szanse przetrwania Izraela. Tylko i wyłącznie to zadowoli „przywódców”, z którymi wnikliwy Kerry spotkał się „w regionie”. Byli to Arabowie i/lub muzułmanie i oczywiście „spontanicznie” wyrażali swoją wrogość do Izraela – wrogość, która całkowicie wypiera ich jakiekolwiek zażenowanie z powodu odrażających walk między Arabami.


Ci niezbyt obiektywni przywódcy są chronicznie skłonni do zwalania na Izrael winy za wszelkie nieszczęścia (włącznie z epidemią polio w dawniejszych czasach, potem za raka, jeszcze później za AIDS, a ostatnio mówią nam, że Izrael umyślnie szerzy ebolę). Czy więc rzeczywiście jest tak dziwne, że obwiniają Izrael za morderczy fanatyzm islamski w Iraku i Syrii, który coraz bardziej grozi rozlaniem się na  inne obszary?


Czy Kerry powinien był być zaskoczony, że ci anonimowi, pozornie obiektywni “przywódcy” jednomyślnie zgadzali się, że to Izrael stanowi “przyczynę werbunku [do oddziałów ekstremistów islamskich] i gniewu i wrzenia ulicy” w całym regionie?


Kerry mógł się spodziewać, że to właśnie usłyszy. Nienawiść do państwa żydowskiego różni się tylko stopniem ostrości i wojowniczości, ale od dziesięcioleci jest jedynym klajstrem, który łączy skłóconych i walczących ze sobą synów Arabii w ich rozmaitych przebraniach i niedających się pogodzić odcieniach ich wiary religijnej.


Dlatego Kerry – gdyby miał, choćby powierzchowną wiedzę historyczną – powinien był oczekiwać właśnie takiego oczerniania. Co więcej, gdyby Kerry posiadał, choćby odrobinę uczciwości intelektualnej, odrzuciłby te prostackie próby zrzucania winy na Izrael jako typowe barbarzyństwo. Mógłby potępić to jako rażące mydlenie oczu i jako moralnie odrażające wykręty przed odpowiedzialnością .


Gdyby Kerry miał resztki przyzwoitości w swojej roli pośrednika, którą tak kocha, powiedziałby swoim regionalnym rozmówcom, że nie mogą trwać przy przedstawianiu Izraela jako źródła wszelkiego zła. Gdyby choć w najmniejszym stopniu był mężem stanu,  bez strachu przeciwstawiłby się chmarze bliskowschodnich dyktatorów i potentatów. Ale on wolał z lubością wsłuchiwać się w ich słowa.


Powinien był jednoznacznie zakwestionować to zamiłowanie do zwalania winy na Izrael. Powinien był przywołać ich do porządku i podkreślić, że szkalowanie jest z natury sprzeczne z aspiracjami do pokoju. Nieustanne oczernianie przeczy samej koncepcji akceptacji i współistnienia.


Ale Kerry’emu wyraźnie brak elementarnej przyzwoitości i kwalifikacji męża stanu. Inaczej powstrzymałby przedstawiane przez Arabów fałszerstwa i powiedziałby śmiało, że rzezie w rejonie błędnie nazwanym Żyznym Półksiężycem i dziwacznie nazwana „Wiosna Arabska” (której z zapałem kibicował) nie mają absolutnie nic wspólnego z Izraelem, z żadnym konfliktem narzuconym Izraelowi i podsycanym przez opitych naftą krezusów Arabii.


Kerry mógł zauważyć, że konflikty można rozwiązać tylko wtedy, kiedy obie strony mają konkretne oczekiwania, które mają szanse na realne rozwiązania, zadowalające obie strony.


Kiedy prezentowane oczekiwania są groteskowo wszechogarniające, stanowią w rzeczywistości pretekst do niekończącej się walki zamiast kwestii, którymi można się zająć w dobrej wierze. Nic, co Izrael kiedykolwiek mógłby zrobić, nie jest w stanie udobruchać wiecznie utyskujących wyznawców islamu i przerwać ich mrożące krew w żyłach ekscesy.


Mordercy, gwałciciele i handlarze niewolnikami z IS są może na czołówkach gazet i poprawiają statystyki sprzedaży gazet, ale z pewnością nie są jedynymi ludźmi, których nie zaspokoi żadna dająca się realizować umowa. Nawet pobieżne spojrzenie na kartę Hamasu (która obwinia Żydów za rewolucję francuską i rosyjską, za I i II wojnę światową, za nieokreślone „szpiegostwo międzynarodowe”,  za potwora masonerii i za wiele innych rzeczy) pokazuje, że jest to jeszcze jedno skrzydło islamu z uniwersalnymi zamysłami i szeroko zakrojonymi roszczeniami, których nigdy nie da się racjonalnie rozwiązać.


Traktowanie Hamasu jako prawomocnej części palestyńskiej reprezentacji jest podobne do uznania podbitych przez IS obszarów w Iraku i Syrii za legalny obszar w jurysdykcji potencjalnych partnerów negocjacji.


Oczywiście, nieograniczony i wiecznie rozszerzający się zestaw nie dających się spełnić żądań nie jest tylko przesadą religijną. Nie jest to wyłącznie cecha IS, Al-Kaidy, Boko Haram, Hezbollahu, Hamasu i licznych pokrewnych wojowników w imię Allaha.


Rzekomo świeckie organizacje i świeccy dyktatorzy krajów arabskich wykrzykują te same nieuzasadnione protesty o rzekomej niesprawiedliwości, na które nie ma i nie może być realnej odpowiedzi. Ich wojowniczość ma własny napęd.


Dla “liberalnej” inteligencji zachodniego świata zamaskowani obcinacze głów z IS są najnowszą i najmodniejszą grozą, ale szum, jaki tworzą, wymazuje z pamięci tyranów arabskich, którzy paradują w mundurach lub w garniturach i którzy niewyrobionym widzom wydają się świeccy w sensie zachodnim.


Ćwierć wieku temu postrachem na czołówkach gazet była iracka szycha, Saddam Husajn. Nie był jedynym „świeckim nacjonalistą” w okolicy. Na całym Bliskim Wschodzie, zarówno wcześniej jak i później,  pełno było jemu podobnych, takich jak klan Assadów z partii Baas w Syrii.


Wśród palestyńskich samozwańczych sekularystów był sprzymierzeniec Bractwa Muzułmańskiego Jaser Arafat, zwolennik osławionego muftiego Hitlera, Hadż Amina Al-Husseiniego, (z którym, jak twierdził Arafat, łączyły go więzy pokrewieństwa). Następcą Arafata, reklamującym się jako umiarkowany, jest negujący Holocaust i gloryfikujący terror Mahmoud Abbas. To on oznajmia raz za razem z całą powagą, że obecność żydowska sama w sobie profanuje świętość Jerozolimy i że Żydzi nie mają ani śladu więzi historycznej  z tą ziemią.


W ostatecznym rachunku ludobójcze ambicje Abbasa i jego kohort nie różnią się od ambicji Hamasu, mimo różnych taktyk, niuansów, stylu i odmiennej public relations.


Jeśli chodzi o niebezpieczeństwo dla Izraela na długą metę, są one nie do odróżnienia. Abbas jest wygoloną, zaopatrzoną w okulary twarzą, jaką Palestyńczycy prezentują łatwowiernemu światu. Za granicą Abbas jest traktowany jako pokazowy demokrata. Kto pamięta (lub kogo obchodzi), że wkrótce wkroczy w jedenasty rok swojej czteroletniej kadencji, na którą został wybrany w wątpliwy sposób, w styczniu 2005 r.?


Ten podejrzany “prezydent”, który w żałosny sposób polega na Izraelu, by utrzymał go żywego przy władzy, jest tym, który najbardziej żarliwie i skutecznie szerzy kalumnię wszechobejmującej winy Izraela. Już samo to – szczególnie  oskarżenia o zbrodnie wojenne, jakie ten negacjonista Holocaustu wielokrotnie i z lubością rzuca na Izrael – powinno było dawno temu zdyskwalifikować go jako partnera pokojowego.


Niemniej Kerry uparcie popycha nas do negocjacji z tym właśnie dwulicowym człowiekiem. Jest tak, jakby niedawna runda wymuszonych przez Kerry’ego rozmów nie zapadła się zaledwie kilka miesięcy temu w paskudnie cuchnące rumowisko.


Kerry w tym, co wyłącznie można nazwać cykliczną głupotą, naciska teraz na Izrael, żeby raz jeszcze przeszedł identyczny proces niepokojowy. Nie jest to jednak tylko bezczelność połączona z debilizmem. Jest w tym premedytacja.


Niestety, można powiedzieć bez cienia zastrzeżeń, że zdumiewająca amnezja Kerry’ego nie objawiałaby się w odniesieniu do żadnego innego narodu.


Żaden naród na tej planecie nie doświadcza takiego zagrożenia egzystencjalnego jak Izrael, niemniej jest nieprawdopodobne, by Kerry traktował nawet narody znacznie mniej zagrożone z bezdusznością, jaką okazuje Izraelowi. Żaden naród, który właśnie odbył daremne rozmowy (prowokacyjnie przerwane przez drugą stronę), a potem przeżył wojnę trwającą całe lato (podczas której „partner pokojowy” z zapałem rozdmuchiwał płomienie) byłby tak podstępnie popychany z powrotem do tego samego stołu negocjacyjnego z tym samym „partnerem pokojowym”.


Pozwalanie sobie na to, na co można pozwolić sobie z Żydami, nie jest w żaden sposób tolerowane w stosunku do żadnego innego narodu. My, Izraelczycy, jesteśmy przyzwyczajeni do tej arogancji. Wiemy, że żaden inny naród nie jest traktowany tak podle jak nasz, że od żadnego innego nie oczekuje się, by ryzykował samo swoje przeżycie.


Kerry jednak poszedł o krok za daleko, kiedy insynuował, że istnieje związek między Izraelem i powstaniem współczesnego barbarzyństwa islamskiego. Sugestią było, że ponosimy winę za grzechy innych, bo nie jesteśmy wystarczająco ustępliwi.


Kerry nie tylko nie potępił tego niebezpiecznego oskarżenia, kiedy usłyszał je od “przywódców regionalnych”, z którymi tak przyjaźnie się zadawał. Kerry faktycznie zacytował te arabskie kalumnie, nadając im rozgłos i oficjalne poparcie.  


Nie tylko zaś powtórzył słowa wrogów Izraela, ale dodał własny komentarz, by wzmocnić ich twierdzenie o związku z Izraelem: „Ludzie muszą zrozumieć ten związek. I ma to coś wspólnego z poniżeniem i zaprzeczaniem, i brakiem godności”.


Tutaj Kerry przekroczył czerwoną linię w wyrachowanym posunięciu, które powinno wywołać ciarki na grzbiecie każdego myślącego człowieka.


Kerry dał do zrozumienia, że odmawiając popełnienia kolektywnego samobójstwa, Izrael wspomaga najohydniejsze zagrożenie cywilizowanego świata. Podtekst powinien być jasny nawet dla tego niebyt pojętnego Sekretarza Stanu.


W istocie obwinianie niewinnego o to, w czym nie ma najmniejszego udziału, jest równie naganne moralnie, jak czternastowieczne palenie Żydów podczas Czarnej Śmierci. Wtedy na całym europejskim kontynencie zalecanym środkiem zaradczym było oskarżanie Żydów o zatruwanie studni.


Z pewnymi adaptacjami ten zabobon pozostaje niekwestionowaną mądrością ludową. Jak zapewnia Hamas, a Kerry po kumplowsku potakuje, kiedy dzieje się cokolwiek złego, natychmiastowym i pewnym środkiem zaradczym jest obwinianie Żydów. Wiek XIV żyje w Waszyngtonie XXI wieku.

 

The 14th century in Washington

Jerusalem Post, 23 października 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Sarah Honig

Izraelska publicystka, pracuje dla "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. premedytacja Ola 2014-10-31








Rozważania o naturze
Hili: Mam naturę rysia i duszę lwa. 
Szaron: I wyobraźnię jaszczurki.

Więcej

Więcej ludzi, więcej dobrobytu:
wskaźnik obfitości Simona 
Marian L. Tupy

Zdjęcie Fas Khan w <span>Unsplash</span>

Simon Abundance Index (Indeks obfitości Simona) na rok 2024 został opublikowany dzisiaj [22 kwietnia] zbiegając się z corocznymi obchodami Dnia Ziemi. To nie był przypadek: Indeks ma na celu modyfikację empirycznego i metafizycznego znaczenia Dnia Ziemi. Kiedy po raz pierwszy obchodzono go w 1970 r., w Dzień Ziemi słusznie opłakiwano szkody wyrządzone planecie w ciągu poprzednich dwóch stuleci w wyniku masowej, choć w większości korzystnej ekspansji gospodarczej, i wzywano nasz gatunek do lepszego zarządzania planetą. 

Więcej

Hamas znowu robi durni
z ludzi Zachodu
Bassam Tawil

 Jeśli Hamas i Autonomia Palestyńska otrzymają państwo sąsiadujące z Izraelem, będą niewątpliwie nadal realizować swój cel, jakim jest zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela. Funkcjonariusz Hamasu, Ghazi Hamad, wyraźnie powiedział, że ta grupa terrorystyczna będzie wielokrotnie powtarzać atak z 7 października, aż Izrael zostanie unicestwiony. Na zdjęciu: wywiad z Hamadem 24 października 2023 r. w telewizji LBC (Liban). (Źródło obrazu: MEMRI)

Po wymordowaniu 1200 Izraelczyków i porwaniu 240 innych 7 października 2023 r. wspierana przez Iran grupa terrorystyczna Hamas ponownie próbuje oszukać naiwnych ludzi Zachodu, w tym administrację Bidena i Unię Europejską, wmawiając im, że zaakceptowała „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Rozwiązanie to zakłada utworzenie obok Izraela, suwerennego i niezależnego państwa palestyńskiego, na całych ziemiach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii], Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy. Ostatnie oszustwo Hamasu miało formę oświadczeń Chalila al-Hajji, wysokiego rangą funkcjonariusza tej grupy, w wywiadzie dla Associated Press (AP).

Więcej
Blue line

Al-Dżazira służy Hamasowi
i organizacjom terrorystycznym
Z materiałów MEMRI

Bassem Barhoum (Zdjęcie: Shfanews.net)

Dziennikarz Bassem Barhoum napisał w artykule z 11 marca 2024 r. w gazecie Autonomii Palestyńskiej (AP) „Al-Hayat Al-Jadida” , że katarska Al-Dżazira to populistyczna sieć medialna, która rozpowszechnia złudzenia wśród arabskiej opinii publicznej i opisuje wydarzenia w stronniczy sposób jednocześnie umiejętnie realizując swój program islamistyczny i program ekstremistycznych organizacji terrorystycznych. 

Więcej

Profesor, który kłamie
przy pomocy statystyki
Hugh Fitzgerald


Amerykański profesor Alan J. Kuperman przedstawił "badanie", z którego wynika, że IDF w Gazie zabija więcej cywilów niż arabska milicja znana jako Dżandżawidzi zabiła czarnych afrykańskich cywilów w Darfurze w Sudanie. Informacje na temat jego twierdzeń znajdziesz tutaj: „Amerykański naukowiec w ‘Guardianie’ wypacza statystyki, aby porównać Gazę z najgorszymi niedawnymi ludobójstwami”, Rachel O'Donoghue, HonestReporting, 18 kwietnia 2024 r. Ale jego statystyki są nieprawdziwe.

Więcej
Blue line

Krzyki przed ciszą:
Zło, któremu zaprzeczają
Judean Rose


Oglądałam film Screams Before Silence* tuż przed ostatnim etapem święta Pesach. Nie wiedziałam, czy powinnam. Przecież jestem całkowicie przekonana, że moje niedawne zatrzymanie akcji serca było spowodowane przedłużającą się udręką, gdy słuchałam o okrucieństwach tej wojny, a także myśleniem o tym, co wciąż dzieje się obecnie z naszymi zakładnikami. Od miesięcy nie do zniesienia było myślenie o tym, a potem besztanie samej siebie: „Sądzisz, że ta myśl jest nie do zniesienia?”

Wtedy czujesz się winna, że wyobrażasz sobie, że w ogóle cierpisz, ale to, co jest tylko w twoim umyśle, w odróżnieniu od tego, co się wydarzyło i wciąż się z nimi dzieje.

Dyskutowałam sama ze sobą: „Nie powinnaś oglądać – już prawie czas zapalania świec. Czy naprawdę chcesz wejść w święto z taką ciemnością w umyśle i sercu?”

Więcej

Pusta mantra
Nigdy więcej?
Ruthie Blum

Śmierć i zniszczenie dokonane przez terrorystów Hamasu 7 października w kibucu Kissufim. Zdjęcie: zrobione 1 listopada 2023 r. przez Erik Marmor/Flash90.

Przed Dniem Pamięci o Holokauście szef sztabu Sił Obronnych Izraela generał broni Herzi Halevi przypomniał w oświadczeniu żołnierzom ich misję.


Nawiązując do wycia syreny, podczas której cały kraj stoi w milczeniu przez dwie minuty, aby uczcić pamięć „sześciu milionów zamordowanych w gettach i obozach zagłady, na polach śmierci i w marszach śmierci”, napisał: „Przez chwilę pochylamy głowy i łączymy się z pamięcią o naszym narodzie, który był prześladowany i mordowany tylko dlatego, że był żydowski. Potem podniesiemy głowy, dumnie kontynuując ich święte dziedzictwo i będziemy nadal podejmować działania, aby zapewnić, że narodowy dom, za którym tęsknili, ale którego nie osiągnęli, przetrwa na zawsze”.

Więcej

Alternatywny Genesis:
Boski reality show (II)
Lucjan Ferus 

Carl Sagan Pale Blue Dot (Zrzut z ekranu.)

Aniołowie jednak – nie wiedzieć czemu – miny mieli niepewne, a z ich bezradnych, pytających spojrzeń posyłanych sobie ukradkiem, Stwórca wywnioskował bez trudu, iż zapewne nie zrozumieli oni zbyt wiele z przedstawionego przezeń pomysłu. – „No i co Ja mam z nimi zrobić? To Ja się staram stanąć na wysokości zadania i wymyślić coś naprawdę ekstrawaganckiego, by maksymalnie ich usatysfakcjonować a oni jak widzę, najwyraźniej nie pojmują istoty rzeczy?! Niesamowite!... Chyba będę musiał wymyślić coś skromniejszego dla nich i bliższego ich ograniczonej wyobraźni” – postanawia Bóg po tej wewnętrznej konstatacji i jak gdyby nic się nie stało, zaczyna do nich mówić:

Więcej

Szaleństwo uniwersytetu,
żądania niedouczonych
Phyllis Chesler

Antyizraelscy protestujący założyli obozowisko na kampusie Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku 22 kwietnia 2024 r. Źródło: zrzut z ekranu wideo.

Przegraliśmy walkę z szaleństwem. Być może nigdy z tym nie walczyliśmy. Tak czy inaczej, świat oszalał.


Właśnie byłam świadkiem tego na kampusie Uniwersytetu Columbia. Młoda biała studentka, modnie ubrana w kefiję, stanęła przy mikrofonie i zażądała, by administracja zapewniła „protestującym” studentom żywność i wodę, aby nie umarli z odwodnienia lub głodu.


Tak, naprawdę to powiedziała. 
Studentka upierała się, że administracja ma „obowiązek” wobec tych studentów, którzy „zapłacili za wyżywienie”. 

Więcej

Kraju Republik
nowe twórz bajki…
Andrzej Koraszewski

Student Stanford University z przepaską Hamasu na głowie. ((Zrzut z ekranu konta X)

Kraj Republik zniknął z mapy, ale nie z rzeczywistości. Dziś powrócił do pierwotnej imperialnej nazwy. Nazywa się Rosja. Najtrwalszym wkładem literatury rosyjskiej w kulturę ludzkości pozostają Protokoły mędrców Syjonu, których wpływ nadal rośnie. Obecność mitu nie pozostawia wątpliwości, a próby kwestionowania jego podstaw wywołują ostracyzm, gniew i otwartą wrogość.      


„Przegraliśmy wojnę z obłędem. Być może nigdy jej nie wypowiedzieliśmy. Tak czy inaczej, świat znowu oszalał.” – pisze amerykańska emerytowana profesor psychologii Phyllis Chesler.    

Więcej

Trzy “wzory osobowe”
Autonomii Palestyńskiej
I. Marcus i N. J. Zilberdik

Strona z podręcznika, przy pomocy którego szkoły finansowane i prowadzone przez ONZ uczą palestyńskie dzieci terroryzmu. (Na zdjęciu Dalal Mughrabi.)

Co roku w dniu jego śmierci Autonomia Palestyńska (AP) i Fatah czczą arcyterrorystę Abu Dżihada jako wielkiego palestyńskiego przywódcę i wzór do naśladowania. Przy kilku okazjach AP z dumą przechwalała się, że Abu Dżihad był odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 125 Izraelczyków w atakach terrorystycznych. W tym roku popierana przez USA „zrewitalizowana” AP nie zachowuje się inaczej. 

Więcej
Blue line

Amerykańskie kampusy:
troskliwy wychów terrorystów
Bassam Tawil

<span>Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas. Na zdjęciu: antyizraelski antyizraelski obóz na kampusie Columbia University w Nowym Jorku  (Zdjęcie: Olivia Reingold, twitter/X)</span>

Podczas gdy protestujący na uniwersytetach Columbia i Yale wychwalają Hamas i jego „opór” (eufemizm oznaczający przemoc i terroryzm), Arabowie wyśmiewają „propalestyńskich” demonstrantów na kampusach amerykańskich uczelni. Dla tych Arabów, w tym niektórych Palestyńczyków, nie ma nic „propalestyńskiego” we wspieraniu sponsorowanej przez Iran grupy terrorystycznej Hamas, której członkowie wymordowali 1200 Izraelczyków i porwali ponad 240 innych osób 7 października 2023 r.

Więcej

Dlaczego kobiety w Ameryce
kibicują Hamasowi i Iranowi?
Phyllis Chesler

<span>Źródło: wideo NBC, zrzut z ekranu</span>

Czy zauważyliście, że młode kobiety w całej Ameryce demonstrują na rzecz Hamasu, Iranu i Palestyny? Dlaczego te uprzywilejowane i wykształcone kobiety, spadkobierczynie ruchu #MeToo oraz zachodniego feminizmu drugiej i trzeciej fali, miałyby kibicować gwałcicielom i zabójcom, prawdopodobnie najbardziej krwiożerczym i sadystycznym mizoginistom po Czyngis-chanie? Dlaczego stają po stronie islamistycznych barbarzyńców, którzy więzili, torturowali i dokonywali egzekucji na własnych kobietach za zsuniętą islamską zasłonę i którzy siłą nawracaliby swoje zachodnie wielbicielki na islam, zasłoniliby je również i zmuszali do poligamicznych małżeństw?
Czy te wykształcone córki zamożnych rodziców rozumieją, że jeśli wyrażą jakiekolwiek poglądy uważane za dysydenckie w Gazie, Teheranie lub Kabulu, albo jeśli ogłoszą, że są „queer” lub gejami (tak identyfikują się niektóre z tych aktywistek), to natychmiast zostaną zabite?

W miesiącach od 7 października 2023r., oprócz odrażającego milczenia fałszywych feministek w sprawie zbiorowych gwałtów na kobietach i mężczyznach, torturowania dzieci i całych rodzin, porwań ludności cywilnej – widzieliśmy przerażające tsunami nienawiści do Izraela, Ameryki i Żydów.

Więcej
Blue line

Rdzenna matematyka:
zasłona dymna
Jerry A. Coyne

Matematyka nie ma granic stwierdza profesor Rowena Ball z College of Science ANU, co jest świętą prawdą, ale jej twierdzenie, że zręczne sygnalizowanie dymem jest matematyką, może być przesadą. (Źródło zdjęcia: Nic Vevers/ANU) 

Kiedyś myślałem, że „dekolonizacja” STEM [nauk ścisłych] jest najsilniejsza w Nowej Zelandii i Republice Południowej Afryki, co oczywiście jest ruchem mającym na celu detronizację tak zwanej „zachodniej” nauki na rzecz nauki rdzennej. Ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy „urdzennowienie/dekolonizacja nauki” nie wkracza także w głąb Australii.Śledzę rozwój wydarzeń w Nowej Zelandii znacznie uważniej niż w innych miejscach, ponieważ często piszą do mnie tamtejsi naukowcy, którzy rozpaczają z powodu detronizacji współczesnej nauki (która od jakiegoś czasu nie jest „zachodnia”) na rzecz Mātauranga Maorysów (MM), „sposobu poznania” rdzennych Maorysów. Odwiedziłem także Nową Zelandię, uwielbiam to miejsce i byłbym zdruzgotany, gdyby nauka została rozwodniona przez przesądy, mity, legendy i moralizowanie.

Więcej

Teraz jest czas
na dokonanie wyboru
Caroline B. Glick

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przemawia podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, 31 marca 2024. Zdjęcie: Marc Israel Sellem/POOL.

Turyści odkryli w środę koło miasta Arad na południu Izraela pozostałości irańskiego pocisku balistycznego z nocnego ataku 13 kwietnia. Izraelski telewizyjny kanał 11 zidentyfikował to jako pocisk Khader-1. Khader-1, podobnie jak rakiety Imad, których Iran również użył w ataku, mają zdolność przeniesienia głowicy nuklearnej.


Fakt, że Iran użył dwóch rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, powinien wywołać wszystkie możliwe sygnały alarmowe. We wtorkowym wywiadzie dla Deutsche Welle przewodniczący Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział, że Iranowi brakuje „tygodni, a nie miesięcy” od posiadania wystarczającej ilości wzbogaconego uranu do skonstruowania bomby 
atomowej.

Więcej

Na “afrykańskim placu”
pojawiają się nowi gracze
Alberto M. Fernandez


Sześć miesięcy po wydaleniu francuskich żołnierzy z Nigru przyszła kolej na zaproszenie żołnierzy amerykańskich do opuszczenia kraju. Amerykańskie siły przebywały w Nigrze od niecałej dekady i Stany Zjednoczone wydały ponad 100 milionów dolarów na budowę bazy antyterrorystycznej w pobliżu północnego miasta Agadez. Teraz junta wojskowa rządząca krajem od lipca 2023 r. nie tylko poprosiła Amerykanów o opuszczenie kraju, ale wydaje się, że zrobiła to stanowczo. Według “Le Monde” premier Nigru Ali Lamine Zeine powiedział wysokiemu rangą pracownikowi Departamentu Stanu, Kurtowi Campbellowi, że „amerykański kontyngent nie jest już mile widziany”.

Więcej

Hamas przegrywa w Gazie,
ale wygrywa w USA
Ben-Dror Yemini

Profesor Shai Davuidai zatrzymany przed wejściem na uniwersytet, na którym jest zatrudniony. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo)

Profesor stał przed wejściem na kampus uniwersytecki wstrząśnięty antysemickimi protestami. Jego przepustka pracownicza nie zadziałała. Był w szoku. Wiedział, że uniwersytet jest wobec niego wrogi. Wiedział, że atmosfera jest napięta. Wiedział, że żydowscy studenci się boją. Słyszał antysemickie skandowanie: „Żydzi, wracajcie do Polski”. Słyszał wezwania do coraz większej liczby aktów rzezi. I był przekonany, że władze uczelni zajmą się chuliganami i rasistami, a nie tymi, którzy z nimi walczą. Ale mylił się.
Nie wydarzyło się to ani w Monachium w latach trzydziestych, ani w Berlinie. Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Profesorem jest Shai Davidai, Amerykanin izraelskiego pochodzenia, wykładowca prestiżowej uniwersyteckiej szkoły biznesu zrzeszonej w Ivy League.

Więcej

USA, Katar i Iran:
Uwolnijcie zakładników!
Michael Calvo

<span>Chociaż wśród zakładników w Gazie nadal znajdują się obywatele amerykańscy, wydaje się, że Stany Zjednoczone stanęły po stronie grup terrorystycznych Hamasu i Hezbollahu oraz wspierających tych terrorystów patronów, Kataru i Iranu. Na zdjęciu: Hersh Goldberg-Polin, obywatel Stanów Zjednoczonych i Izraela przetrzymywany jako zakładnik Hamasu w Gazie, z amputowaną lewą ręką, pojawia się w propagandowym filmie Hamasu opublikowanym 24 kwietnia 2024 r.</span>

To nie pierwszy raz, kiedy muzułmanie przeprowadzają ataki na niemuzułmanów i biorą zakładników.


Nie słyszeliśmy, by rektor kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, ani Egipt i Jordania, państwa muzułmańskie, które zawarły porozumienie pokojowe z Izraelem, potępiły Hamas za przetrzymywanie izraelskich, amerykańskich, chińskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, filipińskich i tajskich zakładników.


Nie mogli tego potępić: branie jeńców jest dozwolone przez Koran (9:5; 23:1-5 i 70:30-35), o ile jeńcy nie są muzułmanami. W związku z tym ISIS uzasadniało branie jazydzkich kobiet na niewolnice seksualne.

Więcej

Dlaczego USA wspierają
tych, którzy demonizują Amerykę?
Itamar Marcus i Ephraim D. Tepler

Źródło zdjęcia: Wikipedia.

Dlaczego sojusznicy Hamasu, którzy terroryzują i grożą zwolennikom Żydów i Izraela na kampusach w całych Stanach Zjednoczonych, jednocześnie krzyczą „śmierć Izraelowi” i „śmierć Ameryce”?

Odpowiedź jest taka, że podczas gdy Stany Zjednoczone są siłą napędową wywierającą nacisk na Izrael, aby zaakceptował rządy Autonomii Palestyńskiej w Gazie i podczas gdy AP przyjmuje z radością pomoc USA i cicho dziękuje jej za wsparcie ratujące życie, AP jednocześnie nieustannie demonizuje USA. AP posuwa się nawet do twierdzenia, że wojna Izraela przeciwko Hamasowi w Gazie jest w rzeczywistości antyarabską i antyislamską wojną amerykańską, w której Izrael jest jedynie amerykańskim narzędziem. 

Więcej

Co widzą ci,
którzy nie widzą?
Andrzej Koraszewski

Kadr z filmu \

Czasami pytam młodych ludzi, czy widzieli film „Kabaret”. Wśród urodzonych w tym stuleciu z tych, których o to pytałem, nikt nie słyszał o tym filmie. Kiedy wszedł na ekrany w 1972 roku był niezwykle popularny. Fenomenalna gra Lizy Minnelli i Michaela Yorka była częściej tematem dyskusji, niż fakt, że była to (i nadal jest) najwspanialsza prezentacja atmosfery Berlina w momencie, w którym nazizm stawał się religią niemieckiego narodu. Film jest dostępny za niewielką opłatą, można go również kupić na DVD. Oglądanie go dziś robi piorunujące wrażenie. Ponad pół wieku temu ten film opowiadał o odległej historii, dziś opowiada o świecie, w którym żyjemy.

Więcej

Terroryzm psychologiczny:
czy padniemy ofiarą?
Sheri Oz


To jest terroryzm psychologiczny w najbardziej wyrafinowanej formie.

Czuję się złapana w pułapkę – a to nie ja dźwigam na barkach ciężar narodu. Nie ja mam obowiązek lub władzę podejmowania jakichkolwiek decyzji. Jestem zwykłą obywatelką, która próbuje przebić się przez gąszcz informacji i „informacji”, aby zrozumieć, co się teraz dzieje i gdzie stoję wśród różnych punktów widzenia.


Ale najpierw sam film. Napis po arabsku w rogu i na pełnym ekranie na końcu filmu oznacza: „Media wojskowe”.

Więcej
Blue line

Alternatywny Genesis:
Boski reality show
Lucjan Ferus

Jean Effel (szkic ołówkowy do ilustracji książki „Stworzenie świata”)

Kiedy widzę jak w telewizji powtarzany jest do znudzenia ten sam film czy serial i kiedy patrzę na postaci w nich grające, nie zdające sobie sprawy z wielokrotności swego pobytu na ekranie, nieodmiennie przychodzą mi na myśl pytania: Czy przypadkiem nie jest tak samo z naszym życiem? Skąd mamy pewność, że żyjemy tylko jeden, jedyny raz i że jest to nasze premierowe życie? A może jesteśmy w podobnej sytuacji jak ci niczego nie świadomi bohaterowie, ciągle powtarzanych filmów? Może już nie raz odgrywaliśmy tę naszą życiową rolę, myśląc, że wszystko od nas zależy, a tak naprawdę nie mogąc niczego w niej zmienić?

Więcej

Jest wielu winnych
wzrostu antysemityzmu
Howard Levitt

<span>Kto jest winien fali nienawiści do Żydów, która zalewa kanadyjskie miejsca pracy, uniwersytety, związki zawodowe, wpisy w mediach społecznościowych, a nawet nasze ulice i dzielnice? Kim są zwolennicy antysemityzmu? Na zdjęciu: Policja bada miejsce, z którego została ostrzelana żydowska szkoła w listopadzie 2023r. (Zrzut z ekranu wideo)</span>

Kanadyjscy pracodawcy od kilku lat coraz częściej zatrudniali trenerów „różnorodności, równości i włączenia” (DEI), aby uwolnić swoich pracowników od świadomego, a nawet podświadomego rasizmu. Na pierwszy rzut oka, kto może sprzeciwić się różnorodności, równości i włączeniu? To jakby sprzeciwić się Świętemu Mikołajowi.


Niestety, warsztaty te zbyt często były przejmowane przez radykalnych ideologów, którzy w efekcie podżegali do konfliktów rasowych. Nieszczęśliwa historia Richarda Bilkszto, który popełnił samobójstwo po tym, jak jeden z takich szkoleniowców uznał go za rasistę, ponieważ powiedział, że Kanadyjczycy nie są bardziej rasistowscy niż Amerykanie, była tylko nagłośnioną sprawą będącą czubkiem góry lodowej.

Więcej

Wycie wściekłości
na cywilizację
Brendan O’Neill


Bez wątpienia najgorszym podejściem do tematu "obozu solidarności z Gazą", który od zeszłego tygodnia okupuje Columbia University w Nowym Jorku, jest mówienie, że studenci zawsze robili takie rzeczy. Studenci od zawsze okupowali budynki i place, aby wyrazić swój pogląd polityczny. Studenci od dawna agitowali przeciwko wojnie. Studenci często okazują radykalną intensywność. Spójrzcie na erę Wietnamu – piszą publicyści w świecie chrześcijańskim – tak jakby obóz poparcia dla Gazy był kolejną eksplozją młodzieńczego antyimperializmu.

Więcej

Antyliberalna krucjata
w obronie antysemickiego tłumu
Jonathan S. Tobin

Studenci na Columbia University (Zrzut z ekranu wideo)

Wszelkie wątpliwości co do tego, czy władze Uniwersytetu Columbia rozumiały gniew, jaki wywołało tolerowanie rutynowej nienawiści do Żydów na ich kampusie, zostały rozwiane w tym tygodniu, dzień po zeznaniach przedstawicieli uniwersytetu przed Izbą Reprezentantów USA. To, co nastąpiło później, stanowiło rzadką próbę wyegzekwowania pewnych konsekwencji wobec antysemickiego tłumu. Ale chociaż wezwanie policji i stanowczość była pewną ulgą, przyzwolenie, jakie tacy ludzie najwyraźniej otrzymali od władz, o tyle gotowość tak wielu liberalnych ekspertów w prasie korporacyjnej do obrony tej tłuszczy jest oznaką tego, w jak niebezpiecznym momencie historii znaleźliśmy się dziś.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Co znaczą związki
Chin z Hamasem?
Steven Stalinsky

„Lepsi” cywile
z Gazy
Alan M. Dershowitz

Skamieniałe zachowanie:
termity w bursztynie
Jerry A. Coyne

Jak głęboka jest nienawiść
muzułmanów do niewiernych?
Andrzej Koraszewski

Zobaczcie bojkot
XXI wieku 
Phyllis Chesler


Jak „przebudzona lewica”
stała się miłośniczką Iranu 
Brendan O’Neill


Chrześcijanie wolą żyć
w Izraelu
Bassam Tawil

Protesty propalestyńskie
w Ameryce
Jerry A. Coyne

Gdy­by nie Ży­dzi
nie byłoby problemu
Henryk Grynberg

Islam jako potęga
kolonialna
Daled Amos

Geneza i paradoksy
teizmu (IV)
Lucjan Ferus

Historie zakładników
i narracje terrorystów
Liat Collins

Czemu Warszawa mówi,
że „Tel Awiw powiedział”?
Andrzej Koraszewski

Co robić by chronić
prawa człowieka?
G. Steinberg i I. Reuveni

„Science”: rozszerzyć DEI
w STEMM
Jerry A. Coyne

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk