Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 17:56

« Poprzedni Następny »


Irracjonalne „objawienia boże”


Lucjan Ferus 2021-03-07

Święta Faustyna, jako osiemnastoletnia Helena Kowalska, kiedy jeszcze nic jej nie było.  
Święta Faustyna, jako osiemnastoletnia Helena Kowalska, kiedy jeszcze nic jej nie było.  

Jakiś czas temu publiczna telewizja pokazała dwa filmy o „świętej” Faustynie Kowalskiej. Pierwszy religijny, drugi rzekomo dokumentalny (mam wielki podziw dla ekipy kręcącej ten „dokument”, iż udało im się uwiecznić Jezusa Chrystusa pozującego do obrazu i pokazującego Faustynie jaką on ma koncepcję swojego portretu). Przekazał on ponoć wtedy poprzez Faustynę nowe formy kultu (tak wynikało z opisu filmu): swój obraz z podpisem „Jezu ufam Tobie”, święto Miłosierdzia, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, oraz modlitwę nazwaną Godziną Miłosierdzia. „Do każdej z nich Jezus przywiązywał wielkie obietnice”. Przyszła święta zmarła jesienią 1938 r., więc te objawienia musiały mieć miejsce między 1924 r. (jak wynika z jej zapisków), a powyższą datą. To jeszcze nie wszystko.

Mniej więcej w rok po jej śmierci (lato, jesień 1939 r.) miały miejsce inne objawienia Jezusa Chrystusa. Inny też był „odbiorca” tych objawień, niejaka Rozalia Celakówna, zmarła w  1944 r. w Krakowie. „Przed wybuchem II wojny światowej /../ w sierpniu 1939 r. Rozalia pisze w dzienniczku: „Pan Jezus chce być Królem, Panem i zarazem Ojcem bardzo kochającym. /../ Pan Jezus w szczególny sposób chce być naszym Królem, on tego sobie życzy. Polska musi /../ uroczyście ogłosić Pana Jezusa swym Królem przez intronizację jego Boskiego Serca i wtedy Jezus będzie jej błogosławił i bronił od nieprzyjaciół” (z posiedzenia Sejmu, 2012 r.).  

                                                          

Tyle tytułem wstępu, by przynajmniej w dużym skrócie zarysować historyczne tło tych wydarzeń. Teraz nastąpi właściwy tekst traktujący o tych objawieniach, jednak przedstawiony z innej perspektywy, choć według religii nie jest to czymś nadzwyczajnym i niemożliwym.

                                                           ------ // ------

„Bóg Ojciec swoim odwiecznym zwyczajem spoglądał z nieba na Ziemię, zastanawiając się po raz któryś z rzędu, czy właściwie postąpił stwarzając rodzaj ludzki. – Po co mi to było? Mogłem poprzestać na aniołach, nie miałbym dziś tylu kłopotów! – pomyślał z goryczą, kiedy jakieś wydarzenie na Ziemi przyciągnęło jego uwagę. – Co to ma być?! Czy mnie oczy nie mylą?! – spytał mimowolnie siebie, jakby nie dowierzał własnemu wzrokowi (notabene wszystkowidzącemu). – No, nie! Wygląda na to, iż mojemu Synowi zachciało się objawiać zwykłym śmiertelnikom?! Coś takiego?! – Bóg kręcił głową z niedowierzaniem.

 

- Muszę coś z tym zrobić! Ale tak delikatnie, by nikt się o tym nie dowiedział, bo dopiero byłby „obciach”! W końcu to mój Syn, czyż nie? Już wiem! Objawię mu się we śnie, tak że po przebudzeniu nie będzie pewien, czy to był tylko koszmarny sen, czy moja interwencja. Ważne, aby wyciągnął z tego właściwe wnioski na przyszłość. Tak uczynię!

                                                           ------ // ------

„Jezus Chrystus obudził z mimowolnym krzykiem wydobywającym się ze ściśniętego strachem gardła. Serce waliło mu „jak młotem”, a zimny pot zrosił mu czoło i skronie. – Co to było?! – zapytywał sam siebie, rozglądając się pośpiesznie wokoło. Jednak był sam w dobrze sobie znanym miejscu nieba. Powoli zaczął się uspokajać i skłaniać do przekonania, iż musiał to być tylko sen. Bardzo niemiły, ale tylko sen. Zaczął głęboko oddychać z ulgą, jednocześnie przypominając sobie jego szczegóły. A więc śniło mu się, że objawił mu się jego Boski Rodzic, po to, by wyrazić swoje wielkie niezadowolenie z jego działalności na Ziemi. Co takiego miał mu do zarzucenia? Oj, bardzo wiele! Jak na przykład to:

                                                           ------ // ------

- Synu mój, czy ty się dobrze czujesz?! Po co ci te objawienia, możesz mi wytłumaczyć?!

- O czym mówisz Ojcze? – Jezus udawał, że nie rozumie pytania. – No, nie udawaj Greka! Chodzi mi o twoje ostatnie objawienia przed Faustyną Kowalską, na dodatek z dość dziwnymi żądaniami! Słucham cię zatem z uwagą!

- A, o to ci chodzi!? Nic szczególnego! – Syn Boży wyraźnie starał się zbagatelizować ów problem. – Tak mnie coś podkusiło, żeby dla dobra sprawy wykorzystać jej wielką pobożność. Przecież to nic złego, jeśli tylko może to przynieść pożądane owoce, nie uważasz Ojcze?

 

- Nic złego, mówisz?! A przypomnij mi, jak brzmi drugie przykazanie mojego Dekalogu?

- Hmm,.. w tej chwili nie zacytuję ci go dokładnie.- Jezus próbował jakoś wybrnąć z tej sytuacji, a Bóg widząc jego daremne wysiłki wyjaśnił pokrótce: - Otóż zabroniłem w nim ludziom wykonywania tzw. „świętych obrazów” i rzeźb, oddawania im pokłonu i służenia im. A tym wszystkim, którzy nie zechcą go przestrzegać, zagroziłem bardzo surową karą. Ty zaś  – ni mniej, ni więcej – zażądałeś od tej „pobożnej” jak mówisz, niewiasty złamanie owego przykazania! I to według ciebie ma być „nic złego”?! Chyba żartujesz sobie?!

 

Zastanowiłeś się w jakim świetle stawiasz mnie przed ludźmi?! Skoro mój Syn, objawiając się im, namawia do nieprzestrzegania jednego z ważniejszych przykazań w Dekalogu, to jak ja mogę ich za to karać?! Nie widzisz w swym zachowaniu dużej niestosowności?! – ostatnie słowa Bóg wypowiedział podniesionym tonem, jednak Jezus odparł bezceremonialnie:           - Niczego złego nie miałem na myśli Ojcze! Tym bardziej, iż ta religia i ten Kościół, dawno temu już, ocenzurowały twój Dekalog, usuwając owo drugie przykazanie. Dziesiąte zostało rozbite na dwa oddzielne, by zgadzała się ilość i w takiej formie jest on nauczany dzieci jako „Dziesięć przykazań Bożych”. Więc ani ty, ani ja nie mamy się teraz czego wstydzić!

 

Bóg przez chwilę milczał, jakby niedowierzając w to, co przed chwilą usłyszał od swego potomka, a potem wrzasnął: - Co ty bredzisz Synu?! Naprawdę nie pojmujesz istoty rzeczy w tym karygodnym wydarzeniu?! Twoim zdaniem jest to normalne, aby sami ludzie  (ówczesna władza cesarska i kościelna) mogli pozwalać sobie na ocenzurowanie i sfałszowanie Bożego Dekalogu i taką jego karykaturą nauczać dzieci?! I ty mi mówisz, że to nic wielkiego, ani szczególnego i nie ma o co „kruszyć kopii”?! – Bóg Ojciec wpatrywał się takim wzrokiem w Syna, iż ten mimowolnie opuścił głowę. Widząc, że nie doczeka się jednak jakiejkolwiek odpowiedzi, dodał pojednawczo:

 

- No cóż, masz prawo nie pamiętać dokładnie przykazań z Dekalogu, to inna epoka, jeszcze sprzed twoich narodzin. Ale powinieneś chyba pamiętać swoje własne słowa, które osobiście wypowiedziałeś w związku z podobnym problemem. Posłuchaj: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim” (Mt 5,17-19). Przypominasz sobie tę znamienną wypowiedź? A tę drugą?:

 

„Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,26-28). /../ „Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie”(Mt 23,9). Wytłumacz mi więc, jak się mają te słowa do tej stricte politycznej instytucji papiestwa, na czele której stoją wybierani przez siebie „Ojcowie Święci”?!  Czy ta ewidentna kpina z mojej i twojej osoby ci nie przeszkadza?

 

- Ale oni twierdzą, że ten Kościół i tę religię prowadzi osobiście Duch Święty! A on by przecież nie pozwolił na zaistnienie jakiegokolwiek błędu w doktrynie religijnej! I że to jest gwarantem, że wszystko w tej religii jest autentyczną prawdą objawioną, więc nie masz się czym przejmować, Ojcze! – Jezus odparł z przekonaniem, ale Bóg był nadal sceptyczny.

- Tak uważasz? A mnie Duch Święty – kiedy go o to spytałem – powiedział, że nie ma nic wspólnego z tą quasi religijną organizacją i żeby go nie wciągać w te liczne machinacje hierarchów, bo on nie ma zamiaru brać odpowiedzialności za te ich wszystkie oszustwa, przestępstwa i zbrodnie jakich dopuściła się ta religia podczas swej historii. Komu bardziej wierzysz: hierarchom tego Kościoła, czy mnie, swojemu Ojcu?

 

- Milczysz, tak? I nie masz nic na swoją obronę? To powiedz mi chociaż – jeśli już o tym mówimy – co to twoje objawianie się tej pobożnej mniszce,.. jak jej tam? Faustynie, miało dać ludzkości? Czy wierni tej religii stali się lepsi dla siebie, wyrozumiali i tolerancyjni dla innych – kiedy obejrzeli już twój portret, lub uczcili święto Miłosierdzia, czy też odmówili Koronkę do Miłosierdzia Bożego, albo modlitwę nazwaną Godziną Miłosierdzia? Jak myślisz? Czy po tych twoich objawieniach wzrósł wydatnie u nich poziom dobroci dla bliźnich, a ogólnie mówiąc: jakość człowieczeństwa? Nie pomyślałeś o tym, że objawiając się ludziom w takich błahych sprawach, jak twój pomysł z kultem własnego portretu, bierzesz udział w czymś, czego nie mogę tolerować?!

 

Jezus nie mógł już dłużej słuchać tych zarzutów, padających z ust jego Ojca. Nie bacząc na konsekwencje, wykrzyknął mu prosto w twarz: - O co ty mnie Ojcze oskarżasz?!  Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia o czym mówisz?! Może więc wytłumacz mi to na spokojnie, co? Bóg pokiwał głową, myśląc w tym czasie: - No tak „Dla czystego wszystko jest czyste”, to jasne jak Słońce! A potem już spokojniejszym tonem zaczął mówić: - Pamiętasz, jak na wstępie naszej rozmowy powiedziałeś, że coś cię podkusiło z tymi objawieniami, prawda? Oj tak! Jakaś przebiegła siła nieczysta musiała cię podkusić z tym nieszczęsnym pomysłem ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego! Gorzej już nie mogłeś trafić!

 

Nie jesteś w stanie nawet wyobrazić sobie, jak to jest mi nie na rękę! Jeśli chodzi o mnie, wolałbym aby to określenie zniknęło ze słownika ludzi i by raz na zawsze o nim zapomnieli. A ty – jak na złość – bez pytania, lekkomyślnie ustanawiasz święto Miłosierdzia Bożego, tak, jak byś się „skumał” z tą siłą nieczystą i chciał mi tylko przysporzyć dodatkowych zmartwień i goryczy! I to kto?! Mój jedyny, ukochany Syn! Tego się po tobie nie spodziewałem!

 

Jezus słuchał z niedowierzaniem słów Boga, nie będąc pewnym czy mówi poważnie, czy sobie żartuje. Jednakże jego strapiona mina świadczyła o powadze sytuacji. Odparł więc:

- Ojcze wybacz, ale nie mam pojęcia o co ci właściwie chodzi?! Przecież miłosierdzie, to chyba jedna z piękniejszych cech, jakie może posiadać istota rozumna, współczująca i w ogóle czująca. Zatem idąc tym tokiem rozumowania, czy może być coś piękniejszego i bardziej wzniosłego u Boga, jak jego Miłosierdzie? Czy nie dlatego na kościołach mojej religii wieszane były hasła: „Bóg bogaty w Miłosierdzie”? No powiedz tak sam Ojcze, czy nie mam racji?! – Bóg spojrzał na swego potomka smutnym wzrokiem i ciężki westchnął: - Jak ty nic nie rozumiesz! Ludzi można łatwo oszukać, bo są łatwowierni jak dzieci, ale że ty też?!

 

- Posłuchaj, co ci teraz powiem i zapamiętaj to sobie na zawsze, bo być może nigdy więcej nie zdobędę się na taką szczerość. Otóż zgadzam się z tym, że u człowieka, przebaczanie, litość, miłosierdzie – to jedne z najpiękniejszych cech jego ułomnej natury. Dlatego ludziom tak łatwo było uwierzyć w to, że u ich Boga musi być podobnie. Jednakże to założenie obarczone jest poważnym błędem logicznym, gdyż Bóg, to nie człowiek! Dzięki tym twoim nieprzemyślanym objawieniom, sprawy zaszły już tak daleko, iż muszę ci zdradzić przykrą prawdę: wszechmocny Bóg nie może być miłosierny, bo to się wzajemnie wyklucza!       

 

- Abyś to dobrze pojął, zdefiniuję wpierw określenie „miłosierdzie” z ludzkiego punktu widzenia. Jest to okazywanie litości komuś, kto znalazł się w pożałowania godnej sytuacji. Polega ono też na przebaczaniu winy komuś, kto czymś zawinił względem przebaczającego, więc ten kierując się szlachetnością, wyrozumiałością lub miłością, okazuje mu miłosierdzie. Innymi słowy: lituje się nad nim i przebacza winę owemu nieszczęśnikowi. Czyż nie tak? Zatem u ludzi i pośród ludzi jest to bardzo cenna zaleta charakteru, jak i wartościowe są zachowania z niej wynikające. Czy te same wartości można przenieść na Boga?

 

- Otóż nie! Te cechy, które w przypadku człowieka uznajemy za wartościowe i cenne, w przypadku Boga nie dawałyby mu powodu do chwały, a wręcz przeciwnie: bardzo źle  świadczyłyby o nim, jako Stwórcy tego świata i ludzkości. A już szczególnie w złym świetle stawiałyby jego rzekomą miłość do człowieka. Taka jest niestety prawda, wbrew religijnemu nauczaniu, które uznaje tę cechę Boga za najpiękniejszą i najwartościowszą. Czemu tak jest? Bo wszechmocny Bóg i zarazem Miłosierny, musiałby być niewyobrażalnym hipokrytą!

 

- Weźmy na przykład mnie: czy nie jestem wszechmocny i wszechwiedzący, czyli mogę uczynić wszystko czego tylko zapragnę!? Czy nie znam w szczegółach całej przyszłości swego dzieła, która jest dla mnie teraźniejszością? I właśnie z racji na te atrybuty, moje osławione Miłosierdzie dyskwalifikuje mnie, jako absolutnie doskonałego Stwórcę. Gdyż Bóg o wyżej wymienionych cechach, mógł stworzyć taki świat i takie istoty, które byłyby na tyle doskonałe moralnie, że jego Miłosierdzie nie miałoby w stosunku do nich zastosowania. Jeśli natomiast stworzone przez niego istoty są do tego stopnia grzeszne, że Stwórca litując się nad nimi, okazuje im swe Miłosierdzie, by ulżyć ich niedoli, to co to oznacza według ciebie? Jak myślisz, mój Synu?- Jezus bezradnie rozłożył ręce, więc Bóg kontynuował:

 

- Otóż nie oznacza to wcale, że jest on litościwym i kochającym je Bogiem, lecz wprost przeciwnie: jest okrutnym i pozbawionym krzty litości despotą, który choć mógł stworzyć istoty doskonałe i wolne od swej zaborczej „opieki”, wolał stworzyć istoty ułomne, grzeszne i ograniczone pod wieloma względami. Chyba tylko po to, aby mógł się nad nimi „litować” i „leczyć” je z owej przypadłości, którą jest ich chora natura, skłonna do czynienia przemocy, podłości i zła. A wystarczyło abym przebaczył pierwszym ludziom ową „zniewagę”, jakiej się dopuścili w raju zjadając zakazany owoc, zamiast ich karać i byłoby po kłopocie. Rozumiesz?

 

- Prawdę mówiąc, nie bardzo, Ojcze. Może jakaś niewielka podpowiedź?

- To może spójrz na ten fragment orędzia wielkanocnego: „O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O szczęśliwa wino, któraś zasłużyła mieć takiego i tak potężnego Odkupiciela!”. Zwrócić uwagę na użyte słowa: „konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa”. Cóż to oznacza? Czy nie to, iż musiało dojść do „upadku” pierwszych ludzi w raju, za co Bóg „musiał” ich ukarać, co „musiało” poskutkować grzechem pierworodnym człowieka i wynikłą z niego śmiertelnością ludzi, a to z kolei otworzyło drogę dla zaistnienia Odkupiciela i Zbawiciela ludzkości?

 

- Chcesz powiedzieć Ojcze, że celowo stworzyłeś taki ułomny i śmiertelny gatunek istot rozumnych, po to, abym ja mógł zaistnieć na świecie, jako ich Zbawiciel i Odkupiciel?!

- Tak mój Synu! Miłość do ciebie wzięła górę nad miłością do ludzi. Dlatego kiedy słyszę o rzekomym „miłosierdziu Bożym” w relacji do rodzaju ludzkiego, nie dobrze mi się robi na ten przejaw głupoty i łatwowierności ludzkiej oraz niebotyczną hipokryzję kapłanów, którzy wykorzystują je do swych niegodziwych celów i panowania nad umysłami wyznawców. A teraz – jak widzę – ty również włączyłeś się do tej obłudnej ze wszech miar gry. Żałosne!

 

Marzec 2021 r.                                   ------ cdn.------


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk