Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 05:57

« Poprzedni Następny »


Fikcja uznawana za Prawdę (II)


Lucjan Ferus 2020-03-22

Wiedeń – fresk przedstawiający św. Paweła Apostoła z początku XX, zdjęcie: Renáta Sedmáková
Wiedeń – fresk przedstawiający św. Paweła Apostoła z początku XX, zdjęcie: Renáta Sedmáková

Pisałem nie raz, że już w połowie lat 80-tych ubiegłego wieku, na podstawie dostępnych wtedy lektur, nabrałem z czasem przekonania, iż historia naszych religii liczy sobie kilkadziesiąt tysięcy lat. A wszelkie religie jakie kiedykolwiek istniały i istnieją na Ziemi, oraz ich bardzo licznych bogów – stworzyli (wykreowali) ludzie własną wyobraźnią, bez jakiejkolwiek nadprzyrodzonej pomocy z zewnątrz. Mówiąc wprost: to nie Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo i obraz, lecz ludzie tworzyli wizerunki i koncepcje swych bogów na swoje podobieństwo, nadając im cechy i wady typowo ludzkie (antropomorfizm).

Już dawno temu starożytni filozofowie brali pod uwagę taką możliwość, np. podobny pogląd wyrażał w swych poematach Homer: „Bogowie żyją jak ludzie, jak ludzie kochają, zdradzają, spiskują przeciw sobie, kłócą się ze sobą” itp. Jeszcze inaczej tłumaczył to sofista Krytiasz, „którego zajmowała koncepcja kulturowego rozwoju ludzkości oraz idea historycznego postępu społeczeństwa”. W dramacie Syzyf pisał m.in. (wg Zarys dziejów religii):

„Był czas, kiedy życie ludzi było podobne do życia zwierząt i kiedy panowała bezwzględna przemoc. Wtedy z uwagi na dobro społeczne wprowadzono prawa. I wtedy „przebiegły i przemądrzały człowiek wynalazł dla ludzi strach przed bogami, aby było coś, co wywoła strach u ludzi złych nawet wtedy, gdy w skrytości będą coś złego czynili, mówili czy myśleli”. Tak doszło do wprowadzenia bóstwa, demona wiecznego, myślącego, mającego boską naturę. /../ wmówiono w ludzi wiarę w to, że istnieją bogowie znający najskrytsze myśli i czyny człowieka”.

Zatem nie mnie pierwszemu przyszła do głowy myśl, że z tymi naszymi bogami, to musi być jakaś „wielka ściema”, bo niemożliwością jest, aby w autentycznych prawdach (rzekomo objawionych ludziom przez bogów/Boga) w różnych „Pismach Świętych”, było tyle sprzeczności, niedorzeczności, bajkowych opisów religijnej „rzeczywistości”, jak i dziecięcej naiwności. Ów pogląd o sprawczej roli człowieka w tworzeniu swych bogów, uważam za jedno z ważniejszych kulturowych odkryć we współczesnym świecie, które będzie miało znaczące i długofalowe konsekwencje na przyszłość, jeśli chodzi o kwestię wyboru światopoglądu.

 

Jednakże żadna z dotychczasowych lektur, z którymi się zetknąłem przez te wszystkie lata pasjonowania się religiami i religioznawstwem, nie przedstawiła w taki dokładny sposób owego długiego i bezpardonowego procesu tworzenia nowego Boga i nowej religii (który należałoby raczej nazwać „uświęconym procederem” z racji na stosowane w nim liczne fałszerstwa i oszustwa), pokazując przy okazji metody i sposoby, jakich się dopuszczali owi „stwórcy” chrześcijaństwa i jego Boga, Jezusa Chrystusa. To wszystko (i wiele więcej) widać dokładnie w książce Leo Zena Tak wymyślono chrześcijaństwo.

 

Pozwolę sobie wrócić jeszcze na jej strony, by pokazać to, czego nie przedstawiłem w niedawnym cyklu. Dotychczas w większości swoich tekstów bardziej zwracałem uwagę na ewoluowanie idei bogów/Boga, gdyż owa tematyka była bliższa moim zainteresowaniom. Jednakże ta idea nie wzięła się znikąd, ani też nie „sfrunęła” z nieba na Ziemię i zawsze stali za nią ludzie (w tym przypadku zazwyczaj kapłani), którzy w różnych czasach, religiach i kulturach przyczyniali się  wydatnie do jej powstania, doskonalenia i rozwoju, a także do rozpropagowania jej pośród mas ludzkich. Bowiem „istnienie” naszych bogów zawsze było i jest zależne od sprawnej działalności kapłanów – ich prawdziwych twórców.

 

Dopiero z tej perspektywy patrząc na ten teogoniczno-społeczny problem, można zwrócić uwagę na wiele przypadków z historii religijnych wierzeń, które w bardzo przekonujący sposób potwierdzają wyartykułowaną przez Ludwika Feuerbacha tezę, która stanowi motto tego cyklu. Właśnie ten „polityczny, świadomy i wyrafinowany” aspekt tworzenia religii i jej Boga pragnę pokazać dokładniej, niejako „od strony” tworzących ją ludzi, którzy bardzo często poświęcali swe życie dla „wielkiej sprawy” (ich zdaniem), stając się nierzadko „świętymi”, bo ich następcy zawsze doceniali poprzedników wnoszących wkład w ideę Boga.

 

Skoro korzenie chrześcijaństwa tkwią w judaizmie, to wypadałoby zacząć od przedstawienia wydarzenia historycznego, które w konsekwencji miało duży wpływ na zapoczątkowanie chrześcijaństwa i jego Boga – Jezusa Chrystusa. Jednakże wpierw pewna ciekawostka odnosząca się do historii judaizmu, jaką znalazłem w książce Zarys dziejów religii: „Wiele cech upodobniało Jahwe do kananejskiego boga burz i nawałnic, Baala. /../ Podobnie jak Baala czczono Jahwe pod postacią cielca. /../ małżonką Jahwe była także bogini Anat /../ nazywana też „królową nieba”. /../ Papirusy z Elefantyny wymieniają jeszcze trzeciego boga, syna Jahwe i Anat, imieniem Aszima lub Aszam”.

 

Wygląda więc na to, że Jezus Chrystus nie był jedynym, czy też jednorodzonym synem Boga Jahwe, jak twierdzi chrześcijaństwo. A przy okazji jest zrozumiałe czemu Żydzi pozostawieni w obozie pod górą Synaj przez Mojżesza odlali sobie posąg cielca, któremu oddawali cześć: naganny powrót do starych wierzeń. To taka luźna dygresja. Wróćmy jednak do przerwanego wątku. Co miałem na myśli pisząc o „wydarzeniu historycznym, które miało duży wpływ na zapoczątkowanie chrześcijaństwa i jego Boga, Jezusa Chrystusa”? Otóż dokładnie to, co w książce Tak wymyślono chrześcijaństwo jej autor ujął w następujący sposób:

„Należy jednak postawić sobie pytanie, dlaczego zeloci, pomimo ciągłych i okrutnych represji ze strony Rzymian, które kosztowały ich tysiące ukrzyżowań i zniszczenie miast i wiosek, nigdy nie zrezygnowali z prowadzenia przeciwko nim zbrojnej walki? Z bardzo wielu złożonych przyczyn, /../ Ale głównie dlatego, że wierzyli nieugięcie, iż zgodnie z żydowskim proroctwem Jahwe zgromadzi wszelkie zastępy niebieskie i jego gniew zgniecie władzę Kittim – pogańskich najeźdźców, dokonując w ich zastępach wielkiej rzezi, co pozwoli narodowi wybranemu odbudować starożytne królestwo Dawida, które odtąd trwać będzie po wieki” (Zwoje z Qumran).

Jak należy to rozumieć? Zawiódł Bóg Jahwe, że w decydującym momencie dziejów swego narodu wybranego nie udzielił obiecanego wsparcia w postaci licznych zastępów niebieskich (anielskich), które miały pomóc Izraelitom pokonać swych wrogów i wyzwolić się z okupacji Rzymu? Czy raczej przyczynili się do tej klęski żydowscy kapłani, którzy chcąc wojownikom wzmocnić ducha bojowego, „zaangażowali” w wyzwoleńczą walkę swego Boga, przekonując żołnierzy, iż nie muszą się martwić o przegraną, bo w decydującej walce ześle on niezliczone zastępy niebieskie, które z łatwością rozprawią się z rzymskimi legionami?

 

To było zresztą kiedyś nagminną praktyką: „Słuchaj Izraelu! Zaczynacie dzisiaj walkę przeciw wrogom waszym, niech trwoga przed nimi was nie ogarnia! Niech serce wam nie drży! Nie bójcie się, nie lękajcie się! Gdyż z wami wyrusza Pan, Bóg wasz, by walczyć przeciw wrogom waszym i dać wam zwycięstwo” (Pwt 20,3). Podobnych przykładów „angażowania” bogów do bitew, walk i wojen między ludźmi, jest mnóstwo w krwawej i pełnej przemocy historii naszych religii. Kapłani z różnych religii i kultur stosują tę metodę z powodzeniem od tysiącleci, ponieważ (jak się domyślam) musi być skuteczna w praktyce.

 

Jednak problem rodzi się wtedy, kiedy z różnych powodów ta oczekiwana „pomoc od Boga” nie nadchodzi i jego wyznawcy ponoszą klęskę. Tak jak było w opisanym wyżej przypadku klęski tego odłamu judaizmu, który był związany z esseńskim i zelockim mesjanizmem eschatologicznym. A zatem: „Od tego błędu należało się jak najszybciej odciąć, ponieważ klęska idei przybrała wymiar nieodwołalnego boskiego wyroku. Wtedy esseńczycy zmienili sposób przedstawiania Mesjasza przywódcy, na którego lud oczekiwał jak na mitycznego Dawida”. No, proszę! „Klęska idei przybrała wymiar nieodwołalnego boskiego wyroku”, zamiast totalnej kompromitacji tejże idei i Boga, który zawiódł swych wiernych!?

 

Zawsze jednak można liczyć na nieprzeciętną wyobraźnię kapłanów, którzy w wiele  tysięcy lat trwającej historii religii, nauczyli się zwycięsko wychodzić z podobnych sytuacji i każdą ideową klęskę zamieniać w zwycięstwo, w niezaprzeczalny triumf boskiego Ducha. Tak było i w tym przypadku, wystarczyło tylko, by znalazł się odpowiedni człowiek w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu wydarzeń. Oto ciekawa historia transformacji ideowej, zaprezentowana w książce Leo Zena pt. Tak wymyślono chrześcijaństwo:

„Przejście od wyznawanego początkowo przez Judejczyków mesjanizmu eschatologicznego do nowego mesjanizmu obudowanego sakramentami i wymykającego się zwykłemu ludzkiemu doświadczeniu, dokonało się przez utworzenie nowej doktryny. /../ Zamiast mającego się wkrótce ziścić mesjańskiego Królestwa Bożego, tak gorączkowo wyczekiwanego przez cały Izrael, nowa religia przejęła grecką koncepcję nieśmiertelności w życiu pozagrobowym i przekształciła eschatologicznego Mesjasza w Syna Bożego, Odkupiciela ludzkości.

 

Aby przejść od mesjańsko-zelockiej doktryny do nowej, trzeba było stworzyć postać jeszcze jednego Apostoła, który byłby zwierzchnikiem pozostałych. Jego imię to Szaweł/Paweł. Miał on nieustająco być pod wpływem boskiej inspiracji i napisać kilka Listów, co stanowiłoby dowód na jego istnienie i nowe, uznawane za Objawione credo, które należałoby głosić wśród pogan. /../ Nowa forma religii, dzięki synkretyzmowi liturgicznemu, dawała poganom złudzenie nieśmiertelności duszy. W tym celu ustanowiono eucharystię, teofagiczną ofiarę pogańską, /../”.

W podsumowaniu cyklu napisanego na podstawie w/wym. książki, streszczając wywód jej Autora ująłem to tak: „I tu na scenie historii pojawia się Paweł z Tarsu (chociaż ówcześni historycy nie wspominają o nim) i poświęca się opracowaniu nowej własnej teologii, która w synkretyczny sposób łączyłaby w sobie wierzenia żydowskie z wierzeniami pogan. Powstaje idea mistycznego Chrystusa, zapożyczona z misteryjnych religii pogańskich /../”. Jednakże z powyższego cytatu można domniemywać, iż św.Paweł także był fikcyjną postacią wymyśloną jak wiele innych, biorących udział w tej wielkiej religijnej mistyfikacji. Co i tak nie ma większego znaczenia przy założeniu, iż wszystkie religie i ich bogów tworzyli sami ludzie. Jednak wzorem Autora książki przyjmijmy, że to Paweł z Tarsu wykreował chrześcijaństwo.    

„Tak więc Ewangelie kanoniczne to dzieła mitologiczne o charakterze nabożnym. Nie przekazują historycznej prawdy o Jezusie /../ lecz są zapisem teologii Pawła. /../ Cały rdzeń Ewangelii, powodujący, iż w naszych oczach są one tak brzemienne duchowo – a więc nacisk na pokój, miłość bliźniego, przebaczenie wobec wrogów i powszechne braterstwo – jest wytworem wyobraźni Pawła. Bez Pawła nie tylko nie byłoby Ewangelii, ale też i całego chrześcijaństwa. /../ To właśnie Listy Pawła, napisane przez wielu autorów, lecz pod jednoosobowym kierownictwem, jako pierwsze szerzyły ustanowienie eucharystii w rodzącym się świecie chrześcijańskim /../.

 

Niemniej początki ideologii stworzonej przez Pawła były bardzo burzliwe. Ulegała ona ciągłym zmianom aż do momentu, gdy po ponownym zjednoczeniu Cesarstwa Konstantyn Wielki, jako Pontifeks Maximus – Najwyższy Kapłan – postanowił połączyć w jednego „Zbawiciela” wszystkich Soter – „Zbawców” istniejących w najważniejszych religiach /../ i zwołał sobór nicejski w 325 r., który wyznaczył oficjalne narodziny chrześcijaństwa /../

 

Różnice teologiczne dzielące podówczas wiele doktryn /../ przyczyniły się podczas soboru do licznych starć między ich wyznawcami, często gwałtownych, jako że każdy uważał się za jedynego prawdziwego depozytariusza „Objawionej Prawdy o Zbawieniu” /../ Działo się tak aż do momentu znalezienia ostatecznego rozwiązania w postaci „przeistoczenia” – obrządku, poprzez który w Eucharystii dokonuje się zamiana chleba w prawdziwe Ciało i wina w prawdziwą Krew Jezusa, podczas gdy zewnętrznie zostaje zachowana forma chleba i wina. /../

 

Na placu boju pozostało jedynie chrześcijaństwo w wersji, która przetrwała do naszych czasów. Wszelkie dzieła polemiczne i antychrześcijańskie, które wydobyły na światło dzienne niespójności i sprzeczności rozwijającej się nowej ideologii, /../ spłonęły na stosie. Nienawiść, jaka w owej epoce bratobójczych walk dzieliła chrześcijan, została opisana w 378 r. n.e. przez Ammianusa Marcellinusa, najważniejszego z historyków w Cesarstwie w IV w./../: „żadne dzikie zwierzęta nie są tak wrogie dla ludzi, jak zwykle wrodzy są nawzajem dla siebie chrześcijanie”. 

Podsumujmy zatem te informacje. Wszystko wskazuje na to, iż do powstania chrześcijańskiej religii i jej Boga Jezusa Chrystusa, najbardziej przyczyniło się dwóch ludzi: Paweł z Tarsu (na którego istnienie nie ma historycznych dowodów), a który później zostaje jednym z głównych świętych tejże religii. I cesarz Konstantyn Wielki, który z początkowego chaosu ideowego, który nastąpił po klęsce idei zelockiego mesjanizmu eschatologicznego, wyprowadził tę nową religię na tory zinstytucjonalizowanego Kościoła, mającego własne Credo i ujednoliconą doktrynę. Chociaż zażarte spory chrystologiczne trwały jeszcze bardzo długo.  

 

Natomiast nie ma nigdzie informacji, aby ci ludzie byli inspirowani (czyli „natchnieni”) Duchem Świętym, czy też ich działaniami kierował sam Bóg. Chyba, że  uznamy za celowe działania Boga Jahwe, który w wielkim gniewie miał zesłać z nieba liczne zastępy aniołów, by wyrżnęły wrogów Izraela – Rzymian podczas Apokalipsy, a jak wiadomo nie zesłał ich. Efektem czego była klęska zelockiego mesjanizmu eschatologicznego i w rezultacie powstanie chrześcijaństwa na „gruzach” tej (o)błędnej ideologii.

 

Jeśli zaś nie „zaangażujemy” Boga do tych wszystkich ludzkich działań, wyglądać będzie na to, iż tę religię i jej Boga stworzyli sami ludzie, wykorzystując sytuację jaka się wtedy wytworzyła: klęska jednej z religijnych koncepcji i chaos ideowy jaki temu towarzyszył. Po prostu Paweł go umiejętnie wykorzystał i „zagospodarował”, a cesarz Konstantyn Wielki „uporządkował” ideowo. Nie wyprzedzajmy jednak przedwcześnie rozwoju wydarzeń.

 

Marzec 2020 r.                                   ------ cdn.-----

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Mojemu przedmówcy Lucjan Ferus 2020-03-27
1. Do Ferusa Lajpnel Riczi 2020-03-26


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Podobno obrona ewolucji stała się właśnie trudniejsza. A juści.   Coyne   2016-09-30
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zaakceptować terror islamski jako nową normalność?   Darwish   2017-06-16
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Chłopiec kaznodzieja   Dawkins   2017-04-19
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Religia zdrowego rozsądku   Dennett   2016-08-01
Kościół katolicki i jego cuda   Edamaruku   2017-08-28
Wychowywanie dżihadystów: drabina radykalizacji i jej antidotum   Fares   2017-06-03
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
O jakości naszych bogów   Ferus   2017-02-26
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Trzystu wybitnych i Biblia   Ferus   2016-07-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk