Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 09:17

« Poprzedni Następny »


Profesor Matczak i hollywoodzka puma


Andrzej Koraszewski 2023-01-02

Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Była sobie puma, urodziła się gdzieś w kalifornijskich górach, pod koniec pierwszej dekady nowego tysiąclecia i w 2012 roku zauważono ją (przepraszam jego, bo był to samiec), w wielkim parku na skraju Los Angeles. Radość była wielka i miłość ogromna. Uśpiono go na chwilę i założono na szyjce GPS, żeby zawsze było wiadomo, gdzie jest i co robi. Żył sobie puma nie wadząc  nikomu i kochany był przez wszystkich. Niedawno znaleziono go w złym stanie, (prawdopodobnie po potrąceniu samochodem) i postanowiono go uśpić, bo nie nadawał się już do remontu.

Smutek ogarnął całe miasto, a księża oprawiali msze za duszę zmarłego. Doczesne szczątki zmarłego trafiły do pobliskiego muzeum przyrodniczego, gdzie planowano truchło przebadać na okoliczność zarówno szkód spowodowanych potrąceniem, przebytych chorób, jak i wpływu wieloletniego życia w pobliżu miejskich skupisk oraz aktorów Hollywoodu.


Zwiedzieli się o tych planach starsi plemienia rdzennych Amerykanów Tongva i natychmiast zażądali zwrotu zwłok zmarłego, iżby mogli go pochować z należnymi honorami. Rozgorzała dyskusja, czy doczesne resztki wielkiego kota należy pozostawić nauce, czy też pochować z należytym szacunkiem w indiańskim obrządku.


Co u diabła ma wspólnego współczesna puma z jakimkolwiek plemieniem rdzennych Amerykanów, mówili jedni, inni zaś mówili, że te naukowe zabawy to kolonialny wymysł i brak szacunku dla wierzeń i duchowych doznań. Władze miejskie stanęły w rozkroku nie wiedziały, co począć, bo doprawdy nie wiadomo, co powiedzieć, żeby nikogo nie urazić.            


„Puma to nasz krewny” – powiedziała pani sekretarz plemienia i nikt nie ważył się zapytać, czy ostatni wspólny przodek pumy z Indianami był późniejszy niż ostatni wspólny przodek pumy z europejskimi najeźdźcami. Jeśli jednak ostatni wspólny przodek pumy i kolonialistów oraz rdzennych Amerykanów był w tym samym czasie, to być może zmarłemu bardziej przystoi katolicki pochówek, jako, że za życia częściej znajdował się w pobliżu wyznawców chrześcijaństwa niż wyznawców kultu plemienia Tongva. (Dlaczego zatem pochówek ma być katolicki? No cóż, zachowane nagrania wydawanych przez niego dźwięków wskazują na bliższe pokrewieństwo z hiszpańskim niż z angielskim, więc tu sprawa jest jasna.)


Tak czy inaczej, pozostawienie truchła słynnej pumy w rękach tych ateistów-naukowców nie mających żadnego szacunku dla duchowego wymiaru życia pumy nie powinno wchodzić w rachubę i władze LA już wstrzymały podstępne próby badania doczesnych resztek zmarłego.  


Można powiedzieć, trawestując profesora Marcina Matczaka, że śmierć jest wspólnotowym doświadczeniem religijnym. Śmierć, a przynajmniej ceremonia pogrzebu, jest świętem, a jak pisał profesor Marcin Matczak, w artykule, który zupełnie niepotrzebnie wywołał tyle złej krwi:

„Doświadczenie Święta ma tworzyć więc wspólnotę zgromadzoną wokół wspólnych symboli oraz zmusić do zatrzymania, do uważności, skupienia na czymś ważnym. To właśnie niemożność zatrzymania się w kontemplacji tworzy siły odśrodkowe, które powodują ogólny pośpiech i rozproszenie".

To nie są jednak słowa profesora Matczaka, tylko słowa „nowej gwiazdy filozofii niemieckiej, guru wyzwolonych, postępowych umysłów, urodzonego w Korei Byung-Chul Hana, którego eseje wydała „Krytyka Polityczna”.


Profesor Matczak przyznaje, że przystępował do pisania tego artykułu z drżeniem serca, ale chciał pokazać, że „ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie.”  Poprzedził te słowa stwierdzeniem, że jest to  „główny element drażniący”. Najwyraźniej profesor Matczak nie pamiętał lub nie zna poematu Majakowskiego „Obłok w spodniach” i nie zważał na ostrzeżenie poety: „Pamiętaj, zginęła Pompea, gdy rozdrażniono gniew Wezuwiusza!”


No i rozdrażnił, a potem łkał żałosnym płaczem, jak puma potrącona przez nierozważnego kierowcę, jadącego zbyt szybko przez ogromny park.


Ateiści poczuli się urażeni jak rdzenni Amerykanie perspektywą pozostawienia zwłok zmarłego samca pumy w rękach pozbawionych duchowości naukowców. Odwinęli się i poszły cepy w ruch.  Pytanie czy pochowanie tej sprawy wymaga szamańskiej celebry, czy raczej ceremonii świeckiej?             


Może warto pominąć mało eleganckie napaści za salonowo metafizyczne wynurzenia autora, którego niejeden raz czytałem z zainteresowaniem, bo te rozważania nad głębią lewicowego niemieckiego filozofa i pustką ateistycznego świętowania religijnych świąt nie były warte czytania ze skupieniem, ani nie zasługiwały na tak gwałtowne święte oburzenie. Moją uwagę zwrócił list do „Wyborczej” pani Ewy Błaszczyk, która poczuła się urażona zarzutem z drugiego tekstu Matczaka, że „polscy ateiści są zagrożeniem dla demokracji”. Nie ma tam takiego zarzutu, a może jest, ale wyrażony innymi słowami. Matczak pisze:  „Kiedy was czytam, mam déjà vu z interakcji ze zwolennikami PiS…”


Równocześnie jakby przyznawał, że nie bardzo wiedział, co i do kogo pisał. Przedostatni akapit tego drugiego artykułu brzmi:

„W moim tekście świątecznym ciągle piszę ‘my’, nie ‘wy’. Piszę na początku, że nie mam nic do ateistów i że katolicy też spędzają święta ateistycznie. Piszę na końcu o tragizmie ‘naszego’, nie ‘waszego’ położenia. Piszę, że to ‘my’ jesteśmy zatopieni w konsumpcji i że ‘my’ stajemy się ludźmi komunikującymi się z samymi sobą w mediach społecznościowych. Piszę wreszcie, że to nam, biednym wypalonym maszynom do pracowania w dni robocze i do konsumowania w święta, brakuje wspólnoty, ciszy i sacrum. A wy nawet te piękne zaimki ‘my’ i ‘nasz’ czytacie wykluczająco jak figurę retoryczną.”

Pani Ewa odebrała to jako twierdzenie, że polscy ateiści są zagrożeniem dla demokracji, ja jednak odbieram te dwa artykuły Marcina Matczaka zupełnie  inaczej.


Matczak jest dobrym prawnikiem, profesorem, nauczycielem akademickim. Teoretycznie (a prawdopodobnie i w praktyce) uczy swoich studentów, żeby odcedzać argumenty emocjonalne, prezentować fakty, wyprowadzać logiczne wnioski, wskazywać na nieuzasadnione generalizacje. Jeśli jednak naucza tak, jak napisał te dwa teksty, to popełnia ciężki grzech przeciw etyce pedagoga, a jeśli czego innego naucza, a co innego robi, to studenci i tak to widzą, więc daje okropny przykład.


Jestem ateistą tylko od 70 lat, porzuciłem wiarę w czasach komunistycznych, jeszcze za życia Józefa Stalina, kiedy komuniści próbowali narzucić państwowy ateizm, więc musiałem bardzo uważać, żeby tego mojego ateizmu nie mylono z tym komunistycznym.


Profesor Matczak wypisując swoje filozoficzne opowieści o potrzebie pokazania, że „ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie” nie odczuwał potrzeby zdefiniowania ateizmu. Ateizm nie jest religią z katechizmem, nie jest partią polityczną, nie jest również światopoglądem. Ateizm jest tylko i wyłącznie odrzuceniem wiary w istnienie niematerialnej istoty/istot mającej wpływ na nasz materialny świat. (Droga do tego odrzucenia może prowadzić przez bunt, przez naukę, przez środowisko.) Ateizm nie oznacza niczego więcej poza tym odrzuceniem. Konsekwencje są jednak daleko idące, bowiem po odrzuceniu religii musimy szukać innego fundamentu dla poznania genezy i charakteru zjawisk fizycznych i innego fundamentu dla naszych kodeksów moralnych. Gdyby profesor Matczak umiał zdefiniować ateizm, nie pisałby w ten sposób, wiedziałby bowiem, że po odrzuceniu hipotezy Boga człowiek jest na rozstaju dróg i te wybory są bardzo różne. Wśród ateistów spotykamy wielkich humanistów i kreatury w rodzaju Dzierżyńskiego (który z fanatycznego katolicyzmu przeskoczył do fanatycznego komunizmu). Wielu ateistów wylądowało na skrajnej lewicy w awangardzie wrogów demokracji. Katolicyzm i islam to religie totalitarne, chcące zawłaszczyć państwo i odebrać wolność sumienia jednostce. Poza komunizmem dyktatorzy są zazwyczaj bardzo pobożni, zamyśleni, przeżywający głęboko wspólnotowe symbole. Profesor Matczak wychodzi ze złych założeń, zapominając, że podstawą demokracji jest akceptacja różnorodności interesów, poglądów i światopoglądów. Wychodząc z błędnego założenia, że ateiści to coś więcej niż tylko ludzie odrzucający hipotezę Boga, wciąga nas w bełkot oparty na tym wyjściowym błędzie. My, ateiści jesteśmy (dzięki bogu), różni. Niektórzy z nas dostrzegają również, że i wierzący są bardzo różni. Profesor Matczak jako dobry prawnik powinien to rozumieć, ale w tym przypadku wybrał rolę metafizyka poszukującego duchowości. Wyszło jak z tym żądaniem religijnego pogrzebu pumy. Czy jest powód do niepokoju? Jest, ponieważ Marcin Matczak jest prawnikiem, a fundamentem prawa nie jest żadna duchowość tylko logika. Czy nadmiar duchowości i emocji jest zagrożeniem dla demokracji? Coś o tym pisano już w osiemnastym wieku.   


Tak, Panie Profesorze, wszelki fanatyzm, tak religijny, jak i świecki, blokuje logikę i racjonalne myślenie, wszelki fanatyzm jest antydemokratyczny, praca jest lepszym sensem życia niż religia, potrzebujemy przerw w pracy i różni  ludzie różnie je sobie organizują. Kiedy nauczyciele akademiccy uczą ucieczki od logiki, mamy poważne powody do niepokoju.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. @subject Hal 2023-01-03


Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk