Prawda

Poniedziałek, 6 maja 2024 - 19:17

« Poprzedni Następny »


Posłaniec z nieudanej przeszłości wskazuje ku problematycznej przyszłości


Jonathan S. Tobin 2022-03-23

Izraelski premier Naftali Bennett (z prawej) wita nowego ambasadora USA w Izraelu, Thomasa Nidesa w biurze premiera w Jerozolimie, 5 grudnia 2021. Zdjęcie: Amos Ben-Gershom/GPO.

Izraelski premier Naftali Bennett (z prawej) wita nowego ambasadora USA w Izraelu, Thomasa Nidesa w biurze premiera w Jerozolimie, 5 grudnia 2021. Zdjęcie: Amos Ben-Gershom/GPO.



Ambasador USA w Izraelu Thomas Nides nie jest tylko człowiekiem całkowicie oderwanym od rzeczywistości izraelsko-palestyńskiego konfliktu. Widzi swoje zadanie nie jako podtrzymywanie dobrych stosunków między dwoma krajami, ale jako nadzorcy, który mówi Izraelczykom, co im wolno, a czego nie wolno robić.

Thomas Nides nie może wymazać wszystkiego, co zrobił jego poprzednik. Robi jednak, co w jego mocy. To jest wniosek ze zdumiewającego webinarium prowadzonego w tym tygodniu przez ambasadora USA w państwie Izrael wraz z Americans for Peace Now.

 

Izraelscy i amerykańscy przyjaciele Izraela wiedzieli, że Nides i jego szef, prezydent Joe Biden mają inny pogląd na państwo żydowskie i na konflikt z Palestyńczykami niż były prezydent Donald Trump i jego wysłannik do Izraela, David Friedman. Jednak tym, co ta rozmowa ujawniła, jest nie tylko wrogość wobec poglądów przytłaczającej większości Izraelczyków, włącznie z wieloma w obecnym rządzie. Ani nie szło o to, co Trump próbował zrobić, by zakończyć nieprzejednanie Palestyńczyków i pomóc doprowadzić do normalnych stosunków między państwem żydowskim a światem arabskim. Podobnie jak inni w amerykańskiej administracji w tych dniach, jest on zdecydowany w polityce zagranicznej establishmentu trzymać się nieudanej polityki bliskowschodniej zmuszenia Izraela do zrobienia rzeczy, które wyborcy w tym demokratycznym kraju wielokrotnie odrzucili.


Podczas webinarium Nides odrzucił dyplomatyczną kurtuazję i mówił, że w rządzie przy którym jest akredytowany, są ludzie, z którymi nie życzy sobie jeść obiadu. Ten były działacz Partii Demokratycznej, bankier i pracownik Departamentu Stanu USA wylał także swoją żółć  na Izraelczyków budujących domy w Jerozolimie lub tych częściach Zachodniego Brzegu, o których wie, że żydowskie państwo nigdy z nich nie zrezygnuje, także w teoretycznej umowie pokojowej. W dodatku do nazywania takiej budowy „głupią” i „wściekającą”, jego oddanie przywróceniu „Zielonej Linii” sprzed 1967 roku rozciąga się na odmowę nie tylko dla żydowskich społeczności na tych terytoriach, ale nawet na wizytę w starożytnych tunelach pod Ścianą Zachodnią w Jerozolimie, a ta postawa uprawomocnia fałszywe twierdzenia arabskie, że starania odrestaurowania świętych miejsc żydowskiej historii są w jakiś sposób prowokacją.   


Zamiast działać na rzecz rozszerzenia pokoju między Izraelem a sąsiadującymi arabskimi państwami i promować cieplejsze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi Nides pokazuje, że jego głównym celem jest pomoc Palestyńczykom. Wydaje się przede wszystkim skupiony na idei przyznania brutalnie tyrańskiej i skorumpowanej Autonomii Palestyńskiej formalnej suwerenności, jak gdyby była to jedyna rzecz, która się liczy. Wszystko, co zakłóca to, włącznie z osławioną polityką AP “płacy za mordowanie”, o której mówił (a ten dobór słów znaczy wiele) ”wypłaty męczeńskie”, zgodnie z którą AP regularnie płaci terrorystom w oparciu o to, ile żydowskiej krwi rozlali, widzi jako przeszkodę dla swojego celu tylko dlatego, że dostarcza Izraelczykom wymówki, by nie oddawać tego terytorium. Odmawia zrozumienia, mimo stulecia dowodów, że oddanie przemocy i odrzucenie żydowskiego państwa, niezależnie od tego, gdzie mogą być przeciągnięte jego granice, są nieodłącznie związane z palestyńskim nacjonalizmem. Zamiast tego, jak wskazuje jego wystąpienie, dziedzictwo nieprzejednania jak również terroryzm finansowany przez AP i ucieleśniony przez jej rywala, Hamas, który rządzi Strefą Gazy, po prostu nie liczą się.


Jest to znaczące, ponieważ mimo wrogości wielu w zespole polityki zagranicznej Bidena – który w większości składa się z absolwentów administracji Obamy i brał aktywny udział w długotrwałych staraniach tego prezydenta o “uratowanie Izraela przed nim samym” – oczekiwano, że ta administracja nie będzie zainteresowana w marnowaniu jakiegokolwiek kapitału politycznego na bezsensowne spory z Izraelem. Niemniej wypowiedzi ambasadora pokazują, że apetyt na konflikt nadal istnieje. Jest tak, mimo że chwilowo przełożeni Nidesa są prawdopodobnie bardziej zainteresowani w powstrzymaniu krytyki rychłej zdrady Izraela i Arabów przez tę administrację w postaci nowej umowy nuklearnej z Iranem. 

 

Jego ostry atak pokazuje także całkowity kontrast między jego poglądami na obowiązki amerykańskiego ambasadora w Izraelu, a poglądami jego poprzednika na tym stanowisku.


Różnica wychodzi poza fakt, że Friedman popierał ruch osiedli jeszcze zanim został ambasadorem, a Nides powiedział, że starania Peace Now o wywieranie nacisków na rząd Izraela, by czynił ustępstwa wobec Palestyńczyków, są miejscem „gdzie jest moje serce”.


Różnica polega na tym, że Nides rozumie swoje stanowisko w ten sam sposób jak każdy inny ambasador USA przed Friedmanem. W odróżnieniu od tych, którzy są posyłani do dosłownie wszystkich innych krajów na planecie, amerykańscy ambasadorzy w Izraelu nie są tam po to, by doglądać lepszych stosunków między dwoma rządami. Zamiast tego działają jak imperialni prokonsulowie, których zadaniem jest nakazywanie państwom-klientom. Zamiast pomagać Izraelowi, traktują demokratycznie wybrane rządy jak krnąbrne dzieci, które nie wiedzą, co jest dla nich najlepsze, i narzucają im szkodliwą politykę niezależnie od woli izraelskiego narodu.


Ludzie tacy jak Nides i jego klub fanów, Peace Now, żyją w przeszłości, jak gdyby wydarzenia ostatniego ćwierćwiecza, w którym AP wielokrotnie sabotowała i odrzucała starania o pokój, i popierała terroryzm, nigdy nie zaszły. Prawda o palestyńskiej postawie odrzucania wszystkiego jest sprzeczna z ich pomysłami zmuszenia Izraela do uczynienia samobójczych ustępstw, więc ignorują tę prawdę. I żądają od Izraelczyków, by zrobili to samo.  


Choć wyśmiewany jako ideolog, Friedman był realistą. Lepiej rozumiał palestyńską kulturę polityczną niż ci, którzy twierdzą, że są oddani wzmocnieniu Palestyńczyków. Odrzucał rolę prokonsula i zamiast tego starał się pomóc rządowi Izraela w przedstawieniu swojej sprawy Departamentowi Stanu i prezydentowi. Robiąc to, zrobił więcej na rzecz promowania interesów USA niż jakikolwiek poprzedni ambasador w Izraelu.


Jak pisze w niedawno opublikowanych wspomnieniach pod tytułem, Sledgehammer, Friedman miał przeciwko sobie aparat Departamentu Stanu, który był równie ignorancki (przypomniał, że pracownicy, którzy dali sekretarzowi stanu, Rexowi Tillersonowi, pisemną informację na jego spotkanie z Trumpem o przeniesieniu ambasady, gdzie napisali, że Izrael zjednoczył Jerozolimę w 1996 roku zamiast w 1967, i sekretarz stanu nawet nie zauważył błędu), jak i uprzedzony wobec najlepszych interesów Izraela. Friedmanowi udało się przekonać Trumpa do przeniesienia ambasady USA do Jerozolimy, do żądania odpowiedzialności od AP za jej popieranie terroru, do uznania, że osiedla są legalne według prawa międzynarodowego, i do zatwierdzenia suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan. Zamiast cofnąć sprawę pokoju posunięcia Trumpa umożliwiły Porozumienia Abrahamowe, w których państwa arabskie jasno postawiły sprawę, że nie są dłużej skłonne być zakładnikami palestyńskiego nieprzejednania.

 

Friedman, podobnie jak przeważająca większość Amerykanów, których reprezentował w Jerozolimie, był przyjacielem Izraela. Chciał mu pomóc.  Nides jest tam, żeby powiedzieć Izraelczykom, którzy wiedzą o sytuacji więcej niż on, że są zbyt “głupi”, by zrozumieć, co jest dla nich dobre. Zamiast pomóc im w rozwijaniu regionu w kierunku bardziej pokojowej przyszłości, jest zdecydowany na powtarzanie błędów z przeszłości, za które Izraelczycy drogo zapłacili krwią.


Nade wszystko wypowiedzi Nidesa powinny być pobudką dla podzielonego rządu Izraela. Zarówno premier Naftali Bennett, jak minister spraw zagranicznych Jair Lapid, starali się uniknąć krytykowania polityki Bidena, mimo że ta polityka wraz z ugłaskiwaniem Iranu powoduje wzrost egzystencjalnego zagrożenia państwa żydowskiego. Jednak tezę, że ta administracja jest bardziej przyjacielska dla Izraela niż była administracja byłego prezydenta   Baracka Obamy, trzeba teraz uznać za pobożne życzenie.


Za swoją tyradę dla Peace Now Nides zasługuje na zaciągnięcie do izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych po reprymendę. To zrobiłby każdy sensowny kraj, włącznie ze Stanami Zjednoczonymi wobec każdego zagranicznego ambasadora, który zachowywałby się w tak niedyplomatyczny i obraźliwy sposób wobec goszczącego go rządu. Jak długo jednak Izraelczycy akceptują status państwa klienckiego, muszą zrozumieć, że przy tym prezydencie USA będą nadal poddawani takim upokarzającym próbom podważenia ich bezpieczeństwa i suwerenności ze strony tych, którzy są do nich wysyłani jako dyplomaci.  


An envoy from a failed past points towards a problematic future

JSN Org., 18 marca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jonathan S. Tobin

Amerykański dziennikarz, redaktor naczelny JNS.org, (Jewish News Syndicate). Komentuje również na łamach National Review, New York Post, The Federalist, w prasie izraelskiej m. in. na łamach Haaretz.

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk