Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 16:20

« Poprzedni Następny »


Tuszowanie ludobójstwa Ormian


Uzay Bulut 2017-02-04

Cywile ormiańscy eskortowani przez żołnierzy osmańskich maszerują przez Harput do więzienia w pobliskim Mezireh (dzisiejsze Elazig), kwiecień 1915. (Zdjęcie: American Red Cross/Wikimedia Commons)
Cywile ormiańscy eskortowani przez żołnierzy osmańskich maszerują przez Harput do więzienia w pobliskim Mezireh (dzisiejsze Elazig), kwiecień 1915. (Zdjęcie: American Red Cross/Wikimedia Commons)

W zestawie propozycji dotyczących “polityki USA wobec Turcji”, wezwano niedawno prezydenta-elekta USA, Donalda J. Trumpa, by “zagwarantował” Turcji, że ludobójstwo Ormian nie zostanie uznane przez Kongres USA.


"Stany Zjednoczone mogą po cichu zagwarantować Turcji, że rezolucja w sprawie Ludobójstwa Ormian nie zostanie uchwalona przez Kongres. To zawsze było sprawą krytyczną w stosunkach i większość Turków ta sprawa obchodzi głęboko” – czytamy w artykule wydanym przez Washington Institute for Near East Policy (WINEP), którego współautorami są były ambasador USA w Ankarze, James F. Jeffrey i uczony turecki, dr Soner Cagaptay.


Tymczasem ormiański kościół protestancki w tureckim mieście Elazig (historyczne Kharpert/Harput) został zamieniony na parking, jak poinformowała Agencja Informacyjna Dicle (DIHA).


Mury kościoła, który służył jako miejsce oddawania czci religijnej społecznościom Ormian i Asyryjczyków, są obecnie zawieszone reklamami zainstalowanymi tam przez kierownictwo parkingu. Przedtem w tym kościele był młyn, targ oraz rynek żywca.


Miasto Elazig mieści się na wyżynie ormiańskiej we wschodniej Turcji.


Profesor Benjamin Lieberman w książce, Terrible Fate: Ethnic Cleansing in the Making of Modern Europe:

"Elazig jest małym miastem we wschodniej Turcji z kilkuset tysiącami mieszkańców, w pobliżu szeregu jezior stworzonych przez zaporę na Eufracie. Dzisiaj jego mieszkańcami są głównie Turcy i Kurdowie, ale jeszcze wiosną 1915 r. było to w znacznej mierze miasto ormiańskie. W 1915 r. Ormianie nazywali je Kharpert, podczas gdy Turcy mówili o nim Harput. Przez wiele stuleci był to ośrodek ormiański"[1].

Historyczne miasto i cytadela Harput (zwane także Harpoot, Karpoot i Kharperd) oznacza w języku ormiańskim „skalista forteca”. Po założeniu republiki tureckiej w 1923 r. rząd zmienił nazwę miasta na "Elazig".


Według profesora Richarda Hovannisiana, ludobójstwo Ormian było “fizyczną eliminacją ludności ormiańskiej oraz [eliminacją] większości dowodów, że kiedykolwiek żyli na wielkiej wyżynie zwanej Wyżyną Ormiańską, której sprawcy wkrótce nadali nową nazwę Wschodniej Anatolii".[2]


Niezależnie od tego jak bardzo rząd turecki próbuje wymazać dziedzictwo ormiańskie w Harput i reszcie Turcji, nie da się zaprzeczyć korzeniom ormiańskim w tym regionie. Jako średniowieczne miasto Harput rozwijał się pod rządami Bizancjum (X i XI w – od 938 r.). Według T.A. Sinclaira, "Bizantyjczycy przypuszczalnie cenili to miejsce z powodu potężnego zamku na skale, ale kiedy ustanowili tam bazę militarną, zaczęła tworzyć się populacja cywilna. Niewątpliwie ta populacja, etniczni Syryjczycy i Ormianie, pochodzili częściowo z miasta Arsamosata [miasto w Królestwie Ormiańskim koło Eufratu] dalej na wschodzie, które zaczęło ustępować miejsca Harput, jak również z pobliskich wsi"[3].


Osmanie podbili ten region w 1515 r. Za czasów osmańskiego systemu administracyjnego prowincja nazywała się Mamuretul-aziz. Ormiańska obecność w mieście pozostawała jednak silna mimo wszystkich masakr i nacisków, jakim była poddawana ludność, jak też przymusowego nawracania na islam.


Według
innego autora, George’a Aghjayana: "W przededniu ludobójstwa... dane wskazują, że populacja ormiańska Kharpert pozostawała relatywnie stała przez niemal stulecie, nigdy nie odbiegając w jakimś znacznym stopniu od około 40 tysięcy”.  


W 1915 r. Ormanie stali się obiektem czystki, którą często nazywają "Medz Yeghern" czyli "Wielka Katastrofa", kiedy przywódcy rządu tureckiego rozpoczęli realizację planu wygnania i masowych mordów.  


Wynikiem tego planu była systematyczna eksterminacja 1,5 miliona Ormian. Dzisiaj większość historyków nazywa to wydarzenie ludobójstwem – zamierzoną i systematyczną kampanią eksterminacji całego narodu.

 

Profesor Vahakn Dadrian, ekspert w sprawie ludobójstwa Ormian, napisał w artykule pod tytułem Children as Victims of Genocide: The Armenian Case:

"W prowincjach Sivas, Harput, Trabzon, Erzurum, Diyarbekir, jak również w niezależnych sandżakach Urfy i Maras ludobójstwo było dokonywane częściowo przez deportację, a częściowo przez masakry... We wszystkich tych akcjach dzieci były częścią ogólnej populacji wybranej do całkowitego zniszczenia. W wielu wypadkach były także poddane odrębnym i innym formom masowego mordowania"[4].

Wśród tych form mordowania były metody takie jak masowe topienie, masowe palenie, napaści seksualne i okaleczenie.

"[S]ierocińce, w których gromadzono ormiańskie dzieci po likwidacji ich rodzin, służyły jako obozy przejściowe do następującego potem unicestwienia przez utopienie”.

Konsul USA w Harput, Leslie A Davis, opisał koszmarną scenę rzezi nad jeziorem Goeljuk [Golcuk/Hazar Lake] w pobliżu Harput:

"W masowym paleniu ormiańskich sierot głównie działało czyste, sadystyczne diabelstwo. Po wyeliminowaniu reszty populacji ormiańskiej te resztki stały się dla sprawców utrapieniem. Pod wieloma względami uważano za najbardziej ekonomiczne zakończenie ich nieszczęścia przez masowe ich spalenie. W czterech prowincjach Diyarbakir, Harput, Bitlis i Aleppo stosowano tę metodę ze szczególną zaciekłością”.

Po opisaniu ziejących ran od bagnetów na większości nagich ciał, zazwyczaj na brzuchu lub piersiach, czasami w gardle, z ofiarami okazującymi “oznaki barbarzyńskiego okaleczenia”, konsul Davies napisał:

"To, co działo się wokół pięknego jeziora Goeljuk latem 1915 r. jest niemal nie do wyobrażenia. Tysiące Ormian, w większości niewinnych i bezradnych kobiet i dzieci, zostało zarżniętych na tych brzegach i barbarzyńsko okaleczonych”.

Rozpowszechnione były także masowe otrucia i gwałcenie dzieci.

"Ormiański chłopiec adoptowany przez rodzinę turecką w Mezre w prowincji Harput,  opowiadał z drastycznymi szczegółami o gwałtach popełnianych regularnie przez Turka z pełną wiedzą jego żony w domu. Inny sposobem było gwałcenie przed zamordowaniem. W prowincji Ankara w pobliżu wsi Bash Ayash, dwóch gwałcicieli-morderców - zbójca, Deli Hasan, i żandarm Ibrahim — zgwałcili dwunastu chłopców w wieku 12-14 lat, a następnie zabili ich. Ci, którzy nie zginęli natychmiast, byli torturowani na śmierć, kiedy krzyczeli ‘mamo, mamo’.


Ocalona kobieta z Giresun opowiada, jak w Agn (Egin) w prowincji Harput otruto około 500 ormiańskich sierot, co zorganizowali lokalny aptekarz i lekarz”.  

Według autorki Deirdre Holding, Davis 24 lipca 2015 r. wysłał list do swojego szefa, ambasadora amerykańskiego w Konstantynopolu. W liście napisał m. in.:

"Nie wierzę, by kiedykolwiek w historii świata była masakra tak powszechna i staranna jak to, co teraz dokonuje się w tym regionie, lub by bardziej nieludzki, diabelski plan powstał w umyśle człowieka”[5].

Ponad 100 lat po tym ludobójstwie Turcja nadal zaprzecza mu i tureckie podręczniki historii obwiniają nawet samych Ormian o to ludobójstwo.


Uporczywe zaprzeczenia Turcji jest znanym faktem, ale znaczna część świata także nie uznała tego ludobójstwa i nie wsparła ocalonych. Dzisiaj podobne zbrodnie popełniają inne zbrodnicze rządy i organizacje, takie jak Państwo Islamskie (ISIS), Al-Kaida i Boko Haram.


Kiedy eksperci tacy jak ambasador James F. Jeffrey i Soner Cagaptay zaprzeczają ormiańskiemu ludobójstwu, a także próbują powstrzymać rząd USA przed oficjalnym uznaniem go, nie tylko zabijają ofiary raz jeszcze, ale nie dopuszczają, by Turcy dowiedzieli się prawdy historycznej, której muszą się dowiedzieć, by podjąć niezbędne kroki dla demokratyzacji swojego kraju.


Istnieje jednak kilka bardzo odważnych głosów w Turcji, które próbują podważać to zaprzeczenie ze strony rządu i większości społeczeństwa. Stowarzyszenie Praw Człowieka Turcji (IHD), na przykład, wydało w zeszłym roku oświadczenie:

"Zaprzeczanie ludobójstwu utrwala ludobójstwo. Zaprzeczanie jest uniewinnianiem sprawcy i obwinianiem ofiary. Od podręczników do specjalistycznych publikacji, od gazet do programów telewizyjnych, Ormianie są przedstawiani jako ci, którzy zasłużyli na ludobójstwo. Od założenia Republiki po dziś dzień Ormianie tureccy żyją w społeczeństwie, które jest wobec nich wrogie i są sąsiadami wnuków sprawców, którzy myślą w ten sam sposób, jak ich przodkowie.


Jak długo ludobójstwo pozostaje nieuznane, nie zapanuje sprawiedliwość. Przekleństwo ludobójstwa nie opuści tej ziemi i Turcja nigdy nie zobaczy światła dziennego. To nie jest przepowiednia, to jest stwierdzenie faktu”.

[1] Terrible Fate: Ethnic Cleansing in the Making of Modern Europe, Benjamin Lieberman. Rowman & Littlefield Publishers, 2013.

[2] The Armenian Genocide: Cultural and Ethical Legacies, Richard G. Hovannisian, Transaction Publishers, 2007.

[3] Eastern Turkey: An Architectural & Archaeological Survey, Volume III: 3 Kindle Edition, T.A. Sinclair. Pindar Press, 2014.

[4] "Children as victims of genocide: the Armenian case", Vahakn N. Dadrian. Paper presented at the international Association of Genocide Scholars, Galway, Ireland, June 6-10, 2003.

[5] Armenia: with Nagorno Karabagh, Deirdre Holding. Bradt Travel Guides, 2014.


Covering Up Armenian Genocide

Gatestone Institute, 18 stycznia 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Uzay Bulut

Publicystka turecka z ankary, która obecnie przebywa w USA. Pisze o sobie, że urodziła się jako muzułmanka.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk