Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 12:52

« Poprzedni Następny »


Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?


Elder of Ziyon 2023-07-24

Bojowcy Islamskiego Dżihadu w Dżeninie. (Zrzut z ekrqnu wideo)
Bojowcy Islamskiego Dżihadu w Dżeninie. (Zrzut z ekrqnu wideo)

Hussain Abdul-Hussain, analityk z Fundacji Obrony Demokracji, napisał na Twitterze krytykę Arabów, którzy wciąż ogłaszają „zwycięstwo” nad Izraelem:

Arabowie mają chroniczne i trwałe poczucie, że są o krok od zwycięstwa nad Izraelem i że upływ czasu leży w ich interesie. W ten sposób Nasrallah pojawił się wczoraj, mówiąc, że Izrael nie odważy się usunąć jego namiotu granicznego, ponieważ zdolność Izraela do odstraszania zmniejszyła się i ponieważ Izrael nie jest już tak silny jak w przeszłości, a Liban również nie jest słaby jak w przeszłości. 


To poczucie, które Nasrallah przekazuje w związku z walką Arabów z Izraelem, że sytuacja poprawia się na korzyść Arabów, nie narodziło się wczoraj. „Izrael jest słabszy niż pajęczyna”. 


Podobnie jak Nasrallah, amerykańscy Arabowie czują, że antyizraelizm w Ameryce i na świecie rozszerza się i że czasy zmieniają się na korzyść Arabów. Oczywiście te uczucia nie są oparte na faktach. Pochodzą raczej z rdzenia arabskiego dziedzictwa, które zastępuje prawdę poezją, pustą dumą i przechwalaniem się wyimaginowanym heroizmem i zwycięstwami. 


Ta arabska nierzeczywistość jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Na przykład w oświadczeniu zamykającym szczyt Ligi Arabskiej, który odbył się w Tunisie w 1979 roku, kiedy Nasrallah był jeszcze nastolatkiem, stwierdzono, że uczestnicy konferencji wyrazili ulgę, że świat zaczął się obracać przeciwko Izraelowi: z satysfakcją odnotowując rosnącą izolację Izraela na arenie światowej, kurczenie się jego stosunków międzynarodowych oraz rosnącą świadomość słuszności sprawy palestyńskiej i wszystkich okupowanych ziem arabskich wśród światowej opinii publicznej, ostrzega przed wszelkimi próbami odbudowy stosunków niektórych krajów z syjonistycznym wrogiem lub uznania Jerozolimy za jego stolicę i oświadcza, że kraje arabskie podejmą niezbędne kroki w celu ochrony praw arabskich.


Dziesięciolecia, a nawet stulecia arabskich wypowiedzi składających się wyłącznie z ekskrementów. Oświadczenia mające na celu zamaskowanie całkowitego upadku Arabów (z kilkoma wyjątkami w Zatoce Perskiej), często poprzez próbę odwrócenia uwagi Arabów przez obwinianie Izraela. Dla Arabów, którzy żyją w złudzeniach i uczuciach, nie ma pomiaru prawdy, oceny rzeczywistości, porównania między tym, co było w przeszłości, a tym, co jest dzisiaj (wskaźniki wydajności), ani tego, jaka może być przyszłość, ani jaką możemy obrać drogę, by przyniosła nam korzyść. Tylko bębny i trąbienie, i biada temu, kto wyjdzie z innym punktem widzenia, bo odbiega od konsensusu, a to jest zdrada. 

W przeciwieństwie do Hussaina, saudyjski analityk Abdullah bin Bakhit nienawidzi Izraela. Ale krytykuje też Palestyńczyków za ogłoszenie zwycięstwa, szczególnie w Dżeninie, z zupełnie innej perspektywy (która zawiera w sobie dozę klasycznego antysemityzmu):

Znany palestyński dziennikarz Abdel Bari Atwan napisał na Twitterze następujący tekst: „Bataliony ruchu oporu nie opuściły Dżeninu, dopóki nieprzyjaciel nie wycofał się w porażce. Bataliony są okopane, przygotowują się do następnej rundy i świętują wielkie zwycięstwo polityczne i militarne pomimo ich ograniczonych możliwości i niepowodzenia władzy i rządów arabskich. Marsz honoru, odkupienia i oporu trwa”.


Jednak wszystko, co widzieliśmy, słyszeliśmy i oczekiwaliśmy, to to, że Izraelczycy zniszczyli, zabili, wysiedlili, aresztowali i osiągnęli wszystko, po co przybyli, i że nie potrwa długo, a wrócą, by zrobić to ponownie. Kiedy Izrael używa najpotężniejszych samolotów bojowych do bombardowania Gazy i niszczenia już zdewastowanej infrastruktury, słyszymy, jak palestyńscy urzędnicy i dziennikarze świętują wielkie zwycięstwo osiągnięte przez ruch oporu.


W rzeczywistości jest to bezpłatna propaganda na rzecz Izraelczyków, ponieważ wszystkie ich zbrodnie są wymazane przez to fałszywe zwycięstwo na oczach świata. Dzięki temu świętowaniu sytuacja palestyńska pogarsza się, sprawa palestyńska schodzi z pierwszego planu, a Izrael zbliża się do arabskiej ulicy.


Konflikt między Palestyńczykami a Izraelczykami to walka między absolutną siłą a absolutną słabością. Bezbronny Palestyńczyk walczy ze wszystkimi siłami dostępnymi w XXI wieku, czołgami, samolotami, wywiadem i nieograniczonym wsparciem globalnych mediów. Palestyńskie świętowanie urojonego zwycięstwa wprowadza w błąd nie tylko Palestyńczyków, ale także każdego, kto chce wyciągnąć do nich pomocną dłoń.

...

Katastrofa Palestyńczyków zaczęła się, gdy Jaser Arafat stanął na trybunie Organizacji Narodów Zjednoczonych w latach 70. Zamiast wyjaśnić światu katastrofę swego ludu i jego ból, zaczął grozić światu, mówiąc: „Niech gałązka oliwna nie wypadnie z mojej ręki”. Świat myślał, że ten człowiek ukrywa potężną siłę czekającą na sygnał od niego. 


Przemówienie Arafata w ONZ było wówczas dominującym dyskursem w świecie arabskim i dyskurs ten trwa w sumieniu Palestyńczyka, który nie chce go porzucić. I to w czasie, gdy Żydzi do dziś płaczą nad tragedią swojego narodu, a są zwycięskimi okupantami, którzy posiadają wszystko w świecie Zachodu. Usłyszycie przedstawiciela Izraela na każdej konferencji, w której uczestniczy, prosząc obecnych ze łzami w oczach o ciszę za dusze Żydów.


Oczywiste jest, że umysł palestyński jest nadal uwięziony w rewolucyjnym dyskursie lat sześćdziesiątych, kiedy proces wyzwolenia Palestyny był u drzwi, i potrzebował tylko bębnów Naserytów, Baasistów i nacjonalistów, które miały towarzyszyć bojownikom po wejściu do Hajfy, Jaffy i Jerozolimy.

Podczas gdy krytyka Hussaina opiera się na rzeczywistości, Abdullah bin Bakhit nadal chce propagować kłamstwa, ale preferuje kłamstwo odwrotne. Wiedząc, że Zachód faworyzuje słabszych, chce przedstawiać Palestyńczyków jako ostatecznych przegranych – którzy potrzebują miliardów dolarów i pomocy politycznej. 


Moim zdaniem pragnienie Palestyńczyków, by zawsze ogłaszać zwycięstwo – czy to w Gazie, czy w Dżeninie – jest głównie wynikiem kultury honoru/hańby. Przegrana jest haniebna. Jedyne straty, które świat arabski przyznaje, to te, które są zbyt oczywiste, by o nich kłamać: 1948 i 1967. W przeciwnym razie wszystko jest zwycięstwem – a Izrael jest zawsze na ostatnich nogach.


To zaprzeczanie rzeczywistości służy innemu celowi: pomaga Palestyńczykom unikać kompromisów niezbędnych dla jakiegokolwiek pokoju. Jeśli tylko muszą czekać, aż Izrael imploduje w ciągu najbliższych kilku lat, aby dostać wszystko, czego zawsze chcieli, to nie muszą teraz dokonywać żadnych trudnych wyborów. To zaprzeczanie rzeczywistości pomaga podsycać nieustępliwość i terror. 


Jednak żaden zachodni przywódca (może z wyjątkiem Donalda Trumpa) nie był skłonny powiedzieć publicznie, że Palestyńczycy nie mają racji i zawsze się mylili, a ich decyzje i samooszukiwanie się w ostatecznym rozrachunku szkodzą własnemu narodowi bardziej niż Izraelowi. Zamiast tego przystają na kłamstwo, co prowadzi bezpośrednio do większej liczby ataków terrorystycznych i większego entuzjazmu Palestyńczyków, że wygrywają – a to rekrutuje znacznie więcej chętnych do obozu terrorystów niż przegrywanie.

 

Link do orygiunału: https://elderofziyon.blogspot.com/2023/07/why-do-palestinians-always-declare.html

Elder of Ziyon, 14 lipca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Elder of Ziyon – blog amerykańskiego badacza antysemityzmu w mediach i organizacjach.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk