Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 11:43

« Poprzedni Następny »


Najbardziej niebezpieczni terroryści świata


David Patrikarakos 2021-06-30


Hezbollah jest grupą terrorystyczną, która odnosi największe sukcesy w historii. Ta libańska szyicka milicja może nie podbiła tak ogromnego terytorium jak ISIS, ani nie przyciągnęła tak wielu rekrutów, ale od jej założenia w 1985 roku walczy z Izraelem od niemal 40 lat i walczy dobrze. W maju 2000 roku Hezbollah wyrzucił IDF ze “strefy bezpieczeństwa”, którą IDF zajmowała w Libanie Południowym przez niemal dwadzieścia lat; w 2006 roku Hezbollah wywalczył z IDF militarny impas. Robiąc to, „Partia Boga” zrobiła coś więcej niż tylko zadanie ciężkich ciosów wieloletniemu wrogowi. Od czasu miażdżącego zwycięstwa Izraela nad połączonymi armiami arabskimi w wojnie sześciodniowej 1967 roku nikt nie sądził, że arabska siła może zrobić cokolwiek więcej jak tylko prowadzić uporczywe terroryzowanie lub nękanie Izraelczyków. Hezbollah dowiódł, że mylili się. 

W sprawie Izraela świat arabski można – z grubsza – podzielić na dwa bloki. Jest tak zwana “oś ugody”: państwa takie jak Egipt i Jordania, które zawarły pokój z żydowskim państwem, akceptują (przynajmniej oficjalnie) jego istnienie i unikają poważniejszych konfliktów. Z drugiej strony jest „oś oporu” – kraje, które wierzą, że jakikolwiek kompromis jest zdradą zasad, skupione wokół Iranu i Syrii.  


Ważne jest zrozumienie, że jest to coś więcej niż tylko przeciwstawne postawy wobec Izraela – są to alternatywne style bliskowschodniego rządzenia państwem. Jak napisał Thanassis Cambanis w swojej wnikliwej książce A Privilege to Die, Hezbollah “przekonał rzesze zwykłych mężczyzn i kobiet, że Izrael można pokonać i zniszczyć – i to nie tylko w odległej przyszłości, ale niebawem”. Jego przywódca, Hassan Nasrallah, regularnie “przypomina milionom swoich słuchaczy w całym świecie arabskim, że Hezbollah i jego sojusznicy – ‘Oś oporu’ – wydarła siłą więcej ustępstw od Izraela niż ‘Oś ugody’ zdobyła przez dziesięciolecia negocjacji”.  


Bliski Wschód jest jednak naszpikowany różnymi milicjami sprzymierzonymi przeciwko Zachodowi, a szczególnie przeciwko Izraelowi – jest wśród nich Hamas, który niedawno wystrzelił tysiące rakiet z Gazy na Izrael. Kontrolowane przez Iran szyickie organizacje, Siły Mobilizacji Ludowej (PMF), przez lata atakowały zachodnie cele w Iraku; w Jemenie Huti nękają armię saudyjską. Hezbollah jednak góruje nad nimi wszystkimi zarówno swoją militarną skutecznością, jak i polityczną siłą. Dlaczego? Odpowiedzią jest postać Alego Akbar Mohtaszamipura, irańskiego duchownego, który w zeszłym tygodniu zmarł w wieku 74 lat na Covid-19.


Niewielu ludzi wie więcej o Hezbollahu — i Mohtaszamipurze — niż Szimon Szapira,  generał brygady Izraelskich Sił Obronnych (IDF) w stanie spoczynku, były doradca militarny byłego izraelskiego premiera, Benjamina Netanjahu, a obecnie badacz w Jerusalem Center for Public Affairs. “Mohtaszamipur był architektem Hezbollahu” – mówi mi. “A Hezbollah zmienił wszystko”.

“Mohtaszamipur był prawdziwym rewolucjonistą i bliskim współpracownikiem założyciela Islamskiej Republiki, samego [ajatollaha Ruhollaha] Chomeiniego. Chomeini osobiście wysłał Mohtaszamipura do Damaszku, by stworzył nowy szyicki radykalny ruch, który mógłby rywalizować z Amalem, ruchem libańskich szyitów założonym w 1976 roku. Amal jest świecki i mułłowie wiedzieli, że nigdy nie zostanie tym, czego chcieli: narzędziem Iranu w Libanie”.  

Irańczycy potrzebowali nowego ruchu, takiego, który wyznawałby doktrynę Chomeiniego  velayat-e faqih, (rządów prawoznawcy), według której najlepiej kwalifikowanymi ludźmi do rządzenia są ci, którzy są najlepiej kwalifikowani do interpretowania prawa Boga – a mianowicie duchowni. Potrzebowali organizacji kierowanej przez ulamów, muzułmańskich duchownych. Z Syrii Mohtaszamipur przeszedł przez granicę do miasta Baalbek w dolinie Bekaa w Libanie. Tam spotkał się z trzema duchownymi Abbasem al-Moussawim, Subhi al-Tufajlim i Mouhammadem Jazbekiem. Wszyscy trzej byli przesiąknięci tradycją velayat-e faqih; wszyscy z zadowoleniem wykonywaliby rozkazy Chomeiniego, a więc Iranu. Razem założyli Hezbollah czyli “Partię Boga”. Al-Moussawi był jej przywódcą do czasu, kiedy został zlikwidowany przez izraelski wywiad w 1992 roku.  

“Zdradzę ci tajemnicę – dodał Szapira. – To było latem 1981 roku - zanim Izrael w ogóle wszedł do Libanu”. Obiegową mądrością było, że libańscy szyici zradykalizowali się po wejściu sił Izraela do Libanu w 1982 roku i rozpoczęli okupację. Prawda jest taka, że nasiona zostały zasiane wcześniej.


Jeśli dla Teheranu pierwszy krokiem było założenie organizacji ideologicznie z nim związanej, drugim krokiem było dostarczenie swojej milicji siły militarnej, tak by zaczęła się liczyć. Teheran wyprawił żołnierzy ze swojego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) do Libanu, gdzie utworzyli obozy szkoleniowe w Baalbek i na okolicznych terenach. Nagle Izraelczycy stanęli przed wyszkolonymi przez Iran szyickimi żołnierzami w Libanie. Sytuacja zrobiła się trudna. Nie stali już dłużej przed bojówkami, ale przed zorganizowaną, uzbrojoną, wyszkoloną i sterowaną przez trzecie państwo siłą.”

“To jest rzeczywista siła Hezbollahu – kończy Szapira – i klucz do zrozumienia ich sukcesu. Hezbollah jest zasadniczo irańską brygadą w Libanie”.


Iran zainwestował pieniądze, czas i ludzkie zasoby, by zamienić Hezbollah w milicją o niezrównanej zdolności walki w świecie arabskim, ale to jest tylko połowa historii. Hezbollah jest armią, ale jest także partią polityczną i teraz de facto rządzi Libanem. Kiedy ostatni raz byłem w tym kraju, wybrałem się do południowego Bejrutu, bastionu tej grupy w stolicy i tutaj tę prawdę widać na każdym kroku.


Aby zrozumieć Partię Boga trzeba zobaczyć banery z Nasrallahem, Chomeinim i najwyższym przywódcą Iranu, Alim Chameneim, umieszczone na latarniach i stojące na rondach. Trzeba zobaczyć żółte flagi trzepoczące na wietrze, spowite w czarne okrycia kobiety przemykające się grupkami po ciasnych ulicach i trzeba zobaczyć podejrzliwych, brodatych mężczyzn na balkonach, którzy śledzą każdy twój ruch.  


Liban jest  wieloetnicznym państwem z teokratycznym systemem, który przyznaje rządowe posady według pochodzenia etnicznego, religii i sekciarskiej przynależności. Są tam partie chrześcijan, Druzów i sunnitów oraz rozmaite milicje, wszyscy oni walczą o władzę w państwie mniejszym niż Yorkshire. Ale tylko jedna grupa jest niemal doskonale zorganizowana i ma fanatycznie lojalnych członków; tylko jedna grupa dysponuje najlepszą nowoczesną bronią. Hezbollah panuje tu nad wszystkim i robi to sprawnie, ponieważ Islamska Republika jest rewolucyjnym państwem i nauczyła swoich libańskich sojuszników posługiwania się narzędziami polityki tak samo, jak nauczyła ich wojny.


Jonathan Spyer jest izraelskim dziennikarzem i analitykiem Bliskiego Wschodu, który służył w IDF podczas wojny 2006 roku i od dawna bada Hezbollah. “Iran wypracował metodologię podjazdowej i politycznej wojny, która jest bardziej skuteczna niż wszystkie działania innych milicji w regionie – mówi. – Izrael jest znacznie sprawniejszy niż Iran we wszystkich dziedzinach militarnych. Jednak w kategoriach tworzenia szkoleń i w praktykach indoktrynacji, a potem w wykorzystaniu militarystycznej ideologii, by zbudować ruch polityczny, oni są niezrównani”.  


Nie wystarczy wyszkolić ludzi, żeby celnie strzelali. Trzeba także dać im powód, by w ogóle wzięli karabin do ręki. A najważniejsza jest tu nie tyle sama ideologia – choć to jest główna sprawa – ale zbudowanie wokół niej aparatu propagandy. Hezbollah buduje szkoły i tworzy wokół nich młodzieżowe programy; finansuje prace budowlane i szkolenia lekarzy oraz inżynierów; dba o chorych i starych. Po zniszczeniach w wojnie libańskiej 2006 roku, kiedy Izraelczycy zniszczyli wiele libańskiej infrastruktury, Hezbollah zaczął rozdawać duże sumy w gotówce każdemu, kto mógł wykazać, że jego dom został uszkodzony. Te dolary, znane jako “Zielona Rzeka” (Al-sayl al-akhdhar), podobno przybyły do Bejrutu z Iranu poprzez Syrię.


Młodzi libańscy szyici, którzy wstępują do Hezbollahu, otrzymują nie tylko pierwszorzędne szkolenie i respekt, który przychodzi wraz z posiadaniem karabinu, ale i powód do robienia tego poza samym kultem męczeństwa, który jest endemiczny na Bliskim Wschodzie. 30 grudnia 1999 roku po raz ostatni Hezbollah wysłał zamachowca-samobójcę, kiedy ich żołnierz wjechał samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi w izraelski konwój wojskowy; w odróżnieniu od Al-Kaidy i ISIS, i (bardzo często) Hamasu w Gazie, Hezbollah interesują ludzie, którzy potrafią zrobić coś więcej niż tylko zginąć.


Obecnie siedliskiem Partii Boga są głównie tereny przy północnej granicy Izraela. Rozległe doświadczenie, jakie zdobył Hezbollah  walcząc w 15- letnim (ostatecznie uwieńczonym powodzeniem) powstaniu przeciwko Izraelowi w południowym Libanie, dopełniło teraz niemal dziesięciolecie walk w Syrii. Jego żołnierze są zaprawieni w boju w stopniu, z jakim wróg Izraela na drugiej granicy, Hamas, po prostu nie może się równać.  


Jak się szacuje, na jego terytorium jest rozlokowane 150 tysięcy pocisków (wiele z nich produkcji irańskiej), a tym samym zagrożenie Hezbollahem staje się regionalne – być może globalne. Dzięki nim Iran może teraz uderzyć w głąb terytorium izraelskiego z siłą, która przekracza zdolność izraelskiego systemu przeciwrakietowego Żelaznej Kopuły. Hezbollah stał się głównym środkiem Iranu, który może powstrzymać Izrael i zareagować na wypadek wojny.  


To jednak nie jest wszystko. Jako zastępcza siła, Hezbollah daje Iranowi nie tylko daleko wysunięty przyczółek, ale coś niemal równie wartościowego: możliwość zaprzeczenia twierdzeniom o bezpośredniej agresji. Irańczycy zaczynają teraz rozlokowywać pociski Zulfikar w zachodnim Iraku wśród swoich klientów, szyickiej milicji PMF — zyskując kolejną pozycje, z której mogą strzelać do Izraela.


Izraelczycy nie mają wątpliwości, że Hezbollah, który w praktyce działa jako irańska baza, stanowi obecnie największe zagrożenie ich bezpieczeństwa narodowego. Są na granicy Izraela i są chyba najtrudniejszym wrogiem, z którym Izrael starł się kiedykolwiek. Mohtaszamipur umarł, ale Spyer wspominając 2006 rok mówi: “Hezbollah  przypomina mi, co ludzie mówili pod koniec II wojny światowej o niemieckiej armii: nie stać nas w walce z nimi na żadne ryzyko: ukarzą za najmniejszy brak profesjonalizmu. Musisz być lepszy, albo zapłacisz ciężką karę”.  


The world’s most dangerous terrorists

Unheard, 18 czerwca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



David Patrikarakos 

 

Brytyjski badacz, dziennikarz, pisarz i producent telewizyjny, najlepiej znany jako autor Wojny na 140 liter: Jak media społecznościowe przekształcają konflikt w dwudziestym pierwszym wieku. Jest także redaktorem naczelnym The Daily Beast i publicystą „Politico”. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1483 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszamy, że zwyciężyliśmy   Collins   2015-01-27
Państwo Islamskie umacnia się w przyszłej Palestynie   Toameh   2015-01-28
Refleksje z Paryża   Landes   2015-01-29
Dlaczego europejskie NGO i Czerwony Krzyż są rzeczywistymi wrogami w Izraelu   Tenenbom   2015-01-30
Lewica odmawia rozmowy o muzułmańskim antysemityzmie   Greenfield   2015-02-03
Niewłaściwy koniec miejskiej rury kanalizacyjnej   Honig   2015-02-05
Holocaust miał również swój arabski rozdział   Julius   2015-02-09
Turcja, kraj NATO i Bractwa Muzułmańskiego     2015-02-10
Wyśmiewanie Holocaustu w Estonii   Rogatchi   2015-02-12
Od Auschwitz do Państwa Islamskiego   Frantzman   2015-02-16
Upiory Auschwitz na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2015-02-17
Krucjaty nie są naszym problemem   Honig   2015-02-19
Nikt nie powstrzyma wzrostu islamu w Europie     2015-02-22
W Kopenhadze bohaterzy zginęli za wolność   Greenfield   2015-02-23
Więźniowie naszego braku sumienia   Koraszewski   2015-02-28
Manifest ISIS: Kobiety w Państwie Islamskim   Chesler   2015-03-01
Liberalny egocentryzm poznawczy   Landes   2015-03-02
Ach, być Abdullahem!   Honig   2015-03-03
Pouczająca chwila   Bellerose   2015-03-08
Więcej faktów, mniej mitów   Ślusarczyk   2015-03-11
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Po sobocie przychodzi niedziela   Miller   2015-03-15
Śladami Mein Kampf   Koraszewski   2015-03-16
Czego naprawdę żąda ISIS?   Wood   2015-03-17
Skuteczna demonizacja Izraela   Marquardt-Bigman   2015-03-18
Z annałów palestyńskich protokołów medialnych   Landes   2015-03-22
Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet? Izrael, odpowiada ONZ   Bayefsky   2015-03-24
Groteskowa miłość do propagandy Niewypowiedziane barbarzyństwoNienawiść do Żydów – i pęd do dominacji nad światem   V.S. Naipaul   2015-03-25
Obama wypowiada wojnę Izraelowi   Tawil   2015-03-26
Abbas toruje drogę dla państwa islamskiego   Toameh   2015-03-31
W imię solidarności z Palestyną   Ghaddar   2015-04-09
Kiedy muzułmanie mordują Palestyńczyków   Goldberg   2015-04-10
Romans Zachodu z Iranem i islamistami   Bulut   2015-04-11
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Palestyńczycy w Jarmuk mają pecha   Toameh   2015-04-15
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Dlaczego BBC ignorowało Holokaust     2015-04-17
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Niemiec Tobi ogląda świat   Koraszewski   2015-04-23
Znikające kościoły w Turcji   Bulut   2015-04-28
Prawda, która rani serca   Koraszewski   2015-05-01
Wytyczanie Zielonej Linii   Collins   2015-05-03
Palestyńczycy, o których nikt nie mówi   Toameh   2015-05-07
Cudaczny Twitter przywódcy irańskiego   Totten   2015-05-08
Zapiski człowieka kontrowersyjnego   Koraszewski   2015-05-10
Salami stosuje taktykę salami   Honig   2015-05-12
 Manipulowanie prawami człowieka   Koraszewski   2015-05-13
Różnica między islamem a islamizmem?   Bulut   2015-05-17
Delegitymizacja o nazwie Nakba   Honig   2015-05-20
Najnowszy raport "Breaking the Silence" nie jest dziennikarstwem. Jest propagandą.   Friedman   2015-05-21
ONZ: Izrael w sposób najgorszy na świecie łamie prawa do opieki zdrowotnej   Neuer   2015-05-22
List otwarty do Grzegorza Schetyny   Koraszewski   2015-05-23
Dżihad Schrödingera   Greenfield   2015-05-24
Przyczyna i skutek - czyli kto zmienia Gazę w piekło.     2015-05-29
Polityczna broń Iranu: gwałt i tortury   Bulut   2015-05-30
 Fatalne zauroczenie: Wspólny antychryst Globalnej Lewicy Postępowej i Dżihadu    Landes   2015-05-31
Demony tego pogromu są nadal z nami   Julius   2015-06-02
Jazydzkie ofiary masowych gwałtów po uwolnieniu z niewoli ISIS są zagrożone śmiercią   Chesler   2015-06-03
Nie można bojkotować ISIS   Levick   2015-06-05
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Kiedy świat zrozumie, że Churchill miał rację?   Yemini   2015-06-09
Światła, kamera, akcja, terror   Roth   2015-06-10
Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów   Honig   2015-06-11
Prawica, lewica i islamizm   Frantzman   2015-06-12
Niebezpieczeństwa bojkotowania Izraela   Zahran   2015-06-17
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem   Chesler   2015-06-24
Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony, zamiast tego zaleca aresztowanie Izraelczyków   Bayefsky   2015-06-26
Trwająca wojna psychologiczna   Collins   2015-06-29
Wielkie przywitanie byłego prezydenta Tunezji w Izraelu   Horovitz   2015-07-01
Nie tak postępowa sprawa palestyńska   Marquardt-Bigman   2015-07-03
W obronie pesymizmu   Herf   2015-07-16
Międzynarodowy Trybunał Karny wypowiada wojnę Izraelowi   Bell   2015-07-18
Irańskie porozumienie jest podaniem się USA     2015-07-20
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Zaślepieni   Yemini   2015-07-27
Turcja używa ISIS jako pretekstu, by zaatakować Kurdów   Bulut   2015-07-28
Dlaczego Palestyńczycy nie mogą zawrzeć pokoju z Izraelem?   Toameh   2015-07-31
Lewica kłania się przed irańskimi antysemitami   Meotti   2015-08-02
Wojna z Izraelem przy pomocy osobliwego prawa   Apfel   2015-08-04
Ambasador Prosor o sytuacji na Bliskim Wschodzie   Prosor   2015-08-05
Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju   Maroun   2015-08-07
Kiedy muzułmanie palą Żydów żywcem   Greenfield   2015-08-13
Triumf i milczenie: Sława morderczyni i co mówi to o jej świecie   Roth   2015-08-15
Czarne i białe, i czytane w farsi   Blum   2015-08-18
W szyderczym spojrzeniu wroga: antysemiccy Żydzi   Maroun   2015-08-23
Migranci, migreny & Jeremy Corbyn   Tsalic   2015-08-25
Wspomnienia propalestyńskiego aktywisty z Hebronu 2007   Borg   2015-08-27
Hiszpania, żydowski raper i BDS   Collins   2015-08-29
Festiwal ludzkiego zła   Haak   2015-08-30
Dyplomatyczne zwyrodnienie plamki żółtej   Koraszewski   2015-08-31
Palestyńczycy: Zamiana obozów uchodźców w magazyny broni   Toameh   2015-09-08
Czy sojusznicy z NATO ułatwiają Iranowi zaatakowanie Izraela?   Bekdil   2015-09-09
Nie będę honorował porozumienia, jeśli sankcje będą tylko zawieszone     2015-09-11
Antysemityzm ma znów światowego przywódcę   Koraszewski   2015-09-13
Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie   Collier   2015-09-14
Antysemicki antysyjonizm i lewica   Johnson   2015-09-18
Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech   Uniyal   2015-09-19
5 powodów, dla których rozróżnienie między “antysemicki czy antyizraelski” jest nieistotne     2015-09-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk