Prawda

Niedziela, 10 listopada 2024 - 21:03

« Poprzedni Następny »


Wywiad z Waleedem Al-Husseinim


Grégoire Canlorbe 2016-09-29

Waleed Al-Husseini. (Zdjęcie: \
Waleed Al-Husseini. (Zdjęcie: "Alex aimelesmusulmans" zrzut z ekranu)

Waleed Al-Husseini jest palestyńskim blogerem i eseistą, jak również założycielem Rady Byłych Muzułmanów we Francji. Zdobył rozgłos międzynarodowy w 2010 r., kiedy został aresztowany i był torturowany w więzieniu Autonomii Palestyńskiej za artykuły, w których krytykował islam. Otrzymywał groźby śmierci. Jest jednym z najbardziej znanych blogerów ze świata arabskiego i mieszka obecnie we Francji, gdzie znalazł schronienie. Jest wielkim obrońcą jej świeckich i republikańskich wartości.

Grégoire Canlorbe: Czy mógłbyś zacząć od przedstawienia nam okoliczności i motywów twojego sprzeciwu?


Waleed Al-Husseini:
Mój ateizm jest wynikiem długiego poszukiwania prawdy o tym, co działo się przede mną. Oczywiście, nikt nie zna całej prawdy, ale podczas badań zdałem sobie sprawę z tego, że religia w ogóle, a islam w szczególności, jest wysoce niezgodna w wartościami ludzkiego życia. To był początek mojego odrzucenia islamu. A czasem koszmary i zbrodnie popełnione przeciwko ludzkości w imię islamu wydają się dowodzić, że mam rację. Wzmocniły moje przekonanie, że dokonałem słusznego wyboru.


Grégoire Canlorbe:
Mimo że byłeś uwięziony, torturowany, prześladowany, że ci grożono i poddawano naciskom społecznym, nigdy nie zrezygnowałeś ze swoich opinii ani nie pohamowałeś determinacji bronienia ich. Jak to możliwe?  


Waleed Al-Husseini:
Kiedy już zdecydowałem, musiałem bronić moich nowych przekonań przeciwko wszelkiego rodzaju naciskom, czy to w więzieniu, czy na ulicy. Czerpałem siłę ze słabości i archaizmów mowy religijnej. Po prostu użyłem inteligencji przeciwko wierze. Ta pierwsza otwiera umysł; ta druga wtrąca ludzi do więzienia. Ma się wrażenie, jakby przywódcy religijni praktykowali jakiś rodzaj tortur psychologicznych na swoich wyznawcach, by nad nimi dominować. W społeczeństwach muzułmańskich wszyscy obywatele żyją w olbrzymim więzieniu o nazwie islam. Chciałbym przypomnieć czytelnikom, że choć jestem bardzo wrogi wobec islamu jako religii, szanuję muzułmanów jako istoty ludzkie i ubolewam nad sytuacją, w jakiej muszą żyć.  


Grégoire Canlorbe:
"Mahometanizm - pisze Tocqueville w swoich notatkach o Koranie - jest religią, która miesza władzę polityczną i religijną w taki sposób, że najwyższy kapłan z konieczności jest księciem, a książę najwyższym kapłanem, wszystkie zaś akty życia cywilnego i politycznego rządzone są mniej lub bardziej według praw religijnych…  Ta koncentracja i zmieszanie między obydwiema władzami przez Mahometa… była pierwotną przyczyną despotyzmu i społecznego zastoju… jakie zawsze cechowały narody muzułmańskie”.


Czy sądzisz, że może się to zmienić? Czy też islam – i świat islamski – nie mogą zostać zreformowane?


Waleed Al-Husseini:
Podczas powstawania islamu – który wygląda pod wieloma aspektami jak sekta – władza polityczna polegała na religii w celu kontrolowania i dominowania społeczeństwa. Poza pewnymi wyjątkami sytuacja nie zmieniła się przez 1400 lat.


W tym czasie prorok Mahomet już użył i nadużył wiele fatw, przypisanych archaniołowi Gabrielowi w celu usprawiedliwienia tego, co nigdy nie może być usprawiedliwione. Przyznał sobie prawo gwałcenia małych dziewczynek w imieniu poligamii i używał dyskursu religijnego, by prowadzić wojny, które nazywał „podbojami islamskimi”. Popełnił także pierwsze zbrodnie wojenne w imieniu Allaha – na, jak twierdził, boży rozkaz!


Te same metody są do dzisiaj powszechną praktyką w głównych krajach islamskich. Iranem rządzi Wali e-Faguih, Najwyższy Przywódca, który twierdzi, że jest “przedstawicielem Boga na Ziemi”. Arabia Saudyjska jest pod rządami “Kustosza Miejsc Świętych”. Król Maroka jest samozwańczym “Dowódcą Wiernych”. W innych krajach muzułmańskich władcy nazywają siebie Wali al-Amr, "nauczycielami", który to tytuł działa jako odstraszanie, pozwalając imamom na używanie religii do zakazywania jakiegokolwiek sprzeciwu wobec autorytetu „nauczyciela”.


Niemniej świat się zmienia i coraz więcej muzułmanów pragnie żyć bez uciskającej kurateli islamu. Można mieć nadzieję, że mentalność wielu zacznie zmieniać się na dobre, może dzięki Internetowi i platformom społecznościowym. Jest to jedyna przestrzeń wolnego słowa dostępna dla obywateli; istnieje bezlitosny sprzeciw możnych przeciwko tej „masowej broni”.   Wobec horrorów dokonywanych w imię islamu coraz więcej muzułmanów odwraca się od tej religii i próbuje uwolnić się od jej jarzma. Niestety, wydaje się, że jest jeszcze ciągle długa droga do przejścia.


Grégoire Canlorbe:
Jaka jest twoja opinia o zachowaniu i integracji muzułmanów we Francji? Czy społeczność muzułmańskie jest, ogólnie biorąc, chętna do głoszenia i praktykowania otwartego i oświeconego islamu – mimo domniemanej stygmatyzacji i wykluczenia, jakie są według prasy codziennym losem francuskich muzułmanów?


Waleed Al-Husseini:
Jedynymi, którzy tworzą stygmatyzację, są sami muzułmanie. Jest to wypróbowana strategia, która polega na zamienianiu siebie w tak zwaną “ofiarę” w celu zacieśnienia więzów wewnątrz społeczności muzułmańskiej i twierdzeniu, że jest się obranym za cel z powodu wiary. Próbują składać winę za walkę na swoją tożsamość.


W jaki sposób inaczej możemy wytłumaczyć nieobecność stanowczego, szczerego, uczciwego i masowego potępienia po zamachach dokonywanych przez mniejszość muzułmańską w imieniu islamu? Masy muzułmańskie wydają się mieć trudność ze zdystansowaniem się od pełnych przemocy aktywistów; robią wrażenie, że ich aktywiści bronią większość muzułmanów przed jakiegoś rodzaju atakiem. Nie dostrzegam jednak najmniejszego dowodu na istnienie spisku przeciwko islamowi. 


Musimy przestać mylić Arabów z muzułmanami. Nie wszyscy Arabowie są muzułmanami i nie wszyscy muzułmanie są Arabami. Na przykład, Irańczycy, Pakistańczycy czy Turcy nie są Arabami. Arabowie, mówiąc o przynależności etnicznej, są mniejszością w islamie.


Trudno mi mówić o integracji muzułmańskiej we Francji. W rzeczywistości, poza drobną mniejszością, nie starają się zintegrować. Dla muzułmanów Koran i szariat (prawo islamskie) są z definicji nadrzędne jakiemukolwiek prawu napisanemu przez człowieka. Islam twierdzi, że jest ponad granicami i nie uznaje narodowości. Jest to pogląd, który po części napędza radykałów. Stąd trudność muzułmanów wypowiadania pragnienia otwartego i tolerancyjnego islamu i praktykowania go. Natychmiast zostają oskarżeni o zdradę i apostazję.   


Jak długo teksty założycielskie islamu pozostają niezreformowane i nie przepisane w rozsądny sposób, który pozwala islamowi na ustanowienie na swoim czele oświeconego autorytetu religijnego, integracja wydaje się nie do osiągnięcia. W dodatku coraz więcej islamistów odmawia zintegrowania się ze społeczeństwem, które uważają za bezbożne i które pragną nawrócić.


Grégoire Canlorbe:
Czasami twierdzi się, że wahabizm, doktryna, która na przestrzeni historii inspiruje terrorystów twierdzących, że należą do islamu, jest rodzajem herezji, nie zaś powrotem do “podstaw” i dosłownego znaczenia islamu. Innymi słowy, nie ma nic tradycjonalistycznego ani fundamentalistycznego w doktrynie wahabizmu, która pojawiła się w XVIII w., głoszona przez  Mohammada ibn Abd al-Wahhaba i potępiona przez jego rodzonego brata, Sulajmana ibn Abd al-Wahhaba i innych szanowanych ulemów — uczonych religijnych — ze szkoły Hanbali, najsurowszej z czterech islamskich szkół prawa. Jak podsumowałbyś wady i zalety argumentu islamofilskiego?  


Waleed Al-Husseini:
To prawda, że "zmiany" Mohammada Ibn Abdel Wahhaba zostały ostro potępione przez jego brata. Jest także prawdą, że doktryna wahabizmu służyła rodzinie al-Saudów jako podstawa społeczna i religijna do ustanowienia swojej władzy w Arabii – typowy przykład powiązania między religią i polityką. Nie jest to jednak jedyny taki wypadek.  


W XX wieku Hassana al-Bannę, założyciela Bractwa Muzułmańskiego, potępił jego rodzony brat za sekciarskie i pełnie przemocy nurty w jego pismach. Bliżej naszych czasów, wnuk ajatollaha Chomeiniego, założyciela Islamskiej Republiki Iranu, potępił politykę Najwyższego Przywódcy, który używa władzy religijnej do wzmocnienia swoich politycznych i ekonomicznych wpływów na Iran. Ale te nie zgadzające się jaskółki niekoniecznie zapowiadają nadejście wiosny. Bowiem islam, niezależnie od odcienia – czy to wahabici, salafici, Bractwo Muzułmańskie czy szyici irańscy – czerpie z tego samego źródła, z Koranu.


Muzułmanie stosują dzisiaj te same metody, jakie panowały w czasach Proroka. Barbarzyńskie czyny ISIS, Al-Kaidy, Hezbollahu, Iranu, Arabii Saudyjskiej i wielu innych krajów muzułmańskich, które obcinają głowy i łamią prawa człowieka, już zdarzyły się podczas islamizacji Półwyspu Arabskiego i podczas podbojów islamskich.


Grégoire Canlorbe:
Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Napoleon i Adolf Hitler próbowali podbić świat. Wszyscy ponieśli porażkę. Niepiśmienny prorok z pustyni także próbował osiągnąć to, o czym marzyli Aleksander i jego następcy. Jak oceniasz szerzenie się islamu? Czy sądzisz, że islamiści mogą ostatecznie spełnić plan Mahometa o dominacji nad światem – i podporządkować sobie Zachód?


Waleed Al-Husseini:
Według ich wypowiedzi islamiści istotnie postawili sobie za cel zdobycie i rządzenie całym światem. Jeśli uda im się to zrobić, nie będą zawdzięczać sukcesu własnej mocy intelektualnej ani wierze, a jeszcze mniej sile militarnej, ale tchórzostwu swoich przeciwników.


Poza Iranem kraje lub organizacje islamskie nie produkują broni, kultury, żywności ani cywilizacji. Bez Zachodu głodowałyby. Pozwól, że przypomnę, że to firmy zachodnie odkryły i wydobywały ropę naftową, która pozwoliła tym krajom na rozwój.  


Myśl, że wpływ islamu wyjdzie poza granice starożytnych imperiów, nie wydaje mi się właściwym porównaniem.


Grégoire Canlorbe:
Po zamachach w Paryżu na pismo “Charlie Hebdo” i na teatr Bataclan w 2015 r. wielu muzułmanów na całym świecie zabrało głos, by uwolnić islam od jakiejkolwiek odpowiedzialności ideologicznej i obwiniać za masakry tak zwany “spisek “judeo-masoński”, którego celem jest rzekomo zdyskredytowanie islamu.


Możliwe wydają się dwie opcje psychologiczne. Albo te osoby, w głębi serca, potępiają zamachy, ale zamykają oczy na odpowiedzialność ideologii islamskiej, ponieważ nie mogą znieść myśli, że ci terroryści także są muzułmanami. Albo aprobują te zamachy, przynajmniej podświadomie i rzeczywiście pragną, by islam podbił Zachód i odebrał chrześcijaństwu jego siłę – pragnienie, którego nie mogą otwarcie głosić.


Z tych dwóch opcji, która twoim zdaniem jest bardziej prawdopodobna i rozpowszechniona?  


Waleed Al-Husseini:
Niestety, z rzadkimi wyjątkami muzułmanie dyskretnie aprobują, a co najmniej próbują usprawiedliwić te zamachy. Przywiązanie muzułmanów do islamu przeważa nad ich przywiązaniem do narodu lub kraju. Jest na tym etapie nie do pomyślenia, że islam stanie po stronie tych, którzy ściśle stosują jego nauki. Jednak niektórzy przywódcy znakomicie opanowali takijję czyli "udawanie": potępiają słownie zamachy, powstrzymując się przed krytykowaniem ideologii islamskiej.  


Jeśli chodzi o teorie spiskowe, to zaprzeczają im sami islamiści, którzy ciągle promują zamachy terrorystyczne i obiecują ich więcej. Zamach na „Charlie Hebdo” rozpoczął się fatwą irańską wydaną w 2006 r. przeciwko duńskim karykaturom i przeciwko temu pismu – oskarżając je o obrażenie Proroka  - jak również przeciwko każdemu pismu, włącznie z “Charlie”, które ośmieli się opublikować te karykatury.


Terroryści są także indoktrynowani w meczetach, a potem wstępują do grup terrorystycznych, gdzie mogą wykorzystać w praktyce to, czego się nauczyli.


Grégoire Canlorbe:
Obecnie modne jest wśród intelektualistów przyznawanie jakiejś pozytywnej strony ideologii przyjętej przez terrorystów. Sensację na uniwersytetach i w mediach robią ludzie, tacy jak Tariq Ramadan i Michel Onfray. Sugerują oni, że „radykalny islam”, najwyraźniej zakodowana nazwa dla samego islamu, promuje ideały wojenne samopoświęcenia i heroizmu, które zniknęły z życia na Zachodzie wraz z nastaniem społeczeństwa kapitalistycznego i konsumpcyjnego. Sugerują także, że islam, który zakazuje wina, hazardu i pomników, stanowi lekarstwo na „dekadencką” permisywność społeczeństw zachodnich.


Co odpowiesz na te modne słowa?


Waleed Al-Husseini:
Tariq Ramadan, który jest wnukiem Hassana al-Banny, założyciela Bractwa Muzułmańskiego, wygłasza przemówienia publiczne, udające pokojowe, ale całkowicie sprzeczne z treścią konferencji, jakie dyskretnie organizował na przedmieściach, szczególnie po zamachach 9/11. Tam wzywał młode dziewczyny, by nosiły zasłony, ostro krytykował prawa Republiki Francuskiej, przeciwne jawnym oznakom religijnym na arenach publicznych, i podnosił kwestię amerykańsko-syjonistycznego spisku przeciwko islamowi. Na ten spisek też nie widziałem ani śladu dowodu.


Warto tutaj przypomnieć wszystkim, że strategia Bractwa Muzułmańskiego, testowana w Egipcie, polega na surfowaniu na fali ekstremizmu, używanie terrorystów, konsekwentnie bronionych przez prawników opłacanych przez Bractwo, w celu zdobycia rozgłosu i posuwania do przodu swojego planu politycznego. Egipcjanie cierpią od tego czasu z tego powodu. Islamistów francuskich i ich rzeczników wydaje się kusić ten sam scenariusz: wypowiadanie pustych słów, by potępić barbarzyńskie czyny i równoczesne bronienie terrorystów w ukryty sposób i kontynuowanie ich drogą.


Wreszcie, nie rozumiem, dlaczego islamiści, którzy szukają azylu na Zachodzie, by skorzystać z jego bogactwa, chcą narzucić islam, przed którym uciekli. Jeśli dekadencja i materializm Zachodu nie odpowiada im, zrobiliby lepiej wracając do domu. Ci, którzy zostają, powinni przestrzegać prawa kraju zachodniego, który wybrali i szanować to prawo.


Grégoire Canlorbe:
Mówiąc do muzułmanów, gdybyś miał powołać się na jeden tylko argument za pluralistycznymi obyczajami i przekonaniami, wolnością indywidualną i zakazem “wszelkiej ingerencji rodziny, rodziców lub władz oficjalnych w prywatne życie mężczyzn i kobiet”, jaki byłby to argument?


Waleed Al-Husseini:
Uprzejmie poprosiłbym ich, by zaakceptowali demokrację, która gwarantuje wolność we wszystkich jej postaciach i która z konieczności przychodzi ręka w rękę ze świeckością: pozostawia religię wyznawcom religii, politykę politykom, sprawiedliwość sędziom. Ten rozdział między sprawami świeckimi i religijnymi z jednej strony, a władzami ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą z drugiej, jest najlepszym napędem kreatywności i rozwoju gospodarczego, a w wyniku najlepszym napędem rozwoju ludzkiego.  


Grégoire Canlorbe:
Dziękuję za rozmowę. Czy chciałbyś dodać kilka słów?  


Waleed Al-Husseini:
Chciałbym tylko powiedzieć muzułmanom, że islam nie jest przypadłością losu. Ponieważ nie wybierali, gdzie się urodzić, mogą porzucić go w każdej chwili. Chociaż jednak wielu z nich dokonało tego skoku, nie zawsze są gotowi otwarcie przyznać się do tego. Apostaci są istotnie prześladowani w tradycyjnych społeczeństwach muzułmańskich. Niektórzy, jak ja, zostają aresztowani. Inni zostają zabici. Taka sytuacja panuje w krajach muzułmańskich. Tymczasem w krajach zachodnich apostatom zarzuca się, że rzekomo są „rasistami” lub „islamofobami”. Powinniśmy otrzymywać poparcie, nie zaś ostracyzm. Wiemy, czym islam jest naprawdę. Jeśli chcesz informacji o islamie, powinieneś słuchać byłych muzułmanów, nie zaś jakiegokolwiek rodzaju muzułmanów. Powinniśmy otrzymać więcej wsparcia, by szerzyć nasze poglądy i nasze doświadczenia w debatach publicznych i walczyć przeciwko terroryzmowi i fundamentalizmowi. Dziękuję za twoje dobre pytania.


Interview with Waleed Al-Husseini

Gatestone Institute, 20 września 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Grégoire Canlorbe


Francuski publicysta, krytyk postmodernizmu, autor wielu wywiadów ze znanymi postaciami świata nauki, kultury i polityki.   


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 931 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Idea, która wyprowadziła rozum na manowce   Ferus   2021-10-03
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
Powolne odrzucanie religijnego mitu   Koraszewski   2021-09-27
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Kościół zdeprawowany i mamoną silny   Koraszewski   2021-09-22
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Naturalne czy sztucznie wykreowane religie?   Ferus   2021-09-12
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Ojciec święty, święty Paweł i teologia zastąpienia    Koraszewski   2021-08-30
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
W oparach ateizmu z czasu przeszłego   Koraszewski   2021-08-19
Islam – religia pokoju   Koraszewski   2021-08-16
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Kult jednostki i bunt umysłu zniewolonego   Pandavar   2021-08-10
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Most nad przepaścią (III)   Ferus   2021-08-01
Most nad przepaścią (II)   Ferus   2021-07-25
Most nad przepaścią   Ferus   2021-07-18
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Czy ateizm może być nauczany jako religia?   Koraszewski   2021-07-12
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk