Prawda

Piątek, 1 listopada 2024 - 00:39

« Poprzedni Następny »


Błędna analogia o wybaczaniu


Lucjan Ferus 2022-02-13


Uskładało się sporo dziecięcych książeczek po wnuczkach, które już wyrosły z tej literatury, postanowiliśmy więc oddać je do biblioteki, aby przynajmniej inne dzieci (oraz ich rodzice) miały z nich pożytek. Przeglądając je raz jeszcze, zauważyłem w jednej z nich pewne zdanie, na które kiedyś nie zwróciłem uwagi, a teraz mnie zaintrygowało. Otóż w ładnie ilustrowanej książeczce  pt. „Boga przecież nie ma” Patrika Lindenforsa, w rozdziale poświęconym chrześcijaństwu znajduje się m.in. taka konstatacja: „To, że Jezus zszedł na Ziemię, został ukrzyżowany, umarł i zmartwychwstał, było sposobem Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczam wam”. Jak to tak?! Pomyślałem sobie nieco zbulwersowany tą niesłuszną moim zdaniem konkluzją (mimo tego, iż ten skrót myślowy uznałem za nawet ciekawy).

Przecież Bóg (o ile istnieje) nie ma najmniejszej potrzeby wybaczania swym stworzeniom. Będąc wszechmocnym może stworzyć je tak doskonałe (jak i ich świat), że żadne wybaczanie nie będzie potrzebne. A gdyby nawet coś mu nie wyszło, w każdej chwili może cofnąć czas i poprawić swoje dzieło tak, by go zadowalało. Lecz jeśli nawet miałby taki ekstrawagancki pomysł, powinno odbyć się to zupełnie inaczej, np. tak: „To, że Jezus zszedł na Ziemię, został ukrzyżowany, umarł i zmartwychwstał, było sposobem Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczcie Mi”. Tak moim zdaniem powinno brzmieć zakończenie tego zdania, biorąc pod uwagę krwawą, pełną przemocy i hipokryzji historię tej religii i tego Kościoła. Dlaczego tak uważam? Czy mam przekonujące argumenty, by tak myśleć? Owszem!

 

Jednak przedtem pozwolę sobie na małe sprostowanie. Otóż Jezus nie „zszedł na Ziemię”, jak ujął to autor owej książeczki lecz został (jak twierdzi ta religia) w cudowny sposób poczęty za „pośrednictwem” Ducha Świętego, potem urodził się już na Ziemi w normalny sposób (choć wg niektórych apokryfów i religijnych „prawd” także w cudowny), następnie jak każdy męski potomek z narodu wybranego został obrzezany w ósmym dniu życia. A jako dorosły już mężczyzna otrzymał chrzest w Jordanie z rąk Jana (nazywanego Chrzcicielem), kiedy to otworzyły się niebiosa, Jezus ujrzał Ducha Świętego i usłyszał głos z nieba który mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. To tyle sprostowania.

                                                           ------ // ------

Zacznijmy więc od rozważenia kwestii, które z powyższych „wybaczeń” można rozsądniej uzasadnić: Boskie wybaczenie ludziom? Czy ludzkie wybaczenie Bogu? Do dzieła zatem.

Autor tej publikacji (nawiasem mówiąc, napisanej w bardzo ciekawy sposób z ładnymi ilustracjami, które idealnie komponują się z tekstem), tłumacząc opatrznościowy plan boży polegający na zbawicielskiej misji Jezusa na Ziemi, użył daleko idącego skrótu myślowego (czyli tytułowej analogii), charakteryzując tę skomplikowaną i rozciągniętą w czasie sytuację dwom słowami: „Wybaczam wam”. Można i tak to rozumieć, zależy od posiadanej wiedzy.

 

Od razu widać jednak, że te słowa odniósł on do religijnej wersji wydarzeń opisanej w Biblii), a nie do wersji rozumowej, czyli bardziej religioznawczej, choć nie tylko. Gdyż tylko wg religijnie pojmowanej „rzeczywistości”, Bóg miał prawo gniewać się na ludzi przez cztery tysiąclecia (wg wyliczeń egzegetów) za to, co zaszło w rajskim ogrodzie z udziałem Adama i Ewy, czyli stworzonej przez niego pierwszej pary ludzi (i udziałem węża!), jak i za późniejsze tego tragiczne konsekwencje. Dlatego widocznie Bóg uznał (!?), iż po tak długim czasie, może wreszcie wspaniałomyślnie wybaczyć ludziom to naganne zachowanie w raju, które zaowocowało (nomen omen) ich upadkiem i grzechem pierworodnym człowieka.

 

Dlaczego uważam, iż takie zrozumienie planu opatrznościowego Boga Ojca, jakie zaproponował autor tej interesującej książeczki, mimo tego, że jest zgodne z religijnymi „prawdami”, jest niezgodne z rozumem, z logiką? Otóż byłoby ono zgodne, gdyby Stwórca nie posiadał tych wszystkich atrybutów, które mu przypisują teolodzy, a szczególnie wszechmocy, wszechwiedzy, wszechobecności w swym dziele i nieskończonego miłosierdzia (najbardziej eksponowana boża cecha, choć całkiem sprzeczna z wszechmocą!). To właśnie te jego atrybuty powodują, że owo zrozumienie Boga w ten sposób (że ofiarą z Jezusa chciał powiedzieć ludziom: „Wybaczam wam”), jest w najlepszym wypadku nielogiczne, a w najgorszym świadczące o niewyobrażalnej wręcz bożej hipokryzji.

                                                          

Wydaje mi się, że jeśli Bóg byłby uczciwy w stosunku do siebie i do ludzi i jeśli naprawdę chciał zakomunikować im coś tak ważnego, co autor książeczki ujął w zdawkowym zwrocie: „Wybaczam wam”, a który jest całkiem nieadekwatny i zakłamany do jego nieskończonych możliwości, to nie powinien nawet ograniczyć się do równie zdawkowego: „Wybaczcie Mi” (wg mojej sugestii), skierowanego do ludzkości. Lepiej by ono pasowało do zagmatwanych stosunków tegoż Boga ze swymi stworzeniami, to jednak jest dalekie od scharakteryzowania skomplikowanej relacji między Bogiem a ludźmi, jaką wytworzyła ta religia podczas swej niechlubnej historii. Dlatego uważam, iż powinien on powiedzieć ludziom coś takiego:

                                                           ------ // ------

Wybaczcie Mi, że zamiast stworzyć was w raju doskonałych, stworzyłem was byle jakich (mężczyzna ulepiony z prochu ziemi, a kobieta zrobiona z jego żebra) i abyście tego nie dostrzegli zbyt wcześnie, zabroniłem wam zjedzenia owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego. Ale ten przebiegły i podstępny wąż popsuł mój plan i zbyt wcześnie „otworzyły się wam oczy” na otaczającą was rzeczywistość. Niepotrzebnie zobaczyliście ją taką, jaka jest, a nie taką, jaką chciałbym abyście widzieli i pojmowali ją swymi ograniczonymi umysłami.

 

Wybaczcie Mi, że zamiast wspaniałomyślnie wam darować ten niefortunny incydent popełniony w nieświadomości (dopiero po zjedzeniu zakazanego owocu uświadomiliście sobie istotę jego zła), Ja was ukarałem surowo różnymi dolegliwymi przypadłościami i na dodatek śmiertelnością. Chociaż nie zawiniliście w tym sami, gdyż główną winę ponosi ów wąż. Potem wygoniłem was z raju z tą grzeszną naturą, skłonną do czynienia zła i podłości, wiedząc doskonale, iż będziecie ją przekazywać drogą rozrodu swemu potomstwu, a ono swojemu, aż tragiczne skutki waszej grzesznej natury obejmą całą ludzkość.

 

Wybaczcie Mi, iż próbowałem naprawić tę sytuację w bardzo infantylny (jak na Boga) sposób. Otóż widząc, że usposobienie ludzi jest złe już od młodości (a jakie miałoby być, skoro ludzie na Ziemi rozmnażali się z grzeszną naturą?!), zacząłem żałować, że stworzyłem ludzi i postanowiłem unicestwić ich wszystkich wraz ze zwierzętami (!) w ogólnoświatowym potopie. Jednak szkoda mi było tak wszystko zniszczyć, co dotąd stworzyłem, uznałem więc, że uratuję z tego kataklizmu Noego z jego najbliższą rodziną (gdyż tylko jego darzyłem życzliwością) i po parze zwierząt z każdego gatunku żyjącego na Ziemi.   

 

Wybaczcie Mi, że i w tym przypadku popełniłem niewybaczalny błąd, gdyż nie wziąłem pod uwagę, że „arkonauci” uratowani przeze mnie przed utopieniem, mieli także naturę skażoną grzesznymi skłonnościami i tę ułomną naturę będą przekazywali swemu potomstwu drogą dziedziczenia. Tak, że za jakiś czas, na Ziemi znowu pojawili się ludzie o grzesznej naturze, jak i zwierzęta mające tę samą „wadę genetyczną”, że tak to ujmę. Dlatego wstyd mi było przez te wszystkie lata patrzeć na moje stworzenia na Ziemi, widząc ten ogrom zła, krzywd, cierpienia i podłości, wyrządzanych sobie wzajemnie przez mój brak wyobraźni.

 

Wybaczcie Mi, że mając nieskończone i nieograniczone możliwości, zawsze zachowywałem się tak, jakbym nie posiadał tych boskich atrybutów. I tak np.: choć jestem Ojcem wszystkich ludzi żyjących na Ziemi, a oni moimi dziećmi, które kochający Rodzic powinien darzyć jednakowym uczuciem, ja spośród wielu narodów istniejących na Ziemi, wybrałem sobie jeden naród i w zamian za lojalność i posłuszeństwo sobie, obiecałem im swoją opiekę. A polegała ona głównie na tym, że prowadziłem ich od bitwy do bitwy, od zwycięstwa do zwycięstwa, póki wszystkich swych wrogów (będącymi też moimi wrogami) położą trupem. Obiecałem im za to zamieszkane już ziemie, które będą mogli sobie zasiedlić, muszą tylko rozprawić się z ich licznymi mieszkańcami, wygonić ich lub… zgładzić. 

 

Wybaczcie Mi, iż tak bardzo zajęty byłem swoim narodem wybranym, iż całkowicie przestałem interesować się wieloma innymi plemionami i narodami, które w tym czasie znalazły sobie innych bogów, oczywiście fałszywych! Nie mogłem przecież na to pozwolić i nakazałem swemu wiernemu narodowi, aby zwalczał tę fałszywą „bogobojność i pobożność” i te wszystkie fałszywe kulty, których mnóstwo powstało w międzyczasie. Jednakże bardzo trudno było ówczesnym ludziom przemówić do rozumu i przekonać ich, że tylko Ja jeden jestem prawdziwym Bogiem, a cała ta „pogańska zbieranina” powinna być zlikwidowana!

 

Wybaczcie Mi ówcześni Egipcjanie (z faraonem i jego dworem na czele), iż potraktowałem was kiedyś w tak odrażająco perfidny sposób. Kiedy to 10x z rzędu utwardzałem serce faraona po to, by nie wypuszczał Izraelitów z Egiptu i 10x z rzędu karałem jego i jego lud plagami (włącznie z tą najtragiczniejszą: zabiciem wszystkich pierworodnych synów ludzkich jak i zwierzęcych), za to,.. że ich nie wypuszcza! Aby w końcu potopić wojska faraona w falach morza. Przyznaję ze wstydem, że był to iście diabelski pomysł z Mojej strony.

 

Wybaczcie Mi, że mimo posiadanej wszechmocy pozwalającej Mi uczynić wszystko, na co tylko przyjdzie Mi ochota, Ja rozdzieliłem się na Trójcę Świętą: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego, a naprawę swych grzesznych stworzeń – ludzi, powierzyłem swemu Synowi (nb. sobie samemu), który miał złożyć ze swojego życia męczeńską ofiarę na krzyżu. Bowiem tylko ta ofiara (złożona z siebie, samemu sobie) mogła Mnie przebłagać/przekupić, abym wybaczył winy tym wszystkim, którzy uwierzą w mego Syna. I dzięki temu mógł on obiecać pośmiertne zbawienie swym wiernym wyznawcom, czyli wieczne życie ich dusz w niebie.

 

Przede wszystkim jednak chciałbym prosić o wybaczenie Mój naród wybrany, że dzięki mojemu niefortunnemu pomysłowi zbawienia ludzkości od grzechu pierworodnego poprzez męczeńską ofiarę złożoną na krzyżu przez mego Syna, zostało im przypisane „bogobójstwo”, co potwierdzają słowa z Biblii: „A cały lud zawołał: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze!” (Mt 27,25), oraz: „Żydzi zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się oni wszystkim ludziom /../ Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży” (1Tes 2,15-16). No cóż, tak jest to ujęte w Moim Słowie przecież!

 

Wybaczcie Mi także, że zamiast potraktować ideę „śmierci i zmartwychwstania” Boga symbolicznie (co od dawna było praktyką w religiach pogańskich jako naśladowanie cyklów przyrody: na zimę przyroda zamiera, by na wiosnę się odrodzić. Podobnie zachowywali się ich bogowie, „składający ofiarę ze swego życia”), mnie zachciało się przedstawić ten problem soteriologiczny w wymyślonych „realiach historycznych”, przez co skazałem Swój naród na odwieczne traktowanie jako „bogobójców”, którzy zawsze i wszędzie są potępiani za ten odrażający czyn i przez co, zawsze byli i są uważani przez inne narody za wrogów ludzkości. Wrogów, których powinno się siłą nawracać na prawdziwą wiarę, albo wręcz unicestwiać.

 

Wybaczcie Mi też ówczesne kobiety, żyjące między XV a XIX wiekiem, które dzięki (natchnionemu przeze mnie) zapisowi w Piśmie Świętym: „Nie pozwolisz żyć czarownicy” (Wj 22,17), padły ofiarą bardzo popularnych wtedy oskarżeń o uprawianie czarów. Podczas  parodii procesów przed „świętą” Inkwizycją, były w bestialski sposób torturowane, aby przyznać się do winy, a potem żywcem palone na stosach w wielu „cywilizowanych” krajach, pośród „pobożnych i bogobojnych ludzi”, którzy często sami je oskarżali, aby przejąć ich majątek, dzieląc się nim z inkwizytorami i Kościołem za „oprawę duchową” tych zbrodni (np. przy ławie tortur zawsze wisiał krucyfiks, a narzędzia tortur kat polewał wodą święconą).

 

Wybaczcie Mi także wszyscy niewolnicy wszechczasów, że zamiast potępić niewolnictwo, jako niegodne człowieka i zabronić ludziom raz na zawsze uprawiania tego ohydnego i niegodziwego procederu, Ja w swoim Dekalogu dałem mojemu wybranemu narodowi takie przykazanie m.in.: „Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy /../, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego” (Wj 20,17). A w Prawie rodzinnym nakazałem zapisać m.in.: „Jeśli kupisz niewolnika Hebrajczyka, będzie ci służył sześć lat, w siódmym roku zwolnisz go bez wykupu. /../ i przekłuje mu pan ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze. /../ Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy. A jeśliby nie spodobała się panu, który przeznaczył ją dla siebie, niech pozwoli ją wykupić” (Wj 21,2-8).    

 

Wybaczcie Mi na koniec, wszyscy ludzie nie wierzący we mnie, jak i wierzący w odmienny od obowiązującego sposób. Wybaczcie Mi, inaczej myślący filozofowie, agnostycy i ateiści, którzy byliście prześladowani przez rzekomy mój Kościół, za to że nie chcieliście, a może nie potrafiliście zrezygnować z używania rozumu do myślenia, na rzecz bezmyślnej, ślepej wiary. Wiary, którą uznano za coś tak bardzo wartościowego, że powinna ona usatysfakcjonować nawet Boga. Bo cóż innego mogłoby ucieszyć bardziej Stwórcę rozumnych stworzeń, jak ich umiejętność „oddawania mu czci” w sposób bezmyślny a nawet bezrozumny? Po co myśleć, lepiej wierzyć! „Wierzę, bo to absurdalne!”, co z czasem stało się to normą i obowiązkiem.

                                                           ------ // ------

To tyle mojej „poprawionej” wersji odpowiedzi, odnoszącej się do zdania z dziecięcej książeczki: „To, że Jezus zszedł na Ziemię, został ukrzyżowany, umarł i zmartwychwstał, było sposobem Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczam wam”. Domyślam się, iż autor książeczki noszącej podtytuł „Książka o niewierze w boga” jest świadomy, iż ów „sposób Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczam wam”, odnosi się do religijnej wersji naszej rzeczywistości, a nie religioznawczej. Trudno byłoby mu jednak w prosty sposób dzieciom wytłumaczyć wielowarstwowe zakłamanie tkwiące w tej konkluzji, stąd to uproszczenie.

 

Dlatego postanowiłem dołączyć od siebie bardziej rozwiniętą wersję tego myślowego skrótu. Jednakże z racji na to, że odnoszę się do pozycji przeznaczonej dla dzieci (mimo to napisanej na wysokim poziomie poznawczym, jeśli chodzi o tematykę religijną), zmuszony byłem w odmienny sposób ująć wiele przedstawionych przez siebie problemów teologicznych, które w ten sposób potraktowane przeze mnie, mogą wielu dorosłych odbiorców rozśmieszyć lub wręcz zniesmaczyć. Mam jednak nadzieję, że mimo to mogą one wnieść coś dodatkowego do treści tej ciekawie napisanej i wartościowej pozycji, jaką polecałbym wszystkim, którym zależy, by mieć mądre i rozwinięte umysłowo pociechy.

 

Luty 2022 r.                                       ------ KONIEC----- 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 931 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (IX)   Ferus   2020-03-01
Francja po cichu wprowadza z powrotem przestępstwo bluźnierstwa   Meotti   2020-02-27
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VIII)   Ferus   2020-02-23
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VII)   Ferus   2020-02-16
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (VI)   Ferus   2020-02-09
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (V)   Ferus   2020-02-02
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (IV)   Ferus   2020-01-26
Nie, islamofobia nie jest tym samym co antysemityzm   Bulut   2020-01-26
Niepowodzenie islamistycznej kampanii Erdogana w Turcji   Bekdil   2020-01-25
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „A”.   Ferus   2020-01-12
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (III)   Ferus   2020-01-05
Murem za czarną zarazą   Koraszewski   2019-12-30
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości (II)   Ferus   2019-12-29
Jak Bóg stworzyl kiłę i dlaczego było to dobre   Kruk   2019-12-28
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości   Ferus   2019-12-22
Moje ostatnie jasełkowe refleksje   Ferus   2019-12-15
Papież Franciszek, „Pieśń o Rolandzie” i imam Al-Tayeb   Meotti   2019-12-12
Refleksje sprzed lat: Podstępna działalność Szatana i inne.   Ferus   2019-12-08
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Wskrzeszenie Józefy K.   Koraszewski   2019-11-26
Refleksje sprzed lat: Wartości chrześcijańskie   Ferus   2019-11-24
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Dewocja to pobożność? Czyli wizyta u starszej pobożnej pani.   Ferus   2019-11-10
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Sen mara, Bóg wiara, nieśmiały głos podświadomości, czy bezsensowne rojenia senne?   Ferus   2019-11-03
Refleksje sprzed lat: „Proporcje krzyku i smaku”   Ferus   2019-10-27
Trudne początki mitu   Ferus   2019-10-20
Jak Bóg ogarnia swoje dzieło   Ferus   2019-10-13
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (V)   Ferus   2019-10-06
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców IV   Ferus   2019-09-29
Katolicka Afryka i jej niepokoje   Igwe   2019-09-27
Turcja: ucieczka od religii?   Bulut   2019-09-25
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (III)   Ferus   2019-09-22
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców (II)   Ferus   2019-09-15
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Zlecenie walki z szatanem   Koraszewski   2019-09-02
Mrówki i ludzie. Czyli niepokojące podobieństwo „korony stworzenia” do bezrozumnych owadów.   Ferus   2019-09-01
Jabłko, które jabłkiem nie było   Ferus   2019-08-25
Ta miłość zaczęła się od strachu   Koraszewski   2019-08-24
Problem „ukrywającego się Boga”.   Ferus   2019-08-18
Hipoteza Boga kontra nauka (IV)   Ferus   2019-08-11
Na początku był jakiś Jezus   Koraszewski   2019-08-05
Hipoteza Boga kontra nauka (III)   Ferus   2019-08-04
Hipoteza Boga kontra nauka (II)   Ferus   2019-07-28
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Pamięć i odrzucona tożsamość   Koraszewski   2019-06-27
O znaczeniu świeckich usług medycznych   Igwe   2019-06-22
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Tajemnica zawodowa duchownych   Ferus   2019-06-02
Rozmyślając nad sensem życia (VIII)   Ferus   2019-05-26
Rozmyślając nad sensem życia (VII)   Ferus   2019-05-19
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
De non existentia Dei   Koraszewski   2019-05-06
Rozmyślając nad sensem życia (V)   Ferus   2019-05-05
Nieszczęsny ateizm. List do przyjaciela   Koraszewska   2019-05-04
Ewangelia według pana Jeża   Koraszewski   2019-05-02
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Rozmyślając nad sensem życia IV.   Ferus   2019-04-28
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
Wzrastająca obecność boga   Koraszewski   2019-04-22
Rozmyślając nad sensem życia (III)   Ferus   2019-04-21
Dziękujmy Panu, korona cierniowa ocalona   Koraszewski   2019-04-19
Czary, zagrożenie bezpieczeństwa i prawo szariatu   Igwe   2019-04-16
Rozmyślając nad sensem życia (II).   Ferus   2019-04-14
Dlaczego ateiści walczą o prawo wyjścia z cienia w Afryce i nie tylko w Afryce?   Igwe   2019-04-10
Rozmyślając nad sensem życia   Ferus   2019-04-07
Krzywdy wyrządzone ludzkości przez naukę   Ferus   2019-04-01
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk