Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 22:13

« Poprzedni Następny »


Nie ma chleba bez wolności?


Andrzej Koraszewski 2023-01-11

Port handlowy w New Jersey, (Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Port handlowy w New Jersey, (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Witold Gadomski pisze na łamach “Gazety Wyborczej”, że wolny handel nie przyniósł pokoju. To długi artykuł, prezentujący historię handlu od czasów starożytnych, do najnowszego kryzysu. Autor pisze o niebezpieczeństwach izolacjonizmu, co kończyło się, jak w przypadku Chin i Japonii, cywilizacyjnym samobójstwem. Przechodzi do czasów najnowszych, do porozumień GATT i Światowej Organizacji Handlu (WTO), żeby dojść do wniosku, że nadzieje Stanów Zjednoczonych i innych krajów demokratycznych na to, że liberalizacja światowego handlu przyniesie wszystkim dobrobyt i pokój okazała się złudna.

„…zasada ta okazała się korzystna przede wszystkim dla Chin i Rosji. Chiny stały się największym na świecie eksporterem, a Rosja największym dostawcą surowców energetycznych do Europy.”

Długi, może nawet zbyt długi, historyczny szkic, zaczyna się zbyt późno. Handel jest dużo starszy niż rolnictwo, prawdę mówiąc, handel jest starszy niż nasz gatunek. Czy seks za smaczne kąski to najstarszy przykład wymiany towarowej? Tak twierdzą prymatolodzy i nie tylko oni. Nasz ludzki handel sięga głęboko w epokę kamienia łupanego. Archeolodzy ze zdumieniem odkrywają, że bulwy krzemienia i inne kamienie nadające się na narzędzia były czasem sprowadzane z odległych o setki kilometrów terenów. Antropolodzy badają wymianę towarową między nierzadko wrogimi plemionami, historia religii pokazuje jak często miejsca kultu były równocześnie częścią sieci wymiany towarów.


Handel był korzystniejszy od rabunku, ale rabunek dawał łatwiejsze i szybsze zyski, przynajmniej na krótką metę.    


Próba podziału na społeczeństwa kupców i rabusiów na nic się nie zda, bo kultura handlu i kultura rabunku nazbyt często się mieszały. Wraz z wynalezieniem rolnictwa, nowym, cennym towarem stał się człowiek.                       


W czerwcu 1956 roku byłem na rok przed maturą, podczas wypadków poznańskich przybiegłem do domu i z zachwytem opowiadałem o transparencie niesionym przez tłum, który głosił: „Nie ma chleba bez wolności”. Kolejne dziesięć lat zajęło mi zrozumienie, że chleb bez wolności wyprodukować jest najłatwiej, że przez ostatnie dziesięć tysięcy lat produkowano coraz więcej chleba bez wolności, zaś handel był częściej handlem owocami pracy przymusowej niż wolnej.      


Gadomski w swoim historycznym szkicu pisze, iż kraje bardziej rozwinięte starały się więcej sprzedawać niż kupują. To prawda, inna zasada była jednak ważniejsza, kupujemy surowce, sprzedajemy towary przetworzone i jeszcze inna zasada – kupujemy towary wytworzone w systemie pracy przymusowej, sprzedajemy towary wyprodukowane przez ludzi wolnych. (Nie zawsze, ale bardzo często, bo tu zysk jest najwyższy.)


Czy dla historyka gospodarki ważna jest mowa Peryklesa? Sądzę, że tak. Nie wiemy, ile w tej mowie upiększeń dodanych przez Tukidydesa, a na ile jest to dokładny zapis mowy pogrzebowej sprzed bez mała dwóch i pół tysiącleci. Perykles o ustroju Aten między innymi mówił:

„Nazywa się ten ustrój demokracją, ponieważ opiera się na większości obywateli, a nie na mniejszości. W sporach prywatnych każdy obywatel jest równy w obliczu prawa; jeśli zaś chodzi o znaczenie, to jednostkę ceni się nie ze względu na jej przynależność do pewnej grupy, lecz ze względu na talent osobisty, jakim się wyróżnia; nikomu też, kto jest zdolny służyć ojczyźnie, ubóstwo albo nieznane pochodzenie nie przeszkadza w osiągnięciu zaszczytów. W naszym życiu państwowym kierujemy się zasadą wolności. W życiu prywatnym nie wglądamy z podejrzliwą ciekawością w zachowanie się naszych współobywateli, nie odnosimy się z niechęcią do sąsiada, jeśli się zajmuje tym, co mu sprawia przyjemność, i nie rzucamy w jego stronę owych pogardliwych spojrzeń, które wprawdzie nie wyrządzają szkody, ale ranią. Kierując się wyrozumiałością w życiu prywatnym, szanujemy prawa w życiu publicznym; jesteśmy posłuszni każdoczesnej władzy i prawom, zwłaszcza tym niepisanym, które bronią pokrzywdzonych i których przekroczenie przynosi powszechną hańbę.”

Ateny były pierwszą demokracją, ale była to demokracja obywateli-właścicieli niewolników. Oczywiście los ateńskiego niewolnika był zdecydowanie lepszy od losu niewolnika w Związku Radzieckim, w nazistowskim obozie pracy, czy w Chinach, ale w starożytności niewolnictwo było powszechne, zaś dobra organizacja pracy niewolniczej była ówczesnym źródłem bogactwa narodów. Handel wewnętrzny i handel zagraniczny są ze sobą splecione i ten splot jest ważnym elementem rozważań zarówno o drodze do dobrobytu, jak i o bezpieczeństwie. Handel zagraniczny jest niesłychanie ważny, jeśli jednak zakup surowców strategicznych może być nagle zablokowany, gdyż korzystamy z dostaw jakiegoś monopolisty, może pojawić się poważne zagrożenie bezpieczeństwa.


Anglicy mieli swoje prawa zbożowe od XII wieku. Nakładali wysokie cła na import zbóż, żeby zwiększyć opłacalność produkcji krajowej. Te prawa zbożowe uderzały mocno w Polskę, która dysponując połową Ukrainy, była przez stulecia spichlerzem Europy. Brytyjczycy wzmocnili swoje prawa zbożowe po tym, jak Napoleon zarządził blokadę angielskich portów, powodując dramatyczne kłopoty z zaopatrzeniem. Najbardziej znanym przeciwnikiem praw zbożowych był David Ricardo. (Jeden z ulubionych ekonomistów Karola Marksa).


Ricardo urodził się w tym samym roku, w którym był pierwszy rozbiór Polski. Prawdziwi Polacy lubią zwalać winę za rozbiory na Rosjan i Niemców, dla historyka gospodarki nie jest to takie pewne. Wzorowana na Atenach republika właścicieli niewolników była demokracją ciężko pracującą na własne samobójstwo. Polska pszenica była niesłychanie konkurencyjna, bo siła robocza była praktycznie darmowa. Ale państwo słabło, bo byliśmy zajęci pilnowaniem zniewolonej większości, i byliśmy coraz bardziej zacofani, bo innowacje mieliśmy właściwie wyłącznie z importu, a ich szerokie wdrażanie nie było opłacalne, bo rynek wewnętrzny był zbyt słaby.


Davida Ricardo fascynowały koszty pracy, wiedział, że w interesie właściciela jest utrzymywanie tych kosztów na najniższym poziomie, to znaczy na poziomie pozwalającym zatrudnionym utrzymać się przy życiu. Jeśli płace z jakiegoś powodu rosną, pracodawca pozbywa się części pracowników i ci ludzie muszą z konieczności ubiegać się o zatrudnienie na gorszych warunkach. Był to czas, w którym zwalniani z rolnictwa i przemysłu przymierali głodem, a reakcją elit było oskarżenie o nadmierną dzietność klas niższych. Teoria Malthusa nie wzięła się znikąd, a jego przekonanie o zbliżającym się kresie możliwości wyżywienia nadmiernie liczebnej populacji ludzkiej były uzasadnione ówczesnym poziomem wydajności w rolnictwie.


Ricardo, podobnie jak Malthus, dzieląc społeczeństwo na ziemian, robotników i właścicieli kapitału nie brał pod uwagę zmian wynikających z innowacyjności, która dla Adama Smitha była kluczowa. (Smith mógłby zaproponować poznańskim robotnikom transparent z hasłem „Nie ma innowacyjności bez wolności”.) Pragnienie zbudowania dobrobytu na niskich kosztach pracy i na handlu owocami pracy niewolniczej kończy się jak Polska w 1772 roku i Związek Radziecki w 1991 roku.


Liberalizacja światowego handlu była świetnym pomysłem, ale zignorowano pierwsze dzwonki alarmowe informujące o zagrożeniach. Kraje zachodnie były święcie przekonane, że nikt i nic nie jest w stanie zagrozić ich imponującej przewadze technicznej, że kraje „rozwijające się” będą na zawsze zależne od krajów rozwiniętych i będą zależne od zakupów w krajach, w których wolność daje największy przyrost innowacji i pozwala na produkcję najbardziej technicznie skomplikowanych towarów. Zignorowano fakt, że w systemie pracy przymusowej można wyprodukować i bombę atomową, i sputnik. Wymagało to kradzieży cudzych innowacji, ale kradzież nigdy nie była obca naszemu gatunkowi.         


W dotychczasowej historii prawdopodobnie najdoskonalszą okupacją była amerykańska okupacja Japonii. Wiele razy opowiadałem o moim szoku, kiedy w Londynie japoński inżynier powiedział mi, że japoński cud gospodarczy nie byłby możliwy bez bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki, że te bomby złamały ducha japońskiego nacjonalizmu i rasizmu, że pozwoliły zaakceptować okupację i jej warunki.

Sama okupacja była dzieleniem się tajemnicą własnego sukcesu. Amerykanie narzucili Japończykom konstytucję, która była mniej lub bardziej kopią konstytucji amerykańskiej, narzucili reformy. Popełniali błędy, nie zawsze rozumiejąc lokalne warunki, ale ogólna zasada była prosta: macie respektować indywidualną własność i prawa jednostki. Koniec życia na kradzionym chlebie.

To było sprzeczne z ekonomią Ricardo i z ekonomią Marksa. Japończycy dorzucili do tego swoją pracowitość, umiejętność kopiowania, pedantyczność. W ciągu kilku dekad stali się narodem równie lub bardziej innowacyjnym jak Amerykanie. Przekonanie, że nikt nie jest w stanie produkować towarów równie skomplikowanych jak nasze, po kosztach niższych niż nasze, okazało się złudne. Świat dowiedział się o tym dopiero, kiedy na parkingach przed General Motors było więcej samochodów marek japońskich niż amerykańskich. Zadecydował o tym jednak kryzys naftowy z 1973 roku.

Decyzja Arabii Saudyjskiej i innych krajów OPEC ujawniła z dnia na dzień, że nazbyt lekceważąco traktowano zmiany, jakie zaszły na światowych rynkach i w kosztach produkcji wysokiej jakości towarów przemysłowych. Sztuczny kryzys naftowy ujawnił rozmiary tych zmian i przyspieszył przebudowę międzynarodowego handlu. Czy świat zachodni czegoś się nauczył? Pół wieku później rosyjska napaść na Ukrainę pokazała głębię uzależnienia energetycznego od Rosji i technicznego od Chin. Przyzwyczailiśmy się, że samochody japońskie i koreańskie są równie dobre ale tańsze od głównych  marek zachodnich, nie zauważyliśmy, jak drogo trzeba płacić za brak zainteresowania bezpieczeństwem. Ideologiczny entuzjazm kazał rezygnować z korzystania z własnych zasobów gazu w łupkach, zamykać elektrownie atomowe, walczyć z klimatem za pomocą chińskich paneli słonecznych i wierzyć bardziej Ricardo i Marksowi niż Smithowi.


Liberalizacja globalnego handlu jest wspaniałą rzeczą, bezmyślność może jednak prowadzić nie tylko do utraty zysków, może również okazać się samobójcza. Rosyjski szantaż energetyczny prawdopodobnie uda się zneutralizować, chociaż los Ukrainy nadal jest bardzo niepewny. Chiny wydają się być zagrożeniem poważniejszym, ponieważ tam udało się poszerzyć obszary wolności ekonomicznej, wywołać eksplozję innowacyjności, przy równoczesnym dławieniu swobód obywatelskich, co pokazuje możliwość skutecznej produkcji chleba bez wolności na znacznie wyższym poziomie. Ta część kryzysu w globalnym handlu może być znacznie trudniejsza do opanowania.

[Rosyjska] agresja pokazała, że wolny handel nie jest sposobem na utrzymanie pokoju. Władcy nie zawsze kierują się korzyściami gospodarczymi. Czasem mają ambicje niezrozumiałe dla reszty świata – pisze Witold Gadomski.

To święta prawda, pytanie, czy będziemy teraz mądrzejsi?


A co z nami, Polakami? Czy dalej będziemy śpiewać „Boże! Coś Polskę przez tak liczne wieki/Otaczał blaskiem potęgi i chwały…”, pracowicie zapominając, że wypichcona w 1816 roku pieśń była hymnem pochwalnym rozbiorów i cara Aleksandra, i kończyła się słowami: „Niech zaprzyjaźnione dwa narody kwitną/I błogosławią Jego panowanie.”

 

Handel nie jest sprawa łatwą ani małą, najłatwiej rozum przehandlować. Wolność jeszcze nie gwarantuje ani mądrości, ani uczciwości. Kończy się czasami fałszowaniem starych piosenek.


Powinien również pamiętać o tym wielki naród amerykański. Pół wieku temu Henry Kissinger doskonale wiedział, co i dlaczego robi Arabia Saudyjska i czego oczekuje. Oczekiwała nacisków na Izrael w związku z kolejną nieudaną napaścią armii arabskich na Izrael. Kissinger namówił na ustępstwa nie pamiętając, że uleganie szantażystom nigdy nie pomaga ani własnym interesom, ani pokojowi na świecie.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk