Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 19:39

« Poprzedni Następny »


Niech żyje król!


Jerzy Łukaszewski 2020-09-01


Poryte wąwozami wzgórza między dwiema dzielnicami mojego miasta w latach dość odległych były stałym teatrem walk pomiędzy plemionami Apaczów i Siouxów, wrogimi sobie bez jakiegoś szczególnego powodu, ot tak – dla zasady.


Ciekawym dla dziejopisa szczegółem było to, że Apaczem lub Siouxem bywało się w zależności od miejsca, z którego patrzało się na pole bitwy. Kiedy my patrzeliśmy na nich to byliśmy szlachetnymi Apaczami, oni zaś wrednymi Siouxami, kiedy oni patrzyli na nas widzieli dokładnie to samo – nas jako wrednych Siouxów. Efekt o tyle ciekawy, że ostatecznie było się Apaczem i Siouxem jednocześnie.


Po lekcjach religii w kościelnej salce, w której nasz ksiądz przykładał wielką wagę do znajomości Biblii (dziś miałby problemy ze zwierzchnikami, jak sądzę), a Genesis Exodus trzeba było znać niemal na pamięć, wryły się w świadomość spostrzeżenia dotyczące źdźbła i belki umieszczone w narządzie wzrokowym pasujące jak ulał do życia naszych plemion.


Obecnie przychodzi mi uzupełniać te prawa przyrody o nowe spostrzeżenia. Takie np., że usilne wpatrywanie się w ogon konia stojącego po drugiej stronie ulicy potrafi doprowadzić do zauważenie muchy siedzącej na naszym nosie. Muchy, której jakoś wcześniej nie potrafiliśmy dostrzec.


Pełne emocji i bardzo uczone analizy sytuacji na Białorusi zwracały i zwracają często uwagę na ciekawy fakt, iż białoruska opozycja na dobra sprawę nie ma lidera, co może mieć istotne znaczenie nie tylko dla wyniku walki z Łukaszenką, ale przede wszystkim dla konstrukcji państwa zbudowanego po jego ew. upadku. Hasła wolności, demokracji itd. same w sobie niewiele znaczą i o niczym nie przesądzają. Są jedynie pięknym przyodziewkiem, o którego urodzie decydują także kształty ciała użytkownika. Na jednym piękna koszulka będzie opięta nad miarę, na innym będzie smętnie zwisać.


Niektórzy posuwają się nawet do twierdzenia, że takie zbiorowe (czy anonimowe) przywództwo to zjawisko nowe we współczesnej polityce, ale które może okazać się trwałą zasadą charakteryzującą świat rodzący się na naszych oczach. Gdyby tak rzeczywiście było oglądalibyśmy zjawisko zamierania i wyzuwania się z wartości ruchów zorganizowanych.


Czy to możliwe?


Spoglądając długo i uważnie w ogon białoruskiego konia zgodnie z zaprezentowaną wyżej zasadą, dostrzegamy nagle siedzącą na naszym nosie muchę. Mucha zaczyna przybierać kształt społeczeństwa, a przynajmniej jego części, która nie potrafi pogodzić się z rodzącą się na jego oczach dyktaturą ciemniaków bis, ale nie wyłania z siebie żadnego elementu sterującego oporem.


Dlaczego? Nie potrafi czy nie potrzebuje?


Jedno jest pewne – ten opór, nawet gdyby miał przybierać na sile (miejmy nadzieję) nie jest i nie będzie oparty o istniejące tzw. partie polityczne odgrywające rolę opozycji ze względu na ich charakter zupełnie niepasujący do okoliczności i potrzeb wielu ludzi.


Skostniały organizm organizacji politycznych wyczerpał swoje możliwości i zupełnie nie odpowiada na współczesne zapotrzebowanie. Patrząc na nasze partie widzimy oczywistą oczywistość – „opozycja” stoi przeciw rządzącym, ponieważ ci pozbawili ją benefitów związanych ze sprawowaniem władzy, a nie dlatego, że ma jakąś inną tejże władzy wizję.


Okazuje się, że przestało mieć znaczenie to, że jeden jest wykształcony, a inny sam nie rozumie co publicznie mówi, jeden gra rolę delikatnego kwiatu na politycznej rabatce, a inny depcze ten kwietnik jak ostatni cham w brudnych i wykoślawionych buciorach – kiedy przyjdzie co do czego prezentują się jako nieznośnie podobni do siebie.


Ostatnio lawina krytyki przeczesała nasze partie polityczne przy okazji projektu podwyższenia uposażeń poselskich. Argumenty były różne, na ogół bardzo populistyczne, ale uwagę zwrócił jeden, absolutnie kompromitujący szczegół. Posłowie tzw. opozycji otrzymywali SMS-y z treścią tłumaczeń, jakie mieli przedstawiać ew. oburzonym wyborcom. I oni te SMS-y wyborcom „odczytywali”!


Czym to się różni od wielokrotnie przez nas wyśmiewanego „przekazu dnia” obowiązującego wyznawców religii jarosławnej?


Nie ukrywam, że osobiście bardzo boleśnie dotknęła mnie ta praktyka ze strony posłanki Nowackiej, do której miałem wielkie zaufanie, widząc w niej osobę uczciwą, nastawioną bojowo, a także mającą własne poglądy. Posłuszne odczytywanie SMS-ów pana Budki bez zmrużenia oka nieco kłóci się z tym moim o niej wyobrażeniem, a jestem wyborcą z jej okręgu. Szkoda.


Byłem na wiecu Rafała Trzaskowskiego w Gdyni (opisywałem to na SO). Wielkie zapowiedzi stworzenia ruchu obywatelskiego porwały obecnych (lekkim dysonansem byłą obecność szefa jednej z partii politycznych), padła konkretna data (koniec miesiąca) i … no co? No nic. Zero. Minęły dwa miesiące, pan Trzaskowski pojechał na urlop, urlop się skończył i?


Co chwila dochodzą nas słuchy, że „już się tworzy” co powoli przestaje być śmieszne, tym bardziej że wciąż mieli się ew. przyszłą nazwę ruchu – Nowa Solidarność wbrew tysiącom rad i komentarzy wskazujących na bzdurność tego pomysłu, których to krytyk najwyraźniej „ruch obywatelski” nie bierze pod uwagę. Piszę w cudzysłowie, ponieważ już wiemy, że po raz kolejny zostaliśmy oszukani. Ten pseudo ruch budowany jest w zatęchłych buduarach jednej z partii politycznych i niewiele będzie miał wspólnego z moim pojmowaniem „ruchu obywatelskiego”Pan Trzaskowski już zmarnotrawił część potencjału zaufania, jaki mu dano i z każdym dniem marnotrawi resztę (resztkę?).


Rozumiem, urlop rzecz święta, ale po co w takim razie zapowiadać jakąś „walkę”?


Kto przy zdrowych zmysłach, mający szczere zamiary tak postępuje? „Ok, wygram tę wojnę, ale poczekajcie aż się wyśpię i uszyję sobie nowe skarpetki!”


I nie chodzi tu nawet o samego „wodza”, ale o społeczny potencjał, który dwa miesiące temu wybuchł z siłą wulkanu, a teraz stygnie jak lawa (brudna i plugawa – być może, ale mająca swoją siłę) i kiedy zamieni się w kamień na długo odejdzie nadzieja na jakąkolwiek zmianę. A winił za to nie będę neobolszewików z PiS, ale właśnie tych, którzy oszukali ludzi dając im złudną nadzieję. Tym ludziom trudno będzie uwierzyć ponownie przy jakiejś innej okazji, że tym razem nikt ich nie okłamuje.


Tak wygląda (w wielkim skrócie) mucha na naszym nosie.


To, co się dzieje na Białorusi nosi charakter prymitywnej brutalności władzy i jak na razie tylko tym różni się od sytuacji w Polsce. Na razie, bo są już widoczne symptomy tego, iż u nas wcale nie musi być inaczej.


Widać też inne zjawisko. Pojawiają się lokalni przywódcy umiejący zwołać ludzi do protestu w jakiejś konkretnej sprawie, na lokalną na razie skalę, Nie oglądający się na to, czy jakaś partia ich popiera. A czasem wręcz przeciwnie – punktujący partie za ich kunktatorstwo, brak zdecydowania, wyobraźni i JAKIEGOKOLWIEK PROGRAMU na przyszłość. „Obalimy Łukaszenkę/PiS, a potem się zobaczy!”


Kto za tym pójdzie? Młodzi? Żarty.


Czy zjawisko „bezprzywódczego oporu” stanie się i naszym udziałem? Gdyby tak się stało, mielibyśmy rzeczywiście do czynienia z nową jakością w polityce.


Niedawno oglądałem na YT przyjaciela – Saszę Reznikowa, aktora Teatru Muzycznego w Gdyni, Białorusina mającego za sobą więzienie w Mińsku przed laty i widziałem jego łzy, kiedy koledzy z teatru śpiewali chórem „Mury” dla poparcia protestujących na Białorusi. Saszka zaśpiewał ostatnią zwrotkę po białorusku, ledwo dał radę, wzruszenie było autentyczne i silne.


Pomyślałem sobie wtedy: – Saszka, mam nadzieję, że nie będziesz musiał śpiewać tego dla nas.


Oby.


No to muchę już widzimy. I co dalej?


*
Pierwsza publikacja studioopinii.pl



Jerzy Łukaszewski

Historyk, pasjonat uczenia historii wszystkich, którzy mają na to ochotę, kabareciarz, publicysta (pisujący zdecydowanie zbyt rzadko).    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk